Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   to ocali zycie a nie radary

to ocali zycie a nie radary

Data: 2011-03-11 14:19:34
Autor: Vlad The Ripper
to ocali zycie a nie radary

Użytkownik "drummer" <drummer_boy@o2.pl> napisał w wiadomości news:ilb87b$apb$1node2.news.atman.pl...
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/polski-wynalazek-ocali-zycie-podczas-wypadkow,1,4207096,wiadomosc.html

Pierwsze co pomyslałem, widząc ten post to, że to jakaś nowa wersja zderzaka Łągiewki. Klikam w link i okazuje się, że mam rację. :D

Niektórzy to chyba nigdy nie zmądrzeją. Fizyka w LO to w końcu strasznie trudny przedmiot.

Data: 2011-03-11 13:20:17
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Fri, 11 Mar 2011 14:19:34 +0100, Vlad The Ripper napisał(a):

Pierwsze co pomyslałem, widząc ten post to, że to jakaś nowa wersja zderzaka Łągiewki. Klikam w link i okazuje się, że mam rację. :D

Niektórzy to chyba nigdy nie zmądrzeją. Fizyka w LO to w końcu strasznie trudny przedmiot.

Zderzak Łągiewki akurat fizycznie jest całkiem OK, tylko jakoś nie widzę
sensu wożenia kilkaset kg masy, żeby zrobić jedno auto bezpieczniejszym, a
wszystkie inne dookoła bardziej zagrożonymi.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-11 21:44:31
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 14:20, Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 14:19:34 +0100, Vlad The Ripper napisał(a):

Pierwsze co pomyslałem, widząc ten post to, że to jakaś nowa wersja zderzaka
Łągiewki. Klikam w link i okazuje się, że mam rację. :D

Niektórzy to chyba nigdy nie zmądrzeją. Fizyka w LO to w końcu strasznie
trudny przedmiot.

Zderzak Łągiewki akurat fizycznie jest całkiem OK

Fizycznie ok jest to że przy nagłej zmianie prędkości nie wystąpi bezwładność i nie będą działać siły?

Data: 2011-03-11 21:01:26
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Fri, 11 Mar 2011 21:44:31 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Fizycznie ok jest to że przy nagłej zmianie prędkości nie wystąpi bezwładność i nie będą działać siły?

to nieistotne, bo i tak go nikt tego nie zastosuje w praktyce w
samochodach. To musi ważyć, 100 kg na przednim zderzaku, 100 kg na
tylnym... a co z bokiem? I tak za chwilę podwoisz wagę auta i będziesz
musiał podwoić wagę wirników - błędne koło.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-11 22:31:21
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 22:01, Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 21:44:31 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Fizycznie ok jest to że przy nagłej zmianie prędkości nie wystąpi
bezwładność i nie będą działać siły?

to nieistotne, bo i tak go nikt tego nie zastosuje w praktyce w
samochodach. To musi ważyć, 100 kg na przednim zderzaku, 100 kg na
tylnym... a co z bokiem? I tak za chwilę podwoisz wagę auta i będziesz
musiał podwoić wagę wirników - błędne koło.

Gdyby teorie Łągiewki miały być prawdą, to urządzenie wcale nie musiałoby być montowane poza samochodem.
Zresztą Łągiewka również się tym chwalił - swoim bezodrzutowym i bezsiłowym pędnikiem/hamulcem (zależy w którą stronę działa).
Urządzenie działające na zasadzie którą opisuje mogłoby być zamontowane choćby w bagażniku.

Tyle że z przyczyn oczywistych to nie działa.

Data: 2011-03-11 21:58:13
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Fri, 11 Mar 2011 22:31:21 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Gdyby teorie Łągiewki miały być prawdą, to urządzenie wcale nie musiałoby być montowane poza samochodem.
Zresztą Łągiewka również się tym chwalił - swoim bezodrzutowym i bezsiłowym pędnikiem/hamulcem (zależy w którą stronę działa).
Urządzenie działające na zasadzie którą opisuje mogłoby być zamontowane choćby w bagażniku.

Tyle że z przyczyn oczywistych to nie działa.

ależ działa i własnie o montowaniu w samochodzie myślałem. Tyle, że to
działa tym skuteczniej, im większa masa wirnika. Im większa masa wirnika,
tym gorzej...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-11 23:07:39
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 22:58, Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 22:31:21 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Gdyby teorie Łągiewki miały być prawdą, to urządzenie wcale nie
musiałoby być montowane poza samochodem.
Zresztą Łągiewka również się tym chwalił - swoim bezodrzutowym i
bezsiłowym pędnikiem/hamulcem (zależy w którą stronę działa).
Urządzenie działające na zasadzie którą opisuje mogłoby być zamontowane
choćby w bagażniku.

Tyle że z przyczyn oczywistych to nie działa.

ależ działa

Co masz na myśli pisząc "działa"?
To że można zahamować (i to nagle) samochód, tak żeby wewnątrz nie było przeciążeń?

Data: 2011-03-11 22:15:01
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:07:39 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Co masz na myśli pisząc "działa"?
To że można zahamować (i to nagle) samochód, tak żeby wewnątrz nie było przeciążeń?

nie, można to przeciążenie zmniejszyć i to sporo. Czasem zmniejszenie o
kilka G może życie uratować.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-11 23:21:26
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 23:15, Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:07:39 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Co masz na myśli pisząc "działa"?
To że można zahamować (i to nagle) samochód, tak żeby wewnątrz nie było
przeciążeń?

nie, można to przeciążenie zmniejszyć i to sporo.

Jeżeli samochód jedzie 10m/s, a droga hamowania wynosi 1m, to czas zderzenia przy liniowym opóźnieniu wyniesie 1/10s, różnica prędkości 10m/s, a przeciążenie 100m/s^2.

I żadna magia tego nie przeskoczy.

Data: 2011-03-11 22:34:34
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:21:26 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Jeżeli samochód jedzie 10m/s, a droga hamowania wynosi 1m, to czas zderzenia przy liniowym opóźnieniu wyniesie 1/10s, różnica prędkości 10m/s, a przeciążenie 100m/s^2.

I żadna magia tego nie przeskoczy.

A kto mówił o zmiejszaniu drogi hamowania?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-12 11:56:52
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 23:34, Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:21:26 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Jeżeli samochód jedzie 10m/s, a droga hamowania wynosi 1m, to czas
zderzenia przy liniowym opóźnieniu wyniesie 1/10s, różnica prędkości
10m/s, a przeciążenie 100m/s^2.

I żadna magia tego nie przeskoczy.

A kto mówił o zmiejszaniu drogi hamowania?

Jesteś pierwszy który o tym wspomina.

Data: 2011-03-12 11:13:19
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sat, 12 Mar 2011 11:56:52 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Jeżeli samochód jedzie 10m/s, a droga hamowania wynosi 1m, to czas
zderzenia przy liniowym opóźnieniu wyniesie 1/10s, różnica prędkości
10m/s, a przeciążenie 100m/s^2.

I żadna magia tego nie przeskoczy.

A kto mówił o zmiejszaniu drogi hamowania?

Jesteś pierwszy który o tym wspomina.

Ciekawe, bo jeszcze wciąż w cytacie jest twój post, ze wspomnianą drogą
hamowania. Widocznie odpisałem na twój post zanim go napisałem, dobrze
wiedzieć, że zaginam czasoprzestrzeń.
Tu chodzi o przetworzenie części energii zderzenia, która inaczej poszłaby
na zniszczenie samochodu, czyli niejako "wydłużenie" strefy bezpieczeństwa
samochodu.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-12 12:34:44
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-12 12:13, Waldek Godel pisze:

Tu chodzi o przetworzenie części energii zderzenia, która inaczej poszłaby
na zniszczenie samochodu, czyli niejako "wydłużenie" strefy bezpieczeństwa
samochodu.

Chyba nie czytałeś o co chodzi w wynalazku Łągiewki.
Bo nie chodzi o żadne "wydłużenie" strefy bezpieczeństwa, bo to można zrobić dziś bez żadnego Łągiewki, stosując np. metrowej grubości zderzaki wypełnione pianką pochłaniającą energię, czy wielorazowe amortyzatory hydrauliczne.

Łągiewka obiecuje że zastosowanie jego "przekładni energetycznej" spowoduje że w procesie zatrzymania samochodu nie będą występować siły i w związku z tym nie będzie przeciążeń.
Czyli walisz z takim zderzakiem w mur, a w samochodzie nawet nie czujesz że się zatrzymał - można jeździć bez pasów.

Data: 2011-03-12 11:41:47
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sat, 12 Mar 2011 12:34:44 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Chyba nie czytałeś o co chodzi w wynalazku Łągiewki.
Bo nie chodzi o żadne "wydłużenie" strefy bezpieczeństwa, bo to można zrobić dziś bez żadnego Łągiewki, stosując np. metrowej grubości zderzaki wypełnione pianką pochłaniającą energię, czy wielorazowe amortyzatory hydrauliczne.

Łągiewka obiecuje że zastosowanie jego "przekładni energetycznej" spowoduje że w procesie zatrzymania samochodu nie będą występować siły i w związku z tym nie będzie przeciążeń.
Czyli walisz z takim zderzakiem w mur, a w samochodzie nawet nie czujesz że się zatrzymał - można jeździć bez pasów.

czytałem a nawet widziałem. I nie o to chodzi.
Wciąż ponawiam pytanie, czy czytałes o tym w Bravo Girl?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-12 16:14:23
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sat, 12 Mar 2011 11:56:52 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-11 23:34, Waldek Godel pisze:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:21:26 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Jeżeli samochód jedzie 10m/s, a droga hamowania wynosi 1m, to czas
zderzenia przy liniowym opóźnieniu wyniesie 1/10s, różnica prędkości
10m/s, a przeciążenie 100m/s^2.

I żadna magia tego nie przeskoczy.
A kto mówił o zmiejszaniu drogi hamowania?
Jesteś pierwszy który o tym wspomina.

Łągiewka to kiedys tez deklarowal.

Ale w powyzszym przykladzie nie bylo o tym mowy, wiec nie wiem o co
Waldkowi chodzi.

P.S. czas zderzenia wyniesie 2/10s, przeciazenie tylko 5g.

J.

Data: 2011-03-12 09:38:33
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Fri, 11 Mar 2011 22:15:01 +0000,  Waldek Godel wrote:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:07:39 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Co masz na myśli pisząc "działa"?
To że można zahamować (i to nagle) samochód, tak żeby wewnątrz nie było przeciążeń?

nie, można to przeciążenie zmniejszyć i to sporo. Czasem zmniejszenie o
kilka G może życie uratować.

Mozna, o ile bedzie zderzak na metr wystawal. A przy wiekszych
predkosciach 2m czy wiecej. To samo zapewnia strefa kontrolowanego
zgniotu, wiec zderzak ratowalby raczej portfel niz zycie ..

Umieszczenie w barierce ma wiekszy sens, ale bedzie za drogie, wiec
ich tam nie bedzie. To moze byc dobre rozwiazanie dla kolei, dla
portow, czy innych miejsc narazonych na kolizje - taki odbojnik
wielorazowego uzytku. Moze i nawet dla barierki .. ale na wiaduktach.
Lepiej zeby sie bariera ugiela niz mial beton polamac.

J.

Data: 2011-03-12 12:21:15
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-12 09:38, J.F. pisze:
On Fri, 11 Mar 2011 22:15:01 +0000,  Waldek Godel wrote:
Dnia Fri, 11 Mar 2011 23:07:39 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Co masz na myśli pisząc "działa"?
To że można zahamować (i to nagle) samochód, tak żeby wewnątrz nie było
przeciążeń?

nie, można to przeciążenie zmniejszyć i to sporo. Czasem zmniejszenie o
kilka G może życie uratować.

Mozna, o ile bedzie zderzak na metr wystawal. A przy wiekszych
predkosciach 2m czy wiecej. To samo zapewnia strefa kontrolowanego
zgniotu, wiec zderzak ratowalby raczej portfel niz zycie ..

No tak, tylko po co montować skomplikowany zderzak, skoro lżejszy, tańszy i mniej zawodny będzie amortyzator oparty o hydraulikę, albo sprężystość.

Albo jak nie wielorazowy, to coś takiego, za to taniego.
http://www.metcomb.com/products.html


Jedyna wartość dodana jaką oferuje Łągiewka, to "masa bezinercyjna" (cyt. z jego prac), a co za tym idzie to brak działających sił przy działaniu jego mechanizmu.
Czyli możliwość wyhamowania z dowolnie wysokiej prędkości, na dowolnie krótkiej drodze, bez przeciążeń.

Data: 2011-03-12 11:30:46
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sat, 12 Mar 2011 12:21:15 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Czyli możliwość wyhamowania z dowolnie wysokiej prędkości, na dowolnie krótkiej drodze, bez przeciążeń.

gdzie ty się tych bredni naczytałeś? W Bravo Girl! ??

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-12 12:57:57
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-12 12:30, Waldek Godel pisze:
Dnia Sat, 12 Mar 2011 12:21:15 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Czyli możliwość wyhamowania z dowolnie wysokiej prędkości, na dowolnie
krótkiej drodze, bez przeciążeń.

gdzie ty się tych bredni naczytałeś? W Bravo Girl! ??

Szczegółowo tutaj: "Energetyczna natura mechaniki" - Lucjan Łągiewka, Kowary kwiecień 2000 r.

Tak w formie przetworzonej poczytaj sobie tą stronę, dużo wywiadów z twórcami, analizy:
http://www.jakubw.pl/zderzak/

Taki najbardziej dobity cytat z wywiadu umieszczonego na tej stronie: "Można nawet zrobić buty do skakania bez spadochronu." (i nie chodzi o buty z podeszwą grubości dziesiątek metrów)


To o czym mówisz, czyli wydłużenie strefy zgniotu przez dodanie mechanizmu zderzaka, to oczywiście nie wzbudza żadnych kontrowersji.
Poza tym że konstrukcja jest niepotrzebnie skomplikowana, ale jak najbardziej może działać.

Problem jest taki, że Łągiewka obiecuje dodatkowe "cuda" w postaci bezsiłowego transferu energii kinetycznej które mają zniwelować siły bezwładności opisywane przez prawa Newtona (Łągiewka otwarcie twierdzi że prawa Newtona nie są prawdą).

Data: 2011-03-12 13:45:00
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sat, 12 Mar 2011 12:57:57 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Taki najbardziej dobity cytat z wywiadu umieszczonego na tej stronie: "Można nawet zrobić buty do skakania bez spadochronu." (i nie chodzi o buty z podeszwą grubości dziesiątek metrów)

Bo teoretycznie można, praktycznie już nie, bo spadochroniarz mógłby nie
mieć spadochronu ale wirnik urządzenia już powinien mieć, zeby nie rozwalić
siebie i wszystkiego dookoła.
Nie chce mi się robić obliczeń, ale tak na oko podeszwa miałaby gdzieś
między metr a dwa metry (czyli nie dziesiątki), żeby przeciążenie rozłożyć
w sposób nie zagrażający życiu lub zdrowiu.

To o czym mówisz, czyli wydłużenie strefy zgniotu przez dodanie mechanizmu zderzaka, to oczywiście nie wzbudza żadnych kontrowersji.
Poza tym że konstrukcja jest niepotrzebnie skomplikowana, ale jak najbardziej może działać.

Nawet nie wydłużenie, ale uczynienie jej bardziej skuteczną. I działa, ale
jest bezsensowne z powodu, który podałem na samym początku.

Problem jest taki, że Łągiewka obiecuje dodatkowe "cuda" w postaci bezsiłowego transferu energii kinetycznej które mają zniwelować siły bezwładności opisywane przez prawa Newtona (Łągiewka otwarcie twierdzi że prawa Newtona nie są prawdą).

nie będę studiował opracowań, bo to nie ma sensu, zwłaszcza, że nie wiadomo
które są wiarygodne - potwierdzonych nie ma żadnych.
Niwelacja siły bezwładności faktycznie się odbywa, tyle, że nie do zera.

Zresztą masz proste pytanie fizyczne - siła bezwładności jest prosto
związana z energią kinetyczną pojazdu. Cała energia może pójść w
samochód/otoczenie/pasażerów, albo część możesz przekształcić na energię
kinetyczną wirującej masy wirnika. Jak to nazwiesz jak nie transferem
energii kinetycznej?

Problem w tym (po razy pińset dwudziesty piąty), że zwiększasz energię
kinetyczną poprzez dodanie masy wirnika, więc jest to błędne koło, tak jak
pisałem od początku.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-12 15:54:16
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sat, 12 Mar 2011 13:45:00 +0000,  Waldek Godel wrote:
Dnia Sat, 12 Mar 2011 12:57:57 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Taki najbardziej dobity cytat z wywiadu umieszczonego na tej stronie: "Można nawet zrobić buty do skakania bez spadochronu." (i nie chodzi o buty z podeszwą grubości dziesiątek metrów)

Bo teoretycznie można, praktycznie już nie, bo spadochroniarz mógłby nie
mieć spadochronu ale wirnik urządzenia już powinien mieć, zeby nie rozwalić
siebie i wszystkiego dookoła.
Nie chce mi się robić obliczeń, ale tak na oko podeszwa miałaby gdzieś
między metr a dwa metry (czyli nie dziesiątki), żeby przeciążenie rozłożyć
w sposób nie zagrażający życiu lub zdrowiu.

W formie butow to kiepsko - ile na nogach ugietych utrzymasz - 3g ? A na zablokowanych kolanach 4g sie uda, czy pekna ? A i predkosc spadania na pionowo wieksza.

Natomiast takie "lozko desantowe" .. moze by i 2m starczylo, bo
predkosc ledwie ~180km/h, to sie chyba w F1 zdarzalo.

Problem jest taki, że Łągiewka obiecuje dodatkowe "cuda" w postaci bezsiłowego transferu energii kinetycznej które mają zniwelować siły bezwładności opisywane przez prawa Newtona (Łągiewka otwarcie twierdzi że prawa Newtona nie są prawdą).
nie będę studiował opracowań, bo to nie ma sensu, zwłaszcza, że nie wiadomo
które są wiarygodne - potwierdzonych nie ma żadnych.
Niwelacja siły bezwładności faktycznie się odbywa, tyle, że nie do zera.

mozesz cos wiecej o tej niwelacji ? Bo to Łągiewka w sumie twierdzil - ze na pokladzie samochodu
wyposazonego w wirnik sily bezwladnosci ulegaja znacznemu
zmniejszeniu.

J.

Data: 2011-03-12 15:02:50
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sat, 12 Mar 2011 15:54:16 +0100, J.F. napisał(a):

mozesz cos wiecej o tej niwelacji ? Bo to Łągiewka w sumie twierdzil - ze na pokladzie samochodu
wyposazonego w wirnik sily bezwladnosci ulegaja znacznemu
zmniejszeniu.

to jest jakby oczywiste... mniejsza siła za to dłużej działająca.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-13 10:29:54
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sat, 12 Mar 2011 15:02:50 +0000,  Waldek Godel wrote:
Dnia Sat, 12 Mar 2011 15:54:16 +0100, J.F. napisał(a):
mozesz cos wiecej o tej niwelacji ? Bo to Łągiewka w sumie twierdzil - ze na pokladzie samochodu
wyposazonego w wirnik sily bezwladnosci ulegaja znacznemu
zmniejszeniu.

to jest jakby oczywiste... mniejsza siła za to dłużej działająca.

Ja bym tego niwelacja nie nazwal.

Łągiewka poszedl dalej - twierdzil ze sily sa mniejsze niz by to
wynikalo z drogi hamowania.

I sa na to badania i publikacje naukowe :-)

J.

Data: 2011-03-12 18:43:50
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-12 14:45, Waldek Godel pisze:
Dnia Sat, 12 Mar 2011 12:57:57 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Taki najbardziej dobity cytat z wywiadu umieszczonego na tej stronie:
"Można nawet zrobić buty do skakania bez spadochronu." (i nie chodzi o
buty z podeszwą grubości dziesiątek metrów)

Bo teoretycznie można, praktycznie już nie, bo spadochroniarz mógłby nie
mieć spadochronu ale wirnik urządzenia już powinien mieć, zeby nie rozwalić
siebie i wszystkiego dookoła.
Nie chce mi się robić obliczeń, ale tak na oko podeszwa miałaby gdzieś
między metr a dwa metry (czyli nie dziesiątki), żeby przeciążenie rozłożyć
w sposób nie zagrażający życiu lub zdrowiu.

Spadochroniarz spada swobodnie z prędkością około 200km/h.
Widzisz możliwość wyhamowania go na drodze 2m, tak żeby przeżył?


Problem jest taki, że Łągiewka obiecuje dodatkowe "cuda" w postaci
bezsiłowego transferu energii kinetycznej które mają zniwelować siły
bezwładności opisywane przez prawa Newtona (Łągiewka otwarcie twierdzi
że prawa Newtona nie są prawdą).

nie będę studiował opracowań, bo to nie ma sensu,

No to jaki sens ma dyskusja skoro uważasz że nie ma sensu czytanie o tym o czym dyskutujesz?


zwłaszcza, że nie wiadomo które są wiarygodne

Masz pracę samego Łągiewki w oryginale. Poczytaj i wtedy będzie o czym rozmawiać.


Zresztą masz proste pytanie fizyczne - siła bezwładności jest prosto
związana z energią kinetyczną pojazdu. Cała energia może pójść w
samochód/otoczenie/pasażerów, albo część możesz przekształcić na energię
kinetyczną wirującej masy wirnika. Jak to nazwiesz jak nie transferem
energii kinetycznej?

Nie ma czegoś takiego że "energia może pójść".
Zmiana prędkości i idąca za tym zmiana energii kinetycznej wymaga przyłożenia konkretnej siły, o której mówi II zasada dynamiki Newtona, co jednak Łągiewka neguje.


Problem w tym (po razy pińset dwudziesty piąty), że zwiększasz energię
kinetyczną poprzez dodanie masy wirnika

Łągiewka twierdzi że gdyby miał odpowiednie materiały, to wirnik może być malutki.
Co samo w sobie również jest dziwne, bo przecież skoro przekazuje energie bezsiłowo, to materiał może być słaby.

Data: 2011-03-12 18:21:00
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sat, 12 Mar 2011 18:43:50 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Spadochroniarz spada swobodnie z prędkością około 200km/h.
Widzisz możliwość wyhamowania go na drodze 2m, tak żeby przeżył?

czyli spadochrony w momencie otwierania sie zabijają spadochroniarzy? Bo o
podobnej operacji mówimy.

Nie ma czegoś takiego że "energia może pójść".
Zmiana prędkości i idąca za tym zmiana energii kinetycznej wymaga przyłożenia konkretnej siły, o której mówi II zasada dynamiki Newtona, co jednak Łągiewka neguje.

proszę bardzo, więc masz czysto fizyczne rozwiązanie: skąd bierze się
energia kinetyczna wirującej masy, skoro według Ciebie urządzenie nie
bierze udziału w operacji zmiany energii kinetycznej samochodu z wartości
nominalnej do zera?

Łągiewka twierdzi że gdyby miał odpowiednie materiały, to wirnik może być malutki.

rozmiary nie mają żadnego znaczenia, chodzi o przejęcie maksymalnej energii
kinetycznej i przekazanie jej wirującej MASIE. MASA powinna być duża, bo im
większa masa tym lepiej całość zadziała. Ta masa powiększy ogólną masę
pojazdu i - paradoksalnie - zwiększa jego energię kinetyczną

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-12 19:33:10
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sat, 12 Mar 2011 18:21:00 +0000,  Waldek Godel wrote:
Dnia Sat, 12 Mar 2011 18:43:50 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Spadochroniarz spada swobodnie z prędkością około 200km/h.
Widzisz możliwość wyhamowania go na drodze 2m, tak żeby przeżył?
czyli spadochrony w momencie otwierania sie zabijają spadochroniarzy? Bo o
podobnej operacji mówimy.

Ale one zatrzymuja na drodze ~70m. Jest minimalna wysokosc skoku.

Nie ma czegoś takiego że "energia może pójść".
Zmiana prędkości i idąca za tym zmiana energii kinetycznej wymaga przyłożenia konkretnej siły, o której mówi II zasada dynamiki Newtona, co jednak Łągiewka neguje.
proszę bardzo, więc masz czysto fizyczne rozwiązanie: skąd bierze się
energia kinetyczna wirującej masy, skoro według Ciebie urządzenie nie
bierze udziału w operacji zmiany energii kinetycznej samochodu z wartości
nominalnej do zera?

Bierze, tylko ze taki zderzak nie jest w zaden sposob skuteczniejszy
od innych zderzakow z taka sama sila. I zadnych nadprzyrodzonych
wlasciwosci nie ma. A Łągiewka twierdzi ze ma.

Łągiewka twierdzi że gdyby miał odpowiednie materiały, to wirnik może być malutki.
rozmiary nie mają żadnego znaczenia, chodzi o przejęcie maksymalnej energii
kinetycznej i przekazanie jej wirującej MASIE. MASA powinna być duża, bo im
większa masa tym lepiej całość zadziała. Ta masa powiększy ogólną masę
pojazdu i - paradoksalnie - zwiększa jego energię kinetyczną

Wszystko kwestia przelozenia - mozesz energie pojazdu przeniesc do
lekkiego wirnika. Tylko jego predkosc obwodowa bedzie musiala byc
odpowiednio wieksza. Za duza byc nie moze, bo sie wirnik rozpadnie.

Ponoc ktos liczyl ze w przypadku stali magazynowana energia jest
podobna jak w sprezynie.

J.

Data: 2011-03-12 16:00:42
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sat, 12 Mar 2011 12:21:15 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-12 09:38, J.F. pisze:
Mozna, o ile bedzie zderzak na metr wystawal. A przy wiekszych
predkosciach 2m czy wiecej. To samo zapewnia strefa kontrolowanego
zgniotu, wiec zderzak ratowalby raczej portfel niz zycie ..

No tak, tylko po co montować skomplikowany zderzak, skoro lżejszy, tańszy i mniej zawodny będzie amortyzator oparty o hydraulikę, albo sprężystość.

No i w efekcie sie nie stosuje i nikt nie jest zainteresowany :-)

Albo jak nie wielorazowy, to coś takiego, za to taniego.
http://www.metcomb.com/products.html

Gabki plastikowe chyba podobnie dobre. No ale jak trzeba wielorazowy,
to moze sie wirnik sprawdzic.

Jedyna wartość dodana jaką oferuje Łągiewka, to "masa bezinercyjna" (cyt. z jego prac), a co za tym idzie to brak działających sił przy działaniu jego mechanizmu.

Tylko ze to bujda wyssana z niedouczenia ... bo juz chyba malo kto
twierdzi ze prawda :-)

J.

Data: 2011-03-13 16:13:22
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d7a9d2b$0$2443$65785112news.neostrada.pl...

Co masz na myśli pisząc "działa"?
To że można zahamować (i to nagle) samochód, tak żeby wewnątrz nie było przeciążeń?

Ależ tu nie chodzi o wyeliminowanie przeciążeń lecz o lepsze rozłożenie w czasie zderzenia.
Obecnie w samochodach podczas zderzeania przeciążenia rosną nieliniowo wraz ze skracaniem się strefy zgniotu, gdyż konstrukcja samochodów jest tak zrobiona, że wraz ze zgniataniem kolejnych elementów staje się coraz sztywniejsza.
Ponieważ energia kinetyczna rośnie z kwadratem prędkości to podczas zderzenia pojazdu na samym początku tego zderzenia energia kinetyczna jest kilkakrotnie większa, a sztywność karoserii najmniejsza, bo w pierwszym momencie gną się elementy najbardziej podatne na zgniecenie. Wraz z gięcem kolejnych elementów konstrukcja staje coraz bardziej sztywna, a energia kinetyczna w tym przypadku jest wytracona w niewielkim stopniu. Zatem wartość przyspieszenia (opóźnienia) rośnie doprowadzając do wystąpienia bardzo dużych przeciążeń.

Łągiewka zaś odwrócił tę charakterystykę i spowodował, że konstrukcja zderzaka najbardziej sztywna jest w pierwszym momencie uderzenia i staje się coraz mniej sztywna wraz z przemieszczeniem, dzięki czemu pochłania on większą ilość energii na początku i wraz z przebytą drogą podczas zderzenia wartość pochłanianej energii jest coraz mniejsza.
Dzięki temu przyspieszenie (opóźnienie) przybiera wartość prawie stałą podczas całego zderzenia, a jego wartość zależy tylko od prędkości początkowej pojazdu i bezwładności koła wprawianego w ruch.

Tu nie ma nic mitycznego ani pozaziemskiego. Ten zderzak działa dokłądnie z ze znanymi nam zasadami fizyki i kinematyki i dynamiki.
Różnica jest tylko i wyłącznie w charakterystyce i innym rozłożeniu oddziałujących sił i energii w czasie.

Data: 2011-03-13 16:42:14
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sun, 13 Mar 2011 16:13:22 +0100,  Alexy wrote:
Ależ tu nie chodzi o wyeliminowanie przeciążeń lecz o lepsze rozłożenie w czasie zderzenia. [...]
Łągiewka zaś odwrócił tę charakterystykę i spowodował, że konstrukcja zderzaka najbardziej sztywna jest w pierwszym momencie uderzenia i staje się

Az za bardzo - w pierwszej wersji byl dodatkowy pneumatyczny cylinder.

coraz mniej sztywna wraz z przemieszczeniem, dzięki czemu pochłania on większą ilość energii na początku i wraz z przebytą drogą podczas zderzenia wartość pochłanianej energii jest coraz mniejsza.
Dzięki temu przyspieszenie (opóźnienie) przybiera wartość prawie stałą podczas całego zderzenia, a jego wartość zależy tylko od prędkości początkowej pojazdu i bezwładności koła wprawianego w ruch.

kiedy wlasnie nie bardzo. Najpierw mamy zderzenie z nieruchomym
wirnikiem, ktory trzeba blyskawicznie rozpedzic, czyli jest duza sila,
a potem wirnik sie juz kreci szybko a pojazd zwalnia .. i nie ma sily.
Dlatego tak istotna ta sprezyna, chocby gazowa.
A jak masz sprezyne, to sie zaczynaja pytania po co wirnik :-)

W wersji drugiej dodano zmienna przekladnie, to mocno zmienia sprawe,
ale dochodza trudnosci wykonawcze.

Tu nie ma nic mitycznego ani pozaziemskiego. Ten zderzak działa dokłądnie z ze znanymi nam zasadami fizyki i kinematyki i dynamiki.

Konstruktor sugeruje ze znacznie lepiej.
Bo bez tego ten zderzak jest nieinteresujacy w motoryzacji.

J.

Data: 2011-03-13 20:05:23
Autor: P.B.
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 16:13:22 +0100, Alexy napisał(a):

Ależ tu nie chodzi o wyeliminowanie przeciążeń lecz o lepsze rozłożenie w czasie zderzenia.

http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2011-03-13 20:23:41
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-13 16:13, Alexy pisze:

Tu nie ma nic mitycznego ani pozaziemskiego. Ten zderzak działa
dokłądnie z ze znanymi nam zasadami fizyki i kinematyki i dynamiki.
Różnica jest tylko i wyłącznie w charakterystyce i innym rozłożeniu
oddziałujących sił i energii w czasie.

Masz oczywiście rację, że zderzak jako normalne urządzenie mechaniczne działa tak jak działa bez żadnej magii, tyle że jego twórcy twierdzą coś zupełnie innego.
Bo jeżeli uznamy to urządzenie za działające zgodnie z zasadami dynamiki Newtona, to urządzenie jest bez sensu, bo obecnie są stosowane również mające liniową charakterystykę urządzenia amortyzujące - również wielorazowe, lżejsze i przenoszące większe obciążenia.
Można stosować również liniowe, tyle że jednorazowe, ale za to bardzo proste i tanie konstrukcje tego typu:
http://www.metcomb.com/products.html


Natomiast Łągiewka z resztą zespołu twierdzą że przy zderzeniu z ich zderzakiem siły bezwładności znikają (konkretnie że są wielokrotnie redukowane w stosunku do klasycznego zatrzymania na tej samej drodze).
Możesz sobie pooglądać obszerny film o wynalazku, wypowiedzi twórcy, naukowców z zespołu, pooglądać i ocenić wiarygodność eksperymentów itp. itd:
http://www.youtube.com/watch?v=JaFBXzrcPsM
(link do części pierwszej z pięciu)

Data: 2011-03-13 23:27:58
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d7d19bc$0$2458$65785112news.neostrada.pl...

Tu nie ma nic mitycznego ani pozaziemskiego. Ten zderzak działa
dokłądnie z ze znanymi nam zasadami fizyki i kinematyki i dynamiki.
Różnica jest tylko i wyłącznie w charakterystyce i innym rozłożeniu
oddziałujących sił i energii w czasie.

Masz oczywiście rację, że zderzak jako normalne urządzenie mechaniczne działa tak jak działa bez żadnej magii, tyle że jego twórcy twierdzą coś zupełnie innego.
Bo jeżeli uznamy to urządzenie za działające zgodnie z zasadami dynamiki Newtona, to urządzenie jest bez sensu, bo obecnie są stosowane również mające liniową charakterystykę urządzenia amortyzujące - również wielorazowe, lżejsze i przenoszące większe obciążenia.
Można stosować również liniowe, tyle że jednorazowe, ale za to bardzo proste i tanie konstrukcje tego typu:
http://www.metcomb.com/products.html

Tyle, że te materiały nie posiadają cech, którą posiada zderzak Łągiewki.
Niestety ale nie potrafią one samoczynnie się dostosowywać do prędkości uderzenia.
Element obrotowy jakim jest obracający się walec posiada tzw. moment bezwładności, który powoduje, że w im krótszym czasie próbujemy rozpędzić takie koło tym większą musimy dostarczyć energię.
Akurat tak się składa, że energia kinetyczna takiego napędzanego koła jest także nieliniowa.

Eko = 1/2 * I * w^2

Jak wiadomo większa prędkość pojazdu tym krótszy czas zderzenia i tym samym krótszy czas rozpędzania koła, a tym samym koło pochłania większą ilość energii.
Te wszystkie materiały, które opisujesz niestety mają ograniczoną zdolność pochłaniania energii, której wartość niestety rośnie do kwadratu prędkości. Zatem ich przydatność mieści się w bardzo wąskim zakresie prędkości zderzenia. W przeciwieństwie do tych materiałów, zderzak Łągiewki działa w taki sposób, że  zapewnia stałe przeciążenie w dużo większym zakresie prędkości zderzenia. Wartość tego przeciążenia zależy tylko od prędkości początkowej zderzenia oraz bezwładności mechanizmu.

Ekl = 1/2 * m * v^2

Eko - energia kinetyczna bryły obrotowej
Ekl - energia kinetyczna obiektu poruszającego się prostoliniowo
I  - moment bezwładności bryły obrotowej
w  - prędkość kątowa
^  - podniesienie do potęgi
* - razy
v - prędkość liniowa
m - masa

Różnica w przypadku obecnych stref zgniotu polega na tym, że siły działają na odwrót. Na początku zderzenia te siły są małe, zaś wartość energii jest bardzo duża i wyrazona kwadratem prędkości. Dlatego też dochodzi do bardzo dużych przeciążeń w końcowym etapie takiego zderzenia. Te przeciążenia są wielokrotnie większe jak w przypadku zderzaka Łągiewki, gdzie siła działa w taki sposób, że zapewnia jednakowe przeciążenie w całym zakresie zatrzymywania pojazdu.

Spróbuję to zobrazować.

Strefa zgniotu podczas zderzenia działa tak:
Przebyta droga:        0   1   2   3    4    5    6    7    8    9
Siła hamująca:          0   0   0   1    1    2    3    5    8    9
Prędkość pojazdu:   9   9   9   8    8    7    6    4    1    0
Energia kinetyczna:  9   9   9   8    8    7    6    4    1    0
Przeciążenie:            0   0   0   1    1    2    3    5    8    9

Zderzak Łągiewki sziała tak:
Przebyta droga:       0   1   2   3   4    5    6    7    8    9
Siła hamująca:         9   8   7   6   5    4    3    2    1    0
Prędkość pojazdu:  9   8   7   6   5    4    3    2    1    0
Energia kinetyczna: 9   8   7   6   5    4    3    2    1    0
Przeciążenie:           0   1   1   1   1    1    1    1    1    1

Oczywiście to nie są rzeczywiste wartości, ale orientacyjne wartości procentowe w umownej skali od 0 do 9 aby można było zrozumieć zasadę.

Natomiast Łągiewka z resztą zespołu twierdzą że przy zderzeniu z ich zderzakiem siły bezwładności znikają (konkretnie że są wielokrotnie redukowane w stosunku do klasycznego zatrzymania na tej samej drodze).
Możesz sobie pooglądać obszerny film o wynalazku, wypowiedzi twórcy, naukowców z zespołu, pooglądać i ocenić wiarygodność eksperymentów itp. itd:
http://www.youtube.com/watch?v=JaFBXzrcPsM
(link do części pierwszej z pięciu)

I gdzie tu widzisz niezgodność ?
Jak przeanalizujesz te cyferki, które wczesniej napisałem to zauwazysz, że w czasie zderzenia sterfy zgniotu w pierwszym momencie nic się nie dzieje. Samochód nadal jedzie z niezmienioną prędkością, ponieważ energia kinetyczna jest bardzo duża, a siła przeciwdziałająca jest bardzo mała. I tak przez większy czas zderzenia energia kinetyczna pędzacego pojazdu jest prawie równa początkowej. Dopiero pod koniec zderzenia jest ona coraz gwałtowniej tracona, ale kosztem wystąpienia ogromnego przeciążenia.

W przypadku zderzaka Łągiewki siła hamująca jest największa w pierwszej fazie uderzenia i stopniowo maleje proporcjonalnie do energii kinetycznej. Dzięki temu podczas całego zderzenia występuje stała wartość przeciążenia od chwili dotknięcia zderzaka, aż do chwili zatrzymania pojazdu.

Co zaś się tyczy różnych wypowiedzi to nie można mieć za złe pismakom, ze przeinaczają słowa wynalazcy nie rozumiejąc do końca zachodzących zjawisk. Dla nich test z lokomotywką i monetą dowodzi, że przeciążenie znika. Oczywiście przeciążenie nie znika, lecz jego wartość jest tak mała, że nie jest w stanie pokonać sił tarcia o podłoże.

Data: 2011-03-11 22:52:02
Autor: J_K_K
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d7a94aa$0$2455$65785112news.neostrada.pl...
Urządzenie działające na zasadzie którą opisuje mogłoby być zamontowane choćby w bagażniku.

Tyle że z przyczyn oczywistych to nie działa.

Idą w inną stronę - w TV pokazywali dzisiaj bariery
działające na podobnej zasadzie.

Pzdr

JKK

Data: 2011-03-13 13:48:59
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> napisał w wiadomości news:cxo9riuhxm0c.dlglepper.institute.com...

Zderzak Łągiewki akurat fizycznie jest całkiem OK, tylko jakoś nie widzę
sensu wożenia kilkaset kg masy, żeby zrobić jedno auto bezpieczniejszym, a
wszystkie inne dookoła bardziej zagrożonymi.

Po co wozić dodatkowe kilkaset kg ?
W pojazdach jest wiele elementów, które mogłyby spełnić to zadanie - choćby nawet sam silnik, ale oczywiście cała rzecz polega na takim jego przeobrażeniu, żeby można go było do tego celu wykorzystać.
Z resztą obecnie wchodzą na rynek pojazdy hybrydowe. Może pomyśleć nad wykorzystaniem do tego celu silników elektrycznych.

to ocali zycie a nie radary

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona