Data: 2011-09-13 19:18:26 | |
Autor: The_EaGle | |
turystyczny dla babki | |
W dniu 2011-09-09 00:09, Paulina D pisze:
Hej, Jak masz więcej niż 170cm to proponuje kawasaki versys. Rewelacyjny motocykl na miasto i do niedalekiej turystyki. Nowy model z ładniejszą lampą znajdziesz już za 15tys PLN. Zalety - bardzo dobre zawieszenie o sporym skoku - silnik ze sporym momentem ciągnie z dołu - spalanie jakieś skuterowe - 3.5l na trasie 5.5 w miescie - jest bardzo chwalony we wszelkich testach - nowy model wygląda zajebiście moim zdaniem i obejrzyj to: http://www.youtube.com/watch?v=GaRU79do4ak&feature=channel_video_title Wg mnie to motocykl który za małe pieniądze najlepiej łaczy nie za daleką turystykę z jazdą po mieście. Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2011-09-13 22:37:03 | |
Autor: Yorick | |
turystyczny dla babki | |
Dnia 13 - 09 - 2011 (wtorek) o godzinie 19:18, The_EaGle napisał(a):
Jak masz więcej niż 170cm to proponuje kawasaki versys. Rewelacyjny motocykl na miasto i do niedalekiej turystyki. Też chciałem to wcześniej napisać, ale na tej grupie zwyczajnie strach zachwalać Kawasaki ;-) No ale skoro już się odważyłeś, to dorzucę swoje trzy grosze. Versys jest rzeczywiście wart polecenia, ewentualnie również ER-6. Miałem okazję potestować obydwa. Jestem podobnego wzrostu co Paulina - ER-6 leżał mi idealnie, Versys był trochę wyższy, ale spokojnie do ogarnięcia. Oba silniki są bardzo kulturalne - teoretycznie są trochę inaczej zestrojone, ale w praktyce różnice nie są mocno zauważalne. Do tego dobre hamulce i przyzwoite zawieszenie. No i tak jak napisałeś - za kilkanaście tysięcy można kupić sztukę w naprawdę dobrym stanie. Poza tym miałbym dla Pauliny jeszcze jedną propozycję do rozważenia - BMW CS, czyli "metroseksualny" młodszy brat GS-a 650. Wiem, że wygląd tego motocykla jest co najmniej kontrowersyjny, ale IMHO ten sprzęt może się spodobać. Do "hardcorowej" turystyki po bezdrożach się oczywiście nie nadaje, ale do wyjazdów po asfalcie jak najbardziej. Sprzęt, ze względu na swą specyficzną urodę nie jest zbyt popularny, więc za relatywnie umiarkowane pieniądze można kupić dobry egzemplarz. -- Yorick LS 650 |
|
Data: 2011-09-14 13:37:26 | |
Autor: Seba | |
turystyczny dla babki | |
Dnia Tue, 13 Sep 2011 22:37:03 +0200, Yorick napisał(a):
Versys jest rzeczywiście wart polecenia, ewentualnie również Mi przy bezpośrednim porównaniu obydwóch tych motocykli Versys znacznie bardziej podpasował. I silnikowo (całkowicie inna charakterystyka oddawania mocy) i zawieszeniowo (bardzo dobrze sprawdzajace się w warunkach wielkomiejskich - żadne dziury, szyny, etc. nie są mu straszne). -- Pozdrawiam, Sebastian S. |
|
Data: 2011-09-15 06:57:47 | |
Autor: jahi | |
turystyczny dla babki | |
Seba wrote:
Mi przy bezpośrednim porównaniu obydwóch tych motocykli Versys To mnie chyba trampek rozpieścił. Na versysie poprzeczny uskok poczułem na całej długości kręgosłupa. Na trampku przy progach zwalniających zwykle nie chce mi się nawet dupy podnosić. Przed kupnem koniecznie trzeba się przejechać. Versysa oddałem po 5km jazdy, zupełnie mi nie przypasował. -- |
|
Data: 2011-09-15 12:46:21 | |
Autor: The_EaGle | |
turystyczny dla babki | |
W dniu 2011-09-15 08:57, jahi pisze:
Seba wrote: A ja z kolei jeździłem nowym trampkiem kumpla i tak nurkującego przy hamowaniu motocykla to ja nie znałem do tej pory. Ten przedni widelec to się nadaje do jazdy po drogach 7 kategorii albo w ogóle po oranym ale na szosie to tak z deko niepewnie mi sie zachowywał przez to nurkowanie... Może to kwestia przyzwyczajenia ... Z kolei jak było dziurawo to ja na DLu musiałem bardziej zwalniać niż znajomek na trampku - to chyba właśnie jego środowisko. Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2011-09-15 12:53:07 | |
Autor: falco | |
turystyczny dla babki | |
W dniu 2011-09-15 12:46, The_EaGle pisze:
A ja z kolei jeździłem nowym trampkiem kumpla i tak nurkującego przyDomyślam się, że skoro "nowy", to mówisz o 700, tak? Nie pamiętam jaki jest zalecany do 700, ale w 600 i 650 fabrycznie był 5W, jednak bardzo dużo ludzi leje 10W (też tak zrobiłem) i różnica jest kolosalna!! ;) Z kolei jak było dziurawo to ja na DLu musiałem bardziej zwalniać niż Ba! ;) Gdy czasem latam z kumplem, który ma Bandita (zresztą czyta Precla), to gdy tylko zmienia się nawierzchnia, to nerwowo szuka objazdu na GPS podczas gdy ja na poczciwym Trampku nie muszę nawet zwalniać... ;) Za to na dobrym asfalcie mogę tylko patrzeć jak znika mi za horyzontem, ale jak dla mnie cały czas Trampek, to był strzał w 10... ;) -- Pozdr! falco SenNa... 356 '58 175 T.Apacz 0.6 '97 |
|
Data: 2011-09-15 18:20:52 | |
Autor: jahi | |
turystyczny dla babki | |
The_EaGle wrote:
A ja z kolei jeździłem nowym trampkiem kumpla i tak nurkującego przy Co kto lubi ;) Na asfalcie najszybciej jechałem 140, więcej nie czuję potrzeby, zresztą na kostkach to niezbyt bezpiecznie. Na szutrze 100 jest prędkością normalną. Po za tym zawieszenie w trampku pozwala na 8 godzinną jazdę poza czarnym bez zmęczenia. Ale ja jestem specyficzny, bo jak mam gdzieś dalej pojechać to szukam podrzędnych, najchętniej gruntowych dróg ;) Jarek -- |