Data: 2013-01-22 22:52:59 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
ubezpieczenia - długie | |
Dnia Tue, 22 Jan 2013 20:51:17 +0100, ToMasz napisał(a):
Łatwego i kompleksowego rozwiązania tego wachlarza problemów nie ma. Są jednak sposoby na eliminację części z nich. Mam tu na myśli wykorzystanie technologii GPS i systemów rejestrujących zachowania kierowców na drodze. Od razu wyjaśniam, że chodzi wyłącznie o dobrowolne poddanie się takiej weryfikacji i nie ma mowy o narzucaniu obowiązku powszechności jego zastosowania. To rozwiązanie typu „coś za coś” – niższa składka w zamian za możliwość weryfikacji zachowań na drodze. Moim zdaniem błędnie zakładasz, że to zachowanie na drodze o którym myślisz ma jakiś istotny wpływ na szkodowość. Bo coś mi się wydaje że wielka kasa idzie na drobnicę - obcierki parkingowe, najechania na tył pod światłami itp. itd. To że "wariat drogowy" kogoś zabije, albo zawinie się wokół drzewa generuje może stosunkowo duże koszty w porównaniu z parkingową obcierką, ale jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem. Były różne eksperymenty - choćby naklejki "How am I driving? call 555-1234". O ile wiem bonusy za uczestnictwo w takich programach były wręcz symboliczne, bo i pewnie skuteczność kiepska. W sumie prosta weryfikacja - ile kosztuje OC i AC w Szwecji, gdzie generalnie wszyscy jeżdżą spokojnie, powoli. Mają kilkukrotnie mniej wypadków, a nie sądzę żeby za ubezpieczenie płacili kilkukrotnie mniej (nawet licząc proporcjalnie do wartości aut - czyli np. porównując AC). Okaże się że istotniejszy wpływ na szkodowość może mieć np. zainstalowana kamera, która pomoże udowodnić własną niewinność i nie paść ofiarą wyłudzenia. |
|
Data: 2013-01-23 00:11:03 | |
Autor: ToMasz | |
ubezpieczenia - długie | |
Okaże się że istotniejszy wpływ na szkodowość może mieć np. zainstalowana TAK! od dawna to mówię, że będzie lepiej, bo kamer będzie więcej, a nie ludzie lepsi. Niemniej jednak, gps to kaganiec z jednej strony, z drugiej dowód ze posiadacz potrafi się opanować. o ile rząd takie coś umożliwi - będzie lepiej. ToMasz |
|