Data: 2013-07-28 22:02:19 | |
Autor: fonon | |
uciÄ Ĺźliwe zakĹĂłcanie.... | |
Trzeba zaczÄ
Ä od dokumentacji policyjnej. ZwrĂłciÄ siÄ do szefa jednostki policji i o potwierdzenie faktu podejmowania interwencji. Z tym dopiero do sÄ
du. Trzeba wystÄ
piÄ przeciwko wĹaĹcicielowi lokalu, gdyĹź on odpowiada za to, co dzieje siÄ w jego lokalu.
f. W dniu 28.07.2013 14:53, ToMasz pisze: > witam > > SÄ siad wynajÄ Ĺ mieszkanie menelom, grajÄ pijÄ palÄ spaÄ nie dajÄ . > WyglÄ da to tak Ĺźe w jednym lokalu jest dyskoteka, w bloku na przeciwko z > poĹowy mieszkaĹ wyglÄ dajÄ ludzie i klnÄ . Teraz jeszcze upaĹy, a okna nie > moĹźna otworzyÄ. oczywiĹcie policja przyjeĹźdĹźa kilka razy w tygodniu na > wezwanie róşnych ludzi, czasami nawet 2 razy dziennie, ale haĹaĹliwi > lokatorzy odmawiajÄ przyjÄcia mandatu, wiÄc sprawa bÄdzie siÄ ciÄ gnÄĹa.... > WĹaĹnie! jak dĹugo? czy moĹźecie mi powiedzieÄ jakie sÄ w takiej sprawie > procedury? > Obawiam siÄ Ĺźe w koĹcu zostanÄ ukarani, ale Ĺźe siÄ tak wyraĹźÄ > symbolicznie. o ile wiem, osoby nie mogÄ ce spaÄ przez ten haĹas > (bezpoĹredni sÄ siedzi) mogliby zaĹźÄ daÄ odszkodowania. Tylko jak wyceniÄ > nieprzespanÄ noc i dzieĹ w ktĂłrym ma siÄ kondycje i chÄÄ do pracy na > poziomie "zombie"?. Niby moĹźna by iĹÄ spaÄ do hotelu, (i przedstawiÄ > rachunek) ale w tedy nie moĹźna mĂłwiÄ o zakĹĂłcaniu ciszy nocnej, bo siÄ w > mieszkaniu nie przebywaĹo! takie zamkniÄte koĹo w ktĂłrym trudno > oszacowaÄ poniesione straty. Czy moĹźe zna ktoĹ z Was podobne sprawy i > moĹźe poradziÄ jak to rozwiÄ zaÄ? > > ToMasz |
|
Data: 2013-07-28 21:01:03 | |
Autor: Budzik | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
Osobnik posiadający mail fonon@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Trzeba zacząć od dokumentacji policyjnej. Zwrócić się do szefa jednostki policji i o potwierdzenie faktu podejmowania interwencji. Z tym dopiero do sądu. Trzeba wystąpić przeciwko właścicielowi lokalu, gdyż on odpowiada za to, co dzieje się w jego lokalu. Ale przeciez wątkotwórca pisał, ze "tamci" nie chca przyjąc mandatu. Znaczy ze jakies czynnosci zostały poczynione przez policję i z tymi nieprzyjętymi "mandatami" też przeciez cos sie dzieje. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Obdarowany mówi dziękuję, a w duchu myśli - jeleń!" Richard Fish |
|
Data: 2013-07-28 23:23:48 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 28.07.2013 23:01, Budzik pisze:
Ale przeciez wątkotwórca pisał, ze "tamci" nie chca przyjąc mandatu. Teoretycznie tak. W praktyce skierowanie takiej sprawy do sądu to duże obciążenie dla policjanta i danego posterunku, więc starają się tego unikać. Dlatego lepiej żeby osoby, których spokój jest zakłócany złożyły imienny wniosek o ukaranie - wtedy po sądach będzie ciągany ten, komu na tym bezpośrednio zależy i policjanci będą bardziej pomocni. -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes! |
|
Data: 2013-07-29 09:32:32 | |
Autor: Helios | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 2013-07-28 23:01, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail fonon@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: u mnie z tydzień na dużym osiedlu w krk była akcja o 3,00 w nocy: ktoś puścił muzykę na full ale tak głośno że w promieniu 3 bloków nie dało się spać (nie 3 pięter!) ktos wezwał policję, akcja trwała 1.5 godziny zanim muzyka ucichła, policja nie mogła dostać się do mieszkania, muzyka grała nikt nie otwierał, policja puszczała koguty przed blokiem i nic nie wiem jak to się skończyło dla właściciela ale 1.5 godziny ludzie nie spali w 3 blokach problemem są chyba przepisy bo za takie skurwielstwo odbierał bym prawo do lokalu i wypierdalał na wieś |
|
Data: 2013-07-29 13:41:46 | |
Autor: ToMasz | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
u mnie z tydzień na dużym osiedlu w krk była akcja o 3,00 w nocy:a widzisz... umnie policjany był super kumaty, bo wyjął bezpiecznik. OCzywiście przekroczył uprawnienia, ale żaden z sąsiadów nie widział, nie pamięta kto ów bezpiecznik wyjął, a z mieszkania nikt nie wyszedł... ToMasz |
|
Data: 2013-07-29 15:47:39 | |
Autor: Olek Kwas | |
ďż˝ | |
W dniu 29-07-13 13:42, Andrzej Lawa pisze:> Masz racjÄ, wydaje ci siÄ.
> Bredzisz. > PodstawÄ prawnÄ szybciutko podaj albo siÄ Ĺaskawie zamknij. Chamstwo, niekompetencja, frustracja. Nikt ci nie kaĹźe leczyÄ kompleksĂłw na tym forum. Zimny prysznic i tabletki na uspokojenie pomogÄ . f. |
|
Data: 2013-07-29 15:50:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
ďż˝ | |
W dniu 29.07.2013 15:47, Olek Kwas pisze:
W dniu 29-07-13 13:42, Andrzej Lawa pisze:> Masz racjÄ, wydaje ci siÄ. Twoje, anonimku, twoje. Nikt ci nie kaĹźe leczyÄ kompleksĂłw na tym forum. Zimny prysznic i 1. to nie forum 2. nie masakruj wÄ tkowania 3. sam sobie Ĺykaj prochy, skoro lubisz, ale innych do narkomanii nie namawiaj -- Ĺwiadomie psujÄ cy kodowanie i formatowanie wierszy sÄ jak srajÄ cy z lenistwa i gĹupoty na Ĺrodku pokoju. I jeszcze ci durnie tĹumaczÄ to nowoczesnoĹciÄ ... |
|
Data: 2013-07-29 15:58:40 | |
Autor: Olek Kwas | |
ďż˝ | |
W dniu 29-07-13 15:50, Andrzej Lawa pisze:
1. to nie forumTwoje prochy lekarz przepisuje na receptÄ. Masz czĹowieku powaĹźne kĹopoty z rozumieniem treĹci pisanych, a kulturÄ - spod budki z piwem. f. |
|
Data: 2013-07-29 16:04:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
ďż˝ | |
W dniu 29.07.2013 15:58, Olek Kwas pisze:
W dniu 29-07-13 15:50, Andrzej Lawa pisze: Nie sÄ dĹş innych po sobie. Masz czĹowieku powaĹźne kĹopoty z rozumieniem treĹci pisanych, Nie. a kulturÄ - spod budki z piwem. Ooo, anonimkowi ckni siÄ do rodzinnych menelskich stron... PS: *plonk* -- Ĺwiadomie psujÄ cy kodowanie i formatowanie wierszy sÄ jak srajÄ cy z lenistwa i gĹupoty na Ĺrodku pokoju. I jeszcze ci durnie tĹumaczÄ to nowoczesnoĹciÄ ... |
|
Data: 2013-07-28 22:52:41 | |
Autor: marek | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
On 2013-07-28 22:02, fonon wrote:
Trzeba zacząć od dokumentacji policyjnej. Zwrócić się do szefa jednostki Zaiste przedziwne. Właściciel odpowiada za to co się dzieje w lokalu ale nie może działaniu aktywnie zapobiec (patrz mój post o własności mieszkania i niewpuszczeniu gościa). Pokręcone lekko to wszystko jest. Skoro prawo do przyjmowania gości ma "posiadacz" lokalu to niech i ten posiadacz odpowiada za to co się tam dzieje a nie właściciel. marek |
|
Data: 2013-07-29 07:46:04 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
On Sun, 28 Jul 2013, marek wrote:
On 2013-07-28 22:02, fonon wrote: Zaiste. Właściciel odpowiada za to co się dzieje w lokalu Pierwsze słyszę :) Właściciel odpowiada za szkody wynikłe z wad użytkowanego przedmiotu, może więc być spór jak rozerwie gdzieś rurę z wodą. Jakby przyjąć że "odpowiada za to co się dzieje", to wszyscy prezydenci miast (w roli przedstawicieli właściciela) siedzą w więzieniach. Za to, że w mieszkaniach komunalnych pomordowano ludzi, a jakże, w końcu to zanacznie poważniejsza sprawa niż jakieś tam (przepraszam) generowanie hałasu. Wniosek o zapodanie przepisu stanowiącego tezę z góry już złożyłem w poście obok :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-29 07:42:16 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
uciÄ Ĺźliwe zakĹĂłcanie.... | |
On Sun, 28 Jul 2013, fonon wrote:
Trzeba zacząć od dokumentacji policyjnej. Zwrócić się do szefa jednostki policji i o potwierdzenie faktu podejmowania interwencji. Z tym dopiero do sądu. Dotąd "nie mam zdania", ale wygląda rozsądnie. Trzeba wystąpić przeciwko właścicielowi lokalu, gdyż on odpowiada za to, co dzieje się w jego lokalu. Jaaasne. I za to że lokator wysadził mieszkanie podpalając gaz wyprowadzony tak po prostu wężem odpowie (wobec właścicieli okolicznych nieruchomości) prezydent miasta. Bo to "komunalne" było. Nie wydaje Ci się, że za czyny karalne odpowiada sprawca, a za "brak nadzoru" lub niepodjęcie działania tylko wtedy, jeśli istnieje przepis szczególny który tak stanowi i określa odpowiedzialność wobec osoby zobowiązanej? To ja ten przepis poproszę. Najlepiej w wersji "dla leni", znaczy z linkiem do tekstu :) Przecież generowanie hałasu nie jest "wynikiem użytkowania mieszkania", właściciel mógłby ewentualnie odpowiadać jakby parapet się oderwał i łupnął kogoś po łbie! Właściciel nie pełni roli opiekuna prawnego lokatorów :> pzdr, Gotfryd BTW, zamiast stopki: O: Bo normalnie każdy czyta z góry na dół... P: Dlaczego ??? O: Pisanie nad cytatem ! P: Jakie są przykłady irytujących obyczajów niektorych newsowiczów ? W dniu 28.07.2013 14:53, ToMasz pisze: |
|
Data: 2013-07-29 13:39:32 | |
Autor: Fonon | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 29-07-13 07:42, Gotfryd Smolik news pisze:> Jaaasne.
> I za to że lokator wysadził mieszkanie podpalając gaz wyprowadzony > tak po prostu wężem odpowie (wobec właścicieli okolicznych > nieruchomości) prezydent miasta. > Bo to "komunalne" było. > > Nie wydaje Ci się, że za czyny karalne odpowiada sprawca, a za > "brak nadzoru" lub niepodjęcie działania tylko wtedy, jeśli > istnieje przepis szczególny który tak stanowi i określa > odpowiedzialność wobec osoby zobowiązanej? Wydaje mi się, że te wywody nie są na temat. Pytający w moim odczuciu chce rozwiązać problem hałasów sąsiedzkich, a nie zajmować się ściganiem sprawców. Właściciel wynajął lokal i najprostszym sposobem zdyscyplinowania uciążliwych lokatorów jest wypowiedzenie im umowy. Jeśli sam tego nie zrobi - trzeba go do tego nakłonić. > To ja ten przepis poproszę. > Najlepiej w wersji "dla leni", znaczy z linkiem do tekstu :) To nie twój wątek. Jak chcesz pomocy - załóż własny. > > Przecież generowanie hałasu nie jest "wynikiem użytkowania > mieszkania", Jest, bo chodzi hałasy sąsiedzkie będące wynikiem nieprawidłowego użytkowania mieszkania. właściciel mógłby ewentualnie odpowiadać jakby > parapet się oderwał i łupnął kogoś po łbie! > Właściciel nie pełni roli opiekuna prawnego lokatorów :> Ale jest właścicielem obiektu, który jest nieprawidłowo użytkowany. Niestety to co się dzieje w jego lokalu, to również jego sprawa. f. |
|
Data: 2013-07-29 13:42:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 29.07.2013 13:39, Fonon pisze:
Wydaje mi się, że te wywody nie są na temat. Masz rację, wydaje ci się. Pytający w moim odczuciu No to już jego problem. Ma dwa wyjścia - zawalczyć ze źródłem (sprawcami) albo przyzwyczaić się (lub zastosować zatyczki do uszu). Właściciel wynajął lokal i najprostszym sposobem zdyscyplinowania Legalnie nie ma takiej możliwości. [ciach] Ale jest właścicielem obiektu, I co z tego? który jest nieprawidłowo użytkowany. Bredzisz. Niestety to co się dzieje w jego lokalu, to również jego sprawa. Podstawę prawną szybciutko podaj albo się łaskawie zamknij. -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... |
|
Data: 2013-07-29 18:14:13 | |
Autor: ToMasz | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 29.07.2013 13:42, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 29.07.2013 13:39, Fonon pisze: godzina 1:40 spię z zatyczkami, właściwie juz nie śpię, bo coś mnie obudziło. patrze a kolana mi podskakują. BAsy takie sympatyczne.... (...) jak juz pisałem policja przyjeżdżała wielokrotnie, ale mantatów nie przyjmują, więc na razie nic im nie grozi. Razu pewnego muzyka głośna była, ale nikt nie otwarł drzwi. Kto był w środku? Właściciel czy lokatorzy? Nadmieniam ze lokatorzy na 100% nie mają żadnej umowy, kasa pod stołem - zero podatku. Więc? Tym razem ja się uparłem, że skoro nie stwierdzono kto był w lokalu, domagam sie ukarania właściciela. taki też protokół sporządzono. Jaki i czy to da efekt - nie wiem, myślałem że Wy mi coś poradzicie. CZy zakładać sprawę cywilną, czy czekać.... Czekanie to nieprzespane noce :(Niestety to co się dzieje w jego lokalu, to również jego sprawa. ToMasz |
|
Data: 2013-07-29 22:35:55 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
On Mon, 29 Jul 2013, ToMasz wrote:
W dniu 29.07.2013 13:42, Andrzej Lawa pisze:[...] (...)Właściciel wynajął lokal i najprostszym sposobem zdyscyplinowania ....więc mamy do czynienia z uproszczeniem w rozumowaniu, które prowadzi do błędnych tez, które z kolei jest powodem irytacji Andrzeja; w tak relatywnie błahej sprawie nikomu się nie chce przestrzegać procedury, strony bardzo rzadko pieniaczą się o "naruszenie dóbr osobistych", zaś wnioski wyciągają raczej z p. widzenia załtwienia ich interesu przez "organy", a nie faktycznego statusu osób i zdarzeń. Dlatego różne zachowania stron i organów bywają *błędnie* interpretowane, co w opisanym przypadku spróbuję skomentować niżej. Weź i w miejsce hałasowania wstaw sobie np. pobicie ze skutkiem śmiertelnym, które miałoby miejsce w takim lokalu, kiedy to policja i prokurator zastosuje "procedurę" żeby mieć papiery w porządku, i już będziesz miał jasność, gdzie leżą błędy :) Tym razem ja się uparłem, że skoro nie stwierdzono kto był w lokalu, domagam sie ukarania właściciela. Błąd. Jak policjant na którego "padło" akurat nie będzie miał chęci samoistnego naprowadzenia sprawy na "prawnie prawidłowe" tory, to nastąpi skutek jak niżej. taki też protokół sporządzono. Oczywiście. Skoro doniosłeś o wykroczeniu, jako mniemamy - niepopełnionym, w sumie właściciel ma prawo żądać ukarania (Ciebie) za bezzasadne oskarżenie. Biorąc przykład "pobicia ze skutkiem" - powinno paść pytanie "jakie ma pan dowody, że to on"! Jaki i czy to da efekt - nie wiem, myślałem że Wy mi coś poradzicie. No ja naświetlam "punkt siedzenia" :D Popatrz na to tak: skoro *TY* nie doniosłeś o fakcie "lewych lokatorów", to policja najwyraźniej o tym NIE WIE. Ergo, przy oskarżeniu właściciela, z braku dowodów policja POWINNA postępowanie... zamknąć. "Brak danych". Oskarżony (dobra, obwiniony) nie jest winien, donos nie zawiera podstaw do ukarania wlaściciela. I, uczciwie mówiąc, nie zdziwię się jakoś szczególnie, jeśli policja z takiej lub podobnej furtki skorzysta. IMVHO, jedyne co można *prawidłowo* zrobić, to albo wprost zapodać potencjalnych *znanych* sprawców, albo podać, że sprawcy są *nieznani*, za to wiadomy jest właściciel lokalu. Jak policmajstrowi będzie się chciało, to może sam z siebie "wyprostuje" sprawę, zmieniając postępowania przeciw właścicielowi na postępowanie "w sprawie". Ale po pierwsze nie wiem, czy mu *wolno* dokonać takiej zmiany "z urzędu" (bez wniosku strony). Daj znać, jak się skończyło :) Ówże właściciel w takim momencie NIE STANIE się obwinionym! Policja powinna (IMVHO, poproszę o komentarz ze strony Roberta :D) wszcząść postępowanie *w sprawie*. Na Twój wniosek (jak wyżej, nie wiem czy może to zrobić "z urzędu", nie mam zdrowia przekopywać się przez kodeksy postępowania). I w tym momencie, jak najbardziej, policja wzywa (lub przychodzi do) właściciela i żąda od niego wyjaśnień. Ale *nie w roli obwinionego*, a w roli świadka! Świadka "w sprawie", który to świadek rzeczywiście, "rozsądnie rzecz biorąc", powinien wiedzieć kto zacz hałasuje w jego zamkniętym mieszkaniu. Zważ: właściciel MUSI odpowiadać policji. Ale właściciel NIE JEST oskarżony (obwiniony). Właściciel NIE ODPOWIADA za to, czego NIE ZROBIŁ! Cały pic polega właśnie na (nieuprawnionych) uproszczeniach: wywodzenia z faktu iż "właściciel będzie musiał się tłumaczyć" (formalnie: złożyć zeznania w sprawie) jakoby on był ODPOWIEDZIALNY za zdarzenie, to jest zwyczajne nadużycie! Całkiem grube nadużycie, IMVHO :D CZy zakładać sprawę cywilną, czy czekać.... Czekanie to nieprzespane noce :( Doceniam. Ale stanowi okazję do przemyślenia tego co napisałem wyżej. Z uwzględnieniem wersji, że idzie o poważne przestępstwo a nie hałas, i w takiej sprawie "kto jest kim" i dlaczego właściciel nie jest oskarżony, tudzież czemu prezydenci miast chodzą na wolności mimo że w mieszkaniach komunalnych popełniane bywają morderstwa, a także dlaczego nie są ciągani po sądach przy okazji każdego przestępstwa w lokalu komunalnym :) (idzie o *oczywistość* faktu przekazania władania lokalem, a właściciel z Twojego opisu będzie musiał ten fakt policji wyjaśnić - z braku "oczywistych dowodów" wynajmowania, ewentualnym powiadomieniem skarbówki będzie martwił się później) Niemniej, o ile właściciel NIE JEST sprawcą Twoich problemów, to nie widać podstaw do tego, żeby ZA NIE odpowiadał. Stosowny przepis w kodeksach ma zazwyczaj postać w stylu "odpowiedzialność za zaniechanie lub niedopilnowanie ma miejsce tylko wtedy, jeśli przepis szczególny tak stanowi". A przepisu, że właściciel lokalu odpowiada za przestępstwa i wykroczenia "swoich" lokatorów nie ma. AFAIK oczywiście, bo nieznane są postanowienia Wysokich Sejmów wszelkich kadencji i różne dzieła już przegłosowali, niemniej "nie znam takiego" :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-29 22:41:52 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
On Mon, 29 Jul 2013, Gotfryd Smolik news wrote:
do błędnych tez, które z kolei jest powodem irytacji Andrzeja; s/jest/są/ Nie bić (i za ew. resztę kiksów też) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-30 09:13:11 | |
Autor: Liwiusz | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 2013-07-29 22:35, Gotfryd Smolik news pisze:
czemu prezydenci miast chodzą na wolności mimo że Ale czemu od razu morderstwa - nie każdy może pojąć tą analogię, bo i może mu się wydawać, że co innego hałas, co innego morderstwo. Można dać o wiele prostszy przykład - dlaczego prezydenci nie dostają mandatów za zakłócanie ciszy nocnej :) -- Liwiusz |
|
Data: 2013-07-30 14:14:53 | |
Autor: ToMasz | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
(...)
minimalnie przekręcasz i naciągasz moje intencje. I w tym momencie, jak najbardziej, policja wzywa (lubo to właśnie chodzi. Właściciel (moim zdaniem) ma zeznać komu wynajął mieszkanie i na tym rola się kończy. Jednak gdy NIEMA żadnego dokumentu, umowy wynajmu, w przypadku hałasowanie i JEDNOCZEŚNIE nie otwarcia drzwi - właściciel będzie szarpany. Analogia do morderstwa. w mieszkaniu padły strzały i cisza. sąsiedzi wezwali policje, nikt nie otwiera. co dalej? Strzałka do właściciela - mam racje? Nie oskarżenie tylko wezwanie do otwarcia mieszkania, złożenia zeznań. Zważ: właściciel MUSI odpowiadać policji.w 100% zgoda. Cały pic polega właśnie na (nieuprawnionych)W przypadku niemożliwości ustalenia kto w mieszkaniu przebywa - żądam żeby domyślnie "szarpać" właściciela. Jeśli na okoliczność przyszłych zdarzeń właściciel da zarządcy umowę- będzie mógł spać spokojnie. ale tej umowy na 100% niema. ToMasz |
|
Data: 2013-07-30 05:29:32 | |
Autor: Kris | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu wtorek, 30 lipca 2013 14:14:53 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
Jednak gdy NIEMA żadnego A czy musi mieć dokument? A nie mógł się umówic ustnie? Zezna na policji że mieszkanie wynajął temu i temu i powinno wystarczyć. |
|
Data: 2013-07-30 17:20:31 | |
Autor: ToMasz | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 30.07.2013 14:29, Kris pisze:
W dniu wtorek, 30 lipca 2013 14:14:53 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:Oczywiście że mógł! Tylko że lokatorzy z wynajętego mieszkania, na 99% powiedzą że nie było nas w domu, nie wiemy kto hałasował. Hałas, muzyka, była słyszana przez funkcjonariuszy, wyłączyli bezpiecznik, dźwięki umilkły. Kto winny? ToMasz |
|
Data: 2013-07-30 17:35:50 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
On Tue, 30 Jul 2013, ToMasz wrote:
W dniu 30.07.2013 14:29, Kris pisze: "Pytanie samochodowe". Czyli komu zostało powierzone to mieszkanie, bo w to, że każdy mógł sobie wejść i hałasować sąd raczej nie da wiary :) Oczywiście nie ma kary za "niepodanie danych", ale potraktowanie tezy o "braku wiedzy" jako odmowy złożenia zeznań już byłoby dolegliwe. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-30 17:43:05 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
On Tue, 30 Jul 2013, ToMasz wrote:
o to właśnie chodzi. Właściciel (moim zdaniem) ma zeznać komu wynajął mieszkanie i na tym rola się kończy. Jednak gdy NIEMA żadnego dokumentu, umowy wynajmu, w przypadku hałasowanie i JEDNOCZEŚNIE nie otwarcia drzwi Ale błędem jest utożsamianie tego "szarpania" z uznaniem *WINY* właściciela, a taka teza padła, i to więcej niż jeden raz. Nie oskarżenie tylko wezwanie do otwarcia mieszkania, złożenia zeznań. Otóż to. A w miejscu w którym się odezwałem była mowa o przypisaniu WINY włascicielowi. Sprawdź. W przypadku niemożliwości ustalenia kto w mieszkaniu przebywa - żądam żeby A ja żądam szarpania osobników nie łamiących linii, nie piszących wrotek i odpowiadających nad cytatem. Ale co z tego, mogę co najwyżej ich ignorować tudzież piętnować, większej kary nie ma :P IMVHO jedynie tyle da się spowodować, aby "organy" go nękały żądaniem złożenia zeznań właśnie. Z drugiej strony, będzie bał się przyznać do lokatorów, bo "szarpnie" go kolejny organ i to po kieszeni (skarbówka). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-29 22:39:25 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
uciążliwe zakłócanie.... | |
W dniu 29.07.2013 18:14, ToMasz pisze:
jak juz pisałem policja przyjeżdżała wielokrotnie, ale mantatów nie Wystąp z wnioskiem o ukaranie. Będziesz ciągany po sądach, ale powinno szybciej ruszyć. Razu pewnego muzyka głośna była, ale nikt nie otwarł drzwi. Kto był wNiestety to co się dzieje w jego lokalu, to również jego sprawa. A może włamywacz? mają żadnej umowy, kasa pod stołem - zero podatku. Więc? Tym razem ja Domagać to się możesz. A ja mogę się domagać, żeby komary ginęły od ludzkiej krwi. I co z tego domagania się wyniknie? Tyle samo. taki też protokół sporządzono. Jaki i czy to da Efekty był taki, że się od policjantów odczepiłeś ;) myślałem że Wy mi coś poradzicie. CZy zakładać sprawę Jaką sprawę cywilną? Pisałem wyraźnie - wniosek o ukaranie. Jak będzie świadek i pokrzywdzony, którego sąd będzie mógł ciągać po rozprawach, to sprawa szybciej ruszy. -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes! |
|
Data: 2013-07-29 14:30:38 | |
Autor: m | |
uciÄ Ĺźliwe zakĹĂłcanie.... | |
W dniu 29.07.2013 13:39, Fonon pisze:
> parapet siÄ oderwaĹ i ĹupnÄ Ĺ kogoĹ po Ĺbie! To jak to jest z tym prezesem spĂłĹdzielni mieszkaniowej i lokatorami? p. m. |