Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   umierajacy na wlasne zyczenie

umierajacy na wlasne zyczenie

Data: 2012-05-21 08:02:04
Autor: Johnson
umierajacy na wlasne zyczenie
W dniu 2012-05-21 07:51, Robert G pisze:

W końcu skoro nie chce on się leczyć to umrze i o tym wie - chce
umrzeć, a rodzina nie może podjąć stanowczych działań terapeutycznych,
bo on się nie zgadza.

W Polsce nie można swobodnie umrzeć.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU
https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d

Data: 2012-05-21 08:44:59
Autor: Robert G
umierajacy na wlasne zyczenie
Użytkownik Johnson napisał:

W Polsce nie można swobodnie umrzeć.

A możesz rozwinąć w odniesieniu do tego, co napisałem powyżej?

Data: 2012-05-21 10:22:26
Autor: PesTYcyD
umierajacy na wlasne zyczenie
W dniu 2012-05-21 08:44, Robert G pisze:
Użytkownik Johnson napisał:

W Polsce nie można swobodnie umrzeć.

A możesz rozwinąć w odniesieniu do tego, co napisałem powyżej?

Nie wolno mu umierać, ponieważ generuje obrót w NFZ.

Data: 2012-05-21 15:06:09
Autor: Robert G
umierajacy na wlasne zyczenie
Wszystko rozumiem... jednak cały czas dywagujemy i ideologizujemy, a ja powrócę do pytania zasadniczego...
>
> Czy w sytuacji, kiedy chory świadomie podjął decyzję o rezygnacji z
> leczenia i jest stan bezpośredniego zagrożenia życia, prawo nakazuje
> podjęcie leczenia przymusowego?

Wolałbym podyskutować o konkretach. Po prostu sytuacja jest jak najbardziej realna i facet za kilkanaście/kilkadziesiąt dni prawdopodobnie umrze, ale uparł się i nie wyraża zgody na amputację.

Nie są to dywagacje teoretyczne.

pozdrawiam
Robert G.

Data: 2012-05-21 14:28:48
Autor: Cezar
umierajacy na wlasne zyczenie


On 21/05/2012 14:06, Robert G wrote:
Wszystko rozumiem... jednak cały czas dywagujemy i ideologizujemy, a ja
powrócę do pytania zasadniczego...
 >
 > Czy w sytuacji, kiedy chory świadomie podjął decyzję o rezygnacji z
 > leczenia i jest stan bezpośredniego zagrożenia życia, prawo nakazuje
 > podjęcie leczenia przymusowego?

Wolałbym podyskutować o konkretach. Po prostu sytuacja jest jak
najbardziej realna i facet za kilkanaście/kilkadziesiąt dni
prawdopodobnie umrze, ale uparł się i nie wyraża zgody na amputację.

Nie są to dywagacje teoretyczne.

moze ubezwłasnowolnienie? Wydaje mi sie ze mozna stosować tylko w przypadku chorób psychicznych ale chęc popełnienia samobójstwa może być przez psychiatrów uznana za zaburzenia psychiczne


c.

Data: 2012-05-21 15:41:14
Autor: Robert G
umierajacy na wlasne zyczenie
Użytkownik Cezar napisał:


moze ubezwłasnowolnienie? Wydaje mi sie ze mozna stosować tylko w
przypadku chorób psychicznych ale chęc popełnienia samobójstwa może być
przez psychiatrów uznana za zaburzenia psychiczne

Tylko że po pierwsze można nie zdążyć z procedurą, zanim człowiek umrze, a po drugie... on świadomie przyjmuje do wiadomości rychłą śmierć i nie chce słyszeć o leczeniu za pomocą amputacji. Sytuacja jest dynamiczna, a obawy pojawiają się w związku z faktem zejścia z zaniechania leczenia.

Czy kiedy on sam złoży odpowiednie oświadczenie woli, o braku gotowości do leczenia przez amputację, to wystarczy, żeby rodzina nie miała po jego śmierci nieprzyjemności?

Sytuacja patowa.

Data: 2012-05-21 14:48:14
Autor: Cezar
umierajacy na wlasne zyczenie


On 21/05/2012 14:41, Robert G wrote:
Użytkownik Cezar napisał:


moze ubezwłasnowolnienie? Wydaje mi sie ze mozna stosować tylko w
przypadku chorób psychicznych ale chęc popełnienia samobójstwa może być
przez psychiatrów uznana za zaburzenia psychiczne

Tylko że po pierwsze można nie zdążyć z procedurą, zanim człowiek umrze,
a po drugie... on świadomie przyjmuje do wiadomości rychłą śmierć i nie
chce słyszeć o leczeniu za pomocą amputacji. Sytuacja jest dynamiczna, a
obawy pojawiają się w związku z faktem zejścia z zaniechania leczenia.

Czy kiedy on sam złoży odpowiednie oświadczenie woli, o braku gotowości
do leczenia przez amputację, to wystarczy, żeby rodzina nie miała po
jego śmierci nieprzyjemności?

Sytuacja patowa.

Wydaje mi sie ze sąd takie wnioski rozpatruje bardzo szybko.

c.

Data: 2012-05-21 15:50:17
Autor: Robert G
umierajacy na wlasne zyczenie
Użytkownik Cezar napisał:

Wydaje mi sie ze sąd takie wnioski rozpatruje bardzo szybko.

c.

dobra..., ale bardziej chodzi o uszanowanie woli niż o leczenie za wszelką cenę.
Człowiek nie godzi się na leczenie i trudno ucznać go w tej chwili za niepoczytalnego...

Data: 2012-05-21 15:05:35
Autor: Cezar
umierajacy na wlasne zyczenie


On 21/05/2012 14:50, Robert G wrote:
Użytkownik Cezar napisał:

Wydaje mi sie ze sąd takie wnioski rozpatruje bardzo szybko.

c.

dobra..., ale bardziej chodzi o uszanowanie woli niż o leczenie za
wszelką cenę.
Człowiek nie godzi się na leczenie i trudno ucznać go w tej chwili za
niepoczytalnego...

Dlaczego więc pytasz na tej grupie? Chcesz go prawnie przekonać że źle robi?

c.

Data: 2012-05-21 16:13:23
Autor: Robert G
umierajacy na wlasne zyczenie
Użytkownik Cezar napisał:

Dlaczego więc pytasz na tej grupie?

Bo chcę wiedzieć, czy jego domownicy nie będą mieli prokuratora na karku po tej śmierci... zdawało mi się, że dość jasno się wyrażałem w poprzednich wypowiedziach.

  Chcesz go prawnie przekonać że źle
robi?

Zainteresowanego nie trzeba do niczego przekonywać, on zwyczajnie pogodził się ze śmiercią i nawet za cenę życia, nie chce oddać nogi... ale to inny temat. Nie przekręcaj i patrz pierwszy akapit.

Data: 2012-05-21 16:31:38
Autor: Nixe
umierajacy na wlasne zyczenie

Użytkownik "Robert G" <robercikus@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jpdii7$ind$1inews.gazeta.pl...

Bo chcę wiedzieć, czy jego domownicy nie będą mieli prokuratora na karku po tej śmierci... zdawało mi się, że dość jasno się wyrażałem w poprzednich wypowiedziach.

A dlaczego mieliby mieć prokuratora?
Na konkretne leczenie, a już na pewno na zabieg czy operację, potrzebna jest zgoda samego zainteresowanego, więc skoro takiej nie ma, to w czym problem? Na siłę go skrępują i utną tę nogę? Nie sądzę, tysiące ludzi CZEKA na konkretne leczenie czy operację, pozostając w bardzo złym czy wręcz skrajnym stanie i często tej operacji czy leczenia nie dożywają, więc nie sądzę, by ktokolwiek "bawił się" w przymusowe leczenie w tym akurat przypadku.
Tutaj może znajdziesz coś dla siebie http://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/?l=1&p=wyk55&m=45&ik=18&ij=1

N.

Data: 2012-05-26 05:05:31
Autor: Randal Iduchhopkirka
umierajacy na wlasne zyczenie
On 21 Maj, 16:31, "Nixe" <n...@nixe.pl> wrote:
U ytkownik "Robert G" <roberci...@gazeta.pl> napisa w wiadomo cinews:jpdii7$ind$1inews.gazeta.pl...

> Bo chc wiedzie , czy jego domownicy nie b d mieli prokuratora na karku
> po tej mierci... zdawa o mi si , e do jasno si wyra a em w
> poprzednich wypowiedziach.

A dlaczego mieliby mie prokuratora?
Na konkretne leczenie, a ju na pewno na zabieg czy operacj , potrzebna jest
zgoda samego zainteresowanego, wi c skoro takiej nie ma, to w czym problem?
Na si go skr puj i utn t nog ? Nie s dz , tysi ce ludzi CZEKA na
konkretne leczenie czy operacj , pozostaj c w bardzo z ym czy wr cz skrajnym
stanie i cz sto tej operacji czy leczenia nie do ywaj , wi c nie s dz , by
ktokolwiek "bawi si " w przymusowe leczenie w tym akurat przypadku.
Tutaj mo e znajdziesz co dla siebiehttp://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/?l=1&p=wyk55&m=45&ik=18&ij=1

N.

Niech on po prostu przestanie brać insulinę to zaśnie momentalnie i
łatwiej wróci do lepszej rzeczywistości. potem reinkarnuje i nic mu
nie będzie. W momencie "przejścia" do tej innej rzeczywistości ani na
moment nie traci się świadomości. Wiem, bo przechodziłem to już wiele
razy.

Data: 2012-05-21 12:30:31
Autor: Johnson
umierajacy na wlasne zyczenie
W dniu 2012-05-21 08:44, Robert G pisze:


W Polsce nie można swobodnie umrzeć.

A możesz rozwinąć w odniesieniu do tego, co napisałem powyżej?

Papież nie pozwala ;) Ale to o NFZ też jest na rzeczy ...

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU
https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d

Data: 2012-05-28 09:22:47
Autor: Albercik
umierajacy na wlasne zyczenie
W dniu 21.05.2012 08:02, Johnson pisze:
W dniu 2012-05-21 07:51, Robert G pisze:

W końcu skoro nie chce on się leczyć to umrze i o tym wie - chce
umrzeć, a rodzina nie może podjąć stanowczych działań terapeutycznych,
bo on się nie zgadza.

W Polsce nie można swobodnie umrzeć.


A co w przypadku, gdy idzie o osobę "starszą" z tzw "demencją starczą" czy jak to się zwie, organizm już na kresie wytrzymałości, kilkakrotnie ratowany i "przywracany  do życia na chwilę". Wiadomo że nadziei już nie ma. Kiedy i na jakiej podstawie, podejmuje się decyzje że nie ma sensu już walczyć dalej i męczyć pacjenta? Przypadek nie jest odosobniony ani wyssany z palca.

umierajacy na wlasne zyczenie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona