Amerykanie zdobyli chyba zaufanie do naszego wymiaru sprawiedliwości skoro zgodzili się na to, żeby ich żołnierzy sądziły polskie sądy
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7355221,Podpisano_umowe_ws__stacjonowania_w_Polsce_wojsk_USA.html

Użytkownik "marek czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfteg0$g8v$1inews.gazeta.pl...

Amerykanie zdobyli chyba zaufanie do naszego wymiaru sprawiedliwości skoro zgodzili się na to, żeby ich żołnierzy sądziły polskie sądy
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7355221,Podpisano_umowe_ws__stacjonowania_w_Polsce_wojsk_USA.html

Teraz Polska będzie biało-czarna i pełna bambusków...

boukun

marek czaplicki wrote:

Amerykanie zdobyli chyba zaufanie do naszego wymiaru sprawiedliwości
skoro zgodzili się na to, żeby ich żołnierzy sądziły polskie sądy
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7355221,Podpisano_umowe_ws__stacjonowania_w_Polsce_wojsk_USA.html

-- -- -- -- -- -- -- -- -

A czym amerykanie ryzykuja 'poddajac sie wyrokom' naszego wymiaru
sprawiedliwosci? Poobserwowali i doszli do slusznego wniosku,ze
wystarczy im charknac mocniej, aby 'wyroki' polskich, niezawislych
sadow byly dla nich 'wlasciwe', w razie czego...
H

HaMMeR pisze:

A czym amerykanie ryzykuja 'poddajac sie wyrokom' naszego wymiaru
sprawiedliwosci? Poobserwowali i doszli do slusznego wniosku,ze
wystarczy im charknac mocniej, aby 'wyroki' polskich, niezawislych
sadow byly dla nich 'wlasciwe', w razie czego...
H

We wtorek rząd przyjął umowę ws. stacjonowania wojsk USA na terenie Polski. Jednak w środę Amerykanie zaproponowali zmiany. Chcieli, żeby amerykańscy żołnierze za przestępstwa popełnione w Polsce, byli sądzeni u nich w kraju, a nie w Polsce. Na to nie zgadzał się nasz rząd. W końcu USA ustąpiły. Jednak opóźniło to podpisanie umowy o jeden dzień. Teraz umowę dokument musi ratyfikować Sejm.
wydaje mi się, że to nie tak prosto. nie zmienia się diametralnie zdania w ciągu jednego dnia. Amerykanie są znani z tego, że nie oddają swoich obywateli na "pastwę" innych sądów.

marek czaplicki wrote:

HaMMeR pisze:

A czym amerykanie ryzykuja 'poddajac sie wyrokom' naszego wymiaru
sprawiedliwosci? Poobserwowali i doszli do slusznego wniosku,ze
wystarczy im charknac mocniej, aby 'wyroki' polskich, niezawislych
sadow byly dla nich 'wlasciwe', w razie czego...
H

We wtorek rząd przyjął umowę ws. stacjonowania wojsk USA na terenie
Polski. Jednak w środę Amerykanie zaproponowali zmiany. Chcieli, żeby
amerykańscy żołnierze za przestępstwa popełnione w Polsce, byli sądzeni
u nich w kraju, a nie w Polsce. Na to nie zgadzał się nasz rząd. W końcu
USA ustąpiły. Jednak opóźniło to podpisanie umowy o jeden dzień. Teraz
umowę dokument musi ratyfikować Sejm.
wydaje mi się, że to nie tak prosto. nie zmienia się diametralnie zdania
w ciągu jednego dnia. Amerykanie są znani z tego, że nie oddają swoich
obywateli na "pastwę" innych sądów.

-- -- -- -- -- --

Wlasnie to mialem na mysli piszac o braku 'strachu' przed polskimi sadami.
Juz tam amerykanie wiedza co i jak rozgrywac i gdzie nacisnac, by polskie
sady im nie zagrazaly...

HaMMeR pisze:

marek czaplicki wrote:

HaMMeR pisze:

A czym amerykanie ryzykuja 'poddajac sie wyrokom' naszego wymiaru
sprawiedliwosci? Poobserwowali i doszli do slusznego wniosku,ze
wystarczy im charknac mocniej, aby 'wyroki' polskich, niezawislych
sadow byly dla nich 'wlasciwe', w razie czego...
H

We wtorek rząd przyjął umowę ws. stacjonowania wojsk USA na terenie
Polski. Jednak w środę Amerykanie zaproponowali zmiany. Chcieli, żeby
amerykańscy żołnierze za przestępstwa popełnione w Polsce, byli sądzeni
u nich w kraju, a nie w Polsce. Na to nie zgadzał się nasz rząd. W końcu
USA ustąpiły. Jednak opóźniło to podpisanie umowy o jeden dzień. Teraz
umowę dokument musi ratyfikować Sejm.
wydaje mi się, że to nie tak prosto. nie zmienia się diametralnie zdania
w ciągu jednego dnia. Amerykanie są znani z tego, że nie oddają swoich
obywateli na "pastwę" innych sądów.

-- -- -- -- -- --

Wlasnie to mialem na mysli piszac o braku 'strachu' przed polskimi sadami.
Juz tam amerykanie wiedza co i jak rozgrywac i gdzie nacisnac, by polskie
sady im nie zagrazaly...

Polskie sady nie zagrazaja nikomu.

R.

On 12 Gru, 01:21, raff <trytytyt...@autograf.pl> wrote:

Polskie sady nie zagrazaja nikomu.

O przepraszam. Uczciwym ludziom, gdy ich jakiś skurwysyn poda do sądu
za nazwanie go skurwysynem, zagrażają jak najbardziej. Bo nie wolno
powiedzieć" ten palant w andyjskiej czapeczce to skurwysyn"- to
ciężkie jest przestępstwo i bez litości ścigane, można łatwo stracić
dorobek całego życia na odwołania i przeprosiny.  Trzeba mówić "wydaje
mi się że to skurwysyn", "w mojej subiektywnej opinii być może jest to
skurwysyn" albo coś w tym guście- wtedy przestępstwa nie ma. Choć i od
tej zasady bywają wyjątki.....
J-23

raff wrote:

HaMMeR pisze:

marek czaplicki wrote:

HaMMeR pisze:

A czym amerykanie ryzykuja 'poddajac sie wyrokom' naszego wymiaru
sprawiedliwosci? Poobserwowali i doszli do slusznego wniosku,ze
wystarczy im charknac mocniej, aby 'wyroki' polskich, niezawislych
sadow byly dla nich 'wlasciwe', w razie czego...
H

We wtorek rząd przyjął umowę ws. stacjonowania wojsk USA na terenie
Polski. Jednak w środę Amerykanie zaproponowali zmiany. Chcieli, żeby
amerykańscy żołnierze za przestępstwa popełnione w Polsce, byli sądzeni
u nich w kraju, a nie w Polsce. Na to nie zgadzał się nasz rząd. W końcu
USA ustąpiły. Jednak opóźniło to podpisanie umowy o jeden dzień. Teraz
umowę dokument musi ratyfikować Sejm.
wydaje mi się, że to nie tak prosto. nie zmienia się diametralnie zdania
w ciągu jednego dnia. Amerykanie są znani z tego, że nie oddają swoich
obywateli na "pastwę" innych sądów.

-- -- -- -- -- --

Wlasnie to mialem na mysli piszac o braku 'strachu' przed polskimi
sadami.
Juz tam amerykanie wiedza co i jak rozgrywac i gdzie nacisnac, by polskie
sady im nie zagrazaly...

Polskie sady nie zagrazaja nikomu.

R.

-- -- -- -- -- -- -- -- -

Tak.., to wlasciwie, o co chodzilo amerykanom, by byli sadzeni w razie co,
przez ich Wymiar?
I nie napisalem, ze polskie sady zagrazaja w negatywnej, w tym przypadku,
konotacji, chodzilo mi o to, ze w krajach, gdzie sa 'goszczeni' zolnierze
amerykanscy, sady lokalne poddawane sa ogromnym naciskom w chwili,
gdy trzeba poddac osadzeniu zolnierza amerykanskiego, ktory cos zbroil,
bowiem werdykty tych procesow nie sa  decyzja niezawislego sadu, lecz
wypadkowa ww naciskow politycznych i naciagania prawa do granic spolecznej
akceptacji!
I jak wskazuje zapis wczoraj podpisanej umowy i tym razem amerykanie
pozostawili sobie sporo 'furtek' by scenariusz przeze mnie opisany
byl jak najbardziej aktualny.
Mimo to, dobrze sie stalo, ze w naszym kraju znajda sie wlasnie amerykanie
poniewaz jestesmy obszarem, gdzie nie jest przewidywana 'proznia' militarna,
czyli brak nadzorcy, a z dwojga zlego wole amerykanow, bo sa daleko
niz ruskich, ktorch stac by nas natychmiast najechac ze wzgledu na bliskosc
geograficzna...
Boleje nad tym, ale takie sa realia, ze nie dadza sie juz nam porzadzic samodzielnie! To widac, slychac i czuc...
I tyle.
H