na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:

kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
ukryta?

Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.

--
Piter

Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger

On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:

kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
ukryta?

Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.

w znacznej czesci przypadkow, ale nie zawsze i dlatego trzeba to sprzedajacemu udowodnic

o ile sie da mozna zaczac od rzeczoznawcy ktory okresli ile kkm temu tak sie stalo - bo przeciez po zakupie auta w ramach 'testow' ludzie rozne rzeczy robia i nie jest wykluczone ze jak sprzedawal to akurat jeszcze resztka sil sie trzymala

On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:

kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
ukryta?

Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.

Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?

W dniu niedziela, 16 czerwca 2019 16:09:31 UTC-5 użytkownik kk napisał:

On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:
> na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:
> >> kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
>> ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
>> ukryta?
> > Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.
> Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?

Wiele. Bo sprzedajacy musi wiedziec ze wada tam byla. A stare auto jest zuzyte i taka jego natura. Mozna w ten sposob uzasadnic ze blacha zgnita to kasa sie spowrotem nalezy. Kwestia rozmycia punktu w ktorym zakladamy ze auto jest niesprawne a sprzedajacy cos ukryl mimo ze nadal jechalo ok i po jakims czasie padlo.

Od tego jest gwarancja. A i tam zazwyczaj kruczkow jest tyle ze taka gwarancja jest o kant tylka rozbic bo elementy eksploatacyjne sa z niej wylaczone tak jak i te niby nieeksploatacyjne ale drogie (skrzynia, wtryski, turbo itp...)

W dniu 16.06.2019 o 23:09, kk pisze:

On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:

kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
ukryta?

Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.

a jak to są słowa 75 letniej babci która jeździ do kościoła i nie wrzuca ani 4 ani 5 biegu?
od tego mamy sądy.

Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?

pi razy oko wszystko. Stary samochód może mieć wady i tyle. ale jeśli sprzedający wiedział i zataił, to grozi mu kara. PRzy czym każdy ma prawo się nie zgadzać z tym co napisałem i iść do sądu.
ToMasz

On 2019-06-16 23:45, ToMasz wrote:

W dniu 16.06.2019 o 23:09, kk pisze:

On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:

kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
ukryta?

Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.

a jak to są słowa 75 letniej babci która jeździ do kościoła i nie wrzuca ani 4 ani 5 biegu?
od tego mamy sądy.

Niby od czego? Tu o zwykłe roszczenie usunięcia wady chodzi, które może być zaspokajane bez udziału sądu.

Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?

pi razy oko wszystko. Stary samochód może mieć wady i tyle. ale jeśli sprzedający wiedział i zataił, to grozi mu kara. PRzy czym każdy ma prawo się nie zgadzać z tym co napisałem i iść do sądu.

Jaką karę? :-) Jak wyżej, chodzi o przysługujące kupującemu roszczenie usunięcia wady o której kupujący nie wiedział. Nie ma znaczenia czy wiedział o niej sprzedający.

W dniu niedziela, 16 czerwca 2019 17:06:30 UTC-5 użytkownik kk napisał:

On 2019-06-16 23:45, ToMasz wrote:
> W dniu 16.06.2019 o 23:09, kk pisze:
>> On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:
>>> na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:
>>>
>>>> kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
>>>> ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
>>>> ukryta?
>>>
>>> Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.
> a jak to są słowa 75 letniej babci która jeździ do kościoła i nie wrzuca > ani 4 ani 5 biegu?
> od tego mamy sądy.

Niby od czego? Tu o zwykłe roszczenie usunięcia wady chodzi, które może być zaspokajane bez udziału sądu.

No moze, ale sprzedajacy nie ma ochoty na to. I jest swiecie przekonany ze auto bylo sprawne w momencie sprzedazy. Bez sadu to se kupujacy moze rzadac ile chce.
A sprzedajacy se moze odmawiac.

>>
>> Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy >> sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?
> pi razy oko wszystko. Stary samochód może mieć wady i tyle. ale jeśli > sprzedający wiedział i zataił, to grozi mu kara. PRzy czym każdy ma > prawo się nie zgadzać z tym co napisałem i iść do sądu.

Jaką karę? :-) Jak wyżej, chodzi o przysługujące kupującemu roszczenie usunięcia wady o której kupujący nie wiedział. Nie ma znaczenia czy wiedział o niej sprzedający.

Alez ma. Tylko nie wprost.
Rownie dobrze mozna kazde auto ktore ma wiecej niz 5-7-10 lat podciagnac pod wade ukryta i miec naprawe na koszt sprzedajacego.
Starczy swiezo zakupione auto odpowiednio przeciagnac po wertepach i autostradzie i cos tam padnie.

Jakby auto bylo igla to by nie kosztowalo jak 10 letnie.

Tak czy siak powodzenia w sadzie w udowodnieniu ze wada tam byla.

W dniu 16-06-2019 o 23:45, ToMasz pisze:

W dniu 16.06.2019 o 23:09, kk pisze:

On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:

kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
ukryta?

Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.

a jak to są słowa 75 letniej babci która jeździ do kościoła i nie wrzuca ani 4 ani 5 biegu?
od tego mamy sądy.

Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?

pi razy oko wszystko. Stary samochód może mieć wady i tyle. ale jeśli sprzedający wiedział i zataił, to grozi mu kara.

Mylisz dwie rzeczy - kara nie jest nijak związana z rękojmią.

Jeśli auto miało wadę, to to, czy kupujący o niej wiedział, w kontekście jego odpowiedzialności cywilnej jest bez znaczenia, odpowiada i już.

Może mieć natomiast znaczenie w kontekście odpowiedzialności karnej - za celowe oszustwo.