Witam
Znajomego Wczoraj złapali jadącego rowerem pod wpływem alkoholu.
Z tego co wiem, powinni mu zaraz zabrać prawo jazdy (nie miał przy sobie).
Tylko słownie został poproszony o przyniesienie prawka, nic nie podpisywał w tym temacie - chyba ze coś tam w drukach było na ten temat - a podpisywał tam gdzie mu generalnie palcem pokazali.

To jak to z tym prawkiem jest? Kiedy je zabierają? Po wyroku? - nie przyznaje sie do winy jak na razie
Co jezeli go za nmiesiąc złapią kierujacego pojazdem, z prawem jazdy, ktore obiecał był oddać?
Co jezeli spowoduje stłuczke (automatycznie jego wina?)?

Podkreśla, ze prowadził rower w momencie zatrzymania i nie przyznaje sie do winy.
A jego praca to wlasnie kółko...

news@gazeta.pl pisze:

Witam
Znajomego Wczoraj złapali jadącego rowerem pod wpływem alkoholu.
Z tego co wiem, powinni mu zaraz zabrać prawo jazdy (nie miał przy sobie).
Tylko słownie został poproszony o przyniesienie prawka, nic nie podpisywał w tym temacie - chyba ze coś tam w drukach było na ten temat - a podpisywał tam gdzie mu generalnie palcem pokazali.

To jak to z tym prawkiem jest? Kiedy je zabierają? Po wyroku? - nie przyznaje sie do winy jak na razie
Co jezeli go za nmiesiąc złapią kierujacego pojazdem, z prawem jazdy, ktore obiecał był oddać?
Co jezeli spowoduje stłuczke (automatycznie jego wina?)?

Podkreśla, ze prowadził rower w momencie zatrzymania i nie przyznaje sie do winy.
A jego praca to wlasnie kółko...

Jesli nie zabrali mu prawa jazdy to moze jezdzic az do momentu jak nie dostanie z urzedu miasta nakazu dostarczenia prawa jazdy bo nie wiedamo czemu w naszym debilnym panstwie jesli masz zakaz sadowy a nie dostarczyles prawa jazdy do urzedu to kara nie biegnie.

Użytkownik "news@gazeta.pl" <mcless@poczta.fm> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hoigsl$cu5$1@inews.gazeta.pl...

Podkreśla, ze prowadził rower w momencie zatrzymania i nie przyznaje sie do winy.

Nie rozumiem tego. Przyznaje, że prowadził, ale nie przyznaje się? Bez sensu.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

On 26 Mar, 15:53, "qwerty" <qwert...@poczta.fm> wrote:

> Podkre la, ze prowadzi rower w momencie zatrzymania i nie przyznaje sie do
> winy.

Nie rozumiem tego. Przyznaje, e prowadzi , ale nie przyznaje si ? Bez sensu.

Prowadził w sensie "za pieszego uważa się również osobę prowadzącą,
ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy,
podręczny lub inwalidzki," - że nie jechał na nim.

Ale OP w pierwszym zdaniu pisze, że "Znajomego Wczoraj złapali
jadącego rowerem pod wpływem alkoholu" więc wprowadził trochę
zamieszania.

--
Regards
Matt

Został zatrzymany za jazdę na rowerze pod wpływem po chodniku (droga publiczna).
Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.
Generalnie to chłopakowi sie teraz mocno życie komplikuje, bo kredyty trzeba spłacać, a prwko to podstawa jego pracy - kierowca dawnego "PKS".
Lipa jednym słowem, pytanie jak odwlec ten moment (zabrania prawka)?
Co jezeli bedzie miał stłuczke, czy ubezpieczyciel sie wypnie z odszkodowaniem?
Wg mnie to powinno być tak, ze jest wyrok, jest zabranie prawa jazdy - co jeżeli sąd go uniewinni?

Użytkownik "news@gazeta.pl" <mcless@poczta.fm> napisał w wiadomości news:hoij1i$kgq$1inews.gazeta.pl...

Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.

jeżeli sąd go uniewinni?

Chyba sam w to nie wierzysz. Słowa 2 policjantów w patrolu ,kontra "pijany" rowerzysta. Ile płacą bukmacherzy za 1 złotówkę postawioną na rowerzystę w razie jego wygranej ;))

Użytkownik "news@gazeta.pl" <mcless@poczta.fm> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hoij1i$kgq$1@inews.gazeta.pl...

Został zatrzymany za jazdę na rowerze pod wpływem po chodniku (droga publiczna).

To nie wiedział, że nie można?

Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.

To jest to samo.

Generalnie to chłopakowi sie teraz mocno życie komplikuje, bo kredyty trzeba spłacać, a prwko to podstawa jego pracy - kierowca dawnego "PKS".

Sam sobie winny.

Lipa jednym słowem, pytanie jak odwlec ten moment (zabrania prawka)?

Raczej nieuniknione. Gdyby tłumaczył się, że pcha rower to zupełnie co innego.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

Dnia Fri, 26 Mar 2010 16:41:56 +0100, qwerty napisał(a):

Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.

To jest to samo.

W żadnym wypadku. Prowadząc rower jesteś pieszym. Jadąc na rowerze - już
kierującym. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:wcs0mqvu70c1$.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.net...

W żadnym wypadku. Prowadząc rower jesteś pieszym. Jadąc na rowerze - już
kierującym.

Mylisz się. Jak dostajesz z sądu zakaz to właśnie _prowadzenia_ roweru i pojazdów mechanicznych.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

Dnia Fri, 26 Mar 2010 17:39:13 +0100, qwerty napisał(a):

W żadnym wypadku. Prowadząc rower jesteś pieszym. Jadąc na rowerze - już
kierującym.

Mylisz się. Jak dostajesz z sądu zakaz to właśnie _prowadzenia_ roweru i pojazdów mechanicznych.

Prowadzenia w sensie kierowania nimi. Prowadzenie roweru to pchanie go. Kierowanie rowerem - to jazda na nim.
Ot taki mały językowy miszmasz. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n1v83x2aqy0u$.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.net...

Prowadzenia w sensie kierowania nimi.
Prowadzenie roweru to pchanie go. Kierowanie rowerem - to jazda na nim.
Ot taki mały językowy miszmasz.

prowadzenie=kierowanie.
Prowadzisz auto, czyli kierujesz. Nawet zobacz co masz napisane w słowniku.
Jak chodzi Ci, że nogi są na ziemi, ręce na kierownicy i poruszasz się to nie prowadzisz, a pchasz.
Za tłumaczenie w sądzie "prowadziłem rower" na bank zostanie zabrane PJ.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

On 26 Mar, 18:44, "qwerty" <qwert...@poczta.fm> wrote:

prowadzenie=kierowanie.

Nie masz racji - wg. prawa o ruchu drogowym kierowanie a prowadzenie
to coś innego. "jazda" samochodem, rowerem czy innym pojazdem to
kierowanie. A w szczególności prowadzący rower jest pieszym:

"za pieszego uważa się również osobę prowadzącą,
ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy,
podręczny lub inwalidzki,"

--
Regards
Matt

Użytkownik "Matt" <mateusz.wojcik@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:becd33cb-a498-41b9-9ff2-1368d072a312@35g2000yqm.googlegroups.com...

Nie masz racji - wg. prawa o ruchu drogowym kierowanie a prowadzenie
to coś innego. "jazda" samochodem, rowerem czy innym pojazdem to
kierowanie. A w szczególności prowadzący rower jest pieszym:

"za pieszego uważa się również osobę prowadzącą,
ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy,
podręczny lub inwalidzki,"

To powiedz jakim cudem dalszy znajomy dostał wyrok za "prowadzenie roweru w stanie nietrzeźwym"? Przecież za to nie powinien dostać kary.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

W dniu 2010-03-27 11:03, qwerty pisze:

"za pieszego uważa się również osobę prowadzącą,
ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy,
podręczny lub inwalidzki,"

To powiedz jakim cudem dalszy znajomy dostał wyrok za "prowadzenie
roweru w stanie nietrzeźwym"? Przecież za to nie powinien dostać kary.

Jechał na nim?

--
spp

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hokn1j$oj3$1@news.onet.pl...

W dniu 2010-03-27 11:03, qwerty pisze:

"za pieszego uważa się również osobę prowadzącą,
ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy,
podręczny lub inwalidzki,"

To powiedz jakim cudem dalszy znajomy dostał wyrok za "prowadzenie
roweru w stanie nietrzeźwym"? Przecież za to nie powinien dostać kary.

Jechał na nim?

Jechał na nim, ale jak wcześniej napisałem sędzia powiedział "prowadzenie roweru". Sprawa z przed kilku lat, więc może wtedy było inaczej.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

W dniu 2010-03-27 12:51, qwerty pisze:

To powiedz jakim cudem dalszy znajomy dostał wyrok za "prowadzenie
roweru w stanie nietrzeźwym"? Przecież za to nie powinien dostać kary.

Jechał na nim?

Jechał na nim, ale jak wcześniej napisałem sędzia powiedział
"prowadzenie roweru". Sprawa z przed kilku lat, więc może wtedy było
inaczej.

Nie było.Czyli tak naprawdę nie 'prowadził rower' a 'kierował rowerem", nic dziwnego że został ukarany.

--

spp

Dnia 27.03.2010 qwerty <qwerty01@poczta.fm> napisał/a:

Nie masz racji - wg. prawa o ruchu drogowym kierowanie a prowadzenie
to coś innego. "jazda" samochodem, rowerem czy innym pojazdem to
kierowanie. A w szczególności prowadzący rower jest pieszym:

"za pieszego uważa się również osobę prowadzącą,
ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy,
podręczny lub inwalidzki,"

To powiedz jakim cudem dalszy znajomy dostał wyrok za "prowadzenie roweru w stanie nietrzeźwym"? Przecież za to nie powinien dostać kary.

Prawie każdy ma 'kolegę kolegi', który dostał wyrok za prowadzenie roweru
(prowadzenie obok siebie). To taka urban legend opowiadana przy piwku, taka
zabawna anegdotka do pośmiania się. Udokumentowano podobno tylko JEDEN wyrok za to w Polsce - połączenie ...niemądrego... policjanta, prokuratora i
sędziego oraz oskarżonego menelka, któremu było wszystko jedno i nie
próbował się nawet odwołać od tego wyroku. Gdyby w towarzystwie znalazł się
choć jeden mądry, to ten wyrok w życiu by nie zapadł, a może nawet nie
doszłoby do sprawy.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

qwerty w <news:hoirpl$ibr$1news.task.gda.pl>:

Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n1v83x2aqy0u$.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.net...

Prowadzenia w sensie kierowania nimi.
Prowadzenie roweru to pchanie go. Kierowanie rowerem - to jazda na nim.
Ot taki mały językowy miszmasz.

prowadzenie=kierowanie.

PoRD ma inne zdanie

Prowadzisz auto, czyli kierujesz. Nawet zobacz co masz napisane w słowniku.

Słownik jest używany, gdy brakuje definicji w ustawie

Jak chodzi Ci, że nogi są na ziemi, ręce na kierownicy i poruszasz się to nie prowadzisz, a pchasz.

Nie odróżniasz definicji kierującego od pieszego.

kierujący - osobę, która kieruje pojazdem lub zespołem pojazdów, a także
osobę, która prowadzi kolumnę pieszych, jedzie wierzchem albo pędzi
zwierzęta pojedynczo lub w stadzie;

pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na
niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego
uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower,
motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w
wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod
opieką osoby dorosłej;

i jeszcze:
uczestnik ruchu - pieszego, kierującego, a także inne osoby przebywające w
pojeździe lub na pojeździe znajdującym się na drodze;


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

On Fri, 26 Mar 2010, qwerty wrote:

Użytkownik "news@gazeta.pl" <mcless@poczta.fm> napisał

Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.

To jest to samo.

  Zależy od zastosowanej ustawy.

  "Prowadzenie roweru" to jest mały pikuś w porównaniu z np. "prowadzeniem
działalności gospodarczej", dla której istnieje co najmniej siedem
*RÓZNYCH* definicji ustawowych.
  Przykładowo można prowadzić DG w rozumieniu Ordynacji Podatkowej
i ustawy o VAT, jednocześnie nie prowadząc jej w rozumieniu przepisów
o ZUS, podatku dochodowym i - co ciekawsze - przepisów o prowadzeniu
DG :P oraz Kodeksu Cywilnego (przykładem takiego "prowadzenia" jest
np. wynajmowanie mieszkania, nie zaliczonego do majątku DG).

  I bądź tu mądry :>

pzdr, Gotfryd

news@gazeta.pl pisze:

Został zatrzymany za jazdę na rowerze pod wpływem po chodniku (droga publiczna).
Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.
Generalnie to chłopakowi sie teraz mocno życie komplikuje, bo kredyty trzeba spłacać, a prwko to podstawa jego pracy - kierowca dawnego "PKS".
Lipa jednym słowem, pytanie jak odwlec ten moment (zabrania prawka)?
Co jezeli bedzie miał stłuczke, czy ubezpieczyciel sie wypnie z odszkodowaniem?
Wg mnie to powinno być tak, ze jest wyrok, jest zabranie prawa jazdy - co jeżeli sąd go uniewinni?

Jesli nie oddal prawa jazdy i nie podpisal zadnych swistkow ze oddal to moze jezdzic, niestety sad na 100% orzeknie przepadek prawa jazdy bo slowo 2 psow jest wiecej warte niz obywatela. Jak bedzie sie odwolywal to odwlecze troche w czasie odebranie prawka. Po orzeczeniu sadu o przepadku na x lat po 2-3 miesiacach dostanie swistek ze ma oddac w urzedzie miasta czy gminy. Moze napisac wniosek ze zgubil i jezdzic az go nie zlapia lub ewentualnie za granica tam nikogo nie interesuje czy zabrane czy nie.

wirefree pisze:

news@gazeta.pl pisze:

Został zatrzymany za jazdę na rowerze pod wpływem po chodniku (droga publiczna).
Utrzymuje ze wtedy prowadził rower a nie jechał na nim.
Generalnie to chłopakowi sie teraz mocno życie komplikuje, bo kredyty trzeba spłacać, a prwko to podstawa jego pracy - kierowca dawnego "PKS".
Lipa jednym słowem, pytanie jak odwlec ten moment (zabrania prawka)?
Co jezeli bedzie miał stłuczke, czy ubezpieczyciel sie wypnie z odszkodowaniem?
Wg mnie to powinno być tak, ze jest wyrok, jest zabranie prawa jazdy - co jeżeli sąd go uniewinni?

Jesli nie oddal prawa jazdy i nie podpisal zadnych swistkow ze oddal to moze jezdzic, niestety sad na 100% orzeknie przepadek prawa jazdy bo slowo 2 psow jest wiecej warte niz obywatela. Jak bedzie sie odwolywal to odwlecze troche w czasie odebranie prawka. Po orzeczeniu sadu o przepadku na x lat po 2-3 miesiacach dostanie swistek ze ma oddac w urzedzie miasta czy gminy. Moze napisac wniosek ze zgubil i jezdzic az go nie zlapia lub ewentualnie za granica tam nikogo nie interesuje czy zabrane czy nie.

Znam takiego ktory od momentu stluczki do uprawomocnienia sie wyroku jezdzil 3 lata legalnie.

Z tym ze pamietaj: "co sie odwlecze to nie uciecze"

Jesli nie oddal prawa jazdy i nie podpisal zadnych swistkow ze oddal to moze jezdzic, niestety sad na 100% orzeknie przepadek prawa jazdy bo slowo 2 psow jest wiecej warte niz obywatela. Jak bedzie sie odwolywal to odwlecze troche w czasie odebranie prawka. Po orzeczeniu sadu o przepadku na x lat po 2-3 miesiacach dostanie swistek ze ma oddac w urzedzie miasta czy gminy. Moze napisac wniosek ze zgubil i jezdzic az go nie zlapia lub ewentualnie za granica tam nikogo nie interesuje czy zabrane czy nie.

Znam takiego ktory od momentu stluczki do uprawomocnienia sie wyroku jezdzil 3 lata legalnie.

Z tym ze pamietaj: "co sie odwlecze to nie uciecze"

12 miesiecy odwlec... zeby zamknąć sprawy kredytowe, czyli moc zarabiać zeby spłacać...
Pozniej można zmieniać zawód i ponsić kare (zasłużoną badz nie - nie mnie oceniać).

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości news:hoils2$jbs$1news.onet.pl...

bo  slowo 2 psow jest wiecej warte niz obywatela.

Sugerujesz, że lepiej by było gdyby było odwrotnie?

Nostradamus pisze:

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości news:hoils2$jbs$1news.onet.pl...

bo  slowo 2 psow jest wiecej warte niz obywatela.

Sugerujesz, że lepiej by było gdyby było odwrotnie?

Sugeruje zeby bylo tyle samo warte co obywatela bo wychodzi na to ze pies to nadczlowiek jak ss man.

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości news:hoingj$ml9$2news.onet.pl...

Nostradamus pisze:

Sugeruje zeby bylo tyle samo warte co obywatela bo wychodzi na to ze pies to nadczlowiek jak ss man.

Głupiś. A teraz moją opinię o tobie i tobie podobnym uzasadnię ;)
Społeczeństwo płaci podatki m.in. po to aby policja pilnowała porządku i bezpieczeństwa. Zdanie marginesu mającego "problemy" w kontakcie z policją się nie liczy. Policjant występuje przed sądem jako świadek, nie zainteresowany materialnie i uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Chciałbyś jego słowo zrównać ze słowem pijaczka na rowerze który w dodatku może kłamać i robi to interesownie aby ocalić d....?
Reasumując-głupiś;)

Nostradamus pisze:

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości news:hoingj$ml9$2news.onet.pl...

Nostradamus pisze:

Sugeruje zeby bylo tyle samo warte co obywatela bo wychodzi na to ze pies to nadczlowiek jak ss man.

Głupiś. A teraz moją opinię o tobie i tobie podobnym uzasadnię ;)
Społeczeństwo płaci podatki m.in. po to aby policja pilnowała porządku i bezpieczeństwa. Zdanie marginesu mającego "problemy" w kontakcie z policją się nie liczy. Policjant występuje przed sądem jako świadek, nie zainteresowany materialnie i uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Chciałbyś jego słowo zrównać ze słowem pijaczka na rowerze który w dodatku może kłamać i robi to interesownie aby ocalić d....?
Reasumując-głupiś;)

Sam jestes glupi, pijaczek ma prawo pic i placi za to podatki a slowo 2 psow jest tyle samo warte co slowo obywatela ktory placi podatki na te psy.


Znam Psiarniee zbyt dobrze zeby im wierzyc na slowo ci najnizsi ranga to najgorsza zbieranina nie chcial bys wiedziec co potrafia zrobic, SS przy nich to pikus.

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości news:hoismb$3k1$1news.onet.pl...

Znam Psiarniee zbyt dobrze

Tak też myślałem, menelu ;)

I EOT

Nostradamus pisze:

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości news:hoismb$3k1$1news.onet.pl...

Znam Psiarniee zbyt dobrze

Tak też myślałem, menelu ;)

I EOT

Sam jestes menelem psie pierdolony

Am 26.03.2010 19:37, Madrzejszy od radia. wrote:

Nostradamus pisze:

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości
news:hoismb$3k1$1news.onet.pl...

Znam Psiarniee zbyt dobrze

Tak też myślałem, menelu ;)

I EOT

Sam jestes menelem psie pierdolony

Zablysnales intelektem.
I umiejetnoscia zmieniania emaila w Thunderbirdzie.

Brawo, geniuszu.


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

Tomasz Chmielewski pisze:

Am 26.03.2010 19:37, Madrzejszy od radia. wrote:

Nostradamus pisze:

Użytkownik "wirefree" <mtspam@magicbox.pl> napisał w wiadomości
news:hoismb$3k1$1news.onet.pl...

Znam Psiarniee zbyt dobrze

Tak też myślałem, menelu ;)

I EOT

Sam jestes menelem psie pierdolony

Zablysnales intelektem.
I umiejetnoscia zmieniania emaila w Thunderbirdzie.

Brawo, geniuszu.

Grozisz mi pedale ?

Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.wpkg.org> napisał w wiadomości news:814e8mFbq7U1mid.uni-berlin.de...

Brawo, geniuszu.

Nie karm śmiecia. Sam zdechnie ;)

Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl> napisał w wiadomości news:hoj2bk$1mn7$1opal.icpnet.pl...

Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.wpkg.org> napisał w wiadomości news:814e8mFbq7U1mid.uni-berlin.de...

Brawo, geniuszu.

Nie karm śmiecia. Sam zdechnie ;)

plonk
do szamba klocki pucowac

On 26 Mar, 19:59, wirefree <mts...@magicbox.pl> wrote:

Sam jestes glupi, pijaczek ma prawo pic i placi za to podatki a slowo 2
psow jest tyle samo warte co slowo obywatela ktory placi podatki na te psy.

No to nawet jak równo warte to i tak dwa głosy przeciw jednemu.
A czemu gosciu nie rozejrzy sie za jakimiś świadkami monitoringiem etc.

Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl>

Sugeruje zeby bylo tyle samo warte co obywatela bo wychodzi na to ze pies to nadczlowiek jak ss man.

Głupiś. A teraz moją opinię o tobie i tobie podobnym uzasadnię ;)
Społeczeństwo płaci podatki m.in. po to aby policja pilnowała porządku i bezpieczeństwa. Zdanie marginesu mającego "problemy" w kontakcie z policją się nie liczy. Policjant występuje przed sądem jako świadek, nie zainteresowany materialnie

Jak może nie być zainteresowany materialnie jeśli utrzymuje się z tego ?

i uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Dlatego właśnie nie można zakładać, że jego zeznanie jest bardziej wartościowe od zeznania kogoś innego, bo jeśli jest nieprawdziwe to nie ma możliwości stwierdzenia tego na podstawie tych innych.

Chciałbyś jego słowo zrównać ze słowem pijaczka na rowerze który w dodatku może kłamać i robi to interesownie aby ocalić d....?

Nie ma prawa ocalić d... ?

Użytkownik "niusy.pl" <fh@op.pl.invalid> napisał w wiadomości news:hoq25s$u9k$1news.net.icm.edu.pl...

Jak może nie być zainteresowany materialnie jeśli utrzymuje się z tego ?

Z czego się utrzymuje?? Forsa z mandatów idzie do UW a grzywny w sądzie do SP.

i uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Dlatego właśnie nie można zakładać, że jego zeznanie jest bardziej wartościowe od zeznania kogoś innego,

Jest bardziej "wartościowe" bo złożone pod groźbą kary. Obwiniony może kłamać bezkarnie.

Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl>

Jak może nie być zainteresowany materialnie jeśli utrzymuje się z tego ?

Z czego się utrzymuje??

Z chodzenia do roboty do policji.

Forsa z mandatów idzie do UW a grzywny w sądzie do SP.

.... a forsa z realizacji umów na konto prezesa (a nie pracowników). Co w związku z tym ?

i uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Dlatego właśnie nie można zakładać, że jego zeznanie jest bardziej wartościowe od zeznania kogoś innego,

Jest bardziej "wartościowe" bo złożone pod groźbą kary. Obwiniony może kłamać bezkarnie.

Ale zrozum, jeśli zeznanie policjanta ma być ważniejsze w przypadku zdania policjanta przeciwko zdaniu obwinionego to właśnie policjant może kłamać bezkarnie bo nic mu za to nie grozi. Coś jak okazja czyni złodzieja.

Użytkownik "niusy.pl" <fh@op.pl.invalid> napisał w wiadomości news:hoqqd9$91h$1news.net.icm.edu.pl...

Z czego się utrzymuje??

Z chodzenia do roboty do policji.

No właśnie. A nie z wrabiania jakiegoś pijaczka w coś czego nie zrobił.

Ale zrozum, jeśli zeznanie policjanta ma być ważniejsze w przypadku zdania policjanta przeciwko zdaniu obwinionego to właśnie policjant może kłamać bezkarnie bo nic mu za to nie grozi. Coś jak okazja czyni złodzieja.

Jaki widzisz cel takiego kłamania?? Dla sportu?

Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl>

Z czego się utrzymuje??

Z chodzenia do roboty do policji.

No właśnie. A nie z wrabiania jakiegoś pijaczka w coś czego nie zrobił.

Nie ? To jak wykaże swoją przydatność ?

Ale zrozum, jeśli zeznanie policjanta ma być ważniejsze w przypadku zdania policjanta przeciwko zdaniu obwinionego to właśnie policjant może kłamać bezkarnie bo nic mu za to nie grozi. Coś jak okazja czyni złodzieja.

Jaki widzisz cel takiego kłamania?? Dla sportu?

Dla utrzymania pracy ?

Użytkownik "niusy.pl" <fh@op.pl.invalid> napisał w wiadomości news:hor10d$kh6$1news.net.icm.edu.pl...

Dla utrzymania pracy ?

Taa. I wszystko jasne. Twoje IQ oscyluje w okolicach rozmiaru buta .

EOT

Dnia Tue, 30 Mar 2010 15:22:38 +0200, Nostradamus napisał(a):

Dla utrzymania pracy ?

Taa. I wszystko jasne. Twoje IQ oscyluje w okolicach rozmiaru buta .

Twierdzisz, że policjanci na swoim forum łżą powołując się na pisma
komendantów miejskich zobowiązujące do nakładania mandatów karnych (zamiast
ew. pouczeń) w przypadkach niektórych wykroczeń? Z sużym AFAIR.

--
pozdro
poreba

Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl>

Dla utrzymania pracy ?

Taa. I wszystko jasne. Twoje IQ oscyluje w okolicach rozmiaru buta .

Następny gnojek, który nie umie dyskutować

qwerty pisze:

Użytkownik "news@gazeta.pl" <mcless@poczta.fm> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hoigsl$cu5$1@inews.gazeta.pl...

Podkreśla, ze prowadził rower w momencie zatrzymania i nie przyznaje sie do winy.

Nie rozumiem tego. Przyznaje, że prowadził, ale nie przyznaje się? Bez sensu.

To wcale nie jest bez sensu w tym chorym kraju nawet jak cie zlapia za reke to mow ze to nie twoja reka.

Wyczytaliśmy, że można próbować złożyć wniosek o warunkowe umorzenie postepowania.
Wtedy minimalny okres 1 roku pozbawienia PJ moze być zawieszony / anulowany (?)
W jaki sposób i kiedy się można o to ubiegać? Jakie kryteria muszą byc spełnione?
Jezeli gość nigdy nie był karany,prowadzi pojazdy od wielu lat, i nigdy nie spowodował nawet stłuczki?
Czy na tej podstawie można prosić o "warunkowe umorzenie postepowania"?

Dnia 2010-03-26 19:14, Użytkownik news@gazeta.pl napisał:

Wyczytaliśmy, że można próbować złożyć wniosek o warunkowe umorzenie postepowania.

Wiesz dlaczego w więzieniach jest więcej kierujących rowerem pod wpływem
niż samochodem, pomimo że logika wskazuje że powinno być odwrotnie ?
Bo ci złapani na rowerze nie mieli pieniędzy na samochód ale i nie
mieli na dobrego adwokata.
Szukaj dobrego albo niech znajomy zmienia zawód.


Pozdrawiam

Wiesz dlaczego w więzieniach jest więcej kierujących rowerem pod wpływem
niż samochodem, pomimo że logika wskazuje że powinno być odwrotnie ?
Bo ci złapani na rowerze nie mieli pieniędzy na samochód ale i nie
mieli na dobrego adwokata.
Szukaj dobrego albo niech znajomy zmienia zawód.

Możesz więc jakiegoś polecić?
Warszawa /  Mazowieckie

Silly, silly Madrzejszy od radia. nabazgrału:

Możesz więc jakiegoś polecić?
Warszawa /  Mazowieckie

W Farszawce mozesz byc pewien ze kazdy cie wydyma a gowno zrobi.

To w twojej miejscowości, a pytania dotyczyło stolicy.

--
tbr

Tiber pisze:

Silly, silly Madrzejszy od radia. nabazgrału:

Możesz więc jakiegoś polecić?
Warszawa /  Mazowieckie

W Farszawce mozesz byc pewien ze kazdy cie wydyma a gowno zrobi.

To w twojej miejscowości, a pytania dotyczyło stolicy.

Stolycy powiadasz
:):):)

te wasza Stolyce to powinni juz dawno zaorac.

Silly, silly Madrzejszy od radia. nabazgrału:

W Farszawce mozesz byc pewien ze kazdy cie wydyma a gowno zrobi.

To w twojej miejscowości, a pytania dotyczyło stolicy.

Stolycy powiadasz
:):):)

te wasza Stolyce to powinni juz dawno zaorac.

"Naszą"? Ty lepiej uważaj, bo ci wizę zabiorą.

--
tbr

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisał w wiadomości news:hoivag$646$1node1.news.atman.pl...

Wiesz dlaczego w więzieniach jest więcej kierujących rowerem pod wpływem
niż samochodem, pomimo że logika wskazuje że powinno być odwrotnie ?

Mylisz się.
Logika jest tutaj bardzo dobrze reprezentowna.
Ale przez Policjantów, którzy otrzymują premię w wysokości 100 zł
za każego złapanego pijanego rowerzystę.
Za złapanego kierowcę pojazdu samochodowego premi nie dostają.
Spytaj o to pierwszego lepszego znajomego Policjanta, to
nie jest żadna tajemnica.


--

Tomy M. www.ansibl.com

Tomy M. wrote:

Mylisz się.
Logika jest tutaj bardzo dobrze reprezentowna.
Ale przez Policjantów, którzy otrzymują premię w wysokości 100 zł
za każego złapanego pijanego rowerzystę.
Za złapanego kierowcę pojazdu samochodowego premi nie dostają.
Spytaj o to pierwszego lepszego znajomego Policjanta, to
nie jest żadna tajemnica.

Nie pij tyle, bo ktos dostanie premię

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:hop34e$aps$1inews.gazeta.pl...

Nie pij tyle, bo ktos dostanie premię

Po ukazaniu się posta Tomiego w całej Polsce wybuchły rozruchy pod komendami policji. Ponoć 11500 osób bije się o jedno wolne miejsce ;)

Tomy M. pisze:

Logika jest tutaj bardzo dobrze reprezentowna.
Ale przez Policjantów, którzy otrzymują premię w wysokości 100 zł
za każego złapanego pijanego rowerzystę.

ROTFL

Użytkownik "Tomy M." <tomy@ansibl.com> napisał w wiadomości news:hooti9$d33$1atlantis.news.neostrada.pl...

Mylisz się.
Logika jest tutaj bardzo dobrze reprezentowna.
Ale przez Policjantów, którzy otrzymują premię w wysokości 100 zł
za każego złapanego pijanego rowerzystę.
Za złapanego kierowcę pojazdu samochodowego premi nie dostają.
Spytaj o to pierwszego lepszego znajomego Policjanta, to
nie jest żadna tajemnica.

Spytałem się. Dostają 750 zł od łebka. Plus vat ;)

http://prawo.money.pl/orzecznictwo/trybunal-konstytucyjny/postanowienie;z;dnia;2009-05-05,s,2,09,4356,orzeczenie.html

W tym orzeczeniu Trybunał konstytucyjny stwierdza, że rowerzysci nie powinni być surowiej karani niż kierowcy ->
rozumiem to w ten sposób, że jeżeli kierowcy samochodu zabiera się prawo jazdy na samochód i inne pojazdy mechaniczne to wymiar kary powinien być taki sam w wypadku rowerzysty i zabraniac kierowania takimi samymi pojazdami jak to na ktorym popełnił przestępstwo.
TK nakazuje opracować nowe "przepisy" ale nie wskazuje ich brzmienia.

Jak wykorzystać to orzeczenie broniac się w sądzie?