Data: 2009-02-25 17:10:36 | |
Autor: witek | |
uwaga na system ratalny GE Money Bank | |
mariuszmo wrote:
skoro tak jest w umowie to tak jest pierwszego blankietu nie przysłali w terminie (święta) co nie zwalnia cię z obowiązku wpłaty w terminie a ja zapomniałem (bo> też święta) czyli przyznajesz się bez bicia. i jak już doszedł wpłaciłem od razu dwie raty, jedną z opóźnieniem 2 tygodni a drugą z dwutygodniowym wyprzedzeniem. nie, wpłaciłeś pierwszą ratę, 45 zł kary i drugę niepełną ratę (brakło 45 zł). W następnym piśmie już z windykacji, które doszło za pare dni zostałem nie, po terminie uzupełniłeś brakujące 45 zł, drugiej raty, co skutkowało naliczeniem kary za nieterminową wpłatę drugiej raty, potem ja zapłaciłeś, reszta poszło na następną ratę a to co zostało na następną. itd. Niestety dziś dostałem pismo z windykacji, że z powodu niezapłacenia w j.w. dlaczego groteska? Sytuacja wygląda tak, że mam wpłacone słusznie o ile z pierwszą karą jestem w stanie się zgodzić - wiedziałem co podpisuje j.w. poszukaj w umowie, że z wpłat najpierw ściągane są kary, odsetki i należności przeterminowane, a dopiero reszta idzie na poczet bieżacej raty a pozostałość na nieoprocentowany depozyt do czasu wymagalności następnej raty. założę się, że znajdziesz wszystkie te zapisy.
przy mechaniźmie jak wyżej tak. błąd popełniłeś przy pierwzym razie, było wpłcić pierwszą ratę, drugą ratę plus 45 zł kary. wtedy wyszedłbyś na czysto.
odpiszą, podejrzewam, że z dokładnym wyjaśnieniem dlaczego nie masz racji. Weź sobie linjkę ołówek i rozrysuj w czasie na co szły twoje wpłaty. Zobaczysz, że żadnej raty nie wpłaciłeś poprawnie w terminie. Moja wina, ale trudno, okres okołoświąteczny, powinienem wpłacić pomimo z tego żyją, a dokładnie z tego, że klienci olewają problem. Ile razy zadzwoniłeś do nich, żeby dowiedzieć się, że wszystko jest już wyprostowane i że twoje myślenie pokrywa się z rzeczywistością. Gsybyś po pierwszej wpłacie zadzwonił z pytaniem czy wszystko jest w porzadku szybko dowiedziałbyś się, że nie i że brakuje 45 zł. Ale uznałeś, że twój model się sprawdza i więcej się tym nie interesowałeś. resztę wyciąłem bo cię poniosło, a treści nie wnosi żadnej.
na twoim miejscu uważałbym, żebyś przed sądem nie musiał wykazywać, że twoje oprocentowamie kwalifikuje się do grupy "bardzo wysoki procent" Przy obecnej ustawie limitującej dopuszczale oprocentowanie będzie miał niejaki stuprocentowy problem, żeby to wykazać. Przy czym kar nie wlicza się do oprocentowania. O ile to był list tylko do nich nigdzie nie publikowany to mogłeś sobie pisać co chciałeś. Publikacja tegoż pociąga już za sobą konsekwencje karne. Żebyś nie musiał odszczekiwać jak Ziobro. |
|