Użytkownik "Krzysiek" <dyziunio@poczta.fm> napisał

a chciałbym sprawę puścić do e-sądu.

Dlaczego? Bo e-nowocześnie i e-lektronicznie? Czy może masz jakiś racjonalny powód?

W dniu 2013-08-17 21:32, Alek pisze:

Użytkownik "Krzysiek" <dyziunio@poczta.fm> napisał

a chciałbym sprawę puścić do e-sądu.

Dlaczego? Bo e-nowocześnie i e-lektronicznie? Czy może masz jakiś
racjonalny powĂłd?

Bo nie trzeba z domu wychodzić?
Bo taniej?
Bo w sądzie tradycyjnym też by musiał pesel podać?

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

a chciałbym sprawę puścić do e-sądu.

Dlaczego? Bo e-nowocześnie i e-lektronicznie? Czy może masz jakiś
racjonalny powĂłd?

Bo nie trzeba z domu wychodzić?

To niezdrowo.

Bo taniej?

To chyba zmartwienie pozwanego?

Bo w sądzie tradycyjnym też by musiał pesel podać?

Więc to nie argument.


A na próbie spraw, które miałem w polu widzenia (przyznaję, próba nie reprezentatywna) zaobserwowałem, że w sądzie bez "e" jest łatwiej i szybciej. Stąd moje zdziwienie. E-wynalazek jest dla hurtowników a pchają się tam także detaliści. Nie wiem po co.

W dniu 2013-08-18 17:50, Alek pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

a chciałbym sprawę puścić do e-sądu.

Dlaczego? Bo e-nowocześnie i e-lektronicznie? Czy może masz jakiś
racjonalny powĂłd?

Bo nie trzeba z domu wychodzić?

To niezdrowo.

Można więc pozwać w esądzie i wyjść na spacer. Nie używaj argumentów z dupy.

Bo taniej?

To chyba zmartwienie pozwanego?

Zmartwienie powoda, bo to on musi zapłacić, a gwarancji zwrotu nie ma.

A na próbie spraw, które miałem w polu widzenia (przyznaję, próba nie
reprezentatywna) zaobserwowałem, że w sądzie bez "e" jest łatwiej i
szybciej. Stąd moje zdziwienie. E-wynalazek jest dla hurtowników a
pchają się tam także detaliści. Nie wiem po co.

- jw. Nie wychodzą z domu, a pozew sobie "wyklikają", to prostsze niż napisać prawidłowe pismo od "0".

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Bo taniej?

To chyba zmartwienie pozwanego?

Zmartwienie powoda, bo to on musi zapłacić, a gwarancji zwrotu nie ma.

Jak dłużnik niewypłacalny to w ogóle pozywać nie warto.

A na próbie spraw, które miałem w polu widzenia (przyznaję, próba nie
reprezentatywna) zaobserwowałem, że w sądzie bez "e" jest łatwiej i
szybciej. Stąd moje zdziwienie. E-wynalazek jest dla hurtowników a
pchają się tam także detaliści. Nie wiem po co.

- jw. Nie wychodzą z domu, a pozew sobie "wyklikają", to prostsze niż napisać prawidłowe pismo od "0".

Nie trzeba od "0", jest formularz. A jak pozwany sobie "wyklika" sprzeciw to i tak trzeba będzie go wypełnić. Tyle, że będziemy sporo czasu w plecy.

W dniu 2013-08-18 20:22, Alek pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Bo taniej?

To chyba zmartwienie pozwanego?

Zmartwienie powoda, bo to on musi zapłacić, a gwarancji zwrotu nie ma.

Jak dłużnik niewypłacalny to w ogóle pozywać nie warto.

To nie są sprawy zero-jedynkowe.

A na próbie spraw, które miałem w polu widzenia (przyznaję, próba nie
reprezentatywna) zaobserwowałem, że w sądzie bez "e" jest łatwiej i
szybciej. Stąd moje zdziwienie. E-wynalazek jest dla hurtowników a
pchają się tam także detaliści. Nie wiem po co.

- jw. Nie wychodzą z domu, a pozew sobie "wyklikają", to prostsze niż
napisać prawidłowe pismo od "0".

Nie trzeba od "0", jest formularz. A jak pozwany sobie "wyklika"
sprzeciw to i tak trzeba będzie go wypełnić. Tyle, że będziemy sporo
czasu w plecy.

Napisanie na formularzu jest jeszcze trudniejsze od napisania pozwu od "0"

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

A na próbie spraw, które miałem w polu widzenia (przyznaję, próba nie
reprezentatywna) zaobserwowałem, że w sądzie bez "e" jest łatwiej i
szybciej. Stąd moje zdziwienie. E-wynalazek jest dla hurtowników a
pchają się tam także detaliści. Nie wiem po co.

- jw. Nie wychodzą z domu, a pozew sobie "wyklikają", to prostsze niż
napisać prawidłowe pismo od "0".

Nie trzeba od "0", jest formularz. A jak pozwany sobie "wyklika"
sprzeciw to i tak trzeba będzie go wypełnić. Tyle, że będziemy sporo
czasu w plecy.

Napisanie na formularzu jest jeszcze trudniejsze od napisania pozwu od "0"

Hmm...

On Sun, 18 Aug 2013, Alek wrote:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Napisanie na formularzu jest jeszcze trudniejsze od napisania pozwu od "0"

Hmm...

  To akurat nie jest dziwne.
  Wymyślający "zestaw kompletnych pytań" do czegokolwiek zgodnie
z prawami Murphy'ego pomijają zawsze (lub opisują w sposób
dziwny i zaskakujący) te składniki, ktore nam są potrzebne
do wyrażenia własnego stanowiska :)
  Dotyczy wszystkiego - głupich "reklamowych" ankiet internetowych
nie wyłączając, dlaczego nie miałoby dotyczyć formularza pozwu :|

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

Napisanie na formularzu jest jeszcze trudniejsze od napisania pozwu od "0"

Hmm...

 To akurat nie jest dziwne.

Jest dziwne. Nie twierdzę, że dzięki formularzowi pozew napisze się sam, albo że może go napisać osoba zupełnie nieprzytomna. Jednak masz rubryki na wszystkie konieczne elementy pozwu, więc nie pominiesz niczego istotnego, co jest możliwe gdy zaczynasz od białej kartki. Po prostu musisz mieć mniejszą wiedzę, bo jest ona zawarta w samym formularzu. Również nie musisz się martwić o formę, bo ta jest zdefiniowana tabelką. Wpisujesz tylko suchą informację.

 Wymyślający "zestaw kompletnych pytań" do czegokolwiek zgodnie
z prawami Murphy'ego pomijają zawsze (lub opisują w sposób
dziwny i zaskakujący) te składniki, ktore nam są potrzebne
do wyrażenia własnego stanowiska :)

W ogólności masz rację, ale akurat nie w przypadku pozwu pisanego na formularzu.

 Dotyczy wszystkiego - głupich "reklamowych" ankiet internetowych
nie wyłączając, dlaczego nie miałoby dotyczyć formularza pozwu :|

Dlatego, że w przypadku pozwu "składniki, które są nam potrzebne do wyrażenia własnego stanowiska" są wyliczone w kodeksie, więc jest to zbiór zamknięty. Wodze fantazji możesz z lekka popuścić w rubryce przeznaczobej a uzasadnienie, ona jest otwarta i w niczym nie ogranicza potrzeby ekspresji autora.