Umowa o użyczenie nieruchomości wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli. Czy umowa sporządzona wyłącznie pomiędzy jednym z n-współwłaścicieli, a bioracym w użyczenie przerywa zasiedzenie? Innymi słowy, czy wadliwość umowy implikuje, że osoba uzywająca nieruchomosci jest nadal posiadaczem samoistnym?

--
Marcin

W dniu 25.01.2021 o 04:15, Marcin Debowski pisze:

Umowa o użyczenie nieruchomości wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli. Czy umowa sporządzona wyłącznie pomiędzy jednym z n-współwłaścicieli, a bioracym w użyczenie przerywa zasiedzenie? Innymi słowy, czy wadliwość umowy implikuje, że osoba uzywająca nieruchomosci jest nadal posiadaczem samoistnym?

Mam wątpliwość, czy biorący w użyczenie jest posiadaczem samoistnym w
ogóle. No bo idąc tym tokiem rozumowania każdy najemca mógłby po tych 30
latach występować o zasiedzenie.

--
Robert Tomasik

W dniu 25.01.2021 o 13:08, Robert Tomasik pisze:

W dniu 25.01.2021 o 04:15, Marcin Debowski pisze:

Umowa o użyczenie nieruchomości wymaga zgody wszystkich
współwłaścicieli. Czy umowa sporządzona wyłącznie pomiędzy jednym z
n-współwłaścicieli, a bioracym w użyczenie przerywa zasiedzenie? Innymi
słowy, czy wadliwość umowy implikuje, że osoba uzywająca nieruchomosci
jest nadal posiadaczem samoistnym?

Mam wątpliwość, czy biorący w użyczenie jest posiadaczem samoistnym w
ogóle. No bo idąc tym tokiem rozumowania każdy najemca mógłby po tych 30
latach występować o zasiedzenie.

I właśnie dlatego, jak rozumiem, biorący w użyczenie chce użyć kruczka prawnego, żeby wykazać, że użyczenia nie było.

   MJ

W dniu 25.01.2021 o 13:19, Michal Jankowski pisze:

I właśnie dlatego, jak rozumiem, biorący w użyczenie chce użyć kruczka
prawnego, żeby wykazać, że użyczenia nie było.

A jaki ma - Twoim zdaniem - interes prawny w tym?

--
Robert Tomasik

W dniu 25.01.2021 o 15:13, Robert Tomasik pisze:

W dniu 25.01.2021 o 13:19, Michal Jankowski pisze:

I właśnie dlatego, jak rozumiem, biorący w użyczenie chce użyć kruczka
prawnego, żeby wykazać, że użyczenia nie było.

A jaki ma - Twoim zdaniem - interes prawny w tym?

Jak sam pisałeś - użyczenie jest przeszkodą w zasiedzeniu.

   MJ

W dniu 25.01.2021 o 15:32, Michal Jankowski pisze:

I właśnie dlatego, jak rozumiem, biorący w użyczenie chce użyć kruczka
prawnego, żeby wykazać, że użyczenia nie było.

A jaki ma - Twoim zdaniem - interes prawny w tym?

Jak sam pisałeś - użyczenie jest przeszkodą w zasiedzeniu.

OK! O tym nie pomyślałem.


--
Robert Tomasik

On 2021-01-25, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:

W dniu 25.01.2021 o 15:32, Michal Jankowski pisze:

I właśnie dlatego, jak rozumiem, biorący w użyczenie chce użyć kruczka
prawnego, żeby wykazać, że użyczenia nie było.

A jaki ma - Twoim zdaniem - interes prawny w tym?

Jak sam pisałeś - użyczenie jest przeszkodą w zasiedzeniu.

OK! O tym nie pomyślałem.

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów na przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

--
Marcin

Pozwać?
Np. o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie?
BTW to ciekawa kwestia: korzystanie "bezumowne" przez WSPÓŁwłaściciela.


-- -- -

Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej chwili posiadaczem samoistnym.
Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku zasiedzenia.
Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie zgodzi się na umowę użyczenia.
No i szukam jak to ugryźć bo sposobów na przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

On 2021-01-26, ąćęłńóśźż <a@e.pl> wrote:

Pozwać?
Np. o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie?

No właśnie to jest absurd, którego chce uniknąć. Niech se użytkuje.

BTW to ciekawa kwestia: korzystanie "bezumowne" przez WSPÓŁwłaściciela.

To jest osoba niezwiązana z współwłaścicielami. --
Marcin

Aaaa, no to Ci niepotrzebne, więc osoba niech se zasiedzi.


-- -- -

Niech se użytkuje.
To jest osoba niezwiązana z współwłaścicielami.

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l8JPH.626346$Vimb.22349@fx25.ams1...

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów na
przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drugi wspolwlasciciel co chce ?

Bo moze wystarczy wezwac pisemnie do zwolnienia tego fragmentu - ustnie mozna powiedziec, ze niech sobie uzywa dalej, ale pismo zostanie ...

J.

On 2021-01-26, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l8JPH.626346$Vimb.22349@fx25.ams1...

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów na
przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drugi wspolwlasciciel co chce ?

Chce aby się wynieśli. Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma kontroli nad tym czy to zrobią. Jakby była umowa to by było pozamiatane, bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem samoistnym.

Bo moze wystarczy wezwac pisemnie do zwolnienia tego fragmentu - ustnie mozna powiedziec, ze niech sobie uzywa dalej, ale pismo zostanie ...

To nie przerwie zasiedzenia.

--
Marcin

Ale może przerwie z dobrej wiary na w złej wierze?

Wobec braku zgody współwłaścicieli do sądu złożyć wniosek.
Ile masz współudziału w całości?


-- -- -

Chce aby się wynieśli.
Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma kontroli nad tym czy to zrobią.
Jakby była umowa to by było pozamiatane, bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem samoistnym.

[...]

To nie przerwie zasiedzenia.

On 2021-01-26, ąćęłńóśźż <a@e.pl> wrote:

Ale może przerwie z dobrej wiary na w złej wierze?

Wobec braku zgody współwłaścicieli do sądu złożyć wniosek.
Ile masz współudziału w całości?


-- -- -

Chce aby się wynieśli.
Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma kontroli nad tym czy to zrobią.
Jakby była umowa to by było pozamiatane, bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem samoistnym.

[...]

To nie przerwie zasiedzenia.

Sytuacja rodzinno-sąsiedzka. Nie chce aby kogokolwiek pozywano bo to za duży kaliber. Drugi współwłaściciel ma animozje sięgające wielu lat wstecz. Jest to osoba mocno starsza.

Na ile rozumiem jest to (potencjalne) zasiadywanie w złej wierze, bo uzytkuący wie, że to nie jego własność. W dobrej wierze to by było, jakby kupił tę działkę od osoby nieuprawnionej i pozostawał w momencie kupna w przekonaniu, że to jego prawowita własność.

--
Marcin

W dniu 27.01.2021 o 01:46, Marcin Debowski pisze:

Na ile rozumiem jest to (potencjalne) zasiadywanie w złej wierze, bo uzytkuący wie, że to nie jego własność. W dobrej wierze to by było, jakby kupił tę działkę od osoby nieuprawnionej i pozostawał w momencie kupna w przekonaniu, że to jego prawowita własność.

Kilka innych możliwości praktycznych jest. Przykładowo utrwalone, ale
źle określone granice. Niewłaściwy sposób zakupu - na terenach
połemkowskich od lat 50-tych grunty kupowany bez notariusza. Pewnie
więcej dałoby sie przykładów wymienić.

Nie da sie zawrzeć umowy na parwo do korzystania z "przełazu". To sprawa
zwykłego zarządu i moim zdaniem każdy ze współwłaścicieli może ją
zawrzeć. Ten drugi, chcąc się sprzeciwić musiałby pozywać do sądu, a
pewnie też mu się nie będzie chciało. Taka umowa powinna spokojnie
przerwać zasiedzenie.

--
Robert Tomasik

Raczej wniosek, a nie powództwo.
Lepiej brzmi ;-)


-- -- -

Nie chce aby kogokolwiek pozywano bo to za duży kaliber.

W dniu 26.01.2021 o 13:06, Marcin Debowski pisze:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l8JPH.626346$Vimb.22349@fx25.ams1...

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów na
przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drui wspolwlasciciel co chce ?

Chce aby się wynieśli. Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma kontroli nad tym czy to zrobią. Jakby była umowa to by było pozamiatane, bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem samoistnym.

Ten, który chce wyniesienia organizuje grill z udziałem kilku osób i to
dokumentuje. Przykładowo zaprasza notariusza :-)


--
Robert Tomasik

On 2021-01-26, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:

W dniu 26.01.2021 o 13:06, Marcin Debowski pisze:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l8JPH.626346$Vimb.22349@fx25.ams1...

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów na
przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drui wspolwlasciciel co chce ?

Chce aby się wynieśli. Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma kontroli nad tym czy to zrobią. Jakby była umowa to by było pozamiatane, bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem samoistnym.

Ten, który chce wyniesienia organizuje grill z udziałem kilku osób i to
dokumentuje. Przykładowo zaprasza notariusza :-)

A tak przy okazji, stary temat o ochronie posiadania, jakie przesłanki nalezałoby spełnić aby przerwać takie posiadanie? Nie mówię o rozwiązaniach prawno-siłowych, a bardziej praktycznych. Orzecznictwo wydaje się wskazywać, że np. uprawianie ziemi z przerwą zimową nadal liczy się jako nieprzerwany okres. A zaoranie tego wszystkiego przez właściciela? :)

--
Marcin

W dniu 27.01.2021 o 01:51, Marcin Debowski pisze:

A tak przy okazji, stary temat o ochronie posiadania, jakie przesłanki nalezałoby spełnić aby przerwać takie posiadanie? Nie mówię o rozwiązaniach prawno-siłowych, a bardziej praktycznych. Orzecznictwo wydaje się wskazywać, że np. uprawianie ziemi z przerwą zimową nadal liczy się jako nieprzerwany okres. A zaoranie tego wszystkiego przez właściciela? :)

Moim zdaniem każdy dobry, pod warunkiem możliwości udokumentowania.

--
Robert Tomasik

W dniu 27.01.2021 o 01:51, Marcin Debowski pisze:

On 2021-01-26, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:

W dniu 26.01.2021 o 13:06, Marcin Debowski pisze:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l8JPH.626346$Vimb.22349@fx25.ams1...

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów
na
przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drui wspolwlasciciel co chce ?

Chce aby się wynieśli. Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma
kontroli nad tym czy to zrobią. Jakby była umowa to by było pozamiatane,
bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem
samoistnym.

Ten, który chce wyniesienia organizuje grill z udziałem kilku osób i to
dokumentuje. Przykładowo zaprasza notariusza :-)

A tak przy okazji, stary temat o ochronie posiadania, jakie przesłanki
nalezałoby spełnić aby przerwać takie posiadanie? Nie mówię o
rozwiązaniach prawno-siłowych, a bardziej praktycznych. Orzecznictwo
wydaje się wskazywać, że np. uprawianie ziemi z przerwą zimową nadal
liczy się jako nieprzerwany okres. A zaoranie tego wszystkiego przez
właściciela? :)

A czy właściciel ma prawo naruszyć posiadanie obecnego posiadacza?

W przypadku mieszkań było już 100 razy mówione, że w żadnym wypadku. Czy w przypadku działki jest inaczej?

   MJ

Użytkownik "Michał Jankowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:6012ae29$0$524$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 27.01.2021 o 01:51, Marcin Debowski pisze:

A tak przy okazji, stary temat o ochronie posiadania, jakie przesłanki
nalezałoby spełnić aby przerwać takie posiadanie? Nie mówię o
rozwiązaniach prawno-siłowych, a bardziej praktycznych. Orzecznictwo
wydaje się wskazywać, że np. uprawianie ziemi z przerwą zimową nadal
liczy się jako nieprzerwany okres. A zaoranie tego wszystkiego przez
właściciela? :)

A czy właściciel ma prawo naruszyć posiadanie obecnego posiadacza?

W przypadku mieszkań było już 100 razy mówione, że w żadnym wypadku.

Nawet "bezumowne"

Czy w przypadku działki jest inaczej?

No - drzwi moze nie byc, plotu moze nie byc, klodka czesto rdzewieje .... wiec jak stwierdzic, ze jest "posiadacz" ?

A jak wjade na dzialke samochodem i zaparkuje, to co - stalem sie posiadaczem ?

J.

W dniu 28.01.2021 o 13:29, Michał Jankowski pisze:

A czy właściciel ma prawo naruszyć posiadanie obecnego posiadacza?
W przypadku mieszkań było już 100 razy mówione, że w żadnym wypadku. Czy
w przypadku działki jest inaczej?

Pytanie, czy po wyrażeniu zgody na bywanie na mojej działce sąsiadowi,
naruszam jego posiadanie robiąc grilla na niej.

--
Robert Tomasik

On 2021-01-28, Michał Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote:

W dniu 27.01.2021 o 01:51, Marcin Debowski pisze:

On 2021-01-26, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:

W dniu 26.01.2021 o 13:06, Marcin Debowski pisze:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l8JPH.626346$Vimb.22349@fx25.ams1...

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów
na
przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drui wspolwlasciciel co chce ?

Chce aby się wynieśli. Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma
kontroli nad tym czy to zrobią. Jakby była umowa to by było pozamiatane,
bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem
samoistnym.

Ten, który chce wyniesienia organizuje grill z udziałem kilku osób i to
dokumentuje. Przykładowo zaprasza notariusza :-)

A tak przy okazji, stary temat o ochronie posiadania, jakie przesłanki
nalezałoby spełnić aby przerwać takie posiadanie? Nie mówię o
rozwiązaniach prawno-siłowych, a bardziej praktycznych. Orzecznictwo
wydaje się wskazywać, że np. uprawianie ziemi z przerwą zimową nadal
liczy się jako nieprzerwany okres. A zaoranie tego wszystkiego przez
właściciela? :)

A czy właściciel ma prawo naruszyć posiadanie obecnego posiadacza?

Posiadacz nie protestuje.

W przypadku mieszkań było już 100 razy mówione, że w żadnym wypadku. Czy w przypadku działki jest inaczej?

Nie jest, ale problem nie istnieje. On tam nie koczuje, a włazi okazjonalnie przez płot.

To jest sytuacja gdzie nie ma raczej złej woli, ale jest określone ryzyko, że do zasiedzenia może dojść. Masz działkę, gdzie sąsiad sobie coś tam uprawia, nie masz z tym problemu, ale jak będzie tam siedział te 30 lat to może powiedzieć, moje, zasiedziałem. Zarządzanie ryzykiem, nie wojna na miecze i paragrafy.

--
Marcin

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:_ATPH.528637$Kqlb.508018@fx13.ams1...
On 2021-01-26, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup

Powinienem był jaśniej. Ktoś użytkuje fragment działki i jest w tej
chwili posiadaczem samoistnym. Jeden ze współwłaścicieli nie ma nic
przeciwko aby użytkował ale nie chce tej działki stracić w wyniku
zasiedzenia. Niestety problemem jest drugi współwłaściciel, który nie
zgodzi się na umowę użyczenia. No i szukam jak to ugryźć bo sposobów
na przerwanie biegu zasiedzenia za dużo nie ma.

A drugi wspolwlasciciel co chce ?

Chce aby się wynieśli. Problem tu jest tez taki, że de facto nie ma
kontroli nad tym czy to zrobią. Jakby była umowa to by było pozamiatane,
bo taka umowa przerywa zasiedzenie - przestają być posiadaczem
samoistnym.

Bo moze wystarczy wezwac pisemnie do zwolnienia tego fragmentu -
ustnie mozna powiedziec, ze niech sobie uzywa dalej, ale pismo
zostanie ...

To nie przerwie zasiedzenia.

A jakby tak w slad za wezwaniem postarac sie o sadowy nakaz opuszczenia ?
No bo co ma zrobic prawowity wlasciciel, ktoremu dzialke "zasiedli" ?

J.