Dnia Tue, 29 Sep 2015 00:53:31 +0200, fReLuZ napisał(a):

W Polsce to nikt nie bedzie widział problemu - byle by fabryka dalej działała.

A kto to wie - może niezgodność towaru z umową?
Miało być euro6, a klient takie proekologiczny że nie widzi możliwości
jazdy czymś co truje... Kto wie.

W dniu wtorek, 29 września 2015 01:04:09 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Dnia Tue, 29 Sep 2015 00:53:31 +0200, fReLuZ napisał(a):

> W Polsce to nikt nie bedzie widział problemu - byle by fabryka dalej > działała.

A kto to wie - może niezgodność towaru z umową?
Miało być euro6, a klient takie proekologiczny że nie widzi możliwości
jazdy czymś co truje... Kto wie.

Problem jest inny.
Klient idzie na okresowe badanie i tam wychodzi że auto norm nie spełnia.
Nie może dostać przegladu. Nie ze swojej winy.
Stąd prosta droga do oddania auta dealerowi/producentowi.

Albo inaczej: Jak kupował i jezdził to auto było żwawe i paliło mniej.
A teraz po wgraniu poprawnego programu jest mułowate i pali więcej.

W polsce raczej pełnej kwoty za takie auto nie dostanie bo troche nim pojeździł i pokorzystał. Ale powinien dostać więcej niż jest warte bo klient ma dodatkowy kłopot niż w przypadku gdyby auta wymieniac nie chciał.

Ale jesli w stanach te przepisy są bardziej rygorystyczne to może być ciekawie.

Ale jesli w stanach te przepisy są bardziej rygorystyczne to może być ciekawie.

Nie wiem jak jest teraz ale jakieś 8 lat temu jak miałem auto w USA to nikt nie mówił mi o żadnym badaniu czy przeglądzie.

Zresztą w Polsce ostatni raz test spalin robili mi......

Cholera nie pamiętam.:)

Użytkownik "Bolko"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1982a498-bc33-4165-b97f-

Ale jesli w stanach te przepisy są bardziej rygorystyczne to może być ciekawie.

Nie wiem jak jest teraz ale jakieś 8 lat temu jak miałem
auto w USA to nikt nie mówił mi o żadnym badaniu czy przeglądzie.

Jest, przynajmniej w niektorych stanach.

Ale tam moze byc gra na innej plaszczyznie, moze byc spora kara, moze byc nakaz naprawy, moze byc wycofanie z rynku - i zwrot pieniedzy ...

Zresztą w Polsce ostatni raz test spalin robili mi......
Cholera nie pamiętam.:)

Mozliwe, ze te proste analizatory ze stacji nie sa juz w stanie wykryc usterek we wspolczesnych autach.
Rozregulowany gaznik ujawnialy, ale byle elektroniczny wtrysk miesci sie w normie nawet po wycieciu katalizatora ...

J.

Zresztą w Polsce ostatni raz test spalin robili mi......
Cholera nie pamiętam.:)

Mozliwe, ze te proste analizatory ze stacji nie sa juz w stanie wykryc
usterek we wspolczesnych autach.

Jest gorzej niż myślisz, stacje w ogóle nie mają takiego sprzętu
do badania, bada się tylko benzyniaki, a dizle tylko
przy homologacji na nasz rynek.

Rozregulowany gaznik ujawnialy, ale byle elektroniczny wtrysk miesci sie
w normie nawet po wycieciu katalizatora ...

Bo to jest dość prymitywne badanie robione na stacjach,
wykrywany jest stopień pochłaniania światła przez spaliny
tylko nie pamiętam czy czerwone czy podczerwień.


--
Pozdr

Janusz_K

Dnia Tue, 29 Sep 2015 21:49:07 +0200, janusz_k napisał(a):

Zresztą w Polsce ostatni raz test spalin robili mi......
Cholera nie pamiętam.:)

Mozliwe, ze te proste analizatory ze stacji nie sa juz w stanie wykryc
usterek we wspolczesnych autach.

Jest gorzej niż myślisz, stacje w ogóle nie mają takiego sprzętu
do badania, bada się tylko benzyniaki, a dizle tylko
przy homologacji na nasz rynek.

Kiedys analizator spalin byl obowiazkowy, myslisz ze skreslili ?

Rozregulowany gaznik ujawnialy, ale byle elektroniczny wtrysk miesci sie
w normie nawet po wycieciu katalizatora ...

Bo to jest dość prymitywne badanie robione na stacjach,
wykrywany jest stopień pochłaniania światła przez spaliny
tylko nie pamiętam czy czerwone czy podczerwień.

Badanie skladu metoda pochlaniania w podczerwieni jest ogolnie uznana
i dobra metoda - tak np dzialaja policyjne alkomaty.

Ale przy dieslu mozesz miec na mysli pomiar zadymienia spalin.

Tak czy inaczej - nie robia.

J.

W dniu 2015-09-29 o 22:11, J.F. pisze:

Dnia Tue, 29 Sep 2015 21:49:07 +0200, janusz_k napisał(a):

Zresztą w Polsce ostatni raz test spalin robili mi......
Cholera nie pamiętam.:)

Mozliwe, ze te proste analizatory ze stacji nie sa juz w stanie wykryc
usterek we wspolczesnych autach.

Jest gorzej niż myślisz, stacje w ogóle nie mają takiego sprzętu
do badania, bada się tylko benzyniaki, a dizle tylko
przy homologacji na nasz rynek.

Kiedys analizator spalin byl obowiazkowy, myslisz ze skreslili ?

Nie, ale badają tylko benzyniaki, diesla nie.

Rozregulowany gaznik ujawnialy, ale byle elektroniczny wtrysk miesci sie
w normie nawet po wycieciu katalizatora ...

Bo to jest dość prymitywne badanie robione na stacjach,
wykrywany jest stopień pochłaniania światła przez spaliny
tylko nie pamiętam czy czerwone czy podczerwień.

Badanie skladu metoda pochlaniania w podczerwieni jest ogolnie uznana
i dobra metoda - tak np dzialaja policyjne alkomaty.

Ale przy dieslu mozesz miec na mysli pomiar zadymienia spalin.

Też, ale afera obecna jest w zasadzie o inne zanieczyszczenia
głównie tlenki azotu.

Tak czy inaczej - nie robia.

Nawet w europie nie robią, tylko w USA i dlatego tam wyszło, w niektórych stanach dokładne badania spalin przy przeglądzie są obowiązkowe.


--
Pozdr

Janusz_K

W dniu 2015-10-01 o 21:55, janusz_k pisze:

Nawet w europie nie robią, tylko w USA i dlatego tam wyszło

Chyba nie dlatego. Podczas testu jest ok.
Da się taki analizator spalin użyć podczas jazdy?

Robert

W dniu 2015-10-01 o 22:46, Robert Wańkowski pisze:

W dniu 2015-10-01 o 21:55, janusz_k pisze:

Nawet w europie nie robią, tylko w USA i dlatego tam wyszło

Chyba nie dlatego. Podczas testu jest ok.

Ale ty mylisz testy, nie chodzi o test homologacyjny tylko
zwykły w stacji diagnostycznej przy przeglądzie,
tam podobno zaczeły wychodzić dziwne kwiatki i zaczeli
się temu przyglądać i wyszło co wyszło.

Da się taki analizator spalin użyć podczas jazdy?

Podobno tam takie testy też zrobili i wyszły i duże przekroczenia,
  nawet do 40 razy dla NOx.
Ostatnio Skoda i Seat także się przyznały do oszustwa :)
Ciekawe kto następny, Audi, Mercedes, BMW?


--
Pozdr

Janusz_K

On 2015-09-29 12:44, sczygiel@gmail.com wrote:

A kto to wie - może niezgodność towaru z umową?
Miało być euro6, a klient takie proekologiczny że nie widzi możliwości
jazdy czymś co truje... Kto wie.

Problem jest inny.
Klient idzie na okresowe badanie i tam wychodzi że auto norm nie spełnia.
Nie może dostać przegladu. Nie ze swojej winy.
Stąd prosta droga do oddania auta dealerowi/producentowi.

Przegląd dostanie - norma na emisję z na przeglądzie jest taka sama dla wszystkich zarejestrowanych po 2004 (chyba) - BTW - Euro6 jest chyba dla cięzarówek i autobusów.

Shrek