Data: 2010-06-22 06:23:03 | |
Autor: Jurand | |
w teren / off-road - co wybrac | |
Użytkownik "sbst" <basti@o2.pl> napisał w wiadomości news:hvod5n$8fn$1inews.gazeta.pl... hej Po kolei - na wyprawy ani Wrangler ani Cherokee się nie nadają, bo awaryjność tych pojazdów wyklucza bezstresowe wykorzystanie ich na wyprawach. Cherokee nie ma ramy, więc ostra jazda w terenie wcześniej czy później kończy się radosnym "zdefasownowaniem" nadwozia - drzwi się nie domykają, coś zaczyna odstawać, itp. Aczkolwiek miło wspominam ten wózek, bo dzięki temu że nie ma ramy, jest lekki, co w połączeniu z niezniszczalnym silnikiem 4.0 + automat daje niesamowitą sprawność przy pokonywaniu terenowych przeszkód. Wrangler będzie drogi w zakupie, bo to "legenda bezdroży Jeep", co najczęściej wiąże się z tym, że nie dość, że niejednokrotnie legendarna wytrzymałość w terenie była sprawdzana, to oprócz tego koszty naprawy Wranglera nie są najniższe - bo sypie się strasznie (wiek, wytrzymałość mechanizmów, kiepskie silniki). Patrol GR - krótki - świetne auto na pierwszą terenówkę, ale ma jedną zajebistą wadę - gdyby nie ona, byłby to wręcz idealny pojazd w teren. Wada to całkowicie zjebany od A do Z silnik 2.8 TD - a to praktycznie jedyna jednostka napędowa, z którą będziesz w stanie nabyć to auto. I słowo "zjebany" nie jest tutaj użyte przypadkowo. Od razu musisz odłożyć c.a. 5 tysięcy złotych, bo tyle kosztuje doprowadzenie go do kultury po tym, jak spotka Cię typowa dla tych aut przypadłość przegrzania silnika i popękania głowicy (a dzieje się to - wierz mi - w zupełnie przedziwnych momentach). Za to dla odmiany samochód ten ma praktycznie niezniszczalne zawieszenie - żeby toto zepsuć to nie wiem co trzeba zrobić - mi się jeszcze nie udało, pomimo, że różne rzeczy tym autem wyprawiałem, nawet takie z pozoru niemożliwe. I jeszcze jedno - za 20 tysięcy spokojnie kupisz sensownie utrzymane wszystkie z w/w pojazdów. Patrol będzie nawet po małych przeróbkach ;) uskuteczniających jego właściwości terenowe. Jeśli nigdy nie miałeś terenówki to najlepsze opcje to: - Vitara (benzyna lub diesel) - Isuzu Trooper (benzyna V6 + gaz jest idealna) Warunkowo - Patrol, jeśli obejrzysz go z kimś, kto ma o tym aucie pojęcie. Jurand. |
|
Data: 2010-06-24 08:27:33 | |
Autor: sbst | |
w teren / off-road - co wybrac | |
Użytkownik "Jurand" <jurand@interia.pl> napisał Warunkowo - Patrol, jeśli obejrzysz go z kimś, kto ma o tym aucie pojęcie. cos w patrolu sie kryje poza silnikiem ktory mnie wlasnie odrzuca? dzieki za gleboka wypowiedź co mam na mysli teren: WYPRAWY nie PRZEPRAWY - Ukraina, Islandia, Rumunia, Bośnia itepe - teren tez, do zabawy, ale na pewno nie topienia samochodu do szyb w blocie, nie rajdy. male wypady z dwoma, trzema innymi sprzetami tak - ale bez nie wiem jakiego topienia, zwirownie, blotka ale z umiarem. oczywiscie wyciagarke na w razie tez ma miec ;) stad moje typy stanely wlasnie na cherookim - silnik i skrzynia, dodatkowo komfort na dlugie trasy, klima na upały. co do braku ramy planowalem wstawic mu po prostu klatke - mysle ze to rozwiazaloby problem - czy nie? jak sledzilem samochody po lifcie 6" potrafia cuda, wykrzyz jest pikny ;) no i "czuje" ten samochod - jak go ogladam to kolana miekną, dźwiek silnika moglbym sluchac godzinami, moc pozwala na wiele, gaz pozwala to przezyc ;) ale wlasnie troche obawiam sie awaryjnosci - z kolei na forum jeepa (ale wiadomo - zboczency - jakim i ja za chwilę czuję zostanę ;) o tej awaryjnosci nie mowia - wielu robilo dlugie wyprawy wrangler - za maly ciupke jednak no i za hardcorowy - ceny tez wszystkiego widze "kultowe" - mi ten samochod kojazy sie z dojechaniem laweta na miejce kaźni, skatowanie, powrot na lawecie - jazda codzienna chyba nie do konca, na dlugie na pewno za maly - ale ladny nie powiem patrol jest dla mnie strasznie toporny i wychodzi drozej - jak porownujac stan do cherokiego. ceny czesci zamiennych tez jakos wyraźnie wyzej....... na dlugie wyprawy wlasnie ten silnik mnie odstrasza, generalnie diesel jakos klopoty mi zwiastuje - mialem okazje bawic sie kilka dni w ciezszym terenie patrolem i to jest po prostu wóz drabiniasty - poczciwy, ale zero uczuc ;) z kolei w dziczy "bezpieczniej' z takim czyms mysle, bo kazdy kowal zrobi ehhhhhhhhh ciezkie to zycie ;) -- pozdrowienia Sebastian SBST (vel basti78) |
|
Data: 2010-06-24 18:09:30 | |
Autor: Jurand | |
w teren / off-road - co wybrac | |
Użytkownik "sbst" <basti@o2.pl> napisał w wiadomości news:hvuttf$ld3$1inews.gazeta.pl...
Hmm raczej nie - auto jest pancerne pod wieloma względami, np. oryginalne sprzęgła potrafią przejechać i 250 tysięcy km bez wymiany, mosty, układ różnicowy i skrzynie biegów żywotnością przewyższają trwałość nadwozia (szybciej Ci auto zgnije niż skrzynia się rozsypie), silentbloki w zawieszeniu robią po 150-200 tysięcy km bez wykazywania luzów. Wadą jest wysoka cena niektórych części w oryginale, ale jakość naprawdę jest pierwszorzędna. dzieki za gleboka wypowiedź To Patrol na wyprawy się nadaje - szczególnie Long - to chyba jedno z najbardziej pojemnych aut tego typu na rynku. Ładujesz do niego połowę mieszkania i możesz atakować różne dziwne kraje. Naprawi Ci to praktycznie każdy kowal, z wyjątkiem... pęknięcia głowicy ;) Dlatego warto dbać o wzorowy stan układu chłodzenia i na wszelki wypadek domontować sobie elektryczny wiatrak chłodnicy uruchamiany przyciskiem w kabinie. stad moje typy stanely wlasnie na cherookim - silnik i skrzynia, dodatkowo komfort na dlugie trasy, klima na upały. Patrola też kupisz z klimą ;) Trzeba trochę poszukać, ale są. co do braku ramy planowalem wstawic mu po prostu klatke - mysle ze to rozwiazaloby problem - czy nie? Trochę rozwiązuje - ale i też na start masz od razu koszty robienia klatki. I to trzeba zrobić taką przez całą długość nadwozia. A najlepiej, jakby szła na zewnątrz ;) jak sledzilem samochody po lifcie 6" potrafia cuda, wykrzyz jest pikny ;) No i właśnie tutaj zaczynają się tzw. "schody". Silnik i skrzynia - super, ale paliwożerność robi swoje. Dlatego ludzie montują gaz. Gaz najczęściej zakładany jest zwykły, I lub II generacji i jeśli to coś nagle wystrzeli w kolektorze, to możesz w bardzo przykry sposób przerwać swoją podróż. Po drugie - butla zajmuje miejsce w bagażniku, a Cherokii ma tam też koło zapasowe - dorzucisz do tego ze 3 skrzynki na różnego rodzaju przydaśki i za chwile nie ma bagażnika - bo chyba nie włożysz do tego auta butli 50 litrowej ;)) Po trzecie - najgorsze, co się może stać w terenie, to albo rozpad silnika albo umielenie układu napędowego. Na pierwszą rzecz będzie miał wpływ gaz i niekontrolowane wystrzały (jak zaoszczędzisz na instalacji), na drugą - niestety Cherokii nie ma nieśmiertelnego układu napędowego a w wersji 4.0 występuje praktycznie tylko z automatem - który nawalić może oczywiście zawsze i wszędzie i wtedy ni chu chu - stoisz i płaczesz ;) Po czwarte - olej napędowy kupisz wszędzie. Gaz - nie bardzo. Co Ci po instalacji, której nie będziesz mógł na wyprawie napełnić paliwem? ale wlasnie troche obawiam sie awaryjnosci - z kolei na forum jeepa (ale wiadomo - zboczency - jakim i ja za chwilę czuję zostanę ;) o tej awaryjnosci nie mowia - wielu robilo dlugie wyprawy Ja powiem Ci z praktyki - bo byłem na paru różnego rodzaju imprezach offroadowych, ba - z jednej sobie nawet puchar przywiozłem ;) Praktycznie ŻADEN Patrol (na imprezach, w których uczestniczyłem) nigdy nie przerwał imprezy z powodu awarii technicznej, wszystkie dojeżdżały do końca, NAWET, jeśli komuś zdarzyło się w międzyczasie przedachować. Podobnie jest na wyprawach. Kolega Patrolem tak przywalił przednim zawieszeniem w dziurę, że przestawił przedni most o jakieś 5 cm w prawo. 3-go dnia wyprawy. Wyprawę ukończył normalnie i przejeździł tak jeszcze z 4 miesiące, nim wziął się za naprawienie tego. A na tej samej wyprawie w różnych Land Roverach Discovery ukręciły się sumie 3 dyfry, podczas niezbyt ostrej próby zdobycia jakiejś tam góry. wrangler - za maly ciupke jednak no i za hardcorowy - ceny tez wszystkiego widze "kultowe" - mi ten samochod kojazy sie z dojechaniem laweta na miejce kaźni, skatowanie, powrot na lawecie - jazda codzienna chyba nie do konca, na dlugie na pewno za maly - ale ladny nie powiem patrol jest dla mnie strasznie toporny i wychodzi drozej - jak porownujac stan do cherokiego. Zgadza się - tym się jeździ raczej jak ciężarówką, niż samochodem osobowym. Pali też swoje - w trasie 11-12/100 to jest normalne zużycie. Ale jeśli szukasz auta na wyprawy i nie musisz zasuwać autostradami potem 140 km/h (Patrolem się jedzie realnie 90-100 km/h) - to dojedziesz, obejrzysz i wrócisz. A to jest w takich samochodach najważniejsze. Gdybyś dysponował innym budżetem, dajmy na to tak z 50 tysięcy, to poleciłbym Ci Land Cruisera ;) Można też kupować Discovery - ALE po bardzo solidnym przeglądzie stanu układu przeniesienia napędu. To też fajne auto na wyprawę (szczególnie model TDI z silnikiem o roboczej nazwie "trzysetka") - bardzo wygodne, jak na terenówkę, pali 9/100 w trasie, często ma klimę, nie kosztuje majątku i serwis problemem nie jest. z kolei w dziczy "bezpieczniej' z takim czyms mysle, bo kazdy kowal zrobi Powiem Ci jak jest z terenówką. Człowiek sobie jakieś auto wymyśli i kupuje. Potem doposaża go, mota, inwestuje aby na koniec dojść do wniosku, że potrzebuje zupełnie innego samochodu. Więc sprzedaje, wymyśla inne i kupuje. Doposaża, mota, inwestuje i ... i całkiem tak jak z domem - musisz zbudować dwa, żeby wiedzieć, jaki naprawdę chcesz mieć dom i wtedy buduejs trzeci. Jurand. |
|
Data: 2010-06-24 19:55:15 | |
Autor: news | |
w teren / off-road - co wybrac | |
na wyprawy to sie jezdzi autem seryjnym na oponach at lub nawet szosowych a nie zmotami z liftem 6''. no i trza miec auto popularne w kraju docelowym.
np na azjecentralna i rosje tylko pajero lub prado, afryka hilux, europa zachodnia cokolwiek nawet smierdzacy LR. wiem cos o tym, uwierz |
|
Data: 2010-06-24 20:37:39 | |
Autor: Jurand | |
w teren / off-road - co wybrac | |
Użytkownik "news" <odncwo@odnfvv.vrew> napisał w wiadomości news:i0066t$htm$1usenet.news.interia.pl... na wyprawy to sie jezdzi autem seryjnym na oponach at lub nawet szosowych a nie zmotami z liftem 6''. no i trza miec auto popularne w kraju docelowym. Hmm jakoś nie zauważyłem zalewu Pajero na wschodzie, ale może za mało razy tam byłem. Natomiast absolutnie się zgadzam, że im mniej przeróbek tym lepiej - przy czym jazda na MT czy na AT nie ma moim zdaniem większego znaczenia - bierzesz 2 takie same opony na zapas i do przodu. Ja teraz ujeżdżam Kumho KL71 i jak dla mnie na razie jest to chyba najlepsza opona (pod kątem jakości/ceny), jaką sobie można wrzucić na auto, jeśli ma być maksymalnie uniwersalna - a jest to typowy MT. No i gość nie pisał, że będzie jechał do Afryki ;)) Jurand. |
|
Data: 2010-06-24 20:42:39 | |
Autor: news | |
w teren / off-road - co wybrac | |
Hmm jakoś nie zauważyłem zalewu Pajero na wschodzie, ale może za mało razy moze dlatego ze ukraina to juz nie wschod a jeszcze nie zachod ja co roku jezdze do azji centralnej i np w tym roku widzialem jednego jeepa. z polski byl. landrovera nie widzialem ani jednego a patroli troche bylo. za to lc prado i v8 jezdzi tam wiecej niz fiatow 126p za komuny u nas. tam byłem. Natomiast absolutnie się zgadzam, że im mniej przeróbek tym lepiej - przy czym jazda na MT czy na AT nie ma moim zdaniem większego znaczenia - bierzesz 2 takie same opony na zapas i do przodu. Ja teraz ujeżdżam Kumho KL71 i jak dla mnie na razie jest to chyba najlepsza opona (pod kątem jakości/ceny), jaką sobie można wrzucić na auto, jeśli ma być maksymalnie uniwersalna - a jest to typowy MT. i tu sie nie zgodze. po 1 mt szybko sie sciera, po drugie wyje, po 3 jest to łyżwa na sniegu, po 4 auto plywa po asfalcie. po 5 glupota jechac kilka tysiecy kilometrow asfaltem zeby przejechac 10km po polnej drodze. nie ma lepszej opony na wyprawy, do codziennego uzytku, i na zime jak BFGoodrich AT. moim zdaniem. No i gość nie pisał, że będzie jechał do Afryki ;)) obawiam sie ze nigdzie nie pojedzie. |
|
Data: 2010-06-24 20:59:29 | |
Autor: Jurand | |
w teren / off-road - co wybrac | |
Użytkownik "news" <odncwo@odnfvv.vrew> napisał w wiadomości news:i008v2$ll2$1usenet.news.interia.pl...
tam byłem. Natomiast absolutnie się zgadzam, że im mniej przeróbek tym lepiej - przy czym jazda na MT czy na AT nie ma moim zdaniem większego znaczenia - bierzesz 2 takie same opony na zapas i do przodu. Ja teraz ujeżdżam Kumho KL71 i jak dla mnie na razie jest to chyba najlepsza opona (pod kątem jakości/ceny), jaką sobie można wrzucić na auto, jeśli ma być maksymalnie uniwersalna - a jest to typowy MT. No i właśnie powiem Ci, że bardzo pozytywnie jestem tymi oponami zaskoczony, bo nie wyją, doskonale zachowują się na mokrej drodze (a to mnie wkurzało w poprzednich MT), dużo lepiej niż BF Goodrich MT w błocie (szybciej się oczyszczają, lepiej trzymają na trawersach), jeśli chodzi o noszenie po drodze - to tu w ogóle jest jakaś przepaść, bo to praktycznie jedzie tak jak zwykła szosówka. Ale największy opad szczęki był zimą, akurat wtedy zakładałem te gumy - i trochę śniegu tu i ówdzie sobie leżało, więc nie omieszkałem sprawdzić, jak toto po śniegu jeździ. I w 100% potwierdziły się relacje użytkowników tych opon, że to jest przedziwne, ale wbrew rzeźbie bieżnika jeździ to po śniegu jak opętane. Jedynie co do zużywania się nic nie powiem - na razie mało na nich natłukłem km. Jurand. |
|