Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   władza ??? & elektryfikacja

władza ??? & elektryfikacja

Data: 2019-10-03 15:16:13
Autor: zbrochaty
władza ??? & elektryfikacja
W dniu czwartek, 3 października 2019 22:04:51 UTC+2 użytkownik Olivander napisał:
"Popularny slogan przypisywany Leninowi głosił, że komunizm to władza rad plus elektryfikacja"

co poradzę, że mam skojarzenia, nie tylko ostatnio tu poruszane okołohulajnologiczne

Zobaczcie, przeczytajcie i nie rzucajcie we mnie pls. Jak chcecie drapieżnie komentować, można bezpośrednio popod.
https://rowery.trojmiasto.pl/Rowery-elektryczne-hit-czy-kit-n138459.html

wasz wciąż naiwnie wierzący w wyższość matematyki (geometrii przerzutek) nad odmóżdżoną siłą silnika
Tomek

W maju testowalem miejskiego elektrycznego Krossa za ok 10 000zł.
Tzn. tak jak mi powiedziano, tyle ten rower kosztuje....
Na poczatku super przyspiesza przy malym nakladzie sily, ale po przekreceniu korba kilka razy nagle odcina naped. Rower osiaga 25 km/h i dalej dupa, jedzie sie jak ciezkim mieszczuchem, ktorego sprzedalem, bo byl... za ciezki..

Ja tam wole sie troche zmeczyc. Rower/bieg/basen/drazek/pompki/brzuszki plus 6-8 godzinny slot na jedzenie, pozostale 16-18 godzin to głodowka, waga leci w dol, nawet sie wcisnalem w dzinsy o numer mniejszy niz na maturze.
Mam gdzies te e-hulajnogi i inne elektryczne wynalazki, ktore truja, bo "prund jest z wungla"

Data: 2019-10-04 12:37:29
Autor: andrzej.ozieblo
władza ??? & elektryfikacja
W dniu piątek, 4 października 2019 00:16:15 UTC+2 użytkownik zbrochaty napisał:

Ja tam wole sie troche zmeczyc. Rower/bieg/basen/drazek/pompki/brzuszki plus 6-8 godzinny slot na jedzenie, pozostale 16-18 godzin to głodowka, waga leci w dol, nawet sie wcisnalem w dzinsy o numer mniejszy niz na maturze.
Mam gdzies te e-hulajnogi i inne elektryczne wynalazki, ktore truja, bo "prund jest z wungla"

Mam bardzo podobne zdanie. Lubię i chcę się zmęczyć. To jeden z powodów dla których jeżdżę na rowerze. Pracuję blisko, niewiele ponad 2 km, ale codziennie, średnio, jeżdżę ok. 15 km. Tylko na mieszczuchu, bo do tego dochodzą wycieczki na góralu. Elektryka nie chcę i z tego powodu, że swoje waży a ja muszę codziennie wnosić rower na I piętro.

Ale gdybym kiedykolwiek rozważał kupno elektryka, to nie do jazdy miejskiej czy podmiejskiej, ale właśnie w góry. Coraz starszy jestem i jazda w górach coraz bardziej, może nie tyle mnie męczy, to też, ale jest coraz większym wyzwaniem, dla serca, stawów, kręgosłupa. Elektryk by trochę pomógł..

Zupełnie mi to lotto, że mnie wyprzedza elektryk, hulajnoga, nawet ta nieelektryczna :) a nawet młoda dziewczyna na czymkolwiek. :) Jazda na rowerze, tym zwykłym, niewspomaganym, mnie po prostu cieszy.

Z jedzeniem i slotami nie mam problemów. Nie przejadam się i tyle.. I trochę dzięki nieelektrycznemu rowerowi, pewnie głównie dzięki niemu, trochę dzięki codziennej, 10-15 minutowej gimnastyce na kręgosłup (w tym 10 pompek), waga oscyluje 86-87 kg przy wzroście 186 cm i wieku, hmm..., za rok będzie 7 z przodu.

Data: 2019-10-06 15:04:47
Autor: z
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-04 o 21:37, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Elektryka nie chcę i z tego powodu, że swoje waży a ja muszę codziennie wnosić rower na I piętro.

Sorry Nie mogę się powstrzymać ;-)

Najpierw piszesz że lubisz się zmęczyć a nie lubisz wnieść elektryka na 1 piętro. Taka nie konsekwencja ;-)

Zakupów też nie nosisz?

z

Data: 2019-10-06 11:55:57
Autor: andrzej.ozieblo
władza ??? & elektryfikacja
W dniu niedziela, 6 października 2019 15:04:48 UTC+2 użytkownik z napisał:
W dniu 2019-10-04 o 21:37, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
> Elektryka nie chcę i z tego powodu, że swoje waży a ja muszę codziennie wnosić rower na I piętro.

Sorry Nie mogę się powstrzymać ;-)

Najpierw piszesz że lubisz się zmęczyć a nie lubisz wnieść elektryka na 1 piętro. Taka nie konsekwencja ;-)

Sorry, nie dopisałem, że lubię się przyjemnie zmęczyć. :) Noszenie 25-27 kg elektryka na I piętro może i zmęczy, ale bardzo nieprzyjemnie. :)

Tak naprawdę to noszę, czasem nawet kilka razy dziennie, rower na półpiętro a potem znoszę pod piwnicę. Nawet te 15-16 kg już się daje we znaki kręgosłupowi. Do tego dochodzi specyfika jazdy po Krakowie, przynajmniej tam, gdzie jeżdżę. Niekiedy trzeba wynieść rower kilkadziesiąt schodów do góry.

Data: 2019-10-06 12:41:44
Autor: Olivander
władza ??? & elektryfikacja
Niekiedy trzeba wynieść rower kilkadziesiąt schodów do góry.

ludowe: "lepi nosić niż prosić"

A swoją drogą, jak by ogłosić kojńQrs z antynagrodami na miasto z nadłuższymi schodami w ramach drogi dla rowerów, to kto by wygrał? (Miał bym pewniaka: "malućka mieścinka uzdrowiskowa" na S)

Data: 2019-10-07 11:23:10
Autor: z
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-06 o 20:55, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Sorry, nie dopisałem, że lubię się przyjemnie zmęczyć.:)  Noszenie 25-27 kg elektryka na I piętro może i zmęczy, ale bardzo nieprzyjemnie.

To ja bym się wolał przyjemnie zmęczyć jadąc 1-20... km elektrykiem niż mozolnie jechać 5. Lubię szybkość.

Takie tam dyskusje co kto woli ;-)

z

Data: 2019-10-07 17:26:44
Autor: z
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-06 o 20:55, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Nawet te 15-16 kg już się daje we znaki kręgosłupowi.

Jakby tu delikatnie napisać?

Worek pszenicy noszony na plecach od młocarni do somsieka ;-)
albo przyczepa ziemniaków załadowana ręcznie widłami DAJE SIĘ WE ZNAKI KRĘGOSŁUPOWI.

Ty jesteś angielski piesek. Ty nie zrozumiesz kogoś kto w życiu pracował fizycznie a rower elektryczny jest dla niego teraz błogosławieństwem.

z

Data: 2019-10-08 10:11:42
Autor: borsuk
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-07 o 17:26, z pisze:

Worek pszenicy noszony na plecach od młocarni do somsieka ;-)
albo przyczepa ziemniaków załadowana ręcznie widłami DAJE SIĘ WE ZNAKI KRĘGOSŁUPOWI.

Ty jesteś angielski piesek. Ty nie zrozumiesz kogoś kto w życiu pracował fizycznie a rower elektryczny jest dla niego teraz błogosławieństwem.

Siedzenie godzinami na d... też się daje we znaki kręgosłupowi.
Rower elektryczny jest błogosławieństwem dla osób nie w pełni sprawnych lub chorych, a sprawność spada z wiekiem, o czym każdy, kto dożyje, się przekona, prędzej lub później.
Oczywiście najbardziej popularny jest wśród ludzi młodych, bo "daje fun" zapierniczania 50 km/h bez zmęczenia, a zmęczenie nie jest generalnie w modzie.

Data: 2019-10-09 12:56:36
Autor: z
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-08 o 10:11, borsuk pisze:
Siedzenie godzinami na d... też się daje we znaki kręgosłupowi.

Racja. Drugą połową życia właśnie dobijam kręgosłup przy kompie. ;-)
A objawy potrafią być różne. Nawet okołozawałowe.

z

PS. Swego czasu miałem problem z kolanem i dojazdy nawet krótkie do pracy ale z ostrymi pagórkami bardzo mnie zniechęcały.

Data: 2019-10-09 11:59:04
Autor: andrzej.ozieblo
władza ??? & elektryfikacja
W dniu poniedziałek, 7 października 2019 17:26:49 UTC+2 użytkownik z napisał:
W dniu 2019-10-06 o 20:55, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
> Nawet te 15-16 kg już się daje we znaki kręgosłupowi.

Jakby tu delikatnie napisać?

Worek pszenicy noszony na plecach od młocarni do somsieka ;-)
albo przyczepa ziemniaków załadowana ręcznie widłami DAJE SIĘ WE ZNAKI KRĘGOSŁUPOWI.

Ty jesteś angielski piesek. Ty nie zrozumiesz kogoś kto w życiu pracował fizycznie a rower elektryczny jest dla niego teraz błogosławieństwem.

Niezbyt trafne. Sporo się w życiu napracowałem fizycznie. W każdym razie nigdy od niej się nie migałem. Jeden z urazów kręgosłupa, ten w części piersiowej, mam od noszenia worka cementu. 50 kg. Drugi, w części lędźwiowej, od złego wyskoku w siatkówce. Dalsze urazy to jazda na góralu po wertepach bez tylnej amortyzacji. Teraz też jeżdżę po wertepach, ale na fullu. Lędźwie czasem czuje, ale póki co nie ma tragedii.

Też bolało mnie kolano. Od jazdy na rowerze w mroźne dni bez osłony termiczno-antywiatrowej. Ale od kiedy się pilnuję, czyli jeżdżę w nieprzewiewnych ochraniaczach jest prawie dobrze.

Też siedzę przy kompie, taka praca. Ale staram się ruszać. Często wstaję, chodzę, jeżdżę na rowerze..

Powinienem jeszcze pływać co jakiś czas, ale to takie nudne. ;)

Data: 2019-10-09 21:47:07
Autor: PeJot
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-09 o 20:59, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:

Też siedzę przy kompie, taka praca.

Nie wiem czy to ma znaczenie, ale wrzucę swoje 3 grosze. Sporo osób spędza 8 h przed komputerem, a potem jeszcze trochę w domu. Ciekawe kto zwraca uwagę na krzesło, aby w obydwu przypadkach było *inne*, aby kręgosłup nie pracował te dodatkowe kilka godzin w zbliżonej pozycji. Kiedyś używałem w pracy i w domu identycznych krzeseł ( jakiś popularny model ) i w domu po ~ godzinie odzywał się kręgosłup. Dziś używam 2 różnych modeli krzeseł i jest zdecydowanie lepiej, choć być może znaczenie ma lepsza/inna pozycja za klawiaturą.

Powinienem jeszcze pływać co jakiś czas, ale to takie nudne. ;)

Wystarczy sparing-partnerka na sąsiednim torze :)

--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2019-10-10 07:48:34
Autor: z
władza ??? & elektryfikacja
Za zwracam. Również z innych powodów niż kręgosłupowe ;-)

Data: 2019-10-06 18:48:03
Autor: 2late
władza ??? & elektryfikacja
On 06/10/2019 02:04 PM, z wrote:
W dniu 2019-10-04 o 21:37, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Elektryka nie chcę i z tego powodu, że swoje waży a ja muszę codziennie wnosić rower na I piętro.

Sorry Nie mogę się powstrzymać ;-)

Najpierw piszesz że lubisz się zmęczyć a nie lubisz wnieść elektryka na 1 piętro. Taka nie konsekwencja ;-)

Zakupów też nie nosisz?

Ja chyba wiem o co chodzi. Wole pojechac ok. 1 km dookola, zamiast na skroty przeniesc rower kladka nad torami, znaczy po schodach na gore, potem na dol. Raz to jeszcze przejdzie, ale codziennie po drodze do pracy...

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2019(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward
https://www.youtube.com/watch?v=IwflqSZ-xks

Data: 2019-10-07 11:21:17
Autor: z
władza ??? & elektryfikacja
W dniu 2019-10-06 o 19:48, 2late pisze:
Ja chyba wiem o co chodzi. Wole pojechac ok. 1 km dookola, zamiast na skroty przeniesc rower kladka nad torami, znaczy po schodach na gore, potem na dol. Raz to jeszcze przejdzie, ale codziennie po drodze do pracy...

I znowu mi się przypomniało... :-)

Jak robiłem próbę wysiłkową serca to skierowali mnie na bieżnię.
Ja zasugerowałem że wolę rower bo potrafię 10km przejechać z palcem...
Odpowiedzieli że rowerek jest dla staruszków co na prawdę nie mogą ;-)

z

Data: 2019-10-07 16:50:44
Autor: 2late
władza ??? & elektryfikacja
On 07/10/2019 10:21 AM, z wrote:
W dniu 2019-10-06 o 19:48, 2late pisze:
Ja chyba wiem o co chodzi. Wole pojechac ok. 1 km dookola, zamiast na skroty przeniesc rower kladka nad torami, znaczy po schodach na gore, potem na dol. Raz to jeszcze przejdzie, ale codziennie po drodze do pracy...

I znowu mi się przypomniało... :-)

Jak robiłem próbę wysiłkową serca to skierowali mnie na bieżnię.
Ja zasugerowałem że wolę rower bo potrafię 10km przejechać z palcem...
Odpowiedzieli że rowerek jest dla staruszków co na prawdę nie mogą ;-)

I dlatego, juz od kilku lat biegam (zwyjatkiem kilku ostatnich miesiecy, staram sie zaleczyc problem z kolanem). 40 minut biegania to wiecej niz 3h jazdy rowerem. Zadne badania, czuje to. ;)

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2019(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward
https://www.youtube.com/watch?v=IwflqSZ-xks

Data: 2019-10-08 15:39:55
Autor: zbrochaty
władza ??? & elektryfikacja
Z jedzeniem i slotami nie mam problemów. Nie przejadam się i tyle. I trochę dzięki nieelektrycznemu rowerowi, pewnie głównie dzięki niemu, trochę dzięki codziennej, 10-15 minutowej gimnastyce na kręgosłup (w tym 10 pompek), waga
oscyluje 86-87 kg przy wzroście 186 cm i wieku, hmm..., za rok będzie 7 z przodu.

Siedzenie godzinami na d... też się daje we znaki kręgosłupowi.
Rower elektryczny jest błogosławieństwem dla osób nie w pełni sprawnych
lub chorych, a sprawność spada z wiekiem, o czym każdy, kto dożyje, się
przekona, prędzej lub później.

Panowie, ja jestem trochę mlodszy ale niewiele. W pewnym wieku to wlasnie cwiczenia silowe sa najwazniejsze. Po 25 r.z. tkanka miesniowa zanika o 5% co dekade, a po 50-ce 15% co dekadę. Najwiecej kalorii (spoczynkowo) pobiera mozg, a w nastepnej kolejnosci miesnie. Jak miesni jest duzo mniej to mimo, ze jemy tyle co kiedys, a nawet mniej, to i tak rosnie brzuch.
Dlatego silownia jest b. wazna. Ale wystarczy drazek, zwlaszcza nachwytem - pracują wszystkie miesnie pleców (dla kregoslupa !!!), rowniez podchwyt i pompki oraz brzuszki.
Jest sporo roznych glupich amerykanskich poradnikow, ale ktos polecil mi ksiazke "Badz mlodszy za rok" - sensonie napisana i wspolautorem jest lekarz. Warto przejrzec...

Znalazlem taka strone www.100pompek.pl, ktora ma tez programy na podciaganie i brzuszki. Na poczatku bylo cieniutko, ale teraz robie ponad 50 pompek i 12 podciagniec nachwytem i 15 podchwytem. Ale do rekordu szkoly w klasie maturalnej (25x) jeszcze duuuuzo brakuje i raczej pozostanie niepobity. Trzeba tylko pamietac o dobrej rozgrzewce, aby cos w barkach nie pierdyknelo

Data: 2019-10-08 15:47:23
Autor: zbrochaty
władza ??? & elektryfikacja
Po 25 r.z. tkanka miesniowa zanika o 5% co dekade,

Errata. 8% na dekade

władza ??? & elektryfikacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona