Data: 2011-09-03 08:53:12 | |
Autor: z | |
[onet] waĹÄsa | |
megrims pisze:
"gdy stojÄ cy na poboczu drogi samochĂłd toyota rav4 Chyba jednak przywaliĹ w lewy rĂłg toyoty i zerwaĹ zderzak. Pewnie toyota pojawiĹa sie "zniont" a "immunitet" jechaĹ przepisowo ;-) z |
|
Data: 2011-09-04 13:17:26 | |
Autor: Krzysztof 45 | |
[onet] waĹÄsa | |
z napisaĹ(a):
... a "immunitet" jechaĹ przepisowo ;-)Jak byĹ zgadĹ. Cyt. Jego biuro poselskie poinformowaĹo, Ĺźe czÄsto pokonywaĹ trasÄ Warszawa â GdaĹsk. CzÄsto. I znajomym mĂłwiĹ, Ĺźe jego rekord na niej to 2 godziny i szeĹÄ minut. To oznacza, Ĺźe Ĺrednia prÄdkoĹÄ to 160- 170 km na godzinÄ. Google Maps wylicza tÄ podróş na prawie szeĹÄ godzin po polskich drogach. Bez komentarza. http://kampanianazywo.pl/relacja/po-wypadku-walesy-czy-potrzebna-dyskusja-o-motocyklach/ -- Krzysiek |
|
Data: 2011-09-04 14:19:19 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "Krzysztof 45" <mekarWYTNIJTO@vp.pl> napisał w wiadomości news:j3vmok$n6p$1news.vectranet.pl... z napisał(a):Pewnie wiekszosc drogi na jednym kole 300 km/h jechal. W rewelacje fucktu tez wierzysz? -- Bartek niebieska9'99 Ave1,8 EL |
|
Data: 2011-09-04 14:37:16 | |
Autor: Krzysztof 45 | |
[onet] wałęsa | |
Bartek Kacprzak napisał(a):
W rewelacje fucktu tez wierzysz?A co to jest fuct? -- Krzysiek |
|
Data: 2011-09-04 14:56:12 | |
Autor: szufla | |
[onet] wałęsa | |
W rewelacje fucktu tez wierzysz? Wiesz tyle co zjesz. Moj dawny znajomy 10 lat temu na ZX11 pokonal te trase w niewiele ponad 2h. Wszystko zalezy od natezenia ruchu. sz. |
|
Data: 2011-09-04 22:09:11 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "szufla" <brak@emaila.pl> napisał w wiadomości news:j3vs6m$7s2$1inews.gazeta.pl... 10 lat temu Walesa tez jezdzil.W rewelacje fucktu tez wierzysz? wez czytaj ze zrozumieniem co jest napisane. -- Bartek niebieska9'99 Ave1,8 EL |
|
Data: 2011-09-05 00:31:32 | |
Autor: szufla | |
[onet] wałęsa | |
10 lat temu Walesa tez jezdzil.Chyba na rowerze. wez czytaj ze zrozumieniem co jest napisane.Wez mi laskawie wyjasnij czego nie zrozumialem. sz. |
|
Data: 2011-09-05 20:40:08 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "szufla" <brak@emaila.pl> napisał w wiadomości news:j40ttb$cnf$1inews.gazeta.pl... TEgo:10 lat temu Walesa tez jezdzil.Chyba na rowerze. Wiesz tyle co zjesz. Moj dawny znajomy 10 lat temu na ZX11 pokonal te trase w niewiele ponad 2h. Wszystko zalezy od natezenia ruchu. Twierdzisz, ze teraz tez sie tak da? B |
|
Data: 2011-09-05 22:58:09 | |
Autor: szufla | |
[onet] wałęsa | |
Twierdzisz, ze teraz tez sie tak da? Oczywiscie, a w czym problem ? sz. |
|
Data: 2011-09-04 15:02:37 | |
Autor: megrims | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-04 13:17, Krzysztof 45 pisze:
z napisaĹ(a): PrzecieĹź juĹź wyrok wydano: winny kierowca RAVki. Pan W. zapierdalaĹ na pewno szybciej niĹź mu byĹo wolno, ten w RAV'ce nie zauwaĹźyĹ go, bo ten byĹ 500m od niego i wyjechaĹ. I dzwonek. Mi tam tego goĹcia w RAV'ce szkoda. IdÄ o zakĹad, Ĺźe ta sprawa nie bÄdzie obiektywna ani sprawiedliwa. |
|
Data: 2011-09-04 15:40:47 | |
Autor: szufla | |
[onet] wałęsa | |
Przecież już wyrok wydano: winny kierowca RAVki. Twój motocykl to... .... honda CBR 1000 fireblade. Nieźle, zacząłeś od sportowej szlifiery, jednej z najmocniejszych. Nie jest to sprzęt dla początkujących. - Prawda. Nie jest to maszyna dla jeźdźców ze świeżym prawem jazdy. Kusi, oj, kusi. ( Pan J.W. prawko zrobil w 2008 roku) sz. |
|
Data: 2011-09-04 15:36:59 | |
Autor: megrims | |
[onet] wa��sa [OT] | |
W dniu 2011-09-04 15:40, szufla pisze:
mĂłj? YZ450F bez homologacji na ulice.Przecieďż˝ juďż˝ wyrok wydano: winny kierowca RAVki. I dawno nim nie jechaĹem. :( nie mam z kim.... |
|
Data: 2011-09-05 16:27:32 | |
Autor: Dman-666 | |
[onet] wa??sa [OT] | |
Tak se patrze i patrze jak megrims nawija makaron na uszy:
> Tw?j motocykl to... Kropka przygarnij :> -- Dman-666 6A13 z bombom LPG, Stolec |
|
Data: 2011-09-05 18:18:15 | |
Autor: J.F. | |
[onet] waĹÄsa | |
Dnia Sun, 04 Sep 2011 15:02:37 +0200, megrims napisał(a):
Przecież już wyrok wydano: winny kierowca RAVki. Nie bylbym taki pewien. Pamietasz pana prokuratora ? Sad kierowce uniewinnil w koncu, choc przyznaje ze normalnie to pewnie nie bylby wcale oskarzony. Tu tez trzeba najpierw oddzielic mozliwe do ustalenia fakty od dziennikarskich plotek. Jedna rzecz natury ogolnej - paradoksalnie, ale im szybciej motor jedzie, tym bardziej niektore uszkodzenia swiadcza przeciwko drugiemu kierowcy. Jesli jest choc ziarnko prawdy w tym "wlaczal sie do ruchu", to przy wysokiej predkosci by sie "wlaczyl" i mial rowalony np bagaznik. J. |
|
Data: 2011-09-05 22:24:37 | |
Autor: megrims | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-04 15:02, megrims pisze:
W dniu 2011-09-04 13:17, Krzysztof 45 pisze: Nie wiem czy to byĹo czy nie, ale jakiĹ czas temu (okoĹo 10 dni) w Poznaniu na ul. Zamenhoff'a w jakiĹ pocztowĂłz wjechaĹy dwa Ĺcigacze. Mimo, Ĺźe jechali podobno >160km/h to winÄ zwalono na kierowce bus'a. MotocykliĹci odĹoĹźyli sĹuchawki na miejscu. Kierowca busa kolizjÄ przeĹźyĹ, jednak zmarĹ po kilku dniach na zawaĹ w szpitalu. Czyli jeĹli wyjeĹźdĹźasz z podporzÄ dkowanej i wjedzie w Ciebie motorek, co bÄdzie szedĹ z 200 km/h to i tak Ty bÄdziesz winny. No to ja tu czegoĹ nie rozumiem. Trzeba z lornetkÄ jeĹşdziÄ? |
|
Data: 2011-09-05 22:38:57 | |
Autor: J.F. | |
[onet] waĹÄsa | |
Dnia Mon, 05 Sep 2011 22:24:37 +0200, megrims napisał(a):
Nie wiem czy to było czy nie, ale jakiś czas temu (około 10 dni) Jest w tym jeden niuans. Jak kiedys bedziesz wyjezdzal z podporzadkowanej, to odlicz sobie ile trwa taki manewr. 180km/h to tylko 50m/s. Nawet 200m to 4 sekundy. Owszem, czasem widocznosc jest krotsza, czasem wyjezdza traktor z dwiema przyczepami, ale czasem na prostej drodze trafiaja komus w przedni blotnik. To jaka byla odleglosc ? J. |
|
Data: 2011-09-06 04:10:43 | |
Autor: megrims | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-05 22:38, J.F. pisze:
Dnia Mon, 05 Sep 2011 22:24:37 +0200, megrims napisał(a): Masz racje. |
|
Data: 2011-09-06 07:36:38 | |
Autor: MarcinJM | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-05 22:38, J.F. pisze:
Dnia Mon, 05 Sep 2011 22:24:37 +0200, megrims napisał(a): Posiadanie przez motocykl jednego swiatla mocno utrudnia ocene odleglosci i predkosci. Nie wiadomo czasem, czy to samochod, ktory jest daleko, czy motocykl, ktory jest calkiem blisko. Do tego spora predkosc i buuuum gotowe. -- Pozdrawiam MarcinJM gg: 978510, marcinjm()op.pl |
|
Data: 2011-09-06 09:35:03 | |
Autor: Qlfon | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 07:36, MarcinJM pisze:
Posiadanie przez motocykl jednego swiatla mocno utrudnia ocene I tu poruszyłeś b. ważną kwestię. Nie chcę rozwijać podwątku o światłach i ich sensowności/konieczności itp. Ale odkąd oprócz motocykli samochody tez muszą jeździć na światłach w mojej ocenie jest gorzej dla motocyklisty niż było przedtem. Wtedy wiedziałeś, że coś na światłach to motocykl - mogłeś się spodziewać szybszej jazdy. Teraz jest kiepsko... -- Qlfon, Lublin Triumph Sprint ST 1050 |
|
Data: 2011-09-06 10:52:06 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 09:35, Qlfon pisze:
W dniu 2011-09-06 07:36, MarcinJM pisze:^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ motocykl - mogłeś się spodziewać szybszej jazdy.^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ Właśnie udowodniłeś, że Twoja teoria jest bzdurna, a jej założenia idiotyczne. Pojazd jadący na światłach mógł być dowolnego typu, tym bardziej, że ludzie od dawna jeździli/jeżdżą na światłach całą dobę, niezależnie od pory roku. Dodatkowo pojawia się argumentacja, ze skoro to motocyklista to można się spodziewać szybszej jazdy - możesz tutaj wyjaśnić, od kiedy to motocykliści mają delegację ustawową do tej szybszej jazdy? O ile wiem to na dzień dzisiejszy mają te same obowiązki co kierowcy samochodów - w szczególności w zakresie prędkości. Teraz jest kiepsko... Jest lepiej... |
|
Data: 2011-09-06 11:15:09 | |
Autor: GR001 | |
[onet] wałęsa | |
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ Osobiście jeżdżę i jednośladem i samochodem... Miałem 2 wypadki motocyklem, zaden z mojej winy.. Raz wyszła baba na drogę.... drugi raz facet zajechał mi drogę - wyjeżdżając z parkingu. Za drugim razem przeleciałem nad samochodem, motocykl wbił się w drzwi... Wylądowałem na rękach.. w zasadzie nic mi się nie stało... Ale od tamtej pory, jadąc motocyklem ZAWSZE mam świadomość, że z pustej bocznej drogi, parkingu może coś wyjechać. Jadąc powyżej 120-130 km/h zdaje sobie sprawę, że udeżając w coś, mam b. duże szanse na poważne uszkodzenie ciała... i niezależnie od tego co zrobi drugi pojazd/kierowca... winna jest moja prędkość... Jadąc powyżej 150 km/h wiem, że to ja muszę uważać i ja muszę jechać bezpiecznie... Uważam, że z punktu widzenia kierowcy, nie prawa... ewidentnie winny tej kolizji jest Wałęsa i generalnie wcale mi go nie szkoda.... bo za głupotę się płaci... to jest moje prywatne zdanie i nie musze mieć racji. Motocyklami daje się jeździć i szybko i bezpiecznie... pozdr. gr |
|
Data: 2011-09-06 11:17:30 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl> napisał w wiadomości news:
Uważam, że z punktu widzenia kierowcy, nie prawa... ewidentnie winny tej kolizji jest Wałęsa A skąd to wiesz, skoro nawet świadków nie było i nie wiadomo jak wyglądał ten wypadek? |
|
Data: 2011-09-06 13:01:09 | |
Autor: GR001 | |
[onet] wałęsa | |
Miałem kiedyś podobną sytuację... długa prosta, pola, ładna nawierzchnia.. jechałem GSX-em 1100 z prędkością ok. 180 km/h, wyjechał mi gość z pola astrą (bo mus się pasek w kombajnie urwał).... miałem do niego ok. 200 m i udało mie się wychamować, przy odległości 100 m walną bym w niego z prędkością ok. 40-50 km/h, Widziałem szkody na samochodzie... przędkośc przy uderzeniu nie była rzędu 40-50 km/h, uderzyłem kiedyś w samochód z prędkością ok. 60 km/h i przeleciałem tylko ze 4 metry za samochód.... Wałęsę znaleźli 30 metrów od auta... pozdr. |
|
Data: 2011-09-06 13:05:35 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl> napisał w wiadomości news:j44uhm$j97$1inews.gazeta.pl...
> A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować? |
|
Data: 2011-09-06 14:28:21 | |
Autor: GR001 | |
[onet] wałęsa | |
z taką, że teraz pewnie bym tu nie pisał..... gr |
|
Data: 2011-09-06 14:30:55 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl> napisał w wiadomości news:
A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować? No właśnie. Nadal to by była Twoja wina? |
|
Data: 2011-09-06 14:52:31 | |
Autor: GR001 | |
[onet] wałęsa | |
A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować? Tak... jak jadę z prędkością o 100 km/h wiekszą niż można to biorę za to WSZELKĄ odpowiedzialność... i dlatego koncentruje się na maxa i staram się przewidywać wszelkie niebezpieczeństwa, wszelkie możliwe... pozdr. gr |
|
Data: 2011-09-06 17:52:10 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl> napisał w wiadomości news:j4552g$bbm$1inews.gazeta.pl...
A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować? Ale w tym przypadku mógłbyś jechać i 90, a i tak nie zdążyłbyś wyhamować. Więc może jednak winny jest ten, który nie patrzy, a wyjeżdża? |
|
Data: 2011-09-07 08:50:52 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 17:52, Cavallino pisze:
A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby Szklana kula Ci to wszystko powiedziała? A. |
|
Data: 2011-09-07 08:59:09 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news:j4748c$ass$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-09-06 17:52, Cavallino pisze: Ale co? Że może się jakiś hipotetyczny wypadek zdarzyć? Czy zgubiłeś się w wątku, nie wiesz o czym mówiliśmy i zamiast grzecznie poprosić o pomoc, to czepiasz się zębami nogawki, jak to kundle mają w zwyczaju? |
|
Data: 2011-09-07 10:49:43 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 08:59, Cavallino pisze:
A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby Już się bałem, że ktoś Cię podmienił, ale proroctwo plus tradycyjny poziom retoryki utwierdza, że to nadal Ty. A. |
|
Data: 2011-09-07 21:50:38 | |
Autor: kakmar | |
[onet] wa³êsa | |
Dnia 06.09.2011 GR001 <sweetek001@wp.pl> napisaĹ/a:
uderzyÂłem kiedyÂś w samochĂłd z prĂŞdkoÂściÂą ok. 60 km/h i przeleciaÂłem tylko ze 4 metry za samochĂłd.... To chyba rekord hamowania w powietrzu bez spadochronu, z ponad 16m/s. No chyba Ĺźe akurat miaĹeĹ. tak czepiam siÄ. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2011-09-08 00:46:55 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wa³êsa | |
W dniu 07.09.2011 23:50, kakmar pisze:
Dnia 06.09.2011 GR001<sweetek001@wp.pl> napisaĹ/a:I to troszkÄ bez sensu, bo przecieĹź on nie zatrzymaĹ siÄ w tym powietrzu, tylko poleciaĹ po balistycznej i dalej go juĹź "matka ziemia" hamowaĹa. |
|
Data: 2011-09-08 08:34:01 | |
Autor: GR001 | |
[onet] wa3esa | |
To chyba rekord hamowania w powietrzu bez spadochronu, zI to troszkę bez sensu, bo przecież on nie zatrzymał się w tym powietrzu, tylko poleciał po balistycznej i dalej go już "matka ziemia" hamowała. jeszcze raz... nie leciałem 4 metry, tylko wylądowałem ok. 4 metrów za samochodem.... dolicz do tego długość samochodu plus z metr motocykla.... nie wiem czy to rekord.. ale wydaje mi się, że zdecydowanie samochód zatrzymał motocykl, więc jakby prędkość też się zdecydowanie zmniejszyła... Po za tym samochód został przesunięty (i obrócony) ok. 2 metry... Jeśli chcesz to możemy to odtworzyć, ja daje motocykl, a ty będziesz latał.... pozdr. |
|
Data: 2011-09-08 21:44:13 | |
Autor: kakmar | |
[onet] wa3esa | |
Dnia 08.09.2011 GR001 <sweetek001@wp.pl> napisaĹ/a:
jeszcze raz... nie leciaÂłem 4 metry, tylko wylÂądowaÂłem ok. 4 metrĂłw za samochodem....Ciebie nie zatrzymaĹ skoro powaĹźnie nie ucierpiaĹeĹ. I ja juĹź sprawdzaĹem, tyle Ĺźe byĹo mniej niĹź 30, i dostaĹem w bok, i zatrzymaĹem siÄ trochÄ dalej. Ot "dupÄ " po asfalcie siÄ sĹabo hamuje. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2011-09-06 12:14:52 | |
Autor: Qlfon | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 10:52, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-09-06 09:35, Qlfon pisze: Porozmawiaj z ludźmi jeżdżącymi motocyklami i wtedy rób statystyki a mów mi o założeniach mojej teorii. Tam nie było żadnej teorii. Pojazd jadący na światłach mógł być dowolnego typu, tym bardziej, że ludzie od dawna jeździli/jeżdżą na światłach Ułamek ludzi może jeździł. Jednoślady musiały wszystkie, teraz muszą wszyscy. Nie wiem jak długo jesteś na liście ale może poszukaj wątków o tym jak wprowadzono nakaz jazdy na światłach i zobacz ile ich jest i jakie emocje w nich są. Dodatkowo pojawia się argumentacja, ze skoro to motocyklista to można się spodziewać Nie mają żadnej delegacji, po prostu jeżdżą szybciej niż inni uczestnicy ruchu. To fakt, z faktami się nie dyskutuje. jako kierowca (jak mniemam) dobrze o tym wiesz. Możesz to lubić lub nie, akceptować bądź nie ale tak jest. O ile wiem to na dzień dzisiejszy mają te same obowiązki co kierowcy samochodów Nie w szczególności, w każdym zakresie PORD. A to że jeżdżą szybciej nie wyklucza tego że obowiązki mają takie same. Jeździłem motocyklem przed 2007 kiedy wprowadzono obowiązek całodobowego świecenia i teraz też jeżdżę. Ilość sytuacji, które z mojego punktu widzenia wyglądają na to że mnie ktoś nie zauważył wśród innych pojazdów jest większa. Teraz jest kiepsko... Z opinią jak z d****, każdy ma swoją. -- Qlfon, Lublin Triumph Sprint ST 1050 |
|
Data: 2011-09-06 14:35:25 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 12:14, Qlfon pisze:
W dniu 2011-09-06 10:52, Artur Maśląg pisze: A cóż mnie obchodzi zdanie tylko motocyklistów, skoro są tylko jedną z obserwowanych grup świecących na drodze? Znam argumentację wielu z nich i niestety błędne jest założenie, że jak coś świeciło to akurat motocyklista. Pojazd jadący na światłach mógł być dowolnego typu, Wolne żarty. No chyba, że ułamek to więcej niż 1/2 to tak. Jednoślady musiały wszystkie, teraz muszą To nie lista, a grupa dyskusyjna i jak widzę to Ty tutaj rzadko bywasz. Co do "emocjonalnych" dyskusji to już różne bywały i wiele osób jest ślepa na dowody, statystyki i wyniki badań. Dodatkowo pojawia się Wiesz, daruj, ale takimi metodami to możesz próbować udowadniać każdą bzdurę. Jeżdżą choć im nie wolno i jeszcze dodatkowo mają mieć z tego tytułu jakieś ekstra uprawnienia? jako kierowca (jak mniemam) Jw. O ile wiem to na Nie umiesz czytać ze zrozumieniem - skoro piszesz, że jeżdżą szybciej, to masz wskazane, że w szczególności te przepisy ich również obowiązują. A to że jeżdżą szybciej nie Brak logiki w tym co piszesz. Jeździłem motocyklem przed Tak, wiem. Standardowa argumentacja. Teraz jest kiepsko... Tu nie chodzi o opinię. |
|
Data: 2011-09-06 12:47:59 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Czego nie rozumiesz? Fakt jest taki ze kierowcy maja problem z dostrzezeniem motocykla odkad wszystko jezdzi na swiatlach i fakt ten potwierdzaja motocyklisci, statystyki mowia podobnie, zreszta problem jest nie tylko u nas w Polsce. Jeszcze Ci za malo? Jak duzo samochodow widywales na swiatlach w dzien gdy nie bylo obowiazku jazdy na nich? Rozumiem ze nie przekraczasz nigdy predkosci? Jezeli przekraczasz to nie rob z siebie niewiniatka bo to czyste pieprzenie jest. "Ja przekraczam troszke ale oni jeszcze bardziej"... Samochody rowniez. -- Artur |
|
Data: 2011-09-06 06:12:37 | |
Autor: WS | |
wałęsa | |
On 6 Wrz, 14:47, AZ <artur.zabron...@gmail.com> wrote:
On 2011-09-06, Artur Maśląg <futr...@polbox.com> wrote: Niekoniecznie motocyklista, ale generalnie ktos, na kogo nalezy zwracac szczegolna uwage ;) np. za komuny (jak ruch byl maly) jazda samochodem np. gierkowka na swiatlach powodowala, ze bylo sie za kims ~100m a juz zmienial pas na prawy... Pojazdy na swiatlach byly lepiej zauwazlane ze wzgledu na to, ze byly to sporadyczne sztuki... Jak juz swieca wszyscy nie ma to zadnego sensu...
Zalezy od kiedy liczyc... im dawniejsze czasy bierzemy pod uwage, tym mniej bylo, ale przed obowiazkiem ustawowym juz dosc duzo... Zwlascza, ze troche wczesniej byl juz obowiazek jazdy na swiatlach w okresie zimowym...
Ja zauwalyle, ze ~3/4 ludzi uwaza, ze przekraczajac predkosc (nie wazne o ile) jada bezpiecznie i wszystko maja pod kontrola, ale jesli juz ktos jedzie chocby 5km/h szybciej niz oni to jest wariat/pirat drogowy :) WS |
|
Data: 2011-09-06 13:24:50 | |
Autor: AZ | |
waĹÄsa | |
On 2011-09-06, WS <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> wrote:
Ano. Juz tu jeden pisal ze wyprzedzal przy 120 km/h na ograniczeniu do 90 km/h az tu nagle zauwazyl za soba wariata ktory zaczal wyprzedzanie wczesniej i jechal 150 km/h... -- Artur |
|
Data: 2011-09-06 15:08:41 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 14:47, AZ pisze:
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Nie wiem czy zauwaĹźyĹeĹ, Ĺźe nie chodzi tylko o kierowcĂłw vs motocykliĹci, a motocykliĹci (jak i kaĹźda inna grupa) sÄ gotowi potwierdziÄ wszystko co im pasuje. statystyki mowia podobnie, PokaĹź te statystyki. zreszta problem Problem z motocyklistami? Tak, jest wszÄdzie. ZresztÄ nie tylko z nimi. Wolne Ĺźarty. No chyba, Ĺźe uĹamek to wiÄcej niĹź 1/2 to tak.Jak duzo samochodow widywales na swiatlach w dzien gdy nie bylo Nawet tutaj na grupie byĹy materiaĹy (dowody) i jak juĹź pisaĹem, Ĺźe ponad 50%. Rozumiem ze nie przekraczasz nigdy predkosci?Nie majÄ Ĺźadnej delegacji, po prostu jeĹźdĹźÄ szybciej niĹź inni uczestnicy A co ma do rzeczy? Jezeli przekraczasz to nie Wiesz, daruj sobie to "pieprzenie". PĂłki co to nie ja tutaj piszÄ, Ĺźe ja z natury przekraczam prÄdkoĹÄ i inni majÄ na mnie uwaĹźaÄ. "Ja przekraczam Skoro bardzo chcÄ z tego tytuĹu dodatkowej ochrony/uprawnieĹ... Nie umiesz czytaÄ ze zrozumieniem - skoro piszesz, Ĺźe jeĹźdĹźÄ szybciej,Samochody rowniez. Twoje podejĹcie jest zwyczajnie ĹźaĹosne. |
|
Data: 2011-09-06 13:22:52 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
http://www.policja.pl/portal/pol/8/ porownaj sobie ilosc wypadkow z przed obowiazku jazdy na swiatlach i po. Dla Ciebie to bedzie malo, malo tez bedzie ze w innych krajach (nie pamietam a nie mam czasu szukac) ten sam problem tez zauwazono. Podobnie jak z samochodami. Drogi sa dla wszystkich, wbij sobie to do glowy. To, ze masz pretensje do kogos, ze jezdzi szybko robiac to samo. Nagminnie widuje samochody jezdzace w miescie 100-150 km/h i 180 km/h na trasie. Wiec? Ja nie mowie ze inni maja uwazac na motocyklistow. Na drodze panuje zasada ograniczonego zaufania i trzeba przewidywac, ze ktos moze nie jechac przepisowo. Jakich uprawnien? Uprawnieniem jest prawo jazdy ktore zaswiadcza o zdolnosci do prowadzenia pojazdu i poruszania sie po drogach publicznych. Jezeli ktos nie potrafi bezpiecznie wlaczyc sie do ruchu w panujacych warunkach na naszych drogach to znaczy, ze prawa jazdy posiadac nie powinien. Dodasz cos wiecej? -- Artur |
|
Data: 2011-09-06 15:30:07 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 15:22, AZ pisze:
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Nie ma tam niczego, na co siÄ powoĹujesz. Szukaj dalej. ^^^^^^^^^^^^^^^^^Problem z motocyklistami? Tak, jest wszÄdzie. ZresztÄ nie tylko ^^^^^^z nimi. Podobnie jak z samochodami. Umiesz czytaÄ? Drogi sa dla wszystkich, wbij sobie to do glowy. CieszÄ siÄ, Ĺźe to zrozumiaĹeĹ, choÄ z drugiej strony jednak wÄ tpiÄ. To, ze masz pretensje do kogos, ze jezdzi szybko robiac to samo. To sÄ Twoje imaginacje, insynuacje itd. Nagminnie widuje samochody jezdzace w miescie 100-150 km/h i 180 km/h na Co wiÄc? ZgĹosiĹeĹ juĹź te wykroczenia gdzie trzeba? Wiesz, daruj sobie to "pieprzenie". PĂłki co to nie ja tutajJa nie mowie ze inni maja uwazac na motocyklistow. Na drodze panuje Jak nie jak tak? Skoro bardzo chcÄ z tego tytuĹu dodatkowej ochrony/uprawnieĹ...Jakich uprawnien? Uprawnieniem jest prawo jazdy ktore zaswiadcza o Jak widaÄ nie bardzo, skoro argumentacja wyglÄ da "bo motocykle jeĹźdĹźÄ szybciej". Jezeli ktos nie potrafi bezpiecznie wlaczyc sie do ruchu w To oddaj swoje prawo jazdy (o ile je posiadasz) poniewaĹź nie zrozumiaĹeĹ rzeczy elementarnej - ludzie popeĹniajÄ bĹÄdy i majÄ do tego prawo, a jazda na krawÄdzi bĹÄdĂłw nie wybacza. Dodasz cos wiecej? Nie, najwyĹźej mogÄ powtĂłrzyÄ. |
|
Data: 2011-09-06 13:45:45 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Wprost nie jest napisane, trzeba troche sie wykazac by zauwazyc. Widzisz... Ja nie psiocze i nie lamentuje wiecznie, ze kierowcy samochodow jezdza szybko, nie patrza wlaczajac sie do ruchu, nie patrza zmieniajac pas, po prostu akceptuje ten stan taki jakim jest i nauczylem sie z nim zyc - mysle za nich. Chcesz powiedziec ze samochodziarze nie lamia nagminnie ograniczen predkosci? Czemu mialbym zglaszac gdzies wykroczenia ktore sam popelniam? Gdzie tak napisalem? Ta umiejetnosc nie jest przydatna tylko w przypadku spotkania motocykla z samochodem. Samochody tez pakuja sie w bok innych samochodow wlaczajacych sie do ruchu. Tu nie chodzi o motocykle jezdza szybciej. Wszyscy jezdza szybciej iJakich uprawnien? Uprawnieniem jest prawo jazdy ktore zaswiadcza o trzeba brac na to poprawke wlaczajac sie do ruchu a nie zakladac, ze to swiatelko w oddali jedzie 50 km/h. Czemu? Ja nie mam problemow z ocena odleglosci/predkosci i wlaczaniemJezeli ktos nie potrafi bezpiecznie wlaczyc sie do ruchu w sie do ruchu. PJ posiadam, baaa... nawet jezdze czasem samochodem a z racji tego ze moj glowny srodek transportu to motocykl to rozumiem problemy "drugiej strony". -- Artur |
|
Data: 2011-09-06 17:59:10 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 15:45, AZ pisze:
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Rozpyl jeszcze trochÄ helu - tam nie ma ani w prost, ani nie wprost. CieszÄ siÄ, Ĺźe to zrozumiaĹeĹ, choÄ z drugiej strony jednakWidzisz... Ja nie psiocze i nie lamentuje wiecznie, ze kierowcy No popatrz - niby rozsÄ dna odpowiedĹş (choÄ tak naprawdÄ niezupeĹnie, poniewaĹź dzielisz, podsycajÄ c tym wrogoĹÄ), a dziwnym trafem nadal nie potrafisz udowodniÄ swej tezy. SwojÄ ĹcieĹźkÄ - gdzie znalazĹeĹ lamenty z mojej strony, Ĺźe motocykliĹci jeĹźdĹźÄ szybko? Ba, wrÄcz stwierdzenie, Ĺźe jeĹźdĹźÄ szybko. Chcesz powiedziec ze samochodziarze nie lamia nagminnie ograniczenTo, ze masz pretensje do kogos, ze jezdzi szybko robiac to samo. Co ja chcÄ powiedzieÄ to ja dokĹadnie wiem. Czemu mialbym zglaszac gdzies wykroczenia ktore sam popelniam?Nagminnie widuje samochody jezdzace w miescie 100-150 km/h i 180 km/h na No i mamy komplet. A Ty coĹ wspominaĹeĹ o myĹleniu za innych. To ciesz siÄ, Ĺźe np. ja myĹlÄ wĹaĹnie za Ciebie i jeĹźdĹźÄ cych podobnie, ktĂłrym siÄ wydaje jak to jeĹźdĹźÄ bezpiecznie, przewidywalnie i myĹlÄ za innych. Gdzie tak napisalem? Ta umiejetnosc nie jest przydatna tylko w przypadku Droga to nie tylko jeĹźdĹźenie, samochody i motocykle. Tu nie chodzi o motocykle jezdza szybciej.Jakich uprawnien? Uprawnieniem jest prawo jazdy ktore zaswiadcza o Nie? Ja to wymyĹliĹem? Czemu nie zaprzeczyĹeĹ w momencie, gdy taka teza siÄ pojawiĹa? Wszyscy jezdza szybciej Bzdura - ci Twoi wszyscy zwolnili ostatnimi czasy i to bardzo. Niestety istnieje grupa kretynĂłw, ktĂłrym siÄ wydaje, Ĺźe jazda z prÄdkoĹciami jakie podaĹeĹ to coĹ w zasadzie normalnego i typowego. i Oddaj prawo jazdy. Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujÄ ca siÄ na drodze majÄ prawo liczyÄ, Ĺźe inni uczestnicy tego ruchu przestrzegajÄ przepisĂłw ruchu drogowego, chyba Ĺźe okolicznoĹci wskazujÄ na moĹźliwoĹÄ odmiennego ich zachowania. Tyle w temacie. Jak pisaĹem - motocykliĹci (jak i caĹa reszta) nie ma prawa przekraczania prÄdkoĹci i nie ma obowiÄ zku zakĹadania, Ĺźe jeĹźdĹźÄ szybciej. Czemu? Ja nie mam problemow z ocena odleglosci/predkosci i wlaczaniemJezeli ktos nie potrafi bezpiecznie wlaczyc sie do ruchu w Ze zrozumieniem czytaÄ potrafisz? OprĂłcz Ciebie po drogach poruszajÄ siÄ miliony innych osĂłb, ktĂłre majÄ prawo popeĹniÄ bĹÄ d oraz zakĹadaÄ, Ĺźe Ty siÄ do przepisĂłw stosujesz. PJ posiadam, baaa... nawet jezdze czasem samochodem a z racji tego ze moj Chyba w ogĂłle nie bardzo rozumiesz w czym problem. |
|
Data: 2011-09-06 21:06:24 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Ale czego tam Ci brakuje? Ja nie podsycam wrogosci, wrecz przeciwnie wkurwia mnie ta wrogosc i traktowania drogi jako pola bitwy. Drogi sa dla wszystkich, wszyscy jezdza jak jezdza i trzeba do tego przywyknac. Tworzac watki na x-set postow tego sie nie zmieni. No to powiedz. Taka rzeczywistosc drogowa :-) Spojrz na problem szerzej bo nie dotyczy tylko motocykli. A niby czemu zwolnili? Bo ja nic nie zauwazylem. Okolicznoscia jest szybko zblizajace sie swiatelko po dokladniejszym sie przyjrzeniu. Ta okolicznosc wskazuje na to ze ktos moze nie stosowac sie do przepisow - czyz nie? Obowiazku zakladac nie ma, ale rzeczywistosc jest inna i najlepszym sposobem jest sie nauczyc z tym zyc. Owszem, takich bledow za ktore moge zaplacic zyciem mam jakies 1 na 15 kilometrow przejechanych po miescie i jakos nie wchodze po tym na PMS zakladajac watek "drodzy samochodziarze ..." i nie wylewam swoich zali. Staram sie unikac takich sytuacji np. zwalniajac przed skrzyzowaniami nawet jak mam zielone albo jadac przy lewej krawedzi pasa na jezdni z podporzadkowanymi. -- Artur |
|
Data: 2011-09-06 23:55:41 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 23:06, AZ pisze:
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Ano tego, na co siÄ powoĹywaĹeĹ. Ja nie podsycam wrogosci, Nie, no skÄ d - w szczegĂłlnoĹci dzielÄ c uĹźytkownikĂłw drĂłg na kategorie... wrecz przeciwnie wkurwia mnie ta wrogosc i No popatrz. Drogi sa dla wszystkich, wszyscy JakoĹ Ci nie wierzÄ, po tym co napisaĹeĹ wczeĹniej. Co ja chcÄ powiedzieÄ to ja dokĹadnie wiem.No to powiedz. JuĹź powiedziaĹem. No i mamy komplet. A Ty coĹ wspominaĹeĹ o myĹleniu za innych.Taka rzeczywistosc drogowa :-) Nie, to tylko Twoja interpretacja, ktĂłra miaĹaby jakoĹ usprawiedliwiÄ Twoje "zapierdalanie". Przykro mi - nie ze mnÄ te numery. Spojrz na problem szerzej bo nie dotyczy tylko motocykli.Tu nie chodzi o motocykle jezdza szybciej. Takie dryfy to moĹźesz aplikowaÄ mĹodziankom sĹabo zaprawionym w jeĹşdzie po drogach, czy w korzystaniu z usenetu. Ja na temat patrzÄ bardzo szeroko i to ja zareagowaĹem na debilizmy Qulfona (czy jak mu tam), a nie Ty, ktĂłry teraz prĂłbujesz pokazaÄ swÄ uniwersalnoĹÄ, choÄ wczeĹniej "piÄknie" dzieliĹeĹ uĹźytkownikĂłw drĂłg. Bzdura - ci Twoi wszyscy zwolnili ostatnimi czasy i to bardzo.A niby czemu zwolnili? Z normalnoĹci i chÄci spokojnej jazdy. Bo ja nic nie zauwazylem. Okulista? Psycholog? W sumie jak pisaĹem - oddaj to prawo jazdy. Oddaj prawo jazdy.Okolicznoscia jest szybko zblizajace sie swiatelko po dokladniejszym sie Ĺťyzc ein. Nie ma obowiÄ zku dokĹadniejszego siÄ przyglÄ dania dokonaniom kaĹźdego uczestnika ruchu. WrÄcz przeciwnie - dopiero jak coĹ widocznie wywinie, to moĹźemy powoĹywaÄ siÄ na "okolicznoĹci". Tyle w temacie. Jak pisaĹem - motocykliĹci (jak i caĹa reszta) nieObowiazku zakladac nie ma, ale rzeczywistosc jest inna i najlepszym RzeczywistoĹÄ jest taka, Ĺźe prĂłbujesz przemyciÄ zrzucenie odpowiedzialnoĹci na innych uĹźytkownikĂłw drĂłg, a nie na "zapierdalajÄ cych". Przykro mi - sÄ dy teĹź siÄ nie zgodzÄ z TwojÄ argumentacjÄ . Owszem, takich bledow za ktore moge zaplacic zyciem mam jakies 1 naCzemu? Ja nie mam problemow z ocena odleglosci/predkosci i wlaczaniem Jaki Ty biedny jesteĹ. Tylko 1 na 15 kilometrĂłw? Przy prÄdkoĹci 100-150km/h? CzĹowieku, ja w porannych korkach (stoĹecznych) miewam regularnie sytuacje, w ktĂłrych mĂłgĹbym przypĹaciÄ Ĺźyciem, bÄ dĹş ktoĹ z pasaĹźerĂłw. Przykro mi - swoje Ĺźycie ceniÄ, mam dla kogo ĹźyÄ i jakoĹ nie bardzo jestem zainteresowany, bym sam zginÄ Ĺ w wypadku, bÄ dĹş ktoĹ jadÄ cy ze mnÄ - podobnie mam w stosunku do osĂłb, ktĂłre de facto do wypadku by doprowadziĹy. Nawet dziĹ - szczegĂłĹy sÄ nieistotne, ale syn przestaĹ gadaÄ, a to Ĺwiadczy, Ĺźe raczej nie byĹo specjalnie komfortowo. i jakos nie wchodze po tym na PMS No popatrz - jakoĹ ostatnio Ciebie z czegoĹ takiego kojarzÄ... i nie wylewam swoich zali. No skÄ d. Staram sie unikac takich sytuacji np. zwalniajac przed skrzyzowaniami No fakt, jak ktoĹ w mieĹcie pomyka po 120km/h to moĹźe jednak warto zwolniÄ przed skrzyĹźowaniem... |
|
Data: 2011-09-06 22:27:35 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Porownaj ilosc wypadkow z przed wprowadzenia obowiazku jazdy na swiatlach a po, ewentualnie jak nie dowierzasz to skoreluj to z liczba motocykli. Ale na co dzielac? Ze wzgledu na srodek transportu? To jest jakies dzielenie? Dzielilbym jakbym dzielil na dobrych i bogoducha winnych motocyklistow i zlych, zlosliwych samochodziarzy. Co Cie tu dziwi? A co takiego napisalem? Zacytuj. Nie mow ze rzeczywistosc jest inna. Wiekszosc zapierdala i takie sa fakty. Widac to nawet w Wawie gdzie nikt nie jezdzi 50/80 km/h. Litosci... Na co dzielilem i gdzie? Zacytuj prosze. Skad takie informacje? Nie mam powodow by oddawac. Jest obowiazek upewnienia sie, ze wykonany przez nas manewr nie spowoduje niebezpieczenstwa, nie wazne czy w zwiazku z tym ze ktos zapierdala czy nie, tak czy tak jest to powodowanie niebezpieczenstwa. Na nikogo nie zrzucam odpowiedzialnosci. Zapierdalajac to ja mysle za wszystkich w moim otoczeniu i mam spodziewac sie po nich wszystkiego, tak jakby nie wiedzieli o mojej obecnosci. Gdzie ja napisalem, ze jestem biedny? Napisalem to tylko dlatego zeby pokazac, ze tak jest i trzeba nauczyc sie z tym zyc. Zacytuj. Zacytuj. No. W kwesti zrzucania swojej odpowiedzialnosci na innych - w listopadzie gosc samochodem wjechal we mnie zmieniajac pas, najpierw przed policjantami zapieral sie ze zapierdalalem okrutnie (w korku, w nocy, w mocnym deszczu) i pojawilem sie znikad, nawet policjant tego nie lyknal. W sadzie gosc sam sie zamotal bo najpierw powiedzial, ze nie widzial mnie ani w lusterku ani szybie a pozniej ze jechalem szybko, brawurowo, lawirujac miedzy samochodami. Wymiekl po pytaniu sedziego skad wie skoro wczesniej mnie nie widzial. Odparl tylko ze pewnie tak bylo bo tak jezdza motocyklisci. To jest rzeczywistosc. -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 10:44:57 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 00:27, AZ pisze:
On 2011-09-06, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote:(...) >>> Okolicznoscia jest szybko zblizajace sie swiatelko po >>> dokladniejszym sie >>> przyjrzeniu. Ta okolicznosc wskazuje na to ze ktos moze nie >>> stosowac sie do przepisow - czyz nie? Ĺťyzc ein. Nie ma obowiÄ zku dokĹadniejszego siÄ przyglÄ dania dokonaniomJest obowiazek upewnienia sie, ze wykonany przez nas manewr nie I na tym zakoĹczÄ, poniewaĹź szkoda mojego czasu. |
|
Data: 2011-09-07 09:01:33 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Czyli standardowo braklo Ci argumentow. Rozumiem, ze powyzsze nie jestJest obowiazek upewnienia sie, ze wykonany przez nas manewr nie prawdziwe? -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:17:24 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 11:01, AZ pisze:
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Nie, zwyczajnie daĹem sobie spokĂłj. Trudno dyskutowaÄ, skoro powoĹujesz siÄ na statystyki, ktĂłre by miaĹy potwierdziÄ TwojÄ opiniÄ, a z ktĂłrych nic takiego nie wynika. Prymitywne porĂłwnanie iloĹci wypadkĂłw z dwĂłch lat jest tylko prymitywnym porĂłwnaniem i Ĺźadnych wnioskĂłw na podstawie tego wyciÄ gnÄ Ä nie moĹźna. Rozumiem, ze powyzsze nie jest prawdziwe? Nie bardzo. W przepisach jest to inaczej ujÄte i jakoĹ nadal nie napisaĹeĹ dlaczego ludzie majÄ siÄ dokĹadniej przyglÄ daÄ ĹwiateĹkom, a nie Ĺźe ĹwiateĹka powinny siÄ stosowaÄ do przepisĂłw. |
|
Data: 2011-09-07 09:24:16 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Inaczej, co zadowoliloby Cie zebys mogl stwierdzic, ze faktycznie liczba wypadkow z udzialem motocykli wzrosla ze wzgledu na obowiazek jazdy na swiatlach? -- - Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujÄ ca siÄ na drodze majÄ prawo liczyÄ, Ĺźe inni uczestnicy tego ruchu przestrzegajÄ przepisĂłw ruchu drogowego, chyba Ĺźe okolicznoĹci wskazujÄ na moĹźliwoĹÄ odmiennego ich zachowania (Art 4 Ustawy PORD) -- - Wytlumacz mi jak rozumiesz ten przepis. Jezeli naocznie widzisz za szybko (wzgledem panujacego ograniczenia) zblizajacy sie pojazd uparcie zakladasz ze przestrzega przepisow? Jezeli widzisz samochod wjezdzajacy na czerwonym a Ty masz zielone to uparcie pakujesz mu sie w bok? -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:52:08 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 11:24, AZ pisze:
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Stosowne dane statystyczne, na podstawie ktĂłrych moĹźna prĂłbowaÄ wyciÄ gaÄ wnioski. Np. http://kpp.sierpc.pl/image/index/aktualnosci/Moto%20garnizon%20do%20netu.jpg http://kpp.sierpc.pl/image/index/aktualnosci/Moto%20kraj%20do%20netu.jpg Te dane nie potwierdzajÄ "rewelacji" o zgubnym wpĹywie ĹwiateĹ. Jak to jeszcze zderzyÄ z warunkami atmosferycznymi i iloĹciÄ pojazdĂłw na drogach to w ogĂłle upada ta teoria. Nie bardzo. W przepisach jest to inaczej ujÄte i jakoĹ nadal nie-- - Ja juĹź Ci odpowiedziaĹem - zacytujÄ: <cite> > Okolicznoscia jest szybko zblizajace sie swiatelko po dokladniejszym sie > przyjrzeniu. Ta okolicznosc wskazuje na to ze ktos moze nie stosowac sie > do przepisow - czyz nie? Ĺťyzc ein. Nie ma obowiÄ zku dokĹadniejszego siÄ przyglÄ dania dokonaniom kaĹźdego uczestnika ruchu. WrÄcz przeciwnie - dopiero jak coĹ widocznie wywinie, to moĹźemy powoĹywaÄ siÄ na "okolicznoĹci". </cite> Nie odwracaj teraz kota ogonem. Jezeli widzisz samochod wjezdzajacy na czerwonym a Ty masz zielone to To zaleĹźy od koloru. |
|
Data: 2011-09-07 09:29:28 | |
Autor: Qlfon | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 23:55, Artur MaĹlÄ
g pisze:
Ja na temat patrzÄ bardzo szeroko i to ja zareagowaĹem na debilizmy Qulfona (czy jak mu"Kolego" zwolnij troszeczkÄ z tymi epitetami bo CiÄ trochÄ ponosi. Jak Ci napisaĹem wczeĹniej "opinia jak dupa - kaĹźdy ma swojÄ " jeĹli Twoja jest róşna od mojej to ja jestem debilem tak? RozumujÄ c w ten sposĂłb dla mnie tez powinieneĹ byÄ debilem bo masz innÄ niĹź ja. Rozumiesz? A jeĹli szeroko patrzysz to moĹźe sprĂłbuj skopiowaÄ czyjĹ nick z pola "from". Dla mnie EOT - ani ja ani - jak widzÄ - AZ Ci tego nie wytĹumaczymy a przepychaÄ siÄ z tobÄ na "argumenty" nie mam zamiaru. -- Qlfon, Lublin Triumph Sprint ST 1050 |
|
Data: 2011-09-07 09:37:11 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] waĹÄsa | |
UĹźytkownik "Qlfon" <rav@life.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:j476j1$slf$1mx1.internetia.pl...
W dniu 2011-09-06 23:55, Artur MaĹlÄ g pisze: Tutaj akurat trafiĹeĹ. |
|
Data: 2011-09-07 11:00:22 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 09:29, Qlfon pisze:
W dniu 2011-09-06 23:55, Artur MaĹlÄ g pisze: Jakimi epitetami? BÄdÄ tak nazywaĹ tezy ktĂłre postawiĹeĹ. Np. tÄ, Ĺźe jak coĹ jechaĹo na ĹwiatĹach to miaĹ byÄ to motocykl, czy teĹź Ĺźe motocykliĹci jeĹźdĹźÄ szybciej i w zwiÄ zku z powyĹźszym ludzie majÄ siÄ tego spodziewaÄ itd. Jak JuĹź pisaĹem, ze tu nie chodzi opiniÄ. RozumujÄ c w ten sposĂłb dla PĂłki co, to Ty tak rozumujesz - zresztÄ juĹź wczeĹniej Ci pisaĹem, Ĺźe brak logiki w tym co piszesz. A jeĹli szeroko patrzysz to moĹźe sprĂłbuj skopiowaÄ czyjĹ nick z pola PisaĹem z pamiÄci, a nie Ctrl C, Ctrl V. Dla mnie EOT - ani ja ani - jak widzÄ - AZ Ci tego nie PĂłki co, to nie obroniĹeĹ Ĺźadnej ze swych teorii. |
|
Data: 2011-09-07 09:11:58 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
To z duzym prawdopodobienstwem byl motocykl, wiekszym niz teraz. Dotrze to do Ciebie? Motocykle jezdza szybciej, czy to Ci sie podoba czy nie - takie sa fakty a z faktami sie nie dyskutuje. To tak jakbysmy mieli Ci udowodnic ze krasnale naprawde istnieja. Jest wiecej wymuszen odkad wprowadzono obowiazek jazdy wszystkich na swiatlach, to nie jest wyssane z palca tylko potwierdzaja to motocyklisci. Czego jeszcze potrzebujesz? -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:33:28 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 11:11, AZ pisze:
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: A co to znaczy wiÄkszym i dlaczego tylko motocykliĹci mieliby na tym korzystaÄ? ZresztÄ spora iloĹÄ ludzi od dawna jeĹşdziĹa na ĹwiatĹach 24h, wiÄc nawet nie bÄdziesz w stanie tego wyliczyÄ. Dotrze Wolne Ĺźarty - znaczy, Ĺźe jak im siÄ podoba jeĹşdziÄ szybciej to inni majÄ to akceptowaÄ i siÄ do tego dostosowywaÄ? LitoĹci. To tak jakbysmy mieli Ci udowodnic ze krasnale naprawde istnieja. WrÄcz przeciwnie. Jest O wĹaĹnie - potwierdzajÄ to motocykliĹci. Typowy "argument". |
|
Data: 2011-09-07 09:48:04 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ
g <futrzak@polbox.com> wrote:
Bo wtedy obowiazek mialy tylko motocykle, a jezdzacych na swiatlach bylo tyle ilu dzisiaj nie jezdzacych na swiatlach. Ja nie mowie ze obowiazek jazdy na swiatlach jest be. Faktem jest, ze po wprowadzeniu tego obowiazku motocykle sa mniej dostrzegalne. Czyli uwazasz, ze motocykle wcale nie jezdza szybciej? To o co ten caly raban? Wszyscy maja jezdzic bezpiecznie, bez wzgledu na to jak jezdzi reszta. A kto ma to potwierdzac? Kierowcy samochodow? Ze czesciej wymuszaja pierwszenstwo? -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 12:18:43 | |
Autor: Artur MaĹlÄ g | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 11:48, AZ pisze:
On 2011-09-07, Artur MaĹlÄ g<futrzak@polbox.com> wrote: Nieprawda - nawet tutaj na grupie byĹy filmiki prezentujÄ ce ile kierowcĂłw w sĹoneczne letnie dni jeĹşdziĹo na ĹwiatĹach. Ba, nawet liczyli. ZdradzÄ Ci sekret - przeciwnicy ĹwiateĹ polegli na materiaĹach dowodowych :) Ja nie mowie ze obowiazek CiÄĹźko to potwierdziÄ. OsobiĹcie nie widzÄ specjalnej róşnicy. Wolne Ĺźarty - znaczy, Ĺźe jak im siÄ podoba jeĹşdziÄ szybciej to inniCzyli uwazasz, ze motocykle wcale nie jezdza szybciej? To o co ten caly JeĹźeli jeĹźdĹźÄ szybciej to robiÄ to na wĹasnÄ odpowiedzialnoĹÄ i Ĺźadne dodatkowe prawo im z tego tytuĹu nie przysĹuguje - tak w zakresie ekstra widocznoĹci czy teĹź wymagania dokĹadnego siÄ przyglÄ dania kaĹźdemu motocyklowi by stwierdziÄ, czy nie przekracza prÄdkoĹci. Wszyscy maja jezdzic bezpiecznie, bez wzgledu na to jak jezdzi Zasadniczo to wszyscy majÄ przestrzegaÄ przepisĂłw, pozwalajÄ c innym poruszaÄ siÄ bezpiecznie. O wĹaĹnie - potwierdzajÄ to motocykliĹci. Typowy "argument".A kto ma to potwierdzac? Kierowcy samochodow? Ze czesciej wymuszaja To zupeĹnie jak z potwierdzeniami czÄĹci osĂłb, Ĺźe im siÄ z winy ĹwiateĹ czÄĹciej samochody psujÄ . |
|
Data: 2011-09-06 15:12:21 | |
Autor: The_EaGle | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 12:14, Qlfon pisze:
W dniu 2011-09-06 10:52, Artur Maśląg pisze: Bzdura. Jeżdżę w okresie od III do XI motocyklem i na pewno nie jeżdżę szybciej niż samochodem - wręcz przeciwnie na trasach typu DK praktycznie zawsze widzę całą masę samochodów które mnie wyprzedzają. Na katowickiej średnio jadę ~120-130km/h i co CHWILA ktoś mnie wyprzedza. Zawsze o szybkości jazdy motocykli piszą ludzie którzy nie mają o tym pojęcia. Motocykl szybko przyspiesza i to w umyśle tych co stoją na światłach oznacza że ten to zapierdala 200 na kole. Tymczasem po Warszawie to jeżdżę do max 80km/h nie licząc przelotówek ale zawsze to wygląda tak - przyspieszam do 80 które mam po około 50m obroty max do 6-7 tys - samochody zanim się rozpędzą zostają jakieś 150m z tyłu i po chwili połowa mnie już wyprzedza czyli jadą ~100tki na np AL.Krakowskiej. Przed skrzyżowaniem zwalniam jak widzę jakiegoś "skoczka" który czai się aby przeciąć ulicę albo pieszych na przejściu. W tym czasie wyprzedzają mnie kolejne samochody. Masa motocyklistów tak jeździ a na pewno co raz więcej. Dodatkowo pojawia się To jest bzdura a nie fakt. Kompletna bzdura. Wynika tylko i wyłącznie z twojego subiektywnego odczucia. O ile wiem to na Może to wynika z tego że jeździsz sportowym motocyklem ja jeżdżę turystykiem i naprawdę nie widzę sensu zapierdalania - bardziej chętnie widzę się w zielonym czy też błotnistym terenie... Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2011-09-06 08:42:26 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-05 22:38, J.F. pisze:
Jak kiedys bedziesz wyjezdzal z podporzadkowanej, Czy kierowca motoru, jadącego 180/h., nie mając prawa jechać szybciej niż 50 km/h., nie jest zatem winny wypadku w takiej sytuacji ?. Gdyby jechał zgodnie z przepisami, to kierowca z podporządkowanej, bez problemu zdarzył by zakończyć manewr i uzyskał szybkość marszową. tzn. 50 km/h., zanim motor zbliżył by się do skrzyżowania z podporządkowaną. Całej sprawy po prostu by nie było. W przypadku Wałęsy podobnie. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 09:00:45 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44fcl$hel$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-05 22:38, J.F. pisze: Z automatu nie. Co nie znaczy, że w konkretnym przypadku nie dałoby się udowodnić, że nie było szans go zobaczyć. |
|
Data: 2011-09-06 10:00:16 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 09:00, Cavallino pisze:
Czy kierowca motoru, jadącego 180/h., nie mając prawa jechać szybciej Dlaczego ? Co nie znaczy, że w konkretnym przypadku nie dałoby się udowodnić, że Widział go, ale tak daleko iż oceniał, że zdąży wykonać manewr włączenia do ruchu bezpiecznie. Skąd miał wiedzieć że tamten zamiast 50, jedzie 180 km/h. ?. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 10:07:40 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44jui$lnk$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 09:00, Cavallino pisze: Bo nie ma takiego przepisu, który by zmieniał pierwszeństwo w zależności od prędkości.
To źle ocenił - jego wina. |
|
Data: 2011-09-06 11:08:36 | |
Autor: z | |
[onet] wałęsa | |
Cavallino pisze:
Bo nie ma takiego przepisu, który by zmieniał pierwszeństwo w zależności od prędkości.No to może wypadałoby, skoro przyczyną wypadków jest "prędkość" ;-), potraktować przekroczenie prędkości tak samo jak bycie po pijanemu. Jest winny bo przekroczył prędkość. Gdyby jej nie przekroczył wypadku by nie było. Taka sama logika :-) z |
|
Data: 2011-09-06 02:20:45 | |
Autor: WS | |
wałęsa | |
On 6 Wrz, 11:08, z <zch280...@gazeta.pl> wrote:
Cavallino pisze: tylko, ze pijany z automatu nie jest winny spowodowania wypadku... co do predkosci, to zakladanie przez jadacego z podporzadkowanej, ze na glownej jest limit np. 50km/h jest bezpodstawne, nawet jak zna okolice to nie jezdzi sie na pamiec - cos sie moze zmienic kiedys!!! i BUM! WS |
|
Data: 2011-09-06 12:42:32 | |
Autor: WW | |
wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 11:20, WS pisze:
co do predkosci, to zakladanie przez jadacego z podporzadkowanej, ze Czy na pewno ?. KD jest podstawą, tak właśnie określając obowiązującą wszystkich, a wiec i motocyklistów, prędkość maksymalna w terenie zabudowanym. Czy kierujący ma prawo oczekiwać, że inni użytkownicy przestrzegają zasad KD ?. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 04:16:27 | |
Autor: WS | |
wałęsa | |
On 6 Wrz, 12:42, WW <wu...@vp.pl> wrote:
W dniu 2011-09-06 11:20, WS pisze: a to: Art. 21. 1. Organ zarządzający ruchem na drogach może zmniejszyć lub zwiększyć, za pomocą znaków drogowych, prędkość dopuszczalną pojazdów obowiązującą na obszarze zabudowanym. 2. Prędkość dopuszczalna, o której mowa w ust. 1, może być: zwiększona - jeżeli warunki ruchu na drodze lub jej odcinku zapewniają zachowanie bezpieczeństwa ruchu. rozumiem, ze ten na podporzadkowanej jest jasnowidzem i wie jaki tam jest limit? ;) WS |
|
Data: 2011-09-07 13:32:39 | |
Autor: RobertP. | |
waĹÄsa | |
On Tue, 06 Sep 2011 13:16:27 +0200, WS <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> wrote:
Ale jak jest podporzÄ dkowana to jest skrzyĹźowanie, ktĂłre anuluje znak (zakazu) podwyĹźszajÄ cy prÄdkoĹÄ. Tak wiÄc nie trzeba byÄ jasnowidzem. -- Pozdrawiam RobertP. |
|
Data: 2011-09-07 14:06:52 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
waĹÄsa | |
W dniu 07.09.2011 13:32, RobertP. pisze:
rozumiem, ze ten na podporzadkowanej jest jasnowidzem i wie jaki tam ZapomniaĹeĹ o znakach strefowych. |
|
Data: 2011-09-07 14:13:10 | |
Autor: RobertP. | |
waĹÄsa | |
On Wed, 07 Sep 2011 14:06:52 +0200, Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.spam_precz.com> wrote:
W dniu 07.09.2011 13:32, RobertP. pisze: PodwyĹźszajÄ cych prÄdkoĹÄ? -- Pozdrawiam RobertP. |
|
Data: 2011-09-07 14:19:49 | |
Autor: RobertP. | |
waĹÄsa | |
On Wed, 07 Sep 2011 14:13:10 +0200, RobertP. <r_p_u_d_l_i_k@poczta.onet.pl> wrote:
On Wed, 07 Sep 2011 14:06:52 +0200, Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.spam_precz.com> wrote: ZresztÄ , nawet gdyby ktoĹ coĹ takiego ustawiĹ, to ten na podporzÄ dkowanej bÄdzie w tej samej strefie. Dalej nie trzeba byÄ jasnowidzem. -- Pozdrawiam RobertP. |
|
Data: 2011-09-07 19:33:07 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 14:19, RobertP. pisze:
Zapomniałeś o znakach strefowych. Czemu nie? ;)
Niekoniecznie. Dalej nie trzeba być jasnowidzem. Trzeba, bo możesz znać najwyżej prędkość _za_ skrzyżowaniem, w przypadku zwykłych znaków, zatem ktoś jadący na drodze, na którą wjeżdżasz może jadąc zupełnie legalnie przydzwonić ci z prędkością równą temu limitowi. Dodaj do tego pojazdy uprzywilejowane oraz np. stan wyższej konieczności i masz przyczynę końcówki artykułu 4. |
|
Data: 2011-09-06 12:46:46 | |
Autor: Cavallino | |
wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:
Czy kierujący ma prawo oczekiwać, że inni użytkownicy przestrzegają zasad KD ?. Ma też obowiązek zastosować zasadę ograniczonego zaufania. |
|
Data: 2011-09-06 13:04:02 | |
Autor: WW | |
wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 12:46, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news: Kierowca motocykla również obowiązany jest ją stosować i przewidzieć, że inny kierujący, podobnie jak on, olewa przepisy KD. :-P Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:06:29 | |
Autor: Cavallino | |
wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44un5$r3$4node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 12:46, Cavallino pisze: Oczywiście, gdyby którykolwiek z nich ją zastosował, to wypadku by nie było i generalnie do tego to zmierza. Ale jak był, to zawsze pozostaje wina tego, który nie ustąpił pierwszeństwa. |
|
Data: 2011-09-06 13:19:01 | |
Autor: WW | |
wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:06, Cavallino pisze:
Kierowca motocykla również obowiązany jest ją stosować i przewidzieć, Tu się zgadzamy. Ale jak był, to zawsze pozostaje wina tego, który nie ustąpił A tu nie. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 21:24:18 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 12:42, WW pisze:
W dniu 2011-09-06 11:20, WS pisze: Drogi ignorancie! Znak ograniczenia prędkości ma także takie działanie, że może podwyższyć limit w stosunku do normalnego. W takiej np. Warszawie jest conieco dróg - jak najbardziej na obszarze zabudowanym - z wyższym limitem. Czy kierujący ma prawo oczekiwać, że inni użytkownicy przestrzegają Primo: skoro nie wiesz, jakie tam znaki aktualnie stoją (teoretycznie 5 minut wcześniej mogły zostać zmienione), to nie wiesz, jaki jest limit. Secundo: oczekiwać tak, ale nie wbrew obserwowanej rzeczywistości. Skoro widzisz nadjeżdżający pojazd - widzisz, jak szybko się zbliża. Jeśli nie potrafisz poprawni oszacować tempa zbliżania tak, żeby nie wymusić pierwszeństwa - wynocha zza kierownicy. A najlepiej w ogóle do dróg się nie zbliżaj. Pozdrawiam |
|
Data: 2011-09-07 08:37:43 | |
Autor: WW | |
wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 21:24, Andrzej Lawa pisze:
Czy na pewno ?. KD jest podstawą, tak właśnie określając obowiązującą Drogi ignorancie! Znak ograniczenia prędkości ma także takie działanie, Proszę o wybaczenie. Jako, że cały watek jest o szybkościach większych i to znacznie od dopuszczalnych, założyłem, jak widać błędnie, iż wszyscy zrozumieli, że omawiamy tu taki właśnie przypadek. Ciągle zapominam, że tu są też ludzie o uproszczonym myśleniu. Postaram się na przyszłość pisać prostymi zdaniami tak, aby i oni zrozumieli, o co w tym wszystkim chodzi. :-) Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-07 10:44:43 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 08:37, WW pisze:
Drogi ignorancie! Znak ograniczenia prędkości ma także takie działanie, Ciągle nie jesteś w stanie zrozumieć tzw. sedna sprawy: ty tak na prawdę NIE WIESZ jaka jest aktualna dopuszczalna prędkość na drodze, na którą wyjeżdżasz. Teoretycznie może być i 300. Ty zaś w swoim oślim (za przeproszeniem osłów) uporze zakładasz sobie jakąś wartość i ignorujesz dane wynikające z obserwacji. |
|
Data: 2011-09-07 19:40:41 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
wałęsa | |
Dnia Tue, 06 Sep 2011 21:24:18 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Tylko w obszarze zabudowanym. Poza nim - nie. Secundo: oczekiwać tak, ale nie wbrew obserwowanej rzeczywistości. Skoro widzisz nadjeżdżający pojazd - widzisz, jak szybko się zbliża. Nieprawdą jest jakoby. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 20:12:47 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 19:40, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 06 Sep 2011 21:24:18 +0200, Andrzej Lawa napisał(a): A masz jakąś podstawę prawną, poza głosami w twojej głowie? Secundo: oczekiwać tak, ale nie wbrew obserwowanej rzeczywistości. Skoro No przepraszam: płaszczydła, wuwu i inne półślepe niedorozwinięte istotki, które nie powinny mieć prawa zbliżać się do dróg publicznych, mogą mieć z tym problem i stąd się biorą przypadki wymuszeń pierwszeństwa. Ale ja nie mam problemów z prawidłową oceną czy na 100% zdążę, czy też nie mam takiej gwarancji. |
|
Data: 2011-09-07 21:17:46 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 20:12:47 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Tylko w obszarze zabudowanym. Poza nim - nie. Art. 21 u. 1 i 3 PoRD. Pod ławę i szczekaj durniu. Secundo: oczekiwać tak, ale nie wbrew obserwowanej rzeczywistości. Skoro To, że jeden dupek spod ławy uważa się za Boga nie stanowi, że jego durne twierdzenia stają się prawdą. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-06 11:25:38 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 11:08, z pisze:
Cavallino pisze: Jesteś łaskaw bredzić - wcale nie jest tak, że pijany->winien (czegoś więcej jak kierowania "pod wpływem"). Ktoś może być napruty jak meserszmit, a jak mu trzeźwy wymusi pierwszeństwo, to trzeźwy będzie winny spowodowania zdarzenia drogowego. |
|
Data: 2011-09-06 10:54:14 | |
Autor: R2r | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 10:00, WW pisze:
WidziaĹ go, ale tak daleko iĹź oceniaĹ, Ĺźe zdÄ Ĺźy wykonaÄ manewr wĹÄ czeniaNo i popeĹniĹ zasadniczy bĹÄ d. Ocenianie samej odlegĹoĹci to za maĹo, gdyĹź to odlegĹoĹÄ w poĹÄ czeniu z prÄdkoĹciÄ decyduje o tym, czy manewr moĹźna wykonaÄ bezpiecznie. SkÄ d miaĹ wiedzieÄ Ĺźe tamten zamiast 50, jedziePrzyjrzeÄ siÄ nieco dĹuĹźej niĹź tylko przez mgnienie oka? -- Pozdrawiam. Artur. |
|
Data: 2011-09-06 11:17:55 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 10:54, R2r pisze:
W dniu 2011-09-06 10:00, WW pisze: Może się mylę, ale przy pojedynczym świetle, maskującym sylwetkę, bardzo trudno ocenić prędkość. Aby zaś mieć pewność, to należało by poczekać z manewrem, aż nic nie będzie jechało, co w miastach raczej rzadko występuje. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 11:21:04 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44og6$qjl$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 10:54, R2r pisze: Trzeba się więc bardziej starać, a nie olać ocenę bo jest trudna. Aby zaś mieć pewność, to należało by poczekać z manewrem, aż nic nie będzie jechało, Tak robią baby. Jak ktoś umie jeździć, to ma z tym mniejsze kłopoty. |
|
Data: 2011-09-06 11:27:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 11:17, WW pisze:
Może się mylę, ale przy pojedynczym świetle, maskującym sylwetkę, bardzo Jak nie potrafisz - nie pchaj się na afisz. |
|
Data: 2011-09-06 12:51:44 | |
Autor: WW | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 11:27, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.09.2011 11:17, WW pisze: MoĹźe to coĹ rozjaĹni. NieumyĹlne spowodowanie Ĺmierci, art. 155 Kodeksu karnego Apelacja w prawie karnym (cz. 6) â bĹÄ d w ustaleniach faktycznych Âť Zasady bezpieczeĹstwa w ruchu drogowym na tle art. 177 Kodeksu karnego (cz. 3) âzasada ograniczonego zaufania SÄ d NajwyĹźszy trafnie wyjaĹniĹ, Ĺźe przekroczenie przepisĂłw przez innych uĹźytkownikĂłw zwalnia zgodnie z zasadÄ ograniczonego zaufania osobÄ przestrzegajÄ cÄ przepisĂłw od odpowiedzialnoĹci, gdy nie mogĹa przekroczenia ze strony wspĂłĹuczestnikĂłw ruchu zauwaĹźyÄ lub przewidzieÄ. Zasada ograniczonego zaufania dotyczy wszystkich uczestnikĂłw ruchu. Ma ona zwiÄ zek rĂłwnieĹź ze stanem nawierzchni drĂłg tzn. naleĹźy przyjÄ Ä, Ĺźe uĹźytkownik drogi oznaczonej na mapie jako droga pierwszej klasy ma peĹne prawo przypuszczaÄ, Ĺźe kaĹźda przeszkoda na drodze wynikajÄ ca ze zĹego stanu nawierzchni zostaĹa oznaczona odpowiednimi znakami. JeĹźeli tych znakĂłw nie ma i stanie siÄ nieszczÄĹcie, bo kierowca omijajÄ c jakÄ Ĺ dziurÄ spowoduje wypadek, to on za to nie powinien odpowiadaÄ, bo wĹaĹnie ta zasada ograniczonego zaufania odnosi siÄ rĂłwnieĹź do stanu nawierzchni drĂłg. MogÄ byÄ tu jednak sytuacje nietypowe. Jest autostrada, ale na skutek klÄski ĹźywioĹowej, o ktĂłrej kierowca wiedziaĹ droga ta zostaĹa podmyta i pojawiĹy siÄ na niej dziury, zapadliny. Podobnie kierujemy siÄ peĹnÄ zasadÄ ograniczonego zaufania przy oznaczeniach na przejazdach kolejowych. ĹşrĂłdĹo:prawoity.pl |
|
Data: 2011-09-06 13:01:11 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] waĹÄsa | |
UĹźytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:
SÄ d NajwyĹźszy trafnie wyjaĹniĹ, Ĺźe przekroczenie przepisĂłw przez innych uĹźytkownikĂłw zwalnia zgodnie z zasadÄ ograniczonego zaufania osobÄ przestrzegajÄ cÄ przepisĂłw od odpowiedzialnoĹci, gdy nie mogĹa przekroczenia ze strony wspĂłĹuczestnikĂłw ruchu zauwaĹźyÄ lub przewidzieÄ. Czyli dokĹadnie to co miaĹeĹ napisane na poczÄ tku. |
|
Data: 2011-09-06 13:09:35 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:01, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news: Przeczytaj może trochę dalej. Zasada ograniczonego zaufania dotyczy wszystkich uczestników ruchu. Dlaczego więc motocyklista nie zwolnił ? W tym samym orzeczeniu jest też napisane: Zasada ograniczonego zaufania nie może przekształcić się w zasadę braku zaufania, bo to spowodowałoby sparaliżowanie ruchu pojazdów. Nie można przez cały czas zakładać, że kierowca powinien przez cały czas zakładać jadąc wieczorem, że wjedzie w nieoświetloną furmankę. Kierujący powinien z reguły oczekiwać od innych uczestników ruchu zachowań racjonalnych. To dotyczy najechania na nieoświetlona furmankę, ale motocyklistów też to dotyczy. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:14:16 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44v1h$1k1$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 13:01, Cavallino pisze: Oczywiście. Więc teraz podaj z jakiego powodu wymuszający pierwszeństwo miałby być z niej wyłączony. |
|
Data: 2011-09-06 13:21:20 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:14, Cavallino pisze:
Oczywiście. Właśnie mówię, że nie jest i dlatego nie można stwierdzać kategorycznie, że to wina kierowcy. Kto zawinił - określi sąd. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:22:42 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44vni$20i$4node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 13:14, Cavallino pisze: Czyli nadal pozostaje wymuszenie pierwszeństwa. Winny wymuszenia jest wymuszający. |
|
Data: 2011-09-07 09:04:32 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:22, Cavallino pisze:
Oczywiście. Wracamy do starego wątku, kiedy następuje wymuszenie, czy gdy pojazd z pierwszeństwem jest 50m od tego "wymuszającego", 100m, 1km, 2km itp. To że Cavallino wraz Andrzejem Lawą, interpretują prawo, że jak oni jadą to w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nikt nie ma prawa przed nimi wyprzedzić ani włączyć się do ruchu, to wiemy. I, że rozmowa z nimi na takie tematy nie ma kompletnie sensu, to chyba również wiemy. Czyli mamy dwa pojazdy, jeden z dużym prawdopodobieństwem jedzie bardzo szybko, założenie, że ok 200km/h nie jest wcale przesadzone (w końcu średnią ma 170!km/h), drugi włącza się do ruchu zza niewidocznej przeszkody. Robota dla biegłych, którzy "udowodnią" czyj błąd doprowadził do wypadku. Pewnie gdyby motorem jechał statystyczny Kowalski, to przyczyną było by niedostosowanie prędkości. Tu pewnie będzie inaczej. A. |
|
Data: 2011-09-07 09:16:30 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news:
w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nikt nie ma prawa przed nimi wyprzedzić ani włączyć się do ruchu, to wiemy. Nie. Za to pierdzielisz od rzeczy jak zwykle. Ale dzisiaj na Twoje kretynizmy nie jestem w nastroju, chciałeś to masz. PLONK |
|
Data: 2011-09-07 10:51:19 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 09:16, Cavallino pisze:
w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nikt nie ma prawa przed nimi Nie? to kiedy to się zmieniło? Już mogę wyprzedzić samochód wyjeżdżając z Warszawy gdy Ty dojeżdżasz do Gdańska? Dzięki! Za to pierdzielisz od rzeczy jak zwykle. Nareszcie:) A. |
|
Data: 2011-09-07 11:08:38 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 09:04, Arek pisze:
To że Cavallino wraz Andrzejem Lawą, interpretują prawo, że jak oni jadą Pytanie: jesteś zbyt głupi, by zrozumieć co się do ciebie pisze, czy celowo kłamiesz w kwestii co ja czy Cavallino piszemy? |
|
Data: 2011-09-07 11:05:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 13:09, WW pisze:
Przeczytaj może trochę dalej. Bo nie miał powodu. Jakby na horyzoncie dostrzegł tę toyotę stojącą w poprzek i nie zaczął zwalniać - wtedy byłaby jego wina. |
|
Data: 2011-09-07 11:39:25 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 11:05, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.09.2011 13:09, WW pisze: Na horyzoncie dostrzegł stojący pojazd, powinien założyć, że ktoś może z niego wyjść, wybiec, wyjechać itp. Pomijam kwestię ograniczeń (no chyba, że zgodnie z Twoją sugestią, właśnie zarządca drogi zmniejszył do 200km/h) A. |
|
Data: 2011-09-07 13:01:08 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 11:39, Arek pisze:
Bo nie miał powodu. Jakby na horyzoncie dostrzegł tę toyotę stojącą w Niby dlaczego? Stoi nieruchomo zaparkowany poza pasem ruchu - z punku widzenia przepisów jest to nieruchoma przeszkoda, jak kontener na śmieci. |
|
Data: 2011-09-07 13:11:17 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 13:01, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 11:39, Arek pisze: I znowu wymyślasz sobie rzeczywistość, ten tir zajmował prawie pól pasa ruchu. A. |
|
Data: 2011-09-07 13:58:17 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 13:11, Arek pisze:
Stoi nieruchomo zaparkowany poza pasem ruchu - z punku widzenia Teraz twierdzisz, że w TIRa wjechał? |
|
Data: 2011-09-07 14:14:57 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 13:58, Andrzej Lawa pisze:
Stoi nieruchomo zaparkowany poza pasem ruchu - z punku widzenia Jak do tego ciekawego wniosku doszedłeś? Twoje problemy z czytaniem są wręcz imponujące. A. |
|
Data: 2011-09-07 19:33:54 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 14:14, Arek pisze:
W dniu 2011-09-07 13:58, Andrzej Lawa pisze: Raczej ty się gubisz w wątku. Może zapisz sobie swoje zeznania i uzgodnij je wzajemnie, hmm? |
|
Data: 2011-09-08 09:08:50 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 19:33, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 14:14, Arek pisze: Nie stać Cię na coś swojego? Tak nawiasem wskażesz, gdzie się gubię? A. |
|
Data: 2011-09-07 18:32:54 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 11:39:25 +0200, Arek napisał(a):
Na horyzoncie dostrzegł stojący pojazd, powinien założyć, że ktoś może z niego wyjść, wybiec, wyjechać itp. Powinien? Dawaj przepis. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-08 09:31:34 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 18:32, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Wed, 07 Sep 2011 11:39:25 +0200, Arek napisał(a): To było w nawiązaniu do postu Lawy, który zresztą przyciąłeś: "Bo nie miał powodu. Jakby na horyzoncie dostrzegł tę toyotę stojącą w poprzek i nie zaczął zwalniać - wtedy byłaby jego wina." Owszem nie było toyoty, ale na pasie ruchu stał tir. To, że akurat w niego nie przydzwonił nie ma znaczenia w odniesieniu do jego prędkości. Choć w sumie w tym przypadku: Art. 23. 1. p 2 |
|
Data: 2011-09-08 00:48:18 | |
Autor: Bartek Kacprzak | |
wałęsa | |
On 8 Wrz, 09:31, Arek <a...@abc.pl> wrote:
Niby dlaczego mial uderzyc w tira, skoro toyota stala na tym samym pasie ruchu co motocykl? Samochod ciezarowy stal na pasie przeciwleglym? Bartek |
|
Data: 2011-09-06 15:10:10 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[onet] waĹÄsa | |
On Tue, 6 Sep 2011, WW wrote:
Sąd Najwyższy trafnie wyjaśnił, że przekroczenie przepisów przez innych użytkowników zwalnia zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania osobę przestrzegającą przepisów od odpowiedzialności, gdy nie mogła przekroczenia ze strony współuczestników ruchu zauważyć lub przewidzieć. Wyrok dobry do cytowania, możesz dosłać sygnaturę? źródło:prawoity.pl Obawiam się że tam jest wiele do szukania :) Oczywiście, działa on wobec obu stron, więc kryterium pozostaje ustalenie czy któraś ze stron jest "wyłączona" (znaczy tylko jedna strona jest w takim stanie, że "mogła", a druga "nie mogła"). Bo jeśli nie, to *nadal* ten kto zostałby uznany winnym nim pozostaje: jeden przekracza prędkość, drugi nie ustępuje pierwszeństwa. Dlaczego owa zasada miałaby nie działać wobec jednego z uczestników, a działać wobec drugiego? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-09-06 17:53:54 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1109061506260.3716quad...
On Tue, 6 Sep 2011, WW wrote: Ale co chcesz cytować? Przecież to jest oczywiste. Jak nie widziałeś kogoś kto był np. za górką, to nie mogłeś stosować zasady ograniczonego zaufania, która właśnie polega na tym, że musisz widzieć iż ktoś się zachowuje jakkolwiek. |
|
Data: 2011-09-07 09:07:59 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 17:53, Cavallino pisze:
Sąd Najwyższy trafnie wyjaśnił, że przekroczenie przepisów przez Ale skoro górka jest 200m za Tobą, to jeżeli ktoś zza niej się wyłoni to możesz przewidzieć w jakim czasie stanie się dla Ciebie zagrożeniem. Oczywiście zakładając, że jedzie zgodnie z przepisami. Nie musisz zakładać, że jedzie 200km/h. A. |
|
Data: 2011-09-07 07:28:38 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Arek <abc@abc.pl> wrote:
Nawet wtedy motocyklista zapierdalajacy 200 km/h jest w stanie zredukowac mocno ta predkosc i ma pole do manewru. -- Artur |
|
Data: 2011-09-06 18:49:29 | |
Autor: R2r | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 12:51, WW pisze:
SÄ d NajwyĹźszy trafnie wyjaĹniĹ, Ĺźe przekroczenie przepisĂłw przez innychtam gdzie jest obowiÄ zek > uĹźytkownikĂłw zwalnia zgodnie z zasadÄ ograniczonego zaufania osobÄ przestrzegajÄ cÄ przepisĂłw od odpowiedzialnoĹci, gdy nie mogĹaKluczowe jest "nie mogĹa". A nie mogĹa gdyĹź? Bardzo jej siÄ spieszyĹo i ograniczyĹa siÄ wyĹÄ cznie do oceny odlegĹoĹci? -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ |
|
Data: 2011-09-06 21:25:51 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 06.09.2011 12:51, WW pisze:
^^^^^^^^^^^^^MoĹźe siÄ mylÄ, ale przy pojedynczym Ĺwietle, maskujÄ cym sylwetkÄ, bardzo przekroczenia ze strony wspĂłĹuczestnikĂłw ruchu zauwaĹźyÄ lub przewidzieÄ.^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ Czytaj uwaĹźniej. |
|
Data: 2011-09-07 09:10:46 | |
Autor: Arek | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-06 21:25, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.09.2011 12:51, WW pisze: No wĹaĹnie, skÄ d kierowca toyoty mĂłgĹ wiedzieÄ, Ĺźe drogÄ zasuwa WaĹÄsa 200km/h? Nawet jak widziaĹ go na horyzoncie, to sĹusznie mĂłgĹ zaĹoĹźyÄ, Ĺźe zanim ten pojazd dojedzie to zdÄ Ĺźy siÄ wĹÄ czyÄ do ruchu i o tym zapomnieÄ. Aczkolwiek rĂłwnie prawdopodobne jest, Ĺźe wyjechaĹ na paĹÄ nie patrzÄ c, ale tego nie wiemy. Wiemy na pewno, Ĺźe poseĹ *mĂłgĹ* jechaÄ bardzo szybko. A. |
|
Data: 2011-09-07 10:48:25 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 07.09.2011 09:10, Arek pisze:
przestrzegajÄ cÄ przepisĂłw od odpowiedzialnoĹci, gdy nie mogĹa^^^^^^^^^^^^^ AleĹź zrozum: NIE WOLNO zakĹadaÄ. JeĹli widaÄ nadjeĹźdĹźajÄ cy pojazd, to masz obowiÄ zek oceniÄ na podstawie tej obserwacji, czy zdÄ Ĺźysz bezpiecznie wĹÄ czyÄ siÄ do ruchu. PomijajÄ c wszystko inne tak na prawdÄ nie wiesz, czy przed paroma minutami zarzÄ dca drogi nie podniĂłsĹ znakiem limitu. |
|
Data: 2011-09-07 11:37:46 | |
Autor: Arek | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 10:48, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 09:10, Arek pisze: Sugerujesz, Ĺźe od czasu gdy jechaĹa tÄ drogÄ toyota, zarzÄ dca drogi mĂłgĹ podnieĹÄ limit z np. 50km/h do 200km/h. Ciekawa wersja. A. |
|
Data: 2011-09-07 12:59:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 07.09.2011 11:37, Arek pisze:
AleĹź zrozum: NIE WOLNO zakĹadaÄ. JeĹli widaÄ nadjeĹźdĹźajÄ cy pojazd, to Teoretycznie mĂłgĹ, jeĹli uznaĹ Ĺźe widocznoĹÄ i nawierzchnia sÄ wystarczajÄ ce. Pewnie by siÄ naraziĹ na gromy, ale moĹźliwoĹÄ zawsze istnieje. Poza tym zawsze mĂłgĹ to byÄ pojazd uprzywilejowany. |
|
Data: 2011-09-07 13:03:46 | |
Autor: Arek | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 12:59, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 11:37, Arek pisze: Musisz poczytaÄ jakie sÄ limity prÄdkoĹci na poszczegĂłlnych typach drĂłg. Poza tym zawsze mĂłgĹ to byÄ pojazd uprzywilejowany. WĂłwczas jechaĹby na sygnale a to trochÄ zmienia postaÄ rzeczy. A. |
|
Data: 2011-09-07 14:08:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 07.09.2011 13:03, Arek pisze:
Sugerujesz, Ĺźe od czasu gdy jechaĹa tÄ drogÄ toyota, zarzÄ dca drogi mĂłgĹ Och, a gdzie niby te limity wyczytaĹeĹ, hmm? Poza tym zawsze mĂłgĹ to byÄ pojazd uprzywilejowany. W zakresie oceny szybkoĹci zbliĹźania? Niby dlaczego? |
|
Data: 2011-09-06 11:23:19 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 10:00, WW pisze:
Co nie znaczy, że w konkretnym przypadku nie dałoby się udowodnić, że Z tego że widział i oceniał. Źle ocenił - jego wina. |
|
Data: 2011-09-06 12:55:23 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 11:23, Andrzej Lawa pisze:
Widział go, ale tak daleko iż oceniał, że zdąży wykonać manewr włączenia A nie motocyklisty, który WIEDZIAŁ, że przekroczył prędkość - ma prędkościomierz ?. Kierowca ocenił odległość i z doświadczenia wiedział, że zdąży, gdyby tamten jechał zgodnie z przepisami. Frustra legis auxilium quaerit, qui in legem committit Zatem to motocyklista jest winien. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:02:31 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44u6u$r3$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 11:23, Andrzej Lawa pisze: Nie - za złą ocenę odpowiada ten który ją źle wykonał. Kierowca ocenił odległość i z doświadczenia wiedział, że zdąży, gdyby tamten jechał zgodnie z przepisami. Tyle że nie mógł sobie robić takiego założenia. Sam zacytowałeś wyrok sądu który to potwierdza. |
|
Data: 2011-09-06 13:11:22 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:02, Cavallino pisze:
A za złamanie prawa, ten który je złamał.
Poczytaj nieco dalej. W tym samym orzeczeniu jest też napisane: Zasada ograniczonego zaufania nie może przekształcić się w zasadę braku zaufania, bo to spowodowałoby sparaliżowanie ruchu pojazdów. Nie można przez cały czas zakładać, że kierowca powinien przez cały czas zakładać jadąc wieczorem, że wjedzie w nieoświetloną furmankę. Kierujący powinien z reguły oczekiwać od innych uczestników ruchu zachowań racjonalnych. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:15:52 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44v4t$1k1$2node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 13:02, Cavallino pisze: Prawo złamali obaj, więc w ten sposób nic nie zyskasz.
Czytałem nie raz.
Dokładnie. Ale jeśli nie rozumiesz co czytasz i wydaje Ci się, że to uniewinnia tych którym się nie chciało oceniać szybkości przeciwnika, to ja na taki brak rozumienia tekstu czytanego nic nie poradzę. |
|
Data: 2011-09-06 13:23:42 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:15, Cavallino pisze:
Ale jeśli nie rozumiesz co czytasz i wydaje Ci się, że to uniewinnia Z tym "nie chciało" to bym polemizował. Z jednej strony motocyklista mający szybkościomierz, z drugiej kierowca oceniający na oko i jak stwierdził sad, mający prawo oczekiwać, że tamten jedzie 50 km/h. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:27:49 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:
Z jednej strony motocyklista mający szybkościomierz, z drugiej kierowca oceniający na oko i jak stwierdził sad, Teraz już pierdzielisz, nadal nie zbliżając się do zrozumienia tego co czytasz. |
|
Data: 2011-09-07 09:14:02 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:27, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news: WW, to jest oznaka, że Cavallinio skończyły się argumenty, teraz wejdzie w tryb w którym na pewno się z nim nie dogadasz. A. |
|
Data: 2011-09-07 11:11:37 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 09:14, Arek pisze:
Teraz już pierdzielisz, nadal nie zbliżając się do zrozumienia tego co Prorok jaki czy cuś ?? :-P Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-07 11:18:21 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:
Prorok jaki czy cuś ?? :-P Nie - po prostu napastliwy debil. HINT: Jak ktoś czegoś nie wie, to mogę mu grzecznie wyjaśnić. Ale jak po raz n-ty pierdzieli to samo, mimo wyjaśnień że się myli, to oznaka, że dalsza dyskusja z nim nie ma sensu i należy skonczyć wątek. A jak się przypieprzy z tym samym debilnym bełkotem któryś kolejny raz, w następnym wątku, to trzeba go wysłać do kibla, bo nie rokuje na przyszłość. Reasumując - skoro sąd Ci pisze, że JEŚLI nie widziałeś, to nie mogłeś stosować zasady ograniczonego zaufania, więc jesteś czysty, a Ty twierdzisz że nie musisz stosować zasady ograniczonego zaufania, gdy Ci się nie chce patrzeć, to po prostu gadasz głupoty i tyle. |
|
Data: 2011-09-07 11:36:11 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 11:18, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news: Kolejna cecha Cavallino, on zawsze zna fakty. Jak będziesz grzeczny to Ci objaśni czego nie wiesz, bo na pewno nie wiesz, zwłaszcza, że się z nim nie zgadzasz. Opcja, że Cavallino, czegoś nie wyczytał ze swojej szklanej kuli nie wchodzi w grę. A. |
|
Data: 2011-09-06 21:43:33 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Tue, 6 Sep 2011 13:15:52 +0200, Cavallino napisał(a):
Dokładnie. Ale uniewinnia tych, którym nie 'nie chciało się' co warunki uniemożliwiały. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-06 21:40:50 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Tue, 6 Sep 2011 13:02:31 +0200, Cavallino napisał(a):
A nie motocyklisty Owszem, nie zawsze. Kierowca ocenił odległość i z doświadczenia wiedział, że zdąży, gdyby tamten jechał zgodnie z przepisami. Owszem, miał prawo - art. 4 PoRD. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-06 21:29:44 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 12:55, WW pisze:
Widział go, ale tak daleko iż oceniał, że zdąży wykonać manewr włączenia No beton... Ileż razy można ci powtarzać? Jak widzisz nadjeżdżający pojazd to możesz więc i musisz ocenić, jak szybko dotrze do punktu potencjalnej kolizji. A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Frustra legis auxilium quaerit, qui in legem committit Durniem byłeś i durniem będziesz - i żadne cytowanie łaciny ci nie pomoże. |
|
Data: 2011-09-06 21:36:44 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 21:29, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.09.2011 12:55, WW pisze: Na całe szczęście sądy są jednak innego zdania. Zresztą Twoim idiotycznym teoriom o "możeniu" i muszeniu przeczą wypowiedzi wielu mistrzów, że na na podstawie "bziuuu" itd. oceniają błędnie prędkość i później bzdury piszą... A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. To jest wprost wpisane w ustawę. Frustra legis auxilium quaerit, qui in legem committit Tobie jak widać bez cytowania wychodzi tak jak sam powyżej napisałeś :) |
|
Data: 2011-09-07 10:59:03 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 21:36, Artur Maśląg pisze:
No beton... Ileż razy można ci powtarzać? Jak widzisz nadjeżdżający Nie są - cytowane tu niedawno orzeczenie jest zgodne z tym, co ja piszę. idiotycznym teoriom o "możeniu" i muszeniu przeczą wypowiedzi Aaargh... Naucz się czytać! Nie "prędkość" a "jak szybko dotrze" (tj. w jakim czasie dotrze, a nie z jaką prędkością się porusza). A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Naucz się czytać przepisy do końca. Masz zaawansowane ADHD, że nie potrafisz zdania z ustawy doczytać do końca? Art. 4 wyraźnie mówi, że nie wolno zakładać przestrzegania przepisów przez innych jeśli z obserwacji wynika, że mogą ich jednak nie przestrzegać. Co więcej - co do różnych tępaków nie dociera - tak na prawdę nie wiesz, jaka jest dopuszczalna prędkość na drodze, na którą wyjeżdżasz. |
|
Data: 2011-09-07 19:46:26 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 10:59, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.09.2011 21:36, Artur Maśląg pisze: Wręcz przeciwnie. idiotycznym teoriom o "możeniu" i muszeniu przeczą wypowiedzi No jasne - oni się bez prędkości zbliżają. A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Jak już pisałem - nie ma obowiązku jakiejś szczególnej obserwacji każdego światełka i te światełka mają obowiązek przestrzegania przepisów. Zresztą Art. 4 ma który się powołujesz jasno mówi, że każdy ma prawo zakładać, ze inni tych przepisów przestrzegają. Co więcej - co do różnych tępaków nie dociera - tak na prawdę nie wiesz, Tak się składa, że wiem (z pewną tolerancją), nawet jak nie widziałem znaków. |
|
Data: 2011-09-07 20:18:05 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 19:46, Artur Maśląg pisze:
Na całe szczęście sądy są jednak innego zdania. Zresztą Twoim Mylisz się. idiotycznym teoriom o "możeniu" i muszeniu przeczą wypowiedzi To, jaką mają prędkość, nie jest istotne do oceny możliwości wykonania manewru bez wymuszenia pierwszeństwa. A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Jest. i te światełka mają obowiązek przestrzegania przepisów. Ale nie ty jesteś od egzekwowania tego przestrzegania, zwłaszcza przy pomocy wymuszania pierwszeństwa. Chociażby dlatego, że nie znasz wszystkich okoliczności - od aktualnego ograniczenia prędkości po stan wyższej konieczności. Zresztą Art. 4 ma który się powołujesz jasno mówi, że Zdania dłuższe, niż zdania proste, stanowią dla ciebie wyzwaniem nie do pokonania? Dokończ czytać ten artykuł. Co więcej - co do różnych tępaków nie dociera - tak na prawdę nie wiesz, Od wróżki? I z jaką tolerancją? |
|
Data: 2011-09-07 20:29:42 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 20:18, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 19:46, Artur Maśląg pisze: Wręcz przeciwnie - zresztą nie raz już tutaj były przedstawiane. idiotycznym teoriom o "możeniu" i muszeniu przeczą wypowiedzi Nie, no skąd. A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Nie, nie ma. Masz to zresztą wpisane wprost w artykuł na który się powołujesz. i te światełka mają obowiązek przestrzegania przepisów. Szczerze? Nie interesują mnie tak naprawdę Twoje wydumane okoliczności, których nie widać itd. i do tego nie ma obowiązku zakładania, że takie występują. Mało tego - nawet pojazd uprzywilejowany nie ma prawa wymuszania na mnie pewnych zachowań. To chyba zamyka temat. Zresztą Art. 4 ma który się powołujesz jasno mówi, że Dla Ciebie jak widać pewnie tak. Dokończ czytać ten artykuł. Czytałem - dla Twojej zguby ze zrozumieniem :) Co więcej - co do różnych tępaków nie dociera - tak na prawdę nie wiesz, Nie, od ustawodawcy. I z jaką tolerancją? Wystarczającą do zachowania marginesu bezpieczeństwa. |
|
Data: 2011-09-07 20:42:50 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 20:29, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-09-07 20:18, Andrzej Lawa pisze: Dyskusja z tobą nie ma sensu - nie przedstawiasz ŻADNYCH merytorycznych argumentów i idziesz jak płaszczydło w zaparte, że nie ma potrzeby patrzeć i wystarczy sobie teoretycznie obliczać. Dla pewności może też zamykasz oczy, jak sugeruje płaszyczdło, żeby mieć alibi i móc zeznawać, że "nie widziałeś"? |
|
Data: 2011-09-07 20:48:53 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 20:42, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 20:29, Artur Maśląg pisze: Przykro - przedstawiłem Ci je wprost, ale Ty jak zwykle czytać nie chcesz i wycinasz co niewygodne. i idziesz jak płaszczydło w zaparte, że nie ma potrzeby To Twoje imaginacje i jak najbardziej wynikają z braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, bądź innych przyczyn, o których chyba nie chce mi się pisać. Dla pewności może też zamykasz oczy, jak sugeruje płaszyczdło, żeby mieć Nie, to Ty zamykasz oczy na fakty dla Ciebie niewygodne. |
|
Data: 2011-09-07 22:49:59 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[onet] wałęsa | |
On Wed, 7 Sep 2011, Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-09-07 20:18, Andrzej Lawa pisze: Przedstawiane tu przypadki dotyczyły zdarzeń, w których sąd ocenił iż kierujący: - *nie mógł* - *mimo zachowania* nakazanych środków bezpieczeństwa zapobiec zdarzeniu, a ową "niemożność" - spowodowało właśnie złamanie przepisów przez drugą stronę. Jeśli nisko przelatujący pojazd jest za zakrętem, to kierujący "nie mógł". Jeśli nisko przelatujący nieoświetlony pojazd jechał po ciemnej drodze, to kierujący (zobowiązany do ustąpienia) "nie mógł". Jeśli widział jedynie "światełko w oddali", to sprawa staje się sporna, acz 300 kmph :> raczej wskaże na "niemożność" (wyglądało że czas będzie dłuższy). Ale jeśli kierujący *mógł* go widzieć, a po prostu nie obserwował, to ma problem. No jasne - oni się bez prędkości zbliżają. Inaczej: to czy kierujący wybierze sobie prędkość za kryterium, zamiast czasu "dolotu", jest jego sprawą. Może sobie wprowadzać do oceny odległość lub dowolną inną wartość utrudniającą ocenę czynników bezpośrednio istotnych, jego sprawa. Ma ocenić tak żeby było dobrze ;) Taka wersja chyba będzie mniej konfliktogenna :P Ale nie ty jesteś od egzekwowania tego przestrzegania, zwłaszcza przy Tym pojazdem strzeliłeś we własne argumenty (jeśli *nawet on* nie ma prawa wymuszania, to tym bardziej "zwykły wyjeżdżający" z podporządkowanej). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-09-07 23:02:08 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 22:49, Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 7 Sep 2011, Artur Maśląg wrote:(...) Szczerze? Nie interesują mnie tak naprawdę Twoje wydumane okoliczności, Błąd w interpretacji i tendencyjne cięcie - "prawa wymuszania na mnie pewnych zachowań", a nie "prawa wymuszania", w tym z podporządkowanej. Tym bardziej, że pojazd uprzywilejowany ma prawo do niestosowania się do pewnych przepisów, a "zapierdalacz" nie. |
|
Data: 2011-09-08 12:17:16 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[onet] wałęsa | |
On Wed, 7 Sep 2011, Artur Maśląg wrote:
Błąd w interpretacji Nie przyznaję się. Błąd nie może być umyślny ;) i tendencyjne cięcie A to już bliżej :), faktycznie celem było skorzystanie z kiksu. - "prawa wymuszania na mnie Problem w tym, że w kontekście jadącego z pierwszeństwem owo "wymuszenie" na ogół kojarzy się z czym innym. I, niestety, tak jest zapisane w "literze" (prawa). BTW: nie, nie byłbym przeciwny stosowaniu metody rozstrzygania której bronisz, tyle że literę prawa zapisano inaczej i nie zawsze pokrywa się ona ze "zdroworozumowym" oczekiwaniem. Nadmierna prędkość "na pierwszeństwie" to jeszcze mały pikuś wobec np. jazdy wbrew oznakowaniu. Jeszcze inna sprawa, to fakt że działania "pośrednie" nie spotykają się ze zrozumieniem, a przeciwnie, z braku wskazania podstaw do odpowiedzialności, jest opór "ja mam pierwszeństwo niech inni się martwią". Trudno w tym kontekście nie przyznać racji, że tak właśnie chcą przepisy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-09-08 12:50:39 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-08 12:17, Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 7 Sep 2011, Artur Maśląg wrote: Wiesz, przy tym co się tutaj dzieje to..., ale przyjmuję wyjaśnienie :) - "prawa wymuszania na mnie A tak, to widać - większości kojarzy się jednoznacznie. Problem w tym, że błędnie. I, niestety, tak jest zapisane w "literze" (prawa). Nie, nie jest. Widać to zresztą po wielu orzeczeniach sądowych oraz różnych dyskusjach (prawniczych). BTW: nie, nie byłbym przeciwny stosowaniu metody rozstrzygania Jw. Nadmierna prędkość "na pierwszeństwie" to jeszcze mały pikuś To kolejny problem. Jeszcze inna sprawa, to fakt że działania "pośrednie" nie To jest błędna interpretacja. Jak widać odpowiedzialność można spokojnie wykazać, tylko trzeba chcieć. Przez lata praktyka w tej materii była zwyczajnie zła. Analiza procesu przyczynowo-skutkowego nie jest czymś trudnym, ale niezbyt często spotykanym. Trudno w tym kontekście nie przyznać racji, że tak właśnie Problem w tym, że przepisy wcale tak nie chcą. |
|
Data: 2011-09-07 08:45:09 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 21:29, Andrzej Lawa pisze:
Jak widzisz nadjeżdżający JA widzisz maleńka kropkę to trudno ocenić jej prędkość. A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Owszem ma do tego prawo art 4 KRD Frustra legis auxilium quaerit, qui in legem committit Proszę wybaczyć, ale poziom metaforyczności argumentów jest już dla mnie nie do zaakceptowania. Życzę dużo szczęścia na drodze. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-07 10:51:17 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 08:45, WW pisze:
W dniu 2011-09-06 21:29, Andrzej Lawa pisze: To jest twój problem i skoro nie umiesz sobie z nim poradzić - won zza kierownicy. A nie zakładać sobie jakąś teoretyczną prędkość. Ileż razy można? Art. 4 PoRD nie pozwala na ignorowanie zaobserwowanej rzeczywistości - jeśli widzisz pojazd, to masz obiektywną możliwość oszacowania tempa zbliżania. Zatem nie wolno ci zignorować tej obserwacji, bo ci się nie zgadza z założeniami. I po raz n-ty: formalnie rzecz biorąc NIE WIESZ jaka jest aktualna dopuszczalna prędkość. |
|
Data: 2011-09-07 09:00:31 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:
Daj spokoj... On widzi malenka kropke wiec albo ma powazny problem ze wzrokiem albo ten motocykl jest w odleglosci 500 metrow. -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:22:47 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 11:00, AZ pisze:
Daj spokoj... On widzi malenka kropke wiec albo ma powazny problem ze To jest właśnie sedno problemu. Widzisz motocykl w odległości 500 m., to powinien do ciebie dojechać za ok. 20 sekund - wystarczający czas na płynne włączenie się do ruchu. Tak rozumuje normalny kierowca. Problem w tym, że motocyklista łamie przepisy i dojeżdża do ciebie w niecałe 9 sekund. A tu spece, co to "szybko i bezpiecznie" uważają, że to kierowca powinien przewidzieć, iż motocyklista łamie prawo i dlatego to on, postępujący zgodnie z prawem, jest winien. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-07 09:29:43 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, WW <wuwu0@vp.pl> wrote:
Nawet jak sie wlaczysz do ruchu przed motocyklem w odleglosci 400-500 metrow ktory jedzie 200 km/h to motocykl ma spokojnie czas na: a) zahamowanie, droga hamowania to pewnie 250-300m, Ty w tym momencie tez sie oddalisz po wlaczeniu do ruchu, b) zwolnienie i wyprzedzenie Cie jezeli nic nie jedzie z naprzeciwka. Takie wypadki jak z Walesa biora sie po prostu z braku myslenia i wyobrazni. On nie wlaczyl sie do ruchu gdy motocykl byl pareset metrow dalej, tam to pewnie bylo 100-200 metrow. Chyba nie powiesz, ze wlaczanie sie do ruchu na drodze z ograniczeniem 90 km/h gdzie za Toba 100-200 metrow nadjezdza pojazd (nawet jadacy przepisowo) nie jest wymuszeniem? -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:35:51 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j47d5c$be$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-07 11:00, AZ pisze: Nie - normalny kierowcy widzi, że ten motocykl zbliża się do niego na tyle szybko, że wie, iż nie ma 20 sekund, tylko np. 10. |
|
Data: 2011-09-07 12:51:21 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 11:22, WW pisze:
Daj spokoj... On widzi malenka kropke wiec albo ma powazny problem ze Nie, tak rozumuje debil. Porządny kierowca nie będzie czynił założeń, tylko oszacuje czas jaki ma na podstawie obserwacji, a nie arbitralnych założeń. |
|
Data: 2011-09-07 09:23:54 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 21:29, Andrzej Lawa pisze:
No beton... Ileż razy można ci powtarzać? Jak widzisz nadjeżdżający Z jaką dokładnością jest w stanie ocenić prędkość motocyklisty jadącego 200, 300m dalej? Zanim odpowiesz, weź pod uwagę, wszystko to co wypisywałeś o ocenie prędkości motocykla który przejeżdża w ok. 1m od oceniającego kierowcy. Gdybyś nie pamiętał, czego jestem pewien, pisałeś, że nie da się rozróżnić 50km/h od np. 150km/h. A. |
|
Data: 2011-09-07 10:54:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 09:23, Arek pisze:
W dniu 2011-09-06 21:29, Andrzej Lawa pisze: Zasadniczo to nie prędkość, ale zapas czasy. I z wystarczającą, żeby nie wymusić pierwszeństwa. Zanim odpowiesz, weź pod uwagę, wszystko to co wypisywałeś o ocenie Ja się nawet nie staram, bo ta informacja jest zbędna dla każdego, kto nie stara się o etat człowieka-radaru. Dla mnie ważne jest oszacowanie czasu potrzebnego na dotarcie zbliżającego się obiektu, a nie jego numerycznie wyliczona prędkość. Tak trudno to pojąć? |
|
Data: 2011-09-07 11:33:50 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 10:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 09:23, Arek pisze: Zasadniczo to ten czas zmienia się w zależności od prędkości. Zanim odpowiesz, weź pod uwagę, wszystko to co wypisywałeś o ocenie Skoro prędkości nie da się oszacować, to jak szacujesz czas? A. |
|
Data: 2011-09-07 09:36:38 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Arek <abc@abc.pl> wrote:
Rozumiem, ze Ty wlaczajac sie do ruchu widzac samochod robisz tak: - samochod jedzie pewnie przepisowe 90 km/h - mam do niego 200 metrow - 90 km/h to 25 m/s wiec dojedzie do mnie w 8 sekund - w 8 sekund rozpedze sie do 90 km/h wiec wlaczam sie do ruchu Nie musisz znac predkosci ani odleglosci, zeby stwierdzic czy uda Ci sie wlaczyc do ruchu. To jedna z podstawowych zdolnosci potrzebnych do prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu. -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 12:55:54 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 11:33, Arek pisze:
Z jaką dokładnością jest w stanie ocenić prędkość motocyklisty jadącego No i co z tego? Informacja o liczbowej wartości prędkości nie jest mi do oszacowania czasu potrzebna. Zanim odpowiesz, weź pod uwagę, wszystko to co wypisywałeś o ocenie Na oko. Jak każdy normalny kierowca z praktyką, a nie debil-teoretyk, który liczy sobie czas z założonej prędkości wziętej z sufitu. |
|
Data: 2011-09-07 13:17:11 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 12:55, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 11:33, Arek pisze: Aha, w takim razie ja nie mam więcej pytań. Zanim odpowiesz, weź pod uwagę, wszystko to co wypisywałeś o ocenie Nie musisz się tak denerwować, do tego, że gubisz się we własnych wywodach powinieneś się już przyzwyczaić. A. |
|
Data: 2011-09-07 14:00:23 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 13:17, Arek pisze:
Na oko. Jak każdy normalny kierowca z praktyką, a nie debil-teoretyk, Nie ja się gubię, tylko ty jesteś zbyt głupi, żeby tak proste rzeczy zrozumieć. |
|
Data: 2011-09-07 14:17:00 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 14:00, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 13:17, Arek pisze: Ale to jest słabe. A. |
|
Data: 2011-09-07 14:20:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 14:17, Arek pisze:
Nie musisz się tak denerwować, do tego, że gubisz się we własnych Twój mózg jest słaby. |
|
Data: 2011-09-07 14:25:46 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 14:20, Andrzej Lawa pisze:
Nie musisz się tak denerwować, do tego, że gubisz się we własnych Brawo! A. |
|
Data: 2011-09-07 18:33:33 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Tue, 06 Sep 2011 21:29:44 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
No beton... Ileż razy można ci powtarzać? Jak widzisz nadjeżdżający pojazd to możesz więc Błąd. Nie zawsze możesz. W tym sęk. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 19:29:44 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 18:33, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 06 Sep 2011 21:29:44 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):No fakt, zawsze ktoś może być ślepy albo niedorozwinięty - ale tacy ludzie nie powinni mieć prawa jazdy. |
|
Data: 2011-09-07 20:51:41 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 19:29:44 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
No fakt, zawsze ktoś może być ślepy albo niedorozwinięty - ale tacy ludzie nie powinni mieć prawa jazdy.No beton... Ileż razy można ci powtarzać? Jak widzisz nadjeżdżający Oddaj więc swoje. Rzecz w tym, że z odległości 200-300m przy znikomej prędkości kątowej i wąskim kątowo obiekcie człowiek nie jest w stanie oszacowac prędkości tegoż z błędem mniejszym niż 100%... -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 21:55:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 20:51, Adam Płaszczyca pisze:
No fakt, zawsze ktoś może być ślepy albo niedorozwinięty - ale tacy No i w czym problem? Przede wszystkim - nie szacujesz prędkości, tylko ile masz czasu. Bezpośrednio, bez przeliczeń, wyliczeń, założeń i kombinowania. Po drugie - wystarczy szacować asekuracyjnie i wtedy najwyżej się "pomylisz" i nie przejedziesz, choć jakby potem teoretycznie policzyć, to może byś się zmieścił. Mafia ciebie ciągle goni, że każdy manewr zmiany pasa ruchu/kierunku ruchu musisz wykonać za wszelką cenę? Czy może urząd skarbowy za kombinacje z innym miejscem zamieszkania niż płacenia podatków? ;-> |
|
Data: 2011-09-07 22:36:34 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 21:55:32 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Oddaj więc swoje. Rzecz w tym, że z odległości 200-300m przy znikomejNo i w czym problem? Ano w tym, że oznacza to, że jako "ślepy albo niedorozwinięty" " nalezysz do grupy ludzi, którzy "nie powinni mieć prawa jazdy". Przede wszystkim - nie szacujesz prędkości, tylko ile masz czasu. Bezpośrednio, bez przeliczeń, wyliczeń, założeń i kombinowania. Mhm. Czyli chcesz powiedzieć, że ocena w jakim czasie dany pojazd pokona dany dystans, to nie oszacowanie prędkości. Brnij dalej, kupo spod ławy. Po drugie - wystarczy szacować asekuracyjnie i wtedy najwyżej się "pomylisz" i nie przejedziesz, choć jakby potem teoretycznie policzyć, Nie, nei wystarczy. Oznaczałoby to w praktyce, że dopóki widzisz jakiś pojazd, to stoisz. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-08 09:35:07 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 22:36, Adam Płaszczyca pisze:
Przede wszystkim - nie szacujesz prędkości, tylko ile masz czasu. On naprawdę tak myśli. Nie ogarnia zależności pomiędzy odległością, prędkością i czasem. Swoją drogą, skoro istotna jest tylko odległość, to ciekawe co zrobi jak zobaczy stojący samochód w odległości 50m. Będzie pewnie czekał, w końcu prędkość nie jest ważna. A. |
|
Data: 2011-09-08 09:40:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 08.09.2011 09:35, Arek pisze:
On naprawdę tak myśli. Nie ogarnia zależności pomiędzy odległością, Ogarniam, kłamco parszywy. Ty nie rozumiesz jak się prawidłowo ocenia sytuację na drodze. Swoją drogą, skoro istotna jest tylko odległość, to ciekawe co zrobi jak Przestań kłamać, synu kurwy! |
|
Data: 2011-09-07 09:11:56 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 11:23, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.09.2011 10:00, WW pisze: Widział gdzie jest pojazd, znał limity prędkości, wyliczył ile ma czasu. Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość. Żadne przepisy go to tego nie zobowiązują. A. |
|
Data: 2011-09-07 11:02:50 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 09:11, Arek pisze:
Z tego że widział i oceniał. I widział, jak szybko się porusza. znał limity prędkości, Nie, nie znał. wyliczył ile ma czasu. Brednie. Poza idiotami-teoretykami nikt nie wylicza czasu z (założonej) prędkości i odległości. Normalny kierowca szacuje czas, jaki ma do dyspozycji. Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość. Musiał. Żadne przepisy go to tego nie zobowiązują. Zobowiązują. Art. 4 PoRD. |
|
Data: 2011-09-07 11:13:29 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 11:02, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 09:11, Arek pisze: Sam nie raz wykazywałeś, że nie jest to możliwe. znał limity prędkości, Tego nie wiem, aczkolwiek powinien znać ograniczenia. wyliczył ile ma czasu. NO właśnie o tym napisałem. Oszacował jaki ma czas do dyspozycji. Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość. Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach 200km/h? A. |
|
Data: 2011-09-07 09:17:04 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Arek <abc@abc.pl> wrote:
Jest odwrotnie: -- - Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujÄ ca siÄ na drodze majÄ prawo liczyÄ, Ĺźe inni uczestnicy tego ruchu przestrzegajÄ przepisĂłw ruchu drogowego, chyba Ĺźe okolicznoĹci wskazujÄ na moĹźliwoĹÄ odmiennego ich zachowania (Art 4 Ustawy PORD) -- - Okolicznoscia jest za szybko (jak na panujace ograniczenie) zblizajacy sie pojazd. -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:19:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 11:13, Arek pisze:
Widział gdzie jest pojazd, Kłamiesz. Albo jesteś zbyt tępy, żeby zrozumieć co się do ciebie pisze. znał limity prędkości, Skąd? Ze szklanej kuli? Po raz n-ty przypominam, że limit może być zmieniony znakiem. wyliczył ile ma czasu. Nie, napisałeś o prędkości branej z założeń. Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość. Odwrotnie - jest przepis zakazujący zakładania, że porusza się zgodnie jakimś (w twoim mniemaniu obowiązującym) limitem, jeśli na własne oczy widać, że rzeczywistość jest odmienna. Ale to dla ciebie najwyraźniej zbyt trudne do pojęcia. |
|
Data: 2011-09-07 11:29:02 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 11:19, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 11:13, Arek pisze: Może jedno i drugie, a może gubisz się w tych bzdurach które wypisujesz. znał limity prędkości, Jeżeli masz problemy z czytaniem znaków to nie powinieneś poruszać się po drogach. Większość kierowców jednak daje sobie z tym radę raczej dobrze. wyliczył ile ma czasu. Skoro nie miał przy sobie radaru, to co innego mógł zrobić? Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach Nie jakimś, tylko tym konkretnym jaki tam obowiązywał. Nawet z uwzględnieniem faktu, że te limity są lekko przekraczane. A. |
|
Data: 2011-09-07 09:32:54 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Arek <abc@abc.pl> wrote:
Empirycznie. On nie ma wiedziec czy on jedzie 90 km/h czy 190 km/h, ma ocenic czy manewrem nie spowoduje niebezpieczenstwa. Standardowo. Powiedz mi kiedy to sa "lekko przekraczane" a kiedy sa "bardzo przekraczane". Tak w kilometrach na godzine jak juz jestesmy tacy szczegolowi. -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 11:49:40 | |
Autor: Arek | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 2011-09-07 11:32, AZ pisze:
On 2011-09-07, Arek<abc@abc.pl> wrote: Ale to co przy 90km/h i 200m jest raczej bezpieczne, to przy 190km/h i 200m juĹź na pewno nie.
NO ja akurat nie mam radaru jak Cavallinio i Andrzej L. Zwykle oceniam na podstawie odlegĹoĹci, jednak jako, Ĺźe jestem raczej cipÄ drogowÄ niĹź miszczem, zwykle zatrzymujÄ na chwilÄ wzrok na takim aby siÄ upewniÄ, czy nie jedzie jakoĹ ponad normÄ (to zwykle da siÄ oceniÄ, aczkolwiek w przypadku jednoĹladĂłw jest trudniejsze). A. |
|
Data: 2011-09-07 09:56:24 | |
Autor: AZ | |
[onet] waĹÄsa | |
On 2011-09-07, Arek <abc@abc.pl> wrote:
No ale o to sie rozchodzi, widzisz cos w odleglosci 200 m co wydaje sie jechac szybciej niz mu wolno, wiec czekasz az przejedzie. Ale nikt nie mowi o radarze a ocenie czy da sie wykonac bezpiecznie manewr. Chodzi wlasnie o to co napisales, widzisz ze cos jedzie i nie zakladasz na slepo, ze jedzie przepisowo tylko oceniasz czy dasz rade np. wlaczyc sie do ruchu bez powodowania zagrozenia. -- Artur |
|
Data: 2011-09-07 12:47:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 11:29, Arek pisze:
Kłamiesz. Albo jesteś zbyt tępy, żeby zrozumieć co się do ciebie pisze. Nie piszę bzdur - aczkolwiek jak ktoś jest niedorozwinięty umysłowo to faktycznie może nie zrozumieć, co piszę. Niestety nie mam specjalizacji w resocjalizacji ludzi upośledzonych umysłowo, więc nie umiem się z nimi komunikować na ich poziomie. znał limity prędkości, Jesteś w stanie odczytać znaki drogowe stojące tyłem do ciebie kilometr wcześniej na drodze, na którą dopiero wyjeżdżasz z podporządkowanej? WOW wyliczył ile ma czasu. POPATRZEĆ. Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach A jaki tam obowiązywał? I jaki obowiązuje teraz, w tym momencie? |
|
Data: 2011-09-07 13:24:51 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 12:47, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.09.2011 11:29, Arek pisze: Tępy, upośledzony, debil, itp. Ciekawy poziom reprezentujesz. Ale niektórzy tak mają, jak dociera do nich jak się kompromitują, to zaczynają się wściekać. znał limity prędkości, Owszem jestem w stanie odczytać znak obok którego przejeżdżam. Abstrahując od tej sytuacji, jestem w stanie założyć jaka prędkość obowiązuje na drodze krajowej na którą wjeżdżam. Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. Jak masz z tym problemy nie przystępuj do egzaminu na PJ i staraj się tym swoim skuterkiem nie wyjeżdżać poza miasto. Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne. A. |
|
Data: 2011-09-07 14:05:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 13:24, Arek pisze:
Niestety nie mam specjalizacji w resocjalizacji ludzi upośledzonych Ja po prostu nie mam cierpliwości dla głupków, którzy stwarzają zagrożenie w ruchu czyniąc arbitralne założenia i licząc czas na podstawie tychże założeń. Jesteś w stanie odczytać znaki drogowe stojące tyłem do ciebie kilometr Tylko znak obok którego przejeżdżasz nie obowiązuje na drodze, na którą dopiero wjeżdżasz. Abstrahując od tej sytuacji, jestem w stanie założyć jaka prędkość Tak, to już ustaliliśmy - umiejętność zakładania posiadasz. Teraz sobie załóż, że czarne jest białe, a podatek VAT za paliwo wynosi 5%. Co z tego, że rzeczywistość jest deczko inna... Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. 200 to też jest "co najmniej 90". Jak masz z tym problemy nie przystępuj do egzaminu na PJ i staraj się LOL Prawo jazdy mam od wieeeeeeelu lat. A jaki tam obowiązywał? A skąd wiesz? |
|
Data: 2011-09-07 14:24:19 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 14:05, Andrzej Lawa pisze:
Niestety nie mam specjalizacji w resocjalizacji ludzi upośledzonych Fakt, trzeba być debilem aby zakładać czas przejazdu pojazdu nie mając zielonego pojęcia z jaką prędkością się porusza. Jesteś w stanie odczytać znaki drogowe stojące tyłem do ciebie kilometr Znak obok którego przejeżdżam obowiązuje na drodze po której jadę. Abstrahując od tej sytuacji, jestem w stanie założyć jaka prędkość Na razie ustaliliśmy tylko to, że nie potrafisz czytać. Jeżeli nie wiesz jakie prędkości obowiązują na drogach krajowych w terenie zabudowanym oraz poza nim, to jeszcze raz proszę, nie wyjeżdżaj tym swoim skuterkiem poza obręb swojego osiedla. Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. Ograniczenie do 90 to nie jest co najmniej 200. Ale czytając to co próbujesz pisać nie dziwię się, że tego nie pojmujesz. Jak masz z tym problemy nie przystępuj do egzaminu na PJ i staraj się Jasne:) Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne. Kiedyś zrozumiesz. A. |
|
Data: 2011-09-07 14:37:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 14:24, Arek pisze:
W dniu 2011-09-07 14:05, Andrzej Lawa pisze: Ja niczego nie zakładam, kretynku - i tu jest całe sedno sprawy. Ja oceniam parametry ruchu na podstawie obserwacji. I prawidłowa ocena "czy jestem w stanie wykonać planowany manewr bez spowodowania zagrożenia dla tego na horyzoncie" jest dla mnie sprawą trywialną. Wyliczanie prędkości jest zbędne. Jesteś w stanie odczytać znaki drogowe stojące tyłem do ciebie kilometr Ale nie na drodze, na którą dopiero wjedziesz. Przypominam, że chodzi o manewr typu włączanie się do ruchu lub wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej. Skup się. Abstrahując od tej sytuacji, jestem w stanie założyć jaka prędkość Wiem, jaka obowiązuje drogą, którą akurat jadę. Nie czynię żadnych założeń co do dróg, na które dopiero zamierzam wjechać. Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. 200 jest więcej niż 90 czyli 200 nie jest mniej niż 90. Podstawy matematyki się kłaniają. Jak masz z tym problemy nie przystępuj do egzaminu na PJ i staraj się Założymy się? Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne. Tak, masz szklaną kulę jasnowidza... Napełnioną helem ze Smoleńska. |
|
Data: 2011-09-07 16:43:51 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 14:37, Andrzej Lawa pisze:
Niestety nie mam specjalizacji w resocjalizacji ludzi upośledzonych Daruj sobie te podwórkowe zagrywki. Ja oceniam parametry ruchu na podstawie obserwacji. I prawidłowa ocena Ok, na podstawie odległości określasz czas. Jak wspomniałem nie mam więcej pytań do tych Twoich rewelacji. Jesteś w stanie odczytać znaki drogowe stojące tyłem do ciebie kilometr Obowiązuje na drodze po której jadę. Przypominam, że chodzi o manewr typu włączanie się do ruchu lub Nie wnikam o co Tobie tym razem chodzi. Toyota stała na poboczu drogi po której jechała. Twoje oderwane od rzeczywistości założenia nic nie wnoszą. Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. Im większe ograniczenie tym mniejsza dozwolona prędkość. Dość prosta zależność, ale jak widać nawet to może być dla Ciebie zbyt skomplikowane. Podstawy matematyki się kłaniają. Nie podstawy matematyki tylko elementarna logika. Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne. Niewiarygodne, prawda? A. |
|
Data: 2011-09-07 19:56:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 16:43, Arek pisze:
Fakt, trzeba być debilem aby zakładać czas przejazdu pojazdu nie mając Tia, wystarczy że coś jest zbyt skomplikowane dla twojego małego rozumku, to przylepiasz etykietę "bzdura" albo "zagrywka" i nawet nie próbujesz zrozumieć. Ja oceniam parametry ruchu na podstawie obserwacji. I prawidłowa ocena Nie, nie na podstawie odległości. Na podstawie tego, co widzę. Odległości też nie wyliczam, bo po jaką cholerę? Istotna jest tylko jedna kwestia - czy zdążę, zanim dotrze. Przeliczanie tego na metry, sekundy czy kilometry na godzinę jest bezsensowne, szkodliwe i jest domeną głąbów nie mających za grosz drygu do udziału w ruchu na drogach publicznych. [ciach] Znak obok którego przejeżdżam obowiązuje na drodze po której jadę. Ograniczenia prędkości nie podążają za tobą. Zmieniasz drogę - może zmieć się i limit. Zrozum to wreszcie. Przypominam, że chodzi o manewr typu włączanie się do ruchu lub Jakby stała to by nie została trafiona. Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. ROFTL Więcej jest mniej, wolność to niewola... INGSOC! INGSOC! Podstawy matematyki się kłaniają. Też. Za gros nie masz pojęcia o jednym ani drugim. Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne. To won do Klewek widać się z Talibami. |
|
Data: 2011-09-08 09:48:42 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 19:56, Andrzej Lawa pisze:
Fakt, trzeba być debilem aby zakładać czas przejazdu pojazdu nie mając Problem, że wiesz, że piszesz bzdury. Chamstwem próbujesz odwrócić uwagę od swojej głupoty. Ok, na podstawie odległości określasz czas. Jak wspomniałem nie mam Czyli do określeniu czasu, nie potrzebujesz ani odległości ani prędkości? Jest coraz ciekawiej:) Znak obok którego przejeżdżam obowiązuje na drodze po której jadę. Nie chce mi się tego komentować, ale zostawiam tylko dlatego, że jest śmieszne. Nigdy nie sądziłem, że mogą być ludzie, którzy nie rozumieją idei stawiania znaków na drodze. Przypominam, że chodzi o manewr typu włączanie się do ruchu lub Aby móc ruszyć, trzeba najpierw się zatrzymać. Ta zależność również Cię przerasta? I przypomnę (zresztą niepotrzebnie) ta toyota cały czas się poruszała tą samą drogą (przynajmniej takie są informacje). Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90. Ty naprawdę tego nie rozumiesz? LOL. Przyznaję, że jestem w totalnym szoku, nie sądziłem, że to możliwe. Teraz już zupełnie mnie nie dziwi, że przerasta Ciebie zależność pomiędzy czasem, prędkością i odległością:) Podstawy matematyki się kłaniają. Oczywiście:), Ty już lepiej nic nie mów. Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne. Poziom Twoich wywodów jest imponujący. Pisze nadal z Tobą tylko dlatego, bo zastanawiam się gdzie są granice błazenady. Z każdym postem ustanawiasz nowe rekordy. Ubaw po pachy. Mógłbym na koniec tych Twoich "wywodów" prosić o autograf? A. |
|
Data: 2011-09-07 18:35:18 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 11:02:50 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Widział gdzie jest pojazd, Dowód na to, ławiszonku. znał limity prędkości,Nie, nie znał. Owszem, znał. Nie można poza obszarem zabudowanym podnieśc prędkości. Nie musiał.Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość.Musiał. Wręcz przeciwnie, Andrzejku spod ławy. --Żadne przepisy go to tego nie zobowiązują.Zobowiązują. Art. 4 PoRD. ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 19:58:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 18:35, Adam Płaszczyca pisze:
Widział gdzie jest pojazd, Miał oczy? Miał badanie lekarskie stwierdzające odpowiednią ostrość wzroku? znał limity prędkości,Nie, nie znał. Bo ty tak zarządziłeś? Nie musiał.Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość.Musiał. Musiał. Art. 4. Wręcz przeciwnie, Andrzejku spod ławy.Żadne przepisy go to tego nie zobowiązują.Zobowiązują. Art. 4 PoRD. Zobowiązują, tępy kmieciu. |
|
Data: 2011-09-07 20:58:18 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 19:58:40 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Miał oczy? Miał badanie lekarskie stwierdzające odpowiednią ostrość wzroku?I widział, jak szybko się porusza.Dowód na to, ławiszonku. Miał. I dalej nie masz dowodu. Wiem, że wydaje Ci się inaczej. Owszem, znał. Nie można poza obszarem zabudowanym podnieśc prędkości.Bo ty tak zarządziłeś? Nie, przepisy których nie znasz Andrzejku. Art. 21. 1. Organ zarządzający ruchem na drogach może zmniejszyć lub zwiększyć, za pomocą znaków drogowych, prędkość dopuszczalną pojazdów obowiązującą na obszarze zabudowanym [...] 3. Organ zarządzający ruchem na drogach może zmniejszyć, za pomocą znaków drogowych, prędkość dopuszczalną pojazdów obowiązującą poza obszarem zabudowanym, jeżeli warunki bezpieczeństwa ruchu na drodze lub jej odcinku za tym przemawiają. Poza zabudowanym tylko ZMNIEJSZYĆ. Pod ławę i szczekaj. Musiał. Art. 4.Nie musiał.Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość.Musiał. Art. 4. mówi: "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego" Nie dość, że nie ma obowiązku brania pod uwage, że ktoś łamie przepisy, to jeszcze w tymże artykule jest wprost napisane, że można liczyć, że debil na motorze nie łamie przepisów. Niezaleznie jak Andrzejek spod ławy by nie napierał. Jeszcze raz, tępy kundlu spod ławy:Zobowiązują, tępy kmieciu.Wręcz przeciwnie, Andrzejku spod ławy.Żadne przepisy go to tego nie zobowiązują.Zobowiązują. Art. 4 PoRD. "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego" -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 21:56:49 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 20:58, Adam Płaszczyca pisze:
Jeszcze raz, tępy kundlu spod ławy: I znowu "zapomniałeś" o końcówce tego przepisu. Zbyt niewygodna, oszuście? |
|
Data: 2011-09-07 22:38:40 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 21:56:49 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jeszcze raz, tępy kundlu spod ławy: Końcówka tego mówi "o ile okoliczności nie wskazują na mozliwośc innego zachowania". Z tego co piszesz, uznajesz, że samo pojawienie się motocyklisty oznacza, że będzie łamał on przepisy. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 22:58:30 | |
Autor: 'Tom N' | |
[onet] wałęsa | |
Andrzej Lawa w <news:4e67cc9b$1news.home.net.pl>:
W dniu 07.09.2011 20:58, Adam Płaszczyca pisze: Jeszcze raz, tępy kundlu spod ławy: I znowu "zapomniałeś" o końcówce tego przepisu. A ty zapomniałeś zaszczekać: ">> Owszem, znał. Nie można poza obszarem zabudowanym podnieśc prędkości. Bo ty tak zarządziłeś? Nie, przepisy których nie znasz Andrzejku. Art. 21. 1. Organ zarządzający ruchem na drogach może zmniejszyć lub zwiększyć, za pomocą znaków drogowych, prędkość dopuszczalną pojazdów obowiązującą na obszarze zabudowanym [...] 3. Organ zarządzający ruchem na drogach może zmniejszyć, za pomocą znaków drogowych, prędkość dopuszczalną pojazdów obowiązującą poza obszarem zabudowanym, jeżeli warunki bezpieczeństwa ruchu na drodze lub jej odcinku za tym przemawiają. Poza zabudowanym tylko ZMNIEJSZYĆ. Pod ławę i szczekaj. " -- Tomasz Nycz |
|
Data: 2011-09-07 23:34:20 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 22:58, 'Tom N' pisze:
Pod ławę i szczekaj. Pierdol się, fagasie płaczydłokutasa. |
|
Data: 2011-09-07 23:51:19 | |
Autor: 'Tom N' | |
[onet] wałęsa | |
Andrzej Lawa w <news:4e67e377$1news.home.net.pl>:
Pierdol się, fagasie Warcz, gryź i drap do woli -- tyle ci zostało po obnażeniu twoich "mądrości" -- Tomasz Nycz |
|
Data: 2011-09-07 23:58:56 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
[onet] wałęsa | |
Hello 'Tom,
Wednesday, September 7, 2011, 11:51:19 PM, you wrote: Andrzej Lawa w <news:4e67e377$1news.home.net.pl>: Ale powiedz mi - po co to karmisz? Mam to od lat w KF i tacy jak Ty mi to wiecznie wywlekają. Przecież wiesz, co to jest i co sobą prezentuje. Jesteś masochistą? To wymieńcie się adresami prywatnymi i kopcie sią mailami. Miej litość dla innych, proszę. -- Best regards, RoMan mailto:roman@pik-net.pl PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2011-09-08 00:09:42 | |
Autor: 'Tom N' | |
[onet] wałęsa | |
RoMan Mandziejewicz w <news:831207060.20110907235856pik-net.pl>:
Hello 'Tom, Wednesday, September 7, 2011, 11:51:19 PM, you wrote: Andrzej Lawa w <news:4e67e377$1news.home.net.pl>: Ale powiedz mi - po co to karmisz? Mam to od lat w KF i tacy jak Ty mi Już -- Tomasz Nycz |
|
Data: 2011-09-07 23:53:55 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 23:34:20 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Pod ławę i szczekaj. Szczekaj kundlu :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 23:40:36 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 22:58, 'Tom N' pisze:
Nie, przepisy których nie znasz Andrzejku. 3. Organ zarządzający ruchem na drogach może zmniejszyć, za pomocą znaków I kto powiedział, że to NIE BYŁ obszar zabudowany? Są ustalane dość arbitralnie, suko płaszczydła... |
|
Data: 2011-09-07 23:54:29 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 23:40:36 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
I kto powiedział, że to NIE BYŁ obszar zabudowany? Są ustalane dość arbitralnie, suko płaszczydła... jakto kto? Tabliczka oznaczająca koniec tego obszaru, miękki fiutku. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-08 00:08:17 | |
Autor: 'Tom N' | |
[onet] wałęsa | |
Andrzej Lawa w <news:4e67e4ef$1news.home.net.pl>:
I kto powiedział, że to NIE BYŁ obszar zabudowany? Są ustalane dość arbitralnie Wystarczy spojrzeć na zdjęcia z wypadku -- znaki A-6 stosuje się poza obszarem zabudowanym suko Tyle ci pozostało. -- Tomasz Nycz |
|
Data: 2011-09-08 00:45:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 08.09.2011 00:08, 'Tom N' pisze:
Andrzej Lawa w<news:4e67e4ef$1news.home.net.pl>: O ile byś śledził wątek, bura suko, zamiast tylko przyskoczyć z ujadaniem żeby się tylko do mnie przypierdolić, to byś wiedział, że wątek dawno już zdryfował na dyskusję ogólną, a nie o tym konkretnym przypadku. Dobra, hop do wora -> *plonk* Wazelinujcie się, chłopaczki, we własnym klubie wzajemnego lizania, które takim płaszczydlakom, jak wy, wiecznie ciąży na myśli.... |
|
Data: 2011-09-06 11:22:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 08:42, WW pisze:
W dniu 2011-09-05 22:38, J.F. pisze: Jeśli wymuszający miał obiektywnie możliwość go dostrzec - oczywiście że nie. Gdyby jechał zgodnie z przepisami, to kierowca z podporządkowanej, bez Gdyby pojechał znacznie szybciej, to dawno by już przejechał i też sprawy by nie było. |
|
Data: 2011-09-06 12:58:48 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 11:22, Andrzej Lawa pisze:
Gdyby pojechał znacznie szybciej, to dawno by już przejechał i też Zatem świadomie łamie prawo a potem ma pretensję, że inny też go nie przestrzega ?? Jeszcze raz powtórzę. Frustra legis auxilium quaerit, qui in legem committit Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:03:19 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44uda$r3$2node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 11:22, Andrzej Lawa pisze: Nikt nie ma pretensji, każdy odpowie za to co zawinił. Motocyklista za przekroczenie prędkości, wyjeżdżający za nieustąpienie pierwszeństwa. |
|
Data: 2011-09-06 13:14:57 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:03, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości Też jestem ciekawy rozstrzygnięcia, który jest bardziej winny. Nie ulega jednak wątpliwości, że już srodze ukazany jest motocyklista. To mnie właśnie najbardziej zastanawia. Wszak oni chyba wiedzą, że na łamaniu prawa, oni wychodzą najgorzej. Przecież po wyroku kierowca wróci do domu a motocyklista na wózek. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:18:20 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:
każdy odpowie za to co zawinił. Jakie bardziej? Gość się włączał do ruchu, jego wina jest bezsporna. Tylko on odpowiada za spowodowanie tej kolizji. A gdyby motocykl jechał jakoś drastycznie szybko, to żaden kask by nie pomógł. |
|
Data: 2011-09-06 13:26:27 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:18, Cavallino pisze:
Jakie bardziej? Toż już ta dyskusja dowodzi, że nie bezsporna :-P. Tylko on odpowiada za spowodowanie tej kolizji. To właśnie oceni sąd. A gdyby motocykl jechał jakoś drastycznie szybko, to żaden kask by nie To prawda. Przy szybkościach z jaką część z nich się porusza, to nic im nie pomoże. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:30:14 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j45016$20i$6node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 13:18, Cavallino pisze: Zawsze znajdzie się ktoś kto na czarne będzie mówił białe. Nie mam jednak wątpliwości co do wyroku, choćby ze względu na osobę poszkodowanego. |
|
Data: 2011-09-06 13:36:22 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:30, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości Obawiam się, że możesz mieć racje. Prawo pójdzie precz. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:37:06 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j450jp$35r$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 13:30, Cavallino pisze: Odwrotnie - nie zostanie rozmyte w imię obrony kapeluszy. |
|
Data: 2011-09-06 15:03:39 | |
Autor: szufla | |
[onet] wałęsa | |
Obawiam się, że możesz mieć racje. Ide o zaklad, ze sie mylisz. Beda wspolwinni, o ile kierowca auta nie odpusci. http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/wypadki-to-wina-motocyklistow,1309872,324 sz. |
|
Data: 2011-09-06 21:44:49 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Tue, 6 Sep 2011 13:03:19 +0200, Cavallino napisał(a):
Nikt nie ma pretensji, każdy odpowie za to co zawinił. I tu sie możesz mylić. Ja wygrałem taką sprawę, a byłem owym wymuszającym. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 11:00:47 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 21:44, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 6 Sep 2011 13:03:19 +0200, Cavallino napisał(a): Sygnaturę i uzasadnienie poproszę. |
|
Data: 2011-09-07 18:47:48 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 11:00:47 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
I tu sie możesz mylić. Ja wygrałem taką sprawę, a byłem owym wymuszającym. II W 174/10, Sąd Rejonowy w Międzyrzeczu. Uzasadnienie banalne - zgodnie z art. 4 PoRD kierujący ma prawo liczyć na to, że inni kierujący zachowają się zgodnie z przepisami. Aby z tego prawa kierujący nie mógł skorzystać musi wystąpić czynnik opisany w drugiej części tegoż artykułu. Aby uznać kogoś winnym należy ową winę udowodnić, a zatem należy dowieść, że kierujący widział okoliczności wyłączające prawo wynikające z art. 4 PoRD. Ponieważ dowodu w trakcie procesu nie znaleziono, zatem należy przyjąć, że kierujący miał prawo do założenia, iż pas na który wyjeżdża pozostanie wolny. Tym samym sąd uznał, że kierujący wypełnił wszystkie nałożone nań przez PoRD obowiązki i nie można zatem przypisać mu winy. W związku z tym na mocy Art 2 KW nie popełnił on wykroczenia. A teraz pod ławę i szczekaj durniu. Nikt nie ma obowiązku oceniać prędkości odległego pojazdu. Ba, biegli piszą wprost, że takowe jest obarczone tak dużym błędem, że nie można na tej podstawie niczego ustalać. I wtedy właśnie wchodzi art. 4 PoRD. Wbrew temu, co takie tępaki jak Ty lubiące popierdalać na dwóch kółkach twierdzą - kierujący ma prawo liczyć, że nie jedziesz więcej, niż ustawa zezwala. Żeby to prawo wykluczyć musisz DOWIEŚĆ, tępy ćwoku, że kierujący widział, że popierdalasz. Nie, że 'mógł widzieć', tylko że WIDZIAŁ. A skoro biegli przyznają, że dla przeciętnego człowieka taka ocena nie jest wykonalna, to pozostaje Ci teraz tylko spieprzać do kąta, wleźć pod ławę i cichutko zająć się lizaniem jajeczek. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 19:46:13 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 18:47, Adam Płaszczyca pisze:
Uzasadnienie banalne - zgodnie z art. 4 PoRD kierujący ma prawo liczyć na Kontynuuj czytanie przepisu. Aby z tego prawa kierujący nie mógł skorzystać musi wystąpić czynnik Czyli widoczna w rzeczywistości sytuacja. Aby uznać kogoś winnym należy ową winę udowodnić, a Nie tyle widział ile powinien widzieć, jeśli by dochował należytej staranności - bo przy twojej interpretacji wystarczyło by zamknąć oczy i zeznawać, że się nie widziało. Ponieważ dowodu w trakcie procesu nie znaleziono, zatem należy przyjąć, że Zawsze i wszędzie??? Tym samym sąd uznał, że kierujący wypełnił wszystkie nałożone nań Sądy uznają wiele dziwnych rzeczy, włącznie z np. uznaniem dokumentów (załączonych do akt) za zagubione Chociaż w cale bym się nie zdziwił, jakbyś ty pomijał kilka "drobnych" szczegółów, np. trafienie na kogoś jadącego jednokierunkową pod prąd. A teraz pod ławę i szczekaj durniu. Sam szczekaj, sukin-synu. Nikt nie ma obowiązku oceniać prędkości odległego pojazdu. Ba, biegli piszą Prędkości? Nie. Czy jest dość czasu na wykonanie manewru przy obserwowanej rzeczywistości? Zdecydowanie tak. wprost, że takowe jest obarczone tak dużym błędem, że nie można na tej Ależ można. Ja nie mam z tym najmniejszych problemów - zawsze jestem w stanie ocenić, czy na pewno zdążę, czy na pewno nie zdążę, czy może nie jestem na 100% pewien i powinienem poczekać. I jakoś nigdy się nie pomyliłem. co takie tępaki jak Ty lubiące popierdalać na dwóch kółkach twierdzą - Tępym chujkiem byłeś, jesteś i będziesz... Dla twojej informacji - ja jeżdżę raczej wolno, bo nie czuję potrzeby bezsensownego pędzenia po drogach, ale nie zakładam że wszyscy jeżdżą tak samo statecznie, jak ja. Bo na drogach nie wolno czynić tego typu założeń - wiedziałbyś, jakbyś miał jakiekolwiek pojęcie o ruchu drogowym. Żeby to prawo wykluczyć musisz DOWIEŚĆ, tępy ćwoku, że kierujący widział, No i potem mamy takie tępe płaszczydła jeżdżące z zamkniętymi oczami, żeby mieć alibi. A skoro biegli przyznają, że dla przeciętnego człowieka taka ocena nie jest Mnie twoje pedalskie zabawy nie rajcują - sam sobie liż, zboczeńcu. |
|
Data: 2011-09-07 21:11:23 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 19:46:13 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Uzasadnienie banalne - zgodnie z art. 4 PoRD kierujący ma prawo liczyć na Kontynuuj, ciulku :D Aby z tego prawa kierujący nie mógł skorzystać musi wystąpić czynnik Nie, ciulku. Aby uznać kogoś winnym należy ową winę udowodnić, a Nie, ciulku. Nie powinien, tylko musiał widzieć. na przykład, durny ćwoku, jeśli ktoś widzi w lusterku na pasie na który chce wjechać inny samochód, to nie musi widziec zblizającego się do niego durnia na dwóch kółkach, który za dwie sekundy będzie tenże wyprzedzał i wjeżdzał na miejsce, gdzie obserwujący zamierza wjechać. Przepis jest jasny - dopiero zaobserwowane przez kierującego okoliczności moga prawo do liczenia znieść. Ponieważ dowodu w trakcie procesu nie znaleziono, zatem należy przyjąć, że Nie, tylko wtedy, kiedy nie można dowieść, że kierujący widział okoliczności wymienione w 2 częsci art. 4 PoRD. Tym samym sąd uznał, że kierujący wypełnił wszystkie nałożone nań Tak, tak, ławiszonku. Chociaż w cale bym się nie zdziwił, jakbyś ty pomijał kilka "drobnych" szczegółów, np. trafienie na kogoś jadącego jednokierunkową pod prąd. A ja się nie dziwię, że kiedy dostałeś na stół uzasadnienie wyroku, które kładzie Twoją 'interpretacyję' art. 4. na łopatki, to jak to masz w zwyczaju - szukasz rozpaczliwie wszystkiego, byle tylko nie przyjąc do wiadomości, że Twoje zdanie jest zdaniem durnia i nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, a popierdalającego motocyklisty nie ma obowiązku kazdy zauważać. A teraz pod ławę i szczekaj durniu. Lepiej być synem suki, niż takim durniem jak Ty :D Nikt nie ma obowiązku oceniać prędkości odległego pojazdu. Ba, biegli piszą Prędkości, bo to podstawa do oszacowania czasu. NIE MA. wprost, że takowe jest obarczone tak dużym błędem, że nie można na tej W swojej wyobraźni może tak. co takie tępaki jak Ty lubiące popierdalać na dwóch kółkach twierdzą - Ja wiem, że Ty nie masz czym, a do tego jako tępak i dureń się wszystkiego boisz. Bo na drogach nie wolno czynić tego typu założeń - wiedziałbyś, jakbyś miał jakiekolwiek pojęcie o ruchu drogowym. Alez wolno - mam nawet na to wyrok :D Natomiast durniom takim jak Ty istotnie, nie wolno :D A raczej wolno - ale raz, potem szufelka i woreczek. Żeby to prawo wykluczyć musisz DOWIEŚĆ, tępy ćwoku, że kierujący widział, Właśnie :D I do tego wygrywające z takimi nadętymi bubkami jak Ty :D A skoro biegli przyznają, że dla przeciętnego człowieka taka ocena nie jest Kwiku kwiku, ławiszoniku :D Do BUDY! -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-06 21:30:52 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 12:58, WW pisze:
W dniu 2011-09-06 11:22, Andrzej Lawa pisze: Nie zrozumiałeś/ Jeszcze raz powtórzę. Jak widać łacinę metodą "kopiuj i wklej" może poznać nawet największy kretyn. |
|
Data: 2011-09-06 21:43:54 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Tue, 06 Sep 2011 11:22:45 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jeśli wymuszający miał obiektywnie możliwość go dostrzec - oczywiście że Warunek nie jest wystarczający. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 10:59:43 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 06.09.2011 21:43, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 06 Sep 2011 11:22:45 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):Jest. |
|
Data: 2011-09-07 18:48:27 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 10:59:43 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Ale tylko pod Twoją ławą. W sądzie nie jest. Sygnaturę Ci już podałem. --Jest.Jeśli wymuszający miał obiektywnie możliwość go dostrzec - oczywiście żeWarunek nie jest wystarczający. ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-06 11:48:57 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
[onet] wałęsa | |
Hello WW,
Tuesday, September 6, 2011, 8:42:26 AM, you wrote: Jak kiedys bedziesz wyjezdzal z podporzadkowanej,Czy kierowca motoru, jadącego 180/h., nie mając prawa jechać szybciej Czyli ty już wiesz, ile jechał Wałęsa? -- Best regards, RoMan mailto:roman@pik-net.pl PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2011-09-06 13:00:46 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 11:48, RoMan Mandziejewicz pisze:
Nie, ale widząc zniszczenia toyoty i ilość przelecianych po uderzeniu metrów, stawiam dolary przeciwko fistaszkom, że więcej niż 90 km/h. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:04:40 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j44uh0$r3$3node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 11:48, RoMan Mandziejewicz pisze: A teraz oceń w jakiej odległości był motocykl od samochodu kiedy ten ruszył, skoro trafił go lewy błotnik. Nawet przyjmując to 100 km/h. |
|
Data: 2011-09-06 13:17:56 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:04, Cavallino pisze:
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości Trzeba by wziąć wymiary Toyoty. Kierowca ruszał z przed Tira i aby cokolwiek zobaczyć, musiał wysunąć maskę zza ciężarówki. Nic nie wiemy o kącie uderzenia, a to też ważne. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:21:17 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:
A teraz oceń w jakiej odległości był motocykl od samochodu kiedy ten Bierz, ma z grubsza 4,5 metra. Kierowca ruszał z przed Tira i aby cokolwiek zobaczyć, musiał wysunąć maskę zza ciężarówki. Nic nie musiał, mógł wyjść i spojrzeć, jeśli inaczej nie potrafił. BTW: Ktoś wie, czy motocykl jechał w tym samym kierunku, czy w przeciwnym? |
|
Data: 2011-09-06 13:37:52 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:21, Cavallino pisze:
A skąd pewność, że po powrocie, zapaleniu silnika, zapięciu pasów i zamknięciu drzwi sytuacje nie uległa by już na drodze dramatycznej zmianie ?. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:42:14 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j450mi$35r$2node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-06 13:21, Cavallino pisze: Jeśli kogoś przerasta bezkolizyjne włączenie się do ruchu, to w ogóle nie powinien za kółko wsiadać. |
|
Data: 2011-09-06 15:25:13 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[onet] wałęsa | |
On Tue, 6 Sep 2011, WW wrote:
W dniu 2011-09-06 13:21, Cavallino pisze: Przepraszam jeśli jestem nie na bieżąco. Jakoś tak mi wychodzi, że sugestia była lekko ironiczna. Jest nakaz włączania się do ruchu poprzez prostopadły wyjazd zza przeszkody blokującej widoczność? Jeśli wyjazd nie był prostopadły, lecz taki: http://superauto24.se.pl/galeria/wypadek-walesy-youtube-symulacja-komputerowa-wypadku-walesy,203406/68444/131469/ ....to przecież wystarczy wystawić lusterko i ew *popatrzeć* w tył, prawda? W ostateczności pozostaje wersja (która co prawda nakazana jest tylko przy wymogu "szczególnej ostrożności"): http://www.google.pl/search?hl=pl&&q=zapewni%E6+pomoc+osoby+trzeciej+kierowca ....ale zakazu stosowania jej w przypadkach ogólnych nie ma. Kwestia uznawania kiksów drugiej strony (w tym przekroczeń prędkości) za współwinę to inna sprawa, prawo mamy jakie mamy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-09-07 11:18:27 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 15:25, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 6 Sep 2011, WW wrote: Ale czy w takim przypadku Wałęsa bez problemu by go nie ominął? Może jednak ten w toyocie nie zamierzał jechać w tym samym kierunku tylko chciał zawrócić, i Wałęsa mimo, że próbował go ominąć zawadził o przód. Oczywiście pomijam to, że gdyby jechał zgodnie z przepisami a nawet zwolnił widząc stojącego na poboczu tira to bez problemu by wyhamował. A. |
|
Data: 2011-09-06 13:21:53 | |
Autor: wchpikus | |
[onet] wałęsa | |
Witam!
Trzeba by wziąć wymiary Toyoty. A lusterka? Nie patrzyl czy jak? Wystarczy troche odjechac do przodu, lekko wjechac na ulice i juz widac w lusterku wszystko.. Czy wlaczajac sie na autostadzie tez wjezdzasz przodem, bo nie widac? Wystarczy pojechac troche rozbiegowka i masz ladny widok na droge.. |
|
Data: 2011-09-06 13:40:44 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 13:21, wchpikus pisze:
Witam! Może nie mógł jechać dalej poboczem, tego nie wiemy. Właśnie dlatego lepiej poczekać na sad - choć w tym wypadku Cavalino może mieć niestety racje. Czy wlaczajac sie na autostadzie tez wjezdzasz przodem, bo nie widac? Polska droga to niestety nie autostrada. Gdyby była rozbiegówka, to kierowca Toyoty z pewnością by nią pojechał. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-) Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-06 13:46:51 | |
Autor: wchpikus | |
[onet] wałęsa | |
Witam!
Może nie mógł jechać dalej poboczem, tego nie wiemy. No co Ty, tutaj ladnie widac ze droga prosta, troche myslenia i nie bylo by kolizji: http://mikael-plus.salon24.pl/338944,stropkowo-j-walesa-vs-rav4 Tylko chyba kierowcy vana zabraklo wyobrazni, no tak duze auto to sobie moge jechac... |
|
Data: 2011-09-06 14:25:41 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "wchpikus" <wchpikus@wytnijto.wp.pl> napisał w wiadomości news:
No co Ty, tutaj ladnie widac ze droga prosta, troche myslenia i nie bylo by kolizji: Czyli jechali w tym samym kierunku - więc skoro dostał w lewy róg, to facio dopiero zaczynał wjeżdżać na drogę. Co oznacza, że motocykl był w tym momencie bardzo blisko, bez szans na manewr obronny, a kontemplacja drogi z tyłu, w ogóle nie interesowała włączającego się do ruchu. |
|
Data: 2011-09-07 11:25:14 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 14:25, Cavallino pisze:
Użytkownik "wchpikus" <wchpikus@wytnijto.wp.pl> napisał w wiadomości news: A może wręcz przeciwnie, toyota zamierzała wyjechać na przeciwny pas. Dlatego nie widział go w lusterku. Sam też nie miał widoczności bo w końcu siedzi po lewej stronie samochodu. Wyjechał na tyle mocno, że uniemożliwił Wałęsie ominiecie. Natomiast samochód po strzale w wystający lewy przód obrócił się. To również tłumaczy ustawienie samochodu po zderzeniu. Oczywiście to tylko luźna dywagacja. A. |
|
Data: 2011-09-07 10:52:46 | |
Autor: Arek | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 11:48, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello WW, Nawet za 18km/h można stracić PJ i siać zagrożenie: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,10241772.html A. |
|
Data: 2011-09-06 11:21:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] waĹÄsa | |
W dniu 05.09.2011 22:24, megrims pisze:
Czyli jeĹli wyjeĹźdĹźasz z podporzÄ dkowanej i wjedzie w Ciebie Kto ma oczy do patrzenia - niech patrzy. A nie np. gada przez komĂłrkÄ. Lornetka niepotrzebna - tylko okulary zgodne z aktualnym badaniem wzroku. Przy 200km/h, jeĹli nie ma innych utrudnieĹ (typu zasĹaniajÄ ce wzniesienie czy mgĹa) powinieneĹ spokojnie mieÄ zasiÄg wzroku rzÄdu póŠkilometra, czyli caĹe 10 sekund na popatrzenie i zbadanie horyzontu zanim zbliĹźajÄ cy siÄ pojazd dotrze na miejsce. |
|
Data: 2011-09-06 21:37:41 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] waĹÄsa | |
Dnia Mon, 05 Sep 2011 22:24:37 +0200, megrims napisał(a):
Czyli jeśli wyjeżdżasz z podporządkowanej i wjedzie w Ciebie Owszem, nie będzie. Tylko trzeba do tego wiedzieć jak się bronić. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 08:47:30 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-06 21:37, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Mon, 05 Sep 2011 22:24:37 +0200, megrims napisał(a): Opisz, to może się przydać niestety. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-07 19:00:57 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 08:47:30 +0200, WW napisał(a):
Owszem, nie będzie. Tylko trzeba do tego wiedzieć jak się bronić.Opisz, to może się przydać niestety. Banalnie - art. 2 KW w zw. z art. 4 PoRD. Miałem taką sytuację - jadę podporządkowaną, dojeżdżam do poprzecznej z pierwszeństwem przejazdu. Zamierzam skręcić w prawo. Z prawej widzę dwa nadjeżdżające pojazdy (jadą swoim pasem) z przodu jakieś Volvo, z tyłu Audi. Z lewej pusto, wyjeżdżam. W tym momencie zauważam, że kierujący Audica popierdala dużo szybciej, niż sądziłem i zbiera się do wyprzedzania lecąc prosto na mnie. Gaz w podłogę i próba ucieczki na pobocze, prawie udana. Prawie, bo gość z Audi zamiast próbować się zmieścić jedzie na zablokowanych kołach prosto i wali w lewy, tylny błotnik. Potem przelatuje 10m w powietrzu, wali w asfalt, wypada poza drogę i ryje jeszcze 30m rowu. Policja tak jak Andrzejek Ława i inni 'przepisowi inaczej' orzeka moją winę, nie zgadzam się, proszę o zabezpieczenie śladów bo świadków nie ma i jest słowo kontra słowo. W sądzie przedstawiam swoją wersję wydarzeń (tak jak opisałem wyżej) i stwierdzam, że wypełniłem wszystkie obowiązki jakie na mnie nakładał PoRD - upewniłem się, że wyjazd na pas drogi z pierwszeństwem nie spowoduje wymuszenia, przy czym opierałem się na założeniu, że nikt nie będzie przepisów łamał, do czego miałem prawo zgodnie z art. 4 PoRD. Kierujący Audi zaś przekroczył prędkość, nie zachował ostrożności, wyprzedzał w miejscu niedozwolonym i tym samym spowodował kolizję. Sąd przepytał klienta z Audi, który się przyznał do wyprzedzania, ale twierdził, że on był już na lewym, kiedy ja wyjechałem. Sąd uznał, że trzeba biegłego, oddał materiał biegłemu, a ten przejechał się po gościu z Audi jak po burej suce, zaś co do mnie napisał, że nie jest w stanie ustalić czy kiedy wyjeżdżałem, to Audi już było na lewym pasie, czy też nie, jednak napisał również, że w żaden sposób zebrany materiał nie jest sprzeczny z tym, co zeznałem i nie można w żadnym stopniu jej podważyć, natomiast oceniając zeznania klienta z Audi kilka jego stwierdzeń sfalsyfikował. No i sąd nie miał wyjścia i mnie uniewinnił ;) -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 19:50:23 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 19:00, Adam Płaszczyca pisze:
W sądzie przedstawiam swoją wersję wydarzeń (tak jak opisałem wyżej) i No i wyszło szydło z worka, kłamco! Twój przykład nijak ma się do omawianej sytuacji, bo - nawet pomijając dodatkowy aspekt wyprzedzania na zwykłym skrzyżowaniu bez kierowanego ruchu - w chwili wyjeżdżania z podporządkowanej prawidłowo oceniłeś prędkość najbliższego pojazdu (Volvo) a to kierujący Audi "zmienił warunki zadania" nadal przyśpieszając i wyjeżdżając zza Volvo. Gdyby jechał tam tylko ten w Audi, to miałbyś przesrane. |
|
Data: 2011-09-07 21:14:33 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 19:50:23 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Dupa ławiszońska :D Jakbyć miał mózg, to bys pomyślał o ile może przyspieszyć w ciagu sekundy Audi A4 :P Audi popierdalało około 140km/h, Volvo jechało 80-90km/h. Nikt nie przyspieszał. Wedle Twojej teoryji powinienem widzieć to, że Audi popierdala. Tylko jakoś okazało się, że nie musiałem. W swoich durnych zapędach nie możesz pojąć, że odpowiedzialnośc za popierdalanie spada na popierdalającego. Nie ma obowiązku zakładać, że dna motorze siedzi Tobie podobny debil. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-07 21:59:02 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 07.09.2011 21:14, Adam Płaszczyca pisze:
[nie ważne co, bo to tępy, pedalski chuj] Wiec co, kurwiszonie? *plonk* Brandzluj się z twoimi pedalskimi kolesiami, z którymi lubisz sobie jaja lizać. |
|
Data: 2011-09-07 22:40:37 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
[onet] wałęsa | |
Dnia Wed, 07 Sep 2011 21:59:02 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
[nie ważne co, bo to tępy, pedalski chuj] Ławiszonku, tak szybko się do budy schowałeś? -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2011-09-08 08:45:16 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 21:14, Adam Płaszczyca pisze:
Nie ma obowiązku zakładać, że dna motorze siedzi Tobie podobny debil. A wiesz, że to ciekawe. Zauważyłeś, ze nawet osobniki o tak uproszczonym myśleniu żądają od nas, abyśmy zakładali że KAŻDY motocyklista jest idiotą pędzącym ile fabryka dała ?. :-P Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2011-09-08 08:51:03 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 08.09.2011 08:45, WW pisze:
W dniu 2011-09-07 21:14, Adam Płaszczyca pisze: Ty na prawdę jesteś patologicznie odporny na wiedzę i trudny do zarąbania... Ileż to ja razy potarzałem, że właśnie o to chodzi, żebyś niczego nie zakładał... A ty ciągle chcesz mieć jakieś arbitralne założenia. |
|
Data: 2011-09-08 09:07:38 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-08 08:51, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 08.09.2011 08:45, WW pisze: Przecież to logiczny wniosek z tez stawianych przez Ciebie i np. przez AZ, Qulfon czy BK. Ludzie mają uważać na motocykle, bo oni jeżdżą szybciej itd. Ileż to ja razy potarzałem, że właśnie o to chodzi, żebyś niczego nie Powtarzać sobie możesz: Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze *mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego*, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. Masz w ustawie explicite podane, że ma prawo zakładać - tak jak i inni. |
|
Data: 2011-09-08 09:19:34 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 08.09.2011 09:07, Artur Maśląg pisze:
Powtarzać sobie możesz: Jako że przecinek jest dla ciebie przeszkodą nie do przebycia: , *plonk* |
|
Data: 2011-09-08 09:39:35 | |
Autor: Artur Maśląg | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-08 09:19, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 08.09.2011 09:07, Artur Maśląg pisze: Dla Ciebie i wielu innych jak widać nie do ogarnięcia jest między innymi treść po przecinku - "okoliczności wskazują" to zdecydowanie nie jest założenie, że trzeba się dokładnie przypatrywać każdemu zap* i z zegarkiem w ręku sprawdzać ile jedzie... , *plonk* Kup sobie jeszcze muchozol :) |
|
Data: 2011-09-08 09:27:51 | |
Autor: Cavallino | |
[onet] wałęsa | |
Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:j49oa3$o80$2node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-09-07 21:14, Adam Płaszczyca pisze: Bzdura. Od Ciebie żąda się wyłącznie tego, żebyś prawidłowo ocenił na podstawie tego co widzisz, czy zdążysz wyjechać bez spowodowania zagrożenia. Jeśli nie potrafisz, albo jeśli Twoje ograniczone myślenie nie jest w stanie tego przyswoić - nie wsiadaj za kółko. |
|
Data: 2011-09-08 09:29:02 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 08.09.2011 09:27, Cavallino pisze:
Od Ciebie żąda się wyłącznie tego, żebyś prawidłowo ocenił na podstawie Oczekujesz umiejętności oceny sytuacji drogowej od stworzonek, dla których przecinek stanowi przeszkodę nie do przebycia? ;-> |
|
Data: 2011-09-08 08:42:41 | |
Autor: WW | |
[onet] wałęsa | |
W dniu 2011-09-07 19:00, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Wed, 07 Sep 2011 08:47:30 +0200, WW napisał(a): Dzięki. Mnie w podobnej sytuacji udało się wyjść bez zadrapań, ale facet z drugiego auta chciał się brać do bicia. Nie mógł zrozumieć, tak jak i niektórzy z tu obecnych, że nie jest jedynym szczupakiem w stawie. Obyło się bez policji, ja dość duży jestem :-P Niestety policja nadal "z automatu" uznaje ruszył = wymusił. Może mają równie uproszczone myślenie, co niektórzy z tu piszących ?. :-P Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |