Witam!
Niestety, po 27 000 kilometrów część mojego tylnego błotnika szlag trafił,
konkretnie chodzi o "wieszak" tegoż błotnika, którym jest on przytwierdzony
do ramy w okolicy hamulca. Jest to takie metalowe coś, co składa się z
klipsa na błotnik oraz oczka na śrubkę. Niby nie jest to nic wielkiego, ale
odwiedziłem dzisiaj trzy serwisy i sklepy rowerowe i wszędzie odpowiedź
była: nie mamy, sami dostajemy błotniki bez tego, nie mamy zbędnych.
Proponujemy przewiercić błotnik i powiesić to na "zipach". W sklepach
internetowych też nie widzę tego jako części zamiennej, a chwilowo
wiertarki nie posiadam (powiedzmy sobie szczerze - nie jest to rzecz, którą
ludzie zabierają na stypendium zagraniczne :-P). Pytania mam następujące:
1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy jest w posiadaniu wiertarki i małego (trójki)
wiertła?
2) czy ktoś z Was (mieszkający jak wyżej) jest w posiadaniu takiego dynksa
jako zbędnego i jest go skłonny odstąpić?

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Marek 'marcus075' Karweta, Tue, 17 Apr 2012 18:49:20 +0200, pl.rec.rowery:

Niestety, po 27 000 kilometrów część mojego tylnego błotnika szlag trafił,

Byłbym zapomniał. Błotniki to RPZ.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On 04/17/2012 06:49 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy

A wierzysz w garbate i kulawe aniołki? :)

--
pozdrawiam,
Bartek "Baker" Piekaruś
www.schamane.cba.pl

szaman (Baker), Tue, 17 Apr 2012 22:59:49 +0200, pl.rec.rowery:

On 04/17/2012 06:49 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy

A wierzysz w garbate i kulawe aniołki? :)

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On 04/17/2012 11:13 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

A wierzysz w garbate i kulawe aniołki? :)

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu.

Toś mnie zadziwił powiem... Ale i dobrze!

--
pozdrawiam,
Bartek "Baker" Piekaruś
www.schamane.cba.pl

szaman (Baker), Tue, 17 Apr 2012 23:38:10 +0200, pl.rec.rowery:

On 04/17/2012 11:13 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

A wierzysz w garbate i kulawe aniołki? :)

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu.

Toś mnie zadziwił powiem... Ale i dobrze!

Tyle, że wiercenie błotnika jest niemal tak ostateczne jak kupienie nowego.
Sentyment mam, to jedna z nielicznych rzeczy, które zostały oryginalne z
Trans Pacifica... :<

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

W dniu 12-04-17 23:13, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu.

Co za czasy, żeby za wiertarką i wiertłem jechać do Wiednia
(nic to, że z Bratysławy jak mniemam) :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

kawoN, Wed, 18 Apr 2012 15:35:41 +0200, pl.rec.rowery:

W dniu 12-04-17 23:13, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu.

Co za czasy, żeby za wiertarką i wiertłem jechać do Wiednia
(nic to, że z Bratysławy jak mniemam) :)

A nie, nie. Ja celem przewiercenia błotnika (potencjalnie) pojadę do
Wiednia. ;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On 2012-04-17 23:13, Marek 'marcus075' Karweta wrote:

1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy

A wierzysz w garbate i kulawe aniołki? :)

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu.

I - niech zgadnę - odpowiedział, że niestety nie ma?

marcin ha


--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Marcin Hyła, Fri, 20 Apr 2012 23:02:18 +0200, pl.rec.rowery:

On 2012-04-17 23:13, Marek 'marcus075' Karweta wrote:

1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy

A wierzysz w garbate i kulawe aniołki? :)

Byś się zdziwił: odezwał się do mnie człowiek mieszkający w Wiedniu.

I - niech zgadnę - odpowiedział, że niestety nie ma?

Ha. Ha. Ha.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

//ciach//

1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy jest w posiadaniu wiertarki i małego (trójki)
wiertła?
2) czy ktoś z Was (mieszkający jak wyżej) jest w posiadaniu takiego dynksa
jako zbędnego i jest go skłonny odstąpić?

Do jednej dziurki wystarczy gwóźdź - jak błotnik plastikowy to można "przepalić" rozgrzanym gwoździem, a jak z blachy to wystarczy dobrze przyłożyć kamieniem polnym.

Szuwarek <zibi_sz@wp.pl> napisał(a):

//ciach//
> 1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
> Brzecławi albo okolicy jest w posiadaniu wiertarki i małego (trójki)
> wiertła?
> 2) czy ktoś z Was (mieszkający jak wyżej) jest w posiadaniu takiego dynksa
> jako zbędnego i jest go skłonny odstąpić?
> Do jednej dziurki wystarczy gwóźdź - jak błotnik plastikowy to można "przepalić" rozgrzanym gwoździem, a jak z blachy to wystarczy dobrze przyłożyć kamieniem polnym.

Nie gwożdżiem bo wówczas jeśli błotnik jest plastikowy to pęknie. Opcja
rozgrzanego gwożdzia jest dobra. Jeśli nie rozgrzany to gwóżdż musi być tempo
zakończony albo wystarczy ostrym nożem wywiercić otworek. Nie są to robótki
skomplikowane no ... chyba, że ktoś ma zdolności manualne tylko pisania na kompie.

--

W dniu 2012-04-22 13:59, Robert Ostrowski pisze:

Szuwarek <zibi_sz@wp.pl> napisał(a):

//ciach//

1) czy ktoś z Was mieszkający w Bratysławie, Trnawie, Nitrze, Wiedniu,
Brzecławi albo okolicy jest w posiadaniu wiertarki i małego (trójki)
wiertła?
2) czy ktoś z Was (mieszkający jak wyżej) jest w posiadaniu takiego dynksa
jako zbędnego i jest go skłonny odstąpić?

Do jednej dziurki wystarczy gwóźdź - jak błotnik plastikowy to można "przepalić" rozgrzanym gwoździem, a jak z blachy to wystarczy dobrze przyłożyć kamieniem polnym.

Nie gwożdżiem bo wówczas jeśli błotnik jest plastikowy to pęknie. Opcja

no na 80% peknie. Pozostaje jeszcze 20% przypadkow, kiedy nie peklo :-)

rozgrzanego gwożdzia jest dobra.

a jak plastik "termoodporny" ?

Jeśli nie rozgrzany to gwóżdż musi być tempo
zakończony albo wystarczy ostrym nożem wywiercić otworek.

A do tego noze tylko w wersji "do smarowania"?

Nie są to robótki
skomplikowane no ... chyba, że ktoś ma zdolności manualne tylko pisania na kompie.

Jako informatyka :-) wielkorotnie ratowala mnie zwykla komputerowa
"skretka" jako podreczne zrodlo drucikow/drucikow splecionych, czy
calkiem wytrzymalego "kabla". Blotnik tez pewnie daloby sie przymocowac
do reszty roweru przy pomocy tejze skretki. Dla lansu mozna nawet nie
ucinac koncowek RJ-45:-)

BTW - dziurki w plastiku mozna tez "wywiercic" "srubokretem" :-)

Pozdro

Maseł

Maseł <mmasel@poczta.onet.pl> napisał(a):

BTW - dziurki w plastiku mozna tez "wywiercic" "srubokretem" :-)

Zwłaszcza krzyżakowym w rozmiarze XXL...

--

W Bratysławie na pewno są wypożyczalnie narzędzi (google -> požičovňa
náradia).