Data: 2013-03-06 22:27:30 | |
Autor: JJR | |
wingsuitem z Broad Peaku | |
Użytkownik "/dev/SU45" <nie_maa_maa@px2.pl> napisał
Dlaczego właściwie tak się nie robi? Bo to jest niemożliwe. Do skoku i bezpiecznego otwarcia musisz mieć urwisko kilkaset metrów pionowej skały, a tego tam nie ma. Bo chyba nie myślisz o próbie startu polegającej na rozpędzaniu się na brzuchu :) Wejść na nogach a zlecieć na skrzydełkach? A to proszę bardzo - pierwszy zlot na paralotni z Mt. Everest miał miejsce 25 lat temu. Ale ten czas leci...http://www.youtube.com/watch?v=eiHEYGj2Ehw Później było tego więcej, startowano nawet w tandemie. Jest nawet para Farancuzów która zaliczyła w tandemie zloty z Korony Ziemi włącznie z Antarktydą http://claire-zeb.pagesperso-orange.fr/en/index.html Dziś tak nowoczesny sprzęt do zlotu jest bardzo lekki, spokojnie można się zmieścić poniżej 5 kg. Inna sprawa że nawet w takim przypadku nie możesz zakładać na pewno że to się uda, trafienie w warunki umożliwiające start to loteria. Niedawno kilkudziesięciu pilotów weszło zbiorowo w tym celu na łatwe - wydawałoby się - Kilimandżaro, ale wystartowało tylko kilku. O tyle paraalpinizm jest dość popularny tam, gdzie można sobie łatwiej poradzić z pogodą. W sytuacji wyprawy himalajskiej to zbyt niepewna rzecz, żeby poważnie na nią liczyć. -- pzdr, Jędrzej <elliot> ktora godzina? <roman> Rano była siódma, policz sobie |
|