wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do przeglądarek?

znam tylko taki program adwcleaner...

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście radzili? pogadajmy!

Użytkownik "platformowe głupki" <NOSPAMtestowanije@go2.pl> napisał w wiadomości news:n7to5e$jjq$1node1.news.atman.pl...

wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do przeglądarek?

znam tylko taki program adwcleaner...

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście radzili? pogadajmy!

Najważniejsze to dobry zasilacz - polecam "be quiet!" - od momentu zakupu nie miałem żadnego wirusa.
Przed zakupem rĂłwnieĹź.

--
marfi

najłatwiej strzelić z dupy jak sie nie ma nic do powiedzenia nie?
ile za tą wypowiedź dostałeś grantu? bo chyba nie za frajer robisz z siebie przygłupa?

Użytkownik "platformowe głupki" <NOSPAMtestowanije@go2.pl> napisał w wiadomości news:n7ts6k$mdc$1node2.news.atman.pl...

najłatwiej strzelić z dupy jak sie nie ma nic do powiedzenia nie?
ile za tą wypowiedź dostałeś grantu? bo chyba nie za frajer robisz z siebie przygłupa?

Oczywiście, że nie - za użycie nazwy "be quiet!" dostaję 540 PLN brutto - teraz użyłem tej nazwy po raz drugi :)

--
marfi

W dniu 22.01.2016 o 18:16, platformowe głupki pisze:

wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do
przeglądarek?

znam tylko taki program adwcleaner...

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście radzili?
pogadajmy!

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy. Nie wszyscy... ale Ci którzy używają windowsa, tak przywykli do tego problemu, jak kobiety do okresu. tak jest, nic tego nie zmieni i nie jest to temat do dyskusji

ToMasz

Użytkownik "ToMasz" napisał:

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

My król? Mów za siebie. Do czego nadaje aię Linuks? Do niczego sensownego. Niewielu ludzi go używa. I dlatego nie budzi zainteresowania twórców wirusów.

Pzdr

W dniu 23.01.2016 o 03:47, Kamil pisze:

Użytkownik "ToMasz" napisał:

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

My król? Mów za siebie. Do czego nadaje aię Linuks?

do przeglądania internetu. A Ty jak łapiesz wirusy? używając "fotoszopa" czy "cada"? Oczywiście kupionych....

ToMasz

UĹźytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n7ual5$1jb$1@dont-email.me...

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

Linux rĂłwnieĹź jest dziurawy.

Dnia Sat, 23 Jan 2016 09:45:18 +0100, qwerty napisał(a):

Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n7ual5$1jb$1@dont-email.me...

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

Linux również jest dziurawy.

Ale jakby mniej :) I wyraźnie mniej się pcha w te dziury.
--
Jacek
-Co robi Jarosław jak ma ochotę popieprzyć?
-Odwraca kota ogonem... :)

On 2016-01-23 09:45, qwerty wrote:

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

Linux rĂłwnieĹź jest dziurawy.

Bez wątpienia, ale liczba malware znacznie mniejsza. Z prostej przyczyny: targetem jest bogaty przygłup z kontem na facebooku i lewymi grami a nie gruby nerd w przerwie pożerania pizzy instalujący tripwire. Zmieni się target, zmieni się proporcja.

W dniu 23.01.2016 o 16:08, Sebastian Biały pisze:

On 2016-01-23 09:45, qwerty wrote:

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

Linux rĂłwnieĹź jest dziurawy.

Bez wątpienia, ale liczba malware znacznie mniejsza. Z prostej
przyczyny: targetem jest bogaty przygłup z kontem na facebooku i lewymi
grami a nie gruby nerd w przerwie pożerania pizzy instalujący tripwire.
Zmieni się target, zmieni się proporcja.

obawiam się że minęła epoka wirusów, które kasowały pliki jpeg, albo psociły. teraz mamy ere prawdziwych wirusów, które nie tylko działają na niekorzyść właściciela windowsa, ale na korzyść osobnika który napisał wirusa. Ostatnio słyszałem o szkodniku który modyfikuje numer konta w przelewach mbanku. to wymierna korzyść, dla atakującego, duża szkoda dla użytkownika windowsa, tym bardziej takiego który posiada antywirusa, aktualizacje i cuda niewidy.
Co do linuksa, obawiam się że nigdy nie stanie się tak popularny i tak dziurawy, żeby było warto łamać jego zabezpieczenia.
ToMasz

UĹźytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n80g66$ubp$1@dont-email.me...

Co do linuksa, obawiam się że nigdy nie stanie się tak popularny i tak dziurawy, żeby było warto łamać jego zabezpieczenia.

Nie trzeba łamać zabezpieczeń. Dziury są w linuxie w takim samym stopniu jak w windowsie (tylko użytkowników jest mniej).

W dniu 24.01.2016 o 15:31, qwerty pisze:

UĹźytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n80g66$ubp$1@dont-email.me...

Co do linuksa, obawiam się że nigdy nie stanie się tak popularny i tak
dziurawy, żeby było warto łamać jego zabezpieczenia.

Nie trzeba łamać zabezpieczeń. Dziury są w linuxie w takim samym stopniu
jak w windowsie (tylko uĹźytkownikĂłw jest mniej).

wskazać jakieś, podać źródło tych informacji. PRzeraziłeś mnie chłopie. A co to będzie jak się wielkie korporacje dowiedzą? Co z robi google ze swoimi dziurawymi serwerwami?

ToMasz

UĹźytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n83bbs$gus$1@dont-email.me...

wskazać jakieś, podać źródło tych informacji.

http://niebezpiecznik.pl/post/dziura-w-linuksie-kazdy-moze-byc-rootem/

Wystarczy wpisać w google dziura w linuxie.

W dniu 24.01.2016 o 23:30, qwerty pisze:

UĹźytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n83bbs$gus$1@dont-email.me...

wskazać jakieś, podać źródło tych informacji.

http://niebezpiecznik.pl/post/dziura-w-linuksie-kazdy-moze-byc-rootem/

Wystarczy wpisać w google dziura w linuxie.

następnie trzeba pobrać kod (exploita),  wykonać na swoim komputerze, poczekać na wykonanie kilkadziesiąt minut przy obciążeniu procka i7 na 100% Ĺźeby dostać się na konto roota? W komentarzach są informacje Ĺźe wielu prĂłbowało, ale nikomu się nie udało zmienić uprawnień.  Czy tak działają wirusy na windowsie? O ile dobrze pamiętam, chyba działo się to bardziej automatycznie?
ToMasz

PS
Znam szybsze metody na dostanie się na konto roota na lokalnym kompie.

UĹźytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n83kbf$mmf$1@dont-email.me...

następnie trzeba pobrać kod (exploita),  wykonać na swoim komputerze, poczekać na wykonanie kilkadziesiąt minut przy obciążeniu procka i7 na 100% Ĺźeby dostać się na konto roota? W komentarzach są informacje Ĺźe

http://www.dobreprogramy.pl/Its-not-a-bug-its-a-feature-linuksowa-komenda-pozwala-nieodwracalnie-uszkodzic-komputer,News,70087.html

Wcześniej "super" linux uszkadzał napędy optyczne (producent ich nie naprawiał).

Dnia Fri, 22 Jan 2016 23:34:52 +0100, ToMasz napisał(a):

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy. Nie wszyscy... ale Ci którzy używają windowsa, tak przywykli do tego problemu, jak kobiety do okresu. tak jest, nic tego nie zmieni i nie jest to temat do dyskusji

Próbuję sobie przypomnieć kiedy na swoim kompie ostatni raz wirusa widziałem
i jakoś cholera nie mogę sobie przypomnieć. :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Marriage: It's a three ring circus. Engagement ring, wedding ring and    ]
[ suffe... ring.                                        (demotywatory.com) ]

On 01/23/16 13:54, Przemysław Ryk wrote:

Próbuję sobie przypomnieć kiedy na swoim kompie ostatni raz wirusa widziałem
i jakoś cholera nie mogę sobie przypomnieć. :D

Prawdopodobne, ze firmy antywirusowe same pisza wirusy... ;)

W dniu 2016-01-22 o 23:34, ToMasz pisze:

W dniu 22.01.2016 o 18:16, platformowe głupki pisze:

wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak
zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do
przeglądarek?

znam tylko taki program adwcleaner...

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście
radzili? pogadajmy!

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.

Czyli niewiele wiecie.

On 01/22/16 23:34, ToMasz wrote:

W dniu 22.01.2016 o 18:16, platformowe głupki pisze:

wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do
przeglądarek?

używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy. Nie wszyscy... ale Ci którzy
używają windowsa, tak przywykli do tego problemu, jak kobiety do okresu.
tak jest, nic tego nie zmieni i nie jest to temat do dyskusji

Ale przeciez jest prosta metoda i w Windows: uzywac osobnego konta do administrowania systemem i osobnego konta "zwyklego juzera" (bez uprawnien mieszania w systemie) do Internetu i zwyklego korzystania.

Wtedy program antywirusowy jest zbedny.

Jakiez ciekawe, ze powyzsze proste zalecenie jest malo popularne, zwlaszcza dla klientow producentow antywirusow.

W dniu 2016-01-22 o 18:16, platformowe głupki pisze:

wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do przeglądarek?

znam tylko taki program adwcleaner...

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście radzili? pogadajmy!

Przez kilkanaście lat zdarzyło mi się jeden jedyny raz złapać wirusa który mi rozłożył kompa. I paradoksalnie, było to w czasie kiedy miałem zainstalowanego (płatnego) antywirusa. I od jakiś 10 lat nie używam. Tylko firewall. Przy transakcjach bankowych wirtualna klawiatura. Win XP chodzi w super kondycji. Raz na kilka lat robię reinstalkę konserwacyjną i to wszystko.

na temat proszę

On 23/01/16 09:04, Trybun wrote:

Przez kilkanaście lat zdarzyło mi się jeden jedyny raz złapać wirusa
który mi rozłożył kompa. I paradoksalnie, było to w czasie kiedy miałem
zainstalowanego (płatnego) antywirusa. I od jakiś 10 lat nie używam.
Tylko firewall. Przy transakcjach bankowych wirtualna klawiatura. Win XP
chodzi w super kondycji. Raz na kilka lat robię reinstalkę konserwacyjną
i to wszystko.

I u mnie podobnie, ostatni raz miałem wirusa w czasach Windows 2000, to
był wirus który właził do folderów poprzez widok interaktywny czy jak to
się tam nazywało, zarażał wszystkie pliki HTML w kompie. Pozbyłem się go
łatwo. Od tamtego czasu ani jednego wira nie miałem, a przez wszystkie
edycje Windows przeszedłem. Teraz w sumie używam w większości Linuksa.
Jak się nie umie posługiwać komputerem no to wirusów się pozbyć nie da,
jaki user taki komp... (to do autora tematu)

--
pozdrawiam,   pioruns
_,.-'~'-.,__,.-'~'-.,__,.-'~'-.,__,.
Linux Registered User #454644

W dniu 2016-01-23 o 16:47, pioruns pisze:

On 23/01/16 09:04, Trybun wrote:

Przez kilkanaście lat zdarzyło mi się jeden jedyny raz złapać wirusa
który mi rozłożył kompa. I paradoksalnie, było to w czasie kiedy miałem
zainstalowanego (płatnego) antywirusa. I od jakiś 10 lat nie używam.

Nie włażę w g***iane strony, np. jakieś typowe zarażarki z pornosami, czy też nie biegam po całym necie z wywieszonym ozorem, zazwyczaj obracam się w obrębie tych samych, sprawdzonych witryn. A jednak od czasu do czasu coś się przywlecze. Piszecie, że "mi się nie przydarza" - ale może po prostu łapiecie same "stealth'y", które coś tam robią, ale nie dają się na tym przyłapać? No ale gdyby ich dysponent wyczyścił Wasze konta, to pewnie byście to zauważyli...

Ale dodam tytułem smaczku - pewną ciekawostkę: gdy używałem Kaspersky'ego, to w tygodniu potrafił nawet i 25 razy sygnalizować coś, co określał jako:
"Nastąpił atak na port nr xxx" - i komunikat, że atak zablokował. Natomiast niczego takiego nie sygnalizuje żaden z 3 innych programów antywirusowych, z którymi w międzyczasie miałem do czynienia. Czyżby Kaspersky tymi alarmami chciał sobie w sztuczny sposób podnieść swą (subiektywnie przez użytkownika widzianą) użyteczność?


--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

Dobre rady nic nie kosztują

    i przewaĹźnie warte są
                 swojej... ceny!

On 2016-01-23 21:01, JaNus wrote:

Ale dodam tytułem smaczku - pewną ciekawostkę: gdy używałem
Kaspersky'ego, to w tygodniu potrafił nawet i 25 razy sygnalizować coś,
co określał jako:
"Nastąpił atak na port nr xxx" - i komunikat, że atak zablokował.

Fascynujące. Chcesz powiedzieć że ktoś próbowął otworzyć port na twoim zewnętrznym numerze IP i nazywa to *atakiem*? Wyobraźnia Kasperskiego jak widać pracuje. Troche bełkotu informatycznego i Kowalscy trzęsą portkami kupując Premium, Professional i Ultimate Whatever.

Natomiast niczego takiego nie sygnalizuje Ĺźaden z 3 innych programĂłw
antywirusowych

Może dlatego że ich autorzy nie potrzebują szumu medialnego jak Kaspersky zeby cały czas trzymac swoich userów w pełnej świadomości ciągłego ataku hakerów z Burkina Faso. Albo przeczytali co to jest tcp.

Kaspersky tymi alarmami chciał sobie w sztuczny sposób podnieść swą
(subiektywnie przez użytkownika widzianą) użyteczność?

Oczywiście. To główny cel programów antywirusowych. Niektóre z nich wykrywają wirusy coraz bardziej "przy okazji". Chodzi przede wszystkim o kolorowe ikonki, spowalnianie systemu, bezustanne alerty, aktualizacje co 10 minut, problemy z deinstalacja, zjadanie zasobów itd. Antywirusy to takie bardzo finezyjne malware jak się ostatnio okazuje.

W dniu 2016-01-23 o 21:01, JaNus pisze:

W dniu 2016-01-23 o 16:47, pioruns pisze:

On 23/01/16 09:04, Trybun wrote:

Przez kilkanaście lat zdarzyło mi się jeden jedyny raz złapać wirusa
który mi rozłożył kompa. I paradoksalnie, było to w czasie kiedy miałem
zainstalowanego (płatnego) antywirusa. I od jakiś 10 lat nie używam.

Nie włażę w g***iane strony, np. jakieś typowe zarażarki z pornosami, czy też nie biegam po całym necie z wywieszonym ozorem, zazwyczaj obracam się w obrębie tych samych, sprawdzonych witryn. A jednak od czasu do czasu coś się przywlecze. Piszecie, że "mi się nie przydarza" - ale może po prostu łapiecie same "stealth'y", które coś tam robią, ale nie dają się na tym przyłapać? No ale gdyby ich dysponent wyczyścił Wasze konta, to pewnie byście to zauważyli...

Ale dodam tytułem smaczku - pewną ciekawostkę: gdy używałem Kaspersky'ego, to w tygodniu potrafił nawet i 25 razy sygnalizować coś, co określał jako:
"Nastąpił atak na port nr xxx" - i komunikat, że atak zablokował. Natomiast niczego takiego nie sygnalizuje żaden z 3 innych programów antywirusowych, z którymi w międzyczasie miałem do czynienia. Czyżby Kaspersky tymi alarmami chciał sobie w sztuczny sposób podnieść swą (subiektywnie przez użytkownika widzianą) użyteczność?

Kaspersky to program Rosjanina. Nigdy bym tego programu nie zainstalowała.

--
animka

W dniu 2016-01-23 o 23:23, Animka pisze:

W dniu 2016-01-23 o 21:01, JaNus pisze:

dodam tytułem smaczku - pewną ciekawostkę: gdy używałem
Kaspersky'ego, to w tygodniu potrafił nawet i 25 razy sygnalizować
coś, co określał jako:
"Nastąpił atak na port nr xxx" - i komunikat, że atak zablokował.

Kaspersky to program Rosjanina. Nigdy bym tego programu nie zainstalowała.

Jako że nie każdy Rosjanin jest funkcjonariuszem (jeszcze), to trzeba tu sprecyzować, że Kaspersky (jak słyszałem) - pracował dla instytucji, która zajmuje się zbieraniem, i przetwarzaniem informacji - delikatnie pisząc. Informacja rzecz cenna, wiele firm zbiera i przetwarza, ale ta, w której on pracował - dała mu z wdzięczności stopień pułkownika. Tak więc masz rację, że wydawanie się na łaskę, i niełaskę programu, który może z naszym komputerem zrobić prawie wszystko, jest, przy takim "drzewie genealogicznym" - mocno ryzykowne.
No ale nie widziałem żadnych wiarygodnych "kwitów" na to, to może i on cywil zwykły.

--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

Dobre rady nic nie kosztują

    i przewaĹźnie warte są
                 swojej... ceny!

W dniu 2016-01-25 o 01:14, JaNus pisze:

W dniu 2016-01-23 o 23:23, Animka pisze:

W dniu 2016-01-23 o 21:01, JaNus pisze:

dodam tytułem smaczku - pewną ciekawostkę: gdy używałem
Kaspersky'ego, to w tygodniu potrafił nawet i 25 razy sygnalizować
coś, co określał jako:
"Nastąpił atak na port nr xxx" - i komunikat, że atak zablokował.

Kaspersky to program Rosjanina. Nigdy bym tego programu nie zainstalowała.

Jako że nie każdy Rosjanin jest funkcjonariuszem (jeszcze), to trzeba tu sprecyzować, że Kaspersky (jak słyszałem) - pracował dla instytucji, która zajmuje się zbieraniem, i przetwarzaniem informacji - delikatnie pisząc. Informacja rzecz cenna, wiele firm zbiera i przetwarza, ale ta, w której on pracował - dała mu z wdzięczności stopień pułkownika. Tak więc masz rację, że wydawanie się na łaskę, i niełaskę programu, który może z naszym komputerem zrobić prawie wszystko, jest, przy takim "drzewie genealogicznym" - mocno ryzykowne.
No ale nie widziałem żadnych wiarygodnych "kwitów" na to, to może i on cywil zwykły.

Ja używam od czasu do czasu Eset online. Całkiem niezłyi szybki. Jak znajdzie jakiegoś trojana to go od razu wywali.

--
animka

UĹźytkownik "JaNus"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:56a3dc1e$0$687$65785112@news.neostrada.pl...

Nie włażę w g***iane strony, np. jakieś typowe zarażarki z pornosami, czy też nie biegam po całym necie z wywieszonym ozorem, zazwyczaj

Strony porno nie mają żadnych wirusów, trojanów ze względu na to że nie mieliby klientów do oglądania filmów.
Najłatwiej zainfekować poprzez e-mail.

W dniu 2016-01-23 o 10:04, Trybun pisze:

Przez kilkanaście lat zdarzyło mi się jeden jedyny raz złapać wirusa
który mi rozłożył kompa. I paradoksalnie, było to w czasie kiedy
miałem zainstalowanego (płatnego) antywirusa. I od jakiś 10 lat nie
uĹźywam. Tylko firewall. Przy transakcjach bankowych wirtualna
klawiatura. Win XP chodzi w super kondycji. Raz na kilka lat robię
reinstalkę konserwacyjną i to wszystko.

Ja też tylko na fajerłolu (wbudowanym w windowsa) od niepamiętnych czasów.
A wirusów jak nie było tak nie ma.
Zaczynam się już niepokoić, może coś źle robię.
Może padłem ofiarą tego "wykluczenia internetowego".
Tusk mówił, że to straszna choroba.

Dnia Tue, 26 Jan 2016 15:34:26 +0100, robot napisał(a):

Ja też tylko na fajerłolu (wbudowanym w windowsa) od niepamiętnych czasów.
A wirusów jak nie było tak nie ma.
Zaczynam się już niepokoić, może coś źle robię.
Może padłem ofiarą tego "wykluczenia internetowego".
Tusk mówił, że to straszna choroba.

Wiesz - są tacy bez wykluczenia internetowego, nawet na nieniejszą grupę
posty piszą. A jaka to przy okazji radosna twórczość jest…

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Gdy mężczyĹşnie jest Ĺşle - szuka Ĺźony. Gdy mężczyĹşnie jest dobrze - Ĺźona  ]
[ szuka jego.                   (z bloga Internetowego Obserwatora MediĂłw) ]

widzę, że euro obrodziło...

prawda jest niestety brutalna, jak się ciągle buszuje po necie to nie ma chuja coś trzeba złapać...

a ja kurwa pytałem jak sobie z tym poradzić...

chyba strefa euro wyprała wam mózgi, że czytać ze zrozumieniem nie potraficie...

On 2016-01-23 19:12, platformowe głupki wrote:

chyba strefa euro wyprała wam mózgi, że czytać ze zrozumieniem nie
potraficie...

Powinieneś ich wszystkich wyrzucić ze swojego internetu. Skadal żeby na darmowej grupie za która nie płacisz ani grosza dostawać darmowe rady warte swojej ceny.

W dniu 2016-01-23 o 19:12, platformowe głupki pisze:

chyba strefa euro wyprała wam mózgi, że czytać ze zrozumieniem nie
potraficie...

Każdy buszuje na swój sposób. :-)
Ja używam tylko systemowych antywirów.
Z tego co zauważyłem to większość robactwa była z mojej winy.
Instalujesz coś ze strony jakimś instalatorem i nie czytasz co ci jeszcze chcą wcisnąć.
A jak mam wybrać się w ciemne zaułki netu to robię to z roboczej maszyny albo wirtualnej. :-)
Nowy dziwny nie sprawdzony program też na wirtualnej.

z

W dniu 2016-01-23 o 20:50, "z" pisze:

A jak mam wybrać się w ciemne zaułki netu to robię to z roboczej
maszyny albo wirtualnej. :-) Nowy dziwny nie sprawdzony program teĹź
na wirtualnej.

z

A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

Dobre rady nic nie kosztują

    i przewaĹźnie warte są
                 swojej... ceny!

On 2016-01-23 22:22, JaNus wrote:

A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

Pozwole sie wtracic ;) - masz odseparowane srodowisko od tego w ktorym
na codzien pracujesz ze wzgledu na to ze masz peceta wewnatrz peceta.
poza tym zawsze mozesz po prostu przywrocic latwo dziewiczy system ze
snapshota i znowu testowac/eksperymentowac.

Podobna funkcje moze spelniac jakis sandbox. Zreszta owe w sumie
wykorzystuja idee wirtualizacji - mozliwa do realizacji na roznych
plaszczyznach.




--

memento lorem ipsum

W dniu 2016-01-23 o 22:22, JaNus pisze:

A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

Szkoda czasu na czyszczenie.
Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii :-)

z

Szkoda czasu na czyszczenie.
Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii

A czy przypadkiem nie trzeba mieć jeszcze na początek dobrego 4-rdzeniowca
i 8 GB RAMu?

W dniu 2016-01-23 o 23:01, TurboPascal pisze:

Szkoda czasu na czyszczenie.
Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii

A czy przypadkiem nie trzeba mieć jeszcze na początek dobrego 4-rdzeniowca
i 8 GB RAMu?

Ojtam ojatm. Działałem na laptopie z core duo 4 GB Ram ale...
z dyskiem SSD jest o wiele fajniej :-)

z

W dniu 23.01.2016 o 22:37, z pisze:

W dniu 2016-01-23 o 22:22, JaNus pisze:

A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

Szkoda czasu na czyszczenie.
Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii :-)

z

dziwni jesteście:)
Ja robie odwrotnie. cały czas mam uruchomionego linuksa, buszuje gdzie chcę, przekonuje firefoxa żeby dał sobie spokój z "zabierz mnie stąd" i otwierał strony... A jak już niema innego wyjścia i muszę korzystac z internet explorera ( i activeX) to odpalam wirtualnego XPeka...
ToMasz

W dniu 2016-01-23 o 23:03, ToMasz pisze:

Ja robie odwrotnie. cały czas mam uruchomionego linuksa, buszuje gdzie
chcę, przekonuje firefoxa żeby dał sobie spokój z "zabierz mnie stąd" i
otwierał strony... A jak już niema innego wyjścia i muszę korzystac z
internet explorera ( i activeX) to odpalam wirtualnego XPeka...
ToMasz

Do pewnego momentu masz rację.
Też tak kiedyś miałem ale odpuściłem. Mam trochę softu do grafiki pod windę, drukarkę, tuner dvb-t, horizon-tv od UPC które musi chodzić na silver coś tam. To cholerstwo na linuxie nie ruszy.

z

W dniu 2016-01-22 o 18:16, platformowe głupki pisze:

wiem,Ĺźe pewnie NIkt tu nie zdradzi swoich tajemnic, ale i tak zapytam...

jak Panowie walczycie z wirusami i syfem przyklejającym sie do
przeglądarek?

znam tylko taki program adwcleaner...

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście radzili?
pogadajmy!

https://www.malwarebytes.org/

On Fri, 22 Jan 2016 18:16:25 +0100, platformowe głupki wrote:

mam kompa z wirusami i z zasyfioną przeglądarką... co byście radzili? pogadajmy!

Zajmij się ogrodnictwem doniczkowym.

--
howgh
szemrany
"Zrozumienie umożliwia zastąpienie nieracjonalnych działań lub bezradności
przez działania racjonalne." M.Mazur, ojciec polskiej szkoły cybernetyki

przecież się zajmuję, ale wy to jednak potęga...

Nie no o mało ze śmiechu nie wykitowałem jak poczytałem ten wątek ...
Wszystkie POrady znakomite !
Hahaha ha ha

Użytkownik "platformowe głupki" <NOSPAMtestowanije@go2.pl> napisał w wiadomości news:n82pmo$u00$2node1.news.atman.pl...

przecież się zajmuję, ale wy to jednak potęga...

to Ty chyba jeszcze europy nie doświadczyłeś...