Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   wkurzające sytuacje drogowe

wkurzające sytuacje drogowe

Data: 2010-03-11 10:13:59
Autor: Michał
wkurzające sytuacje drogowe
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.


1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Data: 2010-03-11 01:48:16
Autor: badzio
wkurzające sytuacje drogowe
On 11 Mar, 10:13, Michał <mbier...@wywalto.o2.pl> wrote:
3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

Inny wariant - jade sobie w pewnej odleglosci za tirem, nie wyprzedzam
bo nie ma warunkow. Odleglosc trzymam aby widziec co sie dzieje na
pasie z naprzeciwka. Nagle pojawia sie szybki i glupi, wyprzedza mnie
i pozniej czai sie, nie moze wyprzedzic bo nie ma widocznosci. Ale
oczywiscie jak ja widze ze z naprzeciwka nic nie jedzie, wrzucam
kierunek i wyjezdzam na lewy pas to pajac przede oczywiscie tez musi
zaczac wyprzedzanie, wyjezdzajac mi przed maske

Data: 2010-03-11 02:31:31
Autor: Greg
wkurzające sytuacje drogowe
On 11 Mar, 10:13, Michał <mbier...@wywalto.o2.pl> wrote:
2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

Nie wnikam w inne przypadki, ale tutaj oczywisty tok rozumowania jest
taki:

-- > jedzie wolno, a więc
-- > nie spieszy się, a więc
-- > co będzie jak na następnym skrzyżowaniu na ruchliwej wąskiej
      drodze będzie chciał skręcić w lewo...

Zakładając, że ktoś nie jechał za Tobą dłuższą chwilę i nie
widział, że np. jeździsz  normalnie (tj. prędkości 60 km/h od
zatrzymania nie osiągasz  po 600 m przyspieszania),
może zakładać wszelkie najgorsze scenariusze tego, co
się stanie jak już przejedziesz przez ten przejazd.

Pozdrawiam
Greg
--
843rd Bomb Wing Strategic Air Command
PEACE IS OUR PROFESSION

Data: 2010-03-11 09:58:59
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Michał mbierwia@wywalto.o2.pl ...

1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

nigdy mi sie nie zdarzyło.

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

bedziecie stac na przjezdzie - masz okaze wyjsc i porozmawiac.

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

Generalnie głupota.
Chyba, ze jedziesz jak dupa i widac, ze nigdy tego tira ni wyprzedzisz ;-P
 
4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty
na samobójców nie ma rady.


Ja bym dodał dwa rodzaje kierowców na autostradzie:
- ludzie sadzacy, ze wyprzedzanie tira jadac osobówka 95-100km/h to dobry pomysł, najlepiej jeszcze wczesniej wyjezdzajac "pod ryj"
- ludzie sądzacy, ze odpowiednim momentem na zasygnalizowanie checi zjazdu z autostrady jest miniecie niebieskiej tabliczki z jednym skosnym białym pasem.

Data: 2010-03-11 11:51:51
Autor: Jarek Pudelko
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 10:58, Budzik pisze:
Użytkownik Michał mbierwia@wywalto.o2.pl ...

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

bedziecie stac na przjezdzie - masz okaze wyjsc i porozmawiac.

Nie znajac stanu psychiki tego kierowcy sporo ryzykujesz takim czynem. Skad wiesz, ze nie jest cynglem gangu? :)
Lepiej poogladac przyrode siedzac w aucie i czekajac na przejazd pociagu niz skonczyc na poboczu z dziura po kuli :)

--
jarek

Data: 2010-03-11 13:59:02
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Jarek Pudelko jarek.pudelkoWYTNIJ.TO@boxnet.ceti.pl ...

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na
wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

bedziecie stac na przjezdzie - masz okaze wyjsc i porozmawiac.

Nie znajac stanu psychiki tego kierowcy sporo ryzykujesz takim czynem.
Skad wiesz, ze nie jest cynglem gangu? :)

zycie, panie...
Ale jasne, ze czasami nie warto.

Data: 2010-03-11 15:04:53
Autor: Cavallino
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:Xns9D3897AAB36F2budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Użytkownik Jarek Pudelko jarek.pudelkoWYTNIJ.TO@boxnet.ceti.pl ...

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na
wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

bedziecie stac na przjezdzie - masz okaze wyjsc i porozmawiac.

Nie znajac stanu psychiki tego kierowcy sporo ryzykujesz takim czynem.
Skad wiesz, ze nie jest cynglem gangu? :)

zycie, panie...
Ale jasne, ze czasami nie warto.

Nigdy nie warto.
Za to czasem aż ciężko się opanować i nie pogadać.

Data: 2010-03-11 21:16:36
Autor: Irokez
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Jarek Pudelko" <jarek.pudelkoWYTNIJ.TO@boxnet.ceti.pl> napisał w wiadomości news:hnai04$1tv7$1alfa.ceti.pl...
W dniu 2010-03-11 10:58, Budzik pisze:
Użytkownik Michał mbierwia@wywalto.o2.pl ...

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

bedziecie stac na przjezdzie - masz okaze wyjsc i porozmawiac.

Nie znajac stanu psychiki tego kierowcy sporo ryzykujesz takim czynem. Skad wiesz, ze nie jest cynglem gangu? :)
Lepiej poogladac przyrode siedzac w aucie i czekajac na przejazd pociagu niz skonczyc na poboczu z dziura po kuli :)

Zawsze można tuż przed nadjeżdzającym pociagiem właczyć jedynke i z pewną dozą walki zająć te pierwsze miejsce za szlabanem ;)

--
Irokez

Data: 2010-03-11 10:25:06
Autor: Maciej Leszczynski
wkurzające sytuacje drogowe
Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> wrote in news:hnacuk$hqh$1nemesis.news.neostrada.pl:

1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

wkurzajaca, ale nie niebezpieczna - gorzej jak przejezdza obok nawet nie zwalniajac (mina pieszego bezcenna)

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

zdarza sie

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

o matko ;) kilkadziesiat kilometrow za tirem...

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

typowy mlody motocyklista - moze przetrwa i dojrzeje...

5. wyprzedzanie pod gore i konczenie manewru tuz przed nia lub za nia (samo wyprzedzanie pod gore jezeli zostanie zakonczone odpowiednio wczesnie nie stanowi szczegolnego zagrozenia, bo dajesz szanse temu z naprzeciwka na reakcje, szczegolnie jak jest pobocze) - przoduja szczegolnie grupy 4-5 mlodych mezczyzn (18-25 lat) w starszych samochodach (ale nie tylko)

6. tir wyprzedzajacy na zakrecie jadacy w przeciwnym kierunku (mina kierowcy bezcenna)

Data: 2010-03-11 10:42:08
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Michał pisze:
1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

Raz się kiedyś spotkałem z takim zachowaniem, po prostu debil prosi o lekcje pokory, jak obok jedzie kierowca tira z którym można się dogadać   na CB można takiej lekcji łato udzielić. Jedziesz sobie powoli, zagadujesz do kierowcy tira, żeby zajął pas obok i nie wpuszczał i tak przez pewien czas.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 11:05:46
Autor: to
wkurzające sytuacje drogowe
krzysiek82 wrote:

Raz się kiedyś spotkałem z takim zachowaniem, po prostu debil prosi o
lekcje pokory, jak obok jedzie kierowca tira z którym można się dogadać
  na CB moĹźna takiej lekcji łato udzielić. Jedziesz sobie powoli,
zagadujesz do kierowcy tira, żeby zajął pas obok i nie wpuszczał i tak
przez pewien czas.

Takie samo buractwo jak opisane wcześniej.

--
cokolwiek

Data: 2010-03-11 12:36:28
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
to pisze:
Takie samo buractwo jak opisane wcześniej.


przyzwyczaiłem się do twojego podejścia, więc mnie już nic nie zdziwi.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 13:09:33
Autor: to
wkurzające sytuacje drogowe
krzysiek82 wrote:

przyzwyczaiłem się do twojego podejścia, więc mnie już nic nie zdziwi.

Jaka jest różnica pomiędzy idiotą, co trąbi bez sensu, a dwoma idiotami, którzy blokują ruch bo postanowili sobie "powychowywać"? Żadna. Taka sama głupota.

--
cokolwiek

Data: 2010-03-11 18:33:26
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> 1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy -
> łysol z tyłu daje po klaksonie

Raz się kiedyś spotkałem z takim zachowaniem, po prostu debil prosi o
lekcje pokory, jak obok jedzie kierowca tira z którym można się dogadać
  na CB można takiej lekcji łato udzielić. Jedziesz sobie powoli,
zagadujesz do kierowcy tira, żeby zajął pas obok i nie wpuszczał i tak
przez pewien czas.

ale ch.j Ci do tego jak ktos uzywa swojego auta. Moze nie zauwazyl, ze
pieszy wchodzi na pasy ?

A moze przy mocnym hamowaniu nacisnal mu sie klakson ?

A takie wychowywanie jest wkur.....ce. Masz swoje auto. Pilnuj prawego pasa.
Nie zagradzaj. Nie wlecz sie. Nie trab i po strachu. Wszystkim sie bedzie
dobrze jechac.



Icek

Data: 2010-03-11 10:47:35
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> wrote:

1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

Rzadkość.

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

Najłatwiej się wyprzedza wolno jadące samochody...

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

W czym Ci to przeszkadza?

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Samobójca...

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-11 10:57:29
Autor: Michał Gut
wkurzające sytuacje drogowe
3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

W czym Ci to przeszkadza?

czasami sie zdarzaja ludziki z cudnymi spryskiwaczami - tworzy sie efekt lancuchowy.
samochod 1 wlaczas spryskiwacz z czego polowa przelatuje nad dachem i laduje na szybie samochodu 2. samochod 2 wlaczas spryskiwacz zeby dalo sie zmyc te kropelki - opryslujac szybe samochodu 3 itd:P

sir

Data: 2010-03-11 15:30:01
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote:

W czym Ci to przeszkadza?

czasami sie zdarzaja ludziki z cudnymi spryskiwaczami - tworzy sie efekt lancuchowy.

Od osobówki też trzeba trzymać dystans. A nie wierzę w sytuację, gdy
przeszkadza Ci płyn z jego spryskiwaczy i jednocześnie nie dostajesz
błotem spod jego kół - które to zazwyczaj ma o wiele większy zasięg.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
PS: Co innego w korku czy w ogóle przy małych prędkościach - ale to co
innego.

Data: 2010-03-11 10:48:06
Autor: Mario
wkurzające sytuacje drogowe
Michał pisze:
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.


1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Zgadzam się co do sytuacji 1,2 i 4.
A 3? to typowa sytuacja gdy dojeżdżam do TIRa a z tyłu niego widzę marudera, który chciałby wyprzedzić ale się boi, więc jedzie już naście kilometrów za tym TIRem. Dobra, wyprzedzam, jest miejsce tylko na marudera, wjeżdżam po między nich, żeby za chwilę wyprzedzić i TIRa. Tymczasem maruder coś macha łapami, błyska światłami, pewnie chodzi o jego zszarganą przed chwilą ambicje ;-)

pozdrawiam
mario

Data: 2010-03-12 22:08:05
Autor: Grzegorz
wkurzające sytuacje drogowe
Hello Mario !:

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira


A 3? to typowa sytuacja gdy dojeżdżam do TIRa a z tyłu niego widzę
marudera, który chciałby wyprzedzić ale się boi, więc jedzie już naście
kilometrów za tym TIRem. Dobra, wyprzedzam, jest miejsce tylko na
marudera, wjeżdżam po między nich, żeby za chwilę wyprzedzić i TIRa.
Tymczasem maruder coś macha łapami, błyska światłami, pewnie chodzi o
jego zszarganą przed chwilą ambicje ;-)

Potwierdzam.

Stara zasada - jak ktoś nie chce lub nie umie wyprzedzać, niech pozwoli na to innym.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2010-03-13 00:09:12
Autor: Mario
wkurzające sytuacje drogowe
Grzegorz pisze:
Hello Mario !:

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira


A 3? to typowa sytuacja gdy dojeżdżam do TIRa a z tyłu niego widzę
marudera, który chciałby wyprzedzić ale się boi, więc jedzie już naście
kilometrów za tym TIRem. Dobra, wyprzedzam, jest miejsce tylko na
marudera, wjeżdżam po między nich, żeby za chwilę wyprzedzić i TIRa.
Tymczasem maruder coś macha łapami, błyska światłami, pewnie chodzi o
jego zszarganą przed chwilą ambicje ;-)

Potwierdzam.

Stara zasada - jak ktoś nie chce lub nie umie wyprzedzać, niech pozwoli na to innym.

pzdrw.

właśnie,
a gorzej jest jak do takiego zestawu "TIR i maruder" dobije kolejny maruder, który jakby nie patrzeć ma trudniej do wyprzedzania. I teraz do bijasz Ty, masz już dwóch maruderów (zderzak w zderzak, a jakże) no i TIRa. Ech.. :-( A potem zakładają ci maruderzy durne wątki na grupach dyskusyjnych :-)

pozdrawiam
mario

Data: 2010-03-25 19:01:29
Autor: Adam Wysocki
wkurzające sytuacje drogowe
Mario <camaro94@spam.onet.pl> wrote:

a gorzej jest jak do takiego zestawu "TIR i maruder" dobije kolejny maruder, który jakby nie patrzeć ma trudniej do wyprzedzania.

Czy ja wiem... Nie każdemu musi się spieszyć. Byle zachować odległość żeby można było wyprzedzić na kilka razy.

--
Siena 1.6 HL & GSX 750F
PMS+ PJ- S+ p++ M- W+ P++:++ X++ L++ B+ M+ Z++ T W- CB+++ D
http://www.gophi.pl/

Data: 2010-03-11 11:00:43
Autor: Baczek
wkurzające sytuacje drogowe
Mnie tylko jedno wyprowadza totalnie z rownowagi, mianowicie przyspieszanie podczas wyprzedzania.

Data: 2010-03-11 11:19:56
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Baczek pisze:
Mnie tylko jedno wyprowadza totalnie z rownowagi, mianowicie przyspieszanie podczas wyprzedzania.

to już jest wykroczenie :) i zwykłe chamstwo, no chyba, że jest ciągła i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie drogi w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 10:30:57
Autor: Maciej Leszczynski
wkurzające sytuacje drogowe
krzysiek82 <saab@user.pl> wrote in
news:hnag9d$5ej$1atlantis.news.neostrada.pl:
to już jest wykroczenie :) i zwykłe chamstwo, no chyba, że jest ciągła
i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie
drogi w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.


nie wazne jaka jest sytuacja w kazdej z nich jest to wykroczenie - wlacz lewy kierunek, zeby ostrzec o niebezpieczenstwie a jak trzeba to zwolnij (jest to Twoim obowiazkiem zgodnie z PoRD)

Data: 2010-03-11 14:24:01
Autor: Karthoon
wkurzające sytuacje drogowe
Maciej Leszczynski <znpy@jc.cy> napisał(a):
krzysiek82 <saab@user.pl> wrote in
news:hnag9d$5ej$1atlantis.news.neostrada.pl: > to już jest wykroczenie :) i zwykłe chamstwo, no chyba, że jest ciągła
> i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie
> drogi w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.
> nie wazne jaka jest sytuacja w kazdej z nich jest to wykroczenie - wlacz
lewy k
ierunek, zeby ostrzec o niebezpieczenstwie a jak trzeba to zwolnij (jest to Twoim obowiazkiem
zgodnie z
 PoRD)

tak? to podaj odpowiedni paragraf....


--


Data: 2010-03-11 15:03:33
Autor: Maciej Leszczynski
wkurzające sytuacje drogowe
"Karthoon " <karthoon@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in
news:hnaue1$dc8$1inews.gazeta.pl:
nie wazne jaka jest sytuacja w kazdej z nich jest to wykroczenie -
wlacz
lewy k
ierunek, zeby ostrzec o niebezpieczenstwie a jak trzeba to zwolnij (jest to Twoim obowiazkiem
zgodnie z
 PoRD)

tak? to podaj odpowiedni paragraf....

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Data: 2010-03-11 15:13:04
Autor: Karthoon
wkurzające sytuacje drogowe
Maciej Leszczynski <znpy@jc.cy> napisał(a):
"Karthoon " <karthoon@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in
news:hnaue1$dc8$1inews.gazeta.pl: >> nie wazne jaka jest sytuacja w kazdej z nich jest to wykroczenie -
>> wlacz > lewy k
>> ierunek, zeby ostrzec o >> niebezpieczenstwie a jak trzeba to zwolnij (jest to Twoim obowiazkiem
> zgodnie z
>>  PoRD)
> > tak? to podaj odpowiedni paragraf....

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są
obowiązani
zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego
działania, kt
óre mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten
utr
udnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić
kogokolwie
k na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Z tego nie wynika obowiązek zwolnienia.


--


Data: 2010-03-11 16:26:43
Autor: Marcin Luty
wkurzające sytuacje drogowe


Użytkownik "Karthoon " <karthoon@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hnb19v$nuj$1@inews.gazeta.pl...
Maciej Leszczynski <znpy@jc.cy> napisał(a):

"Karthoon " <karthoon@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in
news:hnaue1$dc8$1inews.gazeta.pl:

>> nie wazne jaka jest sytuacja w kazdej z nich jest to wykroczenie -
>> wlacz
> lewy k
>> ierunek, zeby ostrzec o
>> niebezpieczenstwie a jak trzeba to zwolnij (jest to Twoim obowiazkiem
> zgodnie z
>>  PoRD)
>
> tak? to podaj odpowiedni paragraf....

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są
obowiązani
zachować ostrożność albo
gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego
działania, kt
óre mogłoby
spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten
utr
udnić albo w
związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić
kogokolwie
k na szkodę. Przez
działanie rozumie się również zaniechanie.

Z tego nie wynika obowiązek zwolnienia.

Wprost w PoRD jest napisane, ze nie mozna przyspieszac w czasie i bezposrednio po wyprzedzaniu. Zjechac mozliwie blisko prawej krawedzi i zwolnic (a nawet w razie koniecznosci zatrzymac sie ) maja obowiazek tylko pojazdy wolnobiezne.

--
ml

Data: 2010-03-11 16:37:23
Autor: MadMan
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 16:26:43 +0100, Marcin Luty napisał(a):

Zjechac mozliwie blisko prawej krawedzi i zwolnic (a nawet w razie koniecznosci zatrzymac sie ) maja obowiazek tylko pojazdy wolnobiezne.

Natomiast jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni wszystkie. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-11 18:22:30
Autor: Maciej Leszczynski
wkurzające sytuacje drogowe
"Karthoon " <karthoon@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in
news:hnb19v$nuj$1inews.gazeta.pl:
Z tego nie wynika obowiązek zwolnienia.

tu masz pare wyjasnien:
http://www.askierownicy.pl/ostroznosc-szczegolna-ostroznosc-i-inne-zagrozenia/

sa tez wyroki SN - generalnie trudno udowodnic, ze mogles przyczynic sie do wypadku bedac wyprzedzanym, ale fakt pozostaje faktem ze gdybys zwolnil, zagrozenia mozna by bylo uniknac, niewazne za jakiego palanta uwazasz wyprzedzajacego

Data: 2010-03-11 19:47:09
Autor: JaTy z SKMK
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 15:24, Karthoon pisze:
Maciej Leszczynski<znpy@jc.cy>  napisał(a):


tak? to podaj odpowiedni paragraf....


z prawa o ruchu drogowym:
Oddział 6
Wyprzedzanie

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
   1)   ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
   2)   kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
   3)   kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.
4. Pojazd szynowy może być wyprzedzany tylko z prawej strony, chyba że położenie torów uniemożliwia takie wyprzedzanie lub wyprzedzanie odbywa się na jezdni jednokie-runkowej.
5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpo-średnio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rol-niczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w ra-zie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.
7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
   1)   przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia;
   2)   na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi;
   3)   na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
8. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscach, o których mowa w ust. 7 pkt 1 i 2, na jezdni:
   1)   jednokierunkowej;
   2)   dwukierunkowej na odcinku z wyznaczonymi pasami ruchu, pod warunkiem że kierują-cy nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym - w miejscu, gdzie jest to zabronione znakami na jezdni.
9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sy-gnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.
10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pa-sami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
   1)   na jezdni jednokierunkowej;
   2)   na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowa-nym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.
11. Zabrania się wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym.

JaTy

Data: 2010-03-12 11:22:07
Autor:
wkurzające sytuacje drogowe
JaTy z SKMK <JaTy@autocom.pl> napisał(a):
W dniu 2010-03-11 15:24, Karthoon pisze:
> Maciej Leszczynski<znpy@jc.cy>  napisał(a):

>
> tak? to podaj odpowiedni paragraf....
>
>
z prawa o ruchu drogowym:
Oddział 6
Wyprzedzanie

[...]

Z żadnego z tych punktów nie wynika nakaz zwolnienia....


--


Data: 2010-03-12 13:31:39
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12 12:22:07 +0100, " " <karthoon@gazeta.SKASUJ-TO.pl> said:

JaTy z SKMK <JaTy@autocom.pl> napisał(a):

W dniu 2010-03-11 15:24, Karthoon pisze:
Maciej Leszczynski<znpy@jc.cy>  napisał(a):


tak? to podaj odpowiedni paragraf....


z prawa o ruchu drogowym:
Oddział 6
Wyprzedzanie

[...]

Z żadnego z tych punktów nie wynika nakaz zwolnienia....

Z ogólnego wynika.
Tego o zachowywaniu się na drodze.
O podejmowaniu działań i ich zaniechaniu - odpowiednio do sytuacji na drodze. Bo czasem trzeba dodać gazu, czasem wjechać pod prąd, a czasem przyhamować (zwolnić), by nie stwarzać lub pomóc uniknąć niebezpieczeństwa.

(to tam, gdzie definicje są)

--
Bydlę

Data: 2010-03-11 14:55:10
Autor: Robert_J
wkurzające sytuacje drogowe
...chyba, że jest ciągła i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie drogi w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.

Uzasadnione czym? Pomijając oczywiście urażoną ambicję ;-)).

Data: 2010-03-11 15:01:49
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Robert_J pisze:
...chyba, że jest ciągła i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie drogi w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.

Uzasadnione czym? Pomijając oczywiście urażoną ambicję ;-)).

mnie w takich sytuacjach nie chodzi o ambicje a danie komuś do zrozumienia, że nie jest sam na drodze. To nie jest zbyt elokwentna forma wyrazu, ale jakoś inna nie przychodzi mi do głowy.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 18:38:29
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
>> ...chyba, że jest ciągła i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest
>> przyśpieszenie i zajechanie drogi w celu uniemożliwienia wykonania
>> tego manewru.
>
> Uzasadnione czym? Pomijając oczywiście urażoną ambicję ;-)).

mnie w takich sytuacjach nie chodzi o ambicje a danie komuś do
zrozumienia, że nie jest sam na drodze. To nie jest zbyt elokwentna
forma wyrazu, ale jakoś inna nie przychodzi mi do głowy.

dramat jakis.

Kto Ci dal prawo pouczania innych kierowcow ?

Musisz jechac jak ostatnia pizda skoro nawet na podwojnej ciaglej w koncu
ktos decyduje sie na wyprzedzenie Ciebie.

Przyspieszanie przy wyprzedzaniu nigdy nie jest wskazane. Nawet jako nauka.
Takim szczeniackim zachowaniem stwarzasz mega zagrozenie dla ruchu, zycia i
zdrowia.

Zastanow sie czasami czemu ktos Cie wyprzedza. Pomysl o swoim zachowaniu i
jego konsekwencjach.


Icek

Data: 2010-03-12 09:06:06
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 18:38, Icek pisze:
...chyba, że jest ciągła i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest
przyśpieszenie i zajechanie drogi w celu uniemożliwienia wykonania
tego manewru.

Uzasadnione czym? Pomijając oczywiście urażoną ambicję ;-)).

mnie w takich sytuacjach nie chodzi o ambicje a danie komuś do
zrozumienia, że nie jest sam na drodze. To nie jest zbyt elokwentna
forma wyrazu, ale jakoś inna nie przychodzi mi do głowy.

dramat jakis.

Kto Ci dal prawo pouczania innych kierowcow ?

Musisz jechac jak ostatnia pizda skoro nawet na podwojnej ciaglej w koncu
ktos decyduje sie na wyprzedzenie Ciebie.

Przyspieszanie przy wyprzedzaniu nigdy nie jest wskazane. Nawet jako nauka.
Takim szczeniackim zachowaniem stwarzasz mega zagrozenie dla ruchu, zycia i
zdrowia.

Zastanow sie czasami czemu ktos Cie wyprzedza. Pomysl o swoim zachowaniu i
jego konsekwencjach.

Obawiam się, że on nic nie zrozumie z tego co napisałeś:(

A.

Data: 2010-03-11 15:03:18
Autor: Yans van Horn
wkurzające sytuacje drogowe
krzysiek82 wrote:
Baczek pisze:
Mnie tylko jedno wyprowadza totalnie z rownowagi, mianowicie przyspieszanie podczas wyprzedzania.

to już jest wykroczenie :) i zwykłe chamstwo, no chyba, że jest ciągła i ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie drogi w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.

Czesto zdarza Ci się tak robić ? :-)

Bo mam propozycję. Zacznij rejestrować takie sytuacje (przyśpieszanie oraz zajeżdżanie drogi w celu uniemożliwienia bycia wyprzedzonym) i zgloś się z zapisanym materiałem na Policję celem odebrania prezentu.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-03-11 15:05:08
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Yans van Horn pisze:
  > Czesto zdarza Ci się tak robić ? :-)

sporadycznie

Bo mam propozycję. Zacznij rejestrować takie sytuacje (przyśpieszanie oraz zajeżdżanie drogi w celu uniemożliwienia bycia wyprzedzonym)

ciężko mi nazwać ten manewr wyprzedzaniem skoro następuje on w miejscu gdzie jest on zakazany. Teoretycznie więc mogę traktować tamten pojazd jak powietrze.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-12 11:36:57
Autor: Czabu
wkurzające sytuacje drogowe

Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:hnau0d$svu$3nemesis.news.neostrada.pl...


ciężko mi nazwać ten manewr wyprzedzaniem skoro następuje on w miejscu gdzie jest on zakazany.

Czyli jak samochód stoi na zakazie postoju, to nie jest postój, ponieważ stoi w miejscu, w którym jest to zakazane?
Znasz termin "logika"?


Teoretycznie więc mogę traktować tamten pojazd
jak powietrze.

Idiotę, który jedzie z naprzeciwka i wyprzedza na zakazie, też traktujesz jak powietrze i dociskasz, gaz udając że go nie widzisz?

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2010-03-12 11:42:24
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Czabu pisze:
Idiotę, który jedzie z naprzeciwka i wyprzedza na zakazie, też traktujesz jak powietrze i dociskasz, gaz udając że go nie widzisz?

Niektórzy tutaj bardzo dziwne teorie snują, oczywiście, że nie. Wszystko musi się odbyć w bezpieczny sposób.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-12 12:24:09
Autor: Czabu
wkurzające sytuacje drogowe

Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:hnd5vi$c3p$2atlantis.news.neostrada.pl...
Niektórzy tutaj bardzo dziwne teorie snują, oczywiście, że nie. Wszystko musi się odbyć w bezpieczny sposób.

Jak zachowujesz bezpieczeństwo blokując kierowcę wyprzedzającego na linii ciągłej, czyli z definicji miejscu niebezpiecznym? Zdajesz sobie sprawę, że zwiększasz to niebezpieczeństwo?
Zapytam po raz kolejny, znane jest Ci pojęcie "logika"?

Pozdrawiam
Czabu

Data: 2010-03-12 13:40:23
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12 12:24:09 +0100, "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> said:


Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:hnd5vi$c3p$2atlantis.news.neostrada.pl...
Niektórzy tutaj bardzo dziwne teorie snują, oczywiście, że nie. Wszystko musi się odbyć w bezpieczny sposób.

Jak zachowujesz bezpieczeństwo blokując kierowcę wyprzedzającego na linii ciągłej, czyli z definicji miejscu niebezpiecznym?

No,
- ściskając ręce na kierownicy, by się nie wyślizgnęła.
- Nie dekoncentrując się rozglądaniem (czyli wzrok tępo wbity przed siebie i tylko czasem zez, czy ten gość po lewejciągle tam jest).
- Pochylając się nad kierownicą (przenoszenie środka ciężkości w celu lepszego zbalansowania bolidu, tak mówił pan w Polsacie, że to właśnie profesjonaliści robią)
- W odpowiednim momencie lekko zjeżdżając na lewo, żeby się buc na 100% nie zmieścił...

Można też trąbić - gdyby buc jednak wyprzedził - to tradycyjne sygnalizowanie idioty za kółkiem.
;>



Zdajesz sobie sprawę, że zwiększasz to niebezpieczeństwo?

On? Nie. Inaczej nie chwaliłby się tym jak jeździ.


--
Bydlę

Data: 2010-03-25 16:08:54
Autor: Gotfryd Smolik news
wkurzające sytuacje drogowe
On Fri, 12 Mar 2010, Bydlę wrote:

On 2010-03-12 12:24:09 +0100, "Czabu"

Jak zachowujesz bezpieczeństwo blokując kierowcę wyprzedzającego na linii ciągłej, czyli z definicji miejscu niebezpiecznym?

No,
- ściskając ręce na kierownicy, by się nie wyślizgnęła.
- Nie dekoncentrując się rozglądaniem (czyli wzrok tępo wbity przed siebie
[...]

  Do kompletu trzeba by przypomnieć wyrok SN na kierowcy, który do takiej
akcji się przyznał (w pełnym przekonaniu że "ma słuszność").
  A były ofiary śmiertelne.
  Ktoś pamięta, ile lat dostał?

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-03-11 16:09:34
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 11:19, krzysiek82 pisze:
Baczek pisze:
Mnie tylko jedno wyprowadza totalnie z rownowagi, mianowicie
przyspieszanie podczas wyprzedzania.

to już jest wykroczenie :) i zwykłe chamstwo, no chyba, że jest ciągła i
ktoś wyprzedza wtedy uzasadnione jest przyśpieszenie i zajechanie drogi
w celu uniemożliwienia wykonania tego manewru.


Chamstwem i totalnym buractwem jest to co właśnie napisałeś. Malutki penis nie pozwala Ci swobodnie myśleć. Bo gdybyś na chwilę zapomniał, że jesteś skończonym idiotą to wiedziałbyś, że tym idiotycznym zachowaniem narażasz na niebezpieczeństwo czołowego zderzenia kogoś jadącego z naprzeciwka. Skoro jest podwójna ciągła znaczy się, że nie ma widoczności i ryzyko czołówki jest bardzo duże. Żal mi Ciebie.

A.

Data: 2010-03-11 16:15:38
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Arek (G) pisze:
Chamstwem i totalnym buractwem jest to co właśnie napisałeś. Malutki penis nie pozwala Ci swobodnie myśleć. Bo gdybyś na chwilę zapomniał, że jesteś skończonym idiotą to wiedziałbyś, że tym idiotycznym zachowaniem narażasz na niebezpieczeństwo czołowego zderzenia kogoś jadącego z naprzeciwka. Skoro jest podwójna ciągła znaczy się, że nie ma widoczności i ryzyko czołówki jest bardzo duże. Żal mi Ciebie.

A.

gdybyś użycz czasami tego co masz pomiędzy uszami (jeśli masz) to byś zrozumiał moją intencję.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 17:07:51
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 16:15, krzysiek82 pisze:
Arek (G) pisze:
Chamstwem i totalnym buractwem jest to co właśnie napisałeś. Malutki
penis nie pozwala Ci swobodnie myśleć. Bo gdybyś na chwilę zapomniał,
że jesteś skończonym idiotą to wiedziałbyś, że tym idiotycznym
zachowaniem narażasz na niebezpieczeństwo czołowego zderzenia kogoś
jadącego z naprzeciwka. Skoro jest podwójna ciągła znaczy się, że nie
ma widoczności i ryzyko czołówki jest bardzo duże. Żal mi Ciebie.

A.

gdybyś użycz czasami tego co masz pomiędzy uszami (jeśli masz) to byś
zrozumiał moją intencję.


Nie jestem pewien w jakim języku jest to powyżej. Intencji idioty nie jestem w stanie zrozumieć. Narażanie czyjegoś życia po to aby się dowartościować jest czym absurdalnym.

A.

Data: 2010-03-11 19:03:11
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 16:15:38 +0100, krzysiek82 napisał(a):

Arek (G) pisze:
Chamstwem i totalnym buractwem jest to co właśnie napisałeś. Malutki penis nie pozwala Ci swobodnie myśleć. Bo gdybyś na chwilę zapomniał, że jesteś skończonym idiotą to wiedziałbyś, że tym idiotycznym zachowaniem narażasz na niebezpieczeństwo czołowego zderzenia kogoś jadącego z naprzeciwka. Skoro jest podwójna ciągła znaczy się, że nie ma widoczności i ryzyko czołówki jest bardzo duże. Żal mi Ciebie.

A.

gdybyś użycz czasami tego co masz pomiędzy uszami (jeśli masz) to byś zrozumiał moją intencję.

Nie ma nic gorszego, niż domorośli "naprawiacze", "kazdnodzieje" i
"regulatorzy" na drodze. Dla mie to działanie z premedytacją, aby wręcz
zabić. Powinno za takie numery zabierać prawo jazdy na zawsze.
Brak słów...

--
Franc

Data: 2010-03-12 11:45:28
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Arek (G) pisze:
Chamstwem i totalnym buractwem jest to co właśnie napisałeś.

zamilknij jak nie potrafisz nic logicznego napisać.


Malutki
penis nie pozwala Ci swobodnie myśleć.

zamilknij jak nie potrafisz nic logicznego napisać.

Bo gdybyś na chwilę zapomniał, że
jesteś skończonym idiotą to wiedziałbyś, że tym idiotycznym zachowaniem narażasz na niebezpieczeństwo czołowego zderzenia kogoś jadącego z naprzeciwka.

wtedy nic takiego się nie robi, a skończony idiotą jesteś co najwyżej ty.

Skoro jest podwójna ciągła znaczy się, że nie ma widoczności i ryzyko czołówki jest bardzo duże. Żal mi Ciebie.

A.

myśl, używaj trochę mózgu, to że jesteś polakiem nie zwalnia cię   z myślenia, pospolita łajzo.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 11:37:10
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 11:00:43 +0100, "Baczek" <m_bakowski@poczta.onet.pl> said:

Mnie tylko jedno wyprowadza totalnie z rownowagi, mianowicie przyspieszanie
podczas wyprzedzania.

Raczej przyspieszanie wyprzedzanego pojazdu - co jest zabronione i karalne.

Przyspieszanie podczas wyprzedzania jest normalne i zalecane.


(a wiesz co się wtedy robi?
zwalnia i pozwala idiocie odjechać)


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 11:33:24
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 10:13:59 +0100, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> said:

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.


1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

Włączasz awaryjne, zaciągasz ręczny, wyłączasz silnik, odpinasz pasy, wyciągasz kluczyk ze stacyjki i obchodzisz auto by sprawdzić przed jakim niebezpieczeństwem ostrzegał cię trąbiący.
Można też podejść i zapytać go o przyczynę trąbienia.
(ale trzeba umieć bić się albo spieprzać, jeśli tamten wyciągnie nóż ;-))

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

I co? Boli cię to? Mnie nie. Zwłaszcza, jeśli to 50 czy 100 metrów.


3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

I ciebie drażni, że jedziesz w bezpiecznej odległości?
Czy drażni cię, że on sobie wypsika ten płyn?
Zawsze możesz zadzwonić na 112...


4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 11:44:00
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:33:24 +0100, Bydlę napisał(a):

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Pojazd nie ma prawa do wyprzedzania samochodu skręcającego w lewo. To nie
jest omijanie...

--
Franc

Data: 2010-03-11 14:02:03
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 11:44:00 +0100, Franc <kanies@wytnijmyto.wp.pl> said:

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:33:24 +0100, Bydlę napisał(a):

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
- sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Pojazd nie ma prawa do wyprzedzania samochodu skręcającego w lewo.

No i co z tego?
Zginiesz na drodze, by racja była po twojej stronie?
Czy będziesz gotów zabić, by to udowodnić?


 To nie
jest omijanie...

No.
Dlatego patrzymy w lusterko, by nie doszło do nieszczęścia.

--
Bydlę

Data: 2010-03-11 14:27:29
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 14:02:03 +0100, Bydlę napisał(a):

Pojazd nie ma prawa do wyprzedzania samochodu skręcającego w lewo.
 
No i co z tego?
Zginiesz na drodze, by racja była po twojej stronie?
Czy będziesz gotów zabić, by to udowodnić?
Niebardzo przemawiam do mnie takie stawianie sprawy. Nie chodzę w kasku po
ulicach - nie ma prawa spaść mi dachówka na głowę, a może (na modłę "a
gdyby tu stało przedszkole w przyszłości...").
 --
Franc

Data: 2010-03-11 15:04:10
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 14:27:29 +0100, Franc <kanies@wytnijmyto.wp.pl> said:

Dnia Thu, 11 Mar 2010 14:02:03 +0100, Bydlę napisał(a):

Pojazd nie ma prawa do wyprzedzania samochodu skręcającego w lewo.

No i co z tego?
Zginiesz na drodze, by racja była po twojej stronie?
Czy będziesz gotów zabić, by to udowodnić?
Niebardzo przemawiam do mnie takie stawianie sprawy.

Bo nie rozmawialiśmy o tym kto ma pierwszeństwo i kto może wyprzedzać.
Rozmowa był o tym, że ten motocyklista - mają w dupie prawo - wyprzedzał.
Więc dywagowanie o tym, ze nie miał prawa niczego nie wnosi do sprawy. Bo to oczywiste.

Natomiast upewnianie się, że nic z tyłu nie jedzie (jeden pies czy zgodnie, czy niezgodnie z przepisami) ułatwia przeżycie.
:-)


 Nie chodzę w kasku po
ulicach - nie ma prawa spaść mi dachówka na głowę

Tego nie rozumiem - rozmawialy o tym, że lewdwo ruszył, a musiał hamować, bo ktoś go wyprzedzał.
I o tym, że trzeba się upewniać przed wykonaniem manewru.



--
Bydlę

Data: 2010-03-11 11:53:41
Autor: btn
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 11:33, Bydlę pisze:


3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

I ciebie drażni, że jedziesz w bezpiecznej odległości?
Czy drażni cię, że on sobie wypsika ten płyn?
Zawsze możesz zadzwonić na 112...

cytat posta wyżej autorstwa Michała Guta:
"czasami sie zdarzaja ludziki z cudnymi spryskiwaczami - tworzy sie efekt lancuchowy.
samochod 1 wlaczas spryskiwacz z czego polowa przelatuje nad dachem i laduje na szybie samochodu 2. samochod 2 wlaczas spryskiwacz zeby dalo sie zmyc te kropelki - opryslujac szybe samochodu 3 itd:P

sir "

Data: 2010-03-11 14:05:13
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 11:53:41 +0100, btn <wole@bez.pl> said:

W dniu 2010-03-11 11:33, Bydlę pisze:


3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

I ciebie drażni, że jedziesz w bezpiecznej odległości?
Czy drażni cię, że on sobie wypsika ten płyn?
Zawsze możesz zadzwonić na 112...

cytat posta wyżej autorstwa Michała Guta:
"czasami sie zdarzaja ludziki z cudnymi spryskiwaczami - tworzy sie efekt lancuchowy.
samochod 1 wlaczas spryskiwacz z czego polowa przelatuje nad dachem i laduje na szybie samochodu 2. samochod 2 wlaczas spryskiwacz zeby dalo sie zmyc te kropelki - opryslujac szybe samochodu 3 itd:P

Tak, ale to dzię dzieje w każdej sytuacji.
Np. w wilgotny dzień dogania cię ktoś jadący szybciej, wyprzedza i korzystając z tego, że przed nim pusto - myje sobie szyby.
Zapaskudzając ci twoje.
To dlatego zbiorniki robi się parolitrowe, by nie trzeba było co kilometr stawać. :-)

(i przy okazji -  jechałeś kiedykolwiek za tirem, który nie wyrzucał mnóstwa litrów wody spod kół? przecież jadąc za czymś takim i tak trzeba co trochę czyścić swoje szyby)


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 12:06:38
Autor: Michał
wkurzające sytuacje drogowe
4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.


Możesz rozwinąć? Zaznaczam, że jest podwójna linia ciągła a jezdnia ma po 1 pasie ruchu w każdym kierunku. W jaki sposób powinienem prawidłowo korzystać z lusterka?


Pozdrawiam,
Michał

Data: 2010-03-11 12:12:37
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 12:06:38 +0100, Michał napisał(a):

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
 
Możesz rozwinąć? Zaznaczam, że jest podwójna linia ciągła a jezdnia ma po 1 pasie ruchu w każdym kierunku. W jaki sposób powinienem prawidłowo korzystać z lusterka?

Akurat nie bardzo na temat napisałeś. Jak byk wątkotwórca napisał, że jest podwójna ciągła z PRZERWĄ na
lewoskręt. Inaczej przecież nie miałbyś prawa do wykonania manewru skrętu w
lewo na posesję.

--
Franc

Data: 2010-03-11 12:38:48
Autor: Michał
wkurzające sytuacje drogowe
Akurat nie bardzo na temat napisałeś.

?

Jak byk wątkotwórca napisał, że jest podwójna ciągła z PRZERWĄ na
lewoskręt. Inaczej przecież nie miałbyś prawa do wykonania manewru skrętu w
lewo na posesję.



Dokładnie tak napisałem w głównym wątku. User Bydlę zaś stwierdził, że nie potrafię korzystać z lusterka - więc chcę się dowiedzieć, co robię nie tak.

Data: 2010-03-11 15:38:32
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 12:38:48 +0100, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> said:

Akurat nie bardzo na temat napisałeś.

?

Jak byk wątkotwórca napisał, że jest podwójna ciągła z PRZERWĄ na
lewoskręt. Inaczej przecież nie miałbyś prawa do wykonania manewru skrętu w
lewo na posesję.



Dokładnie tak napisałem w głównym wątku. User Bydlę

Bydlę, Bydlak - śmiało odmieniaj, to mój pseudonim niczym nie różniący się od Ewa, Katar, Bobek czy JP.


 zaś stwierdził, że nie potrafię korzystać z lusterka - więc chcę się dowiedzieć, co robię nie tak.

Wg twego opisu ruszyleś i natychmiast hamowałeś - czyli bez upewnienia się, czy możesz bezpiecznie ruszyć.
Tak zrozumiałem twoj opis sytuacji.
To, że miałeś pierwszeństwo czy on zakaz wyprzedzania nie zmienia niczego. (tzn. na sali sądowej będzie to miało jakieś znaczenie, ale na drodze niewielkie, jeśli chcesz cało do domu dojechać)

Mniej więcej tak.
:-)

--
Bydlę

Data: 2010-03-11 19:46:21
Autor: Michał
wkurzające sytuacje drogowe
To, że miałeś pierwszeństwo czy on zakaz wyprzedzania nie zmienia niczego. (tzn. na sali sądowej będzie to miało jakieś znaczenie, ale na drodze niewielkie, jeśli chcesz cało do domu dojechać)

Mniej więcej tak.
:-)

A, z tym się trzeba zgodzić. Chociaż mnie męczy konieczność myślenia za innych na drodze...



Pozdrawiam,
Michał

Data: 2010-03-12 09:28:03
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 19:46:21 +0100, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> said:

To, że miałeś pierwszeństwo czy on zakaz wyprzedzania nie zmienia niczego. (tzn. na sali sądowej będzie to miało jakieś znaczenie, ale na drodze niewielkie, jeśli chcesz cało do domu dojechać)

Mniej więcej tak.
:-)

A, z tym się trzeba zgodzić. Chociaż mnie męczy konieczność myślenia za innych na drodze...

Prawo über alles, albo kolacja w domu - wybór należy zawsze do kierowcy.
:-)))



--
Bydlę

Data: 2010-03-12 10:56:46
Autor: Hubertus Blues
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-12 09:28, Bydlę pisze:
(...)
Prawo über alles, albo kolacja w domu - wybór należy zawsze do kierowcy.
:-)))

O! To dobre jest! Sobie zapamiętam! ;)

Jak widzę na grupie wiele osób ma problem z wyprzedzającymi ich samochodami. Akceptacja tego jest chyba na wyższym levelu ;)

Co takiego siedzi w człowieku (przyznaję w pokorze, że również we mnie dawniej), że zapakowany w puszkę blachy wyposażoną w silnik spalinowy zmienia się tak bardzo.
A przecież szkoda życia!, i humoru szkoda, i nerwów szkoda; A kliku sekund, minut to już nie szkoda!


--
pozdrawiam
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo się może skończyć źle..."

Data: 2010-03-12 20:38:45
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Hubertus Blues hbedyk@poczta.onet.pl ...

Prawo über alles, albo kolacja w domu - wybór należy zawsze do kierowcy.
:-)))

O! To dobre jest! Sobie zapamiętam! ;)

Jak widzę na grupie wiele osób ma problem z wyprzedzającymi ich samochodami. Akceptacja tego jest chyba na wyższym levelu ;)

cos w tym jest.
Jade dzis dziurawa wiejska droga, przede mna gosc telepie sie seicento.
No to wyprzedzam. Jak gosc to zobaczył, to prawie głowa o sufit uderzał, ale na krzyzówce był jednak przede mna. Wrazenia - bezcenne :)))

Data: 2010-03-11 23:05:33
Autor: aari^^^
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 15:38:32 +0100, Bydlę powiedział:

To, że miałeś pierwszeństwo czy on zakaz wyprzedzania nie zmienia niczego. (tzn. na sali sądowej będzie to miało jakieś znaczenie, ale na drodze niewielkie, jeśli chcesz cało do domu dojechać)

Widziałem gdzieś jako ciekawostkę wyrok sądu, w którym skręcający w lewo (i
to na skrzyżowaniu!) był współwinnym kolizji, bo nie upewnił się co do
możliwości bezpiecznego wykonania manewru skrętu, czy też nie zachował
szczególnej ostrożności, nie pamiętam. W każdym razie jego wykroczeniem
było to, że zajechał drogę nieprawidłowo wyprzedzającemu go na
skrzyżowaniu. --
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2010-03-11 18:56:23
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
Dokładnie tak napisałem w głównym wątku. User Bydlę zaś stwierdził, że
nie potrafię korzystać z lusterka - więc chcę się dowiedzieć, co robię
nie tak.

jaka jest kreska na drodze nie zwalnia Cie zobowiazku przed ruszeniem w lewo
sprawdzenia czy ktos Cie nie wyprzedza.

jestem w stanie sobie wyobrazic sytuacje w ktorej ktos bedzie Cie wyprzedzal
legalnie a Ty ze swoim manewrem bedziesz winny



Icek

Data: 2010-03-11 18:57:33
Autor: MadMan
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 18:56:23 +0100, Icek napisał(a):

jestem w stanie sobie wyobrazic sytuacje w ktorej ktos bedzie Cie wyprzedzal
legalnie a Ty ze swoim manewrem bedziesz winny

Ja też, w momencie gdy skręcający w lewo nie będzie miał włączonego
kierunkowskazu. Jakieś inne są? Bo ja nie potrafię sobie wyobrazić. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-11 19:09:27
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> jestem w stanie sobie wyobrazic sytuacje w ktorej ktos bedzie Cie
wyprzedzal
> legalnie a Ty ze swoim manewrem bedziesz winny

Ja też, w momencie gdy skręcający w lewo nie będzie miał włączonego
kierunkowskazu.
Jakieś inne są? Bo ja nie potrafię sobie wyobrazić.

jezeli wyprzedzajacy wyprzedza kolumne pojazdow. Rozpoczyna manewr. Jedzie
juz ze znacznie wyzsza predkoscia niz kolumna.

Nagle czlonek kolumny zatrzymuje sie. Nie patrzy w lusterko. Rozpoczyna
manewr skretu w lewo. Wlcza migacz i rusza prosto pod maske wyprzedzajacego.

Kto jest winny?

Ten kto podczas zmiany pasa/kierunku nie ustapil pierwszenstwa przejazdu




Icek

Data: 2010-03-11 19:17:58
Autor: MadMan
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 19:09:27 +0100, Icek napisał(a):

Nagle czlonek kolumny zatrzymuje sie. Nie patrzy w lusterko. Rozpoczyna
manewr skretu w lewo. Wlcza migacz i rusza prosto pod maske wyprzedzajacego.

Kto jest winny?

Nieprawidłowo skręcający członek kolumny - nie zasygnalizował zamiaru
wykonania manewru zawczasu i wyraźnie. Poza tym dlaczego się odłącza od kolumny? To się kupy nie trzyma. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-12 12:27:18
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> Nagle czlonek kolumny zatrzymuje sie. Nie patrzy w lusterko. Rozpoczyna
> manewr skretu w lewo. Wlcza migacz i rusza prosto pod maske
wyprzedzajacego.
>
> Kto jest winny?

Nieprawidłowo skręcający członek kolumny - nie zasygnalizował zamiaru
wykonania manewru zawczasu i wyraźnie.
Poza tym dlaczego się odłącza od kolumny? To się kupy nie trzyma.

bo nie ma miejsca ?

Bardzo sie trzyma a takich sytuacji jest od groma na polskich drogach.
Czemu? Bo idioci mysla, ze migacz zwalnia ich z myslenia, opdpowiedzialnosci
i szkody za spowodowany wypadek.


Icek

Data: 2010-03-11 15:06:47
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 12:06:38 +0100, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> said:

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.


Możesz rozwinąć?

Że mimo tego, że wiesz, iż jest pusto, to musisz się upewnić patrząc w lusterko.


Zaznaczam, że jest podwójna linia ciągła

A od kiedy podwójna linia namalowana farbą chroni przed zderzeniem?


 a jezdnia ma po 1 pasie ruchu w każdym kierunku. W jaki sposób powinienem prawidłowo korzystać z lusterka?

Zerkając w nie, przed ruszeniem, by mieć pewność, iż nic nie nadjeżdża. Tu: w sposób zagrażający innym użytkownikom drogi, w tym i tobie.
(możesz też zadzwonić na 112, ale broń boże filmować, bo wtedy to donosicielastwo ;-))

--
Bydlę

Data: 2010-03-11 16:13:43
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 15:06, Bydlę pisze:
[...]
Zaznaczam, że jest podwójna linia ciągła

A od kiedy podwójna linia namalowana farbą chroni przed zderzeniem?

Jak mawiają Czesi: linia to nie ściana.

A.

Data: 2010-03-11 12:58:27
Autor: Jakub Witkowski
wkurzające sytuacje drogowe
Bydlę pisze:

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Jak ma wpaść na to, że motocyklista będzie go próbował omijać
z nieprzepisowej strony?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-03-11 15:39:46
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 12:58:27 +0100, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Bydlę pisze:

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Jak ma wpaść na to, że motocyklista będzie go próbował omijać
z nieprzepisowej strony?

Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.
Ot tak, po prostu korzystając z tego gadżetu - ostatnio nawet 3 takie montują, mimo że faceci rzadko się malują w czasie jazdy.


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 15:36:58
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 11.03.2010 Bydlę <bydl?@bydl?.pl> napisał/a:
4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Jak ma wpaść na to, że motocyklista będzie go próbował omijać
z nieprzepisowej strony?

Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE. Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-11 17:12:45
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 16:36, Samotnik pisze:
Dnia 11.03.2010 Bydlę<bydl?@bydl?.pl>  napisał/a:
4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
  - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Jak ma wpaść na to, że motocyklista będzie go próbował omijać
z nieprzepisowej strony?

Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE. Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.

A potem możesz sobie to napisać na nagrobku. Bo jak moto z sporą prędkością wjedzie Ci w bok to całkiem możliwe, że drugą stroną wyjedzie. Gratuluje przenikliwości doktorze Watsonie.

A tak nawiasem, gdybyście to przeżyli to kierowca moto dostanie mandat, za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej a Ty za spowodowanie wypadku i całkiem zresztą słusznie.

A.

Data: 2010-03-11 18:41:25
Autor: J.F.
wkurzajšce sytuacje drogowe
On Thu, 11 Mar 2010 17:12:45 +0100,  Arek (G) wrote:
W dniu 2010-03-11 16:36, Samotnik pisze:
Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE. Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.

A potem możesz sobie to napisać na nagrobku. Bo jak moto z sporą prędkością wjedzie Ci w bok to całkiem możliwe, że drugą stroną wyjedzie. Gratuluje przenikliwości doktorze Watsonie.

A tak nawiasem, gdybyście to przeżyli to kierowca moto dostanie mandat, za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej a Ty za spowodowanie wypadku i całkiem zresztą słusznie.

Oj, tu sie mozesz zdziwic. 50% szans w SN na uniewinnienie.

J.

Data: 2010-03-12 09:31:12
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 16:36:58 +0100, Samotnik <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> said:

Dnia 11.03.2010 Bydlę <bydl?@bydl?.pl> napisał/a:
4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
- sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Jak ma wpaść na to, że motocyklista będzie go próbował omijać
z nieprzepisowej strony?

Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE.

A ja patrzę w takiej sytuacji jeszcze w lusterko.
Czy ktoś nie jedzie.
Zabronisz?

Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.

Cmentarze pełne są tych, którzy byli w prawie.
;>


--
Bydlę

Data: 2010-03-12 09:02:55
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 12.03.2010 Bydlę <bydl?@bydl?.pl> napisał/a:
Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE.

A ja patrzę w takiej sytuacji jeszcze w lusterko.
Czy ktoś nie jedzie.
Zabronisz?

Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć. Ale jak
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich. Obserwujesz ich na
wypadek, gdyby się okazało, że np. ktoś tam jedzie szybciej niż się
wydawało i trzeba dać po garach żeby zjechać z jezdni. W lusterko co najwyżej zerkniesz na ułamek sekundy chwilę wcześniej. No jak tam się
pojawi w tym momencie motocyklista który zapragnie 'szybko i sprawnie'
wyprzedzić katamarana-zawalidrogę, to nie zauważysz. I po to przepisy są
takie, a nie inne, żeby kierowca skręcający mógł patrzyć do przodu, a nie
do tyłu. I tak powinno być, a wprowadzanie przez motocyklistów terroru,
że zawsze trzeba uważać na nich i patrzyć w lusterka, zamiast do przodu,
rozpierdala po prostu całą ideę. Motocykliści uwielbiają wmawiać kierowcom
poczucie winy za to, że nie biorą odpowiedzialności za ich głupie manewry na
drodze. Te nalepki o tym, że motocykle są WSZĘDZIE itd. No właśnie, nie mają być wszędzie, mają być tam, gdzie PORD pozwala, a jak już są gdzie indziej, to na własną odpowiedzialność i niech sami uważają na innych...
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-12 10:20:13
Autor: Cavallino
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości news:slrnhpk0q3.agi.samotniklocalhost.localdomain...
Dnia 12.03.2010 Bydlę <bydl?@bydl?.pl> napisał/a:
Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE.

A ja patrzę w takiej sytuacji jeszcze w lusterko.
Czy ktoś nie jedzie.
Zabronisz?

Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć. Ale jak
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Data: 2010-03-12 09:32:14
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 12.03.2010 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Przeciwnym pasem ruchu samochody jadą z przodu, czyli wtedy patrzy się
PRZED SIEBIE.

A ja patrzę w takiej sytuacji jeszcze w lusterko.
Czy ktoś nie jedzie.
Zabronisz?

Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć. Ale jak
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Patrzę przed. Przecież nie po... ;) --
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-12 10:28:29
Autor: MadMan
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Fri, 12 Mar 2010 10:20:13 +0100, Cavallino napisał(a):


Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć. Ale jak
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.

Owszem, masz. Skręcając nie zmieniasz pasa. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-12 11:00:11
Autor: Hubertus Blues
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-12 10:20, Cavallino pisze:

Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć. Ale
jak
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami
nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Ta? Znaczy się kierowca MPK nie musi patrzeć w lusterka?, czy ich po prostu nie mają?

Aaaaa!, Duży może więcej!!!

--
pozdrawiam
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo się może skończyć źle..."

Data: 2010-03-12 11:03:46
Autor: Cavallino
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Hubertus Blues" <hbedyk@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Ta? Znaczy się kierowca MPK nie musi patrzeć w lusterka?

Nie, taki kierowca powinien przesiąść się do MPK, jako pasażer rzecz jasna.

Data: 2010-03-12 20:38:41
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć.
Ale jak skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami
nadjeżdżającymi z naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Teoretycznie prawda. Ale zwroc uwage, ze akurat w opisywanej sytuacji (auta jadace z naprzeciwka) nimozliwym jest zeby ktos cie wyprzedzał.

Data: 2010-03-12 20:51:59
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 12.03.2010 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
Ależ oczywiście, że nie, nawet zalecam. :) Sam staram się patrzyć.
Ale jak skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami
nadjeżdżającymi z naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Teoretycznie prawda. Ale zwroc uwage, ze akurat w opisywanej sytuacji (auta jadace z naprzeciwka) nimozliwym jest zeby ktos cie wyprzedzał.

No niestety nie jest niemożliwe, chociaż mniej prawdopodobne. Jeśli ktoś
jest dostatecznie głupi, żeby wyprzedzać pojazd sygnalizujący skręt w lewo,
to i ci jadący z naprzeciwka go nie powstrzymają...
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-13 00:11:19
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
 
No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Teoretycznie prawda. Ale zwroc uwage, ze akurat w opisywanej sytuacji (auta jadace z naprzeciwka) nimozliwym jest zeby ktos cie wyprzedzał.

Nie tak koniecznie. Zwłaszcza jeśli mowa o motocyklistach...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-13 09:59:01
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

No to robisz źle, masz patrzeć w lusterko przed zmianą pasa i tyle.
Jak przekracza to czyjeś możliwości to MPK.

Teoretycznie prawda. Ale zwroc uwage, ze akurat w opisywanej sytuacji
(auta jadace z naprzeciwka) nimozliwym jest zeby ktos cie wyprzedzał.

Nie tak koniecznie. Zwłaszcza jeśli mowa o motocyklistach...

zwracam honor - w przypadku motocyklistów to rzeczywiscie czasami moze yc prawda.

Data: 2010-03-12 12:11:52
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12 10:02:55 +0100, Samotnik <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> said:

Ale jak
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich.

Mnie uczyło (oprócz życia w drodze) dwóch ludzi.
Jeden prawie całe życie uczył innych jeździć, drugi ładnę parę razy był mistrzem Polski w sportach motorowych.
Pierwszy preferował szybką jazdę, drugi... spokojną i bezpieczną.
Ale jeden i drugi - pamiętając, by nie przerodziło się  to w manię prześladowczą - kazali nie wierzyć nikomu na drodze, tylko sobie.
I kazali mi patrzeć w lusterka. Czasmi po barejowsku:

"...a gdyby tu w przyszłości, gdyby tu nagle w przyszłości..."
:-)


 Obserwujesz ich na
wypadek, gdyby się okazało, że np. ktoś tam jedzie szybciej niż się
wydawało i trzeba dać po garach żeby zjechać z jezdni.

No właśnie. A jeśli ktoś z tyłu pojedzie szybciej?

(gdy jechałem w 1999 do Siofok obejrzeć zaćmienie Słońca, taki jeden pan nagle stwierdził, że jest 50 metrów od stojących na światłach pojazdów (byłem ostatni w kolejce), a on jedzie jakieś dwa razy szybciej (przyznał to po fakcie) niż przewiduje ustawa.
On uciekał na prawy chodnik, ja na lewy...
Nie do zrobienia, gdyby nie lusterka.


I tak powinno być,

No, a my tu o praktyce ratującej tyłki.
:-)


 a wprowadzanie przez motocyklistów terroru,
że zawsze trzeba uważać na nich i patrzyć w lusterka, zamiast do przodu,
rozpierdala po prostu całą ideę.


Ale to nie motocykliści, a idioci są przyczyną.
Bez względu na zapis w pord i rodzaj używanego pojazdu.


Motocykliści uwielbiają wmawiać kierowcom

 Te nalepki o tym, że motocykle są WSZĘDZIE

Ja to stale odbieram jako ostrzeżenie.
Nie rozumiem, dlaczego miałbym się boczyć na fakty, a fakty są takie, że motocykle są wszędzie.
Im bardziej lato, tym bardziej są.
:-)


 itd. No właśnie, nie mają
być wszędzie, mają być tam, gdzie PORD pozwala

Tak być powinno, ale...


, a jak już są gdzie indziej,
to na własną odpowiedzialność


jeśłi wjedzie w ciebie ktoś taki, to zapewniam cię, że zrobi to na tobie wrażenie i poniesiesz tego konsekwencje.
Więc warto w to lusterko zerknąć, by się upewnić.

i niech sami uważają na innych...

To tylko w idealnym świecie.
:-)


--
Bydlę

Data: 2010-03-12 12:28:26
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
skręcasz w lewo w krótkiej przerwie pomiędzy samochodami nadjeżdżającymi z
naprzeciwka, to całą uwagę masz skupioną na nich. Obserwujesz ich na
wypadek, gdyby się okazało, że np. ktoś tam jedzie szybciej niż się

rozumiem, ze jak juz obserwujesz auta jadace z naprzeciwka to brakuje Ci
czasu aby popatrzec w lusterko ?



Icek

Data: 2010-03-12 10:59:15
Autor: Hubertus Blues
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-12 09:31, Bydlę pisze:


Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.

Cmentarze pełne są tych, którzy byli w prawie.
;>

A tych co mieli pierwszeństwo przejazdu jest jeszcze więcej!

--
pozdrawiam
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo się może skończyć źle..."

Data: 2010-03-12 12:30:30
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
>> Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
>> bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.
>
> Cmentarze pełne są tych, którzy byli w prawie.
> ;>

A tych co mieli pierwszeństwo przejazdu jest jeszcze więcej!

no no podobno na top10 wypowiadanych slow przed smiercia jest "prawa wolna"
;)



Icek

Data: 2010-03-13 19:32:15
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12 12:30:30 +0100, "Icek" <icek@do.pl> said:

Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.

Cmentarze pełne są tych, którzy byli w prawie.
;>

A tych co mieli pierwszeństwo przejazdu jest jeszcze więcej!

no no podobno na top10 wypowiadanych slow przed smiercia jest "prawa wolna"

Taksówkarzom wtedy - jeśli się tak wtrącam do kierowania - dodaję: "ja płacę za remont".
:)



--
Bydlę

Data: 2010-03-13 19:31:10
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12 10:59:15 +0100, Hubertus Blues <hbedyk@poczta.onet.pl> said:

W dniu 2010-03-12 09:31, Bydlę pisze:


Niepopatrzenie w lusterko w jakikolwiek sposób nie zmniejsza
bezspornej i wyłącznej winy motocyklisty.

Cmentarze pełne są tych, którzy byli w prawie.
;>

A tych co mieli pierwszeństwo przejazdu jest jeszcze więcej!

To to samo.


--
Bydlę

Data: 2010-03-25 16:06:04
Autor: Gotfryd Smolik news
wkurzające sytuacje drogowe
On Sat, 13 Mar 2010, Bydlę wrote:

On 2010-03-12 10:59:15 +0100, Hubertus Blues <hbedyk@poczta.onet.pl> said:

W dniu 2010-03-12 09:31, Bydlę pisze:

Cmentarze pełne są tych, którzy byli w prawie.
;>

A tych co mieli pierwszeństwo przejazdu jest jeszcze więcej!

To to samo.

  Nie to samo, acz takie przypadki są rzadkie.
  Jadący 5 x dopuszczalna na zakręcie motocyklista, do kompletu ;)
w nocy i bez świateł, może mieć pierwszenstwo, niemniej "w prawie"
do wjechania na skrzyżowanie może być gość który nie miał szans
aby go widzieć.
  Do oceny czy przesądza to o tezie Hubertusa (czy częściej
zakopywani są ci co byli w prawie mimo braku pierwszeństwa czy
ci z pierwszeństwem) już się nie wtykam :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-03-11 16:57:19
Autor: Jakub Witkowski
wkurzające sytuacje drogowe
Bydlę pisze:
On 2010-03-11 12:58:27 +0100, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Bydlę pisze:

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Jak ma wpaść na to, że motocyklista będzie go próbował omijać
z nieprzepisowej strony?

Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Doskonale sobie wyobrażam sytuację, w której obaj wjeżdżają
na ten pas jednocześnie. Ale tylko jeden z nich łamie w tym
momencie pord.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-03-12 01:30:57
Autor: Gotfryd Smolik news
wkurzające sytuacje drogowe
On Thu, 11 Mar 2010, Jakub Witkowski wrote:

Bydlę pisze:
Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Doskonale sobie wyobrażam sytuację, w której obaj wjeżdżają
na ten pas jednocześnie. Ale tylko jeden z nich łamie w tym
momencie pord.

  Który to, ten który skręcając powinien ustąpić jadącemu
drogą na wprost? ;)

  Bo ten który omija sygnalizującego skręt ze złej strony,
rzecz jasna łamie.
  Ale to *jadący drogą* "wzdłuż" ma pierwszeństwo.
  Jeśli do tego wcześniej zmienił pas... (nic to, że na pas
"pod prąd"), to już na nim *jest*.

  Tak, jak rozumiem że do tego iż do zasad rządzących pierwszeństwem
jest się trudno przyzwyczaić :], z drugiej strony... wcale nie,
wystarczy pozbyć się odruchu *przypisywania* sobie pierwszeństwa
na podstawie "bo jemu nie wolno".
  No nie wolno (mu).
  Pomijamy to ograniczenie i mamy "pomijając że mu nie wolno,
to kto miałby pierwszeństwo" - i otrzymujemy odpowiedź: kto
je *MA*.

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-03-12 10:13:39
Autor: Jakub Witkowski
wkurzające sytuacje drogowe
Gotfryd Smolik news pisze:
On Thu, 11 Mar 2010, Jakub Witkowski wrote:

Bydlę pisze:
Patrząc w lusterko.
Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.

Doskonale sobie wyobrażam sytuację, w której obaj wjeżdżają
na ten pas jednocześnie. Ale tylko jeden z nich łamie w tym
momencie pord.

 Który to, ten który skręcając powinien ustąpić jadącemu
drogą na wprost? ;)

*Jeśli ile wjeżdżają jednocześnie* (moje założenie!), to znaczy, że
w momencie ruszania jeszcze nic nie jechało tym pasem. Kierowca samochodu
ruszając mógł założyć, że motocyklista zachowa się zgodnie z przepisami
i nie wjedzie tam. Przy innym założeniu (że każdy obiekt na drodze może
za chwilę zrobić cokolwiek) ruch byłby niezwykle utrudniony...

 Jeśli do tego wcześniej zmienił pas... (nic to, że na pas
"pod prąd"), to już na nim *jest*.

Tyle że akurat rozważam sytuację przy założeniu przeciwnym.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-03-12 10:14:43
Autor: Jakub Witkowski
wkurzające sytuacje drogowe
Jakub Witkowski pisze:

*Jeśli ile wjeżdżają jednocześnie* (moje założenie!), to znaczy, że

"Jeśli wjeżdżają jednocześnie" ofkos

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-03-11 13:33:14
Autor: MadMan
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:33:24 +0100, Bydlę napisał(a):

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.

Ale co lusterka? Skręt w lewo przy podwójnej ciągłej z przerwą na wjazd
na posesję nie wymaga korzystania z lusterka. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-11 13:59:10
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik MadMan madman15@nie-spamo-wac.wp.pl ...

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.

Ale co lusterka? Skręt w lewo przy podwójnej ciągłej z przerwą na wjazd
na posesję nie wymaga korzystania z lusterka.

co ciekawe - wymaga.
Były podawane przykłady takich stłuczek gdzie wyprzedzajacy dostawał kare za wyprzedzanie w złym miejscu, ale skrecajacy za to, ze skrecił, gdy ktos go wyprzedzał.
Tak, wiem - idiotyczne...

Data: 2010-03-11 14:59:43
Autor: Robert_J
wkurzające sytuacje drogowe
Skręt w lewo przy podwójnej ciągłej z przerwą na wjazd
na posesję nie wymaga korzystania z lusterka.

Wiesz... niby masz rację :-). Ale rozumując w taki sposób możesz też rozjechać pieszego który nieroztropnie wszedł na przejście na czerwonym świetle ;-). Nie powiesz mi chyba że skręcając w lewo (niezależnie w jakim miejscu) odruchowo nie spojrzysz w zwierciadło? Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze patrzę :-).

Data: 2010-03-11 18:58:21
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
>> 4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
>>  - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
>> przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
>> daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
>> motocyklisty
>
> Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.

Ale co lusterka? Skręt w lewo przy podwójnej ciągłej z przerwą na wjazd
na posesję nie wymaga korzystania z lusterka.

teoretycznie jest mozliwa sytuacja, ze ten wyprzedzany dostanie mandat a ten
wyprzedzajacy nie


Icek

Data: 2010-03-11 13:59:00
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

gdyby nie potrafił korzystac, to by nie hamowa, tylko wjezdzał w tego motocykliste.
Logika, panie!

Data: 2010-03-11 15:33:08
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Bydlę <bydl?@bydl?.pl> wrote:

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

O ile w tym lusterku było go wcześniej widać, a nie był zasłaniany przez
samochód za nami.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-11 18:45:45
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> 2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na
> wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

I co? Boli cię to? Mnie nie. Zwłaszcza, jeśli to 50 czy 100 metrów.

wychodze z zalozenia ze jak mnie wyprzedzil to pojedzie szybciej odemnie i
nie bedzie mi przeszkadzal.

Czesto tak wyprzedzam. Najczesciej jak ktos tak 100 m przed przejazdem albo
swiatlami juz hamuje albo toczy sie 30km/h to jeszcze jade szybciej od niego
i nie mam po co hamowac i jechac 30km/h tylko wyprzedzam

Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
hamuje/zwalnia.

Icek

Data: 2010-03-11 23:19:55
Autor: aari^^^
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 18:45:45 +0100, Icek powiedział:

Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
hamuje/zwalnia.

A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego?
Powinien dusić hamulce na szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem?
Bardzo często dzieki takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam
sygnalizator dokładnie w tym momencie, w którym zapala się zielone i dzięki
temu opuścić je znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się
pod samą maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić.

Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2010-03-12 09:14:33
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 23:19, aari^^^ pisze:
Dnia Thu, 11 Mar 2010 18:45:45 +0100, Icek powiedział:

Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
hamuje/zwalnia.

A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego?
Powinien dusić hamulce na szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem?
Bardzo często dzieki takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam
sygnalizator dokładnie w tym momencie, w którym zapala się zielone i dzięki
temu opuścić je znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się
pod samą maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić.

Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.

To niech się toczy. Ale o co chodzi z pretensjami do tych którzy się nie toczą. Raczej na 100% ten jadący szybciej tego toczącego nie zablokuje.

A.

Data: 2010-03-13 18:02:55
Autor: aari^^^
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Fri, 12 Mar 2010 09:14:33 +0100, Arek (G) powiedział:

Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
hamuje/zwalnia.
A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego?
Powinien dusić hamulce na szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem?
Bardzo często dzieki takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam
sygnalizator dokładnie w tym momencie, w którym zapala się zielone i dzięki
temu opuścić je znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się
pod samą maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić.

Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.
To niech się toczy. Ale o co chodzi z pretensjami do tych którzy się nie toczą. Raczej na 100% ten jadący szybciej tego toczącego nie zablokuje.

Wiesz co, jak Ty sobie będziesz jechał "normalnie" i 20m przed światłami
wyprzedzi Cię taki, co to "na 100% ten jadący szybciej [od Ciebie - przyp.
aari] tego toczącego nie zablokuje" i zahamuje na szlag przed samym
sygnalizatorem, a Ty jak też nie zahamujesz na szlag, to mu wjedziesz w
dupę, to zrozumiesz o czym jest mowa.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2010-03-15 09:52:57
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-13 18:02, aari^^^ pisze:
Dnia Fri, 12 Mar 2010 09:14:33 +0100, Arek (G) powiedział:

Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
hamuje/zwalnia.
A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego?
Powinien dusić hamulce na szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem?
Bardzo często dzieki takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam
sygnalizator dokładnie w tym momencie, w którym zapala się zielone i dzięki
temu opuścić je znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się
pod samą maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić.

Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.
To niech się toczy. Ale o co chodzi z pretensjami do tych którzy się nie
toczą. Raczej na 100% ten jadący szybciej tego toczącego nie zablokuje.

Wiesz co, jak Ty sobie będziesz jechał "normalnie" i 20m przed światłami
wyprzedzi Cię taki, co to "na 100% ten jadący szybciej [od Ciebie - przyp.
aari] tego toczącego nie zablokuje" i zahamuje na szlag przed samym
sygnalizatorem, a Ty jak też nie zahamujesz na szlag, to mu wjedziesz w
dupę, to zrozumiesz o czym jest mowa.


Autor nie pisał o 20m tylko o 100m a to chyba zmienia nieco postać rzeczy?


Pozdrawiam,
A.

Data: 2010-03-15 21:16:49
Autor: aari^^^
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Mon, 15 Mar 2010 09:52:57 +0100, Arek (G) powiedział:

To niech się toczy. Ale o co chodzi z pretensjami do tych którzy się nie
toczą. Raczej na 100% ten jadący szybciej tego toczącego nie zablokuje.
Wiesz co, jak Ty sobie będziesz jechał "normalnie" i 20m przed światłami
wyprzedzi Cię taki, co to "na 100% ten jadący szybciej [od Ciebie - przyp.
aari] tego toczącego nie zablokuje" i zahamuje na szlag przed samym
sygnalizatorem, a Ty jak też nie zahamujesz na szlag, to mu wjedziesz w
dupę, to zrozumiesz o czym jest mowa.
Autor nie pisał o 20m tylko o 100m a to chyba zmienia nieco postać rzeczy?

Autor pisał: "100-50m", a chodziło mu pewnie o średnią odległość pomiędzy
przejazdem a znakiem z "jedną kreską". I myślę, że to specjalnie postaci rzeczy nie zmienia.

100m być może zmienia, ale mnie denerwują Ci, co wbijają Ci się przed maskę
bo "potrafią" Cię wyprzedzić jak dojeżdżasz do świateł czy przejazdu.
Odległości, przyznam, nie mierzę dokładnie, ale kluczowe jest "przed maskę"
(czyli wyprzedzenie i prawie natychmiast hamowanie.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2010-03-12 12:35:20
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
> hamuje/zwalnia.

A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego?
Powinien dusić hamulce na szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem?
Bardzo często dzieki takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam
sygnalizator dokładnie w tym momencie, w którym zapala się zielone i
dzięki
temu opuścić je znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się
pod samą maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić.

Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.

ale dbaj o swoja ekonomie.

Jak dozwolone jest 50km/h a kapelusznik toczy sie 30km/h to bezpiecznie,
legalnie mozna go wyprzedzic.

Jednak czesto w takim przypadku wyprzedzanemu odbija i ma pretensje, trabi,
mruga, przychodzi na pogadanke. Ch.. mu do mojej ekonomii.

Wez tez pod uwage, ze jak juz hamujesz/zwalniasz ekonomicznie to i ruszasz
ekonomicznie a to rozmija sie z ruszaniem dynamicznym (ja preferuje wlasnie
takie).

Przy jezdzie przez cale miasto mozna naprawde sporo zyskac ruszajac i
hamujac dynamicznie.



Icek

Data: 2010-03-13 18:07:25
Autor: aari^^^
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Fri, 12 Mar 2010 12:35:20 +0100, Icek powiedział:

A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego? Powinien dusić hamulce na
szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem? Bardzo często dzieki
takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam sygnalizator dokładnie w
tym momencie, w którym zapala się zielone i dzięki temu opuścić je
znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się pod samą
maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić. Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.
ale dbaj o swoja ekonomie.
Jak dozwolone jest 50km/h a kapelusznik toczy sie 30km/h to bezpiecznie,
legalnie mozna go wyprzedzic.

A jaki to ma związek z opisaną sytuacją?

Wez tez pod uwage, ze jak juz hamujesz/zwalniasz ekonomicznie to i ruszasz
ekonomicznie a to rozmija sie z ruszaniem dynamicznym (ja preferuje wlasnie
takie).

A skąd ten wniosek? Ja też ruszam dynamicznie (i swoją drogą to jak się
rusza "ekonomicznie"? Bo przyznam - nie wiem).

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2010-03-13 19:22:59
Autor: Yans van Horn
wkurzające sytuacje drogowe
Icek wrote:
Wez tez pod uwage, ze jak juz hamujesz/zwalniasz ekonomicznie to i ruszasz
ekonomicznie a to rozmija sie z ruszaniem dynamicznym (ja preferuje wlasnie
takie).

Bzdura. Ruszanie ekonomiczne to właśnie dynamiczne i następująca po nim zmiana biegu na odpowiedni do danej prędkości.

Przy jezdzie przez cale miasto mozna naprawde sporo zyskac ruszajac i
hamujac dynamicznie.

Mogę Ci udowodnić, iż hamując dynamicznie nic nademna nie zyskasz. Przyśpieszam żwawo a hamuje często wyłącznie silnikiem.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-03-11 23:54:32
Autor: Adam Płaszczyca
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:33:24 +0100, Bydlę napisał(a):

Można też podejść i zapytać go o przyczynę trąbienia.
(ale trzeba umieć bić się albo spieprzać, jeśli tamten wyciągnie nóż ;-))

Jedyne co zrobi, to zarygluje zamki :>

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

I co? Boli cię to? Mnie nie. Zwłaszcza, jeśli to 50 czy 100 metrów.

Niespecjalnie, szczególnie, kiedy mam kamerkę i jest ciągła :D

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
 - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Akurat motocyklista łamie przepisy. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-03-13 20:52:44
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 23:54:32 +0100, Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> said:

Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:33:24 +0100, Bydlę napisał(a):

Można też podejść i zapytać go o przyczynę trąbienia.
(ale trzeba umieć bić się albo spieprzać, jeśli tamten wyciągnie nóż ;-))

Jedyne co zrobi, to zarygluje zamki :>

Cóż - tak to często bywa u trąbitów.
:-)

ruszam i... w ostatniej chwili
daję po heblach

Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
To cię słusznie drażni.

Akurat motocyklista łamie przepisy.

(zostawiłem najważniejszy cytat)
To już omawialiśmy (z kolegami) w tym wątku - to nie ma najmniejszego znaczenia, mimo zapisu o teoretycznym zaufaniu.

--
Bydlę

Data: 2010-03-11 11:34:40
Autor: Arek
wkurzające sytuacje drogowe
Michał wrote:

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji
drogowych.


1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy -
łysol z tyłu daje po klaksonie

Raz tak miałem choć nie łysol, a trąbił bo próbował ostrzec, że zaraz wjedzie w tyłek ;/ Dał radę wyhamować na szczęście.

--
Arek, arekmx|gazeta.pl

Data: 2010-03-11 15:39:02
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 11.03.2010 Arek <a.r.e.k.m.x@g.a.z.e.t.a.pl> napisał/a:
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji
drogowych.


1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy -
łysol z tyłu daje po klaksonie

Raz tak miałem choć nie łysol, a trąbił bo próbował ostrzec, że zaraz wjedzie w tyłek ;/ Dał radę wyhamować na szczęście.

No właśnie, ja też byłem kiedyś w takiej sytuacji i też trąbiłem. Było
bardzo ślisko, ślizgałem się wolno, ale nieubłaganie. Liczyłem
na to, że ten przede mną podjedzie chociaż kawałek, bo brakowało bardzo
mało. Podjechał dosłownie pół metra i się zatrzymałem na grubość palca od
niego. ;) --
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-11 12:36:55
Autor: Pawel \"O'Pajak\"
wkurzające sytuacje drogowe
Powitanko,

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.

Numer jeden dla mnie to hamowanie co jakis czas bez zadnego powodu. Najczesciej przed zielonym swiatlem, ktore pali sie od dluzszego czasu. Do tego "oszczedzanie" migaczy i czytanie instrukcji ruszania w stanie pelnego zaskoczenia po zapaleniu sie zielonego swiatla.
Do tego taksowkarze za nieprzewidywalnosc manewrow (niektore kobiety i kapelusze sa raczej przewidywalni).
Ale jest czlowiek, ktory sam jeden stworzyl najwiecej wkurzajacych sytuacji drogowych. Nazywa sie Janusz Galas i jest Miejskim Inzynierem Ruchu w DC. Jesli tylko cos mozna zrobic aby zakorkowac miasto i wkurzyc kierowcow, ba, nawet gdy sie nie da nic takiego zrobic, to on napewno cos wymysli.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Data: 2010-03-11 13:59:04
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Pawel "O'Pajak" opajak1@gazeta.pl ...

Numer jeden dla mnie to hamowanie co jakis czas bez zadnego powodu.

to jest jeden z podstawowych sposobów oceny jakosci jazdy na trasie - jak widze, ze ktos regularnie dotyka hamulca, zamiast hamowac silnikiem - od razu wiem, ze trzeba na goscia uwazac, bo mozna sie po nim wszystkiego spodziewac.

Data: 2010-03-12 12:06:08
Autor: Mariusz Chwalba
wkurzające sytuacje drogowe
On Thu, 11 Mar 2010 14:59:04 +0100, Budzik  <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Numer jeden dla mnie to hamowanie co jakis czas bez zadnego powodu.

to jest jeden z podstawowych sposobów oceny jakosci jazdy na trasie - jak
widze, ze ktos regularnie dotyka hamulca, zamiast hamowac silnikiem - od
razu wiem, ze trzeba na goscia uwazac, bo mozna sie po nim wszystkiego
spodziewac.

Też tak myślałem, dopóki nie kupiłem auta z ASB.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba

Data: 2010-03-12 20:38:39
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Mariusz Chwalba mariusz@chwalba.net ...

Numer jeden dla mnie to hamowanie co jakis czas bez zadnego powodu.

to jest jeden z podstawowych sposobów oceny jakosci jazdy na trasie -
jak widze, ze ktos regularnie dotyka hamulca, zamiast hamowac
silnikiem - od razu wiem, ze trzeba na goscia uwazac, bo mozna sie po
nim wszystkiego spodziewac.

Też tak myślałem, dopóki nie kupiłem auta z ASB.

A cóz to? Nie znam. Samo włacza swiatlo, jak sie odejmuje gazu?

Data: 2010-03-11 12:50:59
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 10:13:59 +0100, Michał napisał(a):

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.

Jak dla mnie to:

1. Notorycznie zhamowanie do prędkości -20 km/h poniżej ograniczenia na
widok każdego fotoradaru. Jedzie taki 90 km/h, widzi fotoradar i po
hamulacach (mimo, że nie było dodatkowego ograniczenia).

2. Gazowanie i hamowanie na trasie. Co chwilkę taki dohamowuje, pomimo, że
jedzie od kilku kilometrów za kimś, kogo i tak nie bardzo ma zamiar
wyprzedzać. Nie wiem, ale może jak chociaż nie muśnie pedału hamulca, to
czuje jakiś wewnętrzny dyskomfort.

3. Notoryczne wleczenie się lewym pasem. --
Franc

Data: 2010-03-11 12:55:48
Autor: Jakub Witkowski
wkurzające sytuacje drogowe
Michał pisze:

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

No i co? Tracisz te 5 metrów, a on nawet gdyby tak nie zajechał, to
i tak by pewnie wyprzedził zaraz za przejazdem. Zdziera sobie tylko
niepotrzebnie hamulce, ale dla obu z was różnica praktycznie żadna.
Choć może dla niego większa - bo kto wie, czy za przejazdem, gdy
się nazbiera aut z obu stron, będzie miał szybko mozliwość wyprzedzenia?

Gorzej z tymi co wyprzedzają tylko po to aby zaraz hamować i np. skręcić
w prawo czy wręcz zabrać się za parkowanie, bo to i bardziej niebezpieczne,
i blokuje cię na pewien czas.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-03-12 11:53:03
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 12:55:48 +0100, Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> said:

Gorzej z tymi co wyprzedzają tylko po to aby zaraz hamować i np. skręcić
w prawo czy wręcz zabrać się za parkowanie

No wiesz, to walka o ogień.
Jeszcze byś - nie daj bóg! - chciał zaparkować.
Miejsce w mieście na wagę odholowania.
;-)))


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 13:13:00
Autor: to
wkurzające sytuacje drogowe
Michał wrote:

1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy -
łysol z tyłu daje po klaksonie

"1. Jadę sobie spokojnie, a tu nagle gość przede mną hamuje awaryjnie, bo zobaczył kogoś przy przejściu."

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

"2. Jadę sobie spokojnie, a tu gość przede mną zaczyna zwalniać kilometr przed przejazdem, osiągając zawrotne 20 km/h już kilkaset metrów przed torami."
 
3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

"3. Jadę sobie spokojnie po DK, a tu jakiś gość boi się wyprzedzić tira, ale jednocześnie nie zostawia przed sobą wystarczającej przerwy, żeby mogli zrobić to inni, bo to przecież poniżej jego honoru."

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji -
sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
motocyklisty

"4. Wyprzedzam sobie kolumnę pojazdów, a tu nagle jakiś koleś skręca mi przed nosem w lewo nie patrząc w lusterko."

--
cokolwiek

Data: 2010-03-11 15:07:01
Autor: Robert_J
wkurzające sytuacje drogowe
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.

Czytam i widzę, że nikogo nie drażni zanik używania kierunkowskazów :-). K....a, za to powinno się karać mandatem bez mrugnięcia okiem. Nie ma dnia żebym nie widział sytuacji, że koleś jedzie sobie np. rondem (najczęściej z telefonem przy uchu) i skręca w zjazd bez sygnalizowania. A gdyby włączył kierunek to jedna, dwa auta z tej lub następnej ulicy zdążyłyby wskoczyć na rondo. A tak to k.... mać trzeba stać, bo fiutowi nie chce się wajchy pyrgnąć, a jak już skręca to jest za późno żeby wyjechać przed następnym... Nie prowadzę dogłębnych badań ;-), ale zauważam, że spokojnie 1/3 kierowców używa kierunków bardzo sporadycznie. Może oszczędzają na żarówkach...

Data: 2010-03-11 14:59:21
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Robert_J rob_33@wp.pl ...

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.

Czytam i widzę, że nikogo nie drażni zanik używania kierunkowskazów :-)

a ja o czym pisałem?

Data: 2010-03-11 15:14:46
Autor: krzysiek82
wkurzające sytuacje drogowe
Robert_J pisze:
Czytam i widzę, że nikogo nie drażni zanik używania kierunkowskazów :-). K....a, za to powinno się karać mandatem bez mrugnięcia okiem. Nie ma dnia żebym nie widział sytuacji, że koleś jedzie sobie np. rondem (najczęściej z telefonem przy uchu) i skręca w zjazd bez sygnalizowania.

nie martw się mnie także to drażni, wynika to raczej z ostentacyjnego olewania przepisów niż z chęci oszczędzania żarówek. A wszystko to przez zbyt niskie kary.

--
krzysiek82

Data: 2010-03-11 15:43:26
Autor: Robert_J
wkurzające sytuacje drogowe
... wynika to raczej z ostentacyjnego olewania przepisów niż z chęci oszczędzania żarówek.

O oszczedzaniu napisałem przecież żartobliwie ;-)))).


A wszystko to przez zbyt niskie kary.

Myślę że nie przez to. Raczej przez ich nieegzekwowanie. Tu leży problem MZ...  Naprawdę wystarczy mały mandacik, ale jak ktoś dostanie takich 10 w tygodniu to w końcu wyrobi w sobie nawyk :-). Cóż, kiedy nawet policja zlewa kierunki.... Żeby było śmieszniej to w taryfikatorze jest mandat 100 zł za "Naruszenie warunków dopuszczalności używania przednich świateł przeciwmgłowych" (zresztą też nie widziałem żeby ktokolwiek to egzekwował), a nie ma (przynajmniej nie znalazłem) za "niesygnalizowanie" zmiany kierunku ruchu" :-)

Data: 2010-03-13 18:37:08
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 15:43:26 +0100, "Robert_J" <rob_33@wp.pl> said:

Żeby było śmieszniej to w taryfikatorze jest mandat 100 zł za "Naruszenie warunków dopuszczalności używania przednich świateł przeciwmgłowych" (zresztą też nie widziałem żeby ktokolwiek to egzekwował)

A w ogóle widujesz radiowozy we mgle?
Bo ja nie.
Prawdopodobnie dlatego, że jest niebezpiecznie wtedy na drodze...

(a gliniarza dającego mandat za źle ustawione światła to chyba w tym wieku nie widziałem)


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 15:36:51
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Robert_J <rob_33@wp.pl> wrote:
A tak to k.... mać trzeba stać, bo fiutowi nie chce się wajchy pyrgnąć, a jak już skręca to jest za późno żeby wyjechać przed następnym...

Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-11 14:59:16
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

A tak to k.... mać trzeba stać, bo fiutowi nie chce się wajchy pyrgnąć, a jak już skręca to jest za późno żeby wyjechać przed następnym...

Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co bardziej prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.
Bo kirunkowskazy przy zjezdzie nie sa po to, aby nie było stłuczek, tylko po to, aby ruch był plynny.

Data: 2010-03-11 15:40:42
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 11.03.2010 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny.

Żartujesz? Wymusiłeś pierwszeństwo - jesteś winny.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-11 21:59:02
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Samotnik samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl ...

Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny.

Żartujesz? Wymusiłeś pierwszeństwo - jesteś winny.

ROTFL
Powaznie bedziesz udowadniał, ze jechałes na rondzie z taka predkoscia, ze ja wjechałem przed ciebie a ty nie zdazyłes wychamowac i wjechałes mi w tyłek? To ile ty jezdzisz po rondach? Pińcet?

Data: 2010-03-12 08:18:05
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 11.03.2010 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny.

Żartujesz? Wymusiłeś pierwszeństwo - jesteś winny.

ROTFL
Powaznie bedziesz udowadniał, ze jechałes na rondzie z taka predkoscia, ze ja wjechałem przed ciebie a ty nie zdazyłes wychamowac i wjechałes mi w tyłek? To ile ty jezdzisz po rondach? Pińcet?

Art. 2. PORD
 23)  ustąpienie pierwszeństwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch
 mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo
 istotnej zmiany prędkości

Jeśli tylko będę miał świadka lub w inny sposób udowodnię, że zmusiłeś mnie do istotnej zmiany prędkości i w związku z tym doszło do kolizji, to
leżysz. --
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-12 20:38:38
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Samotnik samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl ...

Jeśli tylko będę miał świadka lub w inny sposób udowodnię, że zmusiłeś mnie do istotnej zmiany prędkości i w związku z tym doszło do kolizji, to
leżysz.

(jezeli, aczkolwiek itp.) to tak, ale rozumiem ze wtedy mowimy juz o celowym spowodowaniu stłuczki?

Data: 2010-03-12 20:48:54
Autor: Samotnik
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia 12.03.2010 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
Użytkownik Samotnik samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl ...

Jeśli tylko będę miał świadka lub w inny sposób udowodnię, że zmusiłeś mnie do istotnej zmiany prędkości i w związku z tym doszło do kolizji, to
leżysz.

(jezeli, aczkolwiek itp.) to tak, ale rozumiem ze wtedy mowimy juz o celowym spowodowaniu stłuczki?

Ej no, nikt tutaj nie chce w nikogo walić. Przecież jeteśmy normalni,
wpuszczamy ludzi i w nich nie walimy złośliwie. Chodzi o to, że jeden
dresik z drugim jak poczytają Twoje teksty, to zaczną wymuszać na rondach, byle tylko ustawić się dupą do tego, na którym wymusili, a jak ten nie
zdąży wyhamować, to z uśmiechem będą mówić, ze przecież to wina jego, bo walnął mu w dupę. Chcę ich od razu wyprowadzić z błędu.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-03-13 08:58:56
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Samotnik samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl ...

Jeśli tylko będę miał świadka lub w inny sposób udowodnię, że
zmusiłeś mnie do istotnej zmiany prędkości i w związku z tym doszło
do kolizji, to leżysz.

(jezeli, aczkolwiek itp.) to tak, ale rozumiem ze wtedy mowimy juz o celowym spowodowaniu stłuczki?

Ej no, nikt tutaj nie chce w nikogo walić. Przecież jeteśmy normalni,
wpuszczamy ludzi i w nich nie walimy złośliwie. Chodzi o to, że jeden
dresik z drugim jak poczytają Twoje teksty, to zaczną wymuszać na
rondach, byle tylko ustawić się dupą do tego, na którym wymusili, a
jak ten nie zdąży wyhamować, to z uśmiechem będą mówić, ze przecież to
wina jego, bo walnął mu w dupę. Chcę ich od razu wyprowadzić z błędu.

problem polga na tym, ze to dresikowe zachowanie o ktorym piszesz to w 80% plynny wjazd na rondo i zwykła jazda.
Problem na rondach polega wlasnie na tym, ze ludzie zamiast wjechac plynnie, zatrzymuja sie, ogladaja  najlepiej jeszcze w prawo.
A trzeba wjechac plynnie. Jestes juz na rondzie, widzisz, ze gosc z prawej wjezdza, puszczasz gaz (to dla neelixa) i gosc tez wjezdza - ergo - ruch jest na samym rondzie wolniejszy ale na rondo samochody beda wjezdzały z większą częstotliwościa. I o to przeciez chodzi.

Data: 2010-03-13 10:49:15
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
problem polga na tym, ze to dresikowe zachowanie o ktorym piszesz to w 80%
plynny wjazd na rondo i zwykła jazda.
Problem na rondach polega wlasnie na tym, ze ludzie zamiast wjechac
plynnie, zatrzymuja sie, ogladaja  najlepiej jeszcze w prawo.
A trzeba wjechac plynnie. Jestes juz na rondzie, widzisz, ze gosc z prawej
wjezdza, puszczasz gaz (to dla neelixa) i gosc tez wjezdza - ergo - ruch

ale nie trzeba puszczac gazu. Poprostu nie trzeba caly czas bujac sie
zewnetrznym pasem. Jak wlaczasz sie na rondo i chcesz jechac w lewo (nie
pierwszym czy drugim zjazdem) to odrazu powinienes zajmowac pas blizej
srodka i wtedy ten co che sie wlaczyc na kolejnym wjezdzie ma wolny pas.

jest na samym rondzie wolniejszy ale na rondo samochody beda wjezdzały z
większą częstotliwościa. I o to przeciez chodzi.

tak, tylko u nas ludzie nie umieja jezdzic rondami. Zaczyna sie zjazd z
ronda ze srodkowego pasa. Kiedys mialem takie zdarzenie i uslyszalem od
kierowcy: "bo ja zawsze tu tak jezdzilem i nie bylo problemu"

do tego dochodzi dziwne sygnalizowanie migaczem na rondzie (czasami
masakra).



Icek

Data: 2010-03-13 10:58:57
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Icek icek@do.pl ...

problem polga na tym, ze to dresikowe zachowanie o ktorym piszesz to
w 80% plynny wjazd na rondo i zwykła jazda.
Problem na rondach polega wlasnie na tym, ze ludzie zamiast wjechac
plynnie, zatrzymuja sie, ogladaja  najlepiej jeszcze w prawo.
A trzeba wjechac plynnie. Jestes juz na rondzie, widzisz, ze gosc z
prawej wjezdza, puszczasz gaz (to dla neelixa) i gosc tez wjezdza -
ergo - ruch

ale nie trzeba puszczac gazu. Poprostu nie trzeba caly czas bujac sie
zewnetrznym pasem. Jak wlaczasz sie na rondo i chcesz jechac w lewo
(nie pierwszym czy drugim zjazdem) to odrazu powinienes zajmowac pas
blizej srodka i wtedy ten co che sie wlaczyc na kolejnym wjezdzie ma
wolny pas.
to jest zupelnie inna sprawa, chociaz, jezeli pasy nie sa wymalowane, to jedzie tak maksymalnie 1 na 10 kierowców.
Swoje dywagacje opierałem na rondach z jednym pasem.

jest na samym rondzie wolniejszy ale na rondo samochody beda
wjezdzały z większą częstotliwościa. I o to przeciez chodzi.

tak, tylko u nas ludzie nie umieja jezdzic rondami. Zaczyna sie zjazd
z ronda ze srodkowego pasa. Kiedys mialem takie zdarzenie i uslyszalem
od kierowcy: "bo ja zawsze tu tak jezdzilem i nie bylo problemu"

do tego dochodzi dziwne sygnalizowanie migaczem na rondzie (czasami
masakra).

Niestety.

Data: 2010-03-11 18:29:29
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
 
Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co bardziej prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.

Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-11 21:59:09
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co bardziej prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.

Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.

Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w tyłek.

Data: 2010-03-11 23:45:42
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
 
ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co bardziej prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.

Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.

Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w tyłek.

Albo jesteś przesadnym optymistą, albo ruszasz jedynie z piskiem opon,
albo masz na myśli jedno-jedyne rondo w Twojej okolicy.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-11 23:12:17
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co
bardziej prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.

Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.

Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w
tyłek.

Albo jesteś przesadnym optymistą, albo ruszasz jedynie z piskiem opon,
albo masz na myśli jedno-jedyne rondo w Twojej okolicy.

Nie jestem przesadnym otymista.
Nie ruszam z piskiem opon.
Mam na mysli wiekszosc rond (pomijam jakies osiedlowe wynalazki z promieniem równnym 4metry.

Data: 2010-03-12 08:39:45
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
 
Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.

Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w
tyłek.

Albo jesteś przesadnym optymistą, albo ruszasz jedynie z piskiem opon,
albo masz na myśli jedno-jedyne rondo w Twojej okolicy.

Nie jestem przesadnym otymista.
Nie ruszam z piskiem opon.
Mam na mysli wiekszosc rond (pomijam jakies osiedlowe wynalazki z promieniem równnym 4metry.

To na większości rond gdzie zjazd i wjazd odbywa się na tej samej jezdni
się nie wyrobisz, żeby dostać strzała w tył, a nie w bok. Na tych
największych, gdzie są osobne jezdnie i ładnych parę-paręnaście metrów
odstępu to oczywiście tak.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-12 20:38:44
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.

Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w
tyłek.

Albo jesteś przesadnym optymistą, albo ruszasz jedynie z piskiem opon,
albo masz na myśli jedno-jedyne rondo w Twojej okolicy.

Nie jestem przesadnym otymista.
Nie ruszam z piskiem opon.
Mam na mysli wiekszosc rond (pomijam jakies osiedlowe wynalazki z promieniem równnym 4metry.

To na większości rond gdzie zjazd i wjazd odbywa się na tej samej jezdni
się nie wyrobisz, żeby dostać strzała w tył, a nie w bok.

Jak zwykle - teoria swoje, praktyka swoje.
Wjezdzam na rondo zawsze jak widze kierunkowskaz (nie czekam az delikwent skreci) i nigdy nie miałem sytuacjiawaryjnej na rondzie, o stłuczce nie wspominajac.

Data: 2010-03-13 00:10:19
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-12, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

To na większości rond gdzie zjazd i wjazd odbywa się na tej samej jezdni
się nie wyrobisz, żeby dostać strzała w tył, a nie w bok.

Jak zwykle - teoria swoje, praktyka swoje.
Wjezdzam na rondo zawsze jak widze kierunkowskaz (nie czekam az delikwent skreci) i nigdy nie miałem sytuacjiawaryjnej na rondzie, o stłuczce nie wspominajac.

Ja robię podobnie. Ale: jak często trafiasz na kogoś kto mija zjazd
migając? I jak często trafiasz na kogoś kto poluje na cudze OC?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-13 09:59:02
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

To na większości rond gdzie zjazd i wjazd odbywa się na tej samej
jezdni się nie wyrobisz, żeby dostać strzała w tył, a nie w bok.

Jak zwykle - teoria swoje, praktyka swoje.
Wjezdzam na rondo zawsze jak widze kierunkowskaz (nie czekam az
delikwent skreci) i nigdy nie miałem sytuacjiawaryjnej na rondzie, o
stłuczce nie wspominajac.

Ja robię podobnie. Ale: jak często trafiasz na kogoś kto mija zjazd
migając? I jak często trafiasz na kogoś kto poluje na cudze OC?

nie wiem, ruszam szybko i nawet jak minie to ewentualnie moze wjechac mi w tyłek. O tym wlasnie piszę.

Oczywiscie widuje takich, co przejada, ale nie przypominam sobie sytuacji zeby spowodowało to jakies niebezpieczenstwo dla mnie. Ale z drugiej strony, jak ktos nie mruga, ze zjezdza, to bardzo czesto tez jest odpowiednio duzo miejsca, aby wjechac, wiec moze to z tego wynika.

Data: 2010-03-11 15:56:59
Autor: Robert_J
wkurzające sytuacje drogowe
Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa
jeśli jednak ominie zjazd?

Wiem, ale to żaden argument. Chcesz być następnym, który zaczyna sprowadzać dyskusję do absurdu? ;-))))) Gdyby trzymać się tego, co napisałeś , to:
1. Wyjechać z ulicy podporządkowanej mogłbyś dopiero wtedy, gdy na horyzoncie nie ma żadnego auta :-).
2. Zielone światło: wjechać możesz na skrzyżowanie dopiero wtedy, gdy poprzednik już z niego zjechał, bo przecież z niewyjaśnionych przyczyn może się nagle zatrzymać i nie będziesz miał możliwości opuszczenia skrzyżowania ;-)
3. Nie mógłbyś korzystać z życzliwości innego kierowcy, który Ci mrugnie żebyś wyjechał np. z parkingu, bo on może być świnią i nagle depnąć i wjechać w Ciebie :-).
Pewnie jeszcze podobne absurdalne przypadki można wymyśleć, ale chodzi mi o to, że w normalnych warunkach ruchu raczej nie zakładam, że każdy szuka sponsora blacharki ;-). Gdyby tak było to bym sprzedał samochód. Sygnalizuję tylko totalne olewanie innych użytkowników drogi...

Data: 2010-03-11 18:26:42
Autor: Krzysiek Kielczewski
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11, Robert_J <rob_33@wp.pl> wrote:
Pamiętasz, że jego włączony kierunkowskaz nie daje Ci pierwszeństwa jeśli jednak ominie zjazd?

Wiem, ale to żaden argument. Chcesz być następnym, który zaczyna sprowadzać dyskusję do absurdu? ;-)))))

To nie absurd, to ryzyko trafienia na zagapionego albo wyłudzacza
odszkodowań. Sam migam i jak ktoś miga to wjeżdżam.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-03-12 12:13:25
Autor: Mariusz Chwalba
wkurzające sytuacje drogowe
On Thu, 11 Mar 2010 15:07:01 +0100, Robert_J <rob_33@wp.pl> wrote:

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji  drogowych.

Czytam i widzę, że nikogo nie drażni zanik używania kierunkowskazów :-).  K....a, za to powinno się karać mandatem bez mrugnięcia okiem. Nie ma  dnia żebym nie widział sytuacji, że koleś jedzie sobie np. rondem  (najczęściej z telefonem przy uchu) i skręca w zjazd bez sygnalizowania.

To przy okazji zanik umiejętności sygnalizowania na rondzie w ogóle.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba

Data: 2010-03-13 11:54:44
Autor: Bydlę
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 15:07:01 +0100, "Robert_J" <rob_33@wp.pl> said:

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji drogowych.

Czytam i widzę, że nikogo nie drażni zanik używania kierunkowskazów :-)

Bo temat zdryfował. :-)


Co drażni?
- źle ustawione światła
- bezmyślne jeżdżenie tuż za i tak samo jak samochód z anteną CB
- wiara w to, że notoryczna jazda lewym pasem wydłuża cokolwiek (babom to chyba cycki?)
- zajeżdżanie drogi
- blokowanie drogi
- kierunkowskazy używane bez sensu lub nieużywane bez sensu


Im bliżej Warszawy, tym gorzej - bez względu na rejestrację.
Im bliżej Katowic tym gorzej  - ze szczególnym uwzględnieniem rejestracji krakowskich i zagłębiowskich (Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec, Będzin).


--
Bydlę

Data: 2010-03-11 17:10:40
Autor: Arek (G)
wkurzające sytuacje drogowe
W dniu 2010-03-11 10:13, Michał pisze:
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji
drogowych.

Jasne.

1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy -
łysol z tyłu daje po klaksonie

Kompleksy (może daje Ci znać, że nie wyhamuje).

2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

I znowu kompleksy. W czym Ci to przeszkadza?

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu
jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt
kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś
wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

I znowu kompleksy. Jak śmiał Ci tak wjechać.

4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji -
sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
motocyklisty

To już Ci inni wyjaśnili.

A.

Data: 2010-03-11 19:58:22
Autor: jurek.ogorek.kielbasa.sznurek
wkurzające sytuacje drogowe
On 2010-03-11 10:13, Michał wrote:
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji
drogowych.


5. Wyprzedzanie z "odległej pozycji" w korku w ewidentnych sytuacjach (np. jazda samochodów za traktorem) kiedy wiadomo, że wszyscy chcą wyprzedzić. Ale zawsze znajdzie się "mistrz", który musi "przy okazji" wyprzedzić innych jadących między nim a tym traktorem, zamiast czekać na swoją kolej.

6. Wyprzedzanie w sytuacji, kiedy ewidentnie widać, że zaczynam przyspieszać (np. po minięciu przejazdu kolejowego czy choćby po znaku odwołującym ograniczneie/teren zabuowany). Dodam, że nie jadę jak kapelusz i nie przyspieszam na piątce już od 30 km/h...
Czy w tej sytacji też powinienem przestać przyspieszać? Jeżeli trzymać się dokładnie przepisów, to wyobrażam sobie sytuację, kiedy ruszam np. z przejazdu kolejowego ze znakiem "stop", rozpędzam się do 20 km/h, widze w lusterku "mistrza", który zaczyna mnie wyprzedzać - ja przestaję przyspieszać i jadę 20km/h czym prowokuję wszystkich za mną, żeby mnie wyprzedzić.....

Data: 2010-03-11 21:02:54
Autor: Grejon
wkurzające sytuacje drogowe
[ciach]

Zjeżdżanie na lewy pas (pod prąd) przed wykonaniem skrętu w lewo np. do posesji.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+

Data: 2010-03-11 22:28:39
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 21:02:54 +0100, Grejon napisał(a):

[ciach]

Zjeżdżanie na lewy pas (pod prąd) przed wykonaniem skrętu w lewo np. do posesji.

Akurat z tym się nie zgodzę. Jeżeli jest taka możliwość to poza miastem sam
staram się tak robić - nie blokuję w ten sposób jadących za mną. Nie wiem,
na ile to zgodne z prawem. --
Franc

Data: 2010-03-11 23:41:50
Autor: Grejon
wkurzające sytuacje drogowe
Franc pisze:
Dnia Thu, 11 Mar 2010 21:02:54 +0100, Grejon napisał(a):

[ciach]

Zjeżdżanie na lewy pas (pod prąd) przed wykonaniem skrętu w lewo np. do posesji.

Akurat z tym się nie zgodzę. Jeżeli jest taka możliwość to poza miastem sam
staram się tak robić - nie blokuję w ten sposób jadących za mną. Nie wiem,
na ile to zgodne z prawem.

Ale upewniasz się że ktoś już np. nie zaczął wyprzedzania na tym pasie albo nie jedzie z przeciwka? Bo ja się po prostu boję że kiedyś taki delikwent się zagapi i wyjedzie tirowi na czołówkę.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+

Data: 2010-03-12 07:21:29
Autor: Franc
wkurzające sytuacje drogowe
Dnia Thu, 11 Mar 2010 23:41:50 +0100, Grejon napisał(a):

Ale upewniasz się że ktoś już np. nie zaczął wyprzedzania na tym pasie albo nie jedzie z przeciwka? Bo ja się po prostu boję że kiedyś taki delikwent się zagapi i wyjedzie tirowi na czołówkę.

Oczywiście. To jest IMHO bardzo ryzykowny manewr.

--
Franc

Data: 2010-03-12 02:28:54
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
wkurzające sytuacje drogowe

Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji
drogowych.

Meteopaci za kierownicą.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

Data: 2010-03-12 14:37:02
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

Przejazd kolejowy to raczej nie ale sa tacy co tak zwalniaja przed czerwonym
na skrzyzowaniu.

Widzi czerwone wiec juz na 100 m przed toczy sie 20-30km/h. Bo ekonomia, bo
moze zapali sie zielone.

Nie patrzy, ze do lewoskretu jest zielone i ktos za nim juz sygnalizuje, ze
chce pojechac na tym zielonym. Ale kapelusznik bedzie sie toczyl 20km/h
blokujac przejazd.




Icek

Data: 2010-03-12 15:50:05
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe

Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomości news:hndfck$kc5$1node1.news.atman.pl...
2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości
2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach

Przejazd kolejowy to raczej nie ale sa tacy co tak zwalniaja przed czerwonym
na skrzyzowaniu.

Widzi czerwone wiec juz na 100 m przed toczy sie 20-30km/h. Bo ekonomia, bo
moze zapali sie zielone.

Nie patrzy, ze do lewoskretu jest zielone i ktos za nim juz sygnalizuje, ze
chce pojechac na tym zielonym. Ale kapelusznik bedzie sie toczyl 20km/h
blokujac przejazd.

Czasem znajdzie się taki. Ale znacznie częstsza jest sytuacja (wręcz
nagminna), gdy pędzący miszcz stając na czerwonym blokuje całą grupę
samochodów które zwolniły by przejechać płynnie skrzyżowanie
bez stawania.

Krystian

Data: 2010-03-13 10:52:42
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> Przejazd kolejowy to raczej nie ale sa tacy co tak zwalniaja przed
czerwonym
> na skrzyzowaniu.
>
> Widzi czerwone wiec juz na 100 m przed toczy sie 20-30km/h. Bo ekonomia,
bo
> moze zapali sie zielone.
>
> Nie patrzy, ze do lewoskretu jest zielone i ktos za nim juz sygnalizuje,
ze
> chce pojechac na tym zielonym. Ale kapelusznik bedzie sie toczyl 20km/h
> blokujac przejazd.

Czasem znajdzie się taki. Ale znacznie częstsza jest sytuacja (wręcz
nagminna), gdy pędzący miszcz stając na czerwonym blokuje całą grupę
samochodów które zwolniły by przejechać płynnie skrzyżowanie
bez stawania.

to tez. Ale zauwaz ze ten gosc tez czesto szybko rusza i problem w mojej
ocenie jest marginalny.

Choc czasami to fakt nie stanalbys na swiatlach tylko potoczyl dalej a tak
musisz sie zatrzymac.

Tak czy inaczej to wynika raczej z braku edukacji oraz braku wiedzy jak
dzialaja swiatla w danym rejonie. Nie mozesz miec pretensji do dresa co
dostal auto od tatusia i na danym docinku jest pierwszy raz. Chce zaswirowac
jarzebine i pochwalic sie przed 7 kolegami i kolezankami co ich wiezie na
tylnej kanapie.

A moze takich prostych u niego na wsi nie ma ?

Czemu nie ma zegarkow wskazujacych jak szybko musisz jechac aby trafic na
zielone ? Wtedy zobaczylby 40km/h i raczej by nie pedzil a tak zawsze jest
szansa, ze sie zapali zielone.


Icek

Data: 2010-03-13 14:33:57
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał :

Czasem znajdzie się taki. Ale znacznie częstsza jest sytuacja (wręcz
nagminna), gdy pędzący miszcz stając na czerwonym blokuje całą grupę
samochodów które zwolniły by przejechać płynnie skrzyżowanie
bez stawania.

to tez. Ale zauwaz ze ten gosc tez czesto szybko rusza i problem w mojej
ocenie jest marginalny.

Nie jest, bo jedno auto zmusza kilkanaście do zatrzymania lub
mocnego zwolnienia w sytuacji, gdzie mogłyby jechac płynnie.
Przez jednego z "kompleksem charta"  ilośc samochodów pokonujących
skrzyżowanie spada czasem o połowę.

Choc czasami to fakt nie stanalbys na swiatlach tylko potoczyl dalej a tak
musisz sie zatrzymac.

Nie czasami. W miejscach, gdzie jest synchronizacja (a takimi często
mam okazje jechać) jest to utrapienie. Na pewno upośledza to ruch.

Tak czy inaczej to wynika raczej z braku edukacji oraz braku wiedzy jak
dzialaja swiatla w danym rejonie. Nie mozesz miec pretensji do dresa co
dostal auto od tatusia i na danym docinku jest pierwszy raz.

Niestety, są to miejscowi i wcale nie dresy. Są ludzie, którzy *nie potrafią*
zwolnić. To jest silniejsce od nich. Czesto jest to dwóch ścigających
się.

Czemu nie ma zegarkow wskazujacych jak szybko musisz jechac aby trafic na
zielone ? Wtedy zobaczylby 40km/h i raczej by nie pedzil a tak zawsze jest
szansa, ze sie zapali zielone.

Jestem za takimi zegarami. Ale obawiam się, że niewiele by one dały
ścigaczom.

Krystian

Data: 2010-03-13 15:58:56
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krystian Zaczyk zaczyk2@spamsiec.etan.pl ...

to tez. Ale zauwaz ze ten gosc tez czesto szybko rusza i problem w mojej
ocenie jest marginalny.

Nie jest, bo jedno auto zmusza kilkanaście do zatrzymania lub
mocnego zwolnienia w sytuacji, gdzie mogłyby jechac płynnie.
Przez jednego z "kompleksem charta"  ilośc samochodów pokonujących
skrzyżowanie spada czasem o połowę.

mam wrazenie, ze problem kulturalnego wpuszczania jest czesto zle rozumiany.
Jezeli jedno auto czeka a my jedziemy w grupie po jakiejs szybkiej drodze, to oczywisty jest ze wpuszczanie byłoby absurdalne.
Ale jezeli wleczemy  sie w tradycyjnej jezdzie miejskiej np. dojezdzajac powoli do czerwonego swiatła, to wpuszczenie nikogo nie opozni, i tak bedziemy stan na czerwonym.
Albo sytuacja gdy jedziemy, a cały ruch w przeciwna strone stoi, bo ktos czeka na mozliwosc skretu w lewo. Zwolnienie i wpuszczenie (tu nie potrzeba przeciez jakiejs duzej przerwy, bardziej informacji, ze wpuszczasz) co prawda spowolni troche nasza kolumne, ale jednoczesnie udrozni ruch w druga strone. Per saldo - srednia predkosc wszystkich samochodów na pewno wzrosnie.
Reasumujac - nie chodzi o kulture za wszelka cene.

Data: 2010-03-13 18:34:38
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał:

Użytkownik Krystian Zaczyk zaczyk2@spamsiec.etan.pl ...

to tez. Ale zauwaz ze ten gosc tez czesto szybko rusza i problem w mojej
ocenie jest marginalny.

Nie jest, bo jedno auto zmusza kilkanaście do zatrzymania lub
mocnego zwolnienia w sytuacji, gdzie mogłyby jechac płynnie.
Przez jednego z "kompleksem charta"  ilośc samochodów pokonujących
skrzyżowanie spada czasem o połowę.

mam wrazenie, ze problem kulturalnego wpuszczania jest czesto zle
rozumiany.

Nie bardzo rozumiem, jakie wpuszczanie masz na myśli?

Krystian

Data: 2010-03-13 20:58:57
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krystian Zaczyk zaczyk2@spamsiec.etan.pl ...

mam wrazenie, ze problem kulturalnego wpuszczania jest czesto zle
rozumiany.

Nie bardzo rozumiem, jakie wpuszczanie masz na myśli?

bapisałem w dalszej czesci wypowiedzi.
Jezeli jezdzisz samochodem, powinienes mniej wiecej cuzc, kiedy ty mozesz, lub  kiedy przez innych jestes puszczany pomimo tego, iz formalnie brak pierwszenstwa.
Chyba, ze ja nie zrozumiałem twojego pytania.

Data: 2010-03-13 22:19:06
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał:

Użytkownik Krystian Zaczyk zaczyk2@spamsiec.etan.pl ...

mam wrazenie, ze problem kulturalnego wpuszczania jest czesto zle
rozumiany.

Nie bardzo rozumiem, jakie wpuszczanie masz na myśli?

bapisałem w dalszej czesci wypowiedzi.
Jezeli jezdzisz samochodem, powinienes mniej wiecej cuzc, kiedy ty mozesz,
lub  kiedy przez innych jestes puszczany pomimo tego, iz formalnie brak
pierwszenstwa.
Chyba, ze ja nie zrozumiałem twojego pytania.

Pisałem o upośledzaniu płynności ruchu na skrzyżowaniu świetlnym
przez pędzacych i stających na czerwonym zamiast jechać wolniej
i przeżdżać płynnie bez stawania. Nic o wpuszczaniu czy pierwszeństwie.
Dlatego nie rozumiem do czego odnosił się Twój komentarz.

Krystian

Data: 2010-03-13 21:58:56
Autor: Budzik
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik Krystian Zaczyk zaczyk2@spamsiec.etan.pl ...

Chyba, ze ja nie zrozumiałem twojego pytania.

Dlatego nie rozumiem do czego odnosił się Twój
komentarz.

Jak widac - rzeczywiscie ja nie zauwazyłem drugiego dna.
Moja wypowiedz była, jak sie okazuje, bardzo ogólna. :)

Data: 2010-03-15 09:54:01
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> bapisałem w dalszej czesci wypowiedzi.
> Jezeli jezdzisz samochodem, powinienes mniej wiecej cuzc, kiedy ty
mozesz,
> lub  kiedy przez innych jestes puszczany pomimo tego, iz formalnie brak
> pierwszenstwa.
> Chyba, ze ja nie zrozumiałem twojego pytania.

Pisałem o upośledzaniu płynności ruchu na skrzyżowaniu świetlnym
przez pędzacych i stających na czerwonym zamiast jechać wolniej
i przeżdżać płynnie bez stawania. Nic o wpuszczaniu czy pierwszeństwie.
Dlatego nie rozumiem do czego odnosił się Twój komentarz.

jak juz pisalem. Problem w mojej ocenie jest marginalny.

Czasami zdarza sie jakis wiesniak ale bez przesady.

Bardziej w takich przypadkach drazni mnie, ze jak jezdnia ma 3 pasy w jedna
strone i stoja 3 auta to kazdy zajmuje pierwsza pozycje startowa. A kolumna,
ktora jedzie zwarta na fali musi stawac/zwalniac




Icek

Data: 2010-03-15 11:37:01
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał:

Pisałem o upośledzaniu płynności ruchu na skrzyżowaniu świetlnym
przez pędzacych i stających na czerwonym zamiast jechać wolniej
i przeżdżać płynnie bez stawania. Nic o wpuszczaniu czy pierwszeństwie.
Dlatego nie rozumiem do czego odnosił się Twój komentarz.

jak juz pisalem. Problem w mojej ocenie jest marginalny.

Czasami zdarza sie jakis wiesniak ale bez przesady.

Codziennie, na każdym prawie skrzyzowaniu wzdłuż zsynchronizowanej
drogi.

Bardziej w takich przypadkach drazni mnie, ze jak jezdnia ma 3 pasy w jedna
strone i stoja 3 auta to kazdy zajmuje pierwsza pozycje startowa. A kolumna,
ktora jedzie zwarta na fali musi stawac/zwalniac

O tym własnie piszę. Mistrzowie zwykle zajmują pole position. ;-)

Krystian

Data: 2010-03-15 12:28:51
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe

> Bardziej w takich przypadkach drazni mnie, ze jak jezdnia ma 3 pasy w
jedna
> strone i stoja 3 auta to kazdy zajmuje pierwsza pozycje startowa. A
kolumna,
> ktora jedzie zwarta na fali musi stawac/zwalniac

O tym własnie piszę. Mistrzowie zwykle zajmują pole position. ;-)

kiedys wyszedlem do takiego i pytam sie czy nie moze jechac prawym pasem.

A on: "ja zwykle rozpedzam sie do 50km/h czyli max dozwolonej w miescie wiec
moge sobie jechac dowolnym pasem". A akcja byla taka, ze 2 takich startowalo
i zwalnialo na 2 pasmowej drodze a wszyscy czekali.



Icek

Data: 2010-03-15 12:55:15
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał:

O tym własnie piszę. Mistrzowie zwykle zajmują pole position. ;-)

kiedys wyszedlem do takiego i pytam sie czy nie moze jechac prawym pasem.

A on: "ja zwykle rozpedzam sie do 50km/h czyli max dozwolonej w miescie wiec
moge sobie jechac dowolnym pasem". A akcja byla taka, ze 2 takich startowalo
i zwalnialo na 2 pasmowej drodze a wszyscy czekali.

Pół biedy, gdyby rzeczywiście jechali 50/h, wtedy przy synchronizacji
nie staliby na czerwonym. Niestety prują znacznie szybciej i stają.
U mnie (we Wrocku) w prawie każdej ławicy jadącej synchro znajdzie się
dwóch-trzech którzy musza się dowarościować "szpulą" i blokują skrzyżowanie.
Niestety potem często zostaje kilka(naście) aut, które spokojnie mogłyby
przejechać.
Chociaż widze pewien postęp w tej dziedzinie - czasem zdarza mi się
przejechać dłuższy odcinek na fali bez ścigaczy.

Krystian

Data: 2010-03-15 16:19:31
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
> A on: "ja zwykle rozpedzam sie do 50km/h czyli max dozwolonej w miescie
wiec
> moge sobie jechac dowolnym pasem". A akcja byla taka, ze 2 takich
startowalo
> i zwalnialo na 2 pasmowej drodze a wszyscy czekali.

Pół biedy, gdyby rzeczywiście jechali 50/h, wtedy przy synchronizacji
nie staliby na czerwonym. Niestety prują znacznie szybciej i stają.
U mnie (we Wrocku) w prawie każdej ławicy jadącej synchro znajdzie się
dwóch-trzech którzy musza się dowarościować "szpulą" i blokują
skrzyżowanie.
Niestety potem często zostaje kilka(naście) aut, które spokojnie mogłyby
przejechać.
Chociaż widze pewien postęp w tej dziedzinie - czasem zdarza mi się
przejechać dłuższy odcinek na fali bez ścigaczy.


to moze na mnie trafiasz ;)

Ja niestety naleze do tych co lubia wychodzic na prowadzenie. Jednak
zastrzegam , ze nie wtedy gdy stane na czerwonym ;P


Icek

Data: 2010-03-17 15:13:33
Autor: Krystian Zaczyk
wkurzające sytuacje drogowe
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał:

Chociaż widze pewien postęp w tej dziedzinie - czasem zdarza mi się
przejechać dłuższy odcinek na fali bez ścigaczy.


to moze na mnie trafiasz ;)

Ja niestety naleze do tych co lubia wychodzic na prowadzenie. Jednak
zastrzegam , ze nie wtedy gdy stane na czerwonym ;P

Z dwojga złego wolałbym jednak trafić na Ciebie stojącego na czerwonym,
niż na jadącego z naprzeciwka po tej samej stronie wysepki... ;-)

Krystian

Data: 2010-03-15 13:21:48
Autor: Hautameki
wkurzające sytuacje drogowe
On 11 Mar, 10:13, Michał <mbier...@wywalto.o2.pl> wrote:
Przyszło mi na myśl zrobienie mini-rankingu wkurzających sytuacji
drogowych.

1. Nagminnie: osoba jadąca przede mną zamierza skręcić w lewo, ale
zapomina zbliżyć się do osi jezdni i nie mogę jej ominąć.

2. Hamowanie dużo wcześniej przed dojazdem do skrzyżowania, a później
"toczenie się" przez kolejne kilkanaście metrów

3. Wszelkie oznaki braku zdecydowania podczas jazdy w mieście,
problemy z ominięciem przeszkód, włączeniem się do ruchu, zmianą pasa
itp.

Data: 2010-03-16 09:40:15
Autor: Icek
wkurzające sytuacje drogowe
1. Nagminnie: osoba jadąca przede mną zamierza skręcić w lewo, ale
zapomina zbliżyć się do osi jezdni i nie mogę jej ominąć.

ja bym poszedl dalej. Oni przypominaja sobie, ze skret w lewo to od prawej
krawedzi ;)

2. Hamowanie dużo wcześniej przed dojazdem do skrzyżowania, a później
"toczenie się" przez kolejne kilkanaście metrów

a pozniej pretensje, ze ktos ich wyprzedzil ;P


3. Wszelkie oznaki braku zdecydowania podczas jazdy w mieście,
problemy z ominięciem przeszkód, włączeniem się do ruchu, zmianą pasa
itp.

to racja


Icek

Data: 2010-03-25 18:58:54
Autor: Adam Wysocki
wkurzające sytuacje drogowe
Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> wrote:

1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie

Lub przed czerwonym skręcając w prawo - daje po klaksonie, bo według niego zielona strzałka jest domyślna nawet jak jej nie ma.

3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira

Gorzej jak wyprzedza takiego tira i hamuje. Tir to nie osobówka, nie stanie w miejscu, a często wiezie wrażliwy towar i takie hamowanie sprawia że ma potem problemy na magazynie...

--
Siena 1.6 HL & GSX 750F
PMS+ PJ- S+ p++ M- W+ P++:++ X++ L++ B+ M+ Z++ T W- CB+++ D
http://www.gophi.pl/

wkurzające sytuacje drogowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona