Data: 2010-03-11 10:25:06 | |
Autor: Maciej Leszczynski | |
wkurzające sytuacje drogowe | |
Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl> wrote in news:hnacuk$hqh$1nemesis.news.neostrada.pl:
1. hamuję przed przejściem dla pieszych na którym już jest pieszy - łysol z tyłu daje po klaksonie wkurzajaca, ale nie niebezpieczna - gorzej jak przejezdza obok nawet nie zwalniajac (mina pieszego bezcenna) 2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach zdarza sie 3. jadę w bezpiecznej odległości za tirem - ktoś się wpieprza, żeby mu jechać niemal na zderzaku i później przez kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów uparcie pracuje wycieraczkami i psika płynem, żeby coś wiedzieć przez deszcz błota spod kół tira o matko ;) kilkadziesiat kilometrow za tirem... 4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!) motocyklisty typowy mlody motocyklista - moze przetrwa i dojrzeje... 5. wyprzedzanie pod gore i konczenie manewru tuz przed nia lub za nia (samo wyprzedzanie pod gore jezeli zostanie zakonczone odpowiednio wczesnie nie stanowi szczegolnego zagrozenia, bo dajesz szanse temu z naprzeciwka na reakcje, szczegolnie jak jest pobocze) - przoduja szczegolnie grupy 4-5 mlodych mezczyzn (18-25 lat) w starszych samochodach (ale nie tylko) 6. tir wyprzedzajacy na zakrecie jadacy w przeciwnym kierunku (mina kierowcy bezcenna) |
|