Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   woda zamiast plynu chlodniczego

woda zamiast plynu chlodniczego

Data: 2011-12-01 09:53:41
Autor: ToMasz
woda zamiast plynu chlodniczego
czy ktos zna przypadki uszkodzenia czegos w *silniku* od stosowania wody?
Tak, ja widziałem. Wbrew pozorom, po zalaniu silnika wodą JEDEN RAZ, kamień się nie osadzi. natomiast w silnikach które ja widziałem (praca w dodatniej temperaturze) osadzał się rdzawy nalot. powodował on spadek wydajności chłodzenia. Wypłukanie go samą wodą wymagało chyba ze 100 razy tyle wody ile miescił silnik, bo cały czas wypływała z niego ruda rzeka.Teraz najlepsze. NA wielu żelaznych częściach pojawiła się korozja wżerowa.  Tzn takie dziurki-tunele, o grubości 1/4 zapałki. NAjpierw jedna, potem druga, a po wyjęciu elementu, (kolanko w układzie chłodzenia) rozpoczętych było tysiące. Tak więc jak producent wymaga płynu - nie oszczędzaj. jak zezwala na wodę - lej wodę.
gdzies ktos napisal ze na cyprze wszystkie auta jezdza na wodzie.
nie sądze. chyba ze z dodatkami jakimiś...

ToMasz

Data: 2011-12-01 15:30:20
Autor: Yogi\(n\)
woda zamiast plynu chlodniczego
Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jb7f9d$cqq$1@inews.gazeta.pl...

czy ktos zna przypadki uszkodzenia czegos w *silniku* od stosowania wody?
Tak, ja widziałem. Wbrew pozorom, po zalaniu silnika wodą JEDEN RAZ, kamień się nie osadzi. natomiast w silnikach które ja widziałem (praca w dodatniej temperaturze) osadzał się rdzawy nalot. powodował on spadek

Potwierdzam, rok temu kupiłem żonie 10 letnie auto, które miało od nowości płyn wymieniany raz - i to wymieniony na wodę - a jeśli z glikolem, to z bardzo niewielką ilością (pewnie to, co zostało po pierwszym fabrycznym). Pompa wody była praktycznie zżarta w całości, nagrzewnica nie działała. Silnik nagrzewał się bardzo szybko, za szybko - warstwa rdzy skutecznie izolowała czynnik chłodzący od metalu (chłodnica była letnia, a silnik pokazywał temperaturę powyżej dopuszczalnej wartości na skali wskaźnika). Wymieniłem termostat, ale nie pomogło - pomogło płukanie (dwukrotne cytrynianem sodu + ok 50 litrów destylowanej) i dopiero to udrożniło nagrzewnicę - przestałem płukać gdy wypływająca ciecz już nie była rudoszarym szlamem. W moim, dziewięcioletnim (już sprzedanym) wymieniałem co 60 tys. km lub po trzech latach, ale za każdym razem ciecz była klarowna, nic tez nie zardzewiało i auto grzało bardzo dobrze. Po ok. 5 tys. wymieniłem płyn ponownie - ciecz była czystsza od tej, z którą go kupiłem, ale i tak było w niej sporo szlamu. Teraz, po kolejnych kilku tysiącach jest zupełnie klarowna.

--
Yogi(n)

Data: 2011-12-01 18:34:17
Autor: marcin
woda zamiast plynu chlodniczego
nie pomogło - pomogło płukanie (dwukrotne cytrynianem sodu + ok 50
litrów destylowanej) i dopiero to udrożniło nagrzewnicę - przestałem

w jakich proporcjach?

Data: 2011-12-02 00:17:38
Autor: Yogi\(n\)
woda zamiast plynu chlodniczego
Użytkownik "marcin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jb8dqr$ls4$1@inews.gazeta.pl...

nie pomogło - pomogło płukanie (dwukrotne cytrynianem sodu + ok 50
litrów destylowanej) i dopiero to udrożniło nagrzewnicę - przestałem

w jakich proporcjach?

W podanych na opakowaniu - tj. opakowanie na 5 litrów wody czy jakoś tak. Ponieważ po pierwszym płukaniu nagrzewnica zaczęła grzać, ale jeszcze nie tak, jak powinna, operację powtórzyłem. Potem kilkukrotne płukanie (w sumie z osiem razy chyba, aż przestała lecieć breja).
Dokładnie było to tak: zlałem "oryginał", zalałem czysta wodę, 15 minut przejażdżki, zlanie, ponownie woda destylowana, 15 minut przejażdżki (do rozgrzania)  - dalej leci syf i nagrzewnica nie grzeje, podjechałem na stację beznzynową, kupiłem odkamieniacz do chłodnic i znów woda z rozrobioną porcją odkamieniacza, 15 minut przejażdżki i powtórka, potem znów woda demineralizowana - w sumie zużyłem chyba 10 butelek wody. Gdybym w garażu miał dostęp do bieżącej wody, to pewnie przepłukałbym wężem, ale nie mam, więc musiałem sobie radzić inaczej. Auto śmiga bez problemu, grzeje, nagrzewa się jak trzeba, płyn jest klarowny.
--
Yogi(n)

Data: 2011-12-02 08:19:53
Autor: AZ
woda zamiast plynu chlodniczego
On 2011-12-01, Yogi(n) <Yogi_n@tlen.pl> wrote:

W podanych na opakowaniu - tj. opakowanie na 5 litrów wody czy jakoś tak. Ponieważ po pierwszym płukaniu nagrzewnica zaczęła grzać, ale jeszcze nie tak, jak powinna, operację powtórzyłem. Potem kilkukrotne płukanie (w sumie z osiem razy chyba, aż przestała lecieć breja).
Dokładnie było to tak: zlałem "oryginał", zalałem czysta wodę, 15 minut przejaĹźdĹźki, zlanie, ponownie woda destylowana, 15 minut przejaĹźdĹźki (do rozgrzania)  - dalej leci syf i nagrzewnica nie grzeje, podjechałem na stację beznzynową, kupiłem odkamieniacz do chłodnic i znĂłw woda z rozrobioną porcją odkamieniacza, 15 minut przejaĹźdĹźki i powtĂłrka, potem znĂłw woda demineralizowana - w sumie zuĹźyłem chyba 10 butelek wody. Gdybym w garaĹźu miał dostęp do bieżącej wody, to pewnie przepłukałbym wężem, ale nie mam, więc musiałem sobie radzić inaczej. Auto śmiga bez problemu, grzeje, nagrzewa się jak trzeba, płyn jest klarowny.

A juz myslalem ze plukales destylowana/demineralizowana zeby Ci sie
kamien nie osadzil ;-)

--
Artur
ZZR 1200

woda zamiast plynu chlodniczego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona