Data: 2009-06-22 16:13:59 | |
Autor: Artur | |
wokolobaltyku.blogspot.com | |
poniedziałek, 22 cze, grelus:
zapraszam do śledzenia mojego bloga Z bloga: żadnego szczegółowego ustalania trasy, wyznaczania dziennych dystansów, Nie wiem na ile poważnie realizujesz ten ideał, ale sądząc po tym, że zmartwiłeś się tym, że przejechałeś się przed wyjazdem rowerem wyprawowym (bo miało być bez żadnych przygotowań), to dość poważnie :). Ideał być może szczytny ale... naiwny. Życie tak nie działa niestety. Jak jesteś przygotowany pod względem ekwipunku? Na taką trasę konieczne jest bardzo dobre ubranie przeciwdeszczowe, bo deszcz będzie twoim stałym towarzyszem. Trasa nie będzie lekką, łatwą i przyjemną. Ile masz kasy? No cóż być może odniosłem mylne wrażenie (co do naiwności w podejściu - może napisz na blogu coś o swoim doświadczeniu) ale wyprawa jest poważna, a mając tylko optymizm i wiarę w los dostaniesz mocno w dupę :). |
|
Data: 2009-06-22 15:20:11 | |
Autor: grelus | |
wokolobaltyku.blogspot.com | |
:-) strachy na lachy :-)
trochę już pojeździłem, to tu to tam. sprzęt w związku z tym mam. kupiłem sobie parę rzeczy jak sam powiedziałeś koniecznych w tym rejonie świata ;-) mam wątpliwości największe co do mojej kondycji....i w związku z tym z terminami czy mi się uda to pyknąć przed zimą.... ....masz rację że życie tak nie działa...właśnie dlatego należy próbować...dziś patrząc na moje przygotowania...wcale nie było ich tak mało...jedynie kondycyjnie się nie przygotowałem :-) pozdrowienia grelus |
|
Data: 2009-06-23 00:16:13 | |
Autor: Artur | |
wokolobaltyku.blogspot.com | |
wtorek, 23 cze, grelus:
:-) strachy na lachy :-) Żadne strachy, po prostu rzeczywistość, która wymaga realnego przygotowania i sporego wysiłku włożonego w przygotowanie. trochę już pojeździłem, to tu to tam. sprzęt w związku z tym mam. O to bym się nie martwił. Ile km ma Twoja trasa? Pewnie ok. 5000 km. Średnią 70km dziennie na pewno wyrobisz, nawet jak nie jesteś przygotowany kondycyjnie i masz dużo gór i górek do przejechania. Więc do października zdążysz :). Fakt że w drugiej połowie sierpnia i we wrześniu będzie już nieciekawie w Norwegii pod względem pogody, temperatury rzędu 10 st. w dzień i niewiele ponad zero w nocy. ...masz rację że życie tak nie działa...właśnie dlatego należy Co próbować? dziś patrząc na moje przygotowania...wcale nie było ich tak O to akurat się nie martw - wielu ludzi tak jechało (np. wyprawa "olimpijska" z Gdańska do Pekinu), po paru dniach organizm przyzwyczaja się do wysiłku. Ważniejszy jest ekwipunek, przygotowanie sprzętu i wzięcie odpowiedniej liczby pieniędzy. Ale spoko - podziwiam pomysł i będę czytał Twojego bloga :). |
|
Data: 2009-06-23 00:33:14 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
wokolobaltyku.blogspot.com | |
Panie grelus, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:26e74135-fc74-488b-9035-370669aa7cadr33g2000yqn.googlegroups.com> przy ul.... mam wątpliwości największe co do mojej kondycji...i Jeżeli tylko nie jesteś na tyle leniwy, że wstajesz o 10 i będziesz miał dość po dwóch godzinach jazdy to przejedziesz. Przejechałeś w życiu 100km "na raz" (jednego dnia) na rowerze? Jeżeli tak to dobrze. Jeżeli nie, to przejdziesz. Jazda na pusto różni się tym od jazdy z sakwami, że na pusto jest szybciej, a z sakwami się trudniej hamuje. To jest: moim zdaniem tak jest. Do stabilności roweru się przyzwyczaisz po kilkunastu kilometrach. Powodzenia! /me na 10 dni przed swoją wyprawą -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |