Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   wroclawskie biletomaty

wroclawskie biletomaty

Data: 2020-08-28 16:11:42
Autor: Robert Tomasik
wroclawskie biletomaty
W dniu 28.08.2020 o 13:21, J.F. pisze:

Tak czy inaczej ostrzezenie dla turystow - trzeba miec kilka kart, lub
kupowac bilety papierowe.
A w razie nabycia okresowego - sprawdzic, lub sfilmowac placenie, bo nie
wiadomo jak kanarki zareaguja :-)

Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer
okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W takiej
sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił biletu -
to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego nieobciążenia może
dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera niezależnych przyczyn. Gdyby
jeszcze urządzenie informowało o tym, że nie może tego rozliczyć - no to
pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-08-28 07:39:00
Autor: Dawid Rutkowski
wroclawskie biletomaty
W dniu piątek, 28 sierpnia 2020 16:11:44 UTC+2 użytkownik Robert Tomasik napisał:
W dniu 28.08.2020 o 13:21, J.F. pisze:

> Tak czy inaczej ostrzezenie dla turystow - trzeba miec kilka kart, lub
> kupowac bilety papierowe.
> A w razie nabycia okresowego - sprawdzic, lub sfilmowac placenie, bo nie
> wiadomo jak kanarki zareaguja :-)

Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer
okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W takiej
sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił biletu -
to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego nieobciążenia może
dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera niezależnych przyczyn. Gdyby
jeszcze urządzenie informowało o tym, że nie może tego rozliczyć - no to
pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.

Jak się nie da kupić, to na następnym przystanku trzeba wysiąść - inaczej jedziesz bez biletu i jak złapią, to mandacik.
I pewnie nawet nie da rady zrobić takiego numeru, jak jeden gość, co to przez spóźniony autobus (albo że w ogóle nie przyjechał mimo obecności w rozkładzie) musiał wziąć ubera, żeby się nie spóźnić, i w końcu kasę za tego ubera (plus koszty sądowe) w sądzie od miasta odzyskał - mogłoby się to jeszcze udać, gdyby biletomaty w autobusach stanowiły jedyną formę sprzedaży (tak chyba było swego czasu - może i nadal jest - w Zielonej Górze - a te biletomaty to był cud techniki i wyglądu - i może dlatego właśnie działały). Ale jeśli można kupić bilet w kiosku czy w "stacjonarnym" biletomacie to już pozostaje tylko taka linia obrony, że nie wiedziało się, że za autobus w ogóle trzeba płacić, bo czy to jest gdzieś wyraźnie napisane (i czy w ogóle człowiek ma obowiązek umieć czytać?), a w ogóle to w Brodnicy autobusy są za darmo (naprawdę, przynajmniej jeszcze w zeszłe lato) i w Pruszkowie też (to już tyż prawda, bo tylko dla posiadaczy "karty pruszkowiaka' - swoją drogą ciekawe, jak tak duże ograniczenie zbytu wpłynie na możliwość kupienia biletu dla kogoś spoza Pruszkowa - chyba że założyli, że nikt tam nie przyjeżdża ;).

W ogóle jakieś dziwaczne te choroby wieku dziecięcego - czy też moża klątwa nad Polską, że tu nic nie da się sensownie zrobić - w sumie ja tez bałbym się "kupić bilet" bez papierka - bo przecież nawet na miesięczne dostaje się jakieś potwierdzenie "naładowania", poza tym można sobie elektronicznie sprawdzić.
A w takiej Lizbonie od dawna już papierków nie ma - chyba że jako papierek traktować kartę chipową zrobioną z papieru (pewnie dlatego ma tylko rok ważności), którą się w automacie doładowywuje biletami jednorazowymi (albo np. dziennymi) - a bilet kasuje się, wchodząc do pojazdu - wchodzić wolno tylko pierwszymi drzwiami, bo tylko przy nich jest jeden jedyny kasownik na cały pojazd (w sumie takie wchodzenie tylko pierwszymi drzwiami widziałem też w Zagrzebiu - ale tylko w autobusach, w tramwajach można wsiadać i wysiadać dowolnymi - pozostałymi drzwiami wolno tylko wysiadać - a już w ogóle totalny sajgon jest na pętli, gdzie kierowca każdemu wsiadającemu sprawdza bilet - a że tam sporo autobusów ma pętlę przy dworcu głównym, to potrafi wsiadać sporo ludzi) - szczególnie to wygodne, jak się tarabanisz przez te pierwsze, pojedyncze drzwi z walizką i trzeba się przepchać przez wąski korytarzyk między kołami w niskopodłogowcu - a na środku otwarte podwójne drzwi, ale nie, wsiąść sobie i od razu walizki na pustym miejscu na środku postawić nie można - i jeszcze sobie na luzie, w celu "rozwiązania" tego problemu, wprowadzili ograniczenia maksymalnej wielkości bagażu ;>
No ale tam i tak wszędzie jeździ się metrem, nawet na lotnisko można - nie pojechałem niestety, bo ten odcinek otworzyli kilka dni przed naszym wylotem (jak przylatywaliśmy to jeszcze wejście na stacje przy terminalu było zagrodzone płotem) i w ogóle się tym nie chwalili :(

Data: 2020-08-28 18:10:30
Autor: J.F.
wroclawskie biletomaty
Użytkownik "Dawid Rutkowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:f9a03865-c97a-4ba0-80e6-d9c802d548b4o@googlegroups.com...
W dniu piątek, 28 sierpnia 2020 16:11:44 UTC+2 użytkownik Robert Tomasik napisał:
W dniu 28.08.2020 o 13:21, J.F. pisze:
> Tak czy inaczej ostrzezenie dla turystow - trzeba miec kilka > kart, lub
> kupowac bilety papierowe.
> A w razie nabycia okresowego - sprawdzic, lub sfilmowac placenie, > bo nie
> wiadomo jak kanarki zareaguja :-)
Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer
okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W takiej
sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił biletu -
to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego nieobciążenia może
dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera niezależnych przyczyn. Gdyby
jeszcze urządzenie informowało o tym, że nie może tego rozliczyć - no to
pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.

Jak się nie da kupić, to na następnym przystanku trzeba wysiąść - inaczej jedziesz bez biletu i jak złapią, to mandacik.
I pewnie nawet nie da rady zrobić takiego numeru, jak jeden gość, co to przez spóźniony autobus (albo że w ogóle nie przyjechał mimo obecności w rozkładzie) musiał wziąć ubera, żeby się nie spóźnić, i w końcu kasę za tego ubera (plus koszty sądowe) w sądzie od miasta odzyskał - mogłoby się to jeszcze udać, gdyby biletomaty w autobusach stanowiły jedyną formę sprzedaży (tak chyba było swego czasu - może i nadal jest - w Zielonej Górze - a te biletomaty to był cud techniki i wyglądu - i może dlatego właśnie działały).

Kiedy we wroclawiu tez dzialaly, rzadko korzystam, ale taka sytuacja to od kilku dni.
To juz w ogole wersja 2.0, bo poprzednie karte obciazaly jakos podobnie, ale drukowaly bilet papierowy.

Ale jeśli można kupić bilet w kiosku czy w "stacjonarnym" biletomacie

W kiosku to nawet nie wiem czy sie da - pare lat temu byla jakas wojenka, chyba prowizje kioskarzom zmniejszyli, i kioski przestaly sprzedawac bilety.
I chyba juz nie zaczely
http://mpk.wroc.pl/

No - w paru kioskach sprzedaja.

Sa stacjonarne biletomaty z biletami - ale nie na kazdym przystanku. Rzekomo 157 ...

to już pozostaje tylko taka linia obrony, że nie wiedziało się, że za autobus w ogóle trzeba płacić, bo czy to jest gdzieś wyraźnie napisane (i czy w ogóle człowiek ma obowiązek umieć czytać?)

Szkola podstawowa obowiazkowa u nas, a nawet i kolejne.
Tylko akurat we wrocku dzieci jezdza za darmo, wiec moga nie zauwazyc kiedy trzeba placic :-)
No i dawniej w kazdym pojezdzie regulamin byl ... a teraz to bym sie musial przyjrzec.
Instrukcji obslugi biletomat nie wyswietla :-)

W ogóle jakieś dziwaczne te choroby wieku dziecięcego - czy też moża klątwa nad Polską, że tu nic nie da się sensownie zrobić - w sumie ja tez bałbym się "kupić bilet" bez papierka - bo przecież nawet na miesięczne dostaje się jakieś potwierdzenie "naładowania", poza tym można sobie elektronicznie sprawdzić.
A w takiej Lizbonie od dawna już papierków nie ma - chyba że jako papierek traktować kartę chipową zrobioną z papieru (pewnie dlatego ma tylko rok ważności), którą się w automacie doładowywuje biletami jednorazowymi (albo np. dziennymi) - a bilet kasuje się, wchodząc do pojazdu - wchodzić wolno tylko pierwszymi drzwiami, bo tylko przy nich jest jeden jedyny kasownik na cały pojazd (w sumie takie wchodzenie tylko pierwszymi drzwiami widziałem też w Zagrzebiu - ale tylko w autobusach, w tramwajach można wsiadać i wysiadać dowolnymi -

zdarza sie i w innych miastach,

pozostałymi drzwiami wolno tylko wysiadać - a już w ogóle totalny sajgon jest na pętli, gdzie kierowca każdemu wsiadającemu sprawdza bilet - a że tam sporo autobusów ma pętlę przy dworcu głównym, to potrafi wsiadać sporo ludzi) - szczególnie to wygodne, jak się tarabanisz przez te pierwsze, pojedyncze drzwi z walizką i trzeba się przepchać przez wąski korytarzyk między kołami w niskopodłogowcu

No to gdzie tu postep ?

Akurat wroclaw od dawna ma swoja UrbanCard, chipowa i z plastiku, ale tam tylko bilety okresowe sie koduje.
Choc niby jest Elektroniczna portmonetka i mozna kupic jednorazowy bilet ... miejmy nadzieje ze dziala lepiej niz bankowe :-P

- a na środku otwarte podwójne drzwi, ale nie, wsiąść sobie i od razu walizki na pustym miejscu na środku postawić nie można - i jeszcze sobie na luzie, w celu "rozwiązania" tego problemu, wprowadzili ograniczenia maksymalnej wielkości bagażu ;>

Akurat jak pamietam to u nas zawsze byly gorne wymiary podane - ale to w celu kupienia biletu bagazowego.
A teraz biletow bagazowych juz nie ma.

J.

Data: 2020-08-28 16:35:55
Autor: J.F.
wroclawskie biletomaty
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f49109e$0$559$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 28.08.2020 o 13:21, J.F. pisze:
Tak czy inaczej ostrzezenie dla turystow - trzeba miec kilka kart, lub
kupowac bilety papierowe.
A w razie nabycia okresowego - sprawdzic, lub sfilmowac placenie, bo nie
wiadomo jak kanarki zareaguja :-)

Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer
okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W takiej
sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił biletu -

Moze i absurdalna, ale co powie policjant/prokurator/sad w takiej sytuacji?
Nie okazal biletu, czy nie ma zarzutu, bo nie ma jak okazac ?

Ha, regulamin musialbym odszukac ... pewnie nadal pisze o skasowaniu bieltu niezwlocznie po wejsciu do pojazdu ?

to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego nieobciążenia może
dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera niezależnych przyczyn. Gdyby
jeszcze urządzenie informowało o tym, że nie może tego rozliczyć - no to

Czasem informuje.
Ale to kolejny absurd - bo jak wykazac, ze poinformowalo, lub nie poinformowalo ?

W pojazdach jest monitoring, ale nie wiadomo czy obejmuje ekrany, bo kąt widzenia jest kiepski.

Poza tym jak ktos czesciej jezdzi, to moze po prostu nie zwrocic uwagi - przylozyl karte, zapiszczalo jak zwykle, do tej pory zawsze dzialalo ...

pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.

Wysiasc na nastepnym przystanku ?

J.

Data: 2020-08-28 20:15:33
Autor: Robert Tomasik
wroclawskie biletomaty
W dniu 28.08.2020 o 16:35, J.F. pisze:

Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer
okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W takiej
sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił biletu -

Moze i absurdalna, ale co powie policjant/prokurator/sad w takiej sytuacji?
Nie okazal biletu, czy nie ma zarzutu, bo nie ma jak okazac ?

Policja raczej się takimi rzeczami nie zajmuje. Do sądu mogą to wysłać,
ale jeśli gość oprotestuje nakaz zapłaty, to MPK będzie musiało dowieść,
że nie próbował wykupić. Cienko to widzę.

Ha, regulamin musialbym odszukac ... pewnie nadal pisze o skasowaniu
bieltu niezwlocznie po wejsciu do pojazdu ?

to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego nieobciążenia może
dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera niezależnych przyczyn. Gdyby
jeszcze urządzenie informowało o tym, że nie może tego rozliczyć - no to

Czasem informuje.
Ale to kolejny absurd - bo jak wykazac, ze poinformowalo, lub nie
poinformowalo ?

O to mi właśnie chodzi. Jeśli istnieje możliwość, ze nie poinformował,
no to nie ma możliwości. Ja kiedyś okradłem "AUCHAN". Kasa
samoobsługowa. Skasowałem, przyłożyłem kartę do tego terminala, zrobiło
"plumk" i nawet wydrukowało potwierdzenie. Po tygodniu kasjerka, która
mnie zna poinformowała mnie, że tamta transakcja się jednak nie
rozliczył, bo mieli jakiś błąd na łączach. Podobno nawet na slipie
miałem o tym komunikat, ale przecież nei zawsze studiuję slip. Cóż,
muszę z tym żyć :-)

W pojazdach jest monitoring, ale nie wiadomo czy obejmuje ekrany, bo kąt
widzenia jest kiepski.

No i czy, jak facet oprotestuje nakaz zapłaty, to będzie jeszcze
dostępny. Albo czy po prostu inny pasażer nie przesłoni. Powinien
drukować sie bilet i byłoby po problemie - przynajmniej połowicznie.
Bowiem nadal nie wiadomo co ma zrobić pasażer, który wsiadł, chciał
kupić bilet i nie da rady. W biegu wyskoczyć?

Poza tym jak ktos czesciej jezdzi, to moze po prostu nie zwrocic uwagi -
przylozyl karte, zapiszczalo jak zwykle, do tej pory zawsze dzialalo ...

Dokładnie.

pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.
Wysiąść na następnym przystanku ?

Ale czemu?


--
Robert Tomasik

Data: 2020-08-28 21:12:27
Autor: J.F.
wroclawskie biletomaty
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f4949c6$0$17350$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 28.08.2020 o 16:35, J.F. pisze:
Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer
okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W takiej
sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił biletu -

Moze i absurdalna, ale co powie policjant/prokurator/sad w takiej sytuacji?
Nie okazal biletu, czy nie ma zarzutu, bo nie ma jak okazac ?

Policja raczej się takimi rzeczami nie zajmuje.

Moze zostac prosto wmieszana, jak kontroler chce dowod, a obywatel sie pyta jakim prawem :-)

http://mpk.wroc.pl/content/kontrola-biletow

Jak to jest z tym ujeciem obywatelskim - mozna dac kontrolerowi w pysk, jesli on nie ma prawa ? :-)
Czy zawsze ma prawo, niezaleznie od okolicznosci ?

Do sądu mogą to wysłać,
ale jeśli gość oprotestuje nakaz zapłaty, to MPK będzie musiało dowieść,
że nie próbował wykupić. Cienko to widzę.

"Nasze automaty zawsze sprawnie dzialaja, na co mamy zapis w umowie/certyfikat".

Obawiam sie, ze sad stanie po stronie MPK, choc jak ktos wezmie zdolnego adwokata ...

to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego nieobciążenia może
dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera niezależnych przyczyn. Gdyby
jeszcze urządzenie informowało o tym, że nie może tego rozliczyć - no to

Czasem informuje.
Ale to kolejny absurd - bo jak wykazac, ze poinformowalo, lub nie
poinformowalo ?

O to mi właśnie chodzi. Jeśli istnieje możliwość, ze nie poinformował,
no to nie ma możliwości. Ja kiedyś okradłem "AUCHAN". Kasa
samoobsługowa. Skasowałem, przyłożyłem kartę do tego terminala, zrobiło
"plumk" i nawet wydrukowało potwierdzenie. Po tygodniu kasjerka, która
mnie zna poinformowała mnie, że tamta transakcja się jednak nie
rozliczył, bo mieli jakiś błąd na łączach. Podobno nawet na slipie
miałem o tym komunikat, ale przecież nei zawsze studiuję slip. Cóż,
muszę z tym żyć :-)

Wow, maja tam takie dokladne informacje z karty, czy kasjerka zna numery kart klientow na pamiec ?
Czy jej cos zapikalo w chwile po Twoim wyjsciu ?

pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.
Wysiąść na następnym przystanku ?

Ale czemu?

Bo nie ma mozliwosci zaplacenia za przejazd.

http://mpk.wroc.pl/content/kontrola-biletow

Wsiadłem do tramwaju, a kasownik nie działa, co robić?
Jeśli kasownik wyświetla komunikat ,,Awaria. Kasownik nieczynny" lub jego ekran jest czarny - możesz spokojnie jechać. Kontroler będzie miał pewność, że chciałeś kupić bilet, ale była awaria. Jeśli automat wyświetla inny komunikat, próbuj zakupu do skutku. Urządzenie może być nieczynne tylko chwilowo. Inne przyczyny - problemy z kartą, środkami na niej - nie usprawiedliwiają braku biletu. Pamiętaj, każda transakcja jest odnotowywana w systemie operatora i jest do sprawdzenia.

Ale to tylko czesc odpowiedzi, gdy jest "z winy przewoznika".
Tylko jaka pewnosc, ze sie kasownik nie naprawi i zaraz bedzie kontrola ?

A papier byl, ale widac zaczelismy oszczedzac ...

J.

Data: 2020-08-28 22:38:58
Autor: Robert Tomasik
wroclawskie biletomaty
W dniu 28.08.2020 o 21:12, J.F. pisze:

Policja raczej się takimi rzeczami nie zajmuje.

Moze zostac prosto wmieszana, jak kontroler chce dowod, a obywatel sie
pyta jakim prawem :-)
http://mpk.wroc.pl/content/kontrola-biletow

Gwarantuję Ci, że nikt się nie będzie pytał o bilet. Ustala się
tożsamość i wskazuje MPK liczbę dziennika interwencji. Policja dane
przekaże na żądanie Sądu - chyba, że legitymowany sam je poda
kontrolerom - ma do tego prawo.

Jak to jest z tym ujeciem obywatelskim - mozna dac kontrolerowi w pysk,
jesli on nie ma prawa ? :-)
Czy zawsze ma prawo, niezaleznie od okolicznosci ?

Odradzam. Prościej podać dane i odmówić przyjęcia wezwania do zapłaty.
Piłka jest po stronie MPK.

Do sądu mogą to wysłać,
ale jeśli gość oprotestuje nakaz zapłaty, to MPK będzie musiało dowieść,
że nie próbował wykupić. Cienko to widzę.

"Nasze automaty zawsze sprawnie dzialaja, na co mamy zapis w
umowie/certyfikat".
Obawiam sie, ze sad stanie po stronie MPK, choc jak ktos wezmie zdolnego
adwokata ...

Radary (suszarki) też działają prawidłowo, a sądy jakoś tak czasem w to
wątpią.

Wow, maja tam takie dokladne informacje z karty, czy kasjerka zna numery
kart klientow na pamiec ?

Jestem w moim mieście osobą dość powszechnie znaną po prostu.

Czy jej cos zapikalo w chwile po Twoim wyjsciu ?

Ona ma raportu na ekranie.

pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.
Wysiąść na następnym przystanku ?
Ale czemu?
Bo nie ma mozliwosci zaplacenia za przejazd.

Moim zdaniem ma zastosowanie art. 493 kc. Mogą dochodzić zapłaty.
Ponieważ niedorzecznym by było, by żądać, by pasażer nie mogący zapłacić
za przejazd zwrócił ów przejazd - co ma biec z powrotem na przystanek
wyjazdowy? Zwłąszcza, gdy nie da się dowieść, czy w ogóle wiedział o
problemie? Nie chce mi się analizować tego, bo może w prawie przewozowym
coś jest albo regulaminie. Tak, czy siak - moim zdaniem - niczego ponad
zapłatę za bilet sąd nie powinien zasądzić.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-08-31 04:31:22
Autor: J.F.
wroclawskie biletomaty
Dnia Fri, 28 Aug 2020 22:38:58 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 28.08.2020 o 21:12, J.F. pisze:
Policja raczej się takimi rzeczami nie zajmuje.

Moze zostac prosto wmieszana, jak kontroler chce dowod, a obywatel sie
pyta jakim prawem :-)
http://mpk.wroc.pl/content/kontrola-biletow

Gwarantuję Ci, że nikt się nie będzie pytał o bilet. Ustala się
tożsamość

Kto ustala? Widzisz tam pytanie - dlaczego mam kanarowi dowod pokazywac?

i wskazuje MPK liczbę dziennika interwencji. Policja dane
przekaże na żądanie Sądu - chyba, że legitymowany sam je poda
kontrolerom - ma do tego prawo.

Jak to jest z tym ujeciem obywatelskim - mozna dac kontrolerowi w pysk,
jesli on nie ma prawa ? :-)
Czy zawsze ma prawo, niezaleznie od okolicznosci ?

Odradzam.

No ale jesli kontroler nie ma prawa, to chyba nie tylko przekracza
uprawnienia, ale i przestepstwo popelnia.
To obywatel ma prawo sie bronic przed taka bandycka dzialalnoscia.

Prościej podać dane i odmówić przyjęcia wezwania do zapłaty.
Piłka jest po stronie MPK.

Policjantow wezwac i niech oni ustalaja uprawnienia kontrolera :-)

A w dodatku chodzi taki z czytnikiem i chce karty skanowac. A to musi sie najpierw wylegitymowac, i to na moj gust DO,
bo legitymacji to ja nie znam :-)

Do sądu mogą to wysłać,
ale jeśli gość oprotestuje nakaz zapłaty, to MPK będzie musiało dowieść,
że nie próbował wykupić. Cienko to widzę.

"Nasze automaty zawsze sprawnie dzialaja, na co mamy zapis w
umowie/certyfikat".
Obawiam sie, ze sad stanie po stronie MPK, choc jak ktos wezmie zdolnego
adwokata ...

Radary (suszarki) też działają prawidłowo, a sądy jakoś tak czasem w to
wątpią.

Ale tylko bardzo czasem.
Ba - policja suszarek nadal uzywa ... a to juz chyba zakrawa na
przestepstwo, a nawet kilka ?

Wow, maja tam takie dokladne informacje z karty, czy kasjerka zna numery
kart klientow na pamiec ?
Jestem w moim mieście osobą dość powszechnie znaną po prostu.

Czy jej cos zapikalo w chwile po Twoim wyjsciu ?
Ona ma raportu na ekranie.

Hm, u siebie przy samoobskugowych nie widze ekranu dla obslugi.
A nawet jesli ... wyswietli sie tam "Robert T", numer karty?
I skojarz, ze to karta Roberta ...

pasażer mógłby coś tam przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej
kupić biletu, a już jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby
zrobić.
Wysiąść na następnym przystanku ?
Ale czemu?
Bo nie ma mozliwosci zaplacenia za przejazd.

Moim zdaniem ma zastosowanie art. 493 kc. Mogą dochodzić zapłaty.
Ponieważ niedorzecznym by było, by żądać, by pasażer nie mogący zapłacić
za przejazd zwrócił ów przejazd - co ma biec z powrotem na przystanek
wyjazdowy?

A jak chcial zaplacic gotowka, ale zorientowal sie, ze portfela
zapomnial? No dobra, gotowka juz sie nie da.

Albo chcial bilet papierowy skasowac, a tu pech - skonczyly mu sie ...

Zwłąszcza, gdy nie da się dowieść, czy w ogóle wiedział o
problemie? Nie chce mi się analizować tego, bo może w prawie przewozowym
coś jest albo regulaminie. Tak, czy siak - moim zdaniem - niczego ponad
zapłatę za bilet sąd nie powinien zasądzić.

No, tak normalnie to za przejazd bez biletu jest oplata karna :-)
Ale tu ... z winy pasazera czy przewoznika ?

J.

Data: 2020-08-28 23:24:38
Autor: ąćęłńóśźż
wroclawskie biletomaty
Ja się obawiam, że nie sąd i nakaz zapłaty, lecz egzekucja administracyjna, czyli Kafka lub Mrożek.


-- -- -
Do sądu mogą to wysłać, ale jeśli gość oprotestuje nakaz zapłaty

Data: 2020-08-29 20:34:52
Autor: Robert Tomasik
wroclawskie biletomaty
W dniu 28.08.2020 o 23:24, ąćęłńóśźż pisze:

Do sądu mogą to wysłać, ale jeśli gość oprotestuje nakaz zapłaty
Ja się obawiam, że nie sąd i nakaz zapłaty, lecz egzekucja

administracyjna, czyli Kafka lub Mrożek.


Nigdy tego osobiście nie przerabiałem, ani nie znam nikogo, kto by to
przerabiał, ale nie bardzo wiem, na jakiej podstawie podlegać by to
miało pod egzekucje administracyjną. Wykaz należności podlegających
takiej egzekucji zawiera art. 2 Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o
postępowaniu egzekucyjnym w administracji. nie widzę tam nic, co by
pasowało.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-08-28 19:26:34
Autor: Pete
wroclawskie biletomaty
Hello, Robert Tomasik.
On 28.08.2020 16:11 you wrote:

> W dniu 28.08.2020 o 13:21, J.F. pisze:
>> Tak czy inaczej ostrzezenie dla turystow - trzeba miec kilka kart, >> lub kupowac bilety papierowe. A w razie nabycia okresowego - >> sprawdzic, lub sfilmowac placenie, bo nie wiadomo jak kanarki >> zareaguja :-)
> Dość absurdalna sytuacja z punktu widzenia prawa. Normalnie pasażer > okazuje bilet. Jak go nie okaże, to jest dowód, że go nie ma. W > takiej sytuacji to na MPK ciąży udowodnienie, że pasażer nie wykupił > biletu - to nie to samo, co obciążenie rachunku, bo do jego > nieobciążenia może dojść w wyniku szeregu różnych od pasażera > niezależnych przyczyn. Gdyby jeszcze urządzenie informowało o tym, > że nie może tego rozliczyć - no to pasażer mógłby coś tam > przedsięwziąć, choć jeśli nie da się inaczej kupić biletu, a już > jest w pojeździe, no to w ogóle nie wiem, co mógłby zrobić.

Nie musi nastąpić fizyczna zapłata, żeby przejazd był opłacony. Jeśli MPK nie odrzuca zapłaty taką karta, to oznacza że przejazd został "opłacony". Zresztą w wielu przypadkach zapłata za płatność kartą jest wiele  dni po użyciu.

Inna sytuacja jest wtedy gdy od razu karta jest  odrzucana. Wtedy przejazd nie jest opłacony.


--
Pete

wroclawskie biletomaty

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona