Data: 2009-05-15 11:54:20 | |
Autor: Maverick | |
wspó³w³aœciciel ¿¹da czynszu | |
vari wrote:
Witam Grupowiczów. Czyli umowa jest, ale ustna. Jeden ze wspó³w³aœcicieli straci³ s¹downie swój udzia³ na rzecz wierzycieli (dwie osoby fizyczne). Czy sad dokonal podzialu nieruchomosci? Czy tylko przekazal udzialy nowym wlascicielom? Jednoczeœnie d³u¿nik ten nadal zamieszkuje wraz z doros³ym synem w czêœci domu (tam ggdzie przed wyrokiem s¹du). A to ciekawe - jakim prawem? Bo skoro mieszka to musi (powinien) byc zameldowany. Moze chodzi bardziej o eksmisje? Ale wtedy powinien byc wczesniej podzial nieruchomosci zrobiony. Dawny wspó³w³aœciciel, ¿¹da od d³u¿nika i od syna op³at czynszowych (przed kilkoma dniami przys³a³ pismo) i straszy op³atami za bezumowne korzystanie z mieszkania. jak bezumowne, jak byla umowa ustna? Po drugie - jakimi oplatami? PS> Co najwyzej US moze sie o podatek przyczepic od wartosci rynkowej wynajmu. Jednoczeœnie wspó³w³aœciciel ten nie dzia³a w porozumieniu z nowymi wspó³w³aœcicielami 50% udzia³u bo te dwie osoby fizyczne przebywaj¹ w nieznanym miejscu i nie ma z nimi kontaktu (nikt). wstecz - nie moze. A raczej moze sobie zadac, ale nic z tego nie wynika. Obecnie - musi zawrzec nowa umowe. A do umowy musza byc 2 strony. Ew moze podjac kroki ku eksmisji. Jak wspomnia³em, dom nie jest "fizycznie" podzielony. patrz wyzej A co w sytuacji gdyby nowi wspó³w³aœciciele tak¿e zwrócili by siê o "drugi" czynsz ? ale najpierw musza sie odnalesc. I patrz wyzej - musi byc nowa umowa, jesli chca kase, ew wazna jest stara umowa (za free). Czy nie powinni oni wszyscy ustaliÌ kto jest zarz¹dc¹ i kto ma czynsz pobieraÌ ? powinni. A najlepiej podzielic nieruchomosc -- Regards, Maverick |
|
Data: 2009-05-15 12:53:22 | |
Autor: kuba | |
wspó³w³aœciciel ¿¹da czynszu | |
Maverick pisze:
vari wrote:czĂŞsci). Czyli umowa jest, ale ustna. Dawny wspó³wÂłaÂściciel, ¿¹da od dÂłuÂżnika i od syna opÂłat czynszowych (przed kilkoma dniami przysÂłaÂł pismo) i straszy opÂłatami za bezumowne korzystanie z mieszkania. powinni. A najlepiej podzielic nieruchomosc Wydaje mi siÄ, Ĺźe trochÄ nie zrozumiaĹeĹ tego stanu faktycznego (no chyba Ĺźe ja czegoĹ nie zrozumiaĹem ;)). NieruchomoĹÄ miaĹa dwĂłch wspĂłĹwĹaĹcicieli i byĹa podzielona "do uĹźywania". W pewnym momencie jeden z nich traci swĂłj udziaĹ na rzecz swoich wierzycieli. Dawna umowa bÄdzie skuteczna wzglÄdem tych wierzycieli, tylko przy zaistnieniu przesĹanek z 221 KC. Dawny wspĂłĹwĹaĹciciel-dĹuĹźnik juĹź nie nie ma do tej nieruchomoĹci, co wiÄcej wie, Ĺźe nie jest juĹź wiej wĹaĹcicielem, a zatem - jest samoistnym posiadaczem w zĹej wierze, ze wszystkimi tego konsekwencjami, okreĹlonymi przez 225 w zw. z 224 par. 2 zd. 1 KC, w szczegĂłlnoĹci z obowiÄ zkiem zapĹaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy. Poza tym, dlaczego siÄ upierasz, Ĺźe powinni podzieliÄ nieruchomoĹÄ? PrzecieĹź to zaleĹźy tylko od nich, czy chcÄ . Jak podzielÄ to uprawniony do bezumownego korzystania bÄdzie tylko ten, w ktĂłrego nowej nieruchomoĹci zamieszkuje dĹuĹźnik. pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-05-15 13:02:16 | |
Autor: vari | |
wspó3w3a?ciciel ??da czynszu | |
Użytkownik "Maverick" <maveWYTNIJ_TO_I_TOrick_1@poczta.fm> napisał w wiadomości news:guje4d$kue$1inews.gazeta.pl... Czy sad dokonal podzialu nieruchomosci? Czy tylko przekazal udzialy nowym wlascicielom? Tylko przekazał udziały. A to ciekawe - jakim prawem? Bo skoro mieszka to musi (powinien) byc zameldowany. Moze chodzi bardziej o eksmisje? Ale wtedy powinien byc wczesniej podzial nieruchomosci zrobiony. Sąd nakazał eksmisję dłużnika i jego syna na wniosek współwłaściciela (zapomniałem o tym napisać). jak bezumowne, jak byla umowa ustna? Po drugie - jakimi oplatami? Umowa ustna była i zawierana przy świadkach (wiele lat temu ale świadkowie są). Współwłaściciel żąda opuszczenia lokalu ale żąda też "czynszu" za "bezumowne korzystanie" od 2006 roku. wstecz - nie moze. A raczej moze sobie zadac, ale nic z tego nie wynika. Obecnie - musi zawrzec nowa umowe. A do umowy musza byc 2 strony. Ew moze podjac kroki ku eksmisji. podjął niestety vari |
|
Data: 2009-05-15 13:07:17 | |
Autor: kuba | |
wspó3w3a?ciciel ??da czynszu | |
vari pisze:
Umowa ustna była i zawierana przy świadkach (wiele lat temu ale świadkowie są). Ta umowa nie ma już większego znaczenia, a na pewno nie dla dawnego współwłaściciela, dlatego że jej przedmiotem jest określenie sposobu korzystania z rzeczy przez współwłaścicieli, a jeżeli on już współwłaścicielem nie jest, to nie ma w stosunku do rzeczy ani praw, ani obowiązków. Prawa i obowiązku z tej umowy przechodzą na nabywcę udziału ( w tym przypadku na wierzycieli) jeśli o umowie wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć. W przeciwnym razie taka umowa wygasa. pozdrawiam kuba |
|
Data: 2009-05-15 14:38:40 | |
Autor: vari | |
wspó3w3a?ciciel ??da czynszu | |
Ta umowa nie ma już większego znaczenia, a na pewno nie dla dawnego Taka okoliczność zachodzi skoro wierzyciele odszukali dom dłużnika i przeprowadzili procedurę sądową (wiedzieli że 50% i że dłużnik tam mieszka). Mnie tylko zastanawia to żądanie opłat za bezumowne korzystanie, skoro współwłaściciel mieszka przez ścianę i o zawarcie umowy nigdy się nie zwracał (po 2006 kiedy wierzyciele przejęli udziały dłużnika). To trochę przypomina działanie różnych firm czy urzędów, które "przypominają sobie" o niezapłaconych naleznościach tuż przed wygaśnieciem ich wymagalności i żądają ich zapłaty _z_odsetkami_. Współwłaściciel dowiedział się pismem z sadu o tym co stało się w 2006 roku i teraz sobie przypomniał o "bezumownym" korzystaniu. Chyba powinien się zwrócić o zawarcie umowy lub wysunąć JAKIEKOLWIEK inne roszczenia wtedy gdy dowiedział się o tym co zaszło. Czy to nie jest przesłanka dla sądu w kierunku odrzucenia "zaleglych" opłat ? Bo współwłaściciel zdaje się założy sprawę. vari |
|
Data: 2009-05-15 16:36:24 | |
Autor: kuba | |
wspó3w3a?ciciel ??da czynszu | |
vari pisze:
To trochę przypomina działanie różnych firm czy urzędów, które "przypominają sobie" o niezapłaconych naleznościach tuż przed wygaśnieciem ich wymagalności i żądają ich zapłaty _z_odsetkami_. Owszem, widać na pierwszy rzut oka, że współwłaściciel to typowy cwaniak. Tacy ludzie budzą niechęć, więc jest możliwe, że sąd będzie chciał mu utrzeć nosa :) Ale naprawdę ciężko się w tej kwestii wypowiedzieć, bo to zależy już tylko od osoby, która będzie taką sprawę rozstrzygać. Co do odsetek - to należą się one dopiero po ustaleniu należnej kwoty, od momentu w którym wierzyciel wezwie dłużnika do zapłaty. Niedopuszczalne jest przyjęcie, że od 2006 należało mi się co miesiąc np. 3000 zł i będę sobie od tego naliczał odsetki. A więc sytuacja jest inna niż przy zaległym czynszu. pozdrawiam i życzę powodzenia |
|