Data: 2010-01-31 19:56:17 | |
Autor: Grzegorz | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
Witam,
zima chyba wszystkim daje sie we znaki, a szczegolnie w naszej wspolnocie mieszkaniowej. Coraz trudniej o miejsca parkingowe, szczegolnie te odsniezone, ktore jakims niepisanym prawem staja sie wlasnoscia odsniezajacego. Czy sa jakies regulacje prawne na podstawie, ktorych mozna mnie zmusic do przestawienia samochodu zajmujacego odsniezone przez kogos innego miejsce ? Podkreslam ,ze miejsca parkingowe nie sa imienne, raczej na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Czy jesli odsnieze caly parking to juz nikt nie moze mi go zajac ? Pozdr. Greg |
|
Data: 2010-01-31 19:09:01 | |
Autor: witek | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
|
|
Data: 2010-01-31 20:02:10 | |
Autor: .B:artek. | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
W dniu 31-01-2010 19:56, Grzegorz pisze:
Witam, Miejsca postojowe są objęte współwłasnością członków wspólnoty. Każdy ma takie samo prawo do korzystania z niego, czyli kto pierwszy ten lepszy. Odśnieżenie danego miejsca nie daje prawa do stawiania tam samochodu. -- ..B:artek. |
|
Data: 2010-01-31 20:19:22 | |
Autor: Krzysztof 45 | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
Grzegorz napisał(a):
Czy sa jakies regulacje prawne na podstawie, ktorych moznamnie zmusic do przestawienia samochodu zajmujacego odsniezone przez"Polskie" prawo miedzy ludzkie to sznyty na lakierze, urwane lusterka i wycieraczki, a i przebite opony to standard. Jaki problem rozwiesić ogłoszenia że w sobotę o 10.00 przychodzimy z łopatami i robimy porządek w miejscach parkingowych? Ale po co sie wysilać, jak są inni frajerzy z łopatami. Podkreslam ,ze miejsca parkingowe nie sa imienne, raczejWiesz co? Nie zasnął bym spokojnie wiedząc że sąsiad orał łopatą, a ja mu w to bezczelnie wjechałem, bo byłem pierwszy. -- Krzysiek |
|
Data: 2010-01-31 21:46:21 | |
Autor: Wiktor | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
Grzegorz pisze:
Coraz trudniej o miejsca parkingowe, szczegolnie te odsniezone, ktore jakims niepisanym prawem staja sie wlasnoscia odsniezajacego. Znaczy co? Ktoś odśnieżył jedno miejsce parkingowe. Oczywistym jest, że nie dla sąsiada/sąsiadki, ale dla siebie. Ty mając do wyboru miejsce nie odśnieżone przez nikogo lub to odśnieżone, z premedytacją zajmujesz miejsce nad którym ktoś spędził godzinę? Czy to zrobiłeś cokolwiek aby Wasz parking był wolny od śniegu, czy tylko tak żerujesz na ludzkiej pracy? Wiktor |
|
Data: 2010-01-31 22:20:44 | |
Autor: gacek | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
Wiktor wrote:
Grzegorz pisze: Wystarczy że są miejsca 3m od drzwi i 20m od drzwi. Leży sobie 10-15cm śniegu, samochód spokojnie daje radę przejechać. Przychodzi sąsiad, pięć minut macha szuflą, i teraz ma moralne prawo do miejsca przy drzwiach? pffff gacek |
|
Data: 2010-02-01 07:47:32 | |
Autor: kaktus | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
Wystarczy że są miejsca 3m od drzwi i 20m od drzwi. Leży sobie 10-15cm Bylo trzeba wpasc na ten pomysl przed sasiadem i parkowac samochod przed drzwiami. Jak sie nie chce nawet te 5 minut pomachac lopata, to do kogo miec pretensje ? |
|
Data: 2010-02-01 08:18:41 | |
Autor: gacek | |
wspolnota mieszkaniowa, miejsca parkingowe - odsniezanie | |
kaktus wrote:
Pewnie, a na lato obsadzę miejsce kwiatkami, będzie mojsze, no bo przecież sąsiad mógł wpaść i 5 minut bratki powsadzać. gacek |
|