Data: 2009-06-24 09:41:28 | |
Autor: ...::QRT::... | |
wycieczki z dzieckiem | |
Witam mam taki problem - mianowicie zastanawiam sie gdzie mógłbym sobie pojechać
w góry z 5-6 letnim dzieckiem. Młody przyzwyczajony jest do dłuższych spacerów po płaskim (do 10km) Wymysłiłem sobie okolice kłodzka bo to niezbyt trudny teren, bliskość atrakcji które dla dziecka mogą być interesujące - błędne skały, szczeliniec, jaskinie. Ot tak na tydzień. Ostatni raz tam byłem w okolicach 1990 i było fajnie ale jak to wyglada teraz? Chcełbym jechać w połowie lipca. Dużo tam ludzi teraz ? Bo jednak tłumów wolabym uniknąc. A może ktoś ma jakieś inne pomysły na krótki tygodniowy wyjazd z dzieckiem - tak zeby go z jednej strony nie zamęczyć "monotonnym łażeniem" a pokazać coś interesującego i fajnego? -- www.warszawski.info |
|
Data: 2009-06-24 09:49:18 | |
Autor: Basia Z. | |
wycieczki z dzieckiem | |
Użytkownik : Wymysłiłem sobie okolice kłodzka bo to niezbyt trudny teren, bliskość Błędne Skały i Szczeliniec Wielki - zdecydowanie tak. Poza tym jest jeszcze sporo atrakcji dodotkowych oprócz gór - np. Kopalnie Złota w Złotym Stoku. Ostatni raz tam byłem w okolicach 1990 i było fajnie ale jak to wyglada Sezon wycieczek szkolnych, które intensywnie ekspolorują ten teren już się skończył, więc dramatycznego tłoku nie powinno być. Niemniej ogólnie teren jest dość popularny. Pozdrowienia Basia |
|
Data: 2009-06-24 10:08:16 | |
Autor: Basia Z. | |
wycieczki z dzieckiem | |
Dodam jeszcze że w dniu 03.06.2009 był rozpoczęty wątek: "[PYTANIE] Góry Stołowe i Sowie", gdzie podano (m.in. ja też) dużo konkretnych informacji.
B. |
|
Data: 2009-06-25 02:24:29 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
wycieczki z dzieckiem | |
Użytkownik Basia Z. napisał:
U?ytkownik : Tylko że Szczeliniec to na smyczy (albo za rękę...) A na poważnie - wszystko zależy jak zdyscyplinowane dziecko, akurat na Szczelińcu zgubić się można w parę sekund. Drugie rozwiązanie na Szczeliniec - wyraźnie ometkować dziecko, trudna do zgubienia tabliczka z telefonem do rodzica wiele uprości w razie czego - ludzi tam dużo, zawsze ktoś dzieciaka znajdzie i będzie mógł zadzwonić i powiedzieć gdzie znalazł i gdzie odebrać. Generalnie dziecko poniżej pewnego wieku warto w podróży ometkować. -- Darek |
|
Data: 2009-06-26 01:53:46 | |
Autor: Grzegorz Grupiński | |
wycieczki z dzieckiem | |
A właśnie stamtąd dopiro co wróciłem z 6latkiem :)
Kotlina Kłodzka to strzał w dziesiątkę - atrakcji górskich i niegórskich nie zabraknie. Oczywiście Stołowe - Błędne Skały, Szczeliniec. A zaraz po drugiej stronie granicy - koniecznie Skalne Miasta w Adrszpachu i Teplicach - jeszcze bardziej widowiskowe. Tudzież obok - Broumovske steny. W Masywie Śnieżnika polecam wejście z Międzygórza na Igliczną - 250 m deniwelacji to w sam raz dla 6latka :) a na górze czeka schronisko, a przy zejściu - Ogród Bajek (dzieciak powinien być zachwycony). A z atrakcji mniej górskich ale ciekawych - wspomniany Złoty Stok; twierdza w Srebrnej Górze; skansen w Pstrążnej; kaplica Czaszek w czermnej; młyn papierniczy w Dusznikach; sztolnie w Górach Sowich etc itd Jest w czym przebierać :) |
|
Data: 2009-06-25 02:20:17 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
wycieczki z dzieckiem | |
Użytkownik ...::QRT::... napisał:
Witam mam taki problem - mianowicie zastanawiam sie gdzie mógłbym sobie pojechać Nie znam twojego dziecka więc dokładnie się nie wypowiem - ale moim zdaniem dzieci są czasami nie do zachodzenia w terenie... Kolegi synek w wieku czterech lat wlazł na Turbacz na własnych nogach (już nie pamiętam - z Rabki czy z Targu). Osobiście z ośmioletnim siostrzeńcem kumpla zrobiliśmy Kamień nad Jaśliskami - na szagę pod górę przez jeżyny sięgające mnie powyżej pasa, zwiedzenie wszystkich kamieniołomów i powrót drogą kamieniarzy - od stu lat nieużywaną... W efekcie jak wyszliśmy z lasu na łąki i młody nie musiał być poddany ścisłej dyscyplinie (znaczy - jeden z przodu, drugi z tyłu, młody po środku i nie ma możliwości żeby inaczej bo to jednak góry) to my człapaliśmy (w sumie wyszło ponad dziewięć godzin trasy) a młody wszedł na orbitę - zasuwał biegiem sto metrów do przodu, wracał biegiem do nas, zasuwał biegiem sto metrów do przodu... -- Darek |