Data: 2010-04-23 12:47:00 | |
Autor: Piotrek | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Niedawno czytałem o tym, że kolejna nasza "gwiazda" (u nas jest mimo to tytułowana "gwiazd±", więc chyba wszyscy wiedz± o kogo chodzi) została w cało¶ci wycięta z amerykańskiego filmu. Oczywi¶cie mnie to rozbawiło-gdyby tak się ni± zachwycili, to by jej nie wycinali. Taki sam los podobno spotkał trochę wcze¶niej Tomasza Karolaka. Tomek przynajmniej w Polsce jest na topie, a ta druga osóbka-nigdzie, więc na nim psów wieszał nie będę. Zainteresowała mnie jednak ogólna praktyka wycinania aktorów/scen z filmów, bo nie tylko Polacy próbuj±cy swych sił w tym fachu za granic± padaj± ofiar± takich zabiegów (choć najwyraĽniej w tym przodujemy).
Domy¶lam się, że ogólny powód jest prosty: kto¶ na etapie składania filmu w cało¶ć dochodzi do wniosku, że jest za długi, jakie¶ sceny/całe w±tki s± niepotrzebne i id± do kosza. Tyle tylko, że takie cięcie po fakcie jest bez sensu. Nie byłoby taniej przeczytać 2 razy scenariusz i jeszcze przed wł±czeniem kamery ustalić jak długo film ma trwać/kto ma w nim występować/jakie sceny maj± do niego wej¶ć? Jak dla mnie postępowanie w takich przypadkach "od dupy strony" jest przejawem debilizmu twórców filmu. Przecież nakręcenie tych scen id±cych do kosza też ile¶ trwa i kosztuje, a osoby, które w nich zagrały, mimo że na ekranie się nie pojawi±, też trzeba opłacić-czyste marnotrawstwo. Wyja¶nijcie mi sens tych praktyk. -- |
|
Data: 2010-04-23 12:59:08 | |
Autor: KAM_ | |
wycinanie aktorĂłw/scen z filmĂłw | |
W dniu 2010-04-23 12:47, Piotrek pisze:
Może po prostu kręcenie filmu nie da się tak zaplanować jak jakiś projekt technologiczny w fabryce, tu tyle surowców, tyle ciepła, tyle ścieku, tyle gotowego produktu. Na początku może wydawać się, że coś będzie mega zajebiste, ale po zmontowaniu okazuje się, że wygląda to raczej kiepsko. A może po prostu producent za mało flugał reżyserowi do słuchawki. :) -- Kamil KAM_ Haczmerian http://kamson.untergrund.net |
|
Data: 2010-04-23 14:31:57 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorĂłw/scen z fil mĂłw | |
Silly, silly KAM_ nabazgrału:
A może po prostu producent za mało flugał reżyserowi do słuchawki. :) Albo po prostu wycięte sceny będą w wersji rozszerzonej w Australii i Hong-Kongu. -- tbr |
|
Data: 2010-04-23 13:05:44 | |
Autor: Grzegorz Staniak | |
wycinanie aktorĂłw/scen z filmĂłw | |
On 23.04.2010, Piotrek <pilarp@poczta.onet.pl> wroted:
Domyślam się, że ogólny powód jest prosty: ktoś na etapie Szczerze mówiąc, nie bardzo widzę co cię w tym dziwi -- montaż to jest chyba tak stary jak samo kino. Robienie filmu to nie jest przecież pojedynczy akt, tylko proces. Zawsze się może okazać, że jakaś rola wychodzi bardziej na pierwszy plan, że będzie więcej ujęć z panem X, w związku z czym trzeba zdynamizować środkowy fragment, wyrzucić parę ujęć z panem Y, przerobić sekwencję początkową itd. itp. Nie da się przecież wyczuć na etapie scenopisania jak coś wyjdzie w trakcie kręcenia. I nie każdy reżyser nawet jest dobry w "widzeniu" filmu, często dopiero kiedy operator sceny nakręci widać to, z czego końcowy produkt powstanie. Pamiętam taką anegdotę z kręcenia chyba "Ran" przez Kurosawę, kiedy zamarzyło mu się nakręcenie sceny ucieczki nocą na wzór japońskiego rękodzieła z laki -- czarne niebo jako tło, księżyc jako światło, srebrno-złoto lśniące postaci i kołyszące się wysokie trawy na szczycie wzgórza. Z tym, że trawy wychodziły za mało złote, więc stado wpatrzonych w mistrza młodych asystentów zagoniono do malowania traw na złoto specjalną farbką na przestrzeni tych kilkudziesięciu metrów jakie trafiły do kadru. Po kilku próbach mistrz był w końcu zadowolony z ujęcia, więc wszyscy byli mimo zmęczenia bardzo szczęśliwi i tylko, niestety, w montażu Kurosawa stwierdził, że scena za bardzo rozwleka tę część filmu i efekt wielkiego wysiłku trafił w całości do kosza. C'est la vie. Równie dobrze można by mieć pretensje do malarzy, że kompozycja obrazu nie zawsze się zgadza ze szkicem czy wstępnymi studiami. GS -- Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com> Nocturnal Infiltration and Accurate Killing |
|
Data: 2010-04-24 16:58:11 | |
Autor: Telev | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Użytkownik "Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com
Nie da się przecież wyczuć na etapie scenopisania jak co¶ wyjdzie w trakcie kręcenia. I nie Hitchcock kręcił dokładnie tyle scen ile potrzebował [co innego, że powtarzał ujęcia po XX razy] TV |
|
Data: 2010-04-24 18:24:34 | |
Autor: Grzegorz Staniak | |
wycinanie aktorĂłw/scen z filmĂłw | |
On 24.04.2010, Telev <televizyjna@gazeta.pl> wroted:
Nie da się przecież wyczuć na etapie scenopisania jak coś Nie wszyscy tak pracują. GS -- Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com> Nocturnal Infiltration and Accurate Killing |
|
Data: 2010-04-23 15:04:03 | |
Autor: Przemek Budzyński | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Piotrek <pilarp@poczta.onet.pl> napisał(a):
Domy¶lam się, że ogólny powód jest prosty: kto¶ na etapie składania filmu w cało¶ć dochodzi do wniosku, że jest za długi, jakie¶ sceny/całe w±tki s± niepotrzebne i id± do kosza. Tyle tylko, że takie cięcie po fakcie jest bez sensu. Nie byłoby taniej przeczytać 2 razy scenariusz i jeszcze przed wł±czeniem kamery ustalić jak długo film ma trwać/kto ma w nim występować/jakie sceny maj± do niego wej¶ć? Jak dla mnie postępowanie w takich przypadkach "od dupy strony" jest przejawem debilizmu twórców filmu. Przecież nakręcenie tych scen id±cych do kosza też ile¶ trwa i kosztuje, a osoby, które w nich zagrały, mimo że na ekranie się nie pojawi±, też trzeba opłacić-czyste marnotrawstwo. Wyja¶nijcie mi sens tych praktyk. eeee tam. Czasem w scenariuszu scena wygl±da super, a potem po jej nakręceniu okazuje się, że jednak nie, że jednak czego¶ brakuje, że jednak klimat nie ten....Czasem jak±¶ scenę kręci się, robi się parę dubli, a wylatuje jeszcze w trakcie kręcenia... We wspomnieniach Pyrkosza jest opis sceny z "Pancernych" jak to kręcili scenę pogrzebu podchor±żego Sta¶ki. Wykopany grób, stoj± pancerni, Wichura, Szawełłowie...i który¶ z "żałobników" rzuca przed klapsem "Po kiego ten grób taki duży, jak Romu¶ Kłosowski taki malutki". No i było po zabawie, na kolejnych dublach ci±gle który¶ musiał udawać, że się nie dusi ze smiechu, Nałęcki się spienił i scena poszla do kosza. :). -- |
|
Data: 2010-04-23 17:08:27 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Silly, silly Przemek Budzyński nabazgrału:
We wspomnieniach Pyrkosza jest opis sceny z "Pancernych" jak to Prawdziwym zawodowcom jako¶ takie bzdety nie przeszkadzaj±: http://www.youtube.com/watch?v=2K8_jgiNqUc -- tbr |
|
Data: 2010-04-23 19:56:35 | |
Autor: frank drebin | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Tiber wrote:
Silly, silly Przemek Budzyński nabazgrału: ukochany film, ukochana scena. -- Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mog± nie dostrzec różnicy. |
|
Data: 2010-04-23 20:32:47 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Silly, silly frank drebin nabazgrału:
Prawdziwym zawodowcom jako¶ takie bzdety nie przeszkadzaj±: True. Ale generalnie ten film jest złożony z prawie samych ukochanych scen: nauka łaciny, zebranie spiskowców, etc. Zawsze jak go sobie wł±czam po co¶ "na chwilkę", to nie potrafię się oderwać szybciej niż po paru kwadransach. -- tbr |
|
Data: 2010-04-23 23:16:17 | |
Autor: frank drebin | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Tiber wrote:
Silly, silly frank drebin nabazgrału: Pamiętam jak ogl±dałem pierwszy raz, jeszcze w ¶redniej szkole (ze 23 lata temu), na kasecie vhs. Mieszkałem w bloku i rotacja kaset była duża. Kasetę dał mi kolega a były na niej Pytony w poszukiwaniu Graala i Żywot Briana. Koleżka powiedział, że ten pierwszy film jest super a drugi może być. Obejrzałem Graala i się po¶miałem a potem obejrzałem Briana i wymiękłem na maksa. Pół filmu przepłakałem ze ¶miechu. Lata temu zanabyłem wreszcie na dvd. "Bo co tak wła¶ciwie zawdzięczamy Rzymianom?" -- Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mog± nie dostrzec różnicy. |
|
Data: 2010-04-24 00:56:26 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Silly, silly frank drebin nabazgrału:
"Bo co tak wła¶ciwie zawdzięczamy Rzymianom?" "How shall we fuck off, O Lord?" xD -- tbr |
|
Data: 2010-04-24 10:09:06 | |
Autor: frank drebin | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Tiber wrote:
Silly, silly frank drebin nabazgrału: Do rana napisz to 100 razy. I pamiętaj, bardziej od Rzymian nienawidzimy Judejski Front Narodowy. -- Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mog± nie dostrzec różnicy. |
|
Data: 2010-04-24 11:41:07 | |
Autor: Rais | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
W dniu 2010-04-23 23:16, frank drebin pisze:
Tiber wrote: Mimo wszystko nie ma to jak ogl±danie "Żywotu..." w kinie. W niektórych momentach człowiekowi tchu brakowało. :D -- pzdr |
|
Data: 2010-04-29 22:19:16 | |
Autor: Piotrek | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
We wspomnieniach Pyrkosza jest opis sceny z "Pancernych" jak to kręcili scenęKrótko mówi±c, w zasadzie żaden aktor graj±cy w filmie nie może mieć pewno¶ci, że się w nim rzeczywi¶cie pojawi? Ciekawe czy Pitt, Cruise, Depp, Nicholson czy De Niro po zakończeniu zdjęć też się drapi± w głowę my¶l±c: "będę na ekranie czy nie?" :) -- |
|
Data: 2010-04-23 16:20:43 | |
Autor: MaW | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Użytkownik "Piotrek" <pilarp@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:3461.00001d1c.4bd17aa4newsgate.onet.pl... Niedawno czytałem o tym, że kolejna nasza "gwiazda" (u nas jest mimo to Napisze tak: kiedys Stalin, gdy dowiedział sie że tylko 10% filmów jest dobrych, powiedział: "To róbcie tylko te dobre". Film to nie jest most gdzie sie najpierw projektuje przy desce a potem trzyma ¶cisle projektu. Film to dzieło - powstaje w trakce robienia, zmiany moga pojawic się na kazdym etapie produkcji. Nawet sporo póĽniej może zostać wycięte, przemontowane (np. nowa "Ziemia obiecana"), zrobiona "wersja reżyserska" etc. A i tak efekt końcowy trudno przewidzieć - ¶wiadcza o tym klapy wielu wysokobudżetowych filmów MaW |
|
Data: 2010-04-23 18:31:47 | |
Autor: looker | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Domy¶lam się, że ogólny powód jest prosty: kto¶ na etapie składania filmu w Na projekcjach probnych przed grupa "focusowa" wyszlo, ze sie nie smieja, albo nie placza albo gwizdza i po temacie. Wiele filmow tak leci, scen a nawet chyba co niektorym doszywa sie na sile zakonczenie ktore niszczy calosc i jest nielogiczne. |
|
Data: 2010-04-23 18:58:05 | |
Autor: Fidelio | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Użytkownik "Piotrek" <pilarp@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:3461.00001d1c.4bd17aa4newsgate.onet.pl... Niedawno czytałem o tym, że kolejna nasza "gwiazda" (u nas jest mimo to Z polskich też bym ich powycinał. |
|
Data: 2010-04-25 17:32:14 | |
Autor: Quentin | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Ło ile tekstu. Ale bez czytania odpiszę: Virtual Dub.
Q ;))) |
|
Data: 2010-04-25 17:34:34 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Silly, silly Quentin nabazgrału:
Ło ile tekstu. Ale bez czytania odpiszę: Virtual Dub. Można krócej: NTG! -- tbr |
|
Data: 2010-04-25 17:35:52 | |
Autor: Quentin | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl> napisał: Można krócej: NTG! Musiałem się rozpisać po dłuższym niezaplanowanym odwyku od prf-u. Dziwiłem się nawet, że od kilku dni nie ma żadnych postów, ale jako¶ nie chciało mi się sprawdzić czy to czasem nie wina serwera newsowego :) Q |
|
Data: 2010-04-26 19:29:48 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Silly, silly Moon nabazgrału:
Dziwiłem się nawet, że od kilku dni nie ma żadnych postów, ale jako¶ Taki sobie serwer wybrałe¶, to tak masz. Co było złego w Gadzinówce i Walterowni? -- tbr |
|
Data: 2010-04-26 21:42:43 | |
Autor: Tiber | |
wycinanie aktorów/scen z filmów | |
Silly, silly Moon nabazgrału:
serwer fiksuje, swoj± drog±. Ok, to żyj sobie w ¶wiecie pięciu procent postów :D -- tbr |
|