Data: 2010-09-29 14:22:17 | |
Autor: neoniusz | |
wygralem z Nizsza Kultura Bankowosci | |
W poprzedniej wiadomosci pisalem, ze Alior wykluczyl mnie z promocji 10 000 przywilejow, bo ich zdaniem na konto nie wplywa wynagrodzenie od pracodawcy.
http://preview.tinyurl.com/2vhvbx5 W treciej reklamacji juz sie z nimi nie bawilem. Tym razem zlozylem ja na pismie w oddziale (bo nie bede jeszcze doplacal do interesu przez listy polecone). Wyjasnilem roznice semantyczna miedzy zwrotami "z tytulu wynagrodzenia" i "tytul przelewu". Napisalem tez, ze to jest moje wynagrodzenie i rozliczam sie z tego co roku w deklaracji podatkowej. Wyszlo mi tego ze 3 strony. Poinformowalem, ze jak nie uznaja reklamacji, to nastepnym moim krokiem bedzie wycieczka do Sadu. Dzis dzwonil moj "opiekun klienta". Reklamacja uznana, zalegle premie zostana wyplacone do 7 dni i nastepne beda sukcesywnie przelewane. Sami sobie wykopali grob, bo w poprzedniej reklamacji typek napisal "z powodu braku wplywu z tytulem "Wynagrodzenie". Poprosilem o wskazanie w regulaminie punktu, ktory cos takiego sugeruje. Oczywiscie takiego stwierdzenia nie ma, bo w regulaminie jest tylko "z tytulu wynagrodzenia". I jeszcze kobita w oddziale probowala mi wmowic, ze "z tytulu wynagrodzenia" znaczy, ze ma byc tytul "wynagrodzenie". Co ja poradze na to, ze przelewy z wynagrodzeniem otrzymuje ze Szawajcarii i tam, chocby chcieli, to nie ustawia tytulu "wynagrodzenie". A moje przelewy maja tytul w tym stylu "XYZ (4) 101212 21321321 1323123 1232132", gdzie XYZ to nazwa firmy. Banda nieukow. Jak tylko minie czas, zebym mogl stamtad uciec bez utraty premii to spadam. O tyle dobrze, ze na rozpatrzenie tej ostatniej reklamacji czekalem 4 dni robocze. |
|