| Data: 2013-07-13 10:20:19 | |
| Autor: Tuskobus | |
| wygrywałem w totka zawsze, gdy potrzebow ałem | |
|
Nie do wiary! Były prezydent Lech Wałęsa (70 l.) oznajmił, że pieniądze, które wygrywał w latach 70. w totolotka, pojawiały się jak na zamówienie! Wystarczyło, że na coś ważnego brakowało i los od razu podpowiadał mu, jak ma obstawiać zakłady. – Mogę powiedzieć, że wygrywałem zawsze, kiedy naprawdę potrzebowałem – stwierdził. Ujawnił przy okazji, że w latach 1970–1972 wygrał w sumie 35 000 zł.
To wtedy była prawdziwa fortuna! Cena czarno-białego telewizora, czyli superluksusowego wówczas towaru, wynosiła na początku dekady 7800 zł. Wałęsa kupił sobie taki w 1971 roku, właśnie za pieniądze wygrane – jak utrzymywał – w totolotka. To był generalnie dobry czas dla Wałęsów. W 1972 r. przeprowadzili się do M3 w nowym bloku (szczyt marzeń ówczesnych Polaków) i zaczęli wyposażać mieszkanie w sprzęty, które wtedy ani nie były tanie, ani łatwo dostępne. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tajemnice-Lecha-Walesy-wygrywalem-w-totka-zawsze-gdy-potrzebowalem,wid,15811101,wiadomosc.html?ticaid=110efa&_ticrsn=5 Ja tam w totka w ogóle nie gram, nie wierzę w wygraną, jak sobie człowiek sam nie zapracuje, to nie będzie pieniędzy miał... W PRLu grałem kiedyś w totka i w ligę piłkarską polską i angielską, byłem w tym dobry, ale 13 meczów zgadnąć to było naprawdę trudno. Pamiętam, że moim ulubionym zespołem był Menchester United, pomimo, że wówczas Menchester City był lepszy, to ja i tak stawiałem na United... i gówno, nic nigdy nie wygrałem... |
|