Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "wymarzone przemówienie Jarosława K" - Rzepa

"wymarzone przemówienie Jarosława K" - Rzepa

Data: 2010-04-30 13:58:21
Autor: Bazyli
"wymarzone przemówienie Jarosława K" - Rzepa
W dzisiejszej Rzeczpospolitej ukazał się tekscik autorstwa Roberta Mazurka, który zamieszczam poniżej  :
Wymarzone przemówienie Jarosława K.
Milczy. Ale my na spindoktorskie sztuczki nabrać się już nie damy! Przecież wiemy,
że gdy tylko otworzy usta, otworzy również wrota polskiego piekła.
A mógłby inaczej. Byłoby to trudne, ale przecież można sobie wyobrazić przemówienie
godne, które Polaków nie dzieliłoby ani nie obrażało, nie wzniecałoby pożogi swarów.
Brzmiałoby ono mniej więcej tak:
Rodacy! Logika polityki jest nieubłagana. Jak wiecie, kandyduję na prezydenta, choć
gdy patrzę na listę pretendentów, przyznać muszę, że są wśród nich godniejsi ode
mnie, że wspomnę Waldemara Pawlaka, który potrafi z zamkniętymi oczami rozebrać nie
tylko komputer, czy Andrzeja Olechowskiego, który służył ojczyźnie nie tylko jawnie.
Swój głos oddam na Bronisława Komorowskiego, naszego drogiego Bronka, który ma nie
tylko pięcioro dzieci, ale i wąsy.
Rozumiem jednak, że część z was, targana wciąż paroksyzmami nienawiści, chce głosować
na mnie. Za głosy te, choć zmarnowane, z serca dziękuję. Liczę jednak, że przyczynią
się one do budowy Polski lepszej, Polski otwartej, walczącej z ksenofobią, homofobią
i agorafobią.
Wybaczcie, że tak niewiele mam wam do powiedzenia o swym programie. Bo czy to w końcu
nie wszystko jedno, jaki to program? Ja na przykład najbardziej lubię Tomasza Lisa
na żywo. Kiedyś to on powinien zostać prezydentem. Dziś, w tym trudnym dla nas czasie,
ważniejsze niż programy jest, byśmy byli życzliwi, dobrzy, byśmy byli razem, byśmy
grali w golfa.
Z całą mocą popieram pomysł, by ta kampania była inna. By nie było billboardów i
plakatów, reklam telewizyjnych i agitek, a na kartach do głosowania wydrukowano by
dla oszczędności tylko nazwisko drogiego Bronka.
Skoro jednak przyszło mi stawać do walki z ludźmi tak prawymi, muszę powiedzieć,
że z całego serca cieszę się ze wsparcia, jakiego udzielił mi mój komitet honorowy.
Januszu, nie doceniałem cię i nie rozumiałem. Dziś dziękuję, że jesteś w tych gorzkich,
żołądkowych chwilach ze mną. Cieszę się z dobrego słowa profesora Widackiego, prawdziwego
lorda, którego nie tylko nazwisko należy czytać z angielskiego. Wśród moich nowych
przyjaciół nie mogło też zabraknąć Marka Dukaczewskiego. Spoza gór i rzek, panie
generale, spoza gór i rzek.
A wam wszystkim, rodacy, spasiba. I dobranoc.


--


Data: 2010-04-30 14:33:54
Autor: awe
"wymarzone przemówienie Jarosława K" - Rzepa
loooooooooooool
ale jajcarskie a jakie wymowne
awe

Data: 2010-04-30 14:46:20
Autor: Wlodzimierz Zabotynski
"wymarzone przemówienie Jarosława K" - Rzepa

"Bazyli" <don.bazylioWYTNIJTO@amorki.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:3461.00002097.4bdac5ddnewsgate.onet.pl...
W dzisiejszej Rzeczpospolitej ukazał się tekscik autorstwa Roberta
Mazurka,
który zamieszczam poniżej  :
Wymarzone przemówienie Jarosława K.
Milczy. Ale my na spindoktorskie sztuczki nabrać się już nie damy!
Przecież
wiemy,
że gdy tylko otworzy usta, otworzy również wrota polskiego piekła.
A mógłby inaczej. Byłoby to trudne, ale przecież można sobie wyobrazić
przemówienie
godne, które Polaków nie dzieliłoby ani nie obrażało, nie wzniecałoby
pożogi
swarów.
Brzmiałoby ono mniej więcej tak:
Rodacy! Logika polityki jest nieubłagana. Jak wiecie, kandyduję na
prezydenta,
choć
gdy patrzę na listę pretendentów, przyznać muszę, że są wśród nich
godniejsi ode
mnie, że wspomnę Waldemara Pawlaka, który potrafi z zamkniętymi oczami
rozebrać
nie
tylko komputer, czy Andrzeja Olechowskiego, który służył ojczyźnie nie
tylko
jawnie.
Swój głos oddam na Bronisława Komorowskiego, naszego drogiego Bronka,
który ma
nie
tylko pięcioro dzieci, ale i wąsy.
Rozumiem jednak, że część z was, targana wciąż paroksyzmami nienawiści,
chce
głosować
na mnie. Za głosy te, choć zmarnowane, z serca dziękuję. Liczę jednak, że
przyczynią
się one do budowy Polski lepszej, Polski otwartej, walczącej z ksenofobią,
homofobią
i agorafobią.
Wybaczcie, że tak niewiele mam wam do powiedzenia o swym programie. Bo czy
to w
końcu
nie wszystko jedno, jaki to program? Ja na przykład najbardziej lubię
Tomasza
Lisa
na żywo. Kiedyś to on powinien zostać prezydentem. Dziś, w tym trudnym dla
nas
czasie,
ważniejsze niż programy jest, byśmy byli życzliwi, dobrzy, byśmy byli
razem,
byśmy
grali w golfa.
Z całą mocą popieram pomysł, by ta kampania była inna. By nie było
billboardów i
plakatów, reklam telewizyjnych i agitek, a na kartach do głosowania
wydrukowano
by
dla oszczędności tylko nazwisko drogiego Bronka.
Skoro jednak przyszło mi stawać do walki z ludźmi tak prawymi, muszę
powiedzieć,
że z całego serca cieszę się ze wsparcia, jakiego udzielił mi mój komitet
honorowy.
Januszu, nie doceniałem cię i nie rozumiałem. Dziś dziękuję, że jesteś w
tych
gorzkich,
żołądkowych chwilach ze mną. Cieszę się z dobrego słowa profesora
Widackiego,
prawdziwego
lorda, którego nie tylko nazwisko należy czytać z angielskiego. Wśród
moich
nowych
przyjaciół nie mogło też zabraknąć Marka Dukaczewskiego. Spoza gór i rzek,
panie
generale, spoza gór i rzek.
A wam wszystkim, rodacy, spasiba. I dobranoc.


--


http://blog.rp.pl/mazurek/2010/04/29/wymarzone-przemowienie-jaroslawa-k/

AR

"wymarzone przemówienie Jarosława K" - Rzepa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona