Użytkownik m mvoicem@gmail.com ...

Ilekroć złapię gumę, powtarza się ten sam schemat. Rower do góry
nogami, rozpinam hamulce, wyjmuję koło, wymieniam dętkę. Minęlo
powiedzmy 10 minut. Następnie, próbuję zapiąć hamulce, nie udaje mi się, wtedy poluzowuję
linkę, zapinam, linkę próbuję ponownie na swoje miejsce, jakoś te
hamulce nie chcą z powrotem dobrze wrócić na swoje miejsce, więc je
zaczynam regulować, regulować, regulować (a nie jestem w tym najlepszy
przyznaję), już po godzinie mam pożądany (tj. jaki taki, pozwalający
na ostrożną jazdę) rezultat.

Czy tylko ja tak mam czy inni też mają problemy z ustawieniem hamulców
w stanie takim jaki był przy okazji zdjęcia koła? Jakieś podpowiedzi
co robić żeby przy tym tyle czasu nie tracić?

Hamulce vbrake, koło 26'', szerokość coś około 2.

Nie, nigdy mi sie tak nei zdarzyło.
Odpiecie hamulców - gdzie lezy problem?
Po ponownym założeniu koła i zapieciu hamulców wszystko wraca na swoje miejsce.

"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message news:XnsA4A5C1F2C9539budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...

Odpiecie hamulców - gdzie lezy problem?
Po ponownym założeniu koła i zapieciu hamulców
wszystko wraca na swoje miejsce.

Może on nie rozpina hamulców, nie wyciąga linki
z tej metalowej obręczy i próbuje pchać oponę
między klocki w spoczynkowej pozycji? I coś skrzywia...
Przecież po odpięciu linki klocki są bardzo rozchylone
tak że z całą pewnością mieści się opona napompowana,
nic nie trzeba kombinować ze spuszczaniem powietrza.

W dniu wtorek, 26 maja 2015 05:14:58 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:

"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message news:XnsA4A5C1F2C9539budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
> Odpiecie hamulców - gdzie lezy problem?
> Po ponownym założeniu koła i zapieciu hamulców
> wszystko wraca na swoje miejsce.

Może on nie rozpina hamulców, nie wyciąga linki
z tej metalowej obręczy i próbuje pchać oponę
między klocki w spoczynkowej pozycji? I coś skrzywia...
Przecież po odpięciu linki klocki są bardzo rozchylone
tak że z całą pewnością mieści się opona napompowana,
nic nie trzeba kombinować ze spuszczaniem powietrza.

Erm... Tu może być problem - przy zasyfionych piwotach
mogą się klocki nie całkiem rozchylać.

Czy tylko ja tak mam czy inni też mają problemy z ustawieniem hamulców
w stanie takim jaki był przy okazji zdjęcia koła? Jakieś podpowiedzi
co robić żeby przy tym tyle czasu nie tracić?

Przesmaruj linki w pancerzach (od bidy możesz prysnąć trochę WD-40), sprawdź czy nie są gdzieś zagięte i czy linka przechodzi przez nie swobodnie. Sprawdź czy któryś z pancerzy nie jest uszkodzony, tudzież linka rozwłókniona. Przesmaruj klamki (od bidy też może być tez WD-40), potem zdejmij hamujce i nasmaruj trzpienie ramy do których są przykręcone (nie pomyl z klockami, od bidy też możesz prysnąć trochę WD-40, ale potem przetrzyj, bo będzie łapać syf). Sprawdź czy linka przechodzi prawidłowo przez pancerz i gdzieś nie haczy, zaś pancerze są prawidłowo pociągnięte, nie są pozaginane i źle poprowadzone (skręcone, zaplątane, etc.). Potem wyreguluj klocki (odkręć śruby regulacyjne - żeby nie były wkręcone na maxa, a dopiero potem wyreguluj klocki). Sprawdź czy ramiona hamulców właściwie "odbijają". Jeśli nie - dokręć śrubę regulacyjną (te małe śrubki na ramionach hamulców). Skręć to do kupy, poskręcaj hamulce - powinno być ok.

Pozdrawiam, M.

P.S. jeśli to jakieś tanie, byle jakie V-ki i jeden słabo odbija bo się "sprężyna" naciągnęła to jest tam taki "drucik" (owa "sprężyna"). Weź go trochę odegnij i tyle. Powinno pomóc :-)