Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [waw] wypadek na wisłostradzie

[waw] wypadek na wisłostradzie

Data: 2012-06-16 16:50:43
Autor: koral
[waw] wypadek na wisłostradzie

hej,

kolega został potrącony przez samochód na wisłostradzie na wysokości KRSu (w stronę centrum jeśli ma to znaczenie). z tego co wiem nie ma tam zakazu poruszania się rowerem, jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic) i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk). czy ktoś zaznajomiony z przepisami mógłby wyjaśnić mi, bo z tego co wiem w tamtym miejscu mógł jechać chodnikiem (bo jest szerszy niż 2m), ale nie musiał. pozdr.
koral

--
W F K

Data: 2012-06-16 08:53:21
Autor: rmikke
[waw] wypadek na wisostradzie
On Saturday, June 16, 2012 4:50:43 PM UTC+2, koral wrote:
hej,

kolega zosta potrcony przez samochd na wisostradzie na wysokoci KRSu (w stron centrum jeli ma to znaczenie). z tego co wiem nie ma tam zakazu poruszania si rowerem, jednak policja powiedziaa mu e powinien by jecha chodnikiem (sic) i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma zamany obojczyk). czy kto zaznajomiony z przepisami mgby wyjani mi, bo z tego co wiem w tamtym miejscu mg jecha chodnikiem (bo jest szerszy ni 2m), ale nie musia.

Jak nie ma zakazu, to nie musia jecha chodnikiem.
Chyba, e chodnik jest oznakowany jako DDRiP (C13/C16 w dowolnej konfiguracji),
wtedy, niestety musia. "Na wysokoci KRS" to waciwie gdzie?

Data: 2012-06-16 17:59:34
Autor: KiloSierra
[waw] wypadek na wisłostradzie
W dniu 12/06/16 17:53, rmikke pisze:

"Na wysokości KRS" to właściwie gdzie?

czerniakowska ^ bartyckiej

Data: 2012-06-16 19:03:44
Autor: koral
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Sat, 16 Jun 2012 08:53:21 -0700 (PDT)
rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote:

On Saturday, June 16, 2012 4:50:43 PM UTC+2, koral wrote:
> kolega został potrącony przez samochód na wisłostradzie na wysokości KRSu (w stronę centrum jeśli ma to znaczenie). z tego > co wiem nie ma tam zakazu poruszania się rowerem, jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic) i > niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk). > czy ktoś zaznajomiony z przepisami mógłby wyjaśnić mi, bo z tego co wiem w tamtym miejscu mógł jechać chodnikiem (bo jest > szerszy niż 2m), ale nie musiał. Jak nie ma zakazu, to nie musiał jechać chodnikiem.
Chyba, że chodnik jest oznakowany jako DDRiP (C13/C16 w dowolnej konfiguracji),
wtedy, niestety musiał.

tak też mu mówiłem - chciałem się tylko upewnić. jutro będę się z nim widział, to zapytam o okoliczności. na razie wiem tylko że koleś zepchnął go na przystanek autobusowy który jest przy KRSie. mam nadzieję że da się to jeszcze jakoś odkręcić tak żeby jednak dostał ten hajs z OC sprawcy, a ten palant co mu wkręcił że to jego wina odpowie za to.

pozdr.

--
W F K

Data: 2012-06-16 16:10:34
Autor: piecia aka dracorp
[waw] wypadek na wisostradzie
Dnia Sat, 16 Jun 2012 16:50:43 +0200, koral napisał(a):

hej,

kolega został potrącony przez samochód na wisłostradzie na wysokości
KRSu (w stronę centrum jeśli ma to znaczenie). z tego co wiem nie ma tam
zakazu poruszania się rowerem, jednak policja powiedziała mu że powinien
był jechać chodnikiem (sic) i niedostanie przez to odszkodowania (m.in.
ma złamany obojczyk).
czy ktoś zaznajomiony z przepisami mógłby wyjaśnić mi, bo z tego co wiem
w tamtym miejscu mógł jechać chodnikiem (bo jest szerszy niż 2m), ale
nie musiał.

pozdr.
koral

No bez przesady. Chodnikiem można jeździć jeśli warunki pogodowe są złe, lub dopuszczalna prędkość > 50k/h. Niedługo to już w ogóle nie będzie można jeździć rowerem. Wszędzie stawiają zakazy albo śmieszki.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2012-06-17 16:07:24
Autor: Kazimierz Uromski
[waw] wypadek na wisłostradzie
On 16.06.2012 18:10, piecia aka dracorp wrote:
Dnia Sat, 16 Jun 2012 16:50:43 +0200, koral napisał(a):

hej,

kolega został potrącony przez samochód na wisłostradzie na wysokości
KRSu (w stronę centrum jeśli ma to znaczenie). z tego co wiem nie ma tam
zakazu poruszania się rowerem, jednak policja powiedziała mu że powinien
był jechać chodnikiem (sic) i niedostanie przez to odszkodowania (m.in.
ma złamany obojczyk).
czy ktoś zaznajomiony z przepisami mógłby wyjaśnić mi, bo z tego co wiem
w tamtym miejscu mógł jechać chodnikiem (bo jest szerszy niż 2m), ale
nie musiał.

pozdr.
koral

No bez przesady. Chodnikiem można jeździć jeśli warunki pogodowe są złe,
lub dopuszczalna prędkość>  50k/h. Niedługo to już w ogóle nie będzie
można jeździć rowerem. Wszędzie stawiają zakazy albo śmieszki.

Imć Inzynier Ruchu jakiś czas temu zafundował tam 70km/h więc akurat chodnikiem tam można. _Można_, nie trzeba.
Jak mniemam kolega nie dostał mandatu, gdyż na takowym musi znaleźć się nr przepisu, który on złamał - a takowy przepis nie istnieje.
Nie przyjmować mandatu i nie przyznawać się do winy, sprawa pójdzie do sądu (który początkowo wyda wyrok nakazowy, zwykle taki sam jak "oferta" policji - trzeba się od niego odwołać w ciągu 7 dni) i tam ustali się fakty.
W międzyczasie złożyć wniosek o przeniesienie pana władzy do prewencji lub chociaż wysłanie go na szkolenie z PoRD i weryfikację jego wiedzy.

BTW: Jeśli kolega mandat przyjął to:
"Prawomocny mandat karny należy uchylić, jeżeli dany czyn, za który nałożono nim grzywnę, w ogóle nie stanowi czynu zabronionego jako wykroczenie"
Za: http://e-prawnik.pl/porady-prawne/prawo-karne/odwolanie-od-prawomocnego-mandatu.html

Data: 2012-06-17 19:38:25
Autor: Liwiusz
[waw] wypadek na wisłostradzie
W dniu 2012-06-17 16:07, Kazimierz Uromski pisze:


BTW: Jeśli kolega mandat przyjął to:
"Prawomocny mandat karny należy uchylić, jeżeli dany czyn, za który
nałożono nim grzywnę, w ogóle nie stanowi czynu zabronionego jako
wykroczenie"
Za:
http://e-prawnik.pl/porady-prawne/prawo-karne/odwolanie-od-prawomocnego-mandatu.html

Co oczywiście nie oznacza, że mandat nałożony za czyn, którego nie popełniono, ale który jest wykroczeniem, można uchylić.

--
Liwiusz

Data: 2012-06-17 23:16:00
Autor: Kazimierz Uromski
[waw] wypadek na wisłostradzie
On 17.06.2012 19:38, Liwiusz wrote:
W dniu 2012-06-17 16:07, Kazimierz Uromski pisze:


BTW: Jeśli kolega mandat przyjął to:
"Prawomocny mandat karny należy uchylić, jeżeli dany czyn, za który
nałożono nim grzywnę, w ogóle nie stanowi czynu zabronionego jako
wykroczenie"
Za:
http://e-prawnik.pl/porady-prawne/prawo-karne/odwolanie-od-prawomocnego-mandatu.html


Co oczywiście nie oznacza, że mandat nałożony za czyn, którego nie
popełniono, ale który jest wykroczeniem, można uchylić.

Racja, stety lub niestety.
Fakt jednak, iż mandatu nie da się uchylić nie oznacza iż nie da się podważyć samego sprawstwa w kolizji. Tak jak już ktoś pisał sam fakt jazdy niezgodnie z przepisami nie oznacza automatycznie sprawstwa.

Data: 2012-06-23 00:01:31
Autor: Gotfryd Smolik news
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Sun, 17 Jun 2012, Kazimierz Uromski wrote:

On 17.06.2012 19:38, Liwiusz wrote:
W dniu 2012-06-17 16:07, Kazimierz Uromski pisze:

BTW: Jeli kolega mandat przyj to:
"Prawomocny mandat karny naley uchyli, jeeli dany czyn, za ktry
naoono nim grzywn, w ogle nie stanowi czynu zabronionego jako
wykroczenie"
Za:
http://e-prawnik.pl/porady-prawne/prawo-karne/odwolanie-od-prawomocnego-mandatu.html


Co oczywicie nie oznacza, e mandat naoony za czyn, ktrego nie
popeniono, ale ktry jest wykroczeniem, mona uchyli.

Racja, stety lub niestety.

  Usiuj si przebi przez opisy i przykady i... nie mam jednoznacznych
wnioskw.

  Szokujce, ale (przynajmniej masowo) ich NIE MA.
  Suchy cytat jak wyej.

  Teza ktr sugerujecie wydaje si nacignita - przetumacz pytanie tak:
- czy mowa o czynie, ktry nie wystpuje na licie wykrocze KW
- czy mowa o czynie "klasycznie tragicznym", czyli czy "moliwo
   popenienia wykroczenia" dotyczy samego *czynu*, znaczy jednoci
   czasu, miejsca i akcji, czyli (czy) wtedy, w tamtym miejscu mogo
   owo zdarzenie nastpi.

  Przykadowo: jest zakaz picia piwa w parkach.
  Albo nakaz jazdy mieszk.

  I teraz go przyjmuje mandat z picie piwa w ogrdku znajomego
albo za niejechanie chodnikiem.

  Nie dyskutujemy o tym, czy on rzeczywicie pi (podpisa mandat == przyzna,
e pi, podpisa mandat == przyzna, e nie jecha mieszk), ale
o to, e W TYM MIEJSCU nie ma (odpowiednio) ani parku, ani mieszki.

  Jest np. dyskusja, ktra wskazuje, e potrzebna jest analiza "zasadnosci
winy" wskazana przez TK, po prawdzie w innym kontekcie (osoby
niepoczytalnej, co win wyklucza):
http://www.ebos.pl/opinie_prawne/2070_uchylenie_prawomocnego_mandatu_karnego.html

  Pytanie o to, co rozumie przez "czyn nie bdcy wykroczeniem" pozostaje.
  W kontekcie wyej, pozostaje zbadanie "winy" nie w rozumieniu "czy
on to zrobi", lecz "czy to co zrobi MOE by uznane za win
w rozumieniu KW".

  W zupenoci zgadzam si z widoczn w (nomen omen - widocznej czsci)
artykuu:
http://www.monitorprawniczy.pl/index.php?mod=m_artykuly&cid=24&id=2464
....niechci do "rozpoznania winy" i argumentacji, e po pierwsze
nie ma dowodw, czy czyn popeniono, bo "procedura nie przewidywaa",
a dalej e "litera stanowi inaczej"

  Ale "procedura nie przewiduje" zbierania dowodw na to, czy go
jecha mieszk czy nie, natomiast ustalenie czy ta mieszka tam
w ogle JEST to chyba inna sprawa?
  ;)

  Inaczej: "czy jest czynem zabronionym polegajcym na niejechaniu
mieszk jazda jezdni w miejscu, w ktrym nie ma mieszki, mimo,
e mona popeni taki czyn w innych miejscach lub innym czasie, jak za
pi lat mieszk zrobi na przykad"?

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-06-27 15:49:55
Autor: Bartomiej Zieliski
[waw] wypadek na wisostradzie
Uytkownik Gotfryd Smolik news napisa:
Inaczej: "czy jest czynem zabronionym polegajcym na niejechaniu
mieszk jazda jezdni w miejscu, w ktrym nie ma mieszki, mimo,
e mona popeni taki czyn w innych miejscach lub innym czasie, jak za
pi lat mieszk zrobi na przykad"?

Oczko wypado temu misiu? ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartomiej Zieliski            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-07-19 01:46:50
Autor: Gotfryd Smolik news
[waw] wypadek na wisostradzie
On Wed, 27 Jun 2012, Bartomiej Zieliski wrote:

Uytkownik Gotfryd Smolik news napisa:
Inaczej: "czy jest czynem zabronionym polegajcym na niejechaniu
mieszk jazda jezdni w miejscu, w ktrym nie ma mieszki, mimo,
e mona popeni taki czyn w innych miejscach lub innym czasie, jak za
pi lat mieszk zrobi na przykad"?

Oczko wypado temu misiu? ;-)

  Wypado, saba nitka :D
(thx)

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-06-16 17:53:49
Autor: mocniak
[waw] wypadek na wisłostradzie
W dniu 2012-06-16 16:50, koral pisze:
kolega został potrącony przez samochód na wisłostradzie na wysokości KRSu (w stronę centrum jeśli ma to znaczenie). z tego
co wiem nie ma tam zakazu poruszania się rowerem, jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic) i
niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk).
czy ktoś zaznajomiony z przepisami mógłby wyjaśnić mi, bo z tego co wiem w tamtym miejscu mógł jechać chodnikiem (bo jest
szerszy niż 2m), ale nie musiał.

Nie musiał. Proponuję ustalić dane policjanta i złożyć na niego skargę, bo jeżeli ma tak niewielką wiedzę nt. PoRD to trzeba się zastanowić co w ogóle robi w drogówce.

--
Mocniak

Data: 2012-06-16 17:54:02
Autor: mocniak
[waw] wypadek na wisłostradzie
W dniu 2012-06-16 16:50, koral pisze:
kolega został potrącony przez samochód na wisłostradzie na wysokości KRSu (w stronę centrum jeśli ma to znaczenie). z tego
co wiem nie ma tam zakazu poruszania się rowerem, jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic) i
niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk).
czy ktoś zaznajomiony z przepisami mógłby wyjaśnić mi, bo z tego co wiem w tamtym miejscu mógł jechać chodnikiem (bo jest
szerszy niż 2m), ale nie musiał.

Nie musiał. Proponuję ustalić dane policjanta i złożyć na niego skargę, bo jeżeli ma tak niewielką wiedzę nt. PoRD to trzeba się zastanowić co w ogóle robi w drogówce.

--
Mocniak

Data: 2012-06-16 19:11:29
Autor: Gotfryd Smolik news
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Sat, 16 Jun 2012, koral wrote:

jednak policja powiedziaa mu e powinien by jecha chodnikiem (sic)
i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma zamany obojczyk).

  Tak w ogle, to kto by winien wypadku i dlaczego?

  Wyjasniam, e mam na mysli i sam fakt popenienia wykroczenia
jeszcze nie przesadza o winie i odpowiedzialnosci za wypadek.
  Jak to wygladao?
  Czy jakby jecha np. motocyklem, tak samo i w tym samym miejcu,
byby winien wypadku?

  I odwrotnie - to, e nie musia jecha chodnikiem, nijak nie
przesadza o braku winy.

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-06-17 23:51:46
Autor: koral
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Sat, 16 Jun 2012 19:11:29 +0200
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:

On Sat, 16 Jun 2012, koral wrote:

> jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic)
> i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk).

  Tak w ogóle, to kto był winien wypadku i dlaczego?

sytuacja wyglądała tak, że kolega jechał prawą stroną między samochodem a krawężnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
http://goo.gl/maps/48ee) kierowca postanowił skręcić na przystanek (bez
kierunku i sprawdzeniu w lusterku czy kogoś nie ma z prawej strony). w
tej sytuacji pytanie tylko jak szybko jechał samochód, bo wedle nowych
przepisów możemy wyprzedzać z prawej jeśli pojazd jedzie "wolno", ale
znając go, to zapierdalał ;). wygląda więc na to że wina leży po obu stronach. czy zatem gdyby chciał
jednak złożyć szkodę do ubezpieczyciela kierowcy, to miałby szansę na
odszkodowanie?

i nadal zastanawia mnie tu postawa policjanta czy faktycznie coś mu się
pojebało w główce, że powiedział koledze że nie wolno mu było jechać w
tamtym miejscu po jezdni, czy powiedział mu tak "na odpierdol", bo nie
chciało mu się kwitków wypisywać i rozstrzygać kto był winien.

pozdr.

--
W F K

Data: 2012-06-18 00:37:44
Autor: Kazimierz Uromski
[waw] wypadek na wisłostradzie
On 17.06.2012 23:51, koral wrote:
sytuacja wyglądała tak, że kolega jechał prawą stroną między samochodem
a krawężnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
http://goo.gl/maps/48ee) kierowca postanowił skręcić na przystanek (bez
kierunku i sprawdzeniu w lusterku czy kogoś nie ma z prawej strony). w
tej sytuacji pytanie tylko jak szybko jechał samochód, bo wedle nowych
przepisów możemy wyprzedzać z prawej jeśli pojazd jedzie "wolno", ale
znając go, to zapierdalał ;).

wygląda więc na to że wina leży po obu stronach. czy zatem gdyby chciał
jednak złożyć szkodę do ubezpieczyciela kierowcy, to miałby szansę na
odszkodowanie?

Wygląda na to że wina leży po stronie kierowcy. Rowerzysta miał prawo go wyprzedzać z prawej jadąc choćby 70km/h w tym miejscu, wymóg "wolnej" jazdy tyczy wyłącznie kierowcy - a skoro zjechał w prawo to musiał jechać wolno.

i nadal zastanawia mnie tu postawa policjanta czy faktycznie coś mu się
pojebało w główce, że powiedział koledze że nie wolno mu było jechać w
tamtym miejscu po jezdni, czy powiedział mu tak "na odpierdol", bo nie
chciało mu się kwitków wypisywać i rozstrzygać kto był winien.

Policjant powinien zbadać trzeźwość, ocenić stan pojazdów, spisać opis zdarzenia obu stron i świadków itd. Powiedział na odpierdol i tym bardziej powinno się to zgłosić.

Z odszkodowaniem może być ten problem że policjant nic nie zapisał, świadków pewnie też deficyt więc pozostaje słowo kolegi vs słowo kierowcy.
Kiepskie szanse, niestety. Tak na mój gust to pozostaje liczyć na:
1->kierowca zezna zgodnie z prawdą (małe szanse)
2->dorwać policjanta bumelanta - może jeszcze coś pamięta


I jakie wnioski? Najlepiej tak zderzać się z samochodami by i w nich były jakieś uszkodzenia - wtedy kierowcy przekonanemu o swojej niewinności zależeć będzie na policji, takiej prawdziwej, a policja poważniej podejdzie do tematu "bo się coś stało a nie tylko pedalarza ramię boli".

Data: 2012-06-18 13:51:03
Autor:
[waw] wypadek na wisostradzie
Kazimierz Uromski <legalnycyklista@dzimejl.kropka.kom> napisa(a):
On 17.06.2012 23:51, koral wrote:

Wygląda na to że wina leży po stronie kierowcy. Rowerzysta miał prawo go wyprzedzać z prawej jadąc choćby 70km/h w tym miejscu, wymóg "wolnej" jazdy tyczy wyłącznie kierowcy - a skoro zjechał w prawo to musiał jechać wolno.

1) Kierowca wjedajc w zatok nie musia jecha "powoli" (ta zatoka jest duga, z znaczenie sowa "powoli" mao precyzyjne) art 24.12
2) Rowerzysta mia obowizek upewnienia si, czy kierujcy pojazdem nie sygnalizowa zamiaru zmiany pasa ruchu art 24.1.3 3) Rowerzysta mia obowizek przy wyprzedzaniu zachowa szczegln ostrono, a zwaszcza bezpieczny odstp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. art 24.2
Po rozpatrzeniu powyszych okolicznoci mona zastanawia si nad win. PS. Pechowe miejsce - par miesicy temu zgin tam motocyklista. --


Data: 2012-06-18 20:24:19
Autor: Kazimierz Uromski
[waw] wypadek na wisłostradzie
On 18.06.2012 15:51, janiiisobieski@NOSPAM.gazeta.pl wrote:
Kazimierz Uromski<legalnycyklista@dzimejl.kropka.kom>  napisał(a):

On 17.06.2012 23:51, koral wrote:

Wygląda na to że wina leży po stronie kierowcy. Rowerzysta miał prawo go
wyprzedzać z prawej jadąc choćby 70km/h w tym miejscu, wymóg "wolnej"
jazdy tyczy wyłącznie kierowcy - a skoro zjechał w prawo to musiał
jechać wolno.

1) Kierowca wjeżdżając w zatokę nie musiał jechać "powoli" (ta zatoka jest
długa, z znaczenie słowa "powoli" mało precyzyjne) art 24.12

Fakt, pomyślałem o zatoce parkingowej a nie przystankowej. Zdefiniowanie "powoli" jest tu dość istotne, a przy tym trudne.
Po braku uszkodzeń w samochodzie można jednak wnioskować, iż nie było to dużo.

2) Rowerzysta miał obowiązek upewnienia się, czy kierujący pojazdem nie
sygnalizował zamiaru zmiany pasa ruchu art 24.1.3

Koral napisał, że nie sygnalizował.

3) Rowerzysta miał obowiązek przy wyprzedzaniu zachować szczególną
ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub
uczestnika ruchu. art 24.2

Jeśli kierujący pojazdem wyprzedzanym zmienia pas (jakieś 3m w prawą stronę) to choćby rowerzysta jechał 1m od samochodu (1m można uznać za z pewnością bezpieczny odstęp - w takiej odległości ma być wyprzedzany rowerzysta) i tak zostałby pieprznięty.
Uznałbym ten aspekt za nieistotny dla sprawy.

Po rozpatrzeniu powyższych okoliczności można zastanawiać się nad winą.
PS. Pechowe miejsce - parę miesięcy temu zginął tam motocyklista.

Jak na mój gust pozostaje ustalenie, czy było to "powoli".

Choć teraz problemem będzie przede wszystkim znalezienie kogoś poza poszkodowanym, kto potwierdzi jego wersję...

Data: 2012-06-18 21:36:03
Autor: koral
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Mon, 18 Jun 2012 00:37:44 +0200
Kazimierz Uromski <legalnycyklista@dzimejl.kropka.kom> wrote:
> wygląda więc na to że wina leży po obu stronach. czy zatem gdyby chciał
> jednak złożyć szkodę do ubezpieczyciela kierowcy, to miałby szansę na
> odszkodowanie?

Wygląda na to że wina leży po stronie kierowcy. Rowerzysta miał prawo go wyprzedzać z prawej jadąc choćby 70km/h w tym miejscu, wymóg "wolnej" jazdy tyczy wyłącznie kierowcy - a skoro zjechał w prawo to musiał jechać wolno.

masz rację. dzisiaj jeszcze raz z nim rozmawiałem i mówił że samochód
jechał b. powoli tak więc nie ma tutaj wątpliwości.

> i nadal zastanawia mnie tu postawa policjanta czy faktycznie coś mu się
> pojebało w główce, że powiedział koledze że nie wolno mu było jechać w
> tamtym miejscu po jezdni, czy powiedział mu tak "na odpierdol", bo nie
> chciało mu się kwitków wypisywać i rozstrzygać kto był winien.

Policjant powinien zbadać trzeźwość, ocenić stan pojazdów, spisać opis zdarzenia obu stron i świadków itd. Powiedział na odpierdol i tym bardziej powinno się to zgłosić.

Z odszkodowaniem może być ten problem że policjant nic nie zapisał, świadków pewnie też deficyt więc pozostaje słowo kolegi vs słowo kierowcy.
Kiepskie szanse, niestety. Tak na mój gust to pozostaje liczyć na:
1->kierowca zezna zgodnie z prawdą (małe szanse)

na razie próbuje tą opcję - kierowca jak to się stało był wystrachany i
chętny do "współpracy" pytanie czy będzie nadal chętny dziś. po tym jak
policjant puścił go wolno..
w każdym razie ma tel. i  będzie dziś rozmawiał z nim o oświadczeniu
winy

2->dorwać policjanta bumelanta - może jeszcze coś pamięta

chyba przekonałem go dzisiaj do złożenia zażalenia do KSP, ale sam nie
wiem czy to coś da.. skoro nie zna numeru policjanta, a on pewnie
nawet nie odnotował kolizjii drogowej (nie chciało mu się), więc nie
znajdą go po zdarzeniu w bazie wydziału ruchu drogowego.


--
W F K

Data: 2012-06-27 18:06:39
Autor: Robert Ostrowski
[waw] wypadek na wisostradzie
Kazimierz Uromski <legalnycyklista@dzimejl.kropka.kom> napisa(a):
On 17.06.2012 23:51, koral wrote:
> sytuacja wyglądała tak, że kolega jechał prawą stroną między samochode
m
> a krawężnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
> http://goo.gl/maps/48ee)

W tym miejscu nie ma DDR na chodniku wic jazda po jezdni jest jak najbardziej
legalna. DDR zaczyna si dopiero od siedziby Stray Miejskiej. W dodatku nie
ma te obnionych krawnikw co take wiadczy o nieprzystosowaniu chodnika
do jazdy rowerem. I ostatni argument chodnik by zastawiony samochodami bd
samochody jedziy po chodniku wic jazda tym chodnikiem wcale nie byaby
bezpieczniejsza ni jazda ulica.

--


Data: 2012-06-18 15:37:56
Autor: Jan Srzednicki
[waw] wypadek na wisłostradzie
On 2012-06-17, koral wrote:
On Sat, 16 Jun 2012 19:11:29 +0200
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:

On Sat, 16 Jun 2012, koral wrote:

> jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic)
> i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk).

  Tak w ogóle, to kto był winien wypadku i dlaczego?

sytuacja wyglądała tak, że kolega jechał prawą stroną między samochodem a krawężnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
http://goo.gl/maps/48ee) kierowca postanowił skręcić na przystanek (bez
kierunku i sprawdzeniu w lusterku czy kogoś nie ma z prawej strony). w
tej sytuacji pytanie tylko jak szybko jechał samochód, bo wedle nowych
przepisów możemy wyprzedzać z prawej jeśli pojazd jedzie "wolno", ale
znając go, to zapierdalał ;).

Ale w ogóle wyprzedzał ten samochód?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2012-06-18 21:48:27
Autor: tms
[waw] wypadek na wisłostradzie
On 2012-06-17 23:51, koral wrote:
On Sat, 16 Jun 2012 19:11:29 +0200
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:

On Sat, 16 Jun 2012, koral wrote:

jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic)
i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk).

   Tak w ogóle, to kto był winien wypadku i dlaczego?

sytuacja wyglądała tak, że kolega jechał prawą stroną między samochodem
a krawężnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
http://goo.gl/maps/48ee) kierowca postanowił skręcić na przystanek (bez
kierunku i sprawdzeniu w lusterku czy kogoś nie ma z prawej strony). w
tej sytuacji pytanie tylko jak szybko jechał samochód, bo wedle nowych
przepisów możemy wyprzedzać z prawej jeśli pojazd jedzie "wolno", ale
znając go, to zapierdalał ;).

wygląda więc na to że wina leży po obu stronach. czy zatem gdyby chciał
jednak złożyć szkodę do ubezpieczyciela kierowcy, to miałby szansę na
odszkodowanie?

i nadal zastanawia mnie tu postawa policjanta czy faktycznie coś mu się
pojebało w główce, że powiedział koledze że nie wolno mu było jechać w
tamtym miejscu po jezdni, czy powiedział mu tak "na odpierdol", bo nie
chciało mu się kwitków wypisywać i rozstrzygać kto był winien.

pozdr.


Ech skoro rower wyprzedzał samochód to chyba oczywiste że jechał on wolno nieprawdaż ;-)

Data: 2012-06-19 14:17:14
Autor: Tomasz Minkiewicz
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Mon, 18 Jun 2012 21:48:27 +0200
tms <tms@nowhere.invalid> wrote:

On 2012-06-17 23:51, koral wrote:
> On Sat, 16 Jun 2012 19:11:29 +0200
> Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
>
>> On Sat, 16 Jun 2012, koral wrote:
>>
>>> jednak policja powiedziała mu że powinien był jechać chodnikiem (sic)
>>> i niedostanie przez to odszkodowania (m.in. ma złamany obojczyk).
>>
>>    Tak w ogóle, to kto był winien wypadku i dlaczego?
>
> sytuacja wyglądała tak, że kolega jechał prawą stroną między samochodem
> a krawężnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
> http://goo.gl/maps/48ee) kierowca postanowił skręcić na przystanek (bez
> kierunku i sprawdzeniu w lusterku czy kogoś nie ma z prawej strony). w
> tej sytuacji pytanie tylko jak szybko jechał samochód, bo wedle nowych
> przepisów możemy wyprzedzać z prawej jeśli pojazd jedzie "wolno", ale
> znając go, to zapierdalał ;).
>
> wygląda więc na to że wina leży po obu stronach. czy zatem gdyby chciał
> jednak złożyć szkodę do ubezpieczyciela kierowcy, to miałby szansę na
> odszkodowanie?
>
> i nadal zastanawia mnie tu postawa policjanta czy faktycznie coś mu się
> pojebało w główce, że powiedział koledze że nie wolno mu było jechać w
> tamtym miejscu po jezdni, czy powiedział mu tak "na odpierdol", bo nie
> chciało mu się kwitków wypisywać i rozstrzygać kto był winien.
>
> pozdr.
>

Ech skoro rower wyprzedzał samochód to chyba oczywiste że jechał on wolno nieprawdaż ;-)

Niekoniecznie. PoRD, wprawdzie nie bezpośrednio, ale określa, ile to
jest „wolno”. Pojazd WOLNObieżny zdefiniowany jest jako taki, który
nie pojedzie szybciej niż 25 km/h. Ergo: „wolno” to właśnie tyle, albo
mniej.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-06-19 12:22:50
Autor: Olgierd
[waw] wypadek na wisostradzie
On Tue, 19 Jun 2012 14:17:14 +0200, Tomasz Minkiewicz wrote:

Niekoniecznie. PoRD, wprawdzie nie bezpośrednio, ale określa, ile to
jest „wolno”. Pojazd WOLNObieżny zdefiniowany jest jako taki, który nie
pojedzie szybciej niż 25 km/h. Ergo: „wolno” to właśnie tyle, albo
mniej.

W sumie ciekawe wnioskowanie ;-)

--
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-06-19 16:21:24
Autor: Tomasz Minkiewicz
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Tue, 19 Jun 2012 12:22:50 +0000 (UTC)
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:

On Tue, 19 Jun 2012 14:17:14 +0200, Tomasz Minkiewicz wrote:

> Niekoniecznie. PoRD, wprawdzie nie bezpośrednio, ale określa, ile to
> jest „wolno”. Pojazd WOLNObieżny zdefiniowany jest jako taki, który nie
> pojedzie szybciej niż 25 km/h. Ergo: „wolno” to właśnie tyle, albo
> mniej.

W sumie ciekawe wnioskowanie ;-)

Nieskazitelna logika to ma do siebie, że jest ciekawa. ;)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-06-20 10:38:47
Autor: Bartłomiej Zieliński
[waw] wypadek na wisłostradzie
Użytkownik Tomasz Minkiewicz napisał:
Niekoniecznie. PoRD, wprawdzie nie bezpośrednio, ale określa, ile to
jest „wolno”. Pojazd WOLNObieżny zdefiniowany jest jako taki, który
nie pojedzie szybciej niż 25 km/h. Ergo: „wolno” to właśnie tyle, albo
mniej.

IMO jednak powinno być to określone bezpośrednio, a jeśli nie jest, tzn., że jest tu element uznaniowości.
BTW. Oczywiście rower nie jest pojazdem wolnobieżnym? :>

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-06-20 11:10:12
Autor: Tomasz Minkiewicz
[waw] wypadek na wisłostradzie
On Wed, 20 Jun 2012 10:38:47 +0200
Bartłomiej Zieliński <Bartlomiej.Zielinski@polsl.pl> wrote:

Użytkownik Tomasz Minkiewicz napisał:
> Niekoniecznie. PoRD, wprawdzie nie bezpośrednio, ale określa, ile to
> jest „wolno”. Pojazd WOLNObieżny zdefiniowany jest jako taki, który
> nie pojedzie szybciej niż 25 km/h. Ergo: „wolno” to właśnie tyle, albo
> mniej.

IMO jednak powinno być to określone bezpośrednio, a jeśli nie jest, tzn., że jest tu element uznaniowości.
BTW. Oczywiście rower nie jest pojazdem wolnobieżnym? :>

Nie jest, bo pojazd wolnobieżny jest silnikowy.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-06-20 10:36:20
Autor: Bartomiej Zieliski
[waw] wypadek na wisostradzie
Uytkownik koral napisa:
sytuacja wygldaa tak, e kolega jecha praw stron midzy samochodem
a krawnikiem i za salonem toyoty (prawdopodobnie tu:
http://goo.gl/maps/48ee) kierowca postanowi skrci na przystanek (bez
kierunku i sprawdzeniu w lusterku czy kogo nie ma z prawej strony).

IMO jest to klasyczny przykad nieprawidowo wykonanego manewru wyprzedzania roweru, o czym ju pisaem par razy. Na szczcie ostatnio (odpuka) dowiadczam tego coraz rzadziej, ale z drugiej strony w zeszym roku w podobnej sytuacji zostaem potrcony przez samochd, ktrego kierowczyni (kobieta) postanowia nagle skrci w prawo, zajedajc mi drog i wchodzc w kontakt bezporedni.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartomiej Zieliski            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

[waw] wypadek na wisłostradzie

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona