Data: 2009-03-09 10:10:40 | |
Autor: muchabzz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:)
ale mysle ze niewiele z tego bedzie:) jakjuz raz kasy nie dali to chyba nie wyrwe anglia 3 marca 2009 szanowni panstwo Bardzo zniesmaczony i rozczarowany poziomomem uslug hestii chcialbym sie odwolac od decyzji jaka zapadla w sprawie odszkodowania jakie nie zostalo mi wyplacone. Cala sprawa dotyczy nastepujacych zdarzen opisanych w waszej bazie danych, a w kilku przypadkach kompletnie odbiegajacych i nielogicznych w porownaniu do tego co przekazalem w trakcie likwidacji szkod 1 wylamanie zamka przednich prawych drzwi wygiecie blachy drzwi wokol zamka 2 zniszczenie lusterka lewego 3 lewy przod wygiety blotnik uszkodzona os reflektoru 4 porysowany dach lewa i prawa strona , przesuniety reflektor 5 caly pojazd przerysowany 6 wyrzucone na dach smieci (buahahahah co za kretyn to pisal?) Cala moja historia zaczyna sie w listopadzie 2005 roku, kiedy to jak miliony innych obywateli tego pieknego miodem i mlekiem plynacego kraju, slynacego z ucziciwosci i rzetelnego traktowania przez firmy ubezpieczeniowe - wyjechalem do anglii. tego wstretnego kapitalistycznego kraju, wykorzystujacego swoich obywateli ile wlezie. wyjezdzajac, postanowilem , ze zabiore ze soba moj ukochany samochod, kupiony z wielkim poswieceniem, kosztem mojej rodziny i wiecznych awantur z tesciowa o to ze dzieci sa niedozywione. Samochod ow byl ubezpieczony na wszelkie mozliwe sposoby - czyli pelne ac oc nw. Oczywiscie nie smialem tak gwaltonwnych zmian w moim zyciu robic bez konsultacji z moja ulubiona firma ubezpieczeniowa. i tak ktoregos dnia drzaca dlonia wykrecilem numer do hestii i poprosilem o porade. pytanie brzmialo mniej wiecej tak : czy jadac do anglii musze dopelnic jakichs obowiazkow wobec mojego ubezpieczyciela?. czy jadac do anglii musze wniesc jakied dodatkowe oplaty? i moze jeszcze kilka innych drobnych pytan. na wszystkie pytania otrzymalem satysfakcjonujaca mnie odpowiedz. I tu zaczyna sie moj pech. po pierwsze cala droge do anglii spedzilem w towarzystwie swierzo poznanego kolegi, zmierzajacego do tego samego miasta. kolega ow nie grzeszyl inteligencja i mial przerazliwy smiech. smial sie ze wszystkiego co sie rusza. po 30 godzinach jazdy z ulga stanalem pod domem w bristolu. obiecalem sobie rowniez ze jak bede juz bogaty to wykupi hestie i wprowadze do jej oferty ubezpiecenia od malo inteligentnych przerazliwie sie smiejacych pasazerow zmierzajacych do anglii. na drugi dzien x przerazeniem stwierdzilem ze ktos wlamal mi sie dosamochodu szukajac pieniedzy. wylama mi zamek drzwi pasazera, wygial blache naokolo niego. nie wygladalo to dobrze, jednak samochod majac centralny zamek byl bezpieczny. mozna go bylo otwierac z zewnatrz i wewnatrz. niestety w ciagu pierwszych kilku dni pozbawiony bylem wszelkiej mozliwosci kontaktu (w wekend w anglii ciezko zaczac normalnie funkcjonowac jesli sie jest niej pierwszy raz w zyciu i nie ma pojecia o otoczeniu).w poniedzialek jednak skontaktowalem sie z hestia opisujac moje zdarzenie i otrzymujac uspokajajacym tonem podana informacje, ze mam sie nie martwic i przy najblizszej bytnosci w pl zglosic szkode. wiec jezdzilem sobie moja honda, pracowalem, zylem, sciagnalem rodzine, dzieci do szkoly poslalem...proza zycia...w nieswiadomosci ze tam gdzies w oddali pieknej polsce w pieknym sopocie czai sie straszliwe zagrozenie.... ktoregos pieknego dnia wyjezdzajac z parkingu pod praca zatrzymalem sie w bramie zeby wysiasc i ja zamknac. w tym czasie, potajmnie i po cichu wzdluz krawezenika jakis anglik cofal swoja sliczna toyota previa. cofanie to zakonczyl na moim blotniku, deformujac go lekko i minimalnie przestawiajac os reflektora. angol wyszedl a jakze okazujac swoja- nie skazona od czasu szkoly podstawowej mysla - facjate. kiedy jednak zobaczyl moje tablice rejestracyjne ........sp........l. zadzwonilem na policje ktora mi po prostu wyjasnila ze w tym kraju do takich przypadkow nie wzywa sie policji tylko firme ubezpieczeniowa. wiec zadzwonilem do hestii ponownie, do slonecznego tego lata sopotu i znowu uzysalem informacje ze najlepiej jesli wracajac do pl zglosze szkode dwa tygodnie przed powrotem tak aby mozna bylo umowic sie na spotkanie z rzeczoznawca. wiec nadal jezdzilem, zylem , pracowalem , klocilem sie z zona i godzilem... az ktoregos dnia ktos zlamal mi lusterko. jak sie potem dowiedzialem szkoda ta jest powszechna w anglii. i dosc dokuczliwa. lusterko nowe kosztuje tutaj w niemarkowym sklepie ok 100 funtow co nie jest suma niezauwazalana w moim budzecie. posklejalem owo lusterko i znowu zadzwonilem do pieknego sopotu. znowu informajca ze mam sie nie obawiac i jak przyjade do pl to rzeczoznawca juz sie tym zajmie. nastepne w kolejnosci bylo podrapanie mi lakieru naokolo amochodu i wywalenie mi smieci na dach co skutkowalo porysowaniem tegoz. a co zostalo tak pieknie uwiecznione w dokumentacji szkody i wtedy to juz nadarzyla sie okazja i pojechalem do mojej ojczyczny na moj ukochany slask. przedtem jednak umowilem sie z rzeczoznawca. nie pamietam na jaki dzien ale powiedzmy ze mial to byc sloneczny cudowny piatek. rzeczoznawca ow bardzo dbajacy o dobre imie swojego pryncypala postanowil zmienic jednak bieg historii i wyszedl klientowi naprzeciw. zadzwonil do mnie o godzinie 19 w - powiedzmy - pochmurny poniedzialek - bo nie pamietam dokladnie (czyli kilka dni wczesniej ) . w powodzi jego slow zrozumialem ze chce mi zrobic dobrze. jednak ja bedac przez wiele lat czlowiekiem majacym na codzien stycznosc z klientami i obeznany w tzw sciemach wiedzialem ze koles ma bardzo malo czasu bo zeby zarobic jak najwiecej bierze jak najwiecej zlecen i nie wyrabia. a ze akurat przejezdzal przez moje miasto to dal znac ze moze mi zrobic ogledziny. na szczescie wiedzialem gdzie jest bo stal pod brama jednego z moich bylych klientow na glebokiej wsi pod moim miastem. ja jako czlowiek dobry uczynny olalem juz to ze tak naprawde to ona mial do mnie dojechac a nie ja do niego, olalem to ze mowiac mu o tym ze jestem tu tylko pare dni bo wracam do anglii powiedzial mi ze w piatek moze nie miec czasu, zmuszajac mnie tym samym do przyjecia narzuconego przez niego 15 minutowego terminu stawienia sie w miejscy do ktrogo sie jedzei 20 minut. zostawilem wiec w minimalu caly koszyk zakupow przed kasa, zabralem przerazona zone i dzieci z mc donalda, zmuszajac ich do zostawienia ulubionych mcchikenow i nagetsow( za co dzieci nie odzywaly sie do mnie przez cala droge a nie wiem czy panstwo zdaja sobie sprawe co to oznacza dla kochajacego ojca jazda w tak grobowej ciszy... jaki to stres...jaka wojna nerwow..? nie mowiac o tym ze potem musialem im to zrekompensowac obiecujac im trzy razy pojscie do mcdonalda....jakie to wydatki sa.....?) i srod jekow lamentow i zlorzeczen rownych tym jakie widzialem w slynnym gniocie "titanic" w scenach toniecia cudu uwczesnej techniki, stawilem sie o zachodzie slonca w lipcu na ogledziny. a wiatr tego dnia wial..... zaczelismy wiec od papierkow. pan rzeczoznawca poganial mnie ciagle pokazujac palcem co mam i gdzie wpisac. na moje niesmiale prosby ze chcialbym wiedziec co podpisuje, odrzekl ze to standardowe procedry mam sie nie martwic on wszystko zalatwi a w ogole to mu sie spieszy do nastepnego klienta. panowala wiec atmosfera nerwowosci podsycana hulajacym wiatrem. ja nadal w swojej dobroci dla tego pana ktory obiecal mi zrobic dobrze , przyjmowalem za dobra monete to co mi w nadmiarze podawal werbalnie. on wszystko wie, on wszystko zalatwi , prosze sie nie martwic. jakims jednak instynktem wiedziony zaznaczylem mu kilka razy, ze wszystkie te szkody powstaly w roznym czasie. mily ten pan powiedzial ze on juz wie jak to zrobic kolejny raz , z mina znawcy wszystkiego i wszystkich zapowiedzial mi ze wsadzi to do jednego wora bo bedzie szybciej i krocej mi beda rozpatrywac a i szybciej pieniazki dostane i tak dalej i tak dalej....rozstalismy sie. niecierpliwie oczekiwalem rezultatow. w tym czasie sprzedalem samochod . kupujacemu uczciwie pokazalem wszelkie uszkodzenia za co obnizyl mi, a jakze ucziciwe cene o przewidywany koszt naprawy( kupiec ow byl mechanikiem samochodowym wiec calkiem trafnie wycenil szkody na ok 4000 pln). pozegnalismy sie w dozgonnej przyjazni obiecujac sobie wizyte w anglii i wymiane zon na pare dni. po jakims czasie zadzwonilem do hestii do letniego tego roku sopotu z zapytaniem co z moja sprawa. pierwsza odpowiedz zwalila mnie z nog....my nie mamy takiej sprawy . zaczalem sie zastanawiac czy moze padlem ofiara jakiegos spisku lysych. jednak po jakims czasie drazenia sprawy okazalo sie ze po dwoch miesiacach moja sprawa jest odlozona na polke i po prostu przysypana sterta innych spraw. w zwiazku z tym ktos kto jest za nia odpowiedzialny bral z polki te sprawy na wierzchu a moja ciagel czekala przywalona innymi sprawami nie mniej szczesliwych klientow hestii. ipewni by tak cekala do us..smierci gdyby nie moj telefon udalo sie!!. sprawa nabrala toku. po trzech niesiacach przyszla odmowa przyznania odszkodowania. powod? szkoda nie wyglada na spowodowana w jednym czasie. o jezu........nogi sie pode mna ugiely. wyszedlem na takiego co to chce oszukac tak fajna firme jak hestia. moje poczucie wlasnej wartosci zrobilo sie malutkie i schowalo do puszki po piwie stojacej kolo monitora. coz tu robic? zaczalem wiec na nowo drazyc sprawe zapewniajac o mojej niewinnosci na lewo i prawo. madry pan w panstwa helpdesku poradzil mi abym rozbil te szkody na tyle ile trzeba i zglosil ponownie. zaczelismy wiec to z owym madrym panem ponownie rozbijac. w huku rozbijanych spraw na drobne pojawily sie pytania o to jak mozna to datowac. tu pan pomogl mi bardzo proponujac daty jakie przypisalismy do zdarzen. bardzo ufalem temu panu .....bardzo ...........szlooooooooooooooooooooooch po miesiacu przyszla odmowa. tym razem nie spodobalo sie panstwu to ze daty sa nie takie jak trzeba. okazalo sie ze mialem zglosic szkode do trzech dni od jej powstania. dzwonie wiec przerazony do help desku i rozmawiam z mila na ucho 20 letnia pania. przedstawiam jej wyimaginowana sytuacje w ktorej wyjezdzam do afryki na pol roku i zostawiam samochod pod domem a potem stwierdzam po przyjezdzie ze jest zniszczony. nie wiem kiedy zostal zniszczony ale napewno po sladach korozji na rysach nie bylo to trzy dni temu. odpowiedz pani powala mnie i sprawia ze zastanawiam sie kto tu jest glupi. wychodzi mi ze ja. dopiero po dziesieciu minutach uzywajac logiki rozmytej oraz perzswazji udaje mi sie wytlumaczyc jej ze chyba jednak chodzi i to zeby zglosic w trzy dni po zauwazeniu. pani zgadza sie ze mna a fundamenty mojej psychiki ponownie przestaja drzec. zadaje jej nastepne pytanie. - jestem uczciwym czlowiekiem i postepuje z hestia uczciwie w mysl cennych wskazowek jej pracownikow, chce zglosic szkode ale system hestii jest tak skonstruowany ze uczciwym byc nie mozna, bo gdybym powiedzial podczas zglaszania szkody ze wystapila ona wczoraj to mialbym teraz swiety spokoj. wiec co ja mam tereaz robic klamac bo system mnie do tego zmusza czy byc uczciwym i odciac sbie droge do naleznego mi odszkodowania.? odpowiedz pani nie pozostawila na moich zludzeniach suchej nitki. TO DO PANA NALEZY WYBOR CO PAN POWIE ALE MUSI PAN WIEDZIEC ZE ROZMOWY TE SA NAGRYWANE. wysoki poziom doradztwa tej pani sprawil ze pozegnalem sie z mysla o tym zebym kiedykolwiek mogl jej dorownac zadzwonilem rowniez na chybil tafil do koregos z katowickich agentow hestii -calkiem incognito- starajac sie uzyskac jakas bezstronna porade co tu robic. po wysluchaniu mojej opowiesci agent ow skomentowal to tak : - kolejny debil w naszej firmie che na sile zawyzyc sobie statystyki i szuka dziury w calym nie wypalacajac panu odszkodowania. reasumujac aktualnie nie mam kasy a moja sprawa przez hestie jest zalatwiona odmownie i tu rodzi sie kilka pytan -dlaczego od samego poczatku bylem mylnie informowany o tym ze zglosic mam sprawe po przyjezdzie do pl - dlaczego rzeczoznawca klamal mnie od samego poczatku wiedziony mysla o kolejnej wyplaconej prowizji -dlaczego pani w help desku szantazowala mnie nagrywaniem rozmow i zwalala na mnie wybor czy klamac czy mowic prawde wiedzac ze jesli bede uczciwy to pieniedzy nie dostane tylko dla tego ze macie luki w systemie przepisow nie uwzgledniajace specyficznych przypadkow oraz pracownikow wynagradzanych od ilosci nie wyplaconych odszkodowan? - jak mam sobie tlumaczyc komentarz waszego pracownika w katowicach ? - dlaczego juz w w opisach szkod jakie podano mi w waszym help desku od samoego poczatku sa co najmniej dwa miejsca ktore mozna uznac za probe oszustwa mojego na wasza niekorzysc? a to : 1 lewy przod wygiety blotnik uszkodzona os reflektoru 2 porysowany dach lewa i prawa strona , przesuniety reflektor gdzie dwa razy podana te sama szkode czyli uszkodzony reflektor oraz 1 porysowany dach lewa i prawa strona , przesuniety reflektor 2 wyrzucone na dach smieci czyli jest to dokladnie dwa razy ta sama szkoda zrejestrowana u was podwojnie co stawia moja osobe w swietle bardo nieciekawym jako wyludzajacego wasze ciezka praca zarobione pieniadze swoja droga ja nie zglaszalem szkody - wyrzucenie smieci na dach. mam o sobie lepsze zdanie i twierdze ze tak jak w przypadku spotkan z panami policjantami z drogowki nie umiejacymi poprawnie sklecic zdania po polsku tak samo i w tym przypadku bardzo pomagalem panu rzeczoznawcy aby protokol wygladal mniej wiecej popprawnie. prosze wiec nie przypisywac mi autorastwa tego bzdetu bo moje dizeci beda sie mnie pytac czemu jestem taki dziwny. -dlaczego informacja o zgloszeniu szkody do trzech dni od jej powstania jest nieprawdziwa i zle podawana w waszym HD. szkode zglasza sie do trzech dni po jej zobaczeniu dojrzeniu czy jak to zwac pewnie przyszly by mi jeszcze jakies inne pytania do glowy ale czasu juz nie mam bo jak wiadomo czas to pieniadz i musze teraz zarabiac te pieniadze ktorych mi hestia nie wyplacila pozdrawiam serdecznie tomasz calus wyslano do poczta@hestia.pl skargi@hestia.pl |
|
Data: 2009-03-09 20:40:38 | |
Autor: joker | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Uzytkownik "muchabzz" <salmopol@googlemail.com> napisal w wiadomosci news:75750905-fd66-40bd-8562-e838b92d3d25q27g2000vbn.googlegroups.com... wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) i sadzisz, ze to jest ciekawe tak, zeby to przeczytac? [nudaaaa - po drugim akapicie zrezygnowalem] -- Joker |
|
Data: 2009-03-09 20:21:43 | |
Autor: Budzik | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Osobnik posiadający mail joker@hotmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
i sadzisz, ze to jest ciekawe tak, zeby to przeczytac? mysle ze bardzo... czy jest na sali psychiatra? -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę". No i proszę! |
|
Data: 2009-03-09 21:31:49 | |
Autor: icek2 | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail joker@hotmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:heh nie, to jest tragedia PL dzisiaj byłem w PZU uzupełnić zgłoszenie szkody, bo laska na idiotele nie znalazła adresu ASO w miescie wojewódzkim. jak mnie dzisiaj rzucali po piętrach, etc to bania mała efekt - koles od spraw komunikacyjnych dzisiaj nie pracuje, tylko będzie jutro.. na szczescie, szybko chce uciąć sprawę i juz szukam speców od wyciągania kasy z ubezpieczalni bez nerwów - niech ktoś pracuje na swoje wynagrodzenie. -- pozdros icek |
|
Data: 2009-03-10 12:11:10 | |
Autor: Budzik | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Osobnik posiadający mail icek2@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
hehi sadzisz, ze to jest ciekawe tak, zeby to przeczytac? deinformowanie to jedno, ale tresc tego listu to zupelnie inna historia. -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Błędy człowieka szlachetnego są jak zaćmienie Słońca lub Księżyca. Wszyscy je widzą." - Konfucjusz |
|
Data: 2009-03-09 20:45:29 | |
Autor: boropi | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) To ja gdzies do 1/4 ale tylko dlatego, ze tez mam jedno z ubezpieczen w Hestii i sie zmuszalem. PS Wspólczuje temu co za pieniadze bedzie musisal to czytac. boropi |
|
Data: 2009-03-09 21:31:18 | |
Autor: lukasz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
muchabzz pisze:
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) ciach OMG, ale zenada.. ;/ Do urzedu skarbowego tez takie listy piszesz? Zaloze sie ze ten mejl juz tam wisi w hestii na korkowej tablicy jako: "najsmieszniejszy list miesiaca od klienta" ;) pozdrawiam |
|
Data: 2009-03-09 21:54:53 | |
Autor: ginger | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Uzytkownik "muchabzz" <salmopol@googlemail.com> napisal w wiadomosci news:75750905-fd66-40bd-8562-e838b92d3d25q27g2000vbn.googlegroups.com... wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) grafomania az szkoda to czytac. Jak piszesz pisma, skup sie na istocie problemu a nie na kilobajtach tekstu (kto to przeczyta??) |
|
Data: 2009-03-10 08:58:41 | |
Autor: Hektor | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Uzytkownik "muchabzz" <salmopol@googlemail.com> napisal
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) Nic nie bedzie. Takie "pismo" analfabety-grafomana wypierdziela do kosza po pierwszej próbie przebicia sie do sedna sprawy. Zbigniew Kordan |
|
Data: 2009-03-10 10:54:41 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Hektor pisze:
Takie "pismo" analfabety-grafomana wypierdziela do kosza po pierwszej prĂłbie przebicia sie do sedna sprawy. JeĹli tak, to bardzo fajnie, bo gdzieĹ w Ĺrodku moĹźna umieĹciÄ jakieĹ ĹźÄ danie bÄ dĹş wniosek, do ktĂłrego nieustosunkowanie siÄ w okreĹlonym oznacza np. automatycznym uznaniem roszczenia... :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepowaĹźne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub caĹoĹci poglÄ dom ich Autora. |
|
Data: 2009-03-10 03:20:29 | |
Autor: kanguro muchabzz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
On 10 Mar, 10:54, Jakub Witkowski <jwitk...@domena.z.sygnatury> wrote:
Hektor pisze: no wlasnie:) a koledzy powyzej troche zbyt serio podeszli do tematu z ktorego ja mam polewke:) istota problemu jest wyluszczona to raz dwa jesli ktos przybije to do sciany jako list miesiaca .....alez wlasnie mi o to chodzi :) trzy ...nie mam pojecia czy to jest dla czytajacego ciekawe ..dla mnie wazne ze czytajacy musi przeczytac i sie do tego ustosunkowac:) ale mimo wszystko za powaznie do tego koledzy podeszli :) pozdrawiam i dziekuje za krytyczne uwagi :D m |
|
Data: 2009-03-10 12:28:06 | |
Autor: Hektor | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Użytkownik "kanguro muchabzz" <salmopol@googlemail.com> napisał
dwa jesli ktos przybije to do sciany jako list miesiaca .....alez wlasnie mi o to chodzi :) Zmartwię Cię. Nikt tego nigdzie nie powiesi. Co najwyżej uzna Cię za głąba który nie potrafi poprawnie sklecić trzech zdań po polsku. Trochę się dziwię, że nie wstydzisz się wysyłać takich śmieci wysyłać, ale to oczywiście Twoja sprawa. W każdym razie, na grupie zaistniałeś i zdaje się, że tego Ci było trzeba. Zbigniew Kordan |
|
Data: 2009-03-10 06:19:38 | |
Autor: kanguro muchabzz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
On 10 Mar, 12:28, "Hektor" <zpk...@onet.pl> wrote:
Użytkownik "kanguro muchabzz" <salmo...@googlemail.com> napisał moj drogi .. to ze ktos w hestii potraktuje mnie jak glaba...wisi mi to. kompletnie mi to wisi w tym wypadku uwazam ze wiekszym glabem jest firma i kilkunastu co najmniej jej pracownikow przez ktorych rece przeszla moja sprawa a ktorzy wypisuja na pismach przysylanych do mnie nielogiczne durnowate bzdety dzieki ktorym mozna potem mnie pociagnac do odpowiedzialnosci czemu nie skupisz sie na tym ? recze ci ze jesli ktos do ciebie (nie zycze oczywiscie ci tego ) przysle podobnie utrzymany w tonie list w ktorym bedzie rzeczowo wyjasnione jak firma postanawia uczciwie podejsc do ciebie, to pewnie sie ucieszysz a nie zmartwisz czy uznasz za glabow:) polskim chlopakom potrzeba wiecej luzu :) pozdro |
|
Data: 2009-03-10 18:19:24 | |
Autor: Hektor | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Użytkownik "kanguro muchabzz" <salmopol@googlemail.com> napisał
moj drogi .. to ze ktos w hestii potraktuje mnie jak glaba...wisi mi to. [...] Bez urazy, ale nawet nie starałem się tego czytać. Tekst (bo to nawet nie są zdania) wygląda na "wypluty" z pierwszych, prymitywnych OCR'ów. Piszesz to na klawiaturze starego telefonu? |
|
Data: 2009-03-10 23:39:11 | |
Autor: kanguro muchabzz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
On 10 Mar, 18:19, "Hektor" <zpk...@onet.pl> wrote:
Użytkownik "kanguro muchabzz" <salmo...@googlemail.com> napisał prawie zgadles:) pozdr |
|
Data: 2009-03-10 12:29:40 | |
Autor: Kuba \(aka cita\) | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
kanguro muchabzz wrote:
trzy ...nie mam pojecia czy to jest dla czytajacego ciekawe ..dla mnie _MUSI_ ? Wątpie. ale mimo wszystko za powaznie do tego koledzy podeszli Nie, wcale nie zbyt poważnie. Ja też chcialem to przeczytac i po kawałki zacząłęm czytać pobieżnie .. i po kolejnym kawałku przestałem :(
ja też pozdrawiam i prosze :P -- Pozdrawiam Kuba (aka cita) gg:1461968 www.autoeden.com.pl www.cita.pl Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r) HONDA VTX 1800S | Omega A R6 3,0 24V | i zwykle jakies TDI |
|
Data: 2009-03-10 22:08:18 | |
Autor: ginger | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Użytkownik "kanguro muchabzz" <salmopol@googlemail.com> napisał w wiadomości news:1257ea36-e341-49fa-af5e- ale mimo wszystko za powaznie do tego koledzy podeszli poważny to ja miałem żal czytajac pierwsze 10 linijek tych bredni;( |
|
Data: 2009-03-11 08:34:42 | |
Autor: zkruk [Lodz] | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
ginger wrote:
ale mimo wszystko za powaznie do tego koledzy podeszli ale wam wszystkim żal dupe ściska, że kolega ma poczucie humoru... zachowujecie się tak jakby połowa tej grupy pracowała w Hestii... :] -- pozdrawiam www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi |
|
Data: 2009-03-11 00:47:02 | |
Autor: kanguro muchabzz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
On 11 Mar, 08:34, "zkruk [Lodz]" <zkruk_sp...@gazeta.pl> wrote:
ginger wrote:mozna by powiedziec ze sa glupi a ich stare pracuja w hestii:) pozdr:) |
|
Data: 2009-03-10 12:19:07 | |
Autor: Hektor | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
UĹźytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisaĹ
JeĹli tak, to bardzo fajnie, bo gdzieĹ w Ĺrodku moĹźna umieĹciÄ Koniecznie. A potwierdzeniem otrzymania takiego wniosku bÄdzie pewnie wÄ tek z grupy dyskusyjnej. ProszÄ, zejdĹş na ziemiÄ. ZK |
|
Data: 2009-03-10 13:39:53 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Hektor pisze:
UĹźytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisaĹ Pewnie nie, ale np pieczÄ tka na kopii: "wpĹynÄĹo dn..." -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepowaĹźne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub caĹoĹci poglÄ dom ich Autora. |
|
Data: 2009-03-10 14:40:41 | |
Autor: Budzik | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Osobnik posiadający mail zpkzpk@onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
glupszego komentarza dawno nie widziałem...Jeśli tak, to bardzo fajnie, bo gdzieś w środku można umieścić -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze braku władzy." Niels Bohr |
|
Data: 2009-03-10 18:14:23 | |
Autor: Hektor | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Koniecznie. A potwierdzeniem otrzymania takiego wniosku będzie pewnieglupszego komentarza dawno nie widziałem... A na pewno skumałeś o co chodzi? ZK |
|
Data: 2009-03-10 17:40:42 | |
Autor: Budzik | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Osobnik posiadający mail zpkzpk@onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
nie wiem.Koniecznie. A potwierdzeniem otrzymania takiego wniosku będzie pewnieglupszego komentarza dawno nie widziałem... A co miałes na mysli? -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") ....i to by było na tyle Jan T. Stanisławski |
|
Data: 2009-03-11 10:03:36 | |
Autor: Hektor | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
nie wiem.Koniecznie. A potwierdzeniem otrzymania takiego wniosku będzie pewnieglupszego komentarza dawno nie widziałem... O potwierdzenie wpływu wniosku. Prawie nie do udowodnienia. ZK |
|
Data: 2009-03-11 14:55:41 | |
Autor: Budzik | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
Osobnik posiadający mail zpkzpk@onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
hmmmnie wiem.Koniecznie. A potwierdzeniem otrzymania takiego wniosku będzie pewnieglupszego komentarza dawno nie widziałem... wysyłasz polecony - masz kwitek. Składasz w jakims oddziale - masz pieczatke na kopii. Na czym polega problem, bo chyba nie rozumiem twojego toku myslenia? -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl, że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć |
|
Data: 2009-03-11 08:45:43 | |
Autor: kanguro muchabzz | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
On 11 Mar, 15:55, Budzik <budzi...@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
wrote: Osobnik posiadający mail zpk...@onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: wysylasz mejlem i ci przysylaja potwierdzenie. choc nie wiem jak to jest prawnie umocowane pozdr |
|
Data: 2009-03-10 13:15:34 | |
Autor: Moon | |
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) | |
muchabzz wrote:
wyslalem pismo do hesti :):) ciekawe co z tego wyniknie:) slodzik? moon |