Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   wysoka kadencja - "rezonans"

wysoka kadencja - "rezonans"

Data: 2015-09-14 21:11:50
Autor: m
wysoka kadencja - "rezonans"
Zacząłem próbować jeździć z wysoką kadencją, tj. to co rozumiem pod tym
pojęciem to wysokie obroty nogami, niskie siły noga-pedał.

Problem w tym że wpadam w jakiś rodzaj rezonansu, tj. zaczynam skakać
góra-dół, marnując na to całą energię.

Problem znika kiedy albo obniżę siodełko do pozycji nieergonomicznej,
albo kiedy zastosuję twardsze przełożenie, przez co nogi bardziej się
opierają na pedałach, ale wolniej macham pedałami.

Amortyzacja tylko w widelcu przednim, gĂłral.


Miał ktoś coś takiego? Rady?

p. m.

Data: 2015-09-14 13:18:50
Autor: Ignac
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu poniedziałek, 14 września 2015 21:11:48 UTC+2 użytkownik m napisał:

albo kiedy zastosuję twardsze przełożenie, przez co nogi bardziej się
opierają na pedałach, ale wolniej macham pedałami.

I to właśnie jest optymalna kadencja, nie należy przesadzać z częstotliwością
obrotów, bo to też jest nieefektywne.

Dzisiaj jechałem, długo, za fantastyczną długonogą laską i tak ją skomplementowałem: Szanowna Pani, Pani ma wszystko idealne, natomiast
Pani technika jazdy wprost mnie urzeka. A ona do mnie: Dziękuję, ale to
tylko dlatego, że się śpieszę do pracy.

Data: 2015-09-15 09:23:46
Autor: JDX
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-14 22:18, Ignac wrote:
W dniu poniedziałek, 14 września 2015 21:11:48 UTC+2 użytkownik m napisał:

albo kiedy zastosuję twardsze przełożenie, przez co nogi bardziej się
opierają na pedałach, ale wolniej macham pedałami.

I to właśnie jest optymalna kadencja, nie należy przesadzać z częstotliwością
obrotów, bo to też jest nieefektywne.
No tak, ale jeśli komuś "optymalna kadencja" wyjdzie np. 65, to Ignac
będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji". :-D

Data: 2015-09-15 01:55:32
Autor: Ignac
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu wtorek, 15 września 2015 09:23:52 UTC+2 użytkownik JDX napisał:

No tak, ale jeśli komuś "optymalna kadencja" wyjdzie np. 65, to Ignac
będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji".

Ależ oczywiście że nie, bo optymalna częstotliwość kręcenia zależy od oporów
wewnętrznych/sprawności ogólnej organizmu.
Grupy zawodowe mają pewnie hamownie dla sportowców, gdzie to się da zmierzyć.
Można w przybliżony sposób ustalić taką kadencję, ale przydałby się do tego licznik mierzący ją. Otóż, jeśli mamy takie chwile, kiedy jedzie nam się
wprost idealnie, czyli, nie za ciężko i nie za lekko, to w tym momencie warto
zobaczyć co licznik kadencji wskazuje.
I to jest ta najlepsza/idealna/indywidualna kadencja. I z taką kadencją jeździmy
niezależnie od warunków drogowych: z góry, pod górę, pod wiatr, czy z wiatrem,
jeśli oczywiście warunki drogowe/terenowe na to pozwalają.
Wtedy optymalnie przekazujemy swoją moc, z największą dostępną sprawnością na koła roweru i najmniej się: męczymy i przeciążamy nogi i napęd roweru.

Data: 2015-09-15 02:47:51
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu wtorek, 15 września 2015 10:55:34 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:
W dniu wtorek, 15 września 2015 09:23:52 UTC+2 użytkownik JDX napisał:

> No tak, ale jeśli komuś "optymalna kadencja" wyjdzie np. 65, to Ignac
> będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji". Ależ oczywiście że nie, bo optymalna częstotliwość kręcenia zależy od oporów
wewnętrznych/sprawności ogólnej organizmu.
Grupy zawodowe mają pewnie hamownie dla sportowców, gdzie to się da zmierzyć.
Można w przybliżony sposób ustalić taką kadencję, ale przydałby się do tego licznik mierzący ją. Otóż, jeśli mamy takie chwile, kiedy jedzie nam się
wprost idealnie, czyli, nie za ciężko i nie za lekko, to w tym momencie warto
zobaczyć co licznik kadencji wskazuje.
I to jest ta najlepsza/idealna/indywidualna kadencja. I z taką kadencją jeździmy
niezależnie od warunków drogowych: z góry, pod górę, pod wiatr, czy z wiatrem,
jeśli oczywiście warunki drogowe/terenowe na to pozwalają.
Wtedy optymalnie przekazujemy swoją moc, z największą dostępną sprawnością na koła roweru i najmniej się: męczymy i przeciążamy nogi i napęd roweru.

Ująłbym to inaczej - jest kadencja "indywidualna", albo inaczej nazywając "wrodzona", czyli siadamy na rowerze i kręcimy tak jak nam jest najlepiej - jest też kadencja "wyuczona" abo inaczej "wytrenowana" czyli próbujemy wbrew sobie czegoś innego i sprawdzamy efekty.

Wg mnie do wszystkiego można się przyzwyczaić, albo inaczej, wszystkiego można się nauczyć. Tak samo z kadencją - nagła zmiana na większą może wydawać się czymś złym, ale po pewnym czasie organizm tak się przyzwyczaja, że nie ma się już zamiaru wracać do "wrodzonych nawyków".

Kilka lat temu nie wyobrażałem sobie jazdy z kadencjami powyżej 90, nawet 80 to był kosmos i odczuwałem to jako nienaturalne, dziwne i męczące. A teraz nie wyobrażam sobie powrotu.

Zresztą, rzeczy które uważamy za "wrodzone" wcale takimi nie muszą być. Dawniej wydawało mi się, że mam "wrodzone" skłonności do jazdy z niskimi kadencjami, ale w tym czasie było coś co temu przeczyło, otóż gdy jechałem sam, to kadencje niskie były dla mnie "naturalne", nawet gdy chciałem przyspieszać i jechać szybciej, ale gdy tylko zobaczyłem na horyzoncie innego rowerzystę, którego chciałem dogonić, to "włączała mi się" cecha przeciwna, czyli nagle nabierałem "przeciwnej wrodzonej skłonności" czyli zamiast wrzucać twardszy bieg włączałem lżejszy i podświadomie podkręcałem kadencję, a że nie byłem to tego przyzwyczajony, to zaczynało się przeskakiwanie między skrajnościami -  wysoka kadencja na lekkim biegu, zadyszka, wrzucenie dużo twardszego przełożenia i próba jazdy z niską kadencją, znowu zadyszka, powrót do wysokiej kadencji, znowu zadyszka itp... Co więc było naturalne i indywidualne? Chyba nic, po prostu do czegoś się przyzwyczaiłem i uważałem to za dobre, tyle, że był to zwyczajny zły nawyk...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-15 11:09:52
Autor: m
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 15.09.2015 o 10:55, Ignac pisze:
W dniu wtorek, 15 września 2015 09:23:52 UTC+2 użytkownik JDX napisał:

> No tak, ale jeśli komuś "optymalna kadencja" wyjdzie np. 65, to Ignac
> będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji".
Ależ oczywiście że nie, bo optymalna częstotliwość kręcenia zależy od oporów
wewnętrznych/sprawności ogólnej organizmu.
Grupy zawodowe mają pewnie hamownie dla sportowców, gdzie to się da zmierzyć.
Można w przybliżony sposób ustalić taką kadencję, ale przydałby się do tego licznik mierzący ją. Otóż, jeśli mamy takie chwile, kiedy jedzie nam się
wprost idealnie, czyli, nie za ciężko i nie za lekko, to w tym momencie warto
zobaczyć co licznik kadencji wskazuje.

No to mój licznik by pokazał 50. Może i 40. Tyle że kolana mi mówią -
"zwiększ kadencję bo nie dajemy rady".

p. m.

Data: 2015-09-17 00:23:36
Autor: J.F.
wysoka kadencja - "rezonans"
Dnia Tue, 15 Sep 2015 01:55:32 -0700 (PDT), Ignac napisał(a):
Można w przybliżony sposób ustalić taką kadencję, ale przydałby się do tego licznik mierzący ją. Otóż, jeśli mamy takie chwile, kiedy jedzie nam się
wprost idealnie, czyli, nie za ciężko i nie za lekko, to w tym momencie warto
zobaczyć co licznik kadencji wskazuje.
I to jest ta najlepsza/idealna/indywidualna kadencja. I z taką kadencją jeździmy
niezależnie od warunków drogowych: z góry, pod górę, pod wiatr, czy z wiatrem,
jeśli oczywiście warunki drogowe/terenowe na to pozwalają.

No nie - kadencja zalezy od obciazenia.

To co najlepsze pog gore nie jest dobre z gorki.

J.

Data: 2015-09-18 06:40:18
Autor: Ignac
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu czwartek, 17 września 2015 00:23:38 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

No nie - kadencja zalezy od obciazenia.
Dlatego, po to są przełożenia, aby umożliwić sobie jazdę z optymalną kadencją.
To co najlepsze pog gore nie jest dobre z gorki.
Każdy rowerzysta(podobnie jak silnik w samochodzie) generuje:
maksymalny moment obrotowy i maksymalna moc, co w przypadku rowerzysty
może kolejno odpowiadać np.80-95 obr/min z tym, że na podjazdach jedziemy z
niższym zakresie obrotów-odpowiednik maksymalnego momentu obrotowego, a na zjazdach lub z wiatrem- odpowiednik maksymalnej mocy, i stąd ta rozpiętość
obrotów.
A efektywne przekazywanie swojej mocy powinno się mieścić w powyższym zakresie.
Upraszczając, efektywna jazda rowerem, to to samo, co efektywna jazda samochodem
A praktycznie to wygląda tak: jak wyjadę na podjazd i nie mam więcej ochoty
kręcić ze zjazdu, bo jestem zmęczony/zadychę mam, to jechałem ze złą kadencją.

Data: 2015-09-15 14:44:30
Autor: akarm
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu wtorek, 15 września 2015 09:23:52 UTC+2 użytkownik JDX napisał:
jeśli komuś "optymalna kadencja" wyjdzie np. 65, to Ignac
będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji". :-D

Ja już kilka razy tutaj czytałem idiotyczne wypowiedzi w rodzaju "trzeba jeździć z kadencją". To może ten sam nieuk? :D
Na grupy zaglądam coraz rzadziej, głównie z przyzwyczajenia, czasem coś ciekawego da się przeczytać. Ale konkretniej chyba jest na forach, choć z drugiej strony, na forach nie ma czytników i widzi się wszystkie wpisy. Trzeba czasem zwrócić uwagę moderatorom, żeby kogoś zbanowali.
--          Akarm

Data: 2015-09-16 09:37:19
Autor: Andrzej Ozieblo
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 2015-09-15 o 23:44, akarm@wp.pl pisze:

Ja już kilka razy tutaj czytałem idiotyczne wypowiedzi w rodzaju "trzeba jeździć z kadencją".

To skrot myslowy. Wszyscy wiedza o co chodzi. Poczatkujacy, zwlaszcza silne osobniki, maja tendencje do jazdy silowej z niska kadencja. Blad, ktory da o sobie znac po kilku latach w kolanach. I ten typ jazdy okresla sie kolokwialnie jazda "bez kadencji".

Osobiscie mam klopot, bo jezdze na fulu bez blokady tylu i przy wyzszych kadencjach wpadam rezonas. Jakos sobie radze, ale troche to przeszkadza. Mysle, ze wlasciwa kadencja zalezy od wielu czynnikow, m.in. dlugosci nog. U mnie (dlugie nogi) wychodzi, na prostym asfalcie, cos w okolicach 70-80.

Data: 2015-09-16 10:09:32
Autor: Prot Ogenes
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-16 09:37, Andrzej Ozieblo wrote:
W dniu 2015-09-15 o 23:44, akarm@wp.pl pisze:

Ja już kilka razy tutaj czytałem idiotyczne wypowiedzi w rodzaju
"trzeba jeździć z kadencją".

To skrot myslowy. Wszyscy wiedza o co chodzi. Poczatkujacy, zwlaszcza
silne osobniki, maja tendencje do jazdy silowej z niska kadencja. Blad,
ktory da o sobie znac po kilku latach w kolanach. I ten typ jazdy
okresla sie kolokwialnie jazda "bez kadencji".

Osobiscie mam klopot, bo jezdze na fulu bez blokady tylu i przy wyzszych
kadencjach wpadam rezonas. Jakos sobie radze, ale troche to przeszkadza.
Mysle, ze wlasciwa kadencja zalezy od wielu czynnikow, m.in. dlugosci
nog. U mnie (dlugie nogi) wychodzi, na prostym asfalcie, cos w okolicach
70-80.


Kurdebalans. Będę musiał chyba sobie w końcu kupić licznik żeby zmierzyć ile to ja mam tej kadencji. Tyle lat mi się fajnie jeździ, a może cały czas robię to źle, bo nie z tabelki/wyliczeń/bo tak powiedzieli na grupie.

pozdr
Prot

Data: 2015-09-16 05:21:13
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 10:09:34 UTC+2 użytkownik Prot Ogenes napisał:
Tyle lat mi się fajnie jeździ, a może cały czas robię to źle, bo nie z tabelki/wyliczeń/bo tak powiedzieli na grupie.

Przesadzasz. Mi się też ponad 10 lat fajnie jeździło, dopóki nie zacząłem jeździć z innymi - nagle zauważyłem, że mam problemy z przyspieszaniem, że na szczytach podjazdów mięśnie mi tak sztywnieją, że nie mam siły na zjazd, a innym takie rzeczy problemów nie sprawiają, itd. A fakt, że szosówką jeździłem często na przełożeniu 53/11 budził moje co raz większe wątpliwości...

U mnie za niska kadencja poskutkowała zsynchronizowaniem oddechu z obrotami korby na zasadzie "jeden obrót korby = jeden oddech", przy większym wysiłku na jeden obrót przypadało kilka oddechów, ale nie odwrotnie. Przy pierwszych próbach skokowego przestawienia się z kadencji poniżej 60 na powyżej 80obr/minutę owa synchronizacja była prawdziwym koszmarem - mózg podświadomie pokręcał szybkość oddechu co skutkowało "efektem odurzenia" (normalna reakcja na nadmiar tlenu) a świadomość usiłowała to stłumić... W efekcie jazda męczyła fizycznie i psychicznie, ale był też inny ciekawy skutek, mianowicie czas upływał jakby szybciej i mimo że na początku średnie prędkości znacznie mi spadły, to psychika nie odczuwała wydłużenia czasu jazdy, wręcz przeciwnie, kilometry mijały niemal niezauważone...

Po trzech latach przestawiania się nadal mam skłonności do oddychania w rytmie kręcenia i zwalniania obrotów.

O ile nienawidzę liczników kilometrów i prędkości (tzn mam wredny "syndrom licznikowy" - wskazanie prędkości lub nie daj Boże wskazanie, że jadę poniżej średniej to dla mnie TOTALNA TOOORRRRTURAAAA!), o tyle patrzenie na wskazanie kadencji wręcz mnie uspokaja. Nawet nauczyłem się wyczuwać szybkość kręcenia bez licznika, po prostu we "wrodzonym" tempie powtarzam sobie w myślach "raz, dwa, trzy, cztery" i mam 90% pewności, że kręcąc w takim rytmie kręcę niemal dokładnie 93-94obr/min

Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód koła należy wpisać 1666mm. Licznik, który wykorzystuję do pomiaru kupiłem w Tesco, niczego w nim nie przyciskam, nie korzystam z żadnych innych funkcji... Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-16 06:31:07
Autor: rmikke
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 14:21:17 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód koła należy wpisać 1666mm.

Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Data: 2015-09-16 06:53:26
Autor: rzymo
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 15:31:10 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
W dniu środa, 16 września 2015 14:21:17 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

> Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył > z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód > koła należy wpisać 1666mm. Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Ty i kawoN - już zwątpiłem, czy Wy się po prostu nabijacie, czy piszecie to serio? :D Przecież czy to jest singlespeed, czy napęd 3x10 to nie ma to najmniejszego znaczenia.
Hint: czujnik nie jest na szprysze, tylko jeden element na ramie, drugi na ramieniu korby. Aktualnie przełożenie, długość ramion korby, czy też średnica kół nie na absolutnie żadnego wpływu na liczby pokazywane przez licznik...

Data: 2015-09-16 07:05:33
Autor: rmikke
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 15:53:29 UTC+2 użytkownik rzymo napisał:
W dniu środa, 16 września 2015 15:31:10 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
> W dniu środa, 16 września 2015 14:21:17 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:
> > > Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył > > z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód > > koła należy wpisać 1666mm. > > Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
> powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Ty i kawoN - już zwątpiłem, czy Wy się po prostu nabijacie, czy piszecie to serio? :D Przecież czy to jest singlespeed, czy napęd 3x10 to nie ma to najmniejszego znaczenia.
Hint: czujnik nie jest na szprysze, tylko jeden element na ramie, drugi na ramieniu korby. Aktualnie przełożenie, długość ramion korby, czy też średnica kół nie na absolutnie żadnego wpływu na liczby pokazywane przez licznik...

A sam licznik można umieścić pod siodełkiem.
Hint: długość kabelka.

Data: 2015-09-16 07:23:33
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 15:05:36 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
W dniu środa, 16 września 2015 15:53:29 UTC+2 użytkownik rzymo napisał:
> W dniu środa, 16 września 2015 15:31:10 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
> > W dniu środa, 16 września 2015 14:21:17 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:
> > > > > Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył > > > z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód > > > koła należy wpisać 1666mm. > > > > Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
> > powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...
> > Ty i kawoN - już zwątpiłem, czy Wy się po prostu nabijacie, czy piszecie to serio? :D Przecież czy to jest singlespeed, czy napęd 3x10 to nie ma to najmniejszego znaczenia.
> Hint: czujnik nie jest na szprysze, tylko jeden element na ramie, drugi na ramieniu korby. Aktualnie przełożenie, długość ramion korby, czy też średnica kół nie na absolutnie żadnego wpływu na liczby pokazywane przez licznik...

A sam licznik można umieścić pod siodełkiem.
Hint: długość kabelka.

Mój licznik z Tesco ma kabelek, który wystarczył na tyle, by z zapasem umieścić licznik na mostku, a czujnik kilka centymetrów za suportem na dolnych widełkach.

Zresztą... czy przedłużenie kabelka to naprawdę taki problem? To nie jest główny sterownik systemu obrony przeciwlotniczej.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-16 17:21:24
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"


A sam licznik można umieścić pod siodełkiem.
Hint: długość kabelka.


Nie wiem kto w Sigmie liczy dlugosc kabelka...w kazdym razie slabo mu to idzie. Zeby puscic przewod po gornej rurze ramy wraz z linkami musialem go przedluzyc o 20cm.

Data: 2015-09-16 10:41:29
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 16:21:35 UTC+1 użytkownik atm napisał:
>
> A sam licznik można umieścić pod siodełkiem.
> Hint: długość kabelka.
>

Nie wiem kto w Sigmie liczy dlugosc kabelka...w kazdym razie slabo mu to idzie. Zeby puscic przewod po gornej rurze ramy wraz z linkami musialem go przedluzyc o 20cm.

Raczej kto go skraca - jak to w "cywilizowanej" zachodniej korporacji wszystko należy wypracować wespół-zespół, a więc: menedżer produktu, marketingowiec, pracownik kontrolingu finansowego. Aby ich opłacić, trzeba do granic możliwości uciąć kabelki i jeszcze zedrzeć kasę za markowy napis.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-18 11:51:23
Autor: JDX
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-16 19:41, Rowerex wrote:
[...]
Raczej kto go skraca - jak to w "cywilizowanej" zachodniej korporacji
wszystko należy wypracować wespół-zespół, a więc: menedżer produktu,
marketingowiec, pracownik kontrolingu finansowego. Aby ich opłacić,
trzeba do granic możliwości uciąć kabelki i jeszcze zedrzeć kasę za
markowy napis.
No a przy okazji można promować wersję bezprzewodową. :-)

Data: 2015-09-16 20:28:32
Autor: Prot Ogenes
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-16 15:53, rzymo wrote:
W dniu środa, 16 września 2015 15:31:10 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
W dniu środa, 16 września 2015 14:21:17 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył
z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód
koła należy wpisać 1666mm.

Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Ty i kawoN - już zwątpiłem, czy Wy się po prostu nabijacie, czy piszecie to serio? :D Przecież czy to jest singlespeed, czy napęd 3x10 to nie ma to najmniejszego znaczenia.
Hint: czujnik nie jest na szprysze, tylko jeden element na ramie, drugi na ramieniu korby. Aktualnie przełożenie, długość ramion korby, czy też średnica kół nie na absolutnie żadnego wpływu na liczby pokazywane przez licznik...



Nic a nic się nie nabijamy. To ma dokładnie o 1.666666 raza większe znaczenie niż ci się może zdawać. Serio serio :-)

pozdr
Prot

Data: 2015-09-17 08:56:56
Autor: kawoN
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 16.09.2015 o 15:53, rzymo pisze:

Ty i kawoN - już zwątpiłem, czy Wy się po prostu nabijacie, czy piszecie to serio? :D Przecież czy to jest singlespeed, czy napęd 3x10 to nie ma to najmniejszego znaczenia.
Hint: czujnik nie jest na szprysze, tylko jeden element na ramie, drugi na ramieniu korby. Aktualnie przełożenie, długość ramion korby, czy też średnica kół nie na absolutnie żadnego wpływu na liczby pokazywane przez licznik...

No ja wyrosłem z takich przeróbek dobre 20 lat temu :-)
Teraz człowiek rozleniwiony zalewem wszystkiego
na wyciągnięcie palca do klawiatury...

Czujnik kadencji porzuciłem po 3 miesiącach,
kabelki zbierają brud :-)
Od kiedy tylko dowiedziałem się, że kadencja nie powinna
być zbyt niska starałem się tak nie jeździć.

I po założeniu czujnika zobaczyłem, że ok. 90 kręcę
i że mi z tym dobrze. Więc gdzieś leży w pudle.

I kłaniam się nisko kolanom tych którzy wrzucają
53/11 nie będąc kolarzami na finiszu lub na dużym zjeździe.

pozdr.
kawoN

Data: 2015-09-18 08:31:59
Autor: cytawa
wysoka kadencja - "rezonans"
kawoN pisze:

Czujnik kadencji porzuciłem po 3 miesiącach,
kabelki zbierają brud :-)
Od kiedy tylko dowiedziałem się, że kadencja nie powinna
być zbyt niska starałem się tak nie jeździć.

I po założeniu czujnika zobaczyłem, że ok. 90 kręcę
i że mi z tym dobrze. Więc gdzieś leży w pudle.


oczywiscie.
Ale moze jednak ma  to kolosalne znaczenie, ze nie utrzymujesz kadencji 92/min tylko jakies marne 89. :)

Ja majac w czasie jazdy mnostwo czasu na rozmyslania, przestawiam sobie czasem licznik na stoper i licze ile obrotow korby zrobie  np. w ciagu 15 sekund. Poniewaz konczylem studia (choc dawno) zblizone do matematyki szybko przeliczam kadencje i tez to mi wystarczy.

Jan Cytawa

Data: 2015-09-18 08:57:13
Autor: kawoN
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 18.09.2015 o 08:31, cytawa pisze:

Ale moze jednak ma  to kolosalne znaczenie, ze nie utrzymujesz kadencji
92/min tylko jakies marne 89. :)

Ostatnio zajmuję się innymi elementami wpływającymi
na kondycję - też w sposób bardzo amatorski, ale
i ambicji nie mam żadnych więc mi wystarczy.

Ja majac w czasie jazdy mnostwo czasu na rozmyslania, przestawiam sobie
czasem licznik na stoper i licze ile obrotow korby zrobie  np. w ciagu
15 sekund. Poniewaz konczylem studia (choc dawno) zblizone do matematyki
szybko przeliczam kadencje i tez to mi wystarczy.

To że dawno to atut, skończenie studiów niedawno, przynajmniej
statystycznie :-) mogłoby Cię pozbawić tej rozrywki w dłużących się
chwilach... ;-)

pozdr.
kawoN

Data: 2015-09-22 07:53:12
Autor: cytawa
wysoka kadencja - "rezonans"
kawoN pisze:

To że dawno to atut, skończenie studiów niedawno, przynajmniej
statystycznie :-) mogłoby Cię pozbawić tej rozrywki w dłużących się
chwilach... ;-)

Oj. Znalazly by sie inne rozrywki. Np. szybkie wyliczenie jedna reka na smarfonie albo jakims innym gadzecie.

Data: 2015-09-16 07:19:47
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 14:31:10 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
W dniu środa, 16 września 2015 14:21:17 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

> Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył > z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód > koła należy wpisać 1666mm. Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Chyba, że kierownik roweru nie posiada tzw. mózgu, który coraz bardziej traci na znaczeniu na forach rowerowych i nie tylko ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-16 15:40:29
Autor: kawoN
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 16.09.2015 o 15:31, rmikke pisze:

Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył
z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód
koła należy wpisać 1666mm.

Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Ale zawsze można pójść krok dalej i co zmiana przełożenia
wprowadzać zmianę obwodu. Zapewne po kilku godzinach jazdy
można dojść do perfekcji :-)

Ewentualnie kupić 7-8 liczników (skoro najtańsze to można zaszaleć)
i je szybko przekładać :-)

Pozostaje stworzyć tabelę przeliczników...

Data: 2015-09-16 06:53:27
Autor: rmikke
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 15:40:31 UTC+2 użytkownik kawoN napisał:
W dniu 16.09.2015 o 15:31, rmikke pisze:

>> Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył
>> z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód
>> koła należy wpisać 1666mm.
>
> Chyba, że rower jest wyposażony w tak zwaną przerzutkę, która
> powoli zdobywa popularność na krajowych drogach...

Ale zawsze można pójść krok dalej i co zmiana przełożenia
wprowadzać zmianę obwodu. Zapewne po kilku godzinach jazdy
można dojść do perfekcji :-)

Ewentualnie kupić 7-8 liczników (skoro najtańsze to można zaszaleć)
i je szybko przekładać :-)

Pozostaje stworzyć tabelę przeliczników...

Mozna też założyć osiem liczników naraz i patrzeć na właściwy...

Data: 2015-09-16 15:21:08
Autor: Prot Ogenes
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-16 14:21, Rowerex wrote:


Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył
z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód
koła należy wpisać 1666mm.

1666mm? Bo to metr i diabelsko dobra ilość milimetrów? :-)

pozdr
Prot

Data: 2015-09-16 07:25:38
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 14:21:11 UTC+1 użytkownik Prot Ogenes napisał:
On 2015-09-16 14:21, Rowerex wrote:

>
> Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył
> z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód
> koła należy wpisać 1666mm.


1667 to lepsze przybliżenie, bo ideałem jest 1666,666666666666666 (i tak 6 w nieskończoność)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-16 20:21:30
Autor: m
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 16.09.2015 o 14:21, Rowerex pisze:
Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód koła należy wpisać 1666mm.

Ale to chyba tylko ma sens wtedy, kiedy nie używasz innych przełożeń niż
to jedno które Ci akurat przy takim obwodzie koła wskazuje prędkość ==
kadencja.

p. m.

Data: 2015-09-16 11:50:16
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu środa, 16 września 2015 19:21:29 UTC+1 użytkownik m napisał:
W dniu 16.09.2015 o 14:21, Rowerex pisze:
> Do pomiaru kadencji wystarczy najtańszy licznik prędkości, ale ważne by mierzył > z dokładnością 0,1km/h (miałem Sigmę, która mierzyła co 0,5km/h). Jako obwód > koła należy wpisać 1666mm. Ale to chyba tylko ma sens wtedy, kiedy nie używasz innych przełożeń niż
to jedno które Ci akurat przy takim obwodzie koła wskazuje prędkość => kadencja.

p. m.

Bosszzz..., Ty na serio? Magnes na korbie, kontaktron na ramie - to tak oczywista oczywistość, że uznałem iż pisanie o tym za niepotrzebne. Jeśli wpisałbyś obwód 1 metr to licznik przy kręceniu raz na sekundę (kadencja 60obr/min) pokazywałby 3,6km/godz (czyli 1 metr na sekundę), a powinien pokazać wartość 6,0 (60). Należy więc skorygować tak wskazanie, by pokazał jednak 6,0.

Zatem skoro pokazuje 3,6 zamiast 6,0, to trzeba wprowadzić mnożnik 6,0/3,6=1,666666 - czyli zamiast 1m (1000m) jako "obwód koła" wpisujemy do licznika 1,6666m czyli np. 1667mm

Czy to naprawdę tak trudne? Czy sobie jednak żartujecie?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-16 14:23:01
Autor: zbrochaty
wysoka kadencja - "rezonans"
Bosszzz..., Ty na serio? Magnes na korbie, kontaktron na ramie - to tak oczywista oczywistość, że uznałem iż pisanie o tym za niepotrzebne. Jeśli wpisałbyś obwód 1 metr to licznik przy kręceniu raz na sekundę (kadencja 60obr/min) pokazywałby 3,6km/godz (czyli 1 metr na sekundę), a powinien pokazać wartość 6,0 (60). Należy więc skorygować tak wskazanie, by pokazał jednak 6,0.

Zatem skoro pokazuje 3,6 zamiast 6,0, to trzeba wprowadzić mnożnik 6,0/3,6=1,666666 - czyli zamiast 1m (1000m) jako "obwód koła" wpisujemy do licznika 1,6666m czyli np. 1667mm

Czy to naprawdę tak trudne? Czy sobie jednak żartujecie?

A po co te "halotrony" na korbie?
Nie wystarczy dwa razy zerknąc na zegarek i policzyć w ROZUMIE ilosc obrotów w ciągu 10 lub 15s, a potem rowniez w ROZUMIE pomnożyc to przez 5 lub 4?
Czyli dokładnie tak jak się mierzy tętno

Niedługo bez licznika kroków sprzężonego "w chmurze" z aplikacją mobilną na smartfonie nie będzie można sie wysrać, bo nie trafimy do toalety...
Z

Data: 2015-09-16 14:41:33
Autor: zbrochaty
wysoka kadencja - "rezonans"
pomnożyc to przez 5 lub 4?
     pomnożyć przez 6 lub 4

Data: 2015-09-16 23:52:27
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-16 23:41, zbrochaty@gmail.com wrote:
pomnożyc to przez 5 lub 4?
      pomnożyć przez 6 lub 4


Jadac samochodem liczysz slupki przy drodze i na tej podstawie obliczasz predkosc z jaka sie poruszasz? ;]

Ja tez nie jestem zwolennikiem mierzenia tysiaca roznych parametrow, jednak wg mnie czujnik kadencji jest bardzo dobrym rozwiazaniem. Skupiasz sie na jezdzie a nie liczeniu. Zreszta jak sam zauwazyles powyzej: mozna sie w tym pomylic. No i po powrocie do domu mozesz sprawdzic srednia kadencje, nie wiem jak sie to liczy w rozumie ;]

Data: 2015-09-16 15:27:08
Autor: zbrochaty
wysoka kadencja - "rezonans"
Jadac samochodem liczysz slupki przy drodze i na tej podstawie obliczasz predkosc z jaka sie poruszasz? ;]

Ja tez nie jestem zwolennikiem mierzenia tysiaca roznych parametrow, jednak wg mnie czujnik kadencji jest bardzo dobrym rozwiazaniem. Skupiasz sie na jezdzie a nie liczeniu. Zreszta jak sam zauwazyles powyzej: mozna sie w tym pomylic. No i po powrocie do domu mozesz sprawdzic srednia kadencje, nie wiem jak sie to liczy w rozumie ;]

Mózg bardzo szybko zapamiętuje rytm/takt. Zajmuje mu to kilka minut. Jeno trza dać mu szansę i go używać. Potem możesz sie skupić na jeździe. Literówka powstała z naciśnięcia przypadkowo sąsiedniego klawisza nie ma tu nic do rzeczy

Data: 2015-09-16 23:44:30
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu czwartek, 17 września 2015 00:27:09 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:

Mózg bardzo szybko zapamiętuje rytm/takt. Zajmuje mu to kilka minut. Jeno trza dać mu szansę i go używać. Potem możesz sie skupić na jeździe.
 Więc ja chyba jednak nie mam mózgu :) Jak pisałem wyżej poprzez liczenie "raz, dwa, trzy, cztery" nauczyłem się oceniać kadencję rzędu 94obr/min, ale to tylko w pewnych sytuacjach, na bardzo krótko i dotyczy to tylko niewielkiego zakresu wartości.

Podświadomie tego absolutnie nie potrafię! Stąd tendencja do zwalniania rytmu kręcenia i nie wyczuwanie różnic - czasem mi się wydaje że kręcę wolno, a okazuje się, że wcale nie - równie często wydaje mi się, że kręcę optymalnie, a okazuje się że rytm kręcenia mi znacznie zwolnił i zaczyna się "stary styl"...

Wspomniałem, że na szczęście nie mam "syndromu licznikowego" w przypadku pomiaru kadencji. Nie korci mnie by bez przerwy zerkać na wskaźnik, jak już złapię rytm, to po prostu jadę. "Kadencjometr" tylko i wyłącznie pomaga mi w tym, bym podświadomie nie wracał do złych nawyków, zwłaszcza że jeżdżę po pagórkowatym terenie, gdzie zmienność prędkości jazdy jest duża..

Nie da się świadomie w myślach przeliczać kadencji, bo to psychicznie zabija przyjemność jazdy. Zerknięcie na licznik nie wymaga wysiłku ani fizycznego, ani umysłowego.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-17 00:33:08
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-17 00:27, zbrochaty@gmail.com wrote:
Jadac samochodem liczysz slupki przy drodze i na tej podstawie obliczasz
predkosc z jaka sie poruszasz? ;]

Ja tez nie jestem zwolennikiem mierzenia tysiaca roznych parametrow,
jednak wg mnie czujnik kadencji jest bardzo dobrym rozwiazaniem.
Skupiasz sie na jezdzie a nie liczeniu. Zreszta jak sam zauwazyles
powyzej: mozna sie w tym pomylic. No i po powrocie do domu mozesz
sprawdzic srednia kadencje, nie wiem jak sie to liczy w rozumie ;]

Mózg bardzo szybko zapamiętuje rytm/takt. Zajmuje mu to kilka minut. Jeno trza dać mu szansę i go używać. Potem możesz sie skupić na jeździe.

Literówka powstała z naciśnięcia przypadkowo sąsiedniego klawisza nie ma tu nic do rzeczy


Pozostaje zatem cieszyc sie, ze jest wybor.

Data: 2015-09-16 15:37:59
Autor: zbrochaty
wysoka kadencja - "rezonans"
Pozostaje zatem cieszyc sie, ze jest wybor.

Używać mózgu, albo nie używać? Ja wolę używać

Data: 2015-09-17 00:42:14
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-17 00:37, zbrochaty@gmail.com wrote:
Pozostaje zatem cieszyc sie, ze jest wybor.

Używać mózgu, albo nie używać? Ja wolę używać


W takim razie dlaczego korzystasz z zegarka?

Data: 2015-09-18 01:13:56
Autor: zbrochaty
wysoka kadencja - "rezonans"
> Używać mózgu, albo nie używać? Ja wolę używać

W takim razie dlaczego korzystasz z zegarka?

Kolega chyba niedawno kończył "studia" i dlatego musi korzystać z licznika :)

Używam zegarka i liczydła w głowie, kolega używa wyświetlacza - głowa w trybie stand-by :)

z mojej strony EOT, a teraz coś napisz, aby Twoje było na wierzchu :)

Data: 2015-09-18 10:42:27
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-18 10:13, zbrochaty@gmail.com wrote:
Używać mózgu, albo nie używać? Ja wolę używać

W takim razie dlaczego korzystasz z zegarka?

Kolega chyba niedawno kończył "studia" i dlatego musi korzystać z licznika :)

Używam zegarka i liczydła w głowie, kolega używa wyświetlacza - głowa w trybie stand-by :)

z mojej strony EOT, a teraz coś napisz, aby Twoje było na wierzchu :)



:)

Data: 2015-09-21 09:02:12
Autor: bans
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu 2015-09-15 o 09:23, JDX pisze:

Ignac
będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji". :-D


Widzę że nie tylko ja zapamiętuję te jego teksty :))



--
bans

Data: 2015-09-21 09:28:42
Autor: Ignac
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu poniedziałek, 21 września 2015 09:02:14 UTC+2 użytkownik bans napisał:
W dniu 2015-09-15 o 09:23, JDX pisze:

> Ignac
> będzie marudził, że ów ktoś "jeździ bez kadencji". :-D
 Widzę że nie tylko ja zapamiętuję te jego teksty :))

Czyli jednak jest, jakiś przepływ informacji!

Data: 2015-09-14 21:17:13
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-14 21:11, m wrote:
Zacząłem próbować jeździć z wysoką kadencją, tj. to co rozumiem pod tym
pojęciem to wysokie obroty nogami, niskie siły noga-pedał.

Problem w tym że wpadam w jakiś rodzaj rezonansu, tj. zaczynam skakać
góra-dół, marnując na to całą energię.

Problem znika kiedy albo obniżę siodełko do pozycji nieergonomicznej,
albo kiedy zastosuję twardsze przełożenie, przez co nogi bardziej się
opierają na pedałach, ale wolniej macham pedałami.

Amortyzacja tylko w widelcu przednim, gĂłral.


Miał ktoś coś takiego? Rady?

p. m.


Wg tego co wyczytalem to nieprzystosowanie do wyzszych obrotow. Trzeba na to czasu. Teraz srednia kadencja wychodzi mi ok 94 obroty, choc zdarzaja sie odcinki po 105 obrotow. Staram sie panowac nad tym podskakiwaniem i nie wchodze na zakres, ktory czuje ze jest dla mnie za wysoki.

Data: 2015-09-15 02:22:57
Autor: Rowerex
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu poniedziałek, 14 września 2015 21:11:48 UTC+2 użytkownik m napisał:
Zacząłem próbować jeździć z wysoką kadencją, tj. to co rozumiem pod tym
pojęciem to wysokie obroty nogami, niskie siły noga-pedał.

Czyli z jaką? 90, 100, 110, 120?
 
Problem w tym że wpadam w jakiś rodzaj rezonansu, tj. zaczynam skakać
góra-dół, marnując na to całą energię.

Problem znika kiedy albo obniżę siodełko do pozycji nieergonomicznej (...)

Czyli masz odpowiedź - nie ma innych czynników, prócz tego do czego sam doszedłeś.

Wg mnie efekt "skakania" na siodełku to nie sprawa "nieprzystosowania nóg", tylko niewłaściwego położenia ciała względem pedałów, z czego wynika niewłaściwa praca nóg i przede wszystkim niewłaściwa praca stóp, oraz niewłaściwego ułożenia tyłka na siodełku. Bardzo ważne jest pochylenie tułowia, bo to rzutuje na to w jaki sposób siedzi się na siodełku.

Jeśli poprawę przyniosło obniżenie siodełka, to idź w tym kierunku, ale "z głową" czyli zastanów się co takiego sprawia, że jest to nieergonomiczne i spróbuj to wyeliminować. Samo obniżenie sztycy to nie wszystko, siodełko można przechylać, można go przesuwać do przodu i do tyłu - musisz pomanewrować wszystkimi możliwymi regulacjami siodełka.

Trzy lata temu i wcześniej jeździłem z kadencjami rzędu 60obr/min, "skokowo" pewnego dnia przestawiłem się na 80-90, a w tym roku pewnego dnia zadecydowałem, że będzie już tylko powyżej 90. Uczucia "skakania" na siodełku nie doświadczyłem, ale musiałem bardzo długo szukać optymalnego ustawienia siodełka regulując wysokość, pochylenie i przesunięcie. Samo przyzwyczajenie nóg i organizmu trwało na początku niemal rok (na 80), późniejszy skok (na 90) to już koło pół roku adaptacji.

Ba, mało tego, zauważyłem po pewnym czasie, że lepiej by mi się kręciło gdybym był bardziej "wyciągnięty", dlatego zmieniłem mostek z 100mm na 120mm i jest rewelacyjnie (kierownicę mam kilka centymetrów poniżej siodełka).

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-09-15 03:11:21
Autor: rmikke
wysoka kadencja - "rezonans"
W dniu wtorek, 15 września 2015 11:22:59 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

Wg mnie efekt "skakania" na siodełku to nie sprawa "nieprzystosowania nóg", tylko niewłaściwego położenia ciała względem pedałów, z czego wynika niewłaściwa praca nóg i przede wszystkim niewłaściwa praca stóp, oraz niewłaściwego ułożenia tyłka na siodełku. Bardzo ważne jest pochylenie tułowia, bo to rzutuje na to w jaki sposób siedzi się na siodełku..

I tu się bardzo zgodzę.
Miewam podobny efekt, jak wsiądę na veturilo i się rozpędzę
i uważam, że przyczyną jest siodełko za nisko i za bardzo do przodu
(nie wiem, który z czynników jest decydujący, bo nie mogę z tymi
rowerami poeksperymentować - siodełka wyżej już się nie da, a do przesuwania przód-tył potrzebny jest klucz, którego
raczej nie noszę w kieszeni...)

Data: 2015-09-15 09:21:49
Autor: JDX
wysoka kadencja - "rezonans"
On 2015-09-14 21:11, m wrote:
[...]
Amortyzacja tylko w widelcu przednim, gĂłral.
A ja myślałem, że to wina amortyzowanej sztycy. :-D Chociaż pewnie taka
sztyca do tego podskakiwania teĹź swoje wnosi.

Miał ktoś coś takiego? Rady?
Miał i ma.

Data: 2015-09-15 19:19:36
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"
Data: 2015-09-23 01:15:55
Autor: atm
wysoka kadencja - "rezonans"



Miał ktoś coś takiego? Rady?


https://www.youtube.com/watch?v=k7qD-zWnnqo

wysoka kadencja - "rezonans"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona