Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   zabezpieczenie przed piorunami.

zabezpieczenie przed piorunami.

Data: 2017-09-02 16:55:50
Autor: Jacek Maciejewski
zabezpieczenie przed piorunami.
Dnia Sat, 2 Sep 2017 10:35:58 +0200, ToMasz napisał(a):

witam
wczorajsza burza a w zasadzie jeden piorun wysłał mój zasilacz na złom. na szczęście tylko zasilacz. czy są urządzenia inne niż upsy, które zapobiegają takim uszkodzeniom? Filtry jakieś...

Zapewne mieszkasz w wolnostojącym domu bez piorunochrona. Instalacja
odgromowa tworzy klatkę Faradaya, zmniejszając przepięcia wewnątrz.
Zacznij od podania rodzaju lokalizacji, sposobu zasilania domu i wymień
wszystkie kable jakie masz podłączone do kompa a które są dłuższe niż
metr (mysz sobie daruj :) Na pewno masz komp podłączony do gniazdka z
bolcem ochronnym?
Zasilacze są standardowo wyposażone w filtr, co prawda ma on ograniczać
rozchodzenie się zakłóceń z zasilacza ale działa w obie strony, więc
dodatkowy filtr (np. tzw. listwa przeciwzakóceniowa) niewiele da.
Zwłaszcza że w większości to są zwykłe oszustwa.
Dorzucę tu że prawdopodobnie w twoim przypadku doszło do chwilowego
wzrostu napięcia fazowego, przed czym listwy nie chronią.
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2017-09-02 23:15:37
Autor: JaNus
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-02 o 16:55, Jacek Maciejewski pisze:
Dorzucę tu że prawdopodobnie w twoim przypadku doszło do chwilowego wzrostu napięcia fazowego, przed czym listwy nie chronią

Jako żem nie elektr(oni)yk, to dotąd (widzę, że mylnie) mniemałem, że
przed piorunowym trafieniem w pobliską linię przesyłową, uchroni mojego
kompa listwa, której producent zachwala ją, jako "antyprzepięciową". Jak
zrozumiałem (też może mylnie) jest tam jakiś ~stor (wary?), który w
chwili wykrycia nadmiernego napięcia - błyskawicznie zwiera linię
napięciową z uziomem.

Czyżby to były przechwałki całkiem czcze? Czy za jakieś 5 dych nie da
się kupić porządnej, rzetelnie anty-przepięciówki?

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

Data: 2017-09-03 08:01:11
Autor: Jacek Maciejewski
zabezpieczenie przed piorunami.
Dnia Sat, 2 Sep 2017 23:15:37 +0200, JaNus napisał(a):

Jako żem nie elektr(oni)yk, to dotąd (widzę, że mylnie) mniemałem, że
przed piorunowym trafieniem w pobliską linię przesyłową, uchroni mojego
kompa listwa, której producent zachwala ją, jako "antyprzepięciową". Jak
zrozumiałem (też może mylnie) jest tam jakiś ~stor (wary?), który w
chwili wykrycia nadmiernego napięcia - błyskawicznie zwiera linię
napięciową z uziomem.
Od gniazdka do komputera prąd płynie dwoma drutami. Jeśli pomiedzy nimi
wzrośnie napięcie (to sinusoidalne 50 Hz) na czas conajmniej
pojedynczych okresów sieci  o czynnik rzędu dziesiatek % to się to
przeniesie przez filtry wejściowe i uszkodzi tranzystory przetwornicy.
Jeśli natomiast pomiędzy tymi dwoma drutami a masą kompa wzrośnie
napięcie (tzw. wspólne) impulsowo-oscylacyjnie wyindukowane przez udar
prądowy pioruna na czas rzędu mikrosekund i o czynnik kilkaset-kilka
tysięcy % to gdzieś przebije iskra i spali się cholera wie co.
To są dwa różne mechanizmy zagrożenia piorunowego i należy się
zabezpieczać przed nimi oddzielnie.

Czyżby to były przechwałki całkiem czcze? Czy za jakieś 5 dych nie da
się kupić porządnej, rzetelnie anty-przepięciówki?
W świetle tego co powiedziałem wyżej, nie ma. Poza tym, jak
powiedziałem, producenci robią szajs.


--
Jacek
I hate haters.

Data: 2017-09-03 08:57:24
Autor: JaNus
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-03 o 08:01, Jacek Maciejewski pisze:
Od gniazdka do komputera prąd płynie dwoma drutami.

U mnie płynie... trzema! Ale...

Jeśli natomiast pomiędzy tymi dwoma drutami a masą kompa wzrośnie napięcie (tzw. wspólne)

  ... ale te moje 3 przewody to tak naprawdę 2 "(p)odejścia", bo dom
przedwojenny, instalacja el. - też, i wszędzie, gdzie nie położono nowej
- są doprowadzone tylko 2 przewody. Ale że wiem, iż uziom jest jednak
potrzebny wielu urządzeniom, to pozakładałem gniazdka z bolcem. I (co
chyba znacie) bolec jest "uziemiany" sposobem mało bezpiecznym, lecz
często wystarczająco skutecznym: z "kontr-fazy" (która niekoniecznie ma
zerowe, w stosunku do ziemi - napięcie).

Zgaduję, że czas zadziałania zabezpieczenia antyprzepięciowego jest tym
krótszy, im jest ono wyższej jakości, ale jakoś trudno mi uwierzyć w
dużą jego skuteczność. Tak na oko, czy raczej na rybkę: wali piorun,
przewodem idzie przepięcie, propagujące się z szybkością (zgaduję)
kilkadziesiąt *tysięcy* kilometrów na sekundę (poprawcie mnie!). Dociera
do listwy i warystora, który zaczyna działać. Jak szybko, milisekundy?
No ale "trochę" mu to zajmuje, a w tym czasie przepięcie pokonuje
dystans kabla wiodącego do kompowego zasilacza, narażając go na stres
natężeniowo-npięciowy. Ile amperów, i w jakim czasie - może wytrzymać
zasilacz, a raczej jego wybrane części. Wybór oczywiście musi
uwzględniać odporność na ten stres, ale i *cenę*. Cenę części,
powiększoną o koszty wymiany, no ale to już dygresja za daleka.
Czyli nawet jakieś takie "najsłabsze ogniwo" zasilacza musi jednak
wytrzymać te kilkaset (?) amperów, przez kilka milisekund (?)
Dobrze to widzę?


--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

Data: 2017-09-03 12:30:56
Autor: ...:::WISKOLER:::...
zabezpieczenie przed piorunami.
Na grupie pl.comp.pecet, osobnik mieniący się nazwą JaNus naskrobał(a):

W dniu 2017-09-03 o 08:01, Jacek Maciejewski pisze:
Od gniazdka do komputera prąd płynie dwoma drutami.

U mnie płynie... trzema! Ale...

Jeśli natomiast pomiędzy tymi dwoma drutami a masą kompa wzrośnie napięcie (tzw. wspólne)

  ... ale te moje 3 przewody to tak naprawdę 2 "(p)odejścia", bo dom
przedwojenny, instalacja el. - też, i wszędzie, gdzie nie położono nowej
- są doprowadzone tylko 2 przewody. Ale że wiem, iż uziom jest jednak
potrzebny wielu urządzeniom, to pozakładałem gniazdka z bolcem. I (co
chyba znacie) bolec jest "uziemiany" sposobem mało bezpiecznym, lecz
często wystarczająco skutecznym: z "kontr-fazy" (która niekoniecznie ma
zerowe, w stosunku do ziemi - napięcie).

Zgaduję, że czas zadziałania zabezpieczenia antyprzepięciowego jest tym
krótszy, im jest ono wyższej jakości, ale jakoś trudno mi uwierzyć w
dużą jego skuteczność. Tak na oko, czy raczej na rybkę: wali piorun,
przewodem idzie przepięcie, propagujące się z szybkością (zgaduję)
kilkadziesiąt *tysięcy* kilometrów na sekundę (poprawcie mnie!). Dociera
do listwy i warystora, który zaczyna działać. Jak szybko, milisekundy?
No ale "trochę" mu to zajmuje, a w tym czasie przepięcie pokonuje
dystans kabla wiodącego do kompowego zasilacza, narażając go na stres
natężeniowo-npięciowy. Ile amperów, i w jakim czasie - może wytrzymać
zasilacz, a raczej jego wybrane części. Wybór oczywiście musi
uwzględniać odporność na ten stres, ale i *cenę*. Cenę części,
powiększoną o koszty wymiany, no ale to już dygresja za daleka.
Czyli nawet jakieś takie "najsłabsze ogniwo" zasilacza musi jednak
wytrzymać te kilkaset (?) amperów, przez kilka milisekund (?)
Dobrze to widzę?

W trakcie impulsu po uderzeniu pioruna nie ma "amperów". To nie prąd (A)
uszkadza urządzenia, tylko napięcie (V). W trakcie uderzenia pioruna
bezpośrednio w linię napowietrzna powinny zadziałać zabezpieczenia na
słupach, takie powyginane druty mocowane do izolatorów. Tamtędy nadmiar
napięcia odprowadzany jest do ziemi. Trudniejszą sprawą jest odprowadzenie
ładunku z sieci w która piorun nie uderzył, a trafił obok w drzewo czy
cokolwiek tam innego. Przy tak potężnych napięciach i prądach następuje
indukowanie napięcia w przewodach przebiegajacych obok. To jest igła na
wykresie sięgająca kilkusset do kilku tysięcy wolt. Odprowadzeniem tego
ładunku zajmują się WARYSTORY. Diody mające swój próg zadziałania an
wysokości ok 300 V. W momencie wystąpienia takiego napięcia na zestykach
warystora, dioda przechodzi w stan przewodności o zwiera przewód fazowy do
przewodu neutralnego. Mówiącą po ludzku, zwiera fazę z zerem, bądź ziemią,
co w zasadzie jest jednym i tym samym. Dużo w tym wypadku zalezy od jakości
rzeczonego warystora i szybkości jego zadziałania. Charakterystyki można
sobie poczytać przy każdym ograniczniku przepięć. Wiadomo, im droższy i
lepszej, uznanej firmy tym lepiej.
--
....:::WISKOLER:::...
Szybkościomierz samochodu Bormanna pokazywał 80 km/h. Obok szedł Stirlitz
udając, że nigdzie się nie spieszy.

Data: 2017-09-03 13:11:40
Autor: Animka
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-03 o 08:01, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sat, 2 Sep 2017 23:15:37 +0200, JaNus napisał(a):

Jako żem nie elektr(oni)yk, to dotąd (widzę, że mylnie) mniemałem, że
przed piorunowym trafieniem w pobliską linię przesyłową, uchroni mojego
kompa listwa, której producent zachwala ją, jako "antyprzepięciową". Jak
zrozumiałem (też może mylnie) jest tam jakiś ~stor (wary?), który w
chwili wykrycia nadmiernego napięcia - błyskawicznie zwiera linię
napięciową z uziomem.
Od gniazdka do komputera prąd płynie dwoma drutami. Jeśli pomiedzy nimi
wzrośnie napięcie (to sinusoidalne 50 Hz) na czas conajmniej
pojedynczych okresów sieci  o czynnik rzędu dziesiatek % to się to
przeniesie przez filtry wejściowe i uszkodzi tranzystory przetwornicy.
Jeśli natomiast pomiędzy tymi dwoma drutami a masą kompa wzrośnie
napięcie (tzw. wspólne) impulsowo-oscylacyjnie wyindukowane przez udar
prądowy pioruna na czas rzędu mikrosekund i o czynnik kilkaset-kilka
tysięcy % to gdzieś przebije iskra i spali się cholera wie co.
To są dwa różne mechanizmy zagrożenia piorunowego i należy się
zabezpieczać przed nimi oddzielnie.
Czyżby to były przechwałki całkiem czcze? Czy za jakieś 5 dych nie da
się kupić porządnej, rzetelnie anty-przepięciówki?
W świetle tego co powiedziałem wyżej, nie ma. Poza tym, jak
powiedziałem, producenci robią szajs.


Tak btw. Przyczepili piorunochron idący od dachu przy samum moim oknie. Inne piorunochrony przyczepili kulturalnie innym ludziom, tzn na sciankch loggi. Tylko ja jedna mam piorunochron prawie w oknie.
Czy piorun może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Po tym piorunochronie to i zlodziej może mi wleżć do mieszkania.


--
animka

Data: 2017-09-03 13:36:22
Autor: JoteR
zabezpieczenie przed piorunami.
"Animka" napisała:

Tylko ja jedna mam piorunochron prawie w oknie.
Czy piorun może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Nie, jeśli będziesz pamiętać, aby w czasie burzy postawić w oknie zapaloną gromnicę.

Po tym piorunochronie to i zlodziej może mi wleżć do mieszkania.

Załóż w oknach kraty. Jeśli je uziemisz, będą służyć także jako dodatkowy piorunochron i już żaden piorun się nie pomyli, wpadając ci do mieszkania.

JoteR

Data: 2017-09-03 13:50:24
Autor: Animka
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-03 o 13:36, JoteR pisze:
"Animka" napisała:

Tylko ja jedna mam piorunochron prawie w oknie.
Czy piorun może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Nie, jeśli będziesz pamiętać, aby w czasie burzy postawić w oknie zapaloną gromnicę.
Trzeba by było być chyba p*niętą.

Po tym piorunochronie to i zlodziej może mi wleżć do mieszkania.

Załóż w oknach kraty. Jeśli je uziemisz, będą służyć także jako dodatkowy piorunochron i już żaden piorun się nie pomyli, wpadając ci do mieszkania.

JoteR


Zawsze miałeś poczucie humoru :D
Kraty to sobie zakładają ludzie mieszkający na parterach, a nie prawie pod dachem.
Może okno powinnam zamykać? Problem w tym, że jak duszno to okna nie zamykam-jak deszcz nie pada w stronę pokoju.

--
animka

Data: 2017-09-19 13:10:01
Autor: ąćęłńóśźż
zabezpieczenie przed piorunami.
Temu warunkowi akurat dasz radę ;-)


-- -- -
Trzeba by było być chyba p*niętą.

Data: 2017-09-03 14:20:06
Autor: collie
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 03.09.2017 13:50, Animka pisze:

Czy piorun może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Nie, jeśli będziesz pamiętać, aby w czasie burzy postawić w oknie zapaloną
gromnicę.
Trzeba by było być chyba p*niętą.

Nie, trzeba tylko być głęboko wierzącą. Moja babka stawiała w czasie
burzy zapaloną gromnicę w oknie i nigdy jej nie wpadł do domu piorun.
Nawet kulisty omijał gromnicę. Gromnice mają moc. Ale trzeba wierzyć.

Data: 2017-09-03 15:45:02
Autor: Animka
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-03 o 14:20, collie pisze:
W dniu 03.09.2017 13:50, Animka pisze:

Czy piorun może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Nie, jeśli będziesz pamiętać, aby w czasie burzy postawić w oknie zapaloną
gromnicę.
Trzeba by było być chyba p*niętą.

Nie, trzeba tylko być głęboko wierzącą. Moja babka stawiała w czasie
burzy zapaloną gromnicę w oknie i nigdy jej nie wpadł do domu piorun.
Nawet kulisty omijał gromnicę. Gromnice mają moc. Ale trzeba wierzyć.

Wtedy nie bylo pewnie piorunochronu, ale świeca (poświęcona) ma moc.
Muszę kupić, ot, tak, żeby była w domu. Kiedyś wypaliła się, bo jak były kiedyś ciągle awarie prądu to tą świecę wypalilam.

Kiedyś był taki przypadek na osiedlu na Stegnach, że piorun odbił się od innego bloku i wpadł przez okno gdzie była babcia z wnuczką. Zabił je.

--
animka

Data: 2017-09-03 21:27:57
Autor: JoteR
zabezpieczenie przed piorunami.
"JaNus" napisał:

Tylko ja jedna mam piorunochron prawie w oknie. Czy piorun
może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Nie, jeśli będziesz pamiętać, aby w czasie burzy postawić w oknie zapaloną gromnicę.

Nie wprowadzaj drogiej Animki w błąd, gromnica ogrzewa powietrze,
a ogrzane - łatwiej się jonizuje, tedy i "wlot" pioruna staje się bardziej
prawdopodobny!
;)

Zaręczam ci, że moja babcia niewiele wiedziała o zjawiskach fizycznych, ale stawiana przez nią w oknie gromnica znakomicie spełniała swoją rolę - jakoś piorun nigdy się "nie pomylił" ;->
A i złodziejom na niewiele się przydawała ...

JoteR

Data: 2017-09-03 22:40:19
Autor: Animka
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-03 o 21:27, JoteR pisze:
"JaNus" napisał:

Tylko ja jedna mam piorunochron prawie w oknie. Czy piorun
może się pomylić i wpaść mi do pokoju?

Nie, jeśli będziesz pamiętać, aby w czasie burzy postawić w oknie zapaloną gromnicę.

Nie wprowadzaj drogiej Animki w błąd, gromnica ogrzewa powietrze,
a ogrzane - łatwiej się jonizuje, tedy i "wlot" pioruna staje się bardziej
prawdopodobny!
;)

Zaręczam ci, że moja babcia niewiele wiedziała o zjawiskach fizycznych, ale stawiana przez nią w oknie gromnica znakomicie spełniała swoją rolę - jakoś piorun nigdy się "nie pomylił" ;->
A i złodziejom na niewiele się przydawała ...


A to ciekawe :-)

--
animka

Data: 2017-09-03 14:10:08
Autor: collie
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 03.09.2017 13:11, Animka pisze:

Po tym piorunochronie to i zlodziej może mi wleżć do mieszkania.

No, jak do banku może, to i do Ciebie wlezie (pomijam pytanie - po
co, jeśli kasy nie masz, chodzi o samą możliwość):

https://wiadomosci.wp.pl/wszedl-do-banku-po-pioriunochronie-6037050023474305a

Data: 2017-09-03 15:38:28
Autor: Animka
zabezpieczenie przed piorunami.
W dniu 2017-09-03 o 14:10, collie pisze:
W dniu 03.09.2017 13:11, Animka pisze:

Po tym piorunochronie to i zlodziej może mi wleżć do mieszkania.

No, jak do banku może, to i do Ciebie wlezie (pomijam pytanie - po
co, jeśli kasy nie masz, chodzi o samą możliwość):

https://wiadomosci.wp.pl/wszedl-do-banku-po-pioriunochronie-6037050023474305a
Ciekawe :-)

--
animka

zabezpieczenie przed piorunami.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona