Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   zadłużone mieszkanie

zadłużone mieszkanie

Data: 2009-06-27 14:50:40
Autor: Grzegorz
zadłużone mieszkanie

Witam,
proszę o pomoc w następującej sprawie:
Rodzice mieszkają (są głównymi najemcami) w mieszkaniu spółdzielczym (nie  wykupionym), razem z nimi zameldowany jest mój brat.
Brat wyprowadził się w listopadzie 2008 ale nadal jest zameldowany.
Obecnie rodzice są  w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej - potracili  pracę skutkiem czego nie płacili za czynsz i zadłużyli mieszkanie.
Dowiedziałem się w administracji, że sprawa zostanie skierowana do sądu z  początkiem lipca.

Proponowałem im zamianę mieszkania i spłatę długów. Moje mieszkanie  (własnościowe) jest co prawda mniejsze ale tańsze w utrzymaniu. Niestety  nie odpowiada im taka zamiana.


Czy brat tak samo jak rodzice zostanie obciążony tym zadłużeniem przez sąd  skoro jest tam zameldowany?
Czy możliwa jest taka sytuacja, że brat spłaci ich długi w zamian za  przejęcie praw członkowskich do lokalu a rodziców eksmitują?

Data: 2009-06-27 11:34:53
Autor: witek
zadłużone mieszkanie
Grzegorz wrote:


Czy brat tak samo jak rodzice zostanie obciążony tym zadłużeniem przez sąd skoro jest tam zameldowany?

Sąd obciąży tych co tam mieszkali. Wiec może też trafić na niego, bo sąd może przyjąć, że skoro jest zameldowany to mieszkał. Dlatego w jego interesie będzie wykazać, że nie mieszkał,a tylko niedopełnił obowiązku wymeldowania się.



Czy możliwa jest taka sytuacja, że brat spłaci ich długi w zamian za przejęcie praw członkowskich do lokalu a rodziców eksmitują?


Jeśli mieszkanie nie będzie zadłużone to nikogo nie będa eksmitowali.
Ich nie obchodzi kto zapłaci.

Niech brat pożyczy im pieniądze na spłatę dlugów, oni niech przekształcą mieszkanie na własnościowe i sprzedadzą bratu jakąś tam część jako spłatę pożyczki. Wówczas będzie współwłaścicielem. Albo całość jak brat ma tyle kasy, żeby to mieszkanie wykupić.

Co do zamiany członkostwa bez wykupywania mieszkania trzebabt pogadać bezpośrednio w spółdzieli.
Jeśli wszyscy troje, czyli rodzice, brat i spółdzielnia będą zgodni to pewnie się da. Gorzej będzie jeśli akaś pociotka prezesa spółdzielni już czeka na to mieszkanie.

Data: 2009-06-27 18:00:16
Autor: BartekK
zadłużone mieszkanie
Grzegorz pisze:
Obecnie rodzice są  w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej - potracili pracę skutkiem czego nie płacili za czynsz i zadłużyli mieszkanie.
To "uproszczenie słowne", nie istnieje coś takiego jak "zadłużenie mieszkania", mieszkanie nie posiada osobowości prawnej, nie może się zadłużać. Zadłużony jest ten, który powinien płacić (czynsz za to mieszkanie, jak się domyślam), czyli _najemca_ (główny/jedyny).

Czy brat tak samo jak rodzice zostanie obciążony tym zadłużeniem przez sąd skoro jest tam zameldowany?
Czy jest najemcą mieszkania? Jeśli nie, to "w prost" nie widzę szans by został czymkolwiek obciążony. Jedynie rodzice mogliby chyba na drodze sądowej próbować (niezależnie od zadłużenia, wyroku w tej sprawie itd) próbować obciążyć go kosztami (czynszu). Posiadanie meldunku przez brata niewiele tu może pomóc im w wygraniu, jeśli faktycznie tam nie mieszka. Bo jeśli nie mieszka, to posiadanie meldunku to tylko "błąd w sztuce" że a) sam się nie wymeldował b) rodzice go nie wymeldowali.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2009-06-30 10:30:12
Autor: Herald
zadłużone mieszkanie
Dnia Sat, 27 Jun 2009 18:00:16 +0200, BartekK napisał(a):


Czy brat tak samo jak rodzice zostanie obciążony tym zadłużeniem przez sąd skoro jest tam zameldowany?
Czy jest najemcą mieszkania?

Nie musi być.

Jeśli nie, to "w prost" nie widzę szans by został czymkolwiek obciążony.

Krótkowzroczny jesteś ;)
Chyba że znany jest Ci wiek tego brata (czy jest pełnoletni). Jeżeli jest
pełnoletni - odpowiada solidarnie za takie zadłużenie.

Jedynie rodzice mogliby chyba na drodze sądowej próbować (niezależnie
od zadłużenia, wyroku w tej sprawie itd) próbować obciążyć go kosztami
(czynszu).

688^1 § 1 i 2 KC

Data: 2009-06-28 13:19:14
Autor: *piotr'ek*
zadłużone mieszkanie
Rodzice mieszkają (są głównymi najemcami) w mieszkaniu spółdzielczym (nie wykupionym), razem z nimi zameldowany jest mój brat.

Wszyscy wykupywali!!!

Brat wyprowadził się w listopadzie 2008 ale nadal jest zameldowany.
Obecnie rodzice są  w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej - potracili pracę skutkiem czego nie płacili za czynsz i zadłużyli mieszkanie.
Dowiedziałem się w administracji, że sprawa zostanie skierowana do sądu z początkiem lipca.

Tak nagle, w ciągu miesiąca od utraty pracy (bo piszesz, że "obecnie") zadłużyli mieszkanie na taką kwotę, że aż do sądu idzie sprawa?

Inż.prawa

Data: 2009-06-29 12:25:24
Autor: Andrzej Lawa
zadłużone mieszkanie
Grzegorz pisze:

Czy brat tak samo jak rodzice zostanie obciążony tym zadłużeniem przez
sąd skoro jest tam zameldowany?

Skoro jest tam zameldowany, to założyć można, że tam mieszka - a
lokatorzy odpowiadają solidarnie za czynsz.

Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności. Albo może nie uwierzyć.

Data: 2009-06-30 10:32:18
Autor: Herald
zadłużone mieszkanie
Dnia Mon, 29 Jun 2009 12:25:24 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):


Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności.

A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?

Albo może nie uwierzyć.

Przedstawi dowód na tą okoliczność, że faktycznie nie mieszka - to po co tu
jakaś szczególna 'wiara sądu'?

Data: 2009-06-30 11:04:30
Autor: Andrzej Lawa
zadłużone mieszkanie
Herald pisze:
Dnia Mon, 29 Jun 2009 12:25:24 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):


Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności.

A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?

Pozywający wykaże: "ten pan był tu zameldowany, więc de facto sam
oświadczał, że tu mieszka - bo chyba nie będziemy go posądzać o łamanie
przepisów?" ;)

Albo może nie uwierzyć.

Przedstawi dowód na tą okoliczność, że faktycznie nie mieszka - to po co tu
jakaś szczególna 'wiara sądu'?

Bo sąd kieruje się przepisami oraz "doświadczeniem życiowym", które może
być z sufitu wzięte ;)

Data: 2009-06-30 13:08:33
Autor: Herald
zadłużone mieszkanie
Dnia Tue, 30 Jun 2009 11:04:30 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):


Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności.

A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?

Pozywający wykaże: "ten pan był tu zameldowany, więc de facto sam
oświadczał, że tu mieszka - bo chyba nie będziemy go posądzać o łamanie
przepisów?" ;)

Heheh - nawet sam bym się na takim miejscu przyznał do złamania 'przepisu o
meldunku' :)
Na pewno grzywna (o ile by w ogóle była) będzie mniejsza niż te zaległości
w opłatach :)
 
Albo może nie uwierzyć.

Przedstawi dowód na tą okoliczność, że faktycznie nie mieszka - to po co tu
jakaś szczególna 'wiara sądu'?

Bo sąd kieruje się przepisami oraz "doświadczeniem życiowym"

Dlatego też sąd zdaje sobie sprawę że obowiązek meldunkowy jest często
traktowany po macoszemu przez społeczeństwo. Zapytałby by pewnie:
- mieszka pan tam czy nie mieszka?

Data: 2009-06-30 13:13:09
Autor: Liwiusz
zadłużone mieszkanie
Herald pisze:
Dnia Tue, 30 Jun 2009 11:04:30 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):


Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności.
A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?
Pozywający wykaże: "ten pan był tu zameldowany, więc de facto sam
oświadczał, że tu mieszka - bo chyba nie będziemy go posądzać o łamanie
przepisów?" ;)

Heheh - nawet sam bym się na takim miejscu przyznał do złamania 'przepisu o
meldunku' :)
Na pewno grzywna (o ile by w ogóle była) będzie mniejsza niż te zaległości
w opłatach :)
 
Albo może nie uwierzyć.
Przedstawi dowód na tą okoliczność, że faktycznie nie mieszka - to po co tu
jakaś szczególna 'wiara sądu'?
Bo sąd kieruje się przepisami oraz "doświadczeniem życiowym"

Dlatego też sąd zdaje sobie sprawę że obowiązek meldunkowy jest często
traktowany po macoszemu przez społeczeństwo. Zapytałby by pewnie:
- mieszka pan tam czy nie mieszka?

   Podoba mi się to - ile tutaj bajtów tracimy na teoretyzowanie, przerzucanie się paragrafami, straszenie karami, gdy tymczasem w praktyce sąd właśnie podchodzi do tego życiowo. Mieszka pan, czy nie mieszka? Nie mieszka, no to dobrze. A że Andrzej Lawa straszy przy każdej okazji karami za niedopełnienie obowiązku meldunkowego, tak jakby od zameldowania życie zależało. Sąd już się takimi bzdurkami nie zajmuje. Strachy na lachy i tyle :)


--
Liwiusz

Data: 2009-07-01 00:49:26
Autor: Andrzej Lawa
zadłużone mieszkanie
Liwiusz pisze:

praktyce sąd właśnie podchodzi do tego życiowo. Mieszka pan, czy nie
mieszka? Nie mieszka, no to dobrze. A że Andrzej Lawa straszy przy
każdej okazji karami za niedopełnienie obowiązku meldunkowego, tak jakby

Nie moja wina, że przepis istnieje.

od zameldowania życie zależało. Sąd już się takimi bzdurkami nie
zajmuje. Strachy na lachy i tyle :)

Wiesz, skoro już i sądy olewają przepisy, to jest to - delikatnie mówiąc
- patologia. Albo przepis należy zmienić, albo go egzekwować.

Data: 2009-07-01 00:51:27
Autor: Andrzej Lawa
zadłużone mieszkanie
Herald pisze:
Dnia Tue, 30 Jun 2009 11:04:30 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):


Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności.
A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?
Pozywający wykaże: "ten pan był tu zameldowany, więc de facto sam
oświadczał, że tu mieszka - bo chyba nie będziemy go posądzać o łamanie
przepisów?" ;)

Heheh - nawet sam bym się na takim miejscu przyznał do złamania 'przepisu o
meldunku' :)
Na pewno grzywna (o ile by w ogóle była) będzie mniejsza niż te zaległości
w opłatach :)

Ummm... Różnie może być. Zasadniczo mogą przywalić grzywnę do 5000zł.

Albo może nie uwierzyć.
Przedstawi dowód na tą okoliczność, że faktycznie nie mieszka - to po co tu
jakaś szczególna 'wiara sądu'?
Bo sąd kieruje się przepisami oraz "doświadczeniem życiowym"

Dlatego też sąd zdaje sobie sprawę że obowiązek meldunkowy jest często
traktowany po macoszemu przez społeczeństwo. Zapytałby by pewnie:
- mieszka pan tam czy nie mieszka?

Mieszkał czy nie mieszkał - kiedy powstało zadłużenie.

No i może uwierzyć albo i nie.

Data: 2009-06-30 23:31:40
Autor: 'Tom N'
zadłużone mieszkanie
Andrzej Lawa w <news:u11ph6-edq.ln1ncc1701.lechistan.com>:

Herald pisze:
Dnia Mon, 29 Jun 2009 12:25:24 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jeśli powie sądowi, że tam nie mieszka, to w zamian sąd może mu dowalić
grzywnę za złamanie ustawy o ewidencji ludności.
A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?
Pozywający wykaże: "ten pan był tu zameldowany, więc de facto sam
oświadczał, że tu mieszka - bo chyba nie będziemy go posądzać o łamanie
przepisów?" ;)

Jestem zameldowany na stałe w A, czasowo w B, dodatkowo raz, dwa razy w
tygodniu w jakimiś hotelu -- niech teraz pozywający wykaże, że mieszkam w A,
albo, że złamałem przepisy meldunkowe

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-07-01 02:20:21
Autor: Andrzej Lawa
zadłużone mieszkanie
'Tom N' pisze:

A czy to (zameldowanie) będzie przedmiotem postępowania sądowego?
Pozywający wykaże: "ten pan był tu zameldowany, więc de facto sam
oświadczał, że tu mieszka - bo chyba nie będziemy go posądzać o łamanie
przepisów?" ;)

Jestem zameldowany na stałe w A, czasowo w B, dodatkowo raz, dwa razy w
tygodniu w jakimiś hotelu -- niech teraz pozywający wykaże, że mieszkam w A,
albo, że złamałem przepisy meldunkowe

Czytaj uważniej - tutaj gość się wyprowadził, ale się nie wymeldował ani
nigdzie indziej nie zameldował.

zadłużone mieszkanie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona