Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   zaliczka w Leroymerlin a rezygnacja z zakupu...

zaliczka w Leroymerlin a rezygnacja z zakupu...

Data: 2013-12-29 13:20:06
Autor: uzytkownik
zaliczka w Leroymerlin a rezygnacja z zakupu...
W dniu 2013-12-28 02:51, sundayman pisze:
Tak się zastanawiam ;

Leroy ma u siebie następującą informację na stronie ;

http://www.leroymerlin.pl/uslugi/rezerwacja-produktow-na-zyczenie,mu24.html I teraz - przychodzę, robię sobie rezerwację na jakąś tam większą kwotę.
Przypuszczam (chociaż nie wiem na pewno), że powinienem dostać chyba fakturę zaliczkową na to. Wpłacam oczywyście te 30% zaliczki i gitara.

I potem - załóżmy, że się rozmyśliłem - i mówię, że dziękuję - jednak nie kupię. Leroy pisze - że gwarantuje zwrot zaliczki - ale czy może coś "kombinować" i odmówić ?

Ztcw, zaliczki nie można zatrzymać, nawet o ile umowę rozwiąże strona dająca zaliczkę.
No ale, różne już rzeczy widziałem w tym kraju...

Ktoś wie coś więcej ?


Sprawy zadatkowania/zaliczkowania są uregulowane prawnie.
O ile nie ma w umowie lub innym wskazanym zapisie (np. regulamin, oferta handlowa) informacji dotyczącej postępowania w razie zerwania umowy to takie umowy to takie umowy  zawsze rozstrzyga się zgodnie z prawem.
Istotnym tu jest słowo "zaliczka", która zgodnie z obowiązującym prawem w razie wycofania się którejkolwiek ze stron musi być zwrócony w całości stronie zaliczkującej. Strona pobierająca zaliczkę nie może zatrzymać żadnej części, ani też nie musi wypłacać żadnego odszkodowania w razie wycofania się z umowy.
W przypadku użycia słowa "zadatek" w razie wycofania się strony zadatkującej, zadatek ten przepada na rzecz strony przyjmującej ten zadatek. W przypadku, kiedy zadatek został wpłacony, a strona przyjmująca zadek wycofałaby się z umowy, jest zobowiązana do zwrotu  podwojonej kwoty zadatku.

Data: 2013-12-31 12:09:14
Autor: Gotfryd Smolik news
zaliczka w Leroymerlin a rezygnacja z zakupu...
On Sun, 29 Dec 2013, uzytkownik wrote:

Istotnym tu jest słowo "zaliczka", która zgodnie z obowiązującym prawem
w razie wycofania się którejkolwiek ze stron musi być zwrócony w całości
stronie zaliczkującej.

  Poproszę o przepis ustanawiający to "obowiązujące prawo", pozwalające
*nie* zwrócić drugiej stronie poniesionej przez nią kosztów :D
  Dla jasności, nie ma odrębnych zapisów zbiorczo podsumowujących
zaliczki, ale to oznacza ni mniej ni więcej, co fakt, iż rozliczenie
zaliczki (z drobnymi wyjątkami dla szczególnych przypadków, jest
taki np. dla kontraktacji) podpada pod zasady ogólne o zobowiązaniach,
umowach wzajemnych itd.

Strona pobierająca zaliczkę nie może zatrzymać żadnej części,

  Ależ może, w wysokości faktycznie poniesionych kosztów.
  Działa to tak, że obie strony mają prawo do żądania "naprawienia
szkody" z umowy, a jednocześnie nie ma podstaw do podważenia
prawa do potrącenia.
  Jeśli przedmiotem umowy było sprowadzenie towaru, to koszt
sprowadzenia tego towaru *może* potrącić.
  Oczywiście jak to była tylko "rezerwacja towaru na półce" to
dających się wskazać kosztów nie widać.

ani też nie musi wypłacać żadnego odszkodowania w razie wycofania się z umowy.

  Zgadza się, ale to co innego niż "zupełnie nic" :)

pzdr, Gotfryd

zaliczka w Leroymerlin a rezygnacja z zakupu...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona