Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie

[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie

Data: 2012-04-20 10:57:55
Autor: Olivander
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
Zamienię jeden z moich dobrych pionków (lub niesprawną poziomkę) na składak w stanie dowolnym, byle jeżdżącym i [/co najmniej] składającym się,
i z kołami do 20" lub chętnie mniejszymi. Masz staroć rdzewiak Wigry który cię już nie kręci? Zamień go replikę
ukraino-podobnej damki 28", albo np. na sprawnego "górala miejskiego" 26" z
lemondką, stan 3/3+.

Popsułeś twój śrebrzysty B'Fold? Zamień go na miejskiego Spricka ATB 26" z lemondką i w stanie na szóstkę.

Wkurza cię twoja Strida? Zamień ja na Gianta Boulder po przejściach, ale na
chodzie, w stanie 4/4+.

boisz się by ci nie zajumali twego posh Bromptona?
zamień go na 13kg tandem-szklak samoróbkę, na którego widok złodzieje
pierzchną w rozsypce, popuszczając pod siebie...

a nawet: masz zwłoki ramy Wigier z [chyba] sprawnym zawiasem?
zamień go na poziomkę "w częściach" do "indywidualnego montażu" lub na
sześciopak ogólnego stosowania

potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd autobusem/pociągiem/samolotem i nie mam kasy na zakupy, ani czasu na spawanie i eksperymentowanie...

Locum 3M, Oliwa, ewentualnie lewa Warszawa ten weekend, tel.794117505

--


Data: 2012-04-20 13:03:53
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
In article <jmrffj$om1$1@inews.gazeta.pl>,
 "Olivander" <tc2@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Zamienię
[...]
E, na allegro sporo teraz starszych Dahonow w cenie ponizej 500zl.

TA

Data: 2012-04-21 21:22:53
Autor: kamtzu
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
Użytkownik "Olivander" <tc2@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:jmrffj$om1$1inews.gazeta.pl...
potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd
autobusem/pociągiem/samolotem i nie mam kasy na zakupy, ani czasu
na spawanie i eksperymentowanie...

Locum 3M, Oliwa, ewentualnie lewa Warszawa ten weekend, tel.794117505


widzial? http://allegro.pl/wigry-3-skladak-nowka-gdansk-i2292318126.html

Data: 2012-04-21 22:55:09
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
In article <jmv1dp$h7f$1@usenet.news.interia.pl>, "kamtzu" <a@a.pl> wrote:

Użytkownik "Olivander" <tc2@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:jmrffj$om1$1inews.gazeta.pl...
> potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd
> autobusem/pociągiem/samolotem i nie mam kasy na zakupy, ani czasu
> na spawanie i eksperymentowanie...
>
> Locum 3M, Oliwa, ewentualnie lewa Warszawa ten weekend, tel.794117505


widzial? http://allegro.pl/wigry-3-skladak-nowka-gdansk-i2292318126.html

Drozyzna...

--
TA

Data: 2012-04-24 09:45:23
Autor: Olivander
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
kamtzu <a@a.pl> napisał(a):
> potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd
> Locum 3M, Oliwa, ewentualnie lewa Warszawa ten weekend, tel.794117505
widzial? http://allegro.pl/wigry-3-skladak-nowka-gdansk-i2292318126.html
Dzięki. Gość się nie zamieni na nic. Cena jest nawet OK, natomiast nawet mój
"odchudzony Wigry" (który zostawiłem żonie studiującej za granicą) zawsze
napotykał na opór przewoźników. Jak bym wziął ten okaz z ogłoszenia, to
musiałbym go oskubać z całego osprzętu, oszlifować z masy, piaskować,
srebrzyć, malować. Już przez to przechodziłem, nie chcę drugi raz, wiedząc że
efekt nie będzie idealny. Na B'fold albo na nowy chiński Wigry też było by
mnie stać, ale i tak nie mieścił by się w moich limitach masy i gabarytu po
złożeniu.

Na upiornym bazarku na Olimpii(Waw) kupiłem wczoraj złom Pelikana. Chyba
spełni kryterium gabarytów, choć daleko mu do kryterium wagi (dziwne, ale ta
ramka jest cięższa niż ramka większego Wigry!!) może będzie się na tym dało
jeździć jak mu dam extra duży przedni blat i długaśną sztycę. Natomiast to
jest złom, rama jest do prostowania i spawania.

Czy ktoś tu zna "dobry bo tani" warsztat w [wielkim 3M] który mi to
[poprostuje], pospawa (mosiądzem?) a całość wypiaskuje? --


Data: 2012-04-24 14:19:09
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
In article <jn5snj$jnk$1@inews.gazeta.pl>,
 "Olivander" <tc2@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:

kamtzu <a@a.pl> napisał(a): > > potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd
[...]
Na upiornym bazarku na Olimpii(Waw) kupiłem wczoraj złom Pelikana. Chyba
spełni kryterium gabarytów, choć daleko mu do kryterium wagi (dziwne, ale ta
ramka jest cięższa niż ramka większego Wigry!!) może będzie się na tym dało
jeździć jak mu dam extra duży przedni blat i długaśną sztycę. Natomiast to
jest złom, rama jest do prostowania i spawania.

No, nie rozumiem tego przywiazania do ROMETu.
Na allegro jest zawsze kilka starszych (roczniki 2002-2004) Dahonow w cenie plus/minus 500-600zl. W stanie conajmniej dobrym. Waga 11-13kg (w zaleznosci od modelu) z przerzutka 3biegowa w piascie, metalowymi blotnikami i solidnym bagaznikiem.

--
TA

Data: 2012-04-28 14:25:16
Autor: Olivander
ę na kijek, pilnie i chętnie
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
No, nie rozumiem tego przywiazania do ROMETu. /../
z przerzutka 3biegowa w piascie, metalowymi blotnikami i solidnym bagaznikiem.
Cóż, to jestem 350zł do przodu. :-)
http://galeria.mojeosiedle.pl/album_pic.php?pic_id=14751

Ideał toto nie jest, ale spakowany zajmuje dużo mniej miejsca niż Strida lub Dahon, choć nie zszedłem za bardzo z wagą. Jeździ się tym marnie, np. na zakrętach walę pedałami po asfalcie, a osiągnięcie 20km/h daje mi zadyszkę, ale mam "duchowego" następcę mojego składaczka. Malowany Hammeritem, (Corrina i cynk mi "wyszły") powinien wytrzymać sól.

Przerzutki i hamulce to nieuchronne kable, linki, i cięgna, które tępię, bo utrudniają mi pakowanie. Tak samo bagażniki. Nie widziałem jeszcze przydatnego na rower z tak małymi kółeczkami. Wolę "garba".

Co do Rometu... Cóż, za jego czasu istniał tu przemysł i były rodzime, być może przaśne, ale własne produkty. Była polska flota handlowa i rybacka, polski przemysł motoryzacyjny, polska chemia. No i był Romet i Skarzysko. Dziś eksportujemy... miedź... robociznę, w tym dziwki... A nawet gwoździe sprowadzamy. Czasy Rometu to było moje szczenięctwo. Łatwo było być dumnym z PRL. Teraz za RP jest ciut trudniej... A czarną stal łatwiej prostować, spawać, przerabiać, niż Alu-Cro-Moly. Póki mi się toto nie znudzi, Stridy nie kupuję :-) --


Data: 2012-04-30 00:37:50
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chę tnie
In article <jngukc$1fg$1@inews.gazeta.pl>,
 "Olivander" <tc2.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): > No, nie rozumiem tego przywiazania do ROMETu. /../
> z przerzutka 3biegowa w piascie, metalowymi > blotnikami i solidnym bagaznikiem.
Cóż, to jestem 350zł do przodu. :-)
http://galeria.mojeosiedle.pl/album_pic.php?pic_id=14751

Ideał toto nie jest, ale spakowany zajmuje dużo mniej miejsca niż Strida lub Dahon, choć nie zszedłem za bardzo z wagą.
Znowu nieco mijasz sie z prawda.
A ile wg ciebie wazy ten pelikan?
 
Jeździ się tym marnie, np. na zakrętach walę pedałami po asfalcie, a osiągnięcie 20km/h daje mi zadyszkę,

No, ale zaoszczedziles 350zl


Przerzutki i hamulce to nieuchronne kable, linki, i cięgna, które tępię, bo utrudniają mi pakowanie.
Mi nie utrudniaja.
Za to nie dostaje zadyszki podczas jazdy.

Tak samo bagażniki. Nie widziałem jeszcze przydatnego na rower z tak małymi kółeczkami. Wolę "garba".
Dziwne.
Bo ja od kilku dni testuje jazde z sakwami na Dahonie Presto wyposazonym w standardowy bagaznik.


Co do Rometu... Cóż, za jego czasu istniał tu przemysł i były rodzime, być może przaśne, ale własne produkty. Była polska flota handlowa i rybacka, polski przemysł motoryzacyjny, polska chemia. No i był Romet i Skarzysko. Dziś eksportujemy... miedź... robociznę, w tym dziwki... A nawet gwoździe sprowadzamy. Czasy Rometu to było moje szczenięctwo. Łatwo było być dumnym z PRL. Teraz za RP jest ciut trudniej...

E, dorabiasz ideologie... A co do skladakoe - takie skladaki jak u nas produkowano w innych demoludach. A takze poza nimi. Tylko, ze obiektywnie - nie byly to udane konstrukcje.
Ja rozumiem, ze mozna restaurowac Jaguara.
 
A czarną stal łatwiej prostować, spawać, przerabiać, niż Alu-Cro-Moly.

Czesto ci sie lamie rama?
Bo mi to sie jakos nie zdarza.
Póki mi się toto nie znudzi, Stridy nie kupuję :-)
Mowilem tyko o starszych Dahonach.
Nie widzialem zadnej Stridy w cenie do 500zl.
A nawet do 1000.

TA

Data: 2012-04-30 11:45:55
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierke na kijek pilnie i chę tnie
In article <jngukc$1fg$1@inews.gazeta.pl>,
 "Olivander" <tc2.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> No, nie rozumiem tego przywiazania do ROMETu. /../
> z przerzutka 3biegowa w piascie, metalowymi
> blotnikami i solidnym bagaznikiem.
Cóż, to jestem 350zł do przodu. :-)
http://galeria.mojeosiedle.pl/album_pic.php?pic_id=14751

Ideał toto nie jest, ale spakowany zajmuje dużo mniej miejsca
niż Strida lub Dahon, choć nie zszedłem za bardzo z wagą.
Znowu nieco mijasz sie z prawda.
A ile wg ciebie wazy ten pelikan?
 
Jeździ się tym marnie, np. na zakrętach walę pedałami po
asfalcie, a osiągnięcie 20km/h daje mi zadyszkę,

No, ale zaoszczedziles 350zl


Przerzutki i hamulce to nieuchronne kable, linki, i cięgna,
które tępię, bo utrudniają mi pakowanie.
Mi nie utrudniaja.
Za to nie dostaje zadyszki podczas jazdy.

Tak samo bagażniki.
Nie widziałem jeszcze przydatnego na rower z tak małymi
kółeczkami. Wolę "garba".
Dziwne.
Bo ja od kilku dni testuje jazde z sakwami na Dahonie Presto wyposazonym
w standardowy bagaznik.


Co do Rometu... Cóż, za jego czasu istniał tu przemysł i
były rodzime, być może przaśne, ale własne produkty. Była
polska flota handlowa i rybacka, polski przemysł motoryzacyjny,
polska chemia. No i był Romet i Skarzysko. Dziś eksportujemy...
miedź... robociznę, w tym dziwki... A nawet gwoździe sprowadzamy.
Czasy Rometu to było moje szczenięctwo. Łatwo było być dumnym
z PRL. Teraz za RP jest ciut trudniej...

E, dorabiasz ideologie... Uwazasz, ze nalezy trzymac sie i promowac przsnosc, bo nasza?
A co do skladakow - takie skladaki jak u nas
produkowano w innych demoludach. A takze poza nimi. Tylko, ze
obiektywnie - nie byly to udane konstrukcje.
Ja rozumiem, ze mozna restaurowac Jaguara.
 
A czarną stal łatwiej
prostować, spawać, przerabiać, niż Alu-Cro-Moly.

Czesto ci sie lamie rama?
Bo mi to sie jakos nie zdarza.

Póki mi się toto nie znudzi, Stridy nie kupuję :-)
Mowilem tyko o starszych Dahonach.
Nie widzialem zadnej Stridy w cenie do 500zl.
A nawet do 1000.
--
TA

Data: 2012-04-30 19:38:00
Autor: Olivander
[3m]zamieni stryjek siekierke na kijek pilnie i chetnie
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
A ile wg ciebie wazy ten pelikan?
HGW. Zepsułem wagę :-(
Zważę w poniedziałek po weeekęęęędzie. Obawiam się że może być aż 15kg, jak
mój syn. Zwłaszcza, że nie dałem rady kupić 60cm sztycy, więc wziąłem dwie
krótsze, nabiłem je na ocynkowaną rurę kanalizacyjną, jaka akurat się walała
po garażu; sama ta sztyca to ze 3kg. Ale w autobusie to nieduży problem,
ważniejszy jest gabaryt i odporność na traktowanie torby jak worek kartofli
(autobusy Sindbad, "polecam").
No, ale zaoszczedziles 350zl
Ano. I mam rowerek indywidualny, oryginalny, niepowtarzalny, budzący żywiołową
wesołość i sympatię, a nie z taśmy i sztampy. Takie malutkie dziełko sztuki
użytkowej ;-)

Za to nie dostaje zadyszki podczas jazdy.
Przejechałem się z domu do pracy, z Oliwy do Redłowa, to jakieś 7km. Zwykle to
25', jak jadę spokojnie to 30'. Na tym Bobo zajęło 40'. Ale zadyszeć się nie
da rady, po prostu to Bobo ma za krótkie korby i choćbym pękł, nie da rady
dłużej utrzymać 20kmh. Jadę AVG jakieś 13kmh (wg Garmin Colorado) ale dość
wygodnie. Nawet ze dwóch wyprzedziłem, acz mnie wyprzedziło wieeelu. Do
wyjazdów się nada, nim się nie znudzi.

Wolę "garba".
ja od kilku dni testuje jazde z sakwami na Dahonie Presto
A testuj. Ja dla siebie wolę garba. Nie twierdzę, że to rozwiązanie dla
wszystkich i obiektywnie najlepsze. A z sakwami kiedyś jeździłem jako turysta,
niekiedy po 1o.ooo na sezon (Nordkapp i z powrotem, dawne złe czasy). Po
mieście sakwy się łatwo świnią, nie lubię. I kojarzy mi się z łażeniem z
nartami na ramieniu po plaży... W mieście na dużym rowerze, którym zwykle
pomykam, używam bagażnik pudłowy. Zaś w czasie wyjazdów do obcego miasta i tak
zwykle muszę mieć b.dużego garba. W busie mogę mieć 2 torby, jedna z nich to
rower.

Uwazasz, ze nalezy trzymac sie i promowac przsnosc, bo nasza?
Nie. Uważam, że trzeba promować naszość, choćby przaśną. Odwrotne myślenie
powoduje właśnie obserwowany import gwoździ i Dahonów, a eksport dziwek i rudy
miedzi.

Czesto ci sie lamie rama? Bo mi to sie jakos nie zdarza.
Nie uwierzysz, ale jestem pechowy. Pod moją szczupłą żona złamała się przy
widelcu przednim totalnie solidna ruska rama od roweru którym kiedyś
przyjechałem z Białorusi (Aga nie umie sobie radzić z krawężnikami). A pode
mną ramy pękały (przy bagażniku i przy mocowaniu sztycy )- ze cztery razy. Ale
to faktycznie rzadkość, zwykle zdarzająca się w trasie.
Ten mój Bobo chyba został zniszczony celowo, może młotem. Spawałem go zwykłym
migomatem do czarnej stali. Koszt prostowania i spawania 25z. Czas - pół
godziny. Faktycznie, jednorazowa sprawa. Chyba, że znów go ktoś przejedzie.
Nie widzialem zadnej Stridy w cenie do 500zl. A nawet do 1000.
eBay. Sądząc po ich archiwum, widywało się je w podobnych cenach, używane
starsze wersje, tylko musisz je sprowadzać z daleka.

O!

--


Data: 2012-05-01 20:20:57
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierke na kijek pilnie i chetnie
In article <jnmpmo$c6v$1@inews.gazeta.pl>,
 "Olivander" <tc2@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): > A ile wg ciebie wazy ten pelikan?
HGW. Zepsułem wagę :-(
Zważę w poniedziałek po weeekęęęędzie. Obawiam się że może być aż 15kg, jak
mój syn. Zwłaszcza, że nie dałem rady kupić 60cm sztycy, więc wziąłem dwie
krótsze, nabiłem je na ocynkowaną rurę kanalizacyjną, jaka akurat się walała
po garażu; sama ta sztyca to ze 3kg. Ale w autobusie to nieduży problem,
ważniejszy jest gabaryt i odporność na traktowanie torby jak worek kartofli
(autobusy Sindbad, "polecam").

No to zdecyduj sie - albo jezdzisz autobusami albo latasz samolotami (poprzednio pisales o tym drugim). Tak czy siak wole miec cos lzejszego (30%) niz ciezszego.

> No, ale zaoszczedziles 350zl
Ano. I mam rowerek indywidualny, oryginalny, niepowtarzalny, budzący żywiołową
wesołość i sympatię, a nie z taśmy i sztampy. Takie malutkie dziełko sztuki
użytkowej ;-)
Ale moj Presto tez jest indywidualny i wzbudza sympatie.


> Za to nie dostaje zadyszki podczas jazdy.
Przejechałem się z domu do pracy, z Oliwy do Redłowa, to jakieś 7km. Zwykle to
25', jak jadę spokojnie to 30'. Na tym Bobo zajęło 40'. Ale zadyszeć się nie
da rady, po prostu to Bobo ma za krótkie korby i choćbym pękł, nie da rady
dłużej utrzymać 20kmh. Jadę AVG jakieś 13kmh (wg Garmin Colorado) ale dość
wygodnie. Nawet ze dwóch wyprzedziłem, acz mnie wyprzedziło wieeelu. Do
wyjazdów się nada, nim się nie znudzi.

Wykrety.

 
> Uwazasz, ze nalezy trzymac sie i promowac przasnosc, bo nasza?
Nie. Uważam, że trzeba promować naszość, choćby przaśną. Odwrotne myślenie
powoduje właśnie obserwowany import gwoździ i Dahonów, a eksport dziwek i rudy
miedzi.

E, masz zle informacje nt struktury naszego eksportu.
<http://forsal.pl/artykuly/507263,polski_eksport_goni_europe_zobacz_co_sp
rzedajemy_za_granice.html>
A twoje promowanie przasnosci za wszelka cene brzmi jak z czasow komuny wlasnie. Najlepiej jakby jeszcze wprowadzic jakies cla zaporowe. Wtedy wiekszosc jezdzilaby na rometach.


> Czesto ci sie lamie rama? Bo mi to sie jakos nie zdarza.
Nie uwierzysz, ale jestem pechowy. Pod moją szczupłą żona złamała się przy
widelcu przednim totalnie solidna ruska rama od roweru którym kiedyś
przyjechałem z Białorusi (Aga nie umie sobie radzić z krawężnikami). A pode
mną ramy pękały (przy bagażniku i przy mocowaniu sztycy )- ze cztery razy. Ale
to faktycznie rzadkość, zwykle zdarzająca się w trasie.

Moze jezdziles na jakichs przasnych rowerach?


> Nie widzialem zadnej Stridy w cenie do 500zl. A nawet do 1000.
eBay. Sądząc po ich archiwum, widywało się je w podobnych cenach, używane
starsze wersje, tylko musisz je sprowadzać z daleka.

Ok
Ja wole bardziej tradycyjne skladaki.

--
TA

Data: 2012-05-03 14:52:22
Autor: Olivander
[3m]zamieni stryjek siekierke na kijek pilnie i chetnie
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> > A ile wg ciebie wazy ten pelikan?
> nie dałem rady kupić 60cm sztycy, więc wziąłem dwie
> krótsze, nabiłem je na ocynkowaną rurę [wodociągową]
całość, z tą "sztycą bojową" to 11,55kg
Jestem zdziwiony, że tak mało. Chyba warto rozejrzeć się za lżejszą sztycą 65cm.
albo jezdzisz autobusami albo latasz samolotami (poprzednio pisales o tym drugim).
Autocytat: "potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd autobusem/pociągiem/samolotem". Mniej furii!  o!

--


Data: 2012-05-03 23:27:43
Autor: Titus Atomicus
[3m]zamieni stryjek siekierke na kijek pilnie i chetnie
In article <jnu636$djv$1@inews.gazeta.pl>,
 "Olivander" <tc2@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): > > > A ile wg ciebie wazy ten pelikan?
> > nie dałem rady kupić 60cm sztycy, więc wziąłem dwie
> > krótsze, nabiłem je na ocynkowaną rurę [wodociągową]
całość, z tą "sztycą bojową" to 11,55kg

Czyli jak przecietny Dahon.
Na ktorym sie naprawde calkiem wygodnie jezdzi. Ktory ma bagaznik i przynajmniej 3 biegi.
Moj wazy kilogram mniej. Jak bym zdjal bagaznik to zaoszczedzilbym jeszcze z 0.5-1 kg.

Jestem zdziwiony, że tak mało.

Hm, hulajnoga jest jeszcze lzejsza.

> albo jezdzisz autobusami albo latasz samolotami > (poprzednio pisales o tym drugim). Autocytat: "potrzebuję składaczek do regularnych transgranicznych jazd autobusem/pociągiem/samolotem".

OK, W przypadku samolotu kryteria wagowo/objetosciowe sa bardziej ostre...

Mniej furii! 

E, bo dziwaczysz i dorabiasz ideologie.
:-(

--
TA

Data: 2012-04-25 16:35:43
Autor: kamtzu
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
Użytkownik "Olivander" <tc2@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jn5snj$jnk$1inews.gazeta.pl...
kamtzu <a@a.pl> napisał(a):
Czy ktoś tu zna "dobry bo tani" warsztat w [wielkim 3M] który mi to
[poprostuje], pospawa (mosiądzem?) a całość wypiaskuje?

Nie wiem jak z prostowaniem i spawaniem ale 2 tygodnie temu piaskowalem rame w Malmecie na Leszczynowej (Gda).
Samo piaskowanie 40zl a razem z malowaniem proszkowo chyba 70 (malowalem gdzies indziej).

Data: 2012-04-28 14:29:20
Autor: Olivander
[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie
kamtzu <a@a.pl> napisał(a):
Malmet
Blacha okazała się być zdrowa. A farba schodziła extrałatwo zwykłą szczoą na wiertarce. Zaleta starej technologii. Proszkowanie było zbędne. Ale dzięki, zapamiętam. O

--


[3m]zamieni stryjek siekierkę na kijek, pilnie i chętnie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona