Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   żarówka nad kondensorem

żarówka nad kondensorem

Data: 2009-06-04 08:23:57
Autor: tnts
żarówka nad kondensorem
Cześć,

Moje czasy naświetlania dla papieru 13x18 i 18x24 oscyluja wokolo 5 -
7 sekund przy f8.
Przy tak krótkim czasie nie mam szansy na dokładne maskowania lub inne
przydatne techniki.
Chciałbym żeby całkowity czas naświetlania punktu na papierze wynosił
około 30 sekund tak żebym mógł precyzyjnie wpływać na obszary papieru.
Czy winna jest zbyt silna żarówka? (chyba 60W).
No i jeszcze chciałbym pracować na f5,6 ale wtedy.... 3sek? Wołam
papiery zgodnie z instrukcją wywoływaczy. Negatywy mam poprawnie
wywołane. Czy żarówka 15W lub podobna jest dozwolona do zastosowania w
powiększalniku?

Data: 2009-06-04 18:12:29
Autor: Fereby
żarówka nad kondensorem
"tnts" napisał:
Cześć,

Moje czasy naświetlania dla papieru 13x18 i 18x24 oscyluja wokolo 5 -
7 sekund przy f8. Przy tak krótkim czasie nie mam szansy na dokładne maskowania lub inne
przydatne techniki.

Moje dla błon zwojowych dla F-22 i 9x13 wynoszą niekiedy mniej niż 2 s. Ale jak zakładam żarówkę 250 W.
Chciałbym żeby całkowity czas naświetlania punktu na papierze wynosił
około 30 sekund tak żebym mógł precyzyjnie wpływać na obszary papieru. Czy winna jest zbyt silna żarówka? (chyba 60W). No i jeszcze chciałbym pracować na f5,6 ale wtedy.... 3sek?

Większe liczby przysłony powodują wzrost głębi ostrości, więc możesz sobie na nie pozwolić przy wysłanianiu i doświetlaniu. Jeśli musisz mieć F-5,6 (masz Janpola i chcesz zastosować filtry obiektywowe?), możesz próbować podnieść żarówkę, zastosować segment do żarówek dużej mocy (Krokus 3 i 3 Kolor), włożyć do szufladki matówkę - to ostatnie zmniejszy wszakże kontrastowość papierów.
Wołam
papiery zgodnie z instrukcją wywoływaczy. Negatywy mam poprawnie
wywołane. Czy żarówka 15W lub podobna jest dozwolona do zastosowania w
powiększalniku?

Zastrzeżenia dotyczą z reguły raczej żarówek dużej mocy (nagrzewanie), więc pewnie tak. Dawna literatura zresztą zachęcała do znacznie radykalniejszej ingerencji w układ elektryczny powiększalnika - przeróbkę na 12 V żarówki samochodowe (by uzyskać światło skierowane - mały żarnik). Co do wywoływaczy, z reguły wywoływacze w roztworach gorzej wyzyskują czułość papierów, niż proszkowe, a normalnie pracujące, niż kontrastowe. Np. 2MPK daje czterokrotnie wyższą czułość papierów Fomaspeed, niż Fomatol LQN i ok. 2-3 wyższą niż W-41. Fereby --


Data: 2009-06-07 12:39:21
Autor: Vector
żarówka nad kondensorem
On 4 Cze, 18:12, "Fereby" <ferebyWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:

> No i jeszcze chciałbym pracować na f5,6 ale wtedy.... 3sek?

Większe liczby przysłony powodują wzrost głębi ostrości,
więc możesz sobie na nie pozwolić przy wysłanianiu
i doświetlaniu.

Gdzie masz kolego sympatyczny głębie ostrości na powiększalniku? Masz
na myśli obiekt przez czy za maskownicą do skopiowania?

Do powiększalnika wkłada się specjalne mleczne żarówki (bez nadruku na
bańce) lub dedykowane halogeny. Jak negatyw wymaga maskowania, to
znaczy że źle wywołany ;-) A tak serio to to ja mam 100W halogen w
głowicy kolor. Optymalna moc na samo BW to 150-250W. Żarówki można
kupić w sklepach foto (www.afv.pl, czarno-biale.pl).

Data: 2009-06-07 22:26:16
Autor: JA
ĹźarĂłwka nad kondensorem
On 2009-06-07 21:39:21 +0200, Vector <vector.usenet@gmail.com> said:

Gdzie masz kolego sympatyczny głębie ostrości na powiększalniku?

Uważasz, że głębia ostrości nie istnieje w przypadku projekcji? A czymże innym jest naświetlanie kliszy/matrycy, jak nie projekcją?
Pomijam już fakt czy Fereby ma rację pisząc, że wzrost głębi ostrości pomaga przy maskowaniu IMHO przeszkadza, ale przymykając przesłonę głębia ostrości wzrasta tak na desce powiększalnika, jak i w trakcie zdjęć.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-06-08 05:58:34
Autor: jansal
żarówka nad kondensorem
On 7 Jun., 21:39, Vector <vector.use...@gmail.com> wrote:
On 4 Cze, 18:12, "Fereby" <ferebyWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:

> > No i jeszcze chciałbym pracować na f5,6 ale wtedy.... 3sek?

> Większe liczby przysłony powodują wzrost głębi ostrości,
> więc możesz sobie na nie pozwolić przy wysłanianiu
> i doświetlaniu.

Gdzie masz kolego sympatyczny głębie ostrości na powiększalniku? Masz
na myśli obiekt przez czy za maskownicą do skopiowania?

Do powiększalnika wkłada się specjalne mleczne żarówki (bez nadruku na
bańce) lub dedykowane halogeny. Jak negatyw wymaga maskowania, to
znaczy że źle wywołany ;-) A tak serio to to ja mam 100W halogen w
głowicy kolor. Optymalna moc na samo BW to 150-250W. Żarówki można
kupić w sklepach foto (www.afv.pl, czarno-biale.pl).

o jej jej jej
skad takie przesady ?

1. w powiekszalniku glebia ostrosci wystepuje po obu stronach
obiektywu.
2. autor pytania nie pisze , ze negatyw wymaga maskowania , tylko , ze
chce ew. maskowac zdjecia.
a to nie swiadczy o zlym czy dobrym wywolniu negatywu a jedynie o tym
ze autor chce miec wplyw na odbitke wiekszy , niz bez maskowania.
3. Optymalana moc wcale nie wynosi 150-250W.
optymalna jest najslabsza z koniecznej , tak by czasy naswietlania nie
byly zbyt dlugie ani  zbyt krotkie i aby niepotrzebnie nie emitowac
ciepla . Zalezy od wielkosci formatu / powiekszalnika przeciez , od
wielkosci powiekszenia - do poteznych formatow stosuje sie
mocniejsze , do mniejszych  o jakich pisze pytajacy stosuje sie
zarowki slabsze.

Teoretycznie nic nie przemawia za zarowka o mocy 15 W  choc przyznam ,
ze tak slabej nigdy nie spotkalem / stosowalem. A moze przez regulator
jasnosci tyrystorowy ? - wprawdzie zmienia sie wowczas nieco  barwa
swiatla , ale w cz-b nie ma to wiekszego znaczenia.

Data: 2009-06-08 17:04:49
Autor: Paweł
ĹźarĂłwka nad kondensorem
On 2009-06-08 14:58:34 +0200, jansal@utanet.at said:

Teoretycznie nic nie przemawia za zarowka o mocy 15 W  choc przyznam ,
ze tak slabej nigdy nie spotkalem / stosowalem. A moze przez regulator
jasnosci tyrystorowy ? - wprawdzie zmienia sie wowczas nieco  barwa
swiatla , ale w cz-b nie ma to wiekszego znaczenia.

Jeżeli to papier stałogradacyjny, to użycie ściemniacza tyrystorowego znakomicie wydłuża czas naświetlania.
Papier czuły jest na światło niebieskie, a tyrystor będzie go jeszcze bardziej obcinał.
Przy wielogradacyjnych trzeba się liczyć z nie kontrolowaną zmianą kontrastu.
--

Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-06-09 04:57:26
Autor: jansal
żarówka nad kondensorem
On 8 Jun., 17:04, Paweł <yukikaze[beztego]@interia.pl> wrote:
On 2009-06-08 14:58:34 +0200, jan...@utanet.at said:

> Teoretycznie nic nie przemawia za zarowka o mocy 15 W  choc przyznam ,
> ze tak slabej nigdy nie spotkalem / stosowalem. A moze przez regulator
> jasnosci tyrystorowy ? - wprawdzie zmienia sie wowczas nieco  barwa
> swiatla , ale w cz-b nie ma to wiekszego znaczenia.

Jeżeli to papier stałogradacyjny, to użycie ściemniacza tyrystorowego
znakomicie wydłuża czas naświetlania.
Papier czuły jest na światło niebieskie, a tyrystor będzie go jeszcze
bardziej obcinał.
Przy wielogradacyjnych trzeba się liczyć z nie kontrolowaną zmianą kontrastu.
--

Pozdrawiam
Paweł

sorry powinenm byl napisac  teoretycznie nic nie przemawia przeciw
zarowce 15 W

pewnie masz racje , choc nie wiem bo nie sprawdzalem i tego nie zrobie
juz niestety.
ale mozna ustalic jakas pozycje na regulatorze dzieki czemu ustalic
ten parametr ( barwa zarowki ) i wszystko stanie sie powtarzalne.

Data: 2009-06-12 18:21:08
Autor: Fereby
żarówka nad kondensorem

> > No i jeszcze chciałbym pracować na f5,6 ale wtedy.... 3sek?
>
> Większe liczby przysłony powodują wzrost głębi ostrości,
> więc możesz sobie na nie pozwolić przy wysłanianiu
> i doświetlaniu.

Gdzie masz kolego sympatyczny głębie ostrości na powiększalniku? Masz
na myśli obiekt przez czy za maskownicą do skopiowania?

Mam na myśli obraz rzutowany na maskownicę. W rezultacie, przy większej liczbie przysłony, płaszczyzne maskownicę można nawet ustawić pod pewnym kątem do osi symetrii układu optycznego obiektywu - literatura fotograficzna zaleca coś takiego np. przy tzw. "prostowaniu walących się domów" (w prostych powiększalnikach, o stale zamocowanym mieszku). Sam z reguły pracuję na małych otworach przysłony, ponieważ negatyw bardzo się nagrzewa od żarówki 250 W i odkształca (w ramce bezszybkowej Krokusa 3 to dość poważny problem).

Do powiększalnika wkłada się specjalne mleczne żarówki (bez nadruku na
bańce) lub dedykowane halogeny.

Raczej OPALIZOWANE żarówki przewoltowane. Jeśli ktoś chciał używać zwykłej żarówki mlecznej z napisami na bańce, dawna literatura zalecała usunięcie ich przez zanurzenie fragmentu bańki w kwasie solnym. Faktem jest iż typowa żarówka mleczna może mieć fragmenty jaśniejsze i ciemniejsze, co w zasadzie można by próbować skompensować matówką, ale radziłbym się w takim przypadku zastanowić nad zastosowaniem żarówki przezroczystej, bo łatwiej takową 150 W dostać w sklepie, a z moich prób z Krokusem 3 Color zdaje się wynikać, że obraz żarnika jest rozprawszany wystarczająco równo, o ile żarówka jest umieszczona na przedłuzeniu osi optycznej obiektywu i umieści się ją wystarczająco daleko. Zastosowanie typowej żarówki oświetleniowej, zamiast przewoltowanej powoduje obniżenie względnej czułości papieru ustalonej światłomierzem ciemniowym (moje próby z żarówkami 75 W zdają się wskazywać, że około 1/3-2/3 stopnia przysłony, ale po prostu radziłbym naświetlić test), co w tamtych czasach (ustalano czas naświetlenia próbkami z pasków papieru światłoczułego), nie miało większego znaczenia. Pisząc o przeróbce powiększalnika na żarówki samochodowe, streściłem to co pisano PRL-owskiej w literaturze fotograficznej w latach 60.
Jak negatyw wymaga maskowania, to
znaczy że źle wywołany ;-)

Jako że o wysłanianiu i doświetlaniu jako środku służącym lepszemu eksponowaniu motywu głównego, już pisano, o innej kwestii. Motyw może także zawierać niewielkie fragmenty o znacznie większej lub znacznie mniejszej jasności od reszty (np. sala zamkowa z oknem z ozdobną kratą). Owocuje to znacznie mocniejszym, albo znacznie słabszym kryciem fragmentu negatywu (nawet wywoływacz wyrównawczy niekiedy może sobie nie nie poradzić z tak dużymi różnicami). Występującą wtedy nieciągłość skali zaczernienia, usuwa się właśnie wyłanianiem i doświetlaniem. Rok temu na Operacji Południe zrobiłem zdjęcie wojskowej ciężarówki wokół której zgromadziła sie grupa rekonstrukcyjna. Po wywołaniu (Xtol 1+3) okazało się że klatka ma kontrast 1:12 (1.10) co kazałoby zastosować gradację specjalną, jednak pomiar punktowy wykazał, że fragment z osobą siedzącą pod plandeką, ma 1:2 (0.3), a kontrast między najmniej i najbardziej zaczernionym punktem grupy na zewnątrz wynosił 1:4 (0.6). Oznaczało to iż kontrast w istocie wynosił 1:8 (0.9), co oznaczało zastosowanie gradacji normalnej (90) z wysłanianiem, a nie specjalnej (110) bez. Efektem było lepsze oddanie tonalne motywu, co widoczne jest szczególnie względem osoby pod plandeką, która stanie się trochę jaśniejsza. Nawiasem mówiąc, można by, zmieniając proporcje naświetleń, zastosować nawet gradację twardą (60), co spowodowałoby że osoba pod plandeką różniłaby się jeszcze mniej od tych na zewnątrz, jednak mogłoby to wypaść nienaturalnie, ponieważ ta pierwsza oświetlona jest światłem rozproszonym, a drudzy skierowanym (słońce), dlatego takie rzeczy sprawdza się przedtem na wglądówkach. [cut] Fereby


--


Data: 2009-06-04 20:23:08
Autor: Dariusz K. Ładziak
żarówka nad kondensorem
Użytkownik tnts napisał:
Cześć,

Moje czasy naświetlania dla papieru 13x18 i 18x24 oscyluja wokolo 5 -
7 sekund przy f8.
Przy tak krótkim czasie nie mam szansy na dokładne maskowania lub inne
przydatne techniki.
Chciałbym żeby całkowity czas naświetlania punktu na papierze wynosił
około 30 sekund tak żebym mógł precyzyjnie wpływać na obszary papieru.
Czy winna jest zbyt silna żarówka? (chyba 60W).
No i jeszcze chciałbym pracować na f5,6 ale wtedy.... 3sek? Wołam
papiery zgodnie z instrukcją wywoływaczy. Negatywy mam poprawnie
wywołane. Czy żarówka 15W lub podobna jest dozwolona do zastosowania w
powiększalniku?

A czemu ma nie być? Tyle że powiększa;nikowej z bańką opalową to takiej nie kupisz - a zwykłe matowe jednak za słabo światło wyrównuja i znacznie trudniej ustawić równomierne oświetlenie całego kadru.

Innym rozwiązaniem jest zastosowanie filtrów szarych (gorzej - na obiektywie, lepiej - przed negatywem jeśli ma się szufladkę na filtry w powiększalniku) albo filtra żółtego - znacznie można wydłużyć czas naświetlania choć sztuczka dotyczy papierów jednogradacyjnych tylko.

--
Darek

Data: 2009-06-04 20:51:57
Autor: m0w
żarówka nad kondensorem
Możecie się ze mnie śmiać, ale swego czasu gdy nie mogłem dostać żarówki do powiększalnika, zrobiłem ją sobie sam ze zwykłej żarówki. Zmatowiłem po prostu zwykłą setkę papierem ściernym. Działało nawet nieźle. Światło wystarczająco jednorodne.

Z małymi powiększeniami czasem tak jest, że wychodzą takie krótkie czasy naświetlania. Mnie jakoś nigdy przeszkadzało przymykać obiektyw do 11 a nawet 16. Jeśli to z powodu Janpola musisz przymykać, to lepiej wyrzuć ten zabytek, bo to jeden z gorszych obiektywów jaki jest. Fatalnie mydlany. Dużo lepszy jest zwykły anaret. No ale musisz mieć wtedy filtry, albo głowicę do koloru.

Š

Data: 2009-06-05 04:27:51
Autor: tnts
żarówka nad kondensorem
To nie janpol, mam rodagon'a f2.8.
Gapiąc się w lupę powiększalnikową widzę wyraźny przyrost ostrości
ziarna do f5,6, potem tak jak się spodziewamy f8 daje obraz jak f5,6 i
potem znowu delikatny spadek ostrości - czyli wszystko zgodnie z
teorią. Wobec powyższego pozostaje na f5,6 i f8.
Zastanawiałem się jaki wpływ na kontrast może mieć mniejsza moc
żarówki, przypomina mi się efekt schwarzschilda ale jeszcze nie
przeprowadziłem eksperymentów.

Data: 2009-06-05 18:08:16
Autor: Dariusz K. Ładziak
żarówka nad kondensorem
Użytkownik tnts napisał:
To nie janpol, mam rodagon'a f2.8.
Gapiąc się w lupę powiększalnikową widzę wyraźny przyrost ostrości
ziarna do f5,6, potem tak jak się spodziewamy f8 daje obraz jak f5,6 i
potem znowu delikatny spadek ostrości - czyli wszystko zgodnie z
teorią. Wobec powyższego pozostaje na f5,6 i f8.
Zastanawiałem się jaki wpływ na kontrast może mieć mniejsza moc
żarówki, przypomina mi się efekt schwarzschilda ale jeszcze nie
przeprowadziłem eksperymentów.

Kilka razy o tym pisałem - radykalne wydłużenie czasu naświetlania (tak rzędu 10 razy) potrafi znacznie zwiększyć kontrastowość papieru jednogradacyjnego - wielokrotnie korzystałem z tej możliwości wkręcając na Janpolu 240% filtracji żółtej. A dokładnie jakie wydłużenie jaki efekt powoduje to już zależy od papieru i wywoływacza.

--
Darek

Data: 2009-06-05 18:39:09
Autor: m0w
żarówka nad kondensorem
To nie janpol, mam rodagon'a f2.8.
Gapiąc się w lupę powiększalnikową widzę wyraźny przyrost ostrości
ziarna do f5,6, potem tak jak się spodziewamy f8 daje obraz jak f5,6 i
potem znowu delikatny spadek ostrości - czyli wszystko zgodnie z
teorią. Wobec powyższego pozostaje na f5,6 i f8.
Zastanawiałem się jaki wpływ na kontrast może mieć mniejsza moc
żarówki, przypomina mi się efekt schwarzschilda ale jeszcze nie
przeprowadziłem eksperymentów.

Tylko ten delikatny spadek ostrości nie będzie zauważalny na małych powiększeniach. Pewnie jest rzędu 5% i nie ma co przesadzać. No chyba, że
robisz jakieś zdjęcia techniczno laboratoryjne i robi ci to wielką różnicę.
Możesz kupić filtr cokina szary i przykroić do szufladki na filtry.
Nie powinno być pogorszenia ostrości.

Z doświadczenia wychodzi mi, że długie naświetlanie poprawia ostrość i zmniejsza kontrast odbitki. Oczywiści mówię o naświetleniu w punkt, tak by odbitka wywoływała się co najmniej 1-2 a nie krócej.

Data: 2009-06-06 03:19:59
Autor: tnts
żarówka nad kondensorem
dziekuje za pomoc.

żarówka nad kondensorem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona