Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Data: 2011-12-31 19:14:53
Autor: yapann
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU


Prawa gospodarki i ekonomii zawsze uświęcają środki -
parszywość ludzka to chyba jedna z główncyh cech tego gatunku. (która z resztą zawsze całkiem naturalnie wyprzedza prawo).

Analogiczne strategie (i ich konsekwencje) równie dobrze innymi obszarami życia (np. naszym zdrowiem. Oraz edukacją - któe prostu są zbyt szkodliwe dla 'planu'.).

Data: 2012-01-01 18:04:10
Autor: Jacek S.
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
W dniu 2011-12-31 19:14, yapann pisze:
http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU

....stare... >zieeew< ;)


--
Jacek S.

Data: 2012-01-01 20:01:41
Autor: yapann
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
"Jacek S." <orm@nospam.cy> wrote in message news:4f009204$0$1202$65785112news.neostrada.pl...
...stare... >zieeew< ;)

prócz starych są też nowe.
Niespecjalnie odebrałeś wiadmość 'ukrytą', że to nie jest filmik by Cię/kogoklwiek zabawiać.

(niech zgadnę, czemu jej nie odbrałeś:
- wszystko jest git i nic nie jest do zrobienia (i ziewasz jak wykładasz siano na kolejną 'zaprogramowaną' drukarkę/pralkę/lodówkę).
- nie jest git ale 'ja świata nie naprawię'  i/llub odpowiedzialnosć zbiorowa i/lub spychologia (niech tym zajmują się inni).
?)

Otóż zmartwię Cię - robiąc NIC przyczyniasz się dodziałania mechanizmu, (nawet nie kupując żarówek i drukarek).  Ponieważ druga - bardziej ukryta wiadmość jest taka, że najmniej chodzi o 'żarówki i drukarki'. Ale to to, że analogiczne pomysły i mechanizmy świetnie funkcjonują w bardziej krytycznych dla życia ludzkiego obszarach (czy ziewasz, także np. kiedy kupujesz (lub będziesz kupować) leki na choroby powstałe skutek 'leczenia' _skutków innych (przypadkowych oraz 'zaplanowanych') chorób?).




Miłej ( i szybkiej)  pobudki ;)

Data: 2012-01-01 21:04:51
Autor: BETON
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Jak kiedyś widziałem ten dokument też reagowałem, bo człowiek zdaje sobie kolejny raz jak nic nie moze.
Czy ci sie to podoba czy podoba sie nie, to i tak bedziesz działać wg tych zaplanowaych mechanizmów...
Zeby sie temu sprzeciwić mozesz sie najwyżej zająć wypasem owiec ozdobnych poza cywilizacją.Ale wiesz ze tego nie zrobisz bo musiałbyś sie wyzbyć luxusów.
 nie zdajesz sobie sprawy ze moze własnie stac cie na komputer na którym pisałeś tego mejla dlatego ze jest taki ruch w interesie.
Moze to jest polityka destrukcyjna, ale na niektórych najwazniejsze jest  tu i teraz... a dalej bedą sie inni martiwć..

Data: 2012-01-03 21:29:18
Autor: yapann
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
"BETON" <brak@mejla.pl> wrote in message news:jdqe9m$1hk$1inews.gazeta.pl...
nie zdajesz sobie sprawy ze moze własnie stac cie na komputer na którym pisałeś tego mejla dlatego ze jest taki ruch w interesie.
to nie jest usprawiedliwienie,
idąc w podobnym kierunku - jak ukradnę to też mam więcej .. (a to jest właśnie pewna forma kradzieży)

Ale połowa ludzkosć nie musi wypasać owiec, żeby wstrzymać taki rozwój sytuacji - wystarczą znacznie mniej radykalne działania, tylko jest nierealne żeby dostatecznie duża ilość je podjęła (mimoze jest dostępny (tani - prawie za darmo) Internet! broń ogromnej mocy) - właśnie przez myślenie że jednostkowo nie ma sensu (bo nie ma) - no i wtedy to już naprawdę nie ma.


Moze to jest polityka destrukcyjna, ale na niektórych najwazniejsze jest tu i teraz... a dalej bedą sie inni martiwć..
pewien pokrój ludzi nie nęka się takim niepokojem (o co nietrudno - w końcu ich (nikogo) bezpośrednio drastycznie nie dotyka)
Jakstratą obdzielić wszystkich to 'co tam komu szkodzi..' - a jednostki obrastają w sakwy.

Data: 2012-01-03 00:09:22
Autor: gr
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
On 31 Gru 2011, 19:14, "yapann" <yap...@powietrze.pl> wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU

Prawa gospodarki i ekonomii zawsze uświęcają środki -
parszywość ludzka to chyba jedna z główncyh cech tego gatunku. (która z
resztą zawsze całkiem naturalnie wyprzedza prawo).

Analogiczne strategie (i ich konsekwencje) równie dobrze innymi obszarami
życia (np. naszym zdrowiem. Oraz edukacją - któe prostu są zbyt szkodliwe
dla 'planu'.).

Mercedes Sprinter rdzewieje po 5 latach.

Data: 2012-01-03 16:40:13
Autor: sqlwiel
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
W dniu 2012-01-03 09:09, gr pisze:
On 31 Gru 2011, 19:14, "yapann"<yap...@powietrze.pl>  wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU

Prawa gospodarki i ekonomii zawsze uświęcają środki -
parszywość ludzka to chyba jedna z główncyh cech tego gatunku. (która z
resztą zawsze całkiem naturalnie wyprzedza prawo).

Analogiczne strategie (i ich konsekwencje) równie dobrze innymi obszarami
życia (np. naszym zdrowiem. Oraz edukacją - któe prostu są zbyt szkodliwe
dla 'planu'.).

Mercedes Sprinter rdzewieje po 5 latach.

A mój W124 '90 = ani śladu rdzy ;)
Jego wartość rynkowa wg tabel ubezpieczycieli = ~6kpln. Proponowano mi za niego 20k, posłałem na drzewo.

Aż dziwne, że "w samochodach" tak późno wpadli na "spisek żarówkowy".
Jeszcze w latach '80 czytałem poważne opracowania, że producentom OPŁACA się robić trwałe i niezawodne drukarki komputerowe (no - ale wtedy drukarka kosztowała i tu i tam tyle, co używany samochód), bo mniej ich kosztuje potem serwis.


--
Tnx.         sqlwiel

Data: 2012-01-03 17:10:45
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "sqlwiel"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jdv7gt$ii5$1@inews.gazeta.pl...
Aż dziwne, że "w samochodach" tak późno wpadli na "spisek żarówkowy".
Jeszcze w latach '80 czytałem poważne opracowania, że producentom OPŁACA się robić trwałe i niezawodne drukarki komputerowe (no - ale wtedy drukarka kosztowała i tu i tam tyle, co używany samochód), bo mniej ich kosztuje potem serwis.

Fiaty i polonezy rdzewiały już w katalogu. :)

Data: 2012-01-03 09:15:30
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "yapann"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jdnjdt$3l2$1@node2.news.atman.pl...
Prawa gospodarki i ekonomii zawsze uświęcają środki -
parszywość ludzka to chyba jedna z główncyh cech tego gatunku. (która z resztą zawsze całkiem naturalnie wyprzedza prawo).

Analogiczne strategie (i ich konsekwencje) równie dobrze innymi obszarami życia (np. naszym zdrowiem. Oraz edukacją - któe prostu są zbyt szkodliwe dla 'planu'.).

Obejrzałem kawałek i uważam - brednie!

Data: 2012-01-03 11:22:59
Autor: Przemek Lipski
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:jdude2$m4v$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "yapann"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jdnjdt$3l2$1@node2.news.atman.pl...
Prawa gospodarki i ekonomii zawsze uświęcają środki -
parszywość ludzka to chyba jedna z główncyh cech tego gatunku. (która z resztą zawsze całkiem naturalnie wyprzedza prawo).

Analogiczne strategie (i ich konsekwencje) równie dobrze innymi obszarami życia (np. naszym zdrowiem. Oraz edukacją - któe prostu są zbyt szkodliwe dla 'planu'.).

Obejrzałem kawałek i uważam - brednie!

A dlaczego tak uważasz?

Przemek

Data: 2012-01-03 14:07:09
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Przemek Lipski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jduogb$rns$1@usenet.news.interia.pl...
A dlaczego tak uważasz?

1 motyw z drukarką. Wiadomo, że skoro naprawa kosztuje więcej, niż kupno nowego to jest nieopłacalne. Jeszcze są twierdzenia, że robią to specjalnie, aby konsument kupił. Przecież na drukarce nic nie zarabiaą. Sprzedają poniżej kosztów produkcji. Oni dopiero zarabiają na atramencie. Jak masz HP i ci padnie to kupisz canona i HP już na tobie nie zarobi. Po co mieliby zmniejszać żywotność?
2 motyw to podniecenie się 100 letnią żarówką. Im cieńszy drucik żarowego tym jaśniej świeci, ale też znacznie szybciej się przepala. Co mi z żarówki 100 letniej, która świeci jak normalna 15 W (80-115 lm). Chyba świeczka daje więcej światła.
Więcej bzdur nie wytrzymałem...

Data: 2012-01-03 21:17:18
Autor: yapann
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
"qwerty" <qwerty01@poczta.fm> wrote in message news:jduugu$hbr$1inews.gazeta.pl...
1 motyw z drukarką. Wiadomo, że skoro naprawa kosztuje więcej, niż kupno nowego to jest nieopłacalne.
myślenie z epoki płaskiej Ziemii - po pierwsze zalęzy jak patrzysz na KOSZT - po drugie czyj koszt (dla kogo) - a po zerowe, primo -  co masz namyśli w ogóle "naprawa kosztuje więcej"?  Zależy co się zapsuło (w szczególności - czy się zpesuło, czy tylko stuknął sztuczny licznik). Gośćia naprawa kosztowała czas + parę zł na telefon/internet do przyjaciela ze Wschodu.

2 motyw to podniecenie się 100 letnią żarówką. Im cieńszy drucik żarowego tym jaśniej świeci, ale też znacznie szybciej się przepala. Co mi z żarówki 100 letniej, która świeci jak normalna 15 W (80-115 lm). Chyba świeczka daje więcej
ale raczej nie używałbyś świeczki tylko takiej żarówki
nie mówimy o tym, jaką żarówkę Ty chcesz / nie chcesz używać - tylko przede wszystkim o mechanizmach oszustwa, o bezkarności. W jakie obszary to siaga -nie dowiesz się z filmiku na youtube, każdy pomysł może być indywidualny i mieć różną skalę i różnąszkodliwość (zamierzoną lub dodaną).

zerowy (powiedzmy) zarobek z drukarki to jest jak ona działa długo
a jak kupisz ją 'na raty' (zapłącisz za cztery po kolei) to już nie jest zerowy.

Data: 2012-01-03 21:56:19
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(03.01.2012 21:17), yapann wrote:
"qwerty" <qwerty01@poczta.fm> wrote in message
news:jduugu$hbr$1inews.gazeta.pl...
1 motyw z drukarką. Wiadomo, że skoro naprawa kosztuje więcej, niż
kupno nowego to jest nieopłacalne.
myślenie z epoki płaskiej Ziemii - po pierwsze zalęzy jak patrzysz na
KOSZT - po drugie czyj koszt (dla kogo) - a po zerowe, primo - co masz
namyśli w ogóle "naprawa kosztuje więcej"? Zależy co się zapsuło (w
szczególności - czy się zpesuło, czy tylko stuknął sztuczny licznik).
Gośćia naprawa kosztowała czas + parę zł na telefon/internet do
przyjaciela ze Wschodu.

Z tym licznikiem to SF. Psuje się po prostu z powodu gównianego wykonania.

Weźmy taką lampkę, kupiłem taką przedwojenną lampkę biurkową, żeby ją odczyścić i wymienić kabel rozebrałem na części, przeczyściłem, założyłem nowy kabel, skręciłem z powrotem, wszystko działa jak marzenie.

Dzisiaj lampka ma wszystko najczęściej wszystko zatopione w plastiku, jak się coś zepsuje, nie rozbierzesz samodzielnie bez zniszczenia.

Tyle, że dzisiaj lampkę kupisz od 15 zł, taką całkiem niezłą od 50zł a od 100zł to już burżujskie. Ceny tamtej lampki nie mogę wygooglać, ale z pewnością był to znacznie większy wydatek niż 1/46 - 1/23 średniej pensji.

p. m.

Data: 2012-01-04 00:57:31
Autor: Przemek Lipski
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:4f036b73$0$1184$65785112news.neostrada.pl...
(03.01.2012 21:17), yapann wrote:
"qwerty" <qwerty01@poczta.fm> wrote in message
news:jduugu$hbr$1inews.gazeta.pl...
1 motyw z drukarką. Wiadomo, że skoro naprawa kosztuje więcej, niż
kupno nowego to jest nieopłacalne.
myślenie z epoki płaskiej Ziemii - po pierwsze zalęzy jak patrzysz na
KOSZT - po drugie czyj koszt (dla kogo) - a po zerowe, primo - co masz
namyśli w ogóle "naprawa kosztuje więcej"? Zależy co się zapsuło (w
szczególności - czy się zpesuło, czy tylko stuknął sztuczny licznik).
Gośćia naprawa kosztowała czas + parę zł na telefon/internet do
przyjaciela ze Wschodu.

Z tym licznikiem to SF. Psuje się po prostu z powodu gównianego wykonania.


Jakie sf? Masz drukarkę laserową Samsung i masz w niej liczniki wydrukowanych stron, każdy toner ma osobny licznik, bębny mają liczniki. Po osiągnięciu określonej prze producenta liczby stron, musisz wymienić zasobnik z tonerem bez względu na to czy jest pusty czy nie. To samo z bębnami, po przekroczeniu stanu licznika musisz kupoić nowy - chyba że zmienisz firmware i wyzerujesz liczniki :)))) To nie sf to rzeczywistość...

Przemek

Data: 2012-01-04 09:43:30
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał

Jakie sf? Masz drukarkę laserową Samsung i masz w niej liczniki wydrukowanych stron, każdy toner ma osobny licznik, bębny mają liczniki. Po osiągnięciu określonej prze producenta liczby stron, musisz wymienić zasobnik z tonerem bez względu na to czy jest pusty czy nie. To samo z bębnami, po przekroczeniu stanu licznika musisz kupoić nowy - chyba że zmienisz firmware i wyzerujesz liczniki :)))) To nie sf to rzeczywistość...

Rzeczywistość, ale nie żaden spisek. Normalne, prawidłowe, działanie.
Poza tym kupując wiesz jaka jest żywotność i cena poszczególnych elementów, więc możesz sobie policzyć TCO, nic cie nie zaskakuje, nie ma mowy o oszustwie.

Data: 2012-01-06 02:25:21
Autor: Przemek Lipski
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4f041135$0$1226$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał

Jakie sf? Masz drukarkę laserową Samsung i masz w niej liczniki wydrukowanych stron, każdy toner ma osobny licznik, bębny mają liczniki. Po osiągnięciu określonej prze producenta liczby stron, musisz wymienić zasobnik z tonerem bez względu na to czy jest pusty czy nie. To samo z bębnami, po przekroczeniu stanu licznika musisz kupoić nowy - chyba że zmienisz firmware i wyzerujesz liczniki :)))) To nie sf to rzeczywistość...

Rzeczywistość, ale nie żaden spisek. Normalne, prawidłowe, działanie.
Poza tym kupując wiesz jaka jest żywotność i cena poszczególnych elementów, więc możesz sobie policzyć TCO, nic cie nie zaskakuje, nie ma mowy o oszustwie.

Czyli dla Ciebie to normalne i oczywiste, że  bęben na którym spokojnie bez utraty jakości można wydrukować załózmy 15 000 stron musi być wymieniony po 5000, gdyż firmware ma taka blokadę? Moim zdaniem to jest oszustwo, bo instrukcja sugeruje, że po zaprogramowanym czasie dany element nie jest w stanie pracowaćprawidłowo i dlatego jest blokada, a prawda jest inna...

Przemek

ps. 15000 i 5000 to pzryukładowe wartości, bo nie pamiętam ile tam jest faktycznie

Data: 2012-01-06 07:59:04
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał

Jakie sf? Masz drukarkę laserową Samsung i masz w niej liczniki wydrukowanych stron, każdy toner ma osobny licznik, bębny mają liczniki. Po osiągnięciu określonej prze producenta liczby stron, musisz wymienić zasobnik z tonerem bez względu na to czy jest pusty czy nie. To samo z bębnami, po przekroczeniu stanu licznika musisz kupoić nowy - chyba że zmienisz firmware i wyzerujesz liczniki :)))) To nie sf to rzeczywistość...

Rzeczywistość, ale nie żaden spisek. Normalne, prawidłowe, działanie.
Poza tym kupując wiesz jaka jest żywotność i cena poszczególnych elementów, więc możesz sobie policzyć TCO, nic cie nie zaskakuje, nie ma mowy o oszustwie.

Czyli dla Ciebie to normalne i oczywiste, że  bęben na którym spokojnie bez utraty jakości można wydrukować załózmy 15 000 stron musi być wymieniony po 5000, gdyż firmware ma taka blokadę? Moim zdaniem to jest oszustwo, bo instrukcja sugeruje, że po zaprogramowanym czasie dany element nie jest w stanie pracowaćprawidłowo i dlatego jest blokada, a prawda jest inna...

Urządzenie ma gwarantowaną żywotność 5000, masz to napisane w instrukcji, na tyle się z producentem umówiliście i tyle masz, więc o oszustwie nie ma mowy. Oczywiście żeby zagwarantować doskonałą jakość wydruku numer 5000 musi być jakiś zapas. Czy jest on aż tak duży to nie wiem, ale to nieistotne. Obiecali ci 5000 i tyle masz. Gdyby nie było blokady to ciągnąłbyś dalej a potem kląłbyś na gównianą jakość wydruków z drukarki firmy X.
Podobną praktykę stosuje się w przypadku różnych maszyn - jest ustalony czas pracy do przeglądu/remontu i przed osiągnięciem ostatniej godziny tego limitu trzeba zaprzestać użytkowania i przeprowadzić obsługę. Niby w chwili przekroczenia resursu o parę godzin urządzenie nie staje sie nagle niebezpieczne, ale w razie czego prokurator ma mocny punkt zaczepienia.
Tak samo mógłbyś się targować  z policjantem który nakłada mandat za przekroczenie prędkości o kilka km/h lub jazdę samochodem w kilka dni po upływie terminu badania technicznego. Niestety, jest limit i tyle.

Data: 2012-01-06 23:01:29
Autor: Przemek Lipski
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4f069bbd$0$1458$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał


Urządzenie ma gwarantowaną żywotność 5000, masz to napisane w instrukcji, na tyle się z producentem umówiliście i tyle masz, więc o oszustwie nie ma mowy. Oczywiście żeby zagwarantować doskonałą jakość wydruku numer 5000 musi być jakiś zapas. Czy jest on aż tak duży to nie wiem, ale to nieistotne. Obiecali ci 5000 i tyle masz. Gdyby nie było blokady to ciągnąłbyś dalej a potem kląłbyś na gównianą jakość wydruków z drukarki firmy X.

Czyli jak pralka ma gwarancje 2 lata, to normalnym dla Ciebie będzie, że równo po 2 latach zadziała blokada producenta i pralka odmówi współpracy? W końcu producent gwarantuje 2 lata pracy... Obiecali ci 2 lata i tyle masz, bo potem kląłbyś na gówniana jakość prania.

Przemek

Data: 2012-01-07 08:18:16
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał

Urządzenie ma gwarantowaną żywotność 5000, masz to napisane w instrukcji, na tyle się z producentem umówiliście i tyle masz, więc o oszustwie nie ma mowy. Oczywiście żeby zagwarantować doskonałą jakość wydruku numer 5000 musi być jakiś zapas. Czy jest on aż tak duży to nie wiem, ale to nieistotne. Obiecali ci 5000 i tyle masz. Gdyby nie było blokady to ciągnąłbyś dalej a potem kląłbyś na gównianą jakość wydruków z drukarki firmy X.

Czyli jak pralka ma gwarancje 2 lata, to normalnym dla Ciebie będzie, że równo po 2 latach zadziała blokada producenta i pralka odmówi współpracy? W końcu producent gwarantuje 2 lata pracy... Obiecali ci 2 lata i tyle masz, bo potem kląłbyś na gówniana jakość prania.

Nie myl okresu gwarancji i żywotności. W przypadku pralki nikt nie podaje, że wystarczy np. na 1000 prań.

Data: 2012-01-07 15:56:26
Autor: Przemek Lipski
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4f07f1be$0$1208$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał

Urządzenie ma gwarantowaną żywotność 5000, masz to napisane w instrukcji, na tyle się z producentem umówiliście i tyle masz, więc o oszustwie nie ma mowy. Oczywiście żeby zagwarantować doskonałą jakość wydruku numer 5000 musi być jakiś zapas. Czy jest on aż tak duży to nie wiem, ale to nieistotne. Obiecali ci 5000 i tyle masz. Gdyby nie było blokady to ciągnąłbyś dalej a potem kląłbyś na gównianą jakość wydruków z drukarki firmy X.

Czyli jak pralka ma gwarancje 2 lata, to normalnym dla Ciebie będzie, że równo po 2 latach zadziała blokada producenta i pralka odmówi współpracy? W końcu producent gwarantuje 2 lata pracy... Obiecali ci 2 lata i tyle masz, bo potem kląłbyś na gówniana jakość prania.

Nie myl okresu gwarancji i żywotności. W przypadku pralki nikt nie podaje, że wystarczy np. na 1000 prań.

Bez znaczenia, zamień sobie 2 lata gwarancji na 300 prań... Nadal uważałbyś, że pruducent jest OK?

Przemek

Data: 2012-01-07 17:17:41
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Przemek Lipski" <pclipski@interia.pl> napisał

Urządzenie ma gwarantowaną żywotność 5000, masz to napisane w instrukcji, na tyle się z producentem umówiliście i tyle masz, więc o oszustwie nie ma mowy. Oczywiście żeby zagwarantować doskonałą jakość wydruku numer 5000 musi być jakiś zapas. Czy jest on aż tak duży to nie wiem, ale to nieistotne. Obiecali ci 5000 i tyle masz. Gdyby nie było blokady to ciągnąłbyś dalej a potem kląłbyś na gównianą jakość wydruków z drukarki firmy X.

Czyli jak pralka ma gwarancje 2 lata, to normalnym dla Ciebie będzie, że równo po 2 latach zadziała blokada producenta i pralka odmówi współpracy? W końcu producent gwarantuje 2 lata pracy... Obiecali ci 2 lata i tyle masz, bo potem kląłbyś na gówniana jakość prania.

Nie myl okresu gwarancji i żywotności. W przypadku pralki nikt nie podaje, że wystarczy np. na 1000 prań.

Bez znaczenia, zamień sobie 2 lata gwarancji na 300 prań... Nadal uważałbyś, że pruducent jest OK?

Jeśli określi żywotność na 300 prań i tyle wykonam to o co mam mieć pretensje? Jak kupisz połówkę i po nalaniu 10 pięćdziesiątek flaszka stanie się pusta i bezużyteczna to jesteś zdziwiony?

Data: 2012-01-07 19:04:55
Autor: sqlwiel
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
W dniu 2012-01-07 17:17, Alek pisze:

Jeśli określi żywotność na 300 prań i tyle wykonam to o co mam mieć
pretensje? Jak kupisz połówkę i po nalaniu 10 pięćdziesiątek flaszka
stanie się pusta i bezużyteczna to jesteś zdziwiony?


Czyli mam uznać, że jeśli moja pralka/lodówka/gacie działają jeszcze tydzień albo dwa po upływie gwarancji, to niemal wygrałem w totolotka?

.... albo, jeśli towar kupiony przez internet w ogóle dojdzie?
, a fryzjer mnie nie poderżnie przy goleniu?

No - może coś w tym jest. Chyba producenci pomału nas chcą do tego przyzwyczaić. Dlatego ma sens ten wątek.

--
Tnx.         sqlwiel

Data: 2012-01-07 19:26:55
Autor: Zbynek Ltd.
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
sqlwiel napisał(a) :
W dniu 2012-01-07 17:17, Alek pisze:

Jeśli określi żywotność na 300 prań i tyle wykonam to o co mam mieć
pretensje? Jak kupisz połówkę i po nalaniu 10 pięćdziesiątek flaszka
stanie się pusta i bezużyteczna to jesteś zdziwiony?


Czyli mam uznać, że jeśli moja pralka/lodówka/gacie działają jeszcze tydzień albo dwa po upływie gwarancji, to niemal wygrałem w totolotka?

Bingo.

.... albo, jeśli towar kupiony przez internet w ogóle dojdzie?
, a fryzjer mnie nie poderżnie przy goleniu?

Jeden klient już się chwalił, że "fryzjer darował mi życie" ;-)

No - może coś w tym jest. Chyba producenci pomału nas chcą do tego przyzwyczaić. Dlatego ma sens ten wątek.

To jest grupa o prawie. Z prawnego punktu widzenia producent nic nie
jest nikomu winien po gwarancji, a sprzedawca po 2 latach od
sprzedaży (konsumentowi).

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2012-01-07 21:46:51
Autor: John Kołalsky
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl>

No - może coś w tym jest. Chyba producenci pomału nas chcą do tego
przyzwyczaić. Dlatego ma sens ten wątek.

To jest grupa o prawie. Z prawnego punktu widzenia producent nic nie
jest nikomu winien po gwarancji, a sprzedawca po 2 latach od
sprzedaży (konsumentowi).

A zepsuć sprzęt ma prawo ???

Data: 2012-01-08 15:11:21
Autor: Przemek Lipski
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Użytkownik "John Kołalsky" <john@kowal.invalid> napisał w wiadomości news:jeab0v$e4b$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl>

No - może coś w tym jest. Chyba producenci pomału nas chcą do tego
przyzwyczaić. Dlatego ma sens ten wątek.

To jest grupa o prawie. Z prawnego punktu widzenia producent nic nie
jest nikomu winien po gwarancji, a sprzedawca po 2 latach od
sprzedaży (konsumentowi).

A zepsuć sprzęt ma prawo ???

Otóż to! Może nie gwarantować poprawnego działania, ale celowe wyłączenie, to chyba lekka przesada...

Przemek

Data: 2012-01-04 10:04:52
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(04.01.2012 01:57), Przemek Lipski wrote:
Użytkownik "mvoicem"<mvoicem@gmail.com>  napisał w wiadomości
news:4f036b73$0$1184$65785112news.neostrada.pl...
(03.01.2012 21:17), yapann wrote:
"qwerty"<qwerty01@poczta.fm>  wrote in message
news:jduugu$hbr$1inews.gazeta.pl...
1 motyw z drukarką. Wiadomo, że skoro naprawa kosztuje więcej, niż
kupno nowego to jest nieopłacalne.
myślenie z epoki płaskiej Ziemii - po pierwsze zalęzy jak patrzysz na
KOSZT - po drugie czyj koszt (dla kogo) - a po zerowe, primo - co masz
namyśli w ogóle "naprawa kosztuje więcej"? Zależy co się zapsuło (w
szczególności - czy się zpesuło, czy tylko stuknął sztuczny licznik).
Gośćia naprawa kosztowała czas + parę zł na telefon/internet do
przyjaciela ze Wschodu.

Z tym licznikiem to SF. Psuje się po prostu z powodu gównianego wykonania.


Jakie sf? Masz drukarkę laserową Samsung i masz w niej liczniki
wydrukowanych stron, każdy toner ma osobny licznik, bębny mają liczniki. Po
osiągnięciu określonej prze producenta liczby stron, musisz wymienić
zasobnik z tonerem bez względu na to czy jest pusty czy nie. To samo z
bębnami, po przekroczeniu stanu licznika musisz kupoić nowy - chyba że
zmienisz firmware i wyzerujesz liczniki :)))) To nie sf to rzeczywistość...

Ale to wszystko są materiały eksploatacyjne. To potrafię zrozumieć.

Ale przecież nie jest tak, że mi się pralka zepsuła tuż po gwarancji dlatego że ma jakiś licznik, tylko dlatego, że była gównianie wykonana.

To że "żarówki" energooszczędne palą mi się w połowie okresu gwarancji też raczej nie jest wynikiem jakichś liczników, tylko po prostu taka jakość (co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za te same pieniądze ciągle nową żarówkę).

p. m.

Data: 2012-01-04 14:13:23
Autor: Balcerowicz
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "mvoicem" napisał :
Ale przecież nie jest tak, że mi się pralka zepsuła tuż po
gwarancji dlatego że ma jakiś licznik, tylko dlatego,
że była gównianie wykonana.

a to że była tak wykonana żeby się zepsuła tydzień po gwarancji to tylko dlatego że tak została zaprojektowana, w ekonomi istnieje taki termin jak "planowana żywotność", czyli celowo planuje się kiedy towar ma się zepsuć, po to żeby firma miała pieniądze ze sprzedaży "nowego" bubla z celowymi wadami produkcyjnymi, oczywiście jest to spisek i złodziejstwo (tylko naiwnym się wmawia że spiski złodziei nie istnieją) ale naiwniakom wmawia się że to uczciwa ekonomia, ale na tym opiera się ekonomia że koncerny masowo okradają całe narody tylko po to żeby finansować zbrojenia narodu wybranego, który to dzielnie morduje cywili, kobiety i dzieci palestyńskie.


(co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce
gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za
te same pieniądze ciągle nową żarówkę).

ech naiwność ludzka nie zna granic, najśmieszniejsze jest to że jest ona wkalkulowana w tą ekonomię;)

Data: 2012-01-04 15:07:30
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(04.01.2012 14:13), Balcerowicz wrote:
Użytkownik "mvoicem" napisał :
Ale przecież nie jest tak, że mi się pralka zepsuła tuż po
gwarancji dlatego że ma jakiś licznik, tylko dlatego,
że była gównianie wykonana.

a to że była tak wykonana żeby się zepsuła tydzień po gwarancji to tylko
dlatego że tak została zaprojektowana, w ekonomi istnieje taki termin
jak "planowana żywotność", czyli celowo planuje się kiedy towar ma się
zepsuć, po to żeby firma miała pieniądze ze sprzedaży "nowego" bubla z
celowymi wadami produkcyjnymi, oczywiście jest to spisek i złodziejstwo
(tylko naiwnym się wmawia że spiski złodziei nie istnieją)

Być może. Ale sądzę że bardziej jest to wynik nie przywiązywania większej wagi do solidności produktu.


 ale
naiwniakom wmawia się że to uczciwa ekonomia, ale na tym opiera się
ekonomia że koncerny masowo okradają całe narody tylko po to żeby
finansować zbrojenia narodu wybranego, który to dzielnie morduje cywili,
kobiety i dzieci palestyńskie.

No tak, to stawia twoją teorię w całkiem nowym świetle ...



(co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce
gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za
te same pieniądze ciągle nową żarówkę).

ech naiwność ludzka nie zna granic, najśmieszniejsze jest to że jest ona
wkalkulowana w tą ekonomię;)

Oczywiście że jest. Tyle że w trochę inny sposób niż sobie wyobrażasz.

p. m.

Data: 2012-01-04 20:40:01
Autor: Balcerowicz
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "mvoicem"  napisał :
a to że była tak wykonana żeby się zepsuła tydzień po gwarancji to
tylko dlatego że tak została zaprojektowana, w ekonomi istnieje
taki termin jak "planowana żywotność", czyli celowo planuje się
kiedy towar ma się zepsuć, po to żeby firma miała pieniądze ze
sprzedaży "nowego" bubla z celowymi wadami produkcyjnymi,
oczywiście jest to spisek i złodziejstwo (tylko naiwnym się wmawia
że spiski złodziei nie istnieją)
Być może. Ale sądzę że bardziej jest to wynik nie przywiązywania większej wagi do solidności produktu.

to nie jest kwestia :byćmożenia" ani "sądzenia", to są fakty, albo ich nie znasz i nie rozumiesz, albo nie dostrzegasz, jaki masz problem ze zrozumieniem ekonomicznego pojęcia "planowana żywotność"? a może masz problemy ze zrozumieniem pojęcia "ekonomia?


No tak, to stawia twoją teorię w całkiem nowym świetle ...

jak wyżej, to nie żadna teoria, to są fakty, na dodatek aktualne, też ich nie znasz?


ech naiwność ludzka nie zna granic, najśmieszniejsze jest to
że jest ona wkalkulowana w tą ekonomię;)
Oczywiście że jest. Tyle że w trochę inny sposób niż
sobie wyobrażasz.

a niby w jaki inny sposób?
bo aj widzę jedynie naiwniaka któremu wciśnięto bajeczkę że kupowanie bubli się jemu opłaca, bo jak się zepsuje to wymieni na gwarancji na nowy i tak w nieskończoność będzie otrzymywał nowy towar, wybacz ale ja większej bredni nie słyszałem i trzeba być wyjątkowym naiwniakiem żeby w takie bajki wierzyć, a dam ci prosty przykład, wystarczy żeby taka wymiana się nie opłacała (różne dodatkowe koszta finansowe oraz zmarnowany czas) i już klient nie wymieni towaru tylko kupi nowy, bo wymiana mu się nie opłaca, klient może być też potem wielce zdziwiony gdy sie okaże że z jakichś powodów jednak bubla mu nie wymienią i goń się frajerze!

Data: 2012-01-04 22:32:19
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(04.01.2012 20:40), Balcerowicz wrote:


ech naiwność ludzka nie zna granic, najśmieszniejsze jest to
że jest ona wkalkulowana w tą ekonomię;)
Oczywiście że jest. Tyle że w trochę inny sposób niż
sobie wyobrażasz.

a niby w jaki inny sposób?

W taki, że producent oszczędza na kontroli jakości, na materiałach, na jakości zatrudnionych ludzi, godząc się z tym że jakiś odsetek ten produkt zareklamuje.

Ty zaś wydajesz się wierzyć, że producent celowo (być może nawet ponosząc dodatkowe koszty) psuje dobry produkt żeby się zepsuł po jakimś czasie.

p. m.

Data: 2012-01-05 17:00:11
Autor: Balcerowicz
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "mvoicem" napisał :
W taki, że producent oszczędza na kontroli jakości, na materiałach,
na jakości zatrudnionych ludzi, godząc się z tym że jakiś odsetek
ten produkt zareklamuje.

na czyich wierzeniach opierasz swoje poglądy na czym oszczędza i jakie ma cela jakaś międzynarodowa korporacja, czy jestś jej właścicielem?


Ty zaś wydajesz się wierzyć, że producent celowo (być może
nawet ponosząc dodatkowe koszty) psuje dobry produkt żeby
się zepsuł po jakimś czasie.

ja nie wierzę, aj wiem bo to obserwuje a nie się domyślam jak ty!
weź sobie kup i rozbierz dowolny korporacyjny bubel, przekonasz się że często uczeń szkoły średniej jest w stanie zaprojektować to urządzenie prościej (czyli taniej) i lepiej, więc oczywiste jest że tam o żadnych oszczędnościach na materiałach czy podobnych rzeczach nie ma mowy, dodatkowo zobaczysz że siedzi tam cała masa kosztownych rozwiązań (często kosztowniejszych niż samo urządzenie o danej funkcjonalności) mających na celu "unicestwić" bubla po zadanym czasie!


piszesz o jakichś oszczędnościach na testowaniu, to bzdura, myślisz że że jasnowidze zgadywali kiedy sprzęt się ma popsuć? to były kosztowne badania żeby dojść do efektu popsucia się miesiąc po gwarancji większości towaru, myślisz że wpisanie na przykład w program komputerowy blokady jego działania po pewnej dacie nic nie kosztuje?
o takiej blokadzie nic nie ma w reklamie towaru ani w specyfikacji technicznej, to jest zwykłe oszustwo, po to żeby ktoś nieświadomie kupił bubla, a gdy bubel przestanie działać to klient musi kupić następnego, czyli to zwykłe złodziejstwo, bo niby dlaczego jakaś korporacja ma uczciwie pracować skoro największy zysk ma na okradaniu i oszukiwaniu?

a tak odnoście niby cięcia kosztów to dodam że że w cenie korporacyjnego bubla koszty wyprodukowania samego towaru to zaledwie 20% ceny, 80% ceny stanowią koszta reklamy, więc jeśli chodziło by o jakiekolwiek cięcia kosztów, czy oszczędności to oszczędzano by na reklamie!

podsumowując: międzynarodowym korporacjom chodzi wyłącznie o rabowanie i oszukiwanie tylko po to żeby dzielny izraelski super wyszkolony komandos mógł strzelać palestyńskim dzieciom w szkole w głowę przez ścianę (to są fakty z którymi można się zapoznać), ale oczywiście taka kosmiczna technologia kosztuje kosmiczne pieniądze, chodzi o to żeby naród wybrany było stać na wszelkiej maści broń, z jądrową, biologiczną i chemiczną włącznie i oczywiście USA nie nazywa ich terrorystami i nie napada na nich, a cały ten biznes finansowany z kieszeni takich naiwniaków jak ty!
Jedyne co można zrobić to albo nie kupować bubli, albo (jeśli nie ma wyjścia) okradać złodzieja, kraść złodziejskie oprogramowanie, naprawiać zepsuty sprzęt, usuwać nielegalne blokady i zabezpieczenia!

Data: 2012-01-05 19:45:51
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Balcerowicz" <b@gov.pl> napisał

W taki, że producent oszczędza na kontroli jakości, na materiałach,
na jakości zatrudnionych ludzi, godząc się z tym że jakiś odsetek
ten produkt zareklamuje.

na czyich wierzeniach opierasz swoje poglądy na czym oszczędza i jakie ma cela jakaś międzynarodowa korporacja, czy jestś jej właścicielem?

Ty zaś wydajesz się wierzyć, że producent celowo (być może
nawet ponosząc dodatkowe koszty) psuje dobry produkt żeby
się zepsuł po jakimś czasie.

ja nie wierzę, aj wiem bo to obserwuje a nie się domyślam jak ty!

A, więc to ty jesteś właścicielem tych wszystkich wrednych korporacji!

weź sobie kup i rozbierz dowolny korporacyjny bubel, przekonasz się że często uczeń szkoły średniej jest w stanie zaprojektować to urządzenie prościej (czyli taniej) i lepiej,

Śmiałe twierdzenie. No ale tak to bywa, im mniejsza wiedza tym więcej pewności siebie.

a tak odnoście niby cięcia kosztów to dodam że że w cenie korporacyjnego bubla koszty wyprodukowania samego towaru to zaledwie 20% ceny, 80% ceny stanowią koszta reklamy, więc jeśli chodziło by o jakiekolwiek cięcia kosztów, czy oszczędności to oszczędzano by na reklamie!

Ale ten twój świat jest prościutki, fajnie masz.

podsumowując: międzynarodowym korporacjom chodzi wyłącznie o rabowanie i oszukiwanie tylko po to żeby dzielny izraelski super wyszkolony komandos mógł strzelać palestyńskim dzieciom w szkole w głowę przez ścianę (to są fakty z którymi można się zapoznać),

Ty byłeś tym uczniem?

Jedyne co można zrobić to albo nie kupować bubli, albo (jeśli nie ma wyjścia) okradać złodzieja, kraść złodziejskie oprogramowanie, naprawiać zepsuty sprzęt, usuwać nielegalne blokady i zabezpieczenia!

Jak to nie ma wyjścia? Jeden uczeń szkoły średniej zaprojektuje a drugi uczeń wyprodukuje ci wszystko czego potrzebujesz. I to za 20% ceny, bo przecież za reklamę płacić im nie będziesz.

Data: 2012-01-04 15:35:54
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Balcerowicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4f045079$0$1205$65785112@news.neostrada.pl...
a to że była tak wykonana żeby się zepsuła tydzień po gwarancji to tylko dlatego że tak została zaprojektowana, w ekonomi istnieje taki termin jak "planowana żywotność", czyli celowo planuje się kiedy towar ma się zepsuć, po to żeby firma miała pieniądze ze sprzedaży "nowego" bubla z celowymi wadami produkcyjnymi,

Nie, to jest ludzka oszczędność. Załóżmy, że konsument widzi 2 takie same pralki (takie same renomowane firmy).
Jedna kosztuje 500 zł, druga 750 zł?
Który kupi żydek - polaczek?
Zrobiona z odpadów za 500 zł (która mu padnie zaraz po gwarancji), czy za 750 zł (będzie działać co najmniej 10 lat)?
Oczywiście, że tą za 500 zł.

Data: 2012-01-04 08:08:40
Autor: WS
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
On 4 Sty, 15:35, "qwerty" <qwert...@poczta.fm> wrote:

Nie, to jest ludzka oszczędność. Załóżmy, że konsument widzi 2 takie same pralki
(takie same renomowane firmy).
Jedna kosztuje 500 zł, druga 750 zł?
Który kupi żydek - polaczek?
Zrobiona z odpadów za 500 zł (która mu padnie zaraz po gwarancji), czy za 750 zł
(będzie działać co najmniej 10 lat)?
Oczywiście, że tą za 500 zł.

Obawiam sie, ze nie jest to tak proste... skad niby ma wiedziec, ze ta
za 750 wytrzyma 10 lat?
Zazwyczaj wygladaja podobnie, gwarancje maja podobne... A jesli
poczeka ~10 lat na opinie klientow, to juz taka pralka nie bedzie
dostepna ;)
Kupijac za 750 ma spora szanse kupic dolkadnie to samo, co jest za
500, tylko z inna naklejka ;)

WS

Data: 2012-01-04 17:48:29
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:cb86dae6-1f7d-47a1-964c-4945a290e7a1@t13g2000yqg.googlegroups.com...
Obawiam sie, ze nie jest to tak proste... skad niby ma wiedziec, ze ta
za 750 wytrzyma 10 lat?

Po znajomych? Chyba widać co u znajomych stoi.

Kupijac za 750 ma spora szanse kupic dolkadnie to samo, co jest za
500, tylko z inna naklejka ;)

Napisałem, że dwaj producenci mają taką samą renomę (dopłata do znaczka). Jeżeli coś u innych kosztuje 700-800 zł, a ktoś raptem wyskakuje z towarem za 500 zł to można się tylko spodziewać, że szybko mu padnie. Ostatnio ze znanych mi przypadków to telewizory FUNAI. Ludzie brali bo tanie i okazało się, że wieszają się przy dvb-t. :) Niby japończyk, a całkowicie niedopracowany soft.

Data: 2012-01-04 20:27:39
Autor: Balcerowicz
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "qwerty"  napisał :
Nie, to jest ludzka oszczędność. Załóżmy, że konsument widzi
2 takie same pralki (takie same renomowane firmy).

chyba ma pan jakieś wypaczone pojęcie oszczędności, bo oszczędność to zakup solidnego towaru, nawet jeśli jest on droższy od konkurencyjnego, tak że jego trwałość przełoży się w przyszłości na konkretne zyski finansowe i nie tylko, natomiast kupowanie czegokolwiek tylko dlatego ze jest tańsze to objaw rozrzutności, tak postępują jedynie bezmyślni bogacze, których stać na bezsensowne wywalanie kasy w błoto" "zepsuło się, to nie szkodzi, kupię następne bo mnie stać"

Data: 2012-01-04 20:56:39
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Balcerowicz" <b@gov.pl> napisał

Nie, to jest ludzka oszczędność. Załóżmy, że konsument widzi
2 takie same pralki (takie same renomowane firmy).

chyba ma pan jakieś wypaczone pojęcie oszczędności, bo oszczędność to zakup solidnego towaru, nawet jeśli jest on droższy od konkurencyjnego, tak że jego trwałość przełoży się w przyszłości na konkretne zyski finansowe

To sobie pan kupuj produkty topowych marek za topowe ceny. I czekaj aż wydatek zwróci się w trzecim pokoleniu użytkowników. *)
Natomiast przeciętny klient kupuje to co jest tańsze i dla niego przeciętny producent produkuje przeciętne sprzęty zoptymalizowane kosztowo w celu zapewnienia minimalnej ceny.


*) Będzie to szczególnie "rozsądne" w przypadku produktów najnowszej technologii, które nawet jeśli technicznie są sprawne przez 10-20 lat (jak np. pierwsze pecety) to moralnie są przestarzałe po 2-3 latach albo i szybciej.

Data: 2012-01-05 08:30:39
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Balcerowicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4f04a9e9$0$1466$65785112@news.neostrada.pl...
chyba ma pan jakieś wypaczone pojęcie oszczędności, bo oszczędność to zakup solidnego towaru, nawet jeśli jest on droższy od konkurencyjnego, tak że jego trwałość przełoży się w przyszłości na konkretne zyski finansowe i nie tylko, natomiast kupowanie czegokolwiek tylko dlatego ze jest tańsze to objaw rozrzutności, tak postępują jedynie bezmyślni bogacze, których stać na bezsensowne wywalanie kasy w błoto" "zepsuło się, to nie szkodzi, kupię następne bo mnie stać"

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź.
Napisałem, że polak kupi tańszy sprzęt w chwili zakupu, zamiast droższego (ale znacznie dłużej popracuje).
Tak samo jest z poborem energii elektrycznej. Zamiast kupić nieco droższy, ale znacznie oszczędniejsze patrzą tylko na cenę w sklepie.

Data: 2012-01-05 09:33:40
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(05.01.2012 08:30), qwerty wrote:
Użytkownik "Balcerowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4f04a9e9$0$1466$65785112@news.neostrada.pl...
chyba ma pan jakieś wypaczone pojęcie oszczędności, bo oszczędność to
zakup solidnego towaru, nawet jeśli jest on droższy od
konkurencyjnego, tak że jego trwałość przełoży się w przyszłości na
konkretne zyski finansowe i nie tylko, natomiast kupowanie
czegokolwiek tylko dlatego ze jest tańsze to objaw rozrzutności, tak
postępują jedynie bezmyślni bogacze, których stać na bezsensowne
wywalanie kasy w błoto" "zepsuło się, to nie szkodzi, kupię następne
bo mnie stać"

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź.
Napisałem, że polak kupi tańszy sprzęt w chwili zakupu, zamiast
droższego (ale znacznie dłużej popracuje).
Tak samo jest z poborem energii elektrycznej. Zamiast kupić nieco
droższy, ale znacznie oszczędniejsze patrzą tylko na cenę w sklepie.

Liczyłeś kiedyś może różnice w poborze energii w stosunku do różnicy w cenie?

Mi wyszło, że mając 2 lodówki o tych samych parametrach, ale o różnych klasach energetycznych, a co za tym idzie - o różnych cenach, kupno droższej a mniej energożernej lodówki zwróci się po bodajże 10 latach.

p. m.

Data: 2012-01-05 18:53:09
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał

Liczyłeś kiedyś może różnice w poborze energii w stosunku do różnicy w cenie?

Mi wyszło, że mając 2 lodówki o tych samych parametrach, ale o różnych klasach energetycznych, a co za tym idzie - o różnych cenach, kupno droższej a mniej energożernej lodówki zwróci się po bodajże 10 latach.

O ile lodówka dożyje tak sędziwego wieku.

Data: 2012-01-05 19:19:03
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Alek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4f05e38a$0$1460$65785112@news.neostrada.pl...
O ile lodówka dożyje tak sędziwego wieku.

U mnie ma ponad 10 lat.

Data: 2012-01-05 12:15:47
Autor: Henry(k)
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Dnia Wed, 4 Jan 2012 20:27:39 +0100, Balcerowicz napisał(a):

chyba ma pan jakieś wypaczone pojęcie oszczędności, bo oszczędność to zakup solidnego towaru, nawet jeśli jest on droższy od konkurencyjnego, tak że jego trwałość przełoży się w przyszłości na konkretne zyski finansowe i nie tylko

Jeśli jest. W przypadku elektroniki cena nie gwarantuje solidności. W
przypadku wielu urządzeń mechanicznych również. W przypadku droższych co
najwyżej może się jeszcze opłacać naprawa.
W dodatku wiele sprzętów nie musi być solidnych - po co Ci komputer na 10
lat, skoro po 3 i tak będziesz chciał wymienić. Po co tv na 10 lat skoro za
2 będziesz żałował że nie ma wifi?

Henry

Data: 2012-01-04 15:11:37
Autor: Zbynek Ltd.
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
mvoicem napisał(a) :
To że "żarówki" energooszczędne palą mi się w połowie okresu gwarancji też raczej nie jest wynikiem jakichś liczników, tylko po prostu taka jakość (co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za te same pieniądze ciągle nową żarówkę).

Mi już trzecia padła w okresie 2 tygodni do pół roku po 2 latach od
zakupu.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2012-01-04 15:23:48
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(04.01.2012 15:11), Zbynek Ltd. wrote:
mvoicem napisał(a) :
To że "żarówki" energooszczędne palą mi się w połowie okresu gwarancji
też raczej nie jest wynikiem jakichś liczników, tylko po prostu taka
jakość (co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce
gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za te same pieniądze
ciągle nową żarówkę).

Mi już trzecia padła w okresie 2 tygodni do pół roku po 2 latach od
zakupu.

Mi już chyba siódma. Biorę w plecak, po drodze wpadam do marketu, reklamuję, oni nawet nie weryfikują czy rzeczywiście nie świeci, zwracają kasę. Ja z kasą na halę, biorę nową.

Tak się od 3 lat kręci.

p. m.

Data: 2012-01-04 16:08:30
Autor: Zbynek Ltd.
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
mvoicem napisał(a) :
(04.01.2012 15:11), Zbynek Ltd. wrote:
mvoicem napisał(a) :
To że "żarówki" energooszczędne palą mi się w połowie okresu gwarancji
też raczej nie jest wynikiem jakichś liczników, tylko po prostu taka
jakość (co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce
gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za te same pieniądze
ciągle nową żarówkę).

Mi już trzecia padła w okresie 2 tygodni do pół roku po 2 latach od
zakupu.

Mi już chyba siódma. Biorę w plecak, po drodze wpadam do marketu, reklamuję, oni nawet nie weryfikują czy rzeczywiście nie świeci, zwracają kasę. Ja z kasą na halę, biorę nową.

Nie do końca może jasno napisałem. Chodziło mi, że trochę dłużej niż
po 2 latach od zakupu się zepsuły. Celowo nie napisałem "po
gwarancji", bo ta pewnie wynosiłaby z rok, więc te 2 lata biorę jako
odpowiedzialność z tytułu niezgodności towaru z umową.
Więc konkretnie zepsuła się np. po 2 latach i 2 tygodniach od
zakupu. Teraz chyba jednoznacznie :-)

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2012-01-04 15:37:21
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Zbynek Ltd."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:je1mm5$358$1@inews.gazeta.pl...
Mi już trzecia padła w okresie 2 tygodni do pół roku po 2 latach od
zakupu.

Gdzie je użytkujesz? Jako oświetlenie zewnętrzne, czy do łazienki? Za ile kupiłeś?

Data: 2012-01-04 16:05:39
Autor: Zbynek Ltd.
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
qwerty napisał(a) :
Użytkownik "Zbynek Ltd."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:je1mm5$358$1@inews.gazeta.pl...
Mi już trzecia padła w okresie 2 tygodni do pół roku po 2 latach od
zakupu.

Gdzie je użytkujesz? Jako oświetlenie zewnętrzne, czy do łazienki? Za ile kupiłeś?

Różnie. Pokój, łazienka. Wszystko w domu. Ostatnio, nomen omen ;-)
Osram. Nie pamiętam za ile. Philips, Nomi (ta pewnie najtańsza)

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2012-01-04 16:08:16
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Zbynek Ltd."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:je1prf$f5p$1@inews.gazeta.pl...
Różnie. Pokój, łazienka. Wszystko w domu. Ostatnio, nomen omen ;-)
Osram. Nie pamiętam za ile. Philips, Nomi (ta pewnie najtańsza)

Jak mają pracować w pomieszczeniach gdzie często się światło zapala (łazienka, kuchnia itp.) to nic dziwnego, że Ci szybko padają. Świetlówki kompaktowe mają określoną liczbę cykli zapłonu.

Data: 2012-01-04 16:12:12
Autor: Zbynek Ltd.
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
qwerty napisał(a) :
Użytkownik "Zbynek Ltd."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:je1prf$f5p$1@inews.gazeta.pl...
Różnie. Pokój, łazienka. Wszystko w domu. Ostatnio, nomen omen ;-)
Osram. Nie pamiętam za ile. Philips, Nomi (ta pewnie najtańsza)

Jak mają pracować w pomieszczeniach gdzie często się światło zapala (łazienka, kuchnia itp.) to nic dziwnego, że Ci szybko padają. Świetlówki kompaktowe mają określoną liczbę cykli zapłonu.

Doskonale to wiem :-)
No i co z tego. W pokoju mam 1 klosz. Chcę światła jasnego. Czasem
długo się świeci, czasem wpadam na 5 sekund i chcę też korzystać z
jasnego światła. Mam mieć 2 klosze i 2 włączniki do świecenia "na
dłużej" i "na chwilkę"? :-D
Faktem jest też, że te kupione ponad 6-7 lat temu, niemal wszystkie
jeszcze świecą.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2012-01-04 16:14:45
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "Zbynek Ltd."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:je1q7p$gub$1@inews.gazeta.pl...
No i co z tego. W pokoju mam 1 klosz. Chcę światła jasnego. Czasem
długo się świeci, czasem wpadam na 5 sekund i chcę też korzystać z
jasnego światła. Mam mieć 2 klosze i 2 włączniki do świecenia "na
dłużej" i "na chwilkę"? :-D

To może kup źródło światła oparte na led? Zwróci Ci się dopiero po 3 latach. :)

Data: 2012-01-04 15:32:37
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "mvoicem"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4f041634$0$1208$65785112@news.neostrada.pl...
Ale przecież nie jest tak, że mi się pralka zepsuła tuż po gwarancji dlatego że ma jakiś licznik, tylko dlatego, że była gównianie wykonana.

Dokładnie. Rok temu pralka mi się popsuła. Okazało się, że grzejnik się przepalił. Mogli przecież zrobić z innego metalu...

To że "żarówki" energooszczędne palą mi się w połowie okresu gwarancji też raczej nie jest wynikiem jakichś liczników, tylko po prostu taka jakość (co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za te same pieniądze ciągle nową żarówkę).

Raczej nie umiesz z nich korzystać, albo kupujesz polski szrot (apollo itp).

Data: 2012-01-04 15:40:45
Autor: mvoicem
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
(04.01.2012 15:32), qwerty wrote:
Użytkownik "mvoicem" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4f041634$0$1208$65785112@news.neostrada.pl...
Ale przecież nie jest tak, że mi się pralka zepsuła tuż po gwarancji
dlatego że ma jakiś licznik, tylko dlatego, że była gównianie wykonana.

Dokładnie. Rok temu pralka mi się popsuła. Okazało się, że grzejnik się
przepalił. Mogli przecież zrobić z innego metalu...

Ano. Gówniane wykonanie.

Podobnie jak lodówki z drzwiami przykręcanymi na wkręty do czegoś drewnopochodnego itd...

Z jednej strony - to jest obniżanie ceny kosztem jakości. Z drugiej - czy komuś na tej jakości tak zależy żeby zapłacić więcej?

Przywołana przeze mnie lampka - jest taka trwała, bo wykonana w całości z mosiądzu. Jedyny element z tworzywa sztucznego to guzik przełącznika i izolacja kabla (które musiałem wymienić). Gwint żarówki z metalu - więc nie ma więc potrzeby ograniczenia mocy żarówki itd...

Jednak kto doceni to że lampkę można rozebrać i złożyć po 80 latach od zakupu? Jeden na 100? Jeden na 1000?


To że "żarówki" energooszczędne palą mi się w połowie okresu gwarancji
też raczej nie jest wynikiem jakichś liczników, tylko po prostu taka
jakość (co swoją drogą jest dla mnie super, bo dzięki polityce
gwarancyjnej marketów, będę przez długie lata miał za te same
pieniądze ciągle nową żarówkę).

Raczej nie umiesz z nich korzystać, albo kupujesz polski szrot (apollo
itp).

Kupuję różne. I akurat te polskie to jedyne które dotąd mi się nie popaliły.

p. m.

Data: 2012-01-04 16:12:42
Autor: qwerty
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "mvoicem"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4f0464ed$0$1445$65785112@news.neostrada.pl...
Kupuję różne. I akurat te polskie to jedyne które dotąd mi się nie popaliły.

Kupiłem apollo i tego samego dnia część przestała świecić. Po wymianie podziałały 2 tygodnie (świecenie bez przerwy). Mam teraz wkręconego philipsa, który działa już ponad 2 lata (w pokoju, gdzie zapalane jest raz dziennie przez 5-8 godzin*). Na przedpokoju mam 7 letniego philipsa (który dalej świeci, ale ma już słaby strumień).

*-w zależności od pory roku

Data: 2012-01-04 19:01:13
Autor: WAM
ĹźarĂłwki, lodĂłwki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatnoÂści
On Wed, 4 Jan 2012 00:57:31 -0000, "Przemek Lipski"
<pclipski@interia.pl> wrote:

Jakie sf? Masz drukarkę laserową Samsung
w niektórych HP zasobniki atramentu mają datę ważności... I drukarka
odmawia współpracy gdy chociaż jeden jest przeterminowany.

WAM
--
mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem

Data: 2012-01-04 09:38:48
Autor: Alek
żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności
Użytkownik "yapann" <yapann@powietrze.pl> napisał

zerowy (powiedzmy) zarobek z drukarki to jest jak ona działa długo
a jak kupisz ją 'na raty' (zapłącisz za cztery po kolei) to już nie jest zerowy.

Gdzie cię nauczyli, że 4x0>0 ?

żarówki, lodówki, rajstopy,.. - czyli historia zaplanowanej nieprzydatności

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona