Data: 2014-08-22 17:55:36 | |
Autor: Wojciech | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodniku. Czyja wina? | |
Jak dla mnie temat jest prosty.
Nie wiem co na ten temat litera prawa ale na zdrowy rozs±dek: Mamy drogê g³ówn± (tê prost±) i boczn±. Pojazd z bocznej w³±cza siê do ruchu. Poniewa¿ ma ograniczon± widoczno¶æ powinien maksymalnie zwolniæ. Upraszczaj±c. Zdroworozs±dkowy tok my¶lenia osobnika "on". Wje¿d¿am na chodnik którym mo¿e jechaæ kto¶ rozpêdzony, on mo¿e nie zauwa¿yæ mnie tak jak ja jego. Jak mi przy...i to bêdzie bola³o. Nie lubiê jak boli wiêc zwalniam. Przeintelektualizowany tok my¶lenia osobnika "on" Mam skrzy¿owanie bez oznaczenia przepuszczam wiêc tego co z prawej. Z prawej nie widzê nikogo (ten fragment drogi akurat dobrze widzê) wiêc za...m. Nawet jak kto¶ wpadnie na mnie i po³amie mi ko¶ci to ja bêdê mia³ racjê (nie wa¿ne czy boli wa¿ne ¿e mam racjê). Niech wszystkie Dobre Duchy chroni± nas przed ..... tego drugiego typu. O ile wiem istnieje takie pojêcia jak "litera prawa" i "duch prawa". To 2-gie w du¿ej mierze opiera siê na logice i zdrowym rozs±dku. |
|
Data: 2014-08-22 18:54:15 | |
Autor: art3k | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
W dniu 2014-08-22 17:55, Wojciech pisze:
Jak dla mnie temat jest prosty. nie, nie mamy. o tym stanowić mogą li i jedynie znaki drogowe. a takich na chodniku nie ma. zaś te, które ustawione są przy jezdni, dotyczą tylko jezdni. więc reszta twoich rozważań nie ma żadnego sensu. -- art3k |
|
Data: 2014-08-22 19:29:01 | |
Autor: Wojciech | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
W dniu 22.08.2014 o 18:54, art3k pisze:
W dniu 2014-08-22 17:55, Wojciech pisze:Główna i boczna nie w znaczeniu PORD ale logicznie. Jeżeli jest droga _prosta_ po której pojazdy poruszają się relatywnie szybko i prostopadła do niej, to tę pierwszą można nazwać główną. Prosty instynkt samozachowawczy nakazuje zwolnić wjeżdżając na nią z za przeszkody. Znaki drogowe w przypadku chodnika mają marginalne znaczenie. Pieszy równie dobrze może iść po prawej jak i lewej stronie, stanąć w miejscu jak i ruszyć w najbardziej nieprzewidywalnym momencie. Są jeszcze psy, ptaki, pijaczki czy wreszcie najróżniejsze śmieci. Podstawowym przykazaniem jest "zachowanie szczególnej ostrożności" a ta nakazuje zwolnić przed każdym miejscem w którym prawdopodobieństwo kolizji rośnie bez względu na to czy jest to przystanek, plac zabaw pijaczek czy wreszcie takie "skrzyżowanie". |
|
Data: 2014-08-22 19:53:35 | |
Autor: Alf/red/ | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
On 22/08/14 19:29, Wojciech wrote:
Główna i boczna nie w znaczeniu PORD ale logicznie. Ale rozmawiamy w kontekście mandatu vel kary sądowej, więc decyduje PoRD a nie "na oko". -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-08-22 21:12:21 | |
Autor: art3k | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
W dniu 2014-08-22 19:29, Wojciech pisze:
Główna i boczna nie w znaczeniu PORD ale logicznie. darujmy sobie tą "logikę". Jeżeli jest droga _prosta_ po której pojazdy poruszają się relatywnie pord ma w tej kwestii inne zdanie. mandat wystawiany jest jako wykroczenie przeciwko pord, a nie jakiejś tam "logice". Prosty instynkt samozachowawczy nakazuje zwolnić wjeżdżając na nią z za nie, to zasada ograniczonego zaufania Znaki drogowe w przypadku chodnika mają marginalne znaczenie. a tego to już zupełnie nie rozumiem Pieszy równie dobrze może iść po prawej jak i lewej stronie, stanąć w w kwestii pieszych sprawa jest jasna i oczywista, nie ma co tu wyważać otwartych drzwi - pieszym rowerzysta ustępuje miejsca. koniec, kropka. ale my tu rozważamy dwa jadące rowery! i ich wzajemne zachowanie się na przecięciu kierunków ruchu. jakkolwiek byś sobie nie logikował, obowiązuje jedna podstawowa zasada - pierwszeństwa przejazdu ustępuje się temu, który jedzie z prawej strony. jeśli tego nie robisz, to jesteś idiotą zagrażającym bezpieczeństwu innych rowerzystów. pomijam nawet, że tow wykroczenie w świetle pord. to jest po prostu łamanie jednej z najbardziej podstawowych zasad ruchu, które obowiązują zawsze i wszędzie. i do tego mają prawne umocowanie w pord, co wyłożono parę postów wcześniej. to jakiś kosmiczny absurd. że chodnikowcy zasady te olewają, mogę to zrozumieć, ale żeby takie wątpliwości mieli rowerzyści na preclu, ludzie z doświadczeniem i często gęsto całkiem sensownie się nawet o rowerach wypowiadający? ludzie, co się z wami porobiło? może jeszcze zaczniecie kwestionować ruch prawostronny, co? ręce i nogi się uginają .... -- art3k |
|
Data: 2014-08-23 10:19:02 | |
Autor: Wojciech | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
ale my tu rozważamy dwa jadące rowery! i ich wzajemne zachowanie się na Staram się kierować właśnie logiką. Jak wyjeżdżam z za bloku to zwalniam i się rozglądam - nawet jak nie mam nikogo z prawej strony. Wydaje mi się to oczywiste. Jeżeli widzę po swojej lewej rozpędzony rower to go przepuszczam - dla mnie to również oczywiste (inaczej boli). Znakomita większość użytkowników chodnika (w tym rowerzyści) nie stosuje się do żadnych zasad PORD. Z tym trzeba się pogodzić. Odnoszę wrażenie że mówimy o innych światach;) PS Kilka dni temu moją małżonkę staranował pewien młody człowiek (20-30lat). Jechała sobie spokojnie, prawą stroną szerokiego i mało zatłoczonego chodnika (intensywnie padało). Zakładała naiwnie że ten z przeciwka wróci na prawą stronę. Efekt- parę sińców i zadrapań, zniszczony koszyk. Ja bym go omijał - jeżeli to możliwe odbijając w prawo. Oczywiście gdybym przypadkiem znalazł się na chodniku:) |
|
Data: 2014-08-23 11:09:00 | |
Autor: Krzysztof Rudnik | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodniku. Czyja wina? | |
Wojciech wrote:
Ale tutaj obaj wyjeżdzali zza winkla i obaj powinni zachować szczególną ostrożność w związku z niedostateczną widocznością. Ten argument nie wyróżnia żadnego ze zderzających się rowerzystów. Rozróżnia ich wzajemne położenie i PoRD mówi, że pierwszeństwo ma ten z prawej. Powinni obaj się zatrzymać (lub prawie zatrzymać) i potem ON jedzie pierwszy. Ja nawet jadąc jezdnią czasami muszę zwolnić przed skrzyżowaniem by się upewnić, że drogą z prawej nic nie nadjeżdza. Np. skrzyżowanie Ks. Janusza i Brożka - jak jadę ks. Janusza w stronę pętli Koło. Podobnie w tym miejscu robią kierujący samochodami. A w pokazanym miejscu na Okopowej po prostu zjeżdzam na jezdnię przez przystanek - najpierw patrzę czy nie zbliża się autobus, potem zjeżdzam w zatoczkę i potem już normalnie staram się włączyć do ruchu na jezdni. Fakt, że to często jest nieopłacalne czasowo bo akurat zaraz zaczyna się korek i już trzeba jechać wolniej niż chodnikiem. |
|
Data: 2014-08-23 11:58:07 | |
Autor: Czesław Wiśniak | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodniku. Czyja wina? | |
Ale tutaj obaj wyjeżdzali zza winkla i obaj powinni zachować szczególną Zza winkla to wyjechal ten z waskiego chodnika. Ten ktory jechal szerokim w ogole mogl nie zauwazyc, ze tam jest jakakolwiek krzyzowka zwlaszcza ze przeszkadza ogrodzenie. Dodatkowo jak pisalem ten boczny chodnik nie jest w pasie drogowym, wiec powinien byc oznaczony jako droga dla pieszych. http://goo.gl/maps/nQc4m Ja nawet jadąc jezdnią czasami muszę zwolnić przed skrzyżowaniem by się Podstawowa roznica jest taka, ze tam wszystko widac i sa znaki no ale to jest jezdnia. |
|
Data: 2014-08-23 17:58:08 | |
Autor: art3k | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
W dniu 2014-08-23 11:58, Czesław Wiśniak pisze:
Zza winkla to wyjechal ten z waskiego chodnika. Ten ktory jechal jak ten pierwszy mógł nie zauważyć, to ten drugi tym bardziej. nie uniewinniaj winnego na siłę. Dodatkowo jak pisalem ten boczny chodnik nie jest w pasie drogowym, wiec nieprawda. nie musi być w jakikolwiek sposób oznaczany. Podstawowa roznica jest taka, ze tam wszystko widac i sa znaki no ale to jak nic nie widać, to się zwalnia zachowując szczególną ostrożność. i nie ma żadnego znaczenia, czy jest to jezdnia, ddr czy nawet chodnik. pord w _żadnym_ miejscu nie precyzuje, że zasada zachowania szczególnej ostrożności i zasada prawej ręki obowiązują na jezdni i tylko na jezdni. wręcz przeciwnie, mówi o każdym skrzyżowaniu (czyli o drogach twardych z jezdniami) i o każdym miejscu, gdzie się przecinają kierunki ruchu (czyli np. chodniki, drogi gruntowe itd). i wyraźnie również mówi o tym, że w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób obowiązuje wszędzie, a nie tylko na drogach publicznych. -- art3k |
|
Data: 2014-08-25 00:44:59 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
On 2014-08-23 11:58, Czesław Wiśniak wrote:
Zza winkla to wyjechal ten z waskiego chodnika. Ten ktory jechal Co to za technika jazdy? Gdzie Cię tego nauczyli?! Wzięli pieniądze? Mógł nie zauważyć dochodzącego z boku chodnika, więc mógł sobie spokojnie jechać? Bo jak nie widać, to nic się nie stanie? Ojojoj... art3k ma rację. Prawie 10 lat czytam grupę i trochę tu widziałem dziwnych tez w dyskusjach o prawie ruchu, ale takich pierdół jak w tym wątku nie czytałem nigdy w życiu. Czy 10 lat temu rowerzyści lepiej znali PoRD? Czy to przez rozrost sieci DDRów? Co się stało? :o Żarty żartami, ale przecież większość tych tez jest po prostu niebezpieczna. Naprawdę wierzysz w to, co napisałeś, Czesławie W.? Że jak nie widzisz dojazdu zza krzaka, to możesz popier... i niech ten drugi się martwi? pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-08-23 12:18:54 | |
Autor: Wojciech | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
Ja nawet jadąc jezdnią czasami muszę zwolnić przed skrzyżowaniem by się To akurat oczywiste. Na jezdni rządzi PORD i tego nikt nie kwestionuje. Ale na jezdni masz samochody prowadzone przez ludzi z uprawnieniami i praktyką, nawet rowerzysta jadący po jezdni musi orientować się w przepisach. Chodnik to całkiem inny świat. |
|
Data: 2014-08-23 12:21:57 | |
Autor: mt | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
W dniu 2014-08-23 12:18, Wojciech pisze:
Na chodniku w pewnym zakresie też i nikt nie powinien tego kwestionować. A co do uprawnień, to nieznajomość prawa w żadnym wypadku nie zwalnia z odpowiedzialności. -- marcin |
|
Data: 2014-08-23 12:16:55 | |
Autor: art3k | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
W dniu 2014-08-23 10:19, Wojciech pisze:
to nie jest twoja logika, a ustawowy nakaz - zasada ograniczonego zauwania i nakaz zachowania szczególnej ostrożności. Wydaje mi się to oczywiste. Jeżeli widzę po swojej lewej rozpędzony jak wyżej Znakomita większość użytkowników chodnika (w tym rowerzyści) nie stosuje nie, z tym w żaden sposób nie można się pogodzić. stąd ta dyskusja i to uparte tłumaczenie elementarnych zasad ruchu. tu nie ma miejsca na kontestacje i własne logikowanie. przypomnę jeszcze raz, co ma w tej materii do powiedzenia pord: Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. 3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem. czyli po pierwsze, jak sam napisałeś: > Jak wyjeżdżam zza bloku to zwalniam > i się rozglądam - nawet jak nie mam nikogo z prawej strony. po drugie > Jeżeli widzę po swojej lewej rozpędzony rower to go przepuszczam ale po trzecie: == bezwarunkowo przepuszczam wszystkie rowery jadące z mojej prawej strony!! -- art3k |
|
Data: 2014-08-23 18:03:12 | |
Autor: Wojciech | |
zderzenie dwóch rowerzystów na chodnik u. Czyja wina? | |
Czyli mamy sytuację opisaną na samym początku wątku ;)Staram się kierować właśnie logiką. Jak wyjeżdżam z za bloku to zwalniam |
|