Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.zimowe   »   zderzenie na stoku

zderzenie na stoku

Data: 2011-01-03 21:26:46
Autor: Rafał VFR
zderzenie na stoku
Witam
Kiedyś tam ojciec przypominał mi zdarzenie do jakiego doszło w Austrii (żebym się koniecznie ubepieczał)
Jego znajomy skąd inąd ordynator oddziału chirurgicznego z żona jeździli na nartach.
Ona tryknęła się z inna babką. Jako ludzie wyoskiej kultury osobistej doszli do porozumienia wymieniając sie wizytówkami.
Po ok kwartale przyszło zawiadomienie o wszczęciu jakiegoś postępowania przeciwko pani ordynatorowej.
Suma sumarum możnaby napisać - na biednego nie trafiło jednak sprawa ciągnęła się chyba ponad rok.
Tamci mieli felerną wizytówke i ponoć świadków + obdukcję lekarksą pokrzywdzonej (coś tam z nogą)
Kosztowała ich to na pewno ogrom nerwów - o sprawie ewentualnych finansów i jej przebiegów już nie piszę bo nie wiem.

Co sobie myślę - źle się stało, że dałeś dowód. Wiem, że w takich sytuacjach trudno o zimną krew i co się stalo to się już nie odstanie.
Sam nie jestem lepszy.
Kilka lat temu podciąłem rosjankę w Krynicy. Ona poleciala jak po strzale Bruce`a Lee w powietrze (jechałem szybko)
Moje narty w powietrze jej też .... Od razu podbiegłem do niej - bo trochę jeczała - od razu znalazł się też jakiś facet mówiący w jej języku i druga kobieta.
Jak tylko usłyszałem OK (od niego) - wróciła zimna krew. Nie czekalem na nic więcej tylko wpiąłem narty zjechałem w dół. I obróciłem kurtkę bo miałem dwustronną.

Czy jestem chamem ? Czy penerem razem wziętym ? Myślę, że nie. Jestem po prostu za biedny żeby wygrać z systemem na którego stać bogatszych ode mnie.
A i czasy się zmieniły. Świadczy o tym chociażby Twój przypadek. Zaatakowała cię kobieta, która w sumie nic nie widziała.
Jak to czytam to wydaje mi się, że nic poza pieprznięciem jej w łeb deską nie powinieneś zrobić. Potem oczywiście zejśc ze stoku.
Nie wiem co się robi w takiej sytuacji. Wzywa policję ? OD razu ucieka z miejsca nie czekając nawet czy druga osoba się podniesie ? pomaga w ogarnięciu licząc na wzajemną zrozumiałość i życzliwość ?

Boże gdzie te czasy, gdzie jedynym problemem były "młode wilki" wpychające się przez "mlodocianych" w kolejkę .....

Pzdr
Rafał

Data: 2011-01-05 19:37:13
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "Rafał VFR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:iftbcm$qis$1@speranza.aioe.org...

Czy jestem chamem ? Czy penerem razem wziętym ? Myślę, że nie. Jestem po prostu za biedny żeby wygrać z systemem na którego stać bogatszych ode mnie.

Nie jesteś za biedny tylko ograniczony przez wiedzę, której nie posiadasz.

Jak się wybierasz na stok ubezpieczasz się! (można na dzień, można i na cały sezon) żaden to majątek, groszowe sprawy. Wszystkie formalności można załatwić przez internet.

Jeśli dochodzi do kolizji dobrze jest postarać się o świadków zdarzenia (jeśli to nie Twoja wina) choć nie są niezbędni.

W przypadku kiedy zostaniesz poproszony o jakiś dokument tożsamości - NICZEGO NIE POKAZUJESZ!. Jeśli narobiłeś szkody/Tobie ją zrobiono - ZAWSZE wzywasz policję. W sytuacjach kiedy będzie kłopot ze ściągnięciem policji stosowne oświadczenie można spisać w biurze właściciela stacji. Jeśli sytuacja ma miejsce za granicami nie podpisujesz NICZEGO! czego nie potrafisz zrozumieć. Może się to wiązać z parugodzinnym aresztem (muszą ściągnąć tłumacza) ale tego nie da się przeskoczyć.

A i czasy się zmieniły.

Oczywiście. Wybieranie się na narty bez ubezpieczenia to jak jazda samochodem bez OC czy NNW.
Jak komuś narobisz szkód (trwale go okaleczysz) to możesz do śmierci płacić rentę.
By nieco zobrazować potencjalne "zagrożenie" może ekstremalny przykład:
Potrącisz na stoku jakiegoś piłkarza który, poza standardową rekompensatą (koszty leczenia, rekonwalescencji, bólowe, itp.) zażyczy sobie (a na pewno tak zrobi) uregulowania jego strat w zarobkach których nie ma bo jest wyłączony z gry. No i teraz zapłać klubowi np. 25mln. euro za rok. Zdziwiony ? zapewniam Cię iż nie będzie miał najmniejszych kłopotów z uzyskaniem satysfakcjonującego go wyroku... a Ciebie komornik puści z torbami.

Nie wiem co się robi w takiej sytuacji. Wzywa policję ? OD razu ucieka z miejsca nie czekając nawet czy druga osoba się podniesie ? pomaga w ogarnięciu licząc na wzajemną zrozumiałość i życzliwość ?

No to już wiesz. Przede wszystkim udziela pierwszej pomocy! jak nie potrafisz ściągasz GOPR/TOPR/Pogotowie/... dopiero PO załatwia się sprawy roszczeniowe.


Pozdrawiam, życząc bezkolizyjnego wypoczynku i... zdrowego rozsądku.

Data: 2011-01-05 22:26:25
Autor: Rafał VFR
zderzenie na stoku
Przeczytałem.
Moje ograniczenie wynika ze zdarzenia:
Pijany kierowca na osiedlu uderzył w moje auto i zwiał. Ale dzieciaki go znały - mieszakał kilka bloków dalej.
Wezwano policję, auto znalezli od razu adres ustalali dość długo - ale - dzieciaki pokazały drogę.
Pan z zona był w domu. Poproszony do drzwi rzucil sie z piesciami na policje. Pijany. Był juz wczesniej - ale zawsze mozna powiedziec, ze wszystkim sie zdawalo (jak deknal to wysiadl z auto i cos belkotal)
Sprawa w sadzie. Jako praworzadny obywatel zeznal (ja nie otrzymalem zawiadomienia o sprawie) ze kichnal i stracil panowanie nad kierownica (wiem bo sie pofatygowalem w sprawie choc juz po fakcie)
Nie wiem jak zalatwiono zeznania policji na ktorych on sie rzucil, nie wiem jak zalatwiona cala sprawe.
Znalalzem kontakt, ktory poradzil mi zeby nie drazyc - rady posluchalem.

Fakt, nic tylko wierzyc w praworzadnosc wladzy i tych ktorzy w Ciebie wjada na stoku.

Powiedz co bys zrobil w taiej sytuacji gdzie ktos kogo tam nie bylo (ta kobieta) i nie widzial sytuacji z urzedu rzadal dokumentow traktujac Cie jako sprawce ?
Wezwal policje ? Przeciez ona swiadczy przeciwko tobie, on tez - czyli 2 slowa przeciw 1.
Czyli wiesz ze nie zawiniles ale juz znasz werdykt. Dziekuje zjezdzam nizej.
Taki kraj - trzeba sie przystosowac.

Pzdr
Rafał

Data: 2011-01-05 22:53:48
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "Rafał VFR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ig2nm5$qod$1@speranza.aioe.org...

Przeczytałem.
Moje ograniczenie wynika ze zdarzenia:
Pijany kierowca na osiedlu uderzył w moje auto i zwiał. Ale dzieciaki go znały - mieszakał kilka bloków dalej.

A co Cię to obchodzi czy on był pijany czy nie, czy komuś wlał czy nie. Ważne dla Ciebie jedynie jest to iż policja ustaliła winnego i możesz sobie zrobić auto z jego OC.

Fakt, nic tylko wierzyc w praworzadnosc wladzy i tych ktorzy w Ciebie wjada na stoku.

Chyba się nie zrozumieliśmy. Praworządnie i sprawiedliwie to będzie w raju :). Ja jedynie chciałem Ci dać wskazówkę jak nie wpaść w bagno z którego możesz do końca życia się nie wykaraskać.

Powiedz co bys zrobil w taiej sytuacji gdzie ktos kogo tam nie bylo (ta kobieta) i nie widzial sytuacji z urzedu rzadal dokumentow traktujac Cie jako sprawce ?
Wezwal policje ? Przeciez ona swiadczy przeciwko tobie, on tez - czyli 2 slowa przeciw 1.

A cóż mnie to obchodzi ? w sytuacji w której mam wykupione ubezpieczenie (+ ochronę prawną) mogę się bez problemu przyznać do czynu którego nie popełniłem. Ściągam policję, spisujemy oświadczenie i reszta mnie KOMPLETNIE nie interesuje. Poszkodowani niech się droczą i dochodzą roszczeń z moim ubezpieczycielem.

Data: 2011-01-05 23:09:10
Autor: MichałG
zderzenie na stoku
W dniu 2011-01-05 22:53, Rysiek G. pisze:

A cóż mnie to obchodzi ? w sytuacji w której mam wykupione ubezpieczenie
(+ ochronę prawną) mogę się bez problemu przyznać do czynu którego nie
popełniłem. Ściągam policję, spisujemy oświadczenie i reszta mnie
KOMPLETNIE nie interesuje. Poszkodowani niech się droczą i dochodzą
roszczeń z moim ubezpieczycielem.


Podziwiam Twoj optymizm.... i gwarantuję Ci, że skonczy się on równo z kwotą ubezpieczenia... ;)
Z ciekawości - przy okazji sprawdz na jaką kwotę masz wykupione OC narciarskie.

Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-01-06 11:12:05
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ig2q63$26f$1@news.onet.pl...

Podziwiam Twoj optymizm.... i gwarantuję Ci, że skonczy się on równo z kwotą ubezpieczenia... ;)
Z ciekawości - przy okazji sprawdz na jaką kwotę masz wykupione OC narciarskie.

Naprawdę uważasz że tego nie sprawdzam ?. Sam sobie wyznaczam zakres ubezpieczenia i kwoty odszkodowań.

W kraju biorę:
Odpowiedzialność cywilna za szkody na osobie... 200.000 zł
Za granicami:
Odpowiedzialność cywilna za szkody na osobie... 480.000 euro

W grę wchodzą jeszcze dodatki takie jak ubezpieczenie sprzętu, ratownictwo górskie, koszty leczenia, ochrona prawna,...

Pozdrawiam

Data: 2011-01-06 14:25:50
Autor: bq
zderzenie na stoku

W kraju biorę:
Odpowiedzialność cywilna za szkody na osobie... 200.000 zł
Za granicami:
Odpowiedzialność cywilna za szkody na osobie... 480.000 euro

W grę wchodzą jeszcze dodatki takie jak ubezpieczenie sprzętu,
ratownictwo górskie, koszty leczenia, ochrona prawna,...

Pozdrawiam


i jak to się ma do tych 25mln euro dla piłkarza?
druga sprawa czy twój ubezpieczyciel wypłaci albo nie... zwykle nie

imho jesteś naiwny wierząc tak mocno w firmy ubezpieczeniowe. W Polsce opiekę medyczną w przypadku wypadku i tak masz zapewnioną, zresztą nfz gwarantuje ci to także za granicą... więc twoje ubezpieczenie wiesz gdzie możesz wsadzić? :) Zwłaszcza że limity są bardzo zbliżone.

A na koniec jeszcze jedna sprawa, w życiu nie słyszałem aby jakiś polski sąd ukarał jakiegoś uczestnika kolizji na stoku 25mln odszkodowania... Czy ty czasem nie jeździsz w USA?

pozdr bq

Data: 2011-01-06 16:11:48
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "bq"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4d25c2db$0$2460$65785112@news.neostrada.pl...


i jak to się ma do tych 25mln euro dla piłkarza?
druga sprawa czy twój ubezpieczyciel wypłaci albo nie... zwykle nie

Wypłacał sześć razy (dwóch, różnych ubezpieczycieli) więc dlaczego miałbym mu nie ufać ?
A "gaża" piłkarza to zupełnie inna, jak pisałem, ekstremalna, bajka. Ale i w tej sytuacji jesteś na lepszej pozycji bo masz adwokata znającego się w temacie.

imho jesteś naiwny wierząc tak mocno w firmy ubezpieczeniowe.

A kto powiedział że im wierzę ? po prostu, jak mogę tak się zabezpieczam i jak dotąd (a będzie już ze 20 lat jak się ubezpieczam) nie mam powodów do narzekań. Zastanów się... za czym optujesz ? proponujesz jakieś inne rozwiązania ? narobić komuś bigosu i spieprzać ze stoku ? to jest Twój środek ?

W Polsce opiekę medyczną w przypadku wypadku i tak masz zapewnioną,...

:) gips i do domu... żarty na bok :) porozmawiaj z kimś kto robił sobie np. rekonstrukcje więzadła albo staw kolanowy "państwowo". Miałem i jedno i drugie ale jako strona, nie będę tego opisywał.
Poza tym nie mówimy tu o zabezpieczeniu siebie tylko o rekompensacie dla drugiej osoby.

Czy ty czasem nie jeździsz w USA?
Jeżdżę, bywa że w Kanadzie, Andorze, Norwegii i paru mniej popularnych miejscówkach choć sezon zawsze zaczynam na lodowcach w Austrii. Od dobrych 10 lat głównie freeride więc prędzej jakiegoś jelenia skoszę niż człowieka :) ale ubezpieczenie i tak wykupuję.

Nigdy nie twierdziłem i nie twierdzę że ubezpieczenie zwalnia od myślenia i przewidywania ale nie raz pozwala uniknąć bardzo przykrych i dotkliwych finansowo komplikacji. Polska jest jeszcze w miarę "bezpieczna" jeśli chodzi o sprawy odszkodowawcze/roszczeniowe a po kolizji na stokach można prędzej dostać sierpa niż spodziewać się policji ale... to się już od paru lat powoli zaczyna zmieniać. Raz, że państwowa służba zdrowia kuleje i by po kontuzji stanąć na nogi trzeba potrząsnąć sakiewką, dwa, prywatnych przedsiębiorców nie interesuje że pracownik ma nogę w gipsie - nie pracuje więc i nie zarabia. Suma sumarum... kiedyś człek machnął by ręką po tym jak byś mu wjechał w przyrodzenie ale dzisiaj, dzisiaj będzie się zastanawiał czy aby nie da się jakoś tych pieniędzy odzyskać. Sytuacja która "na zachodzie" już od wielu lat jest standardem, w naszym kraju dopiero zaczyna kiełkować. Fakt, że owoc już na starcie nieco zgniły wychodzi. Wywal się na stoku np. w Austrii i nie podnoś się przez chwilę to zaraz masz koło siebie grupkę ludzi chętnych do pomocy, u nas jest dokładnie odwrotnie - wszyscy spieprzają by ich czasem ktoś za świadków nie poprosił albo nie poprosił o coś-tam bo stracą te 5min na stoku. Chore, aspołeczne zachowania. Ale to już zupełnie inny temat.

Pozdrawiam

Data: 2011-01-06 16:49:20
Autor: Mirek
zderzenie na stoku
Rysiek G. wrote:

A "gaża" piłkarza to zupełnie inna, jak pisałem, ekstremalna, bajka.

Piłkarz ma zwykle zakaz narciarstwa w kontrakcie.


narobić komuś bigosu i spieprzać ze stoku ? to jest Twój środek ?


Kolego, sam sobie zaprzeczasz - pisałeś:

"Ściągam policję, spisujemy oświadczenie i reszta mnie KOMPLETNIE nie interesuje. Poszkodowani niech się droczą i dochodzą roszczeń z moim ubezpieczycielem."

A tu znów:

wszyscy spieprzają by ich czasem ktoś za świadków nie poprosił albo nie poprosił o coś-tam bo stracą te 5min na stoku. Chore, aspołeczne zachowania.

Ubezpieczenia na pewno nie uczą odpowiedzialności.
Będzie tak, jak na drogach: jedzie taki czołgiem z AC i ma wszystkich w D.

Mirek.

Data: 2011-01-06 19:03:58
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "Mirek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ig4o9r$aih$1@news.onet.pl...

Kolego, sam sobie zaprzeczasz - pisałeś:

"Ściągam policję, spisujemy oświadczenie i reszta mnie KOMPLETNIE nie
interesuje. Poszkodowani niech się droczą i dochodzą roszczeń z moim
ubezpieczycielem."

A tu znów:

wszyscy spieprzają by ich czasem ktoś za świadków nie poprosił albo nie poprosił o coś-tam bo stracą te 5min na stoku. Chore, aspołeczne zachowania.

Mylisz się. Ponoszę pełną odpowiedzialność za szkody jakie wyrządziłem a jako iż jestem ubezpieczony formalności zostawiam ubezpieczycielowi. Osoba poszkodowana ma na papierze wszystkie moje dane, cały przebieg zdarzenia więc w każdej chwili może rozpocząć proces roszczeniowy, w każdej też chwili może się zemną skontaktować. Do czego to porównujesz ? do ucieczki ze stoku ?. Gdzie tu brak mojej odpowiedzialności ?.

Samochodowe OC/AC to inny temat ale nie powiesz mi, że jednak wolałbyś by przemodelował Ci samochód gość nie posiadający OC ?.

Data: 2011-01-06 21:18:54
Autor: Mirek
zderzenie na stoku
Rysiek G. wrote:

że jednak wolałbyś by przemodelował Ci samochód gość nie posiadający OC ?.
 
Pewnie nie, ale:
Gość nie posiadający OC będzie jeździł ostrożniej, a tak, jak ma OC, AC, CB i suwa to zasuwa i ma w d. bo jak kogoś trzaśnie, to dostanie samochód zastępczy, potem mu naprawią, a ty się drocz z jego ubezpieczycielem - a w moim przypadku to samochód będzie do kasacji, dostanę równowartość ceny złomu i nie będę miał czym jeździć do pracy.
Koledze skasowali BMW - stare bo stare, ale jeździło - jeździł do pracy i z dzieckiem do lekarza. Dostał 1500zł i nie pomogły odwołania - idź sobie teraz szukaj samochodu za 1500, a przecież nie był winien.
Co to za odpowiedzialność jak zostawiasz poszkodowanego na łasce ubezpieczyciela, który traktuje go jak złodzieja, bo przecież nie jest jego klientem. Poza tym jest jeszcze wymiar niematerialny. Czasem dla poszkodowanego jest ważniejsze czy choćby zadzwoniłeś, zapytałeś o jego zdrowie niż te marne parę stówek odszkodowania.

Mirek.

Data: 2011-01-06 21:50:23
Autor: Rafał VFR
zderzenie na stoku
A ja właśnie obejrzałem w TVN Turbo.
Pan jechał  Leganzą do syna do szpitala.
Wjechal w dziure, koszt naprawy 3000 zl.
Policja, ZDM i ubezpieczyciel.
ZDM sie wypowiadal nawet, ze potwierdza iz dziura byla. A ubezpieczyciel odmowil wyplaty odszkodowanie bo - i teraz uwaga - w dniu poprzedzajacym to zdarzenie ZDM naprawial dziury na tym fragmencie drogi. ZDM tlumaczyl nawet, ze przy takich temp. wystarczy tylko noc i niewielki ruch aby dziura otworzyla sie na nowo. Ale ubezpiczyciel wie swoje.
Zal bylo tego goscia bo sprawial wrazenie poczciwego starszego czlowieka ..... Jedyna droga to sad.
Jak pisalem nie jestem typem chodzacego penera i zawadiaki ale nasz kraj to dziki zachod. Wciaz dziki zachod i ja jestem jednak przekanany, ze moj los zalezy glownie od mocy strony w ktora "wjechalem" na stoku a nie od prawa i OC.
A Rokita w samolocie jest tylko potwierdzeniem "rownosci" wobec prawa.
Pzdr
Rafal

Data: 2011-01-07 22:08:32
Autor: J.F.
zderzenie na stoku
On Thu, 6 Jan 2011 21:50:23 +0100,  Rafał VFR wrote:
Pan jechał  Leganzą do syna do szpitala.
Wjechal w dziure, koszt naprawy 3000 zl.
Policja, ZDM i ubezpieczyciel.
ZDM sie wypowiadal nawet, ze potwierdza iz dziura byla. A ubezpieczyciel odmowil wyplaty odszkodowanie bo - i teraz uwaga - w dniu poprzedzajacym to zdarzenie ZDM naprawial dziury na tym fragmencie drogi. ZDM tlumaczyl nawet, ze przy takich temp. wystarczy tylko noc i niewielki ruch aby dziura otworzyla sie na nowo. Ale ubezpiczyciel wie swoje.
Zal bylo tego goscia bo sprawial wrazenie poczciwego starszego czlowieka .... Jedyna droga to sad.

Niekoniecznie, bo moze wyplacic ZDM dobrowolnie. Co prawda jako
jednostka budzetowa bedzie pewnie nalegal na wyrok sadu .. co znow nie
jest takie trudne - pozew, sprawa i wyrok, choc lepiej odwiedzic
adwokata/radce.

No i jest jeszcze mozliwa inna droga - ubezpieczasz sie AC,
naprawiasz, ubezpieczyciel pisze pisemko do zwrot odszkodowania do ZDM
... dalej moze byc roznie, ale to juz nie twoje zmartwienie.

Jak pisalem nie jestem typem chodzacego penera i zawadiaki ale nasz kraj to dziki zachod. Wciaz dziki zachod i ja jestem jednak przekanany, ze moj los zalezy glownie od mocy strony w ktora "wjechalem" na stoku a nie od prawa i OC.

Chcesz byc zabezpieczony .. ubezpiecz sie :-)
Tylko dobrze przeczytaj polise i miej zaprzyjaznionego adwokata :-)

J.

Data: 2011-01-06 22:01:36
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "Mirek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ig5837$ck$1@news.onet.pl...

Gość nie posiadający OC będzie jeździł ostrożniej,...

Może tak, może nie. Moim zdaniem to nie jest kwestia tego czy ma OC/AC tylko czy ma coś jeszcze pod sufitem.
Poza tym, tu i teraz rozmawiamy o tym jak się zabezpieczyć przed konsekwencjami a nie jak do wypadku nie doprowadzić. To dwie różne sprawy.

Co to za odpowiedzialność jak zostawiasz poszkodowanego na łasce ubezpieczyciela,...

Ponownie zapytam - jaką proponujesz alternatywę ? uciekać ze stoku ? "przepraszam" i bicie się w serce tu nie wystarczy.
Patrząc na sprawę z drugiej strony... Osobiście wolałbym być poszkodowany przez kogoś ubezpieczonego. Wówczas mam szansę na odzyskanie chociaż części z pieniędzy które wyłożę na swoje leczenie. W innym wypadku czekały by mnie całe lata dochodzenia swoich roszczeń przed sądami.

Data: 2011-01-06 22:24:52
Autor: Mirek
zderzenie na stoku
Rysiek G. wrote:

Ponownie zapytam - jaką proponujesz alternatywę ?

A no taką, że to sprawca opiekuje się ofiarą, załatwia transport, samochód zastępczy, naprawę, leczenie, formalnośći, rozmawia z przerażoną rodziną itp. Jesteś sprawcą - jesteś ofiarą. A to, że twoje ubezpieczenie ci wroci poniesione koszty to mnie to KOMPLETNIE nie interesuje.

Mirek.

Data: 2011-01-06 22:49:19
Autor: Rafał VFR
zderzenie na stoku
Moje dzialanie zawsze ksztaltuje sie od sytuacji. Pisalem w odniesieniu do zdarzenia audiogay.
On sie zachowal jak czlowiek i teraz sie denerwuje.
Wielu z nas ma takie sytuacjie ale nawet o nich nie wiemy bo ludzie jednak moga sie porozumiec.
W sytaucji o ktorej mowa moim zdaniem nalezalo zjechac na dol i zostawic te pare z ich problemem. Przede wszystkim dlatego, ze audiogay wg tego co pisall nie byl sprawca a tak zostal potraktowany i co wazne przez osobe ktora w spr miala najwiecej do powiedzenie a niestety nie byla jej swiadkiem.
rafal

Ponownie zapytam - jaką proponujesz alternatywę ? uciekać ze stoku ? "przepraszam" i bicie się w serce tu nie wystarczy.
Patrząc na sprawę z drugiej strony... Osobiście wolałbym być poszkodowany przez kogoś ubezpieczonego. Wówczas mam szansę na odzyskanie chociaż części z pieniędzy które wyłożę na swoje leczenie. W innym wypadku czekały by mnie całe lata dochodzenia swoich roszczeń przed sądami.


Data: 2011-01-07 22:12:39
Autor: J.F.
zderzenie na stoku
On Thu, 06 Jan 2011 21:18:54 +0100,  Mirek wrote:
Pewnie nie, ale:
Gość nie posiadający OC będzie jeździł ostrożniej, a tak, jak ma OC, AC, CB i suwa to zasuwa i ma w d. bo jak kogoś trzaśnie, to dostanie samochód zastępczy, potem mu naprawią, a ty się drocz z jego

Mocno sie mylisz. Nie bedzie jezdzil ostrozniej bo sobie nie zdaje
sprawy. Moze jakby wypadki byly czestsze i juz jedno odszkodowanie
wyplacil .. ale kupi sobie OC :-)

Koledze skasowali BMW - stare bo stare, ale jeździło - jeździł do pracy i z dzieckiem do lekarza. Dostał 1500zł i nie pomogły odwołania - idź sobie teraz szukaj samochodu za 1500, a przecież nie był winien.

POdaj wiek tego BMW .. ale sa i takie za 1500 :-)

J.

Data: 2011-01-07 22:23:33
Autor: J.F.
zderzenie na stoku
On Thu, 6 Jan 2011 16:11:48 +0100,  Rysiek G. wrote:
W Polsce opiekę medyczną w przypadku wypadku i tak masz zapewnioną,...
:) gips i do domu... żarty na bok :) porozmawiaj z kimś kto robił sobie np. rekonstrukcje więzadła albo staw kolanowy "państwowo".

Lepiej nie mowic. Albo trafilem na naciagacza, albo rok to trwa. Choc roznie bywa - np sztuczny staw biodrowy - w jednym szpitalu
"zapisy mamy na dwa lata", w drugim za trzy miesiace na stol.


Ubezpieczenia tez rozne - ktos tu pisal ze "obejmuje konczyne powyzej
kolana i ponizej kolana". A kolana nie .

Polska jest jeszcze w miarę "bezpieczna" jeśli chodzi o sprawy odszkodowawcze/roszczeniowe a po kolizji na stokach można prędzej dostać sierpa niż spodziewać się policji ale... to się już od paru lat powoli zaczyna zmieniać. Raz, że państwowa służba zdrowia kuleje i by po kontuzji stanąć na nogi trzeba potrząsnąć sakiewką,

Ciekawe co sady na to .. przeciez mogl poczekac na NFZ :-)
NFZ czy szpitale juz kiedys probowaly zadac zwrotu kosztow od sprawcow
wypadkow samochodowych, ale wtedy je jakos zbyli.
A teraz Religa to zalatwil ustawowo i znow d*.

J.

Data: 2011-01-06 21:55:51
Autor: Rafał VFR
zderzenie na stoku
Jasne. Co to kogo obchodzi. Zgwałcił. Na szczęscie mam syna choć to nie zwalnia od gwałtu.
I co - co mnie to obchodzi bo za darmo mam leczenie i opiekę psychiatry ?
Nie, nie rozumiem tego.
Mnie to obchodzi. Dziś uderzyl w auto jutro potraci mi syna. Dlatego to wazne.
Moze gdyby mial wyrok to w ten sposob sad uratowalby komus zycie ? Nie wiem.
Pzdr
Rafal


A co Cię to obchodzi czy on był pijany czy nie, czy komuś wlał czy nie. Ważne dla Ciebie jedynie jest to iż policja ustaliła winnego i możesz sobie zrobić auto z jego OC.

Data: 2011-01-06 22:15:09
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "Rafał VFR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ig5a87$2u4$1@speranza.aioe.org...

Jasne. Co to kogo obchodzi. Zgwałcił. Na szczęscie mam syna choć to nie zwalnia od gwałtu.
I co - co mnie to obchodzi bo za darmo mam leczenie i opiekę psychiatry ?
Nie, nie rozumiem tego.
Mnie to obchodzi. Dziś uderzyl w auto jutro potraci mi syna. Dlatego to wazne.
Moze gdyby mial wyrok to w ten sposob sad uratowalby komus zycie ? Nie wiem.

No i co ? chcesz robić za policjanta/sąd/kuratora/... TY będziesz go ścigał ? karał ? sądził ?.
Wyrok ? tak!, to jest myśl - 10lat więzienia za potrącenie na stoku, albo od razu 30, bo jeszcze kogoś może zabić w przyszłości, a co, zaliczkowo mu dowalić :).
Taa, wiesz co... w buszu to takie samosądy się sprawdzają.

Data: 2011-01-06 22:44:32
Autor: Rafał VFR
zderzenie na stoku
Tak ja to robie.
Jak siedze z synem na placu zabaw a bok mnie siedzi grupka 14 latkow jara fajki, co pociagniecie pluja i kurwia co 2 wyraz to ja reaguje.
Zawsze slysze to samo ze nie odwaze sie go dotknac a ja zawsze mowie to samo: ze to nie szkola i ja moge. Prosze raz i poraz ostatni. Czasem skutkuje czasem musze zrobic cos wiecej poza prosba. Ale jest "nas" za malo, dlatego teraz najzwyczajniej w swiecie ludzie boja sie juz 12 latkow.
Jesli bedzie wyrok jak piszesz tobez wzgledu na wine i sytuacje bede juz tylko zjezdzal ze stoku - nawet sie nie odwroce.
Bo znow jak mi sie wydaje wyrok dostanie nie pijany i nie winny i nie Rokita.
Pzdr
Rafał

No i co ? chcesz robić za policjanta/sąd/kuratora/... TY będziesz go ścigał ? karał ? sądził ?.
Wyrok ? tak!, to jest myśl - 10lat więzienia za potrącenie na stoku, albo od razu 30, bo jeszcze kogoś może zabić w przyszłości, a co, zaliczkowo mu dowalić :).
Taa, wiesz co... w buszu to takie samosądy się sprawdzają.


Data: 2011-01-06 23:17:51
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
Użytkownik "Rafał VFR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ig5d3a$9c4$1@speranza.aioe.org...

Tak ja to robie.
Jak siedze z synem na placu zabaw a bok mnie siedzi grupka 14 latkow jara fajki, co pociagniecie pluja i kurwia co 2 wyraz to ja reaguje...

W ten sposób łamiesz prawo które chcesz by oni przestrzegali.
Wiesz... wydaje mi się że nasza dyskusja zabrnęła w zupełnie innym kierunku niż mógłby tego oczekiwać twórca wątku :).
Coś tam było o samochodach, coś o... życiu. Temat rozległy ale... nie na temat :) więc może już zakończymy tą polemikę.

Data: 2011-01-11 11:16:17
Autor: MichałG
zderzenie na stoku
W dniu 2011-01-06 23:17, Rysiek G. pisze:
Użytkownik "Rafał VFR" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ig5d3a$9c4$1@speranza.aioe.org...

Tak ja to robie.
Jak siedze z synem na placu zabaw a bok mnie siedzi grupka 14 latkow
jara fajki, co pociagniecie pluja i kurwia co 2 wyraz to ja reaguje...

W ten sposób łamiesz prawo które chcesz by oni przestrzegali.

Oby było wiecej w ten sposób 'łamiących prawo'!!!!!!!!


Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-01-11 15:21:11
Autor: Rysiek G.
zderzenie na stoku
UĹźytkownik "MichałG"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ighalj$gg8$1@news.onet.pl...

Oby było wiecej w ten sposób 'łamiących prawo'!!!!!!!!

Patrząc globalnie to błędne koło i w konsekwencji anarchia choć.
Dopóki istnieją środki prawne trzeba z nich korzystać a w dobie aparatów i dyktafonów w każdej komórce nie widzę przeszkód by z nich nie skorzystać.

Pozdrawiam

Data: 2011-01-13 15:08:08
Autor: MichałG
zderzenie na stoku
W dniu 2011-01-11 15:21, Rysiek G. pisze:
Użytkownik "MichałG" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ighalj$gg8$1@news.onet.pl...

Oby było wiecej w ten sposób 'łamiących prawo'!!!!!!!!

Patrząc globalnie to błędne koło i w konsekwencji anarchia choć.
Dopóki istnieją środki prawne trzeba z nich korzystać a w dobie aparatów
i dyktafonów w każdej komórce nie widzę przeszkód by z nich nie skorzystać.

a to też wiesz, że 'nielegalne' nagranie to sobie mozesz.... sam pooglądać. ;) Kązdy sąd je odrzuci. ( choc to akurat absurd... )


Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-01-13 15:10:14
Autor: MichałG
zderzenie na stoku
W dniu 2011-01-13 15:08, MichałG pisze:
W dniu 2011-01-11 15:21, Rysiek G. pisze:
Użytkownik "MichałG" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ighalj$gg8$1@news.onet.pl...

Oby było wiecej w ten sposób 'łamiących prawo'!!!!!!!!

Patrząc globalnie to błędne koło i w konsekwencji anarchia choć.
Dopóki istnieją środki prawne trzeba z nich korzystać a w dobie aparatów
i dyktafonów w każdej komórce nie widzę przeszkód by z nich nie
skorzystać.

a to teĹź wiesz, Ĺźe 'nielegalne'

nielegalnym jest każde wykonane nie tylko bez wiedzy ale i zgody 'głownego bohatera'... ;)


Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-05-05 09:00:05
Autor: Pszemol
zderzenie na stoku
"Rysiek G." <vrays@poczta.onet.pl> wrote in message news:ig2p9g$mb$1news.onet.pl...
A cóż mnie to obchodzi ? w sytuacji w której mam wykupione ubezpieczenie (+ ochronę prawną) mogę się bez problemu przyznać do czynu którego nie popełniłem. Ściągam policję, spisujemy oświadczenie i reszta mnie KOMPLETNIE nie interesuje. Poszkodowani niech się droczą i dochodzą roszczeń z moim ubezpieczycielem.

Twój ubezpieczyciel napewno podziękuje Ci za przyznanie się do czynu
którego nie popełniłeś... Po co takie głupoty zrobiłbyś? Nie przyznawać
się do żadnej winy - dokładnie tak jak przy wypadku na drodze - opisać tylko
FAKTY, tak jak miały miejsce, dokładnie ale bez własnych "opinii" i zostawić
resztę prawnikom z ubezpieczalni, bez żadnego ustalania swojej winy.

Data: 2011-05-05 08:56:39
Autor: Pszemol
zderzenie na stoku
"Rysiek G." <vrays@poczta.onet.pl> wrote in message news:ig2dot$imv$1news.onet.pl...
By nieco zobrazować potencjalne "zagrożenie" może ekstremalny przykład:
Potrącisz na stoku jakiegoś piłkarza który, poza standardową rekompensatą (koszty leczenia, rekonwalescencji, bólowe, itp.) zażyczy sobie (a na pewno tak zrobi) uregulowania jego strat w zarobkach których nie ma bo jest wyłączony z gry. No i teraz zapłać klubowi np. 25mln. euro za rok. Zdziwiony ? zapewniam Cię iż nie będzie miał najmniejszych kłopotów z uzyskaniem satysfakcjonującego go wyroku... a Ciebie komornik puści z torbami.

Pokaż mi ubezpieczenie narciarskie od odpowiedzialności cywilnej
które nie jest od góry ograniczone i wypłaci takie odszkodowanie
w Twoim imieniu piłkarzowi... :-)

A swoją drogą - gdzie Ty się ubezpieczasz jadąc na narty i ile Cię to kosztuje?

zderzenie na stoku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona