Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "zgodnie z literą prawa"

"zgodnie z literą prawa"

Data: 2011-08-19 11:14:23
Autor: Grzegorz Z.
"zgodnie z literą prawa"
W 2003 roku 64-letnia wówczas Jadwiga Sontowska-Klimorowska zgodziła się
oddać saletynom dom oraz przylegające do niego grunty i niewielki sad.
Łączną wartość darowizny oszacowano wtedy na 100 tys. zł. Razem z mężem
otrzymała w zamian możliwość zamieszkiwania w dwóch pokojach w podarowanym
zakonnikom budynku oraz uprawiania znajdującego się przy nim ogródka.

Kobieta zdecydowała się na ten krok, bo miała problemy finansowe. -
Musiałam spłacić 28 tys. zł z 60 tys. zł za kawałek ziemi, który dokupiłam
wcześniej - tłumaczy. - Poza tym mój mąż miał prawie 90 lat i był
schorowanym człowiekiem. Nie mieliśmy już tyle pieniędzy, by regulować
należności, a zakonnicy powiedzieli, że będą nam pomagać. Więc się
zdecydowaliśmy.

Pani Jadwiga podpisała z zakonem umowę darowizny i służebności. Nie była
świadoma, jakie będą tego konsekwencje. Cały czas była przeświadczona, że
saletyni jako nowi właściciele nieruchomości, którą dobrowolnie im
przekazała, będą jej pomagać. Tymczasem utrzymanie aż do śmierci miałaby
zagwarantowane, gdyby podpisała umowę dożywocia. Umowa darowizny nowych
właścicieli do tego nie zobowiązuje. Dziś kobieta mówi, że gdyby wiedziała,
że zostanie bez pomocy, nie zgodziłaby się oddać im swojej posiadłości, a
poszukałaby innej życzliwej osoby, by jej podarować nieruchomość.

Teraz bije się z myślami, że popełniła błąd. I przypomina okoliczności
podpisania darowizny. - Do ostatniego dnia maja musiałam zapłacić kolejną
ratę długu. Kilka dni przed tą datą saletyni zadzwonili, że w tym pomogą. U
notariusza byliśmy ostatniego dnia, gdy nie było już odwrotu, bo musiałabym
spłacić kolejną należność - mówi.

Państwo Klimorowscy na początku dobrze żyli z saletynami. Zakonnicy
pomagali im nawet przy pracach na działce, przygotowywali paczki
świąteczne, kupili kuchnię elektryczną i - co najważniejsze - spłacili dług
za nieruchomość. Jednak z biegiem lat zaczęły się nieporozumienia, które
przeszły w permanentny spór. Stosunki popsuły się jeszcze bardziej, gdy
zmarł mąż pani Jadwigi. Teraz kobieta żyje w fatalnych warunkach. Gdy ją
odwiedziliśmy, wodę brała ze studni, skarżyła się, że przez pewien czas nie
miała nawet prądu.

Piotr Szweda, rzecznik Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów, zapytany,
czy nie dziwi się, że pani Jadwigi uważa, że zakon wykorzystał jej trudną
sytuację finansową, odpowiada, że wszystko odbyło się zgodnie z literą
prawa. - Zgromadzenie, wbrew sugestii w pytaniu, nie wykorzystało w
najmniejszym stopniu darczyńców. Co więcej, spłaciło ich dług, co było
warunkiem zawarcia umowy - mówi.

Rzecznik przypomina też, że zgromadzenie początkowo pomagało materialnie
małżeństwu, choć nie musiało tego robić. Winą za spór, który wybuchł,
obarcza Jadwigę Sontowską-Klimorowską. - Trudno jest o kontakt z panią
Jadwigą, która inaczej postrzega rzeczywistość - wyjaśnia, co ma sugerować,
że kobieta może być chora. (...)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10136569,Oddala_dom_zakonnikom__Teraz_bardzo_tego_zaluje.html


--
http://www.youtube.com/watch?v=aM0J81HJTmE

Data: 2011-08-19 17:37:26
Autor: pluton
"zgodnie z literą prawa"
 a zakonnicy powiedzieli, że będą nam pomagać. Więc się
zdecydowaliśmy.

niech zgadne: zakonnicy wydymali ich rowno.

Rzecznik przypomina też, że zgromadzenie początkowo pomagało materialnie
małżeństwu, choć nie musiało tego robić. Winą za spór, który wybuchł,
obarcza Jadwigę Sontowską-Klimorowską. - Trudno jest o kontakt z panią
Jadwigą, która inaczej postrzega rzeczywistość - wyjaśnia, co ma
sugerować,
że kobieta może być chora. (...)


zgadlem!

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2011-08-20 00:51:05
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
"zgodnie z literą prawa"
Grzegorz Z. wrote:

- Trudno jest o kontakt z panią
Jadwigą, która inaczej postrzega rzeczywistość - wyjaśnia, co ma
sugerować, że kobieta może być chora. (...)

Tu sobie autor nieco, delikatnie mówiąc, pofantazjował.
Inaczej postrzega, w kontekście całości wypowiedzi oznacza, ni mniej ni więcej niż to, że postrzega inaczej niż Saletyni, co wcale nie oznacza,
że chorobliwie. Autor wysnuwa wniosek do z góry założonej tezy.
--
Pit

"zgodnie z literą prawa"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona