Data: 2011-09-21 15:15:16 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
Witam,
Ostatnio odwiedzilem pewien sklep na Dlugiej w Krakowie. Przegladalem oferte i w pewnym momencie uslyszalem od obslugi: - Pan to chyba na ubraniu oszczedza...? Spojrzalem sie na siebie, ale nie. Mialem na sobie jedna z fajnych trekkingowych koszulek Columbii. Taka fajna luzna, z szybkoschnacej bawelny. Mam takich kilka i jestem z nich bardzo zadowolony. W zasadzie to nie smierdza nawet po tygodniu uzywania. - Ale zostalemm poinformowany, ze nie ide z duchem czasu, i ze takie ubranie jak mam, to archaizm, w sytuacji, gdzie bez problemu mozna zaopatrzyc sie nowoczesne, oddychajace 'obcisle'. Czy naprawde wszyscy sakwiarze przeszli juz na te obcisle? Rozumiem, ze 1-2 dniowe wycieczki te oddychajace plastiki sa ok. Ale ja po prostu nie lubie obcislej odziezy... TA |
|
Data: 2011-09-21 07:58:05 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
Ojejej!
Jaka brzydka ta Pani w sklepie! Be i sio! Tak nieładnie potraktowała naszego Titusa! Trzeba jej było dać jakiś wydruk z precla, zaraz by zrozumiała z kim ma do czynienia i potraktowałaby Cie dużo łagodniej, na pewno przyznałaby Ci rację, że oddychające nieobcisłe koszulki są lepsze od równie dobrze oddychających obcisłych ;)) Ale jest jedno ale - nie miałbyś tematu do kolejnego idiotycznego wątku na preclu. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-21 08:57:49 | |
Autor: Marek | |
znowu obcisle | |
Po pierwszym wpisie wątek był tylko wydumany. Po drugim robi się
rzeczywiście idiotyczny. A ponoć mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Zamierzasz tylko trollować, kopiąc w swoje ulubione nerki, czy masz coś do powiedzenia na temat domniemanego renesansu second skin? Chętnie przeczytam tu coś merytorycznego, choć do obcisłych szmatek i tak nie wrócę. -- Marek |
|
Data: 2011-09-21 09:25:48 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 21 Wrz, 17:57, Marek <h....@op.pl> wrote:
Zamierzasz tylko trollować, kopiąc w swoje ulubione nerki, czy masz Renesansu? Jak można mówić o renesansie czegoś co cały czas jest na topie? :)) Przejedź się na dowolny maraton z setkami uczestników - to zobaczysz. Dla mnie koszulki kolarskie sa bezkonkurencyjne (czy na zewnątrz czy pod spód innej warstwy) - te wysokiej jakości świetnie oddychają, są wygodne, nie robią oporów, po deszczu schną błyskawicznie, a i na długiej wyprawie łatwo je uprać, wielokrotnie suszyłem je na ciele, w czasie upałów to całkiem przyjemne uczucie. Tekst jaki wygłosił Titus - o szybkoschnącej bawełnie to oksymoron, coś takiego nie istnieje; nawet wełna merino schnie sporo wolniej od koszulek rowerowych. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-21 23:31:45 | |
Autor: Marek | |
znowu obcisle | |
Wilk:
Renesansu? Jak można mówić o renesansie czegoś co cały czas jest na Dlatego napisałem "domniemanego renesansu" (nawiązując do tytułu wątku). Przejedź się na dowolny maraton z setkami uczestników - to zobaczysz. Ale pytanie dotyczy sakwiarstwa. Dla mnie koszulki kolarskie sa bezkonkurencyjne (czy na zewnątrz czy Zgadza się. Z wyjątkiem bezkonkurencyjności. Prawie nie uprawiam sakwiarstwa, ale moje wyjazdy rowerowe mają charakter turystyczny i przyleganie odzieży do ciała ma dla mnie znaczenie wyłącznie gdy chodzi o skuteczny transport wilgoci pod zewnętrzną membraną i o ciepło. Ale to tylko w zimnych porach roku, kiedy i tak nie używa się tych obcisłych kolarskich szmatek. W lecie zdecydowanie bardziej od obcisłych kolarek wolę luźny krój "oddychających" koszulek outdoorowych. Wprawdzie nieco powiewają na zjazdach, absorbując pomijalnie małą w turystyce część energii, ale się tak obrzydliwie nie kleją do cielska. Polimery i bawełna schną różnie, ale w trakcie intensywnego pocenia i tak wszystkie szmatki są mokre. A przyklejony do ciała kompres z mokrego plastiku jest bardziej nieprzyjemny niż luźny kompres z plastiku czy bawełny. wielokrotnie suszyłem je na ciele, w Ja wielokrotnie nawet moczyłem koszulki specjalnie w tym celu. Intensywne parowanie schładza powierzchnię i łatwiej się wtedy znosi strome podjazdy w upale. Ale... w bawełnie przyjemność trwa dłużej :). Tekst o szybkoschnącej bawełnie to oksymoron, Wszystko jest względne. To oczywiście termin marketingowy, ale nie do końca oksymoron. Oczywiście, jeśli porównać tę bawełnę z wolnoschnącą ;). Podsumowując: w turystyce rowerowej bawełna jest gorsza od nowoczesnych dzianin syntetycznych, ale obcisły ciuch niekoniecznie jest lepszy od luźnego. A jeśli dodać do tego kryterium estetyczne, często zdecydowanie gorszy. Obcisłe ciuchy fajnie się prezentują na "sportowych" sylwetkach. Weekendowe grubasy opięte takimi ciuchami wyglądają jak maskotki Michelina. Najwidoczniej pęd za modą jest u nich silniejszy niż poczucie obciachu. Żeby nie było, że szydzę z ofiar współczesnej diety i siedzącego trybu życia: Chwała im i za ten mikry wysiłek, ale lepiej wyglądaliby w kolarskich szortach i luźnych bluzkach, nie odczuwając przy tym spadku komfortu. -- Marek |
|
Data: 2011-09-22 09:25:23 | |
Autor: Kosu | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-22 08:31, Marek wrote:
Ale to tylko w zimnych porach roku, kiedy i tak nie używa się tych obcisłych kolarskich szmatek. Bo wymienia się je na obcisłą turystyczną bieliznę? :) W lecie Szczerze nie wiem jakich używasz koszulek, ale obcisłe nie powinny się "kleić do cielska". Powinny na możliwie dużej powierzchni przylegać od początku (tak jak bielizna). Pod dobrą koszulką rowerową (bielizną) skóra powinna być prawie sucha. Jeśli pod koszulką zbiera Ci się płyn, to masz zły materiał (albo go zniszczyłeś praniem). Polimery i bawełna schną No świetnie. Tylko przypominam, że w obcisłej odzieży nie chodzi o przyjemność tylko o zdrowie :). I wielu grubasów przebiera się za maskotki Michelin, żeby następnego dnia znowu wsiąść na rower (a nie zostać w łóżku z herbatką). Wszystko jest względne. To oczywiście termin marketingowy, ale nie do Oczywiście - i o to przecież chodzi. Przecież porównujemy ją do polimerów. Bawełna schnie wolno *względem* innych materiałów używanych w odzieży (dodajmy: prawie wszystkich). Podsumowując: w turystyce rowerowej bawełna jest gorsza od I od lnu, wełny, jedwabiu... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-09-22 01:44:48 | |
Autor: Marek | |
znowu obcisle | |
Kosu:
Bo wymienia si je na obcis turystyczn bielizn ? :) Dokładnie tak. :) Wtedy obcisłe ma dla mnie sens, o czym pisałem zdanie wcześniej. obcis e nie powinny si Co innego powinny, a co innego robią. Żeby wchłonąć strużkę potu spływającą w obniżeniu mostka musiałyby być ultraobcisłe (może połączyć je z gorsetem?) albo wklęsłe ;). Być może źle się wyraziłem. Nie chodzi o poczucie obecności potu między skórą a odzieżą, tylko o uczucie oklejenia mokrą szmatą, które jest subiektywnie gorsze niż uczucie kontaktu skóry ze szmatą mokrą, ale luźną. No wietnie. Tylko przypominam, e w obcis ej odzie y nie chodzi o Zbyt "czarnobiało" to widzisz. Tak to wygląda tylko w marketingu i ewentualnie w ultraekstremie. W turystyce, a szczególnie w podmiejskiej rekreacji działa raczej strefa środka. Na szczęście Michelinki to nie mimozy, u których nawet lekkie spocenie i przewianie skutkuje przeziębieniem. Choć rozregulowane immunologicznie, na antybiotykach chowane "dzieci Domestosa" rosną i wkrótce możesz mieć więcej racji. Zresztą nie piszę o alternatywie obcisłe - bawełna, tylko obcisłe - nieobcisłe. W obu wypadkach jest porównywalnie zdrowo (to jednak nie ekstrema), więc przyjemność (wygoda) ma znaczenie. Wszak na podmiejskiej przejażdżce czy w lajtowym sakwiarstwie lepszy jest luz, niż poczucie skrępowania :). -- Marek |
|
Data: 2011-09-22 11:51:07 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
On 9/22/11 10:44 AM, Marek wrote:
[...] Wszak na podmiejskiej przejażdżce czy w lajtowym sakwiarstwie lepszy jest luz, niż poczucie O to, to! Bez skrepowania uzywam nalogowo (uzaleznilem sie od kieszeni cargo) tego prawie w kazej sytuacji: http://www.e-workers.net/items/trousers_m51/1.htm ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-22 15:39:48 | |
Autor: Tomasso | |
znowu obcisle | |
Użytkownik "Coaster" napisał:
http://www.e-workers.net/items/trousers_m51/1.htm W moim przypadku nie działają, bo kieszenie są zwykle tak pełne, że się dupsy wysypują przy ruchu nogi w górę. Ale na pusto faktycznie są bdb. t |
|
Data: 2011-09-24 20:20:04 | |
Autor: szaman | |
znowu obcisle | |
On 09/22/2011 08:31 AM, Marek wrote::
mokre. A przyklejony do ciała kompres z mokrego plastiku jest bardziej Oj, sam mam zdecydowanie przeciwne odczucia. O ile nie ma nic gorszego niż mokra bawełna na zjeździe - to podobnych właściwości u odzienia obcisłego nie zauważam. sz |
|
Data: 2011-09-22 10:54:43 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-21, Wilk wrote:
On 21 Wrz, 17:57, Marek <h....@op.pl> wrote: A ja siÄ zraziĹem. PrzetestowaĹem parÄ róşnych koszulek rowerowych - Adidasa, Crafta, Northwave... i z wszystkimi coĹ jest trochÄ nie tak. NajbliĹźej ideaĹu jest Craft i zapewne sÄ to fajne koszulki do wycinania na maratonach, ale przy dĹuĹźszym uĹźyciu robiÄ siÄ nieprzyjemne, drapiÄ i tak dalej. Za to okazaĹo siÄ, Ĺźe cienkie, elastyczno-obcisĹe koszulki trekkingowe (oczywiĹcie jakiĹ poliester czy coĹtam, nie baweĹna) sÄ wrÄcz idealne - nie majÄ Ĺźadnych udziwnieĹ, zameczkĂłw nie zameczkĂłw, durnych wzorkĂłw robionych nieoddychajÄ cÄ farbÄ /naklejkÄ . Brak kieszeni na plecach jest w sumie nawet zaletÄ dla mnie, chociaĹź pewnie niektĂłrym braknie. No i pĹaskie szwy, nie uwierajÄ ce przy dĹuĹźszej jeĹşdzie i lubiÄ ce siÄ z plecakiem. Tekst jaki wygĹosiĹ Titus - o szybkoschnÄ cej baweĹnie to oksymoron, Ale merino nie jest na 20+ stopni. ;) -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-09-22 15:25:45 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
On 9/22/11 12:54 PM, Jan Srzednicki wrote:
Ale merino nie jest na 20+ stopni.;) Jak nie - jak jest? -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-22 19:47:57 | |
Autor: Paweł Pontek | |
znowu obcisle | |
W dniu 2011-09-21 15:15, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Czy naprawde wszyscy sakwiarze przeszli juz na te obcisle? Nie wszyscy. (*) Moim zdaniem odzież rowerowa po prostu słabo nadaje się do turystyki (i chyba nie pod tym kątem jest projektowana). Nie to jest jednak dla mnie decydujące. Moim zdaniem wygląd człowieka ubranego w ciuchy rowerowe - jak dla mnie - dyskwalifikuje tego typu odzież (tym bardziej w turystyce). (*) Piszę za siebie. Nie wiem jaka jest definicja "sakwiarza", ale jeżdżę turystycznie, wożąc ekwipunek w sakwach. PABLO |
|
Data: 2011-09-23 08:27:32 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 22.09.2011 19:47, Paweł Pontek wrote:
Nie to jest jednak dla mnie decydujące. Moim zdaniem wygląd człowieka No no. Ślicznusie ubranka do turystyki muszą być. Bo najważniejszy jest wygląd. Wygoda to rzecz drugorzędna. ;) Ja w tej chwili nie wyobrażam sobie jeździć w nie rowerowych rzeczach. Długo się przyzwyczajałem, też ze względu na wygląd, a raczej reakcje innych na mój wygląd. Jak jest ładnie, nie pada i nie jest szczególnie zimno to w sumie nie ma to znaczenia, szczególnie jeżeli schodzi się co jakiś czas z siodełka. Ale w tej chwili dojazd do pracy w jakiś luźnych ciuchach porą jesienno-zimowo-wiosenną przy kiepskiej pogodzie był by dla mnie męczarnią. Fabian. |
|
Data: 2011-09-23 10:32:17 | |
Autor: Paweł Pontek | |
znowu obcisle | |
W dniu 2011-09-23 08:27, Fabian pisze:
Mnie się wydawało, że "uśliczniane" to są właśnie te rowerowe. :-) Z moich obserwacji wynika, że Ci, którzy najpierw zajmowali się turystyką, a później wsiedli na rowery (zaczęli je używać do poruszania się w celach turystycznych) - Ci korzystają z odzieży turystycznej. Skolei Ci, którzy najpierw byli rowerzystami, a później zajęli się turystyką (zaczęli jeździć turystycznie) pozostali przy odzieży rowerowej. Myślę, że to kwestia doświadczenia. Kto ma doświadczenie turystyczne wie, że taka odzież jest najlepsza (pod różnymi względami) właśnie do turystyki. Prawda jest taka, że odzież turystyczna nadaje się i do turystyki pieszej i do rowerowej i do narciarskiej, kajakowej, i do plażowej, itp. odzież typowo rowerowa, raczej nie spełnia tego warunku. > > Ja w tej chwili nie wyobrażam sobie jeździć w nie rowerowych rzeczach. I tak jak napisałeś - do _jeżdżenia_ na rowerze, odzież rowerowa pewnie jest najlepsza, ale turystyka (także ta rowerowa) to nie tylko sama jazda na rowerze, i dlatego, lepsza moim zdaniem do tego celu jest właśnie odzież (jak sama nazwa wskazuje) turystyczna. Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2011-09-26 09:22:54 | |
Autor: cytawa | |
znowu obcisle | |
Paweł Pontek pisze:
Z moich obserwacji wynika, że Ci, którzy najpierw zajmowali się Pewno cos w tym jest. I tak jak napisałeś - do _jeżdżenia_ na rowerze, odzież rowerowa pewnie Nie ma co ukrywac, ze do jezdzenia najlepsza jest odziez przeznaczona do jezdzenia. :). Wiec dlaczego mam jej nie uzywac?. Osobiscie bardzo zle sie czuje jak przepocone majtki wpijaja mi sie w czule miejsca. Rowniez doceniam genialnosc koszulki kolarskiej z kieszeniami z tylu. Ale rowniez z drugiej strony nie czuje sie komfortowo w stroju rowerowym paradujac po kosciele, sklepie czy gdzie indziej. Jest na to sposob. Woze ze soba cienkie, luzne, krotkie spodnie, ktore jednym wprawnym ruchem zakladam na spodenki rowerowe. Dodam, ze takie spodnie dopuscil ochroniarz przy cerkwi w Rydze i moglem spokojnie ja zwiedzic. Dodam, ze w turystyce zakladam nieco luzniejsze, w cywilnej kolorystyce koszulki rowerowe. Jan Cytawa |
|
Data: 2011-09-27 09:27:02 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 23 Wrz, 10:32, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
Z moich obserwacji wynika, e Ci, kt rzy najpierw zajmowali si To masz przykład dokładnie przeciwny - w postaci mojej osoby ;)) Ja przygodę z turystyką zaczynałem właśnie od pieszych wędrówek z plecakiem po górach, dopiero później przerzuciłem się na rower. Chodziłem w ubraniach luźnych (zresztą to były czasy, gdy jeszcze wielu obcisłych na rynku nie było), także w takich jeździłem w swoich pierwszych latach rowerowych. Ale z czasem przerzucałem się coraz chętniej na rzeczy rowerowe - nie tylko koszulka i spodenki, ale także powoli i na inne produkty (np kurtki typowo rowerowe biją na głowę te cywilne w zastosowaniach rowerowych). Rzeczy rowerowe - po prostu na rowerze się sprawdzają, to nie jest w żadnym razie kwestia wygląda "profi" (co niechętni zawsze akcentują), tylko przede wszystkim dużo większej wygody. Nie bez powodu ludzie pokonujący na rowerze bardzo długie trasy jeżdżą niemal tylko i wyłącznie w strojach rowerowych Myślę , że to kwestia doświadczenia. Kto ma doświadczenie turystyczne Zgadzam się z tym w części - to kwestia doświadczenia. I myślę, że Tobie właśnie go zupełnie brakuje jeśli chodzi o stroje typowo rowerowe z wysokiej półki, świetnie oddychające i błyskawicznie schnące - więc dorabiasz ideologię do pewnego rodzaju fobii, którą masz do obcisłych strojów rowerowych. Przejmować się tekstami o pedalstwie i "prawdziwych mężczyznach" jakie tu zaprezentował kolega mich - może tylko dzieciak, albo człowiek słaby, który bardzo potrzebuje akceptacji. Osobiście mi wisi, co sobie ludzie pomyślą o moim wyglądzie, jak ktoś na podstawie wyglądu oceni mnie jako pedała - to mogę mu tylko współczuć i wysłać do specjalisty, a z jego opinii śmiać się w kułak. Od lat noszę długie wąsy i mam gdzieś, co ludzie sobie o nich myślą, ważne że mi się podobają, więc na takie reakcje jestem uodporniony w 100%. Jadąc na wyprawę do Ziemi Świętej jechałem cały czas w obcisłym stroju rowerowym, zupełnie niespotykanym w tamtych rejonach - i nawet tam jakoś nikomu to nie przeszkadzało: https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/ZiemiaSwieta2010#5541680899238986978 Więc tym bardziej nie widzę problemu w naszym kręgu kulturowym Prawda jest taka, że odziez turystyczna nadaje się i do turystyki Żebyś się nie zdziwił. Zobacz sobie moje zdjęcie ze szczytu Świnicy - w pełnym stroju rowerowym, z butami SPD (sic!) włącznie :)) https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/GraniaTatr#5657041395114199170 I w takim stroju przeszedłem większą część Orlej Perci, poza butami było idealnie, rękawiczki kolarskie przydatne na skały miało wiele osób, a spodnie rowerowe nawet miały przewagę nad zwykłymi - bo pomagały przy tzw. dupo-zejściach jakie na ostrych skałach często trzeba praktykować. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-29 13:03:19 | |
Autor: Paweł Pontek | |
znowu obcisle | |
W dniu 2011-09-27 18:27, Wilk pisze:
Dokładnie te same cechy mają ubrania turystyczne. A poza tym, wiele innych cech, przydatnych właśnie w turystyce. Ubranie turystyczne to nie są: flanela, glany i wojskowe moro jakie być może zapamiętałeś ze swoich doświadczeń.
Moim zdaniem ten ubiór nie jest najlepszym pomysłem na wycieczki górskie. Zwróć uwagę, że tak naprawdę: - byłeś na lekko, na jednodniowym spacerze, na popularnym, łatwo dostępnym szlaku - a nie na górskiej wędrówce (mówimy o przydatności ubrania do turystyki), - była świetna pogoda (która akurat nie załamała się w czasie kiedy tam byłeś). Tatry, pomimo, że wyglądają na "ostre", "trudne" i "niedostępne", mimo, że dla wielu osób to jedyne "prawdziwe góry" w pobliżu, tak naprawdę są bardzo łatwo dostępne i mocno ucywilizowane, a przez to - wbrew pozorom - mało wymagające. Poza tym, myślę, że gdybyś miał choć blade pojęcie o turystyce górskiej oraz więcej doświadczenia, to w życiu byś się nie wybrał w góry w tym stroju (szczególnie w tych butach). Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2011-09-29 05:51:47 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 13:03, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
Dok adnie te same cechy maj ubrania turystyczne. A poza tym, wiele Właśnie chodzi o to - że jednak nie. Mam aż 4 różne koszulki (cienkie i grubsze) z wełny merino, to jest obecnie wyższa półka turystyczna - i mimo wielu zalet pod względem oddychalności i szybkości schnięcia zostają daleko w tyle za koszulkami rowerowymi, natomiast ich spora zaletą jest duża odporność na zapach. Dlatego używam je głównie na biwakach, bo w czasie jazdy z ubraniem rowerowym przegrywają. Wiele tu zależy od tempa jakim się jedzie (i co za tym idzie stopnia zapocenia) - Ty jeździsz z dzieciakami, więc to wygląda inaczej niż w przypadku ludzi jeżdżących szybciej. - by e na lekko, na jednodniowym spacerze, na popularnym, atwo Ale w takim samym ubraniu byłem na miesięcznych wyprawach, więc nie można mówić, że jest nieprzydatne w turystyce. - by a wietna pogoda (kt ra akurat nie za ama a si w czasie kiedy tam To nie miało najmniejszego znaczenia. W plecaku miałem jeszcze bluzę i doskonałą przeciwdeszczową kurtkę rowerową, czyli zestaw w którym jeżdżę nawet koło 0'C. Gdyby sie zrobiło zimniej - założyłbym po prostu kolejne warstwy. I to samo trzeba by zrobić z koszulką turystyczną - więc nie widzę tu żadnych przewag odzieży turystycznej. Natomiast koszulka kolarska ma bardzo wygodne kieszenie z tyłu - więc miałem dobry dostęp do aparatu foto czy innych drobiazgów. Tatry, pomimo, e wygl daj na "ostre", "trudne" i "niedost pne", mimo, Nie żartujmy. Łatwiejsze to są jedynie pod tym względem, że jest lepszy dostęp do sieci sklepów, jadłodajni i noclegów - innymi słowy mniej trzeba nosić na plecach. Ale pod względem trudności szlaków - biją resztę polskich gór na głowę, wystarczy sobie sprawdzić liczbe ofiar śmiertelnych. Załamanie pogody na szczytach Beskidu Niskiego a załamanie pogody na takiej Orlej Perci - to zupełnie inna para kaloszy. Poza tym, my l , e gdyby mia cho blade poj cie o turystyce g rskiej A niby dlaczego? Jaką przewagę dałaby mi koszulka turystyczna nad rowerową, czy spodnie turystyczne nad rowerowymi??? Chyba tylko taką, że ludzie na szlaku nie wiedzieliby, że jestem rowerzystą W butach jak wspominałem poszedłem bo innych ze sobą nie miałem, a przed wyjazdem nie planowałem trasy pieszej. Na skałach z wykręconymi blokami trzymały się bardzo dobrze (inaczej bym na Orlą Perć nie poszedł, bo tam nie ma zabawy, za niekontrolowany poślizg płaci się życiem), ich minusem była po prostu niewygoda (kolarskie buty mają sztywna podeszwę) - i na dłuższej trasie robią się pęcherze i odciski, ale to była cena którą chętnie zapłaciłem za możliwość zaliczenia tego bez wątpienia najefektowniejszego polskiego szlaku turystycznego. Ja mam porównanie między dobrą odzieżą kolarską a turystyczną - a Ty Pawle - używałeś na dłuższych wyjazdach odzieży rowerowej wysokiej jakości? Bo oglądałem sporo Twoich galerii i nie bardzo sobie przypominam - stąd moja uwaga o pewnego rodzaju fobii jaką masz do obcisłych strojów. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-29 15:09:01 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 29.09.2011 14:51, Wilk wrote:
On 29 Wrz, 13:03, Paweł Pontek<ppon...@poczta.onet.pl> wrote: Mówisz o koszulkach o takiej samej gramaturze? Koszulki wełniane z którymi miałem styczność były wyraźnie grubsze i cieplejsze niż standardowo koszulki rowerowe. A te grubsze koszulki (nazywane często bluzami) nie schną wcale lepiej. Fabian. |
|
Data: 2011-09-29 06:24:06 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 15:09, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:
M wisz o koszulkach o takiej samej gramaturze? Koszulki we niane z Mam koszulkę z bardzo cienkiego merino (150), cieńsze widziałem tylko 140 - i to także z koszulką kolarską przegrywa - jak każdy materiał naturalny. Jedynie produkty sztuczne mogą rywalizować z kolarskimi. Nie ma cudów - by produkt lepiej "oddychał" musi być po prostu jak najbliżej ciała, by skutecznie ściągać pot. Dlatego obcisła odzież (czy turystyczna czy kolarska) zawsze wygra pod tym względem z mniej obcisłą. A to co komu wystarcza - to juz kwestia indywidualna, duże znaczenie ma tu tempo jakim jeździmy. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-29 16:02:06 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <87d78403-cd7b-4d6e-81b9-0a6f3b9dcb0e@u6g2000vbo.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: Jedynie produkty sztuczne mogą rywalizować z kolarskimi.A czy mozna miec odmienna opinie? Nie ma cudów - by produkt lepiej "oddychał" musi być po prostu jak A jak ktos nie lubi obcislych? Dlatego obcisła odzież Hm. Jakie to ma znaczenie? Zapewniam cie, ze spocic sie mozna nie tylko z powodu tempa jazdy. TA |
|
Data: 2011-09-29 07:27:06 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 16:02, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
In article A czy mozna miec odmienna opinie? Oczywiście, że można. Ale nie można (jak Ty) dziwić się, że sprzedawcy w sklepach polecają odzież skuteczniejszą od starych rozwiązań. Świat idzie naprzód. A jak ktos nie lubi obcislych? I jak się z Ciebie nie wyśmiewać? Zadajesz masę tego typu zupełnie dziecinnych pytań, że ręce opadają. Jak nie lubisz obcisłych - TO W NICH NIE JEŹDZISZ. Takie trudne? Hm. Jakie to ma znaczenie? Ale najczęstszą przyczyną spocenia jest jednak właśnie tempo. Osoba jadąca wolniej ma z potem dużo mniejsze problemy, widac to szczególnie dobrze zimą, gdy problem potu robi się bardzo dotkliwy (bo woda może przymarznąć). Jako najlepszą termoregulację w czasie zimowej jazdy poleca się właśnie zwalnianie czy przyspieszanie by ogrzać/ochłodzić organizm i pozwolić bieliźnie na wyschnięcie. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-29 17:31:39 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <08d0a5b3-b2bb-4002-9130-e8433c8f4a73@hd1g2000vbb.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 29 Wrz, 16:02, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Dziwny argument. Masz dziwne wyobrazenia nt motywow kierujacych sprzedawcami. I jak tu sie z ciebie nie wysmiewac. Ja w nich nie jezdze. Dla mnie to nie jest trudne, ale dla ciebie, jak widze owszem.
Hm. Ja tam sie z powodu tempa nie poce. Za to czasem, jak pcham rower pod gorke, jak jest goraco to owszem. Obawiam sie, ze wtedy zadne termoaktywne wynalazki nie zdalyby egzaminu. Wystarczy natomiast zdjac warstwe wierzchnia. Zeby ne bylo, ze nie wiem co to jest odziez termoaktywna - uzywam jej w zimie, na skiturach. TA |
|
Data: 2011-09-29 08:57:35 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 17:31, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Dziwny argument. Masz dziwne wyobrazenia nt motywow kierujacych Oczywiście wszyscy się nabraliśmy na ten spisek producentów odzieży wciskających nam popelinę i tak naprawdę tylko nam się wydaje, że obcisła odzież jest lepsza ;)) Dobrze, że tu mamy starego i doświadczonego turystę jak Ty, który otworzył nam oczy. W imieniu precla - DZIĘKUJĘ TOWARZYSZU TITUS i przyznaję Wam Złoty Nypel (który uprawnia do jednego darmowego przejazdu elektriczką na trasie Stary Smokovec - Strbskie Pleso, więc się Wam przyda) , od dziś wszyscy rowerzyści już wiedzą w co powinni się ubierać. Ja w nich nie jezdze. Skoro musiałeś się spytać grupy - to chyba jednak nie jest to dla Ciebie tak oczywiste. Ale nie ma co narzekać, niedługo pewnie dożyjemy chwili, gdy będziesz się konsultował w sprawie czy to dobra pora na zrobienie kupy; wtedy szybko zatęsknimy za pytaniami "a jak nie lubię obcisłych?" ;)) Hm. Ja tam sie z powodu tempa nie poce. Tego to nie musiałeś pisać, Twoje tempo rowerowe jest już legendarne i na grupie powszechnie znane -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-30 14:47:51 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <80939e18-3a9f-4bdd-8ead-86c4d7cb9bbb@n36g2000yqb.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 29 Wrz, 17:31, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Wilku, ale _ty_ to jeszcze nie wszyscy. A twoje komentarze ze 'przeciez sprzedawca tak powiedzial' swiadcza o twojej naiwnosci zeby nie powiedziec: glupocie. Nie, ok. Sam w to nie wierzysz i piszesz co ci slina na jezyk przynosi, bo przeciez nie mozesz byc az takim kretynem. Dobrze, że tu mamy starego i He, he. Pierwszego polara mialem jakies cwierc wieku temu, 5 lat pozniej pierwszy goretex. Pewnie wtedy widziales odziez termoaktywna tylko w katalogach. Nie badz nudny. W imieniu precla - DZIĘKUJĘ TOWARZYSZU TITUS i przyznaję Wam Złoty Przeczytalem to kilka razy. To naprawde nie jest dowcipne ani nie ma glebszego sensu. I nieduzywaj tych ogolnych kwantyfikatorow.Przyjmij do wiadomosci ze sposob ubierania to nie jest nauka scisla i ludzi moga miec rozne gusta. Ale co ja tu mowie. Ty i tak tego nie rozumiesz. Przeciez liczy sie tylko zdanie wilkowe. Prawda?
E, powtarzasz sie. I w dodatku calkiem bez sensu. I jak tu nie narzekac, ze Wolff jest nudny jak flaki z olejem. :-(
No i...? Turystyka to nie wyscigi, ale ty i tak jako czlowiek dotkniety ograniczonoscia umyslowa tego nie zrozumiesz. Jak wielu innych rzeczy. TA |
|
Data: 2011-10-01 23:57:17 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Wilk wrote:
[...] Ty bez watpienia. A poczytaj sobie tekst Granta Petersena: http://www.rivbike.com/kb_results.asp?ID=42 To znajomy Andy'ego Pursuita. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-02 02:33:21 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 1 Paź, 23:57, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Ty bez watpienia. A poczytaj sobie tekst Granta Petersena:http://www.rivbike.com/kb_results.asp?ID=42 Czytałem niejeden tego typu tekst, tezy wydawały mi się przekonujące, więc postanowiłem zainwestować sporo pieniędzy w takie produkty. Mam wiele ubrań z merino najwyższej jakości (pisząc to mam nawet jedno na sobie ;)) - i opisałem tutaj jak się sprawdzają na rowerze. Są wygodne, mają świetną odporność na zapach; ale jeśli chodzi o odprowadzanie wody i szybkość schnięcia (a więc cechy bardzo istotne) za syntetykami zostają daleko. Nawet dość marnej jakości syntetyk będzie miał porównywalne właściwości z topowym wełnianym produktem. Więc jeśli dla kogoś są ważne kwestie oddychalności (a ja je uważam za kluczowe na rowerze) - to nie ma co liczyć na cuda. Ja używam je głównie do celów "cywilnych", ewentualnie warstwę docieplającą pod kurtkę (pod względem oddychalności przegrywa z polarem z Decathlonu za 30zł, ale zajmuje mniej miejsca, więc wygodniej to transportować) To znajomy Andy'ego Pursuita. Jak już się silisz na złośliwości - to sprawdź przynajmniej nazwisko, bo kiepsko to wyszło... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-03 00:29:37 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Wilk wrote:
On 1 Paź, 23:57, Coaster <manyp...@mac.com> wrote: Nie rozumiesz. Nie jest tak, ze przeczytalem tekst Granta i wydal mi sie przekonywujacy teoretycznie. Spodobal mi sie, bo mamy z nim podobne zdanie na temat welny jako praktycy. Na trasie do pracy bawelna i welna sa dla mnie _idealne_. Jade kolarka poltorej godziny ze srednia 25 km/h w cywilnych ciuchach w ktorych czuje sie dobrze i nie mam potrzeby stosowawnia zadnych syntetycznych mambo-dzambo.
To nie ten Andy :-P. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-29 16:12:46 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 29.09.2011 16:02, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
In article TA Możesz nie odpowiadać na posty MW posługując się moim postem? ;) Fabian. |
|
Data: 2011-09-29 16:24:40 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j61uca$5qi$1@inews.gazeta.pl>,
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote: On 29.09.2011 16:02, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:? A gdzie tam widzisz swoj post? TA |
|
Data: 2011-09-29 16:56:11 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 29.09.2011 16:24, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
In article<j61uca$5qi$1@inews.gazeta.pl>, W nagłówku w polu: References: <Titus_Atomicus-2E0A1E.15151621092011@newsfeed.onet.pl> <j5fsd1$9gg$1@news.onet.pl> <j5h8t9$3uu$1@inews.gazeta.pl> <j5hg6q$r8q$1@news.onet.pl> <98780e24-8076-4a74-8d8c-fe6183326dc9@q24g2000vby.googlegroups.com> <j61ja0$edn$1@news.onet.pl> <c98e7f3e-3395-4b54-a22f-1f4e51cdb116@j19g2000vbn.googlegroups.com> <j61qkp$mcv$2@inews.gazeta.pl> <87d78403-cd7b-4d6e-81b9-0a6f3b9dcb0e@u6g2000vbo.googlegroups.com> Dokładnie to to: <j61qkp$mcv$2@inews.gazeta.pl> jest oznaczeniem mojej wiadomości. Napisałeś do MW klikając "odpowiedz" na mój post, albo masz uszkodzony czytnik. W czytnikach, które pokazują wątki, Twój znajduje się pod moim jako odpowiedź. Fabian. |
|
Data: 2011-09-29 15:10:38 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):
On 29.09.2011 16:24, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Teraz juz pod moim :D -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-30 14:34:37 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
On 9/29/11 5:10 PM, Ryszard Mikke wrote:
Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a): I moim i moim! :-D -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-30 14:57:43 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 30.09.2011 14:34, Coaster wrote:
On 9/29/11 5:10 PM, Ryszard Mikke wrote: Jak to pod waszym?! To Wasz się znajdują pod *MOIM*! Niby które to Wasze?! References: <Titus_Atomicus-2E0A1E.15151621092011@newsfeed.onet.pl> <j5fsd1$9gg$1@news.onet.pl> <j5h8t9$3uu$1@inews.gazeta.pl> <j5hg6q$r8q$1@news.onet.pl> <98780e24-8076-4a74-8d8c-fe6183326dc9@q24g2000vby.googlegroups.com> <j61ja0$edn$1@news.onet.pl> <c98e7f3e-3395-4b54-a22f-1f4e51cdb116@j19g2000vbn.googlegroups.com> <j61qkp$mcv$2@inews.gazeta.pl> <87d78403-cd7b-4d6e-81b9-0a6f3b9dcb0e@u6g2000vbo.googlegroups.com> <Titus_Atomicus-7B5ED2.16020629092011@newsfeed.onet.pl> <j61uca$5qi$1@inews.gazeta.pl> <Titus_Atomicus-37A966.16244029092011@newsfeed.onet.pl> <j620tn$dbb$1@inews.gazeta.pl> <j621pe$g38$1@inews.gazeta.pl> He? Fabian. |
|
Data: 2011-10-02 10:54:25 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Fabian wrote:
On 30.09.2011 14:34, Coaster wrote: To taki *zart*. :-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-02 14:52:54 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 02.10.2011 10:54, Coaster wrote:
Fabian wrote: Jaki zart!? To jest *powazna* grupa dyskusyjna i tocza sie tu *powazne* rozmowy. Fabian. :D |
|
Data: 2011-10-02 06:47:03 | |
Autor: Marek | |
znowu obcisle | |
Fabian:
*powazna* grupa Tylko jak wtedy rozumieć "rec" w nazwie? Może recydywa albo recycling? Czyli, bez owijania w bawełnę, to co się w nią owija ciągle wraca? ;) -- Marek |
|
Data: 2011-10-03 00:41:48 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Marek wrote:
Fabian: Nalezy wprowadzic oczywiscie odpowiednie zmiany - dodac do "recreation" "serious" i otrzymamy "srec" ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-03 00:37:43 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Fabian wrote:
On 02.10.2011 10:54, Coaster wrote: "Prosimy nie podpowiadac!" :-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-29 17:38:20 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j620tn$dbb$1@inews.gazeta.pl>,
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote: On 29.09.2011 16:24, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Really?
Wydaje mi sie, z klikalem w post MW. :-( W czytnikach, które pokazują wątki, Twój znajduje się pod moim jako odpowiedź.Hm. A w moim jest pod postem Wilka jako odpowiedz. Moze masz uszkodzony czytnik? TA |
|
Data: 2011-09-29 16:16:37 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
In article <j620tn$dbb$1@inews.gazeta.pl>, I ja tez. Dokladniej, to i ja, i Fabian, korzystamy z czytnika Gazety i on tak pokazuje. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-29 21:20:07 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 29.09.2011 18:16, Ryszard Mikke wrote:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): Nie nie nie. Ja uzywam tylko serwa gazety. Czytnik mam prawdziwy ;) Fabian. |
|
Data: 2011-09-30 13:42:35 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):
On 29.09.2011 18:16, Ryszard Mikke wrote: No to moze serwer Gazety cos tego. Ja w ichnim czytniku widziale post Titusa pod Twoim, a jak odpisalem, to sie przesunal pod moj. Oraz, mam wrazenie, ze to juz zupelnie NTG. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-29 15:09:21 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):
On 29.09.2011 14:51, Wilk wrote: Hmm... MOJA bluza schnie lepiej od koszulki bawelnianej. Ba, nawet kurtka softshellowa, znacznie grubsza od koszulki bawelnianej - tez schnie od niej lepiej. Oraz, z praktycznego punktu widzenia, wazny jest komfort, a nie gramatura. Jezeli koszulka sztuczna daje taki sam, lub wiekszy, komfort, niz bawelniana i przy tym schnie lepiej - to jaki jest sens porownywania gramatury? -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-29 21:33:38 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 29.09.2011 17:09, Ryszard Mikke wrote:
Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a): Wyobraz sobie ze moja tez. ;) Oraz, z praktycznego punktu widzenia, wazny jest komfort, a nie gramatura. Nie poruszalem kwesti koszulek bawelnianych, bo z tymi doswiadczenia mam wystarczajaco duzo. Chcialem uslyszec opinie porownawcza koszulki syntetycznej rowerowej z koszulka z welny merynosa o podobnej gramaturze lub (teraz nauczony przez Ciebie) podobnym komforcie termicznym. Bo wydawalo mi sie, ze z tej welny robi sie z zasady rzeczy cieplejsze. A zazwyczaj te cieplejsze sa grubsze i dluzej schna, nie przez tylko przez wlasciwosci tkaniny. Koszulki rowerowe zazwyczaj sa cieniutkie. Fabian. |
|
Data: 2011-09-29 13:38:13 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 21:33, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:
Chcialem uslyszec opinie porownawcza koszulki Jak wspominałem - używam takiej koszulki, specjalnie kupiłem najcieńszą, do tego nawet model rowerowy, topowej firmy (IceBreaker). I pod względem oddychalności i szybkości schnięcia - przegrywa z syntetykami. Natomiast niekwestionowaną zaletą merino jest jego wielka odporność na zapach. Podczas gdy dobre koszulki rowerowe zaczynają mocniej śmierdzieć już po paru dniach (bielizna syntetyczna jak np. Craft nawet i szybciej) to merino wytrzyma dużo dłużej. Ale niestety to na rower dla mnie za mało; o ile przy dobrej pogodzie jeszcze to jako-tako ujdzie (aczkolwiek dobre koszulki rowerowe dają jakąś tak odporność na wiatr, a to w naszym klimacie istotne; merino wcale), to przy deszczu już bardzo przeszkadza. Koszulka pod kurtką zawsze trochę nasiąka - i tu merino przegrywa bardzo, bo już mocno wychładza ciało, syntetyk nasiąka znacznie mniej, a do tego schnie błyskawicznie; pamiętam taką sytuację na końcu tegorocznego BBTour - gdzie kolega przed Ustrzykami Dolnymi pojechał tylko w tej koszulce (bez kurtki!) w totalnym oberwaniu chmury; na mecie w Ustrzykach Górnych był zupełnie suchy. Jeśli już to merino może się dobrze sprawdzić w warunkach ekstremalnie upalnych; gdzie i tak oddychalność wszystkiego będzie za mała, a stopień zapocenia taki, że koszulka rowerowa zaczynałaby śmierdzieć bardzo szybko. Ale takie upały w Polsce są wielką rzadkością; mówię tu o jeździe przy temperaturach koło 38-40'C. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-02 00:08:33 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Fabian wrote:
[...] wydawalo mi sie, ze z tej welny robi sie z zasady rzeczy cieplejsze. [...] I nie zastanowilo Cie, ze zwierzeta wszelkiej masci nie zrzucaja calkiem swojej 'welny' na lato tylko ja zmieniaja na lzejsza? ;-) BTW najlepsze skarpety na lato to wlasnie skarpety z welny. Nie bez powodu regulaminowo nakazywano zolnierzom sluzacym w goracej dzungli noszenie welnianych skarpet do Jungle Boots. ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-30 14:33:23 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
On 9/29/11 5:09 PM, Ryszard Mikke wrote:
Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a): Testowales _obydwie_ opcje ze stoperem w reku? ;-) Oraz, z praktycznego punktu widzenia, wazny jest komfort, Wlasnie. Jak mam w bawelnianej koszulce jakis procent sztucznego (wiekszy niz 20%) to odczuwam dyskomfort. a nie gramatura. Jezeli koszulka sztuczna daje taki sam, lub wiekszy, komfort, Nie w moim przypadku - najbardziej komfortowo czuje sie w welnie, lnie i bawelnie - podaj powod, dla ktorego mialbym sie umartwiac dotykiem syntetykow? Od razu zaznaczam, ze nie mam problemu z 'zapacaniem' ubrania. niz bawelniana i przy tym schnie lepiej - to jaki jest sens porownywania gramatury? -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-30 12:40:57 | |
Autor: Olgierd | |
znowu obcisle | |
Dnia Fri, 30 Sep 2011 14:33:23 +0200, Coaster napisaĹ(a):
Nie w moim przypadku - najbardziej komfortowo czuje sie w welnie, lnie i ZaleĹźy co to za syntetyk. Przy minimalnym wysiĹku z baweĹny robi siÄ szmata. Natomiast *dobry* syntetyk funguje jak trza. JeĹli masz doĹwiadczenia z sieczkÄ w rodzaju Decathlon, czy inne takie, to siÄ nie dziwiÄ. Dodam, Ĺźe dobre koszule syntetyczne albo pĂłĹsyntetyczne to oczywiĹcie: Columbia, Jack Wolfskin, TNF, Berghaus (m.in.). -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2011-09-30 13:38:31 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Dnia Fri, 30 Sep 2011 14:33:23 +0200, Coaster napisaĹ(a): No nie wiem. Ja moge robic za reklame Decathlona, moim zdaniem to calkiem dobre ciuchy sa. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-30 13:46:58 | |
Autor: Olgierd | |
znowu obcisle | |
Dnia Fri, 30 Sep 2011 13:38:31 +0000, Ryszard Mikke napisaĹ(a):
No nie wiem. Ja moge robic za reklame Decathlona, moim zdaniem to Jedyny ciuch jaki z czystym sercem mogÄ poleciÄ to... skarpetki Diosaz 500 (lepszych skarpet na Ĺredniozimne dni nie znam). Mam parÄ tych ich koszulek i bluz polaropodobnych -- generalnie dajÄ radÄ, ale przy czymĹ lepszym wysiadajÄ . Kurtek przeciwdeszczowych czy obuwia nie odwaĹźyĹbym siÄ zaĹoĹźyÄ. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2011-09-30 14:00:46 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Dnia Fri, 30 Sep 2011 13:38:31 +0000, Ryszard Mikke napisaĹ(a): O butach sie nie wypowiem, bo sam ich nie kupilem. Do lazenia kupilem gdzie indziej, taniej i, moim zdaniem, lepsze. A akurat w tej kwestii doswiadczenie mam. Kurtki przeciwdeszczoej uzywam i... no nie przemaka. Byc moze sa lepsze, co dla mnie by oznaczalo, ze nie zapoce sie w tym, ale czytajac opinie na preclu - nie sadze. Natomiast taki szary softshell wydaje mi sie rewelacyjny, na razie jedna zime w tym przejezdzilem. Polar...jak polar. Rzeczywiscie nie rewelacja, troche lepszy od takiego, co dostalem od firmy z okazji wyjazdu integracyjnego. Ale ja w tym nie jezdze, uzywam jako kamizeleczki. Natomiast do koszulek i bluz zadnych zastrzen nie mam, a sluza mi wiernie juz pare lat. Ogolnie - poziom ciuchow dobry, a nawet trafiaja sie perelki. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-10-02 23:22:23 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Ryszard Mikke wrote:
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisaĹ(a): A ja nie lubie robic za reklame czegokolwiek ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-03 06:28:35 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote: A czy ja pisalem, ze lubie... Stwierdzam fakt. Jadac rowerem, mam na sobie co najmniej kilka rzeczy stamtad, a juz w kwestii koszulek, bluz i kurtek - chyba wylacznie. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-10-02 10:48:42 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Olgierd wrote:
Dnia Fri, 30 Sep 2011 14:33:23 +0200, Coaster napisaĹ(a): Ale ja _nie_lubie_ syntetykow. Jak juz napisalem dotyk welny, lnu bawelny to dla mnie dodatkowa przyjemnosc. Nie mam tez problemow z poceniem - jak jade trase do pracy (niecale 40 km) jade w normalnym ubraniu (bawelniane koszulki dobrej jakosci - nie *szmaty* oraz spodnie M-51 - 100 bawelny o specjalnym splocie - sateen cotton) Technolgia produkcji materialow welnianych lnianych i bawelnianych stala kiedys na wysokim poziomie ale materialy syntetyczne sa tansze od welny i lnu... Bylo wiele wyspecjalizowanych tkanian. Bielizna US army miala w skladzie 50% welny i 50% bawelny. Wspaniala sprawa. :-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-30 13:36:53 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 9/29/11 5:09 PM, Ryszard Mikke wrote: Miales na mysli kalendarz chyba. No dobra, przesadzilem troche z tym kalendarzem, ale zwykly zegarek calkowicie wystarczy. Nie musi miec sekundnika, ani nawet wsakzowki minutowej. Tak, testowalem obie opcje, w tych samych warunkach. Przez "obie opcje" rozumiem porownanie z koszulka bawelniana (o ktorej ja pisalem), a nie welniana (o ktorej pisal Fabian, a ja nie doczytalem). > Oraz, z praktycznego punktu widzenia, wazny jest komfort, A to juz kwestia osobistego odczucia, moze byc ze tak masz. Ale powiem Ci, ze w koszulach (takich do rawata) mialem to samo, dodatek sztucznego mnie draznil. Nawet powodowalo to pewne opory przed calkiem sztucznymi koszulkami rowerowymi. Ale sprobowalem i okazalo sie, ze ciuchy rowerowe mnie jednak wcale nie draznia. Moze warto sprobowac? > a nie gramatura. Jezeli koszulka sztuczna daje taki sam, lub wiekszy, komfort Zazdroszcze Ci tego braku. Ja, nawet jak pojade na zupelnym luzie, spoce sie jak tylko zsiade z roweru. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-10-02 23:20:41 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Ryszard Mikke wrote:
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a): No, no - dobrego sprzetu uzywasz! ;-) http://www.kiermasz.pl/repoz/2009-11-24\5541223_15-32-14_959.jpg
Uzywam tylko koszulek bawelnianych i musze powiedziec ze koszulka koszulce nierowna.
Mam, nie lubie i juz.
A widzisz! Nawet powodowalo to pewne opory przed calkiem Ale po co, kiedy nie mam takiej potrzeby? Ty tez nie tyle, ze o tym nie wiesz ;-) http://www.rivbike.com/kb_results.asp?ID=44 BTW - prawda, ze nowy model Rivendell (Hunqapillar) jest piekny w swej prostocie? Rama 62 cm ;-) http://tinyurl.com/Hunqapillar-1 http://tinyurl.com/Hunqapillar-2 http://tinyurl.com/Hunqapillar-3
W takim razie - nie zsiadaj z roweru ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-01 23:46:45 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Ryszard Mikke wrote:
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a): :-) Jak mowi Grant Petersen: "If you have any doubts that you can ride in normal clothing, consider that 200 million people worldwide do it every day" oraz "feel comfortable mixing high tech and low tech, old and new parts and technologies, and don't apologize to anybody for it." Od siedemnastu juz lat udaje mu sie przeciwtawiac glownym 'tryndom' i za to go cenie i trzymam kciuki, zeby pomino kryzysu jego firma dalej produkowala rowerowe perelki. Bardzo mi odpowiada jego filozofia rowerowania, bez zadecia i slepej wiary w to, ze nalezy karmic sie na sile _tylko_ nowymi technologiami. ""Wear synthetics at the mall and disco. Out in the world, wear wool!" :-) Zerknij tutaj: http://www.rivbike.com/kb_results.asp?ID=42 i tutaj: http://www.rivbike.com/kb_results.asp?ID=44 Oraz, z praktycznego punktu widzenia, wazny jest komfort, a nie gramatura. Wiara czyni cuda jak powiadaja ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-02 02:24:11 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 1 Paź, 23:46, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
:-) Jak mowi Grant Petersen: "If you have any doubts that you can ride I tłumaczysz to facetowi, któremu nawet kurtka softshell schnie szybciej od koszulki bawełnianej... Pewnie jak się dowie, że Grant Petersen ma na ten temat inne zdanie to jego bawełniane koszulki nagle przyspieszą o 100% schnięcie. Dobrym komentarzem do takiego tekstu będzie zdjęcie z gabinetu agenta Foxa Muldera: http://staticmotor.com/alanwuorinen/wp-content/uploads/2011/03/I_Want_To_Believe.jpeg ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-29 21:11:58 | |
Autor: Paweł Pontek | |
znowu obcisle | |
W dniu 2011-09-29 14:51, Wilk pisze:
On 29 Wrz, 13:03, Paweł Pontek<ppon...@poczta.onet.pl> wrote: Z tego co napisałeś domyślam się, że chyba nigdy nie jeździłeś z dziećmi. Tempo może jest i mniejsze, ba - dystans zwykle też, ale są to (dla dorosłego) wycieczki o wiele bardziej męczące i wymagające niż wycieczki bez dzieci. I to pod wieloma względami. Można się o wiele bardziej spocić, a zmęczonym się jest jak po wielokrotnie większym dystansie. Jak kiedyś spróbujesz to pogadamy bo teraz to co bym nie napisał, to pewnie będzie tak jak opowiadanie ślepemu o kolorach.
Trudne i wymagające tereny to takie, które są na tyle rozległe, że daleko jest do tzw. "cywilizacji". Gdzie jest się zdanym tylko na siebie i swoje umiejętności oraz doświadczenie. Gdzie trzeba zabrać ze sobą zapasy prowiantu i ekwipunku, pozwalającego przeżyć wiele dni, bez względu na pogodę i inne nieprzewidziane okoliczności; samemu zorganizować sobie nocleg oraz znaleźć trasę wędrówki. Gdzie w razie potrzeby nie wystarczy wysłać SMSa na numer górskiego pogotowia. Tatry na pewno takim miejscem nie są, ba - w Polsce więcej jest takich miejsc poza górami niż w samych górach. Ale pod względem trudności szlaków - Chodziłeś kiedyś z worem po beskidzkim "krzalu" (nie po beskidzkich szlakach)? .... zapewniam Cię, że przy tym spacerek po przygotowanych i wyznakowanych szlakach w "Taterkach" to pikuś. Zresztą samo chodzenie po szlakach wyklucza dużą część trudności - w końcu szlak to przygotowana dla turystów łatwa droga. Nie bez powodu po drodze spotkałeś tak wielu ludzi, często mających bardzo przypadkowy kontakt z górami i turystyką wogóle - nieprawdaż? wystarczy sobie sprawdzić liczbe Wyznakowane, wygodne szlaki - dostępne dla ludzi w adidasach lub butach SPD - czy to jest trudny teren? Gdyby brać pod uwagę liczbę ofiar śmiertelnych to - Twoją miarą - pewnie drogi publiczne mógłbyś uznać, za najbardziej wymagający teren :-)
Nie używałem bo nie kupuję czegoś o czym wiem, że nie nadaje się do tego rodzaju turystyki, którą się zajmuję. Bo oglądałem sporo Twoich galerii i nie bardzo sobie Obejrzyj te górskie a nie tylko rowerowe. - stąd moja uwaga o pewnego rodzaju fobii jaką masz do Skąd takie przekonanie - miło popatrzeć na zgrabne dziewczyny w obcisłych strojach :-) Pozdrawiam, PABLO P.S. Cieszę się, że wreszcie pomału schodzisz z asfaltu w teren. Lepiej późno niż wcale. Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi doświadczeniami zdobywanymi na tym polu, Twoje doświadczenie, a co za tym idzie spojrzenie na wiele spraw też się zmieni - czego z całego serca Ci życzę bo cenię sobie zapaleńców. |
|
Data: 2011-09-29 13:17:37 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 21:11, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
Z tego co napisa e domy lam si , e chyba nigdy nie je dzi e z dzie mi. Nie jeździłem samemu z dziećmi, ale jeździłem z większymi grupami, gdzie dzieci były. I nie zaobserwowałem by zapocenie z tego powodu u ich rodziców miało być większe niż przy jeździe o bardziej sportowej charakterystyce. Trudne i wymagaj ce tereny to takie, kt re s na tyle rozleg e, e Nie przemawiaj jak stary traper, bo trochę to śmieszne; nie wszystko da się wytłumaczyć doświadczeniem; bo dla mnie przez Twoją wypowiedź po prostu przegląda niechęć do Tatr, jako jednych z najbardziej zagospodarowanych polskich gór. Chodziłem kiedyś po Beskidach z plecakiem i wiem jak wyglądają realia. Trudniej jest z powodu tego, że więcej trzeba nosić na plecach i z reguły robić większe dystanse (dalej do sklepów czy pól namiotowych, jeśli chcemy na nich nocować). Ale pod względem bezpieczeństwa - niskie góry są po prostu dużo łatwiejsze od wysokich. Załamania pogody w Tatrach są o wiele częstsze i gwałtowniejsze niż w Beskidach. Na Skrzycznem czy Lackowej oblodzeń w lecie nie spotkasz, a na skałach w Tatrach - i owszem, a wraz z takim oblodzeniem robi się śmiertelnie niebezpiecznie. W Beskidach ludzie nie giną, śmigłowce nie latają ich ratować - a w Tatrach niestety zdarza się to regularnie. Gdzie trzeba zabra ze sob Mówisz tylko i wyłącznie o Twoim stylu podróżowania. Ale chodząc po Beskidach - nie ma żadnej realnej potrzeby brania jedzenia na wiele dni, bo sieć sklepów do tego nie zmusza. To, że Ciebie bawi podróżowanie w zupełnej głuszy - to fajnie, ale nie twórz z tego reguły, bo Twoje podróże dla innych pieszych wędrówek po Beskidach nie są reprezentatywne. Beskidy czy Ukraina - to nie jest Kamczatka czy Grenlandia i nie ma realnej potrzeby noszenia jedzenia na cały wyjazd, wynika to jedynie z Twoich upodobań; a nie z tego, że owe góry do tego zmuszają. Gdzie w razie Tylko problem w tym, że w Tatrach owa konieczność wysłania SMS-a występuje dużo częściej; a to że go możesz wysłać bynajmniej nie oznacza, że masz jakąkolwiek gwarancję bezpieczeństwa. Pogotowie za Ciebie nie będzie się wspinać po pionowych skałach nad 200m przepaściami. A tego typu niebezpieczeństw w innych górach po prostu nie ma, jak się poślizgniesz na Lackowej - to zjeżdżasz na dupie na dół i zatrzymujesz na drzewie, jak się poślizgniesz pod Kozim Wierchem - to lecisz w przepaść, a SMS-a wysyłają inni, żeby TOPR zniósł ciało i wydał rodzinie. Sorki, ale próba udowodnienia, że Beskidy są górami bardziej wymagającymi od Tatr - sensu nie ma. > Chodzi e kiedy z worem po beskidzkim "krzalu" (nie po beskidzkich szlakach)? Za grosz mnie to nie przekonuje. Zreszt samo chodzenie po Jak Orlą Perć nazywasz łatwym szlakiem - to nie mamy o czym rozmawiać. Po prostu Twoje zamiłowania przyćmiewają Ci realną ocenę rzeczywistości. Na włóczędze po beskidzkich "krzalach" nie ma jakiegokolwiek zagrożenia życia (jeśli ktoś umie cokolwiek myśleć); natomiast chodzenie nad przepaściami już takie potencjalne zagrożenie w jakimś nikłym procencie jednak niesie Wyznakowane, wygodne szlaki - dost pne dla ludzi w adidasach lub butach ....bo przecież beskidzkie bezdroża dla ludzi w adidasach i SPD są już nieosiągalne. Tam docierają tylko prawdziwi traperzy z żarciem na 3 tygodnie na plecach. Naprawdę w to wierzysz? Gdyby bra pod uwag liczb ofiar miertelnych to - Twoj miar - pewnie Drogi publiczne nie są górami, a to o ofiarach górskich wędrówek rozmawiamy; na takiej zasadzie jak Ty porównałeś ofiary w Tatrach z tymi na drodze - to ja mogę porównać te na drodze z żołnierzami co polegli broniąc Polski w 1939. Liczba ofiar śmiertelnych na Orlej Perci czy innych tatrzańskich szlakach (nieporównanie większa od innych gór) jest parametrem mówiącym wiele o skali trudności Nie u ywa em bo nie kupuj czego o czym wiem, e nie nadaje si do tego QED Skoro nie używałeś takiej odzieży - to nie masz żadnego porównania; jednym słowem Twoje wypowiedzi w tym wątku nie są rzeczowe. Jesteś twardogłowym zwolennikiem jednej opcji, z góry wiesz że jest najlepsza do wszystkiego, nie próbując nawet czegoś innego, więc nie dziw się że kwestionuję rzeczowość takich ocen. Masz duże doświadczenie - ale tylko z jedną grupą porównywanych rzeczy, o drugiej natomiast jedynie mgliste pojęcie. P.S. Pierwsza miłość jest zawsze najmocniejsza :)) To, że jeżdżę też po terenie bynajmniej nie oznacza, że z szosy rezygnuję; nie zapominaj, że cała wspaniała historia kolarstwa to właśnie szosa, MTB wykluło się dopiero jakieś 40 lat temu. Ja po prostu kocham rower w każdej formie, nie lubię sobie narzucać jakiś sztywnych ograniczeń. Brak roweru górskiego blokował mi dostęp do pewnej grupy ciekawych miejsc, dlatego postanowiłem to zmienić. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-29 14:35:00 | |
Autor: Marek | |
znowu obcisle | |
A miał być taki wydumany wątek. I jest :).
Przypominam, że autorowi chodziło o potwierdzenie lub zaprzeczenie przejścia sakwiarzy na obcisłe. Wilkowi najbliżej do sakwiarstwa, ale trzeba dodać, że to sakwiarstwo ekstremalne :). Lecz J. Postrzygacz w swej słynnej podróży przez australijską pustynię, choć też sakwiarz ekstremalny, już taki obcisły nie był. Jego bazowa odzież była z wełny merynosów. W tym wątku miarodajny byłby jednak masowy głos zwykłych turystów, którzy jeżdżą krótsze dystanse dzienne i mniej się przy tym forsują. A na dodatek złażą z roweru, zwiedzają, obijają się przez pół dnia w ładnych miejscach, plażują, skracają nieciekawe odcinki pociągiem i powoli suną do celu. A skoro pojawiły się także motywy uboczne, to i do nich dorzucę trzy grosze. Prowadziłem kiedyś kilka obozów MTB z udziałem małych dzieci. Dopóki wszystko hula, jest OK. Nawet lepiej, bo choć bagaż cięższy, to przecież dorosły znacznie mniej się męczy niż dziecko, a tempo jazdy jest dostosowane do dzieci. Ale trudny teren lub awaria wszystko zmienia. Ciągnięcie pod górę pociągu spiętych repem rowerów, w których zadanie dzieci to głównie utrzymywanie ich w równowadze, jest bardziej męczące niż solowy podjazd w tym samym miejscu. Ciągnięcie na holu nawet lekkiego malca na małym rowerku to nie to samo co jazda z sakwami czy przyczepką. Czasem też w bardzo trudnych miejscach trzeba wszystkie rowery przenieść, bo zostawianie tego dzieciom może się skończyć poważnym wypadkiem. Zjazdy łatwe do pokonania przy umiarkowanej nawet technice czasem wymagają sprowadzania kolejno wszystkich rowerów oprócz własnego. Dziecko nie jest w stanie samo utrzymać na zejściu swojego pojazdu. Jak ma rowerek mocny, to można na nim zjechać zamiast sprowadzać, ale to też wymaga sprężu :). Co do trudności Tatr, sprawa nie jest taka oczywista jak się w pierwszym kontakcie wydaje. Oczywiście problemy z pogodą są w Tatrach poważniejsze. Trzeba też dorzucić lekceważone przez turystów płaty śniegu wiosną i wielkość przewyższeń. Ale na tym w turystyce trudność tych gór się kończy. Odczuwanie trudności jest subiektywne, a niebezpieczeństwo ze strony przepaści potencjalne. Poważnym zagrożeniem są raczej inni ludzie. Zbyt szybcy lub zbyt wolni (bo prowokują do obchodzenia ich bokiem na ułatwieniach które blokują), zbyt nerwowi lub nieuważni, zrzucający kamienie na piarżyskach. Ale ludzie to nie Tatry :). Jeśli pominąć lęk przed ekspozycją i tłok, to mamy szorstki, przyczepny granit oraz sztuczne ułatwienia i ubezpieczenia tam, gdzie robi się nieco trudniej. Choć w Tatrach Zachodnich z przyczepnością skały jest gorzej, to z przepaściami lepiej :). Masę ludzi ginie. Ale to oczywiste, skoro masę ludzi po tych górach łazi, nie mając w ogromnej większości ani wiedzy i doświadczenia, ani odpowiedniego wyposażenia, ani respektu i pokory wobec gór. Warto zwrócić uwagę na przyczyny śmierci turystów w Tatrach. Owszem, lot na piargi u podstawy ściany. Ale dlaczego do niego doszło? Rzadko winne są góry. W Beskidach GOPR też ma sporo roboty, choć to mniej spektakularne i media o tym nie trąbią. Tam też ludzie mrą na serce i spadają z urwisk. Dochodzi do skręceń i złamań w wyniku używania niewłaściwego obuwia lub braku ostrożności. Choć Beskidy są większe, to w górach ruch jest mniejszy i wypadków odpowiednio mniej. Ale zimą to się zmienia, bo główny ruch to ruch narciarski. A w Tatrach terenów narciarskich niewiele. Jeśli wziąć pod uwagę statystykę wypadków zimą, to Tatry okażą się dość bezpieczne :). Lackowa - pod tym zdjęciem http://tiny.pl/h1tbm jest komentarz na temat jej bezpieczeństwa :). -- Marek |
|
Data: 2011-09-30 10:29:23 | |
Autor: mt | |
znowu obcisle | |
Marek pisze:
W tym wątku miarodajny byłby jednak masowy głos zwykłych turystów, Ale to wystarczy poobserwować otoczenie, jakoś nie widuje się ludzi uprawiających wszelkiej maści odmiany turystyki w ciuchach rowerowych, które wg. niektórych świetnie się do tego nadają, natomiast rowerzystów, w tym sakwiarzy, w ciuchach typowo turystycznych jak najbardziej :) -- marcin |
|
Data: 2011-09-30 09:53:27 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
znowu obcisle | |
Wilk napisał:
"nie masz żadnego porównania; jednym słowem Twoje wypowiedzi w tym wątku nie są rzeczowe. Jesteś twardogłowym zwolennikiem jednej opcji, z góry wiesz że jest najlepsza do wszystkiego, nie próbując nawet czegoś innego, więc nie dziw się że kwestionuję rzeczowość takich ocen. Masz duże doświadczenie - ale tylko z jedną grupą porównywanych rzeczy, o drugiej natomiast jedynie mgliste pojęcie." Michał Wolff pisze sam do siebie? Ciekawe :-) Rozpocząć piątek od duuużego uśmiechu - bezcenne! Doprawdy, te dyskusje sięgają momentami dna morza absurdów. Dam sobie rękę uciąć, że gdyby towarzystwo spotkało się na jednej wycieczce, połowa "argumentów" nawet by nie padła. Są czasem tak na maksa wydumane tylko po to, by przed preclem "wykazać" swoją rację. Ale przynajmniej jest co poczytać przy porannej kawie. Pzdr A. |
|
Data: 2011-09-30 04:45:35 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 09:53, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Micha Wolff pisze sam do siebie? Ciekawe :-) Rozpocz pi tek od duuu ego "Dla Waszej motywacji podpowiem tylko, że od pewnego czasu staram się gryźć w język i pisać merytorycznie, bez złośliwości. " Szkoda komentować... Wczoraj się zarzeka jak mu dobro precla na sercu leży - dzisiaj drugi raz wali na odlew swoich "ulubieńców". Szczerze powiedziawszy - mam więcej szacunku dla pospolitych nawalaczy w stylu Karwety, którzy po prostu są sobą, niż takich potwornych hipokrytów; co to udają jacy to oni bezstronni, a faktycznie są najbardziej aktywnymi w czysto personalnych ataków (znowu w tym wątku, podobnie jak u GPS-a JEDNEGO SŁOWA w temacie nie napisałeś, tylko się do mnie przypierzyłeś).. Paweł Pontek, Marek czy ja - możemy się nie zgadzać, możemy przesadzać, możemy się zapędzać - ale z naszych postów przebija się sporo ciekawych opinii i doświadczeń - z Twoich wypływa po prostu brudny szlam... Proponowałeś niedawno jakiś wspólny wyjazd czy spotkanie - początkowo byłem zainteresowany, ale po Twoich dzisiejszych występach - za grosz mnie to już nie interesuje; nie mam ochoty na spotkania z tak dwulicowymi i zakłamanymi ludźmi. Mam nadzieję, że dobrze się zabawiłeś i że poranna kawa lepiej smakowała, bo trochę mniej śliny w ustach zostało. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-30 15:41:32 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
znowu obcisle | |
Wilk napisał:
"Dla Waszej motywacji podpowiem tylko, że od pewnego czasu staram się gryźć wjęzyk i pisać merytorycznie, bez złośliwości. " Podkreślę: staram się. Możesz sprawdzić statystyki. Ale i tak staniesz na głowie żeby udowodnić żem hipokryta - na zdrowie :-))) Komentarze Twoich wypowiedzi krążą na privach. Przynajmniej nie ma publicznego błota, nieprzyjemnego dla Ciebie. Ale rzeczywiście zdarza się, że _cokolwiek_ się powie tu - chyba nie uważasz się za taką szychę grupową, że nie wolno tego robić w ogóle? Tyle razy popełniałeś błędy w swoich wypowiedziach potem kręcąc, że nie traktuję Cię za wyrocznię nawet w kwestiach rowerowych. Twoje autorytarne wypowiedzi w opisie MTB po Tatrach to pokazały - strach pomyśleć czy podobnych byków nie popełniasz w innych swoich wyprawach? :) Ogólnie fajnie że masz zajawkę na rower i na podróżowanie, szkoda tylko że charakter masz jaki masz. z naszych postów przebija się sporo ciekawych opinii i doświadczeń - z Twoich wypływa po prostu brudnyszlam... Coaster dopiero co wypunktował Twoje niedżentelmeńskie sformułowania, ciekawe jak byś _je_ nazwał :) Proponowałeś niedawno jakiś wspólny wyjazd czy spotkanie - początkowobyłem zainteresowany, ale po Twoich dzisiejszych występach - za grosz mnie to już nie interesuje; nie mam ochoty na spotkania z tak dwulicowymi i zakłamanymi ludźmi. Przed dłuższą chwilę zastanawiałem co odpowiedzieć. Ale kończyny opadają. Nie będzie komentarza. Miłego popołudnia! A. |
|
Data: 2011-09-30 17:19:44 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <4e85c713$0$2490$65785112@news.neostrada.pl>,
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote: Te, Alfer, zdecyduj sie. Przeciez jeszcze wczoraj przekonywales, ze kol. Wolff jest milym, sympatycznym i skromnym czlowiekiem, a to co wyprawia na preclu to tylko taka poza. TA |
|
Data: 2011-09-30 18:51:14 | |
Autor: Alfer | |
znowu obcisle | |
TA napisał:
Te, Alfer, zdecyduj sie. LOL, naprawdę? To chyba mój Mr Hyde, bo nie przypominam sobie :-)))) Panowie, ci lubiani i mniej, weekend za pasem! Mamy ponad 48 godzin na wyprucie z siebie żył, zmęczenie podjazdami, planowanie wypraw tudzież grzebanie w napędach, czego wszystkiego życzę Wam i sobie zamiast klikania na kochanym precelku. Blat i ogień! :-) Pzdr! A. |
|
Data: 2011-09-30 17:27:14 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
[OT] znowu obcisle | |
Alfer <alferbezspamu@mp.pl> napisał(a):
Blat i ogień! :-) O! Jak sie gdzies spotkamy, wykonamy jakis rytualny gest (np. taka buddyjska dlon na piesci) i bedziemy mowic "Blat i ogien!" i zaraz nas beda wytykac palcami jako sekte :D -- rmikke -- |
|
Data: 2011-10-02 23:41:05 | |
Autor: Coaster | |
[OT] znowu obcisle | |
Ryszard Mikke wrote:
Alfer <alferbezspamu@mp.pl> napisał(a): Proponuje drobna modyfikacje: "Blat52 i ogien" ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-01 15:36:48 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j64s0t$153e$1@newsread1.aster.pl>,
"Alfer" <alferbezspamu@mp.pl> wrote: TA napisał: Ech, Alfer, Alfer, rozumiem ze to grupa rowerowa, ale nie badz naiwny. Rower nie jest panaceum na wszystkie dolegliwosci. Ano fizycznie ai psychiczne. Czgo przykladem jest wlasnie kol. Wolff, ktory jezdzi sporo. TA |
|
Data: 2011-10-01 07:20:17 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 1 Paź, 15:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Ech, Alfer, Alfer, rozumiem ze to grupa rowerowa, ale nie badz naiwny. Brak roweru tym bardziej nie jest panaceum na wszystkie dolegliwości. Ani fizyczne, ani tym bardziej psychiczne. Czego przykładem jest właśnie kol. Sadurski, który jeździ bardzo mało :)) Dlatego zamiast pierdzieć w stołek i regularnie opluwać monitor - wsiadaj na rower, może coś Ci pomoże na Twoje problemy, może wreszcie znajdziesz jakiś przyjaciół i komputer nie będzie Twoim jedynym druhem. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-02 18:51:07 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <62e084e6-fae5-4f1e-b854-376ec148c4e0@d17g2000yqa.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 1 Paź, 15:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Drogi Wolffie. Tym stwierdzeniem sprowadzasz dyskusje do coraz nizszego poziomu. Czy ja sie pytalem, jak dlugotrwala jazda rowerze wplywa na twoja potencje seksualna? Albo czy to prawda, ze jak dotad wszystkie twoje kontakty z kobietami konczyly sie fatalnie (z powodu wywolanej dlugotrwalym siedzeniem na siodelku impotencji, i dlatego... niewazne). Nie, bo ta sa twoje prywatne sprawy, i te mnie nie w ogole interesuja, a poza tym to juz nie jest erystyka, tylko zwykle dresiarstwo. Natomiast twoje zachownanie potwierdza opinie, ze nie jestes tylko smierdzacym trollem, ale i mentalnym dresem. A co przyjaciol, to sie zdecyduj. Raz opowiadasz o calej rzeszy swoich fanow (to ci ktorzy w preclowych dyskusjach przyznali ci racje), a innym razem zarzucasz tym, ktorzy na preclu podzielaja moje zdanie nt twojej zalosnej osoby, ze sa stronniczy, bo sa moimi przyjaciolmi. Jak widze w ferworze walki, Wilku, calkiem straciles jakas tam pozorna oglade. TA |
|
Data: 2011-10-02 12:26:24 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 2 Paź, 18:51, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
A co przyjaciol, to sie zdecyduj. Zwyczajne kłamstwo, piszę jedynie o tych którym się moje wyjazdy podobają i imponują (a to że im wyjazdy imponują nie znaczy bynajmniej że ja im również imponuję i że są moimi fanami), a takich tutaj jednak nie brakuje - bo to jest grupa rowerowa, a czy Ci się to podoba czy nie mojego dużego doświadczenia wyprawowego nie sposób kwestionować, a ogromne dystanse zawsze będą działały na wyobraźnię większej ilości ludzi niż dystanse krótkie. a innym razem zarzucasz tym, ktorzy na Z jakiej racji używasz liczby mnogiej? Nie zarzucam "innym" tylko "innemu" Masz JEDNEGO JEDYNEGO przyjaciela, który Cię zaciekle broni - czyli Coastera, podobnie jak Ty człowieka w zaawansowanym wieku, żyjącego tak jakby świat się skończył 30 lat temu, każda zmiana nastała po tym terminie jest dla niego niedobra, wszystko co ludzie wymyślili gorsze od tego co było; niezależnie czy to nowinka w technice rowerowej, samochodowej, odzieżowej. itd.). Masz bardzo podobne spojrzenie na świat, więc nic dziwnego że za sobą przepadacie i wzajemnie się tu popieracie, także w atakach na mnie, który często zachowuję się obrazoburczo wobec Waszej wizji świata. Tak silna nostalgia za minionymi czasami jest domeną ludzi, którym obecne życie nie idzie tak jakby tego chcieli, którzy chcieliby by świat był taki jak dawniej (gdy byli piękni i młodzi), którzy w ten sposób poszukują bezpieczeństwa. Ponieważ jesteś miłośnikiem literatury dziecięcej zaczerpnę opisu takiego zjawiska z "Harry'ego Pottera" (wiem, że to zdecydowanie za nowe byście to obaj polubili, ale pasuje tu jak ulał). W jednym z tomów jest piękny wątek magicznego zwierciadła Ain Eingarp, które ma moc ukazywania każdemu jego najskrytszych marzeń. Bohaterowi ukazuje jego zamordowanych rodziców, których nigdy nie poznał, zaczyna przy nim spędzać coraz więcej czasu, absorbuje go to coraz mocniej. Wówczas uosobienie mądrości profesor Dumbledore radzi mu by nie próbował już więcej w zwierciadło spoglądać, mówiąc, że ludzie jedynie tracą przed nim czas, oczarowani tym co widzą potrafią nawet wpaść w szaleństwo; a lustro nie dostarcza prawdy. Tak więc mam nadzieję moi drodzy obaj Panowie, że nad tą metaforą (oczywiście po tym jak już ją tutaj obśmiejecie; bo znam życie :)) choć chwilkę dłużej pomyślicie i może spróbujecie czasami od tych Waszych osobistych zwierciadeł się oderwać... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-03 17:20:41 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <3f57c716-0500-4a93-a7cd-e077f43e62c9@b6g2000vbz.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 2 Paź, 18:51, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Dlaczego zarzucasz mi klamstwo, Klamco i manipulancie? Chcesz odwrocic uwage od swoich dzialan? piszę jedynie o tych którym się moje wyjazdy Przesadzasz. Pociagnales za soba ledwo kilku osobnikow - glownie o podobnej do twojej dresiarskiej mentalnosci, ale jeszcze slabszej psychice. Sukcesywnie wrzucam ich do KFa. To raptem 10 osob. a czy Ci się to podoba czy Mhm. Zwlaszcza w kontekscie twojej ostatniej Wielkiej Wyprawy Grania Tatr? a Tu sie zgodze. Tylko co to ma do rzeczy? > a innym razem zarzucasz tym, ktorzy na E, przesadzasz. Coastera widzialem na zywo dwa razy w zyciu. Prawde mowiac, nawet nie wiem, jak sie nazywa. O, cholera, Rzeczywiscie, nie mam juz ZADNYCH przyjaciol. Wolff mi ich skreslil. A, ty Wilku masz przyjaciol? To znaczy nie: klakierow tylko przyjaciol? Bo jakos tudno mi to sobie wyobrazic. podobnie jak Ty człowieka w zaawansowanym wieku, Przesadasz z tym podkreslaniem wieku. No, coz, my jestesmy po prostu starsi od ciebie. Jak sporo osob na prelcu. Czy ja ci wciaz wypominam ci, ze jestes za mlody zeby zabierac tu glos? Nie, bo to byloby glupie i chamskie. Ty natomiast nie widzisz, ze twoje uwagi sa niestosowne, dowodzac tym samem po raz kolejny ze jestes chamem i grubianinem. Ale jak piszesz gdzie indziej nie obchodzi cie co ludzi o tobie mysla. A, i popatrz lepiej jak ci w zaawansowanym, jak to nazywasz, wieku, dokopali ci twojej koronnej konkurencji, na tym twoim BB. Masz bardzo podobne spojrzenie na Z 'przepadaniem', to tez przesadzasz. Owszem, to prawda, laczy nas zdaje sie podobne spojrzenie na wiele spraw, ale mamy przede wszystkim podobne spojrzenie na twoja godna ubolewania osobe. I zapewniam cie ze takich osob jest tu na preclu wiecej, tylko, ze rzadko komu sie chce wchodzic z toba w przepychanki, bo kazdy widzi, ze jestem zapatrzonym w siebie bufonem. do ktorego zadna krytyka nie dociera. Moze zreszta boja sie ze zaczeniesz za nimi chodzic? Nie kazdy chce miec swojego prywatnego trolla. Po co zadzierac z psychopata Bo takie stwarzasz wrazenie.
Mhm. Nie jestem chyba czlowiekiem, ktory usilnie szuka jakiegos bezpiecznstwa. Znowu zaczynasz jakas psychoanalize? Uwazaj, bo to grzaski temat. Ponieważ jesteś miłośnikiem Myslisz sie. Po prostu troche czytam. Nie tylko literature mlodziezowa. Znowu cos sugerujesz? [ciach fragment literatury dzieciecej] Alez Wilku, jestes milosnikiem literatury dziecej, I Harrego Pottera? Nie znalem cie z tej strony.
A co jest twoim zwierciadlem? Czy te twoje ciagle 'proby zmierzenia sie z samym soba' , a nastepnie puszenie sie tym publiczne , a do tego ciagle zarzucanie mi slabosci maja na celu przekonanie siebie i innych ze jestes prawdziwym mezczyzna, bo sam masz co do tego jakies watpliowosci? TA |
|
Data: 2011-09-30 05:41:49 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 09:53, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Micha Wolff pisze sam do siebie? Ciekawe :-) Rozpocz pi tek od duuu ego "Dla Waszej motywacji podpowiem tylko, że od pewnego czasu staram się gryźć w język i pisać merytorycznie, bez złośliwości. " Szkoda komentować... Wczoraj się zarzeka jak mu dobro precla na sercu leży - dzisiaj drugi raz wali na odlew swoich "ulubieńców". Szczerze powiedziawszy - mam więcej szacunku dla pospolitych nawalaczy w stylu Karwety, którzy po prostu są sobą, niż takich potwornych hipokrytów; co to udają jacy to oni bezstronni, a faktycznie są najbardziej aktywnymi w czysto personalnych ataków (znowu w tym wątku, podobnie jak u GPS-a JEDNEGO SŁOWA w temacie nie napisałeś, tylko się do mnie przypierzyłeś).. Paweł Pontek, Marek czy ja - możemy się nie zgadzać, możemy przesadzać, możemy się zapędzać - ale z naszych postów przebija się sporo ciekawych opinii i doświadczeń - z Twoich wypływa po prostu brudny szlam... Proponowałeś niedawno jakiś wspólny wyjazd czy spotkanie - początkowo byłem zainteresowany, ale po Twoich dzisiejszych występach - za grosz mnie to już nie interesuje; nie mam ochoty na spotkania z tak dwulicowymi i zakłamanymi ludźmi. Mam nadzieję, że dobrze się zabawiłeś i że poranna kawa lepiej smakowała, bo trochę mniej śliny w ustach zostało. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-30 12:55:40 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-30, Wilk wrote:
On 30 Wrz, 09:53, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote: To Twoje nagminne uprawianie strategii "divide et impera" w dyskusjach aĹź w oczy kĹuje. To szalenie zabawne widzieÄ, jak dynamicznie zmieniasz fronty, Ĺźeby akurat kogoĹ pojechaÄ. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-09-30 06:23:43 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 14:55, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote: To Twoje nagminne uprawianie strategii "divide et impera" w dyskusjach Nastepny napierdalacz bierze się za nauki moralne :)) Na widok takich hipokrytów od razu mam odruchy wymiotne Masz ochotę dowalić - to dowal, ale nie próbuj nas tutaj moralizować, bo śmierdzi to już z daleka. Zamiast poświęcać swoją energię na ciągłe dokopywanie - może zrobiłbyś dla odmiany coś ciekawego? Dożyję tej chwili, gdy wrzucisz relację z jakiegokolwiek wyjazdu? Bo ja oprócz produkowania się w takich wątkach robię masę relacji z ciekawych wyjazdów, zachęcając wielu rowerzystów do pójścia w moje ślady; choć co poniektórych z tego powodu szlag trafia - to po każdej publikacji relacji dostaję wiele pytań zainteresowanych danym wyjazdem czy sprzętem którego używałem. I dlatego ciągle jeszcze mi się chce tu publikować; bo na szczęście na tej grupie poza jazgotliwymi kundelkami w stylu alferów, titusów, srzednickich jest wiele osób, które się w ogóle nie udzielają - a które są zainteresowane jazdą na rowerze i sprawami z tym związanymi -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-30 13:36:06 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-30, Wilk wrote:
On 30 Wrz, 14:55, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid> Gdzie Ty widzisz jakieĹ moralizowanie? Walczysz z wiatrakami. Jeno zwrĂłciĹem uwagÄ, Ĺźe nagminnie przez Ciebie uĹźywana metoda erystyczna jest zwyczajnie miaĹka na dĹuĹźszÄ metÄ. Zamiast poĹwiÄcaÄ swojÄ energiÄ na ciÄ gĹe dokopywanie - moĹźe zrobiĹbyĹ SkÄ d wniosek, Ĺźe nie robiÄ niczego ciekawego? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-09-30 17:21:27 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <slrnj8bhe6.1p4.w_at_wrzask_dot_pl@oak.pl>,
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote:
A gdzie mozna wyczytac, ze potrafisz przejechac 300km za jednym zamachem? TA |
|
Data: 2011-09-30 09:14:48 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 17:21, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
A gdzie mozna wyczytac, ze potrafisz przejechac 300km za jednym zamachem? Bo ciekawe rzeczy robią tylko ci co przejeżdżają 30km jak Titus; jeszcze ciekawsi sa ci co wsiadają do kolejek na banalnie prostych podjazdach i epatują tym jakie to z nich mięczaki. Szkoda, że nasze szkolnictwo przechodzi kryzys i usunięto Cię z pracy jako przedszkolankę - ale nie powinieneś się z tego powodu aż tak denerwować. Zamiast ćwiczyć pyskowanie na preclu - zacznij więcej jeździć na rowerze, to może kiedyś te 300km przejedziesz (bo od dawna Ci to spokoju nie daje) i wyleczysz się z kompleksu mięczaka. Jako pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że nawet ludzie w tak zaawansowanym wieku jak Ty przejechali BBTour - więc nie poddawaj się Dziadku Titusie, jeszcze wszystko przed Tobą... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-30 18:27:56 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <ccac505f-cfbe-4921-aec2-b1caaa49d679@k6g2000yql.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 30 Wrz, 17:21, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Ale dlaczego zakladasz ze WSZYSCY chca podazac twoim sladem? Typowy objaw megalomanii. Pokrec, ratuj. TA |
|
Data: 2011-09-30 12:19:42 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 18:27, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Ale dlaczego zakladasz ze WSZYSCY chca podazac twoim sladem? A broń Panie Boże! Natomiast musiałem założyć, że Tobie owe 300km spokoju nie daje - bo tyle razy już o tym pisałeś, że zdążyłem się przyzwyczaić.. Tak więc wskakuj na swoje pudło i do roboty; do odważnych świat należy, może w ten sposób odkryjesz w sobie drugie ja - i na starość zaczniesz machać maratony i nawet mnie w kozi róg zapędzisz. W weekend ma być zachodni wiatr, więc na pierwszy ogień radzę Ci wziąć Terespol, będzie mocna rozgrzewka przed trzysetą. Tak więc zamiast jęczeć na preclu Titusie - nie bądź pipa i ruszaj na trasę, pokaż, że nawet ludzie w Twoim wieku jeszcze mają jaja, a nie biadolisz i użalasz się nad sobą od pół roku jak anegdotyczny staruszek. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-02 12:26:57 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 2 Paź, 18:38, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Och, po prostu dlugie dystanse, to jedyne twoje zyciowe osiagniecie. I Twoim wyróżnikiem jest z kolei zamiłowanie do książek dla dzieci i to książek propagujących proste jasne schematy dobra i zła jak "W pustyni i w puszczy" (klasyczny XIX-w rasizm, gdzie biali są nadludźmi, a czarni stworzeni by ich podziwiać i im służyć) i "Pan Samochodzik" (gdzie KAŻDY milicjant jest nieomylnym rycerzem w lśniącej zbroi). Nie wiem czy się orientujesz - ale postać Nienackiego, którego tak wychwalasz pod niebiosa - jest postacią mocno kontrowersyjną i bardzo silnie związaną ze starym systemem (był członkiem ORMO, co na pewno mu chluby nie przynosi, znajomi wspominają jak to na zebraniach koła literackiego uwielbiał budzić postrach posiadanym pistoletem); zresztą w "Księdze Strachów" nawet Pana Samochodzika zrobił ORMO-wcem, a kto zna cokolwiek historię wie że w tej formacji same mendy służyły). Każdy psycholog Ci powie, że zamiłowanie do tego typu literatury jest po prostu ucieczką od życia w bezpieczną krainę, gdzie granica między dobrem i złem jest jasno wytyczona, gdzie wszystko toczy się tak jak powinno, gdzie źli zostają ukarani, a dobro zwycięża. Ok, troche biadole, ale przeciez nie nad soba, tylko nad toba. Biadolisz jak ostatnia pipa; szkoda, że nie rozumiesz że dorosły mężczyzna nie może się tak zachowywać - wiecznie się użalać i publicznie wypłakiwać, wręcz epatować tym jakim to jest mięczakiem (a to dokładnie zrobiłeś specjalnie PODKREŚLAJĄC w opisie ze swojego wyjazdu jakie to małe dystanse robiłeś, jak to kolejkami rower woziłeś). Zrób coś z sobą człowieku - bo żal d. ściska jak się Ciebie czyta. Różnica między nami jest taka, że mi to co o mnie na preclu pomyślą i napiszą wisi i powiewa, dla Ciebie to natomiast sprawa życia i śmierci (stąd Twoja cała kampania przeciwko mnie, który Twój sieciowy obraz skutecznie ośmieszyłem). Jednym słowem - przestań żyć w sieci, a zacznij w realu; wiem że w Twoim wieku ciężko o zmianę wieloletnich przyzwyczajeń, ale powinieneś przynajmniej o to spróbować zawalczyć. Tylko przyznać się przed sobą do tego nie jest łatwo - a bez tego o zmianach mowy niestety nie ma. Mam nadzieję, że nie rozjuszyło Cię te parę słów prawdy; ale piszę szczerze - takim Cię widzę i odbieram. Szczerze życzę podjęcia próby jakiś zmian i z tym życzeniem - EOT na tematy nie związane z wątkiem. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-03 18:24:39 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
[lekko poprawione]
In article <f8effd23-8a5b-4c73-ac4b-6affdac7528b@i23g2000yqm.googlegroups.com>, Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 2 Paź, 18:38, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Ale Wilku, moze to ci sie wydaje dziwne, ale ja naprawde przeczytalem nieco wiecej ksiazek niz te dwie. I mam sporo innych ulubionych ksiazek. Naprawde. Przyjmij do wiadomosci, ze sa ludzie ktorzy duzo czytaja. Zapewniam cie tez ze jezdzenie sladami fikcyjnych bohaterow ksiazek jest o niebo ciekawsze, niz zaliczanie, pardon, zdobywanie gmin. BTW W 'Pustyni i w puszczy' to na prawde kawal dobrej literatury, a 'Pan Samochodzik nie jest ksiazka o milicjantach. Zreszta, dobrze o tym wiesz, gdyz sam nie dalej jak 3-4 miesiace temu oswiadczyles na preclu, cytuje: 'chetnie przeczytalem opis z wyjazdu Sladami Pana Samochodzika (tym chetniej ze obaj lubimy te lekture) ' Podobne wyznanie padlo z twoich ust wczesniej, i zdaje sie podczas naszej prywatnej rozmowy na gg (ale nie chce mi sie szukac w archiwum) Pamiec cie zwodzi (to niedobrze w tak w mlodym wieku) czy jednak znowu sie zapetliles? A moze to ta twoja schizofrenia? Nie wiem czy się orientujesz - ale postać Hm. A niby w ktorym miejscu i czasie pisalem cos na temat Nienackiego, nie mowiac o jakims wychwalaniu go? Bo ja sobie tego nie przypominam. Znowu klamiesz? Nie wstyd ci? To wszystko zostaje w archiwum googla. [ciach minibiografia Nienackiego] Każdy psycholog Ci powie, że Przyznaj - ze swoimi problemami z Panem Samochodzikiem chodzisz do jakiegos psychoterapeuty i teraz powtarzasz nam tutaj to co on ci powiedzial.
Przeciez ja biadole nad toba. Mowia ze nalezy litowac sie nad cudzym nieszczesciem. Ile razy mam ci to powtarzac? Przyjmij ten fakt do wiadomosci zamiast go przekrecac. wręcz epatować tym jakim to jest mięczakiem (a A co maja male dystanse do bycia mieczakiem? Zastanow sie raczej nad takimi pojeciami jak auroironia, czy dystans do samego siebie. Tobie tego brakuje. Zupelnie nie masz dystansu do siebie. No i czy myslisz ze jak robisz wiecej kilometrow to jestes macho? Znowu - Czak Noris Precla. Zrób coś z sobą człowieku - bo żal d. ściska jak się Ciebie Ale ja naprawde nie potzrebuje twoich porad, a w zasadzie porad twojego psychiatry. Precl to nie kozetka, zebys tu leczyl swoje kompleksy. Nie ma nic za darmo. To kosztuje. Wracaj do tego swojego specjalisty. Różnica między nami jest taka, że mi to co o mnie na preclu Naprawde nie zalezy ci na tym co o tobie mysla? I to dlatego bronisz swoich bredni rekami i nogami? dla Ciebie to natomiast sprawa życia Nie, po prostu uwazam, ze w zyciu nalezy kierowac sie wartosciami I stad moja mala kampania przeciwko twojemu zaklamaniu, chamstwu, klamstwom i manipulacjom. Taki dobry uczynek, dobra karma, czy jak tam zwal. Jednym słowem - przestań żyć w Hm, co do sieci, to naprawde trudno cie dogonic. Pewnie po raz kolejny dostaniesz zaszczytny tytul Trolla Miesiaca. Ty masz w ogole jakies zycie poza jezdzeniem tych swoich 'maratonow' na rowerze? Bo, widzisz, ja nawet podczas moich wycieczek rowerowych mam czas na czytanie ksiazek, rozmowy z ciekawymi ludzmi, fotografowanie, a nawet pisanie :-) Rozumiem, ze ty, Czak Noris Precla, robisz to wszytsko nie schodzac nawet z siodelka? wiem że w Twoim wieku ciężko o zmianę Sugerujesz, ze moje przyzwyczajenie do precla tez jest rodem z PRLu? Chyba sie znowu zapetliles? Calkiem ci odbilo.
Sugerujes ze jestes w posiadaniu prawdy? Myslisz, ze kto ty jestes? Napisz o tym wiecej, prosze. ale piszę Ale wiesz gdzie ja to mam? Szczerze życzę podjęcia próby Jak zwykle klamiesz. Zreszta, to byl moj watek. Pytalem tylko o to kto z jezdzacych turystycznie nie uzywa obcslych, a ty w nim trollujesz na potege. TA |
|
Data: 2011-10-03 18:36:52 | |
Autor: geos | |
znowu obcisle | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[lekko poprawione] dzięki! bo już miałem wątpliwości. korekta rozwiała mi je. geos |
|
Data: 2011-10-02 19:35:00 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <bd6e8403-ff88-46e2-93da-c15c9038ab93@j20g2000vby.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 30 Wrz, 18:27, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Och, po prostu dlugie dystanse, to jedyne twoje zyciowe osiagniecie. I jakis wyroznik. W kazdym razie nie widze zadnej innej dziedziny z ktora moglbym cie jakos zwiazac. Mam wciaz o tobie mowic 'ten wasacz, ktory udaje ze zna sie na wszystkim, tylko ze mu nie wychodzi'? Tak więc Nic nie rozumiesz. A jesli uwazasz, ze wytykanie ci bledow i obnazanie twojej glupoty to jest biadolenie to wciaz nic nie rozumiesz. Ok, moze troche biadole, ale przeciez nie nad soba, tylko nad toba. TA |
|
Data: 2011-10-02 10:53:53 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Jan Srzednicki wrote:
On 2011-09-30, Wilk wrote: Moze to DNS? ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-02 19:16:22 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <16ae0583-f746-47ed-80a6-49de4658bce3@x16g2000yql.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: PawełCiekawy chwyt erystyczny. Doloz do tej wyliczanki Maje Wloszczowska i Szurkowskiego. TA |
|
Data: 2011-09-30 10:09:03 | |
Autor: kawoN | |
znowu obcisle | |
W dniu 11-09-30 09:53, Alfer_z_pracy pisze:
Ale przynajmniej jest co poczytać przy porannej kawie. Oj jest. Przyznam że lubię te dyskusje a styl wypowiedzi rośnie z dnia na dzień. Nawet zastanawiałem się czy nie dałoby się książki wydać, bo czasami naprawdę nieźle się uśmieję przed kompem. -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-10-02 01:04:10 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Alfer_z_pracy wrote:
Wilk napisał: Tez to od razu zauwazyles? ;-) Ciekawe :-) Rozpocząć piątek od duuużego uśmiechu - bezcenne! Hmm, piatek? Rozpoczac? Hmmm... ;-)
A nie skojarzylo Ci sie Z Monty Pythonem. Bo mnie ostatnio tak ;-) Dam sobie rękę uciąć, Odwaznys! W razie czego sie wyprzyj i powiedz, ze jeszcze spales! ;-) że gdyby towarzystwo spotkało się na jednej wycieczce, połowa "argumentów" nawet by nie padła. Hmm - niech zgadne - zamiat argumentow rekoczyny? :-P Są czasem tak na maksa wydumane tylko po to, by przed preclem "wykazać" swoją rację. Niektorzy zeby to osiagnac porafia nawet zaprzeczyc samym sobie... ;-) Ale przynajmniej jest co poczytać przy porannej kawie. Nie wiem, wlasciwie nie pijam kawy... ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-10-02 00:25:10 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Wilk wrote:
[....] Twoje zamiłowania przyćmiewają Ci realną ocenę rzeczywistości. [...] Napisales bardzo dobra autokrytyke - powinienes to powtarzac co rano patrzac w lustro ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-23 15:41:33 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j5fsd1$9gg$1@news.onet.pl>,
Paweł Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> wrote: W dniu 2011-09-21 15:15, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:O, milo slyszec, ze Wielki Cyklista (ktory na dodatek rozumie co znaczy turytyka rowerowa) podziela moje stanowisko. TA |
|
Data: 2011-09-29 21:15:21 | |
Autor: Paweł Pontek | |
znowu obcisle | |
W dniu 2011-09-23 15:41, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Wielki Cyklista Skąd ta ironia bo nie kumam? PABLO |
|
Data: 2011-09-29 13:25:13 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 29 Wrz, 21:15, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
> Wielki Cyklista W tym wypadku to nie była ironia ;)) Po prostu w tym wątku miałeś inne zdanie niż ja, a jako że jesteś jednym z nielicznych na preclu jeżdżących naprawdę dużo (a nie tylko o tym zawzięcie dyskutującym jak większość) Titus postanowił nadać Ci ten tytuł (robiąc z Ciebie i Twojego rowerowego autorytetu niejako przeciwwagę dla mnie, czyli jego zdaniem Bardzo Małego Cyklisty) Takie są zawiłe te preclowe komeraże :)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-09-30 14:43:11 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <300f47ef-e434-4c4f-abd2-497fb6730115@z8g2000yqb.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 29 Wrz, 21:15, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:Znowu bufonada z ciebie wychodzi. Przypisujesz sobie jakas moc sprawcza, a ja kol. Pontka po prostu lubie. Nie za jego wyczyny (choc faktycznie blizsze mi one, niz twoje 'wyscigi'), ale za naturalnosc i skromnosc, ktorej tobie brakuje. Takie są zawiłe te preclowe komeraże :)) O, kolega uzywa zagranicznych slow. Pewnie uslyszales to od jakiegos entranzera... TA |
|
Data: 2011-09-30 06:02:54 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 14:43, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Znowu bufonada z ciebie wychodzi. Po analizie Twoich występów na preclu - nawet potencjał mózgowy pantofelka wystarczy do takich wniosków. Kompleks mojej osoby wyraźnie nad Tobą ciąży nad Tobą jnasza ty preclowa pierdoło jak kat nad dobrą duszą; nawet wrzucając swoją relację z wyjazdu nie mogłeś przeżyć bez aluzji w moim kierunku ;)) a ja kol. Pontka po prostu lubie. Tego przecież nie zanegowałem, sam także Pawła lubię. Nie za jego wyczyny (choc faktycznie blizsze mi one, niz twoje Zamiast próbować grać kaznodzieję (śmiertelnie obrażona baba, która od miesięcy publicznie wypłakuje swoje żale trochę mało wiarygodnie w tej roli wypada) zabaw nas lepiej opowieścią co tam się z sakwą stało, bo pisałeś, że zgłaszałeś to na policję? Znalazło się coś? Wykryłeś sprawców? Pomściłeś się srodze? Czy też policja spuściła Cię (jak wszyscy na preclu) na bambus, więc sprawę wolałeś przemilczeć? -- http://www.wyprawyrowerowe.neostarda.pl |
|
Data: 2011-09-30 15:10:50 | |
Autor: Paweł Pontek | |
znowu obcisle | |
W dniu 2011-09-30 15:02, Wilk pisze:
On 30 Wrz, 14:43, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Panowie! Wreszcie coś konstruktywnego. Miło mi! :-) Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2011-09-30 06:42:27 | |
Autor: Wilk | |
znowu obcisle | |
On 30 Wrz, 15:10, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
>> ja kol. Pontka po prostu lubie. Ciebie Pawle niemal wszyscy lubią, bo jako jeden z nielicznych nigdy się nie angażujesz w przepychanki osobiste (jak właściwie wszyscy inni tu przemawiający), nigdy nie próbujesz moralizować, a do tego masz piękny dorobek rowerowy i turystyczny. Nie zawsze się z Tobą zgadzam (wynika to głównie z odmiennego stylu turystyki jaki preferujemy), ale szanuję Twoje zdanie; zawsze z przyjemnością zaglądam do kolejnych relacji z Twoich wyjazdów rowerowych; jak czasem coś za ostro chlapnę w Twoim kierunku w ferworze dyskusji - to przepraszam, taką już po prostu mam wilczą naturę ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-10-02 11:03:14 | |
Autor: Coaster | |
znowu obcisle | |
Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-09-30 15:02, Wilk pisze: To ja sie przylacze do pochwal :-) Bardzo mi sie podoba Twoje wyprawy i swiadome ograniczanie dodatkowych gadzetow. IMHO nawet fotografowanie sprawia, ze uczestnik stawia sie troche 'na zewnatrz' w roli obserwatora. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-09-30 15:53:20 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <740b171f-57bc-4af5-b074-732517f50650@g29g2000yqh.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 30 Wrz, 14:43, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Zostawiam bez przycinania. Oto typowy przyklad wilkowej retoryki. Powinienes sie zatrudnic w roli jakiegos PRowca. Jako nastepca Goebelsa czy Urbana. TA |
|
Data: 2011-09-30 14:34:47 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j62g4p$6f2$2@news.onet.pl>,
Paweł Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> wrote: W dniu 2011-09-23 15:41, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:Skad te obawy? E, ja tak powaznie i z sympati (z lekkim zabarwieniem ironii). TA |
|
Data: 2011-09-23 14:00:51 | |
Autor: mich | |
znowu obcisle | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał:
Ale ja po prostu nie lubie obcislej odziezy... Ja nie wyobrażam sobie jazdy rowerem (jakiejkolwiek - szosa czy mtb) w obcisłych gaciach. Na górze mam plastikowa koszulkę, przy ciele - ale nie obcisłą. A na dole luźniejsze spodnie z mocnego materiału, z bocznymi kieszeniami. Jak widzę to całe spedalone towarzystwo w obcisłych gaciach to robi mi się słabo. Wyglądają jakby jeździli z gołymi dupami. Poza tym w razie gleby ta cienizna nie chroni przed niczym. Mężczyźni obecnie niewieścieją i nie czują, że wyglądają jak baletnice. Co więcej - spotykałem się z opiniami, że to jest sexy :o ....Dla gejostwa owszem. mich |
|
Data: 2011-09-23 11:48:44 | |
Autor: Marek | |
znowu obcisle | |
mich:
Mężczyźni obecnie niewieścieją i nie czują, że wyglądają jak Cóż, z tym się trzeba pogodzić. Model macho się przeżył. Kultura i obyczaje nie stoją w miejscu. Swoista inwersja na tym polu jest znakiem dekadenckich czasów. Wystarczy popatrzeć wstecz, na francuską elitę końca epoki baroku, na krótko przed wyrżnięciem jej przez nową elitę. A historia dostarcza także innych przykładów. Co więcej - spotykałem się z opiniami, że to jest sexy :o Second skin pokazuje kształt i pracę ciała takimi, jakie są. Dlatego ludzie którzy są sexy, będą tak wyglądać dla heteroseksualnych przedstawicieli płci przeciwnej i dla "alterseksualnych" płci tej samej (dziś przecież nie wypada pisać "dla pedałów"). Ale w odwrotnej kombinacji i w skrajnych przypadkach można doświadczyć nawet poczucia kontaktu z czymś brzydkim lub obleśnym. Ja mam kłopot ze skupieniem się na drodze, gdy jadę za zgrabną dziewczyną w obcisłym. I nie spieszę się do wyprzedzania. Ale "mamuśkę" (czasem to rówieśnica), u której gumka pampersów robi z uda ósemkę, a to co widać odstrasza żylakami i cellulitisem, wyprzedzam jak najszybciej. Ze względu na łatwość tego wyprzedzania trudno mi przyjąć, że ta pani jedzie ekstremalnie i tylko odzież chroni ją przed zgubnymi dla jej zdrowia skutkami. Człowiek brzydki, niezgrabny, gruby, schorowany nie jest "z automatu" gorszy. Cóż, natura nie jest sprawiedliwa. Lecz jest tak szeroki wybór odzieży rowerowej na rynku, że można wybrać dla siebie coś mniej groteskowego... ....Ale nie trzeba :). Bo dziś nie trzeba się liczyć z poczuciem przyzwoitości, smakiem ani gustem. Każdy ma prawo wyrażać siebie. Dlatego na plażach straszą zjarane słońcem babcie po osiemdziesiątce w bikini od prawnuczki, a na ulicach - stukilowe dziewoje, prezentujące dziarę na półdupkach (z których każdy wygląda jak cała dupa) oraz piercing w pępku na brzuchu płaskim inaczej. I biada tym, co się o to burzą lub choćby wyrażają własny pogląd na to zjawisko, bo są betonami z minionej epoki i nie czują trendu. Myślę, że w tym wątku nie chodzi o konfrontację sportowej odzieży kolarskiej z całkiem nierowerową, tylko luźnej i obcisłej odzieży kolarskiej (lub bardziej uniwersalnej outdoorowej). Ja zaczynałem ćwierć wieku temu od tej, no... "cywilnej" odzieży (dla mnie nawet mundur w wojsku był cywilny, bo zawsze byłem, jestem i będę cywilem :) ). Potem, a jakże, pod wpływem środowiskowego trendu zacząłem jeździć w "pampersach" i kolarskich koszulkach przy ciele. I doceniałem wygodę tego rozwiązania. Aż w końcu dorosłem, nabrałem doświadczenia i wyrobiłem sobie niezależny punkt widzenia. W efekcie wybrałem złoty środek i teraz jest mi jeszcze wygodniej. To ja, a nie spece od marketingu (kreowania potrzeb i wciskania kitu, co jest do określonej aktywności niezbędne) decyduję o tym, w czym jest mi wygodnie. Niech sobie wycinaki jeżdżą w obcisłym dla ergonomii, a reszta dla lansu lub przeświadczenia, że im w tym lepiej. Nie ma o co kruszyć kopii. Dla mnie to nie jest odzież optymalna. Miałem kiedyś okazję wracać pieszo i autobusami PKS z pogotowia w Krakowie do bazy obozu gdzieś w Paśmie Smoleńsko - Niegowonickim. Wracałem w "pedal(ar)skim" garniturku, stukając o asfalt progami sportowych "czółenek" jak lala flekami na wysokich obcasach. Na dodatek w towarzystwie młodego chłopca w biało-czerwonej koszulce (przed wypadkiem tylko białej). Budziliśmy sensację, a mi bardzo brakowało roweru - jako pretekstu dla takiego ubrania :). Chyba wtedy pierwszy raz dotarło do mnie, że turystyka rowerowa to nie kolarski wyczyn i nie potrzebuję tej oprawy. -- Marek |
|
Data: 2011-09-23 12:02:55 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-23, mich wrote:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisaĹ: Psycholog ma szanse pomĂłc Ci rozwiÄ zaÄ Twoje frustracje. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-09-23 14:07:47 | |
Autor: mich | |
znowu obcisle | |
Jan Srzednick napisaĹ:
Psycholog ma szanse pomĂłc Ci rozwiÄ zaÄ Twoje frustracje. Nie, nie jeste sfrustrowany, spokojnie :) Obecni "mÄĹźczyĹşni na rowerach" nie posiadajÄ cienia samokrytyki odnoĹnie swojego wyglÄ du. Ale przecieĹź lycra, czy rajtuzy sÄ takie cool. WyglÄ dam tak "profesjonalnie"... tfu... mich |
|
Data: 2011-09-23 12:16:47 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-23, mich wrote:
Jan Srzednick napisaĹ: Nie interesuje mnie, czy sÄ cool czy nie, rĂłwnieĹź Ĺrednio mnie wzrusza profesjonalny bÄ dĹş nie wyglÄ d. Ale sÄ po prostu diablo wygodniejsze na rowerze. Do niedawna jeszcze w MTB jeĹşdziĹem w "normalnych" luĹşnych spodniach 3/4, ale zrezygnowaĹem po kolejnej akcji zaczepienia spodniami o siodeĹko przy powrocie z pozycji zasiodeĹkowej. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-09-23 14:23:12 | |
Autor: mich | |
znowu obcisle | |
Jan Srzednicki napisaĹ:
Nie interesuje mnie, czy sÄ cool czy nie, rĂłwnieĹź Ĺrednio mnie wzrusza No i tu wĹaĹnie siÄ róşnimy - ja wolÄ poĹwiÄciÄ odrobinÄ komfortu kosztem normalnego wyglÄ du. Facet w obcisĹych gaciach nie wyglÄ da normalnie. A w rajstopach to juz w ogĂłle masakra. SÄ teĹź tacy ktĂłrzy tego typu zachowania tekstylne uznajÄ za awans do grona "bikerĂłw" :) mich |
|
Data: 2011-09-26 23:47:53 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
znowu obcisle | |
mich wrote:
Jan Srzednicki napisał: Fobia ;) -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-09-23 14:26:40 | |
Autor: mich | |
znowu obcisle | |
Jan Srzednicki napisaĹ:
Do niedawna jeszcze w MTB jeĹşdziĹem w "normalnych" luĹşnych ZapomniaĹem siÄ do tego odnieĹÄ. A bezpieczeĹstwo? Co zostanie z dupy w razie szlifu po kamieniach czy asfalcie? mich |
|
Data: 2011-09-23 12:31:25 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-23, mich wrote:
Jan Srzednicki napisaĹ: Eeee. To niby magicznie obcisĹe gacie siÄ od razu dezintegrujÄ , zaĹ jak tylko sÄ cokolwiek luĹşne to nawet siniaka nie bÄdzie? OczywiĹcie sÄ gacie wzmacniane kevlarem czy innymi wynalazkami - ale teĹź istniejÄ obcisĹe spodenki z dodatkowym szpejem w kluczowych miejsach (boki ud, koĹÄ ogonowa). -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-09-23 15:50:58 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 23.09.2011 14:26, mich wrote:
Jan Srzednicki napisaĹ: Marudzisz. Nie jeĹşdziĹeĹ w obcisĹych ubraniach rowerowych wiÄc nie wiesz. MiaĹem kilka gleb na betonie czy asfalcie i w cywilnym ubraniu i obcisĹym, rowerowym. Mam wraĹźenie, Ĺźe to rowerowo spisaĹo siÄ lepiej. Nie analizowaĹem z jakiego powodu. Ja dĹugo broniĹem siÄ przed obcisĹymi gatkami, bo miaĹem takie obawy jak Ty. I nie skĹoniĹo mnie do ich zakĹadania wzorowanie siÄ na zawodowym peletonie (staram siÄ unikaÄ pstrokatych wzorĂłw i napisĂłw) ale uĹźytecznoĹÄ. JeĹźdĹźenie kilka godzin dziennie, kilka dni z rzÄdu w cywilnych ciuchach byĹo by dla mnie nie wykonalne. Po prostu. ZaczÄ Ĺem od luĹşnych spodenek z wkĹadkÄ , wiÄc wyglÄ daĹem prawie cywilnie, chociaĹź sam "strĂłj sportowy" mnie odrzucaĹ przez skojarzenia z pewnÄ subkulturÄ ;) Ale cóş, pragmatyzm wygraĹ. Fabian. |
|
Data: 2011-09-23 15:58:46 | |
Autor: Kosu | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-23 15:50, Fabian wrote:
Marudzisz. Nie jeĹşdziĹeĹ w obcisĹych ubraniach rowerowych wiÄc nie ObcisĹe ubranie jest przy skĂłrze. JeĹli siÄ przewracasz i trzesz, to najpierw zdzierasz ciuch. Za to luĹşne ubranie Ĺciera skĂłrÄ bardzo sprawnie (szczegĂłlnie taka gruba baweĹna jak np. w typowych "szortach"). Nie mĂłwiÄ c juĹź o tym, Ĺźe luĹşne spodnie majÄ zapewne suwaki, nity i guziki. WalnÄ Ä o ziemiÄ biodrem z metalowym klockiem pomiÄdzy koĹciÄ i asfaltem - po prostu czysta przyjemnoĹÄ :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-09-23 15:59:54 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j5i2s3$d7t$1@inews.gazeta.pl>,
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote: On 23.09.2011 14:26, mich wrote:Akurat w kwestii obcisle a wypadki. Mialem w zyciu jeden wypadek rowerowy. Cwierc wieku temu wpadlem pod samochod. W zasadzie nic powaznego sie nie stalo. Ale po wyhamowaniu moja osoba po asfalcie (na dystansie kilkunastu metrow) z lycry zostala pajeczynka a caly asfalt mialem w dupie. ;) Ale cóż, pragmatyzm wygrał. U mnie zarowno pragmatyzm jak i wzgledy estetyczne przemawiaja za luznymi cywilnymi strojami. TA |
|
Data: 2011-09-24 08:35:44 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 23.09.2011 15:59, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Akurat w kwestii obcisle a wypadki. Ok. To jeden przypadek. Co daje Ci w takim razie pewnosc, ze w przypadku bawelnianych spodni mial bys mniejsze obrazenia? U mnie zarowno pragmatyzm jak i wzgledy estetyczne przemawiaja za Do nastepnego wypadku, tym razem w bawelnie? ;) Fabian. |
|
Data: 2011-09-25 19:40:51 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j5jtnu$n7h$1@inews.gazeta.pl>,
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote: On 23.09.2011 15:59, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:Mhm. Bawelna jest chyba odporniejsza. I nie slyszalem, zeby topila sie pod wplywame tarcia.
E, wypadki mozna pominac. Chodzi mi raczej o to, co powyzej. TA |
|
Data: 2011-09-26 23:52:38 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
znowu obcisle | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Mialem w zyciu jeden wypadek rowerowy. Można rzec, każdy pije to co lubi ;) -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-09-26 23:50:12 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
znowu obcisle | |
mich wrote:
Jan Srzednicki napisał: Nie martw się, dupa zostanie na miejscu, tylko trochę obtarta... a jak glebniesz na kamienie to nie ma znaczenia czy w obcisłych czy nie. Żeby się zetrzeć do kości to trzeba się na motorze położyć, szybko jadąc i w kiepskich ciuchach :) -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-09-27 15:17:34 | |
Autor: mich | |
znowu obcisle | |
Wojtek Sobociński napisał:
Nie martw się, dupa zostanie na miejscu, tylko trochę obtarta... Haha! Dobre! Miałem wypadek w górach. Lot przy ~60km/h. Uderzenie w glebę (droga szutrowa) i wyhamowanie tej prędkości na plecach/dupie przez kilka albo i -naście metrów. Koszulka poszła w strzępy. Plecy pocierane strasznie. Na dupie nawet śladu otarcia. Porządne spodnie, a nie rajstopa z lycry na tyłku, po prostu. mich |
|
Data: 2011-10-11 20:53:15 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
Witam,
Poza argumentami ma rzecz rzeczy nieobcislych i nieplastikowych, ktore tu juz przytoczylem (tj. wygoda i wzgledy estetyczne) przyszly mi do glowy dwa kolejne: 1. w turystyce to jest tak, ze i tak sie na okraglow tych samych ciuchach chodzi. A ja jakos nie wyobrazam sobie, ze moznaby chodzic przez caly wyjazd w dresach. 2.oczywiscie ze mozna olewac co o nas inni sadza. Ale w tej Afyce spotkalem pewnego tubylca. Gosc bardzo na poziomie, itd. Otoz, nie wiem czy wiecie, ze w niektorych krajach nawet zwykle szorty sa passe. A widzac kogos w obcislym stroju kolarskim maja mniej wiecej takie skojarzenia jak my widzac kostium Borata. Ow tubylec mial klase wiec wprost nie okazal swojej dezaprobaty. Zapytal tylko w pewnej chwili: 'a gdzie sa twoje pantaloni'? I pozniej juz nie odpinalem nawet nogawek. :-) TA |
|
Data: 2011-10-11 21:28:06 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
Witam,
I jeszcze jedno. Jesli kto zadalby sobie trudu i przeczytalby na spokojnie mojego pierwszego maila w tym watku to zrozumialby ze nie moim celem bylo przekonywanie kogos zeby zrezygnowal z obcislych. Nie. Po prostu chcialem zapytac jezdzacych turystycznie (tj. na tygodniowe i dluzsze wycieczki) czy obcisle ich przekonaly. I koniec. TA |
|
Data: 2011-09-23 14:11:51 | |
Autor: geos | |
znowu obcisle | |
mich wrote:
Obecni "mężczyźni na rowerach" nie posiadają cienia samokrytyki odnośnie swojego wyglądu. Ale przecież lycra, czy rajtuzy są takie cool. Wyglądam tak "profesjonalnie"... tfu... przeszkadza ci to jakoś, że ktoś ubiera się na rower tak jak chce i jak mu się podoba? bo nie wiem za bardzo co cię gryzie. bo że masz swoje zdanie na ten temat to widzę, tylko co z tego? geos |
|
Data: 2011-09-23 14:18:22 | |
Autor: mich | |
znowu obcisle | |
geos napisał:
przeszkadza ci to jakoś, że ktoś ubiera się na rower tak jak chce i jak mu się podoba? Nie, nie przeszkadza mi. Tyle, że ci faceci w rajtuzach dali sobie narzucić pewien kanon wyglądu kolarza. I jedne przez drugiego kupują obcisłe ...bo tak trzeba, bo inni tez tak jeżdżą. bo nie wiem za bardzo co cię gryzie. bo że masz swoje zdanie na ten temat to widzę, tylko co z tego? To z tego, że jest to miejsce gdzie mam prawo do oceny zjawiska społęcznego pt. faceci w rajtuzach. A niedługo w rajstopach ;) mich |
|
Data: 2011-09-23 19:02:12 | |
Autor: geos | |
znowu obcisle | |
mich wrote:
Nie, nie przeszkadza mi. Tyle, że ci faceci w rajtuzach dali sobie narzucić pewien kanon wyglądu kolarza. I jedne przez drugiego kupują obcisłe ...bo tak trzeba, bo inni tez tak jeżdżą. oceniać nikt nie broni, tylko po co mieszać w to gejów w dość niewybredny i stereotypowy sposób? geos |
|
Data: 2011-09-24 20:25:15 | |
Autor: szaman | |
znowu obcisle | |
On 09/23/2011 02:18 PM, mich wrote::
obcisłe ...bo tak trzeba, bo inni tez tak jeżdżą. bo jest wygodniej? sz |
|
Data: 2011-09-26 17:00:11 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
znowu obcisle | |
mich wrote:
Jan Srzednick napisał: Największy lans to super-profesjonalne, drogie ciuchy i okulary... Na jakim ty świecie żyjesz?? ;) -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-09-23 14:33:44 | |
Autor: kawoN | |
znowu obcisle | |
W dniu 11-09-23 14:00, mich pisze:
Ja nie wyobrażam sobie jazdy rowerem (jakiejkolwiek - szosa czy mtb) w Hmm a ja odwrotnie. Zalety zdecydowanie przewyższają wady. I dodam, że kiedyś też śmiałem się z takich ubiorów. Mężczyźni obecnie niewieścieją i nie czują, że wyglądają jak Prawda w tym jest, aczkolwiek trudno oczekiwać żeby sportowcy ubierali się jak prawdziwi mężczyźni (czyli jak?). Osobiście lubię stroje kolarskie - bo to jedyny typ ubioru w którym mogę się spodziewać że ubranie nie będzie na mnie wisieć. Niestety większość ubrań "cywilnych" jest szyta przy założeniu że przeciętny chłop ma solidną nadwagę, więc osobnicy o wadze średniej dla danego wzrostu mają wszystkie ubrania za luźne. Chociaż to się na szczęście trochę zmienia. Co więcej - spotykałem się z opiniami, że to jest sexy :o A to trzeba by zapytać kobiet i gejów. -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-09-23 15:44:36 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 23.09.2011 14:00, mich wrote:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał: Ubranie dobieram pod względem użyteczności i dopiero później pod względem wyglądu. Musisz ubierać się w jakieś specjalne rzeczy aby wyglądać jak mężczyzna? Ja nawet w obcisłym stroju rowerowym nie mam z tym problemu ;) Fabian. |
|
Data: 2011-09-23 15:50:59 | |
Autor: Kosu | |
znowu obcisle | |
On 2011-09-23 14:00, mich wrote:
Ja nie wyobrażam sobie jazdy rowerem (jakiejkolwiek - szosa czy mtb) w No w obcisłych spodenkach niewątpliwie widać czy ktoś jest wyposażony czy nie. Jeśli jest to dla Ciebie problem, to nikt Ci nie każe w takich jeździć. ...Dla gejostwa owszem. Idź na trening zapaśniczy i wyznaj im swoje problemy. Oni Ci na pewno pomogą:). Kąpielówek też się boisz? Pływasz w jeansach? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-09-23 16:24:00 | |
Autor: kawoN | |
znowu obcisle | |
W dniu 11-09-23 15:50, Kosu pisze:
...Dla gejostwa owszem. No tutaj to nawet naczelny stylista RP imć Jacykow uważa że eksponowanie męskich klejnotów jest niesmaczne :) Aczkolwiek dla mnie luźne szorty do pływania są równie mało wygodne jak luźne ubranie na rower... -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-09-26 16:58:29 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
znowu obcisle | |
mich wrote:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał: Ej, przecież laski też lubią zgrabne tyłki u facetów :) -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-09-23 19:27:48 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
Witam, To nie nos. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-24 01:23:04 | |
Autor: rzymo | |
znowu obcisle | |
On 21 Wrz, 15:15, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
(...) Pod swoim adresem słyszałem już kilka podobnych komentarzy, np.: jak to - taki dobry rower z spd i do tego 'zwykłe' ciuchy, że tak nie wypada, że to głupio, aż po absurdalne, że bez sportowych ciuchów nie da się jeździć. Ale ja po prostu nie lubie obcislej odziezy... Ja też nie lubię, poza tym metek (bo 'gryzą' :) ), golfów, kołnierzyków. Tak, jestem dziwny ;) Jedynie do gatek/spodenek z pampersem się przekonałem. |
|
Data: 2011-09-25 19:42:21 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <47e9dab0-3e9c-4138-a3ce-cc90a6a7bbb8@t11g2000yqk.googlegroups.com>,
rzymo <rzymo0@gmail.com> wrote: Jedynie do gatek/spodenek z Ja jezdze na Brooksie. Nie wyobrazam sobie jechania przez tydzien-dwa w tych samych pampersach... TA |
|
Data: 2011-09-26 10:35:23 | |
Autor: Fabian | |
znowu obcisle | |
On 25.09.2011 19:42, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
In article Tych samych, tzn. bez prania?! A w tych samych majtkach sobie wyobrażasz? Fabian. |
|
Data: 2011-09-26 14:57:12 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <j5pdg2$4oe$1@inews.gazeta.pl>,
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote: On 25.09.2011 19:42, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:Ale latwiej jest zabrac ze soba 4-5 par majtek, niz 5 par spodenek z pampersami. TA |
|
Data: 2011-09-27 13:24:24 | |
Autor: Titus Atomicus | |
znowu obcisle | |
In article <Titus_Atomicus-E52DED.14571226092011@newsfeed.onet.pl>,
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: In article <j5pdg2$4oe$1@inews.gazeta.pl>,A, i jeszcze jedno. Nie nosze stringow tylko bokserki wiec nic mnie nie cisnie (bo ktos sie skarzyl tutaj) TA |
|
Data: 2011-09-27 11:49:15 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
znowu obcisle | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
In article <Titus_Atomicus-E52DED.14571226092011@newsfeed.onet.pl>, No nie wiem. Mi tam sie bokserki probowaly zwijac w rurke z boku kolo jaj, jak tylko wybralem sie gdzies dalej, niz po bulki... Ale to chinskie bokserki byly. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-09-27 14:47:03 | |
Autor: mt | |
znowu obcisle | |
Ryszard Mikke pisze:
A, i jeszcze jedno. Ja też nie lubię bokserek na rowerze, zwykłe slipy IMO są wygodniejsze (ewentualnie spodenki, ale nie luźne). -- marcin |
|