Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   znowu te śmieci

znowu te śmieci

Data: 2013-12-29 20:46:49
Autor: Andrzej Lawa
znowu te śmieci
Jako niezorientowany w systemie prawnym, chciał bym się dowiedzieć jak sprawa wygląda z ustawą śmieciową i pobieraniem nowego haraczu przez gminy za śmieci.
Czy gmina musi podpisać z właścicielem nieruchomości umowę o wywóz śmieci?
No bo niby za co ma pobierać pieniądze?
Co jeśli ewentualna umowa nie będzie mi odpowiadać, czy jest obowiązek jej podpisania?
Bardzo proszę o rzeczowe i wyczerpujące odpowiedzi. Dziękuję.

Data: 2013-12-29 22:04:28
Autor: Robert Tomasik
znowu te śmieci
Użytkownik "Andrzej Lawa" <j.k.25ww@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:52c079ac$0$2374$65785112news.neostrada.pl...
Jako niezorientowany w systemie prawnym, chciał bym się dowiedzieć jak sprawa wygląda z ustawą śmieciową i pobieraniem nowego haraczu przez gminy za śmieci.
Czy gmina musi podpisać z właścicielem nieruchomości umowę o wywóz śmieci?
No bo niby za co ma pobierać pieniądze?
Co jeśli ewentualna umowa nie będzie mi odpowiadać, czy jest obowiązek jej podpisania?
Bardzo proszę o rzeczowe i wyczerpujące odpowiedzi. Dziękuję.

Przedtem były umowy cywilnoprawne. Teraz zbieranie śmieci, to tzw. zadanie włąsne gminy, zaś opłatę sam wnosisz na zasadzie podatku lokalnego. Dopuszczam lokalne odchyły od następującego algorytmu, ale chyba w większości gmin lokalne prawo to normuje następująco:

1) Właściciele czy dysponenci nieruchomości w terminie gdzieś tam do lata mieli złożyć deklaracje podatkowe. Chyba większość gmin ma tu w deklaracji dla domków przykładowo ilość osób zamieszkałych - nie zameldowanych, bo to sami by sobie z systemu mogli wyciągnąć). Niezłożenie deklaracji stanowi przestępstwo / wykroczenie z kks.
2) Osoby zobowiązania same mają na konto samorządu wpłacać wynikajace z deklaracji kwoty. Jak nie zapłącą, to ściąga się na zasadzie podatku z odsetkami.
3) Gmina ogłasza przetarg i wyłania firmę, która ma zbierać odpady. Ci maja zbierać wszystkie śmieci bez wydziwiania. Jak u mnie zaczęli wydziwiać, ze bedą brać zawartość kosza, ale worków już nie, to ich miasto zaraz usadziło na dupie, bo płaci się od osoby, a nie od pojemnika.
4) Firma świadcząca usługę dla miasta może sobie to podzlecić. U nas przykłądowo do przetargu stanęło konsorcium wszystkich dotychczasowych śmieciarzy z miasta u logiczne, że musieli wygrać. Poza stawką (drożej chyba 11 zł/m-c i tym, ze nie ma ograniczenia do jednego pojemnika nic się nie zmieniło.

Reasumując umowę ma gmina z firmą, a nie Ty.

Data: 2013-12-30 12:15:58
Autor: Andrzej Lawa
uzywanie cudzych personaliow - jakie przepisy
W dniu 29.12.2013 22:04, Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <j.k.25ww@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

[ciach]

To ja mam inne pytanie: co grozi szczylowi-dziecku neostrady za używanie cudzych personaliów jako własnych?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-12-30 12:44:27
Autor: krys
uzywanie cudzych personaliow - jakie przepisy
Andrzej Lawa wrote:

W dniu 29.12.2013 22:04, Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <j.k.25ww@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

[ciach]

To ja mam inne pytanie: co grozi szczylowi-dziecku neostrady za używanie
cudzych personaliów jako własnych?

A co to, jednemu psu na imię Burek?


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

Data: 2013-12-30 17:14:53
Autor: Robert Tomasik
uzywanie cudzych personaliow - jakie przepisy
Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:52c15cc6$0$2186$65785112news.neostrada.pl...
Andrzej Lawa wrote:

W dniu 29.12.2013 22:04, Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <j.k.25ww@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

[ciach]

To ja mam inne pytanie: co grozi szczylowi-dziecku neostrady za używanie
cudzych personaliów jako własnych?

A co to, jednemu psu na imię Burek?

Jeśli faktycznie zgadzają sie personalia, to oczywiście wszysko OK! Natomiast jak się nie zgadzają, to też kwalifikacja prawna wcale taka oczywista nie jest.

Data: 2013-12-31 14:46:10
Autor: John Kołalsky
znowu te śmieci

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl>


Przedtem były umowy cywilnoprawne. Teraz zbieranie śmieci, to tzw. zadanie włąsne gminy, zaś opłatę sam wnosisz na zasadzie podatku lokalnego. Dopuszczam lokalne odchyły od następującego algorytmu, ale chyba w większości gmin lokalne prawo to normuje następująco:

1) Właściciele czy dysponenci nieruchomości w terminie gdzieś tam do lata mieli złożyć deklaracje podatkowe. Chyba większość gmin ma tu w deklaracji dla domków przykładowo ilość osób zamieszkałych - nie zameldowanych, bo to sami by sobie z systemu mogli wyciągnąć). Niezłożenie deklaracji stanowi przestępstwo / wykroczenie z kks.

Jakiś konkretny przepis ?

Bo ta deklaracja dziwna była. Pisałem już o tym.

Należało:
1. zadeklarować za wszystkich mieszkańców czy będą segregowali,
2. podać ile osób zamieszkuje
3. podać ilu jest zameldowanych.

Możliwe jest tylko:
2. podanie osób zamieszkujących na dzień sporządzenia deklaracji

Nie jest natomiast możliwe:
1. bo osoby fizyczne zamieszkujące mieszkanie innej osoby fizycznej:
- nie są związani jej deklaracją ani
- same nie mogą takiego zobowiązania nałożyć na pozostałych mieszkańców ani
- nie były wszystkie zobowiązane do złożenia tej deklaracji
3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

Co więcej, miasto wymagało deklaracji o segregowaniu (a nie niesegregowaniu) co samo w sobie miałoby sens, gdyby nie to, że dzisiaj nikt tych śmieci nadal nie segreguje, np moje segregowane śmieci znikają bo ktoś najprawdopodobniej wywala je do niesegregowanych bo sobie uważa, że wie lepiej.

Data: 2014-01-04 00:25:24
Autor: Gotfryd Smolik news
znowu te śmieci
On Tue, 31 Dec 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl>

1) Właściciele czy dysponenci nieruchomości w terminie gdzieś tam do lata mieli złożyć deklaracje podatkowe. Chyba większość gmin ma tu w deklaracji dla domków przykładowo ilość osób zamieszkałych - nie zameldowanych, bo to sami by sobie z systemu mogli wyciągnąć). Niezłożenie deklaracji stanowi przestępstwo / wykroczenie z kks.

Jakiś konkretny przepis ?

  Na wykroczenie z KKS? Pewnie ten, który dla wszystkich deklaracji podatkowych. Jest podatek, jest deklaracja, to jest i mandat.

Bo ta deklaracja dziwna była. Pisałem już o tym.

  A to osobna sprawa i powód setek różnych krytycznych głosów:
http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/2013/05/miazdzace-stanowisko-giodo-ws-deklaracji-smieciowych
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdanski-adwokat-wytyka-bledy-w-uchwale-smieciowej-n66668.html

  Ale IMVHO należy rozdzielić poruszone sprawy.

Należało:
1. zadeklarować za wszystkich mieszkańców czy będą segregowali,
2. podać ile osób zamieszkuje
3. podać ilu jest zameldowanych.

Możliwe jest tylko:
2. podanie osób zamieszkujących na dzień sporządzenia deklaracji

Nie jest natomiast możliwe:
1. bo osoby fizyczne zamieszkujące mieszkanie innej osoby fizycznej:
- nie są związani jej deklaracją ani
- same nie mogą takiego zobowiązania nałożyć na pozostałych mieszkańców ani
- nie były wszystkie zobowiązane do złożenia tej deklaracji

  IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.
  Są więc związani *ustawą*.
  To podobny przypadek, jak plac parkingowy na prywatnym terenie,
na którym poza powodowaniem zagrożenia "od zawsze" nie obowiązywał
PoRD, aż któregoś pięknego dnia ustawodawca postanowił, że byle
znakiem drogowym "strefa ruchu" właściciel może zobowiązać innych
użyszkodników do stosowania pozostałych znaków drogowych.

3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

  No, formalnie właściel może się spytać, ale z drugiej strony
urząd gminy/miasta powinien czuć się zobowiązany do zastosowania
art.77 par.4 KPA :>, co racja to racja :)

Co więcej, miasto wymagało deklaracji o segregowaniu (a nie niesegregowaniu) co samo w sobie miałoby sens, gdyby nie to, że dzisiaj nikt tych śmieci nadal nie segreguje, np moje segregowane śmieci znikają bo ktoś najprawdopodobniej wywala je do niesegregowanych bo sobie uważa, że wie lepiej.

  Ale jak mniemam to "zależy od miasta".
  U mnie pojemniki na segregowane stoją i nie obserwowałem, żeby ktoś
przesypywał z jednych do drugich ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-01-04 09:33:38
Autor: Robert Tomasik
znowu te śmieci
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1401040016151.1724quad...

Należało:
1. zadeklarować za wszystkich mieszkańców czy będą segregowali,
2. podać ile osób zamieszkuje
3. podać ilu jest zameldowanych.

Możliwe jest tylko:
2. podanie osób zamieszkujących na dzień sporządzenia deklaracji

Nie jest natomiast możliwe:
1. bo osoby fizyczne zamieszkujące mieszkanie innej osoby fizycznej:
- nie są związani jej deklaracją ani
- same nie mogą takiego zobowiązania nałożyć na pozostałych mieszkańców ani
- nie były wszystkie zobowiązane do złożenia tej deklaracji

 IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.
 Są więc związani *ustawą*.

Wiesz, na kogoś ów obowiazek należało nałożyć. Właściciel nieruchomości był chyba sensowną propozycją. Choć ja osobiście, to bym psozedł na łatwiznę i przyjął, ze obowiąek ma każdy z nas z osobna i realizuje gopoprzez zameldowanie. Opłatę liczyć po meldunku i tyle. Przy okazji byłby powód finansowy do tego by ludzie uporządkowali ten temat sami. A z drugiej strony Gmina dostęp do zbioru meldunkowego ma i nie widzę powodu, by nie potraktowac tego jako surogat deklaracji podatkowej. Przy wymierzaniu podatku gruntowego do decyzji dopisują powiedzmy 3 osoby (bo tyle zameldowane) i facet dostaje decyzję określającą wymiar podatku. Dla mnie poroste, łatwe i przyjemne. A tak, to wprowadzono zamieszanie. Uważam, że problem należało unormować, popieram rząd, że ktoś sie nad tym po 70 latach pochyliuł, ale troszę głupio to rozwiazano.

 To podobny przypadek, jak plac parkingowy na prywatnym terenie,
na którym poza powodowaniem zagrożenia "od zawsze" nie obowiązywał
PoRD, aż któregoś pięknego dnia ustawodawca postanowił, że byle
znakiem drogowym "strefa ruchu" właściciel może zobowiązać innych
użyszkodników do stosowania pozostałych znaków drogowych.

Tu się z Tobą nie zgodzę, bo PoRD zawsze tam obowiązywał, tylko w niepełnym zakresie. Osobiście uważam, ze tablice były zbędne i należało ustalić, ze obowiązuje wszędzie, co by sprawę uprościło.

3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

 No, formalnie właściel może się spytać, ale z drugiej strony
urząd gminy/miasta powinien czuć się zobowiązany do zastosowania
art.77 par.4 KPA :>, co racja to racja :)

Czyli rozumiem, że skąłniasz się ku mojej propoozycji pobrania danych z bazy osób po prostu po zameldowaniach.

Ja to jeszcze mam inny pomysł polegający n a oderwaniu tego zobowiazania od nieruchomości. No bo jak ktoś mieszka trochę u cioci, trochę u mamy, a troche u siebie, to co za różnica, gdzie ów podatek zapłaci? Nie prosukuje więcej śmieci. Wprowadzić obowiązek opłaty od każdej osoby do Gminy na terenie któej jest zameldowana i zbierać śmieci wszystkie jak leci.

Co więcej, miasto wymagało deklaracji o segregowaniu (a nie niesegregowaniu) co samo w sobie miałoby sens, gdyby nie to, że dzisiaj nikt tych śmieci nadal nie segreguje, np moje segregowane śmieci znikają bo ktoś najprawdopodobniej wywala je do niesegregowanych bo sobie uważa, że wie lepiej.

 Ale jak mniemam to "zależy od miasta".
 U mnie pojemniki na segregowane stoją i nie obserwowałem, żeby ktoś
przesypywał z jednych do drugich ;)

U ns od zawsze ta segregacja działała dobrze i nawet po nowej ustawie te segregowane zbiera osobna firma.

Data: 2014-01-04 10:31:02
Autor: Gotfryd Smolik news
znowu te śmieci
On Sat, 4 Jan 2014, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał
 IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.
 Są więc związani *ustawą*.

Wiesz, na kogoś ów obowiazek należało nałożyć. Właściciel nieruchomości był chyba sensowną propozycją.

  No to by było na tyle - protestowałem przeciw tezie, jakoby prawo
miało nie działać bo mieszkańcy nie są zobowiązani wobec *właściciela*
aby go słuchać - no nie są, są zobowiązani wobec państwa.

Choć ja osobiście, to bym psozedł na łatwiznę i przyjął, ze obowiąek
ma każdy z nas z osobna i realizuje gopoprzez zameldowanie.

  Można by, ale ustawodawca chyba założył, że melduek koniec końców
kiedyś zniknie.

Gmina dostęp do zbioru meldunkowego ma i nie widzę powodu, by nie potraktowac tego jako surogat deklaracji podatkowej.

  Tu się zgodziłem.

 To podobny przypadek, jak plac parkingowy na prywatnym terenie,
na którym poza powodowaniem zagrożenia "od zawsze" nie obowiązywał
PoRD, [...]
Tu się z Tobą nie zgodzę, bo PoRD zawsze tam obowiązywał, tylko w niepełnym zakresie.

  Będziemy się spierać czy szklanka była do połowy pełna czy do
połowy pusta ;)
  Co za różnica w skali, skoro chodzi o FAKT - ustawodawca pewnego dnia
nadał właścicielowi władztwo, którego on wcześniej nie miał.

3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

 No, formalnie właściel może się spytać, ale z drugiej strony
urząd gminy/miasta powinien czuć się zobowiązany do zastosowania
art.77 par.4 KPA :>, co racja to racja :)

Czyli rozumiem, że skąłniasz się ku mojej propoozycji pobrania danych z bazy osób po prostu po zameldowaniach.

  Jeśli chodzi o meldunki - tak, oczywiscie.
  Chyba na .podatki jest aktualnie podobna sprawa, czyli kwestia "duplikatu"
danych dla skarbówki, już raz składanych inną drogą, IMO na podobnej
zasadzie naruszająca "dobre prawo", "zasadę zaufania" i co tam jeszcze mamy.
  Osobna sprawa to status zameldowania - czy brać je pod uwagę czy nie,
skoro np. fiskus NIE kwalifikuje po zameldowaniu.

Ja to jeszcze mam inny pomysł polegający n a oderwaniu tego zobowiazania od nieruchomości. No bo jak ktoś mieszka trochę u cioci, trochę u mamy, a troche u siebie, to co za różnica, gdzie ów podatek zapłaci?

  Zgoda.

Wprowadzić obowiązek opłaty od każdej osoby do Gminy na terenie któej jest zameldowana i zbierać śmieci wszystkie jak leci.

  Trochę komplikuje sprawę przypadek, kiedy dom cioci jest 50m za granicą
sąsiedniej gminy :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-01-04 23:51:34
Autor: Robert Tomasik
znowu te śmieci
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1401041022500.1324quad...
On Sat, 4 Jan 2014, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał
 IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.
 Są więc związani *ustawą*.

Wiesz, na kogoś ów obowiazek należało nałożyć. Właściciel nieruchomości był chyba sensowną propozycją.

 No to by było na tyle - protestowałem przeciw tezie, jakoby prawo
miało nie działać bo mieszkańcy nie są zobowiązani wobec *właściciela*
aby go słuchać - no nie są, są zobowiązani wobec państwa.

Choć ja osobiście, to bym psozedł na łatwiznę i przyjął, ze obowiąek
ma każdy z nas z osobna i realizuje gopoprzez zameldowanie.

 Można by, ale ustawodawca chyba założył, że melduek koniec końców
kiedyś zniknie.

Gmina dostęp do zbioru meldunkowego ma i nie widzę powodu, by nie potraktowac tego jako surogat deklaracji podatkowej.

 Tu się zgodziłem.

 To podobny przypadek, jak plac parkingowy na prywatnym terenie,
na którym poza powodowaniem zagrożenia "od zawsze" nie obowiązywał
PoRD, [...]
Tu się z Tobą nie zgodzę, bo PoRD zawsze tam obowiązywał, tylko w niepełnym zakresie.

 Będziemy się spierać czy szklanka była do połowy pełna czy do
połowy pusta ;)
 Co za różnica w skali, skoro chodzi o FAKT - ustawodawca pewnego dnia
nadał właścicielowi władztwo, którego on wcześniej nie miał.

3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

 No, formalnie właściel może się spytać, ale z drugiej strony
urząd gminy/miasta powinien czuć się zobowiązany do zastosowania
art.77 par.4 KPA :>, co racja to racja :)

Czyli rozumiem, że skąłniasz się ku mojej propoozycji pobrania danych z bazy osób po prostu po zameldowaniach.

 Jeśli chodzi o meldunki - tak, oczywiscie.
 Chyba na .podatki jest aktualnie podobna sprawa, czyli kwestia "duplikatu"
danych dla skarbówki, już raz składanych inną drogą, IMO na podobnej
zasadzie naruszająca "dobre prawo", "zasadę zaufania" i co tam jeszcze mamy.
 Osobna sprawa to status zameldowania - czy brać je pod uwagę czy nie,
skoro np. fiskus NIE kwalifikuje po zameldowaniu.

Ja to jeszcze mam inny pomysł polegający n a oderwaniu tego zobowiazania od nieruchomości. No bo jak ktoś mieszka trochę u cioci, trochę u mamy, a troche u siebie, to co za różnica, gdzie ów podatek zapłaci?

 Zgoda.

Wprowadzić obowiązek opłaty od każdej osoby do Gminy na terenie któej jest zameldowana i zbierać śmieci wszystkie jak leci.

 Trochę komplikuje sprawę przypadek, kiedy dom cioci jest 50m za granicą
sąsiedniej gminy :D

Komplikuje, ale składanie deklaracji tym bardziej jest bez sensu. Jak osoba mieszka w kilku miejscach, to może nigdzie nie być wykazana,

Data: 2014-01-06 12:58:19
Autor: Gotfryd Smolik news
znowu te śmieci
On Sat, 4 Jan 2014, Robert Tomasik wrote:

Komplikuje, ale składanie deklaracji tym bardziej jest bez sensu.

  A z tym się zgadzam. Wcześniej się zgodziłem :)
  Być może, należałoby odwrócić relację - umożliwić sprawdzenie
zarejestrowania do płacenia podatku poprzez podanie danych,
być może publicznie dostępne (w tę stronę, że aby dostać
odpowiedź, należałoby wprowadzić komplet danych, co
w połączeniu z brakiem błędu "nie ma takiej osoby"
wykluczałoby pobieranie "danych osobowych").

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-01-06 14:43:50
Autor: Robert Tomasik
znowu te śmieci
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1401061254150.1032quad...
On Sat, 4 Jan 2014, Robert Tomasik wrote:

Komplikuje, ale składanie deklaracji tym bardziej jest bez sensu.

 A z tym się zgadzam. Wcześniej się zgodziłem :)
 Być może, należałoby odwrócić relację - umożliwić sprawdzenie
zarejestrowania do płacenia podatku poprzez podanie danych,
być może publicznie dostępne (w tę stronę, że aby dostać
odpowiedź, należałoby wprowadzić komplet danych, co
w połączeniu z brakiem błędu "nie ma takiej osoby"
wykluczałoby pobieranie "danych osobowych").

Wiesz, dla mnie najdziwniejsze, że oni sami tego nie wymyślili :-)

Data: 2014-01-06 23:57:07
Autor: John Kołalsky
znowu te śmieci

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

 IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.
 Są więc związani *ustawą*.

Wiesz, na kogoś ów obowiazek należało nałożyć. Właściciel nieruchomości był chyba sensowną propozycją.

 No to by było na tyle - protestowałem przeciw tezie, jakoby prawo
miało nie działać bo mieszkańcy nie są zobowiązani wobec *właściciela*
aby go słuchać - no nie są, są zobowiązani wobec państwa.

Nie o to chodziło. Jeśli deklarację wypełnia osoba fizyczna to nie można wymagać od niej oświadczenia odnośnie innych osób fizycznych o których nie ma wiedzy i na które nie ma wpływu. Taka deklaracja jest po prostu wadliwa.

Data: 2014-01-06 23:50:31
Autor: John Kołalsky
znowu te śmieci

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl>

 IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.
 Są więc związani *ustawą*.

Wiesz, na kogoś ów obowiazek należało nałożyć. Właściciel nieruchomości był chyba sensowną propozycją. Choć ja osobiście, to bym psozedł na łatwiznę i przyjął, ze obowiąek ma każdy z nas z osobna i realizuje gopoprzez zameldowanie. Opłatę liczyć po meldunku i tyle. Przy okazji byłby powód finansowy do tego by ludzie uporządkowali ten temat sami. A z drugiej strony Gmina dostęp do zbioru meldunkowego ma i nie widzę powodu, by nie potraktowac tego jako surogat deklaracji podatkowej. Przy wymierzaniu podatku gruntowego do decyzji dopisują powiedzmy 3 osoby (bo tyle zameldowane) i facet dostaje decyzję określającą wymiar podatku. Dla mnie poroste, łatwe i przyjemne. A tak, to wprowadzono zamieszanie. Uważam, że problem należało unormować, popieram rząd, że ktoś sie nad tym po 70 latach pochyliuł, ale troszę głupio to rozwiazano.

Ale to nie jest aż tak proste bo opłaty zbierają zarządcy z góry a nie urząd i dlatego mz te deklaracje właśnie mieli dostać.


3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

 No, formalnie właściel może się spytać, ale z drugiej strony
urząd gminy/miasta powinien czuć się zobowiązany do zastosowania
art.77 par.4 KPA :>, co racja to racja :)

Czyli rozumiem, że skąłniasz się ku mojej propoozycji pobrania danych z bazy osób po prostu po zameldowaniach.

Tak a propos, jak urząd wymeldowując sąsiadowi tego mieszkańca sprzed lat przesłuchiwał sąsiadów to pod jakimś konkretnym rygorem wysłał żądanie stawienia się czy jakoś tak byłym mieszkańcom np 80-letnim pod adresy gdzie już nie mieszkają. Chorzy ludzie, chory kraj.


Ja to jeszcze mam inny pomysł polegający n a oderwaniu tego zobowiazania od nieruchomości. No bo jak ktoś mieszka trochę u cioci, trochę u mamy, a troche u siebie, to co za różnica, gdzie ów podatek zapłaci? Nie prosukuje więcej śmieci. Wprowadzić obowiązek opłaty od każdej osoby do Gminy na terenie któej jest zameldowana i zbierać śmieci wszystkie jak leci.

A ja bym zlikwidował ten meldunek i te opłaty w ogóle :-)

Jeśli ktoś naprawdę mieszka w różnych miejscach to raczej nie w jednej gminie tylko wielu. Jeden kraj a nawet jedna Unia. Płacimy już podatki powszechne z których należy finansować taką działalność. Nawet jeśli realizuje je gmina to prościej kontrolować gminy niż wszystkich ludzi.

Data: 2014-01-06 23:34:16
Autor: John Kołalsky
znowu te śmieci

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl>

1) Właściciele czy dysponenci nieruchomości w terminie gdzieś tam do lata mieli złożyć deklaracje podatkowe. Chyba większość gmin ma tu w deklaracji dla domków przykładowo ilość osób zamieszkałych - nie zameldowanych, bo to sami by sobie z systemu mogli wyciągnąć). Niezłożenie deklaracji stanowi przestępstwo / wykroczenie z kks.

Jakiś konkretny przepis ?

 Na wykroczenie z KKS? Pewnie ten, który dla wszystkich deklaracji podatkowych. Jest podatek, jest deklaracja, to jest i mandat.

Ale dla kogo ? Deklarację mógł wypełnić mieszkaniec albo właściciel. Nie pisało kto jest zobowiązany tylko jakie faktyczne (a więc nie kks) skutki będzie miało niewypełnienie. A i pamiętam że było jakieś oświadczenie odnośnie tych deklaracji zamieszkałych i zameldowanych co w świetle niedostępności takiej informacji nie da się zrobić.


Bo ta deklaracja dziwna była. Pisałem już o tym.

 A to osobna sprawa i powód setek różnych krytycznych głosów:
http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/2013/05/miazdzace-stanowisko-giodo-ws-deklaracji-smieciowych

No właśnie. Jakieś absurdalne zobowiązania w związku ze składaniem deklaracji, która zasadniczo służyła wyłącznie temu by wybrać segregację lub jej brak. A żeby było ciekawiej to u nas wymagali wyłącznie segregacji.

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdanski-adwokat-wytyka-bledy-w-uchwale-smieciowej-n66668.html

 Ale IMVHO należy rozdzielić poruszone sprawy.

Czy ja wiem. Najpierw trzeba deklarację wypełnić zgodną z prawem. Ja nie widziałem możliwości takiego wypełnienia i jej nie wypełniłem.


Należało:
1. zadeklarować za wszystkich mieszkańców czy będą segregowali,
2. podać ile osób zamieszkuje
3. podać ilu jest zameldowanych.

Możliwe jest tylko:
2. podanie osób zamieszkujących na dzień sporządzenia deklaracji

Nie jest natomiast możliwe:
1. bo osoby fizyczne zamieszkujące mieszkanie innej osoby fizycznej:
- nie są związani jej deklaracją ani
- same nie mogą takiego zobowiązania nałożyć na pozostałych mieszkańców ani
- nie były wszystkie zobowiązane do złożenia tej deklaracji

 IMO po prostu ustawodawca nadał takie uprawnienie właścicielowi
nieruchomości i już.

A widzisz, ale takiego wymogu już na tej deklaracji nie było. Mógł ją wypełnić mieszkaniec lub właściciel.

 Są więc związani *ustawą*.

Ale to nie uprawnieniem tylko obowiązkiem. O ile oczywiście tak jest.

 To podobny przypadek, jak plac parkingowy na prywatnym terenie,
na którym poza powodowaniem zagrożenia "od zawsze" nie obowiązywał
PoRD, aż któregoś pięknego dnia ustawodawca postanowił, że byle
znakiem drogowym "strefa ruchu" właściciel może zobowiązać innych
użyszkodników do stosowania pozostałych znaków drogowych.

3. meldunkami zajmuje się urząd meldunkowy a nie mieszkańcy ani nawet właściciel

 No, formalnie właściel może się spytać, ale z drugiej strony
urząd gminy/miasta powinien czuć się zobowiązany do zastosowania
art.77 par.4 KPA :>, co racja to racja :)

Ja nie widzę w jaki sposób miałbym zeznawać o stanie ewidencji urzędu nawet jako właściciel (a nie mieszkaniec). Sąsiadowi np policzyli dodatkową osobę co przed laty nie została wymeldowana kiedy mieszkanie opuszczała o ile w ogóle ktoś ją wtedy meldował a nie np później jak mu się jakiś papier odnalazł bo sąsiad raczej nie wziął mieszkania z tym mieszkańcem jak mieszkanie kupował.


Co więcej, miasto wymagało deklaracji o segregowaniu (a nie niesegregowaniu) co samo w sobie miałoby sens, gdyby nie to, że dzisiaj nikt tych śmieci nadal nie segreguje, np moje segregowane śmieci znikają bo ktoś najprawdopodobniej wywala je do niesegregowanych bo sobie uważa, że wie lepiej.

 Ale jak mniemam to "zależy od miasta".
 U mnie pojemniki na segregowane stoją i nie obserwowałem, żeby ktoś
przesypywał z jednych do drugich ;)

Nie o to chodzi. Ja nie widzę kompletnie możliwości segregacji w tych zbiornikach bo nie będę po dworze zap.. codziennie dwa bloki dalej by wywalić dwa plastiki, więc je w pomieszczeniu zsypowym odkładam co zdaje się komuś nie pasuje. Mówiłem, że to idiotyzm w blokach mimo, że ogólnie idea słuszna.

Data: 2013-12-30 12:14:20
Autor: Andrzej Lawa
znowu te śmieci [UWAGA! FALSZYWKA!]
Pisuję wyłącznie z własnej domeny i nie używam neostrady!

Data: 2013-12-30 19:44:07
Autor: Baczek
znowu te śmieci
Ja się podepne pod temat.
Czy gmina, może wymagać ode mnie, abym woził śmieci sam?
Robiłem mały remont i pozbierały się 3 worki na śmieci z połamanymi
płytami gipsowymi. "Śmieciarze" nie zabrali. Poszedłem do gminy,
a tam uzyskałem informację, że mam to zawieźć na wysypisko,
gdzie nieodpłatnie mi to odbiorą. Na wysypisko mam około 40km.

Bo tak myśle, dziś płyty, jutro może puszki, potem plastik, papier.
I okaże się, 300km dalej wysypisko będzie tańsze, to bede miał wozić tam?

Pozdrawiam

Data: 2013-12-31 08:46:51
Autor: WOJO
znowu te śmieci
Ja się podepne pod temat.
Czy gmina, może wymagać ode mnie, abym woził śmieci sam?
Robiłem mały remont i pozbierały się 3 worki na śmieci z połamanymi
płytami gipsowymi. "Śmieciarze" nie zabrali. Poszedłem do gminy,
a tam uzyskałem informację, że mam to zawieźć na wysypisko,
gdzie nieodpłatnie mi to odbiorą. Na wysypisko mam około 40km.
To zawieź na "wysypisko". Tylko pamiętaj, żeby nie było kamer w pobliżu i śmieci umożliwiających jednoznaczną identyfikację.
Fajnie by było, gdyby "śmietnik" był na terenie należącym do gminy...
:)
Pozdrawiam.
WOJO

Data: 2014-01-01 21:16:53
Autor: A.L.
znowu te śmieci
On Tue, 31 Dec 2013 08:46:51 +0100, "WOJO"
<sorry@address.unknown.hehe> wrote:

 
To zawieź na "wysypisko". Tylko pamiętaj, żeby nie było kamer w pobliżu i śmieci umożliwiających jednoznaczną identyfikację.
Fajnie by było, gdyby "śmietnik" był na terenie należącym do gminy...
:)
Pozdrawiam.
WOJO

Ciekawe naklanianie do przestzreganai prawa na grupie "prawo". Dlatego
w Polsce lepiej juz bylo

A.L.

Data: 2014-01-02 09:05:17
Autor: WOJO
znowu te śmieci
Ciekawe naklanianie do przestzreganai prawa na grupie "prawo". Dlatego
w Polsce lepiej juz bylo

Możliwe.
Ja jednak nie uchwalałem w pośpiechu przepisów, na których przemyślenie i doprowadzenie do porządku było tyle czasu.
A co do wątku głównego, to co miałem doradzić wątkotwórcy? "Weź pokornie swoje śmiecie na plecki i zanieś 40 km na wysypisko"
Nie dość, że opłaty za wywóz śmieci wzrosły o 100%, to jeszcze pojawiło się kręcenie noskiem, że tego to nie zabierzemy, tamtego nie weźmiemy.
Nie jest to chore?
Pozdrawiam.
WOJO

Data: 2013-12-31 10:41:26
Autor: ikarek
znowu te śmieci
Użytkownik "Baczek" <bospak@konto.pl> napisał w wiadomości news:52c1bef8$0$2359$65785112news.neostrada.pl...
Ja się podepne pod temat.
Czy gmina, może wymagać ode mnie, abym woził śmieci sam?
Robiłem mały remont i pozbierały się 3 worki na śmieci z połamanymi
płytami gipsowymi. "Śmieciarze" nie zabrali. Poszedłem do gminy,
a tam uzyskałem informację, że mam to zawieźć na wysypisko,
gdzie nieodpłatnie mi to odbiorą. Na wysypisko mam około 40km.

Byłem w podobnej sytuacji i w gminie przekazali mi te same
informacje, co Tobie. Więc zapewne "tak jest".

Najprostsze wyjście: 20 zł "w łapę" dla śmieciarzy i wszystko
wezmą. W punkcie odbioru odpadów mogą robić trudności
(nie pytaj dlaczego, bo nie wiem, ale w gminie dali mi to do
zrozumienia).

Data: 2013-12-31 11:24:27
Autor: Gotfryd Smolik news
znowu te śmieci
On Mon, 30 Dec 2013, Baczek wrote:

Ja się podepne pod temat.
Czy gmina, może wymagać ode mnie, abym woził śmieci sam?

  Tak. Niekiedy :)
  Bo "systemowi" objętemu podatkiem śmieciowym podlegają wyłącznie
śmieci "komunalne".
  Wiele innych przypadków (w tym 'niebezpieczne', czyli elektrośmieci,
akumulatory i ogniwa itd) pod to nie podlega.

Robiłem mały remont i pozbierały się 3 worki na śmieci z połamanymi
płytami gipsowymi.

  No i klops. Trzeba to usuwać na własny koszt.
  W praktyce działa to tak, że drobniejsze remonty w blokowisku generują
na tyle mało odpadów, że toną w "komunalnych" i uchodzi płazem.
  Z drugiej strony, zamówisz kontener i okaże się że jest pełny nim
zaczniesz jakieś śmieci do niego wyrzucać ;)

"Śmieciarze" nie zabrali.

  O ile dobrze mi dzwoni, to mają obowiązek zabrać - ale pod warunkiem,
że najpierw pójdzie się do ich biura i zawrze umowę na wywóz
"niekomunalnych" :)

Poszedłem do gminy,
a tam uzyskałem informację, że mam to zawieźć na wysypisko,

  Czyli gratisu udzielili ;)

gdzie nieodpłatnie mi to odbiorą. Na wysypisko mam około 40km.

  Ale to nie znaczy, że masz OSOBIŚCIE zawieść.
  Możesz kazać zawozić fachowcom, tak jak to było "przed zmianami".

I okaże się, 300km dalej wysypisko będzie tańsze, to bede miał wozić tam?

  A to jest trudne pytanie, czy musisz wozić na wysypisko wskazane
przez gminę - ale jest możliwość, że gdzie indziej trzeba by
zapłacić za samo przyjęcie śmieci.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-01-01 20:32:20
Autor: m4rkiz
znowu te śmieci
"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote in message news:Pine.WNT.4.64.1312311117470.3104quad...
gdzie nieodpłatnie mi to odbiorą. Na wysypisko mam około 40km.
 Ale to nie znaczy, że masz OSOBIŚCIE zawieść.
 Możesz kazać zawozić fachowcom, tak jak to było "przed zmianami".
I okaże się, 300km dalej wysypisko będzie tańsze, to bede miał wozić tam?
 A to jest trudne pytanie, czy musisz wozić na wysypisko wskazane
przez gminę - ale jest możliwość, że gdzie indziej trzeba by
zapłacić za samo przyjęcie śmieci.

czyli teraz w lasach zamiast workow bedzie lezal gruz? ;)

--
http://db.org.pl/

Data: 2014-01-04 00:06:24
Autor: Gotfryd Smolik news
znowu te śmieci
On Wed, 1 Jan 2014, m4rkiz wrote:

czyli teraz w lasach zamiast workow bedzie lezal gruz? ;)

  Trafiłeś w samo sedno ;)
  W praktyce jest tak, że z "dużej" budowy może się ten gruz nawet opłacić
wywieźć, o ile w okolicy jest zakład przyjmujący "na przeróbkę", a gruz
jest jednolity i "czysty" (np. sam beton, same cegły itd).
  Zaś w blokowiskach "rozchodzi się" po kościach w śmieciach komunalnych
i tyle (choć tak zupełnie IMO, sensowne by było jakby "system" obejmował
również zbieranie gruzu).

pzdr, Gotfryd

znowu te śmieci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona