Data: 2009-08-13 16:09:33 | |
Autor: Vasco | |
żona w firmie ... | |
Podepnę się pod wątek...
Czy w przypadku podpisania umowy o _dzieło_ także trzeba płacić składki ZUS za żonę (ma "normalny" etat w szkole, więc ew. tylko zdrowotne)? Żona chce udzielać korepetycje (grupowe lub indywidualne), a jednocześnie nie chce zakładać działalności na siebie (biuro rachunkowe, urzędy itd.). Wydaje mi się, że taki cykl wykładów/ćwiczeń itd. to typowe "dzieło" do tego podlegające pod wyższe koszty uzyskania (tak jak szkolenia). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zapłaty nie wliczę w koszty DG. Chętnie przeczytam o wadach mojej teorii ;) Pozdrawiam, Vasco |
|
Data: 2009-08-13 17:34:48 | |
Autor: SDD | |
żona w firmie ... | |
Użytkownik "Vasco" <vascotrs@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h619r5$4sa$1nemesis.news.neostrada.pl... Podepnę się pod wątek... Podpisana umowa nie ma zadnego znaczenia - znaczy ma znaczenie dla kwestii podatkowych (sposob rozliczania kosztow uzyskanai przychodu) czy cywilnoprawnych. ZUS-u od tej umowy nie bedzie, natomiast bedzie ZUS sie nalezal od faktu wspolpracy (Ty bedziesz w calosci platnikiem tego ZUS-u) - zapewne bedzie to tylko ubezpieczenie zdrowotne - w wysokosci 224,24 (nie majacej nic wspolnego z kwotami wynagrodzen tych umow). Pozdrawiam SDD
|
|
Data: 2009-08-20 18:00:17 | |
Autor: Vasco | |
żona w firmie ... | |
Czy w przypadku podpisania umowy o _dzieło_ także trzeba płacić składki ZUS za żonę (ma "normalny" etat w szkole, więc ew. tylko zdrowotne)? Dzięki za informację. Spróbuję podejść od drugiej strony. Czy poza płaceniem ZUSu za osobę współpracującą... muszę jej jeszcze "wypłacać" pensję? Bo to było było jakieś wyjście z sytuacji. Nie "płacąc" wynagrodzenia nie trzeba będzie go drugi raz opodatkowywać... Pozdrawiam, Vasco |
|
Data: 2009-08-20 20:58:50 | |
Autor: SDD | |
żona w firmie ... | |
Użytkownik "Vasco" <vascotrs@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h6jshm$98t$1nemesis.news.neostrada.pl... Spróbuję podejść od drugiej strony. Czy poza płaceniem ZUSu za osobę współpracującą... muszę jej jeszcze "wypłacać" pensję? Bo to było było No wlasnie nie. Wspolpraca na tym polega, ze osoba wspolpracujaca, jako zamieszkujaca we wspolnym gospodarstwie pomaga w prowadzeniu DG przyczyniajac si etym samym do wzrostu dochodow tego gospodarstwa. Ten wzrost dochodow, ktore "przejada" zastepuje jej wynagrodzenie. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-08-20 22:06:10 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
żona w firmie ... | |
On Thu, 20 Aug 2009, Vasco wrote:
[...komuś...]
Nie ma tak dobrze. "Nieodpłatne świadczenie" jest *również* opodatkowane, przynajmniej co do zasady! Do zeszłego roku, świadczenie na rzecz osób zobowiązanych alimentacyjnie (czy jak tam określono "bliską rodzinę") było nieopodatkowane, ale na grupie (w tym roku) były linki wskazujące na pułapkę w nowelizacji ustawy - o ile pamiętam (piszę "z głowy czyli z niczego"), to zwolnienia nie ma. Z braku wynagrodenia podatek musiałaby płacić nie żona (nie uzyskująca przychodu), lecz mąż (uzyskujący "nieodpłatne świadczenie"). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-08-21 15:02:06 | |
Autor: Vasco | |
żona w firmie ... | |
Spróbuję podejść od drugiej strony. Czy poza płaceniem ZUSu za osobę Dziwne to jest... Jak nie zapłacę żonie, to muszę zapłacić podatek od przychodu. Ale jak jej jednak zapłacę, to nie wliczę sobie tej pensji w koszty. Oczywiście nie neguję tego co napisałeś, tylko wyrażam swoje zdumienie. To co potwierdził mi ciut wyżej SDD wydawało mi się logiczniejsze. Skoro współpracuje, to jej praca powiększa wspólny majątek. Świadczenie jakieś może i uzyskuję, ale zysku żadnego, bo i tak wyda co zarobi ;) Vasco |
|
Data: 2009-08-21 18:10:16 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
żona w firmie ... | |
On Fri, 21 Aug 2009, Vasco wrote:
Dziwne to jest... Jak nie zapłacę żonie, to muszę zapłacić podatek od I tak było "cały czas". Takie przychody były zwolnione z podatku (bodaj zwolnione, głowy za to czy wyłączone - znaczy "niepodlegające" - nie dam). Niedawno ktoś zwrócił uwagę na grupie, że są w internecie interpretacje, iż zmiana w ustawie, obowiązująca od 1.I.br prowadzi do absurdu :( pzdr, Gotfryd |
|